Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tiger17

A.Pilipiuk Saga o Jakubie Wędrowyczu

Polecane posty

Przeczytałem wszystkie książki o Wędrowyczu i sądzę, że On i Semen Korczaszko to jedne z najfajniejszych postaci fantastyki. Podziwiam Pana Pilipiuka za wymyślenie tych wszystkich historii, za wykreowanie tak świetnych postaci i za humor (te książki biją każdą komedię i koniec), który jest wszechobecny. Swoją drogą wie ktoś kiedy będzie nowa książka o Wędrowyczu? Jeśli miałbym uporządkować tomy w kolejności od najlepszego to tak by to wyglądało (ale każdy tom jest przewyborny :wink: ):

1. "Wieszać Każdy Może"

2. "Weźmisz czarno kure"

3. "Czarownik Iwanow"

4. "Homo Bimbrownikus"

5. "Kroniki Jakuba Wędrowycza"

6. "Zagadka Kuby Rozpruwacza" :smile:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na samym początku przeczytałem Kroniki Jakuba Wędrowycza , i rzeczywiście, tak jak mówiono - książka jest naprawdę bardzo fajna i zabawna, a moja twarz nie jeden razy rozjaśniła się w szczerym , słowiańskim uśmiechu ( a czasami - salwie śmiechu ) . Najbardziej bawią oczywiście dialogi , dziwne sytuacji a także pijackie perypetie bohaterów.

Niedawno zabrałem się za "Weźmisz czarno kure...". Kupiłbym drugą część, Czarownika Iwanowa , ale była krótsza niż tom 3 , a chciałem mieć rozrywkę na dłużej, więc ... Na razie jestem w połowie.

W książkach główną rolę odgrywa oczywiście humor, ale nie brakuje też nieco poważniejszych opowiadań. Nu, hy, hy .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołączam właśnie do grona osób zauroczonych Wędrowyczem. Przeczytałem "Kroniki..." i muszę powiedzieć, że naprawdę mają swój urok. Humor zgrabny i działający (czyt. jest zabawnie), oryginalne pomysły na konstrukcję fabuły- naprawdę nieźle. Szkoda tylko, że cykl nie jest stały w jakości- pisaliście, że ostatnie tomy są już wyraźnie słabsze. No i ja nie przepadam specjalnie za opowiadaniami, wolę raczej dłuższe formy, a tu proszę- Pilipiuk same zbiory zafundował... sam może od czasu do czasu skuszę się na tomik, w końcu Wędrowycza czyta się wyjątkowo łatwo i szybko- w sam raz na rozluźnienie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, same zbiory opowiadań, powiadasz? Jak dla mnie to dwie ostatnie części to bardziej powieści z króciutkimi opowiadaniami na krawędziach niż zbiory, ale to kwestia gustu.

No i rzeczywiście poziom spada - Wędrowycz to jedyne "dzieło" Pilipiuka, jakie da się czytać bez zgrzytania zębami nad żenującym grafomaństwem autora, a i tak zaczyna się już powtarzać i zżerać własny ogon. Ale trudno, czekamy na następną część :-).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie. Teraz wyjdzie zbiór opowiadań bez Wędrowycza, Dzwon Wolności, czy jakoś tak, a dopiero później coś z Jakubem. Dzwon ma się ukazać w ostatnim kwartale 2011 r., więc przyjdzie nam poczekać na coś z egzorcystą do 2012 r., miejmy nadzieję, że przed końcem świata :D

A ja się cieszę, że są to właściwie same krótkie opowiadania - te wychodzą Pilipiukowi najlepiej. Wszystkie dłuższe formy mają jakieś defekty/niedopatrzenia/idiotyzmy/niepotrzebne skreślić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Księgarnie Matras rządzą bezdyskusyjnie i już. Cenowo wymiatają i nikt im nie podskoczy jeśli chodzi o nowości.

Wchodzę dziś do nich i szukam "Trucizny". Patrzę - jest, ale nie ma nalepki ze zniżką. Myślę sobie "Co jest? Zawsze była zniżka". Podchodzę do sprzedawczyni, pytam się, a ta mi bez słowa nabija 25% zniżki i zamiast 40 płacę tylko 30 zł. Wychodzę szczęśliwy tongue_prosty.gif. Dlatego wszystkim którzy mają Matrasy w swojej okolicy polecam zakupy tylko tam. Takich cen na premiery fantastyki to nikt nie ma smile_prosty.gif.

Zaraz siadam do czytania i się zachwycam. Mam nadzieję, że będzie równie dobra jak mój ulubiony "Czarownik Iwanow" ;).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co myślicie o tym "serialu" na youtube?

Bo szczerze mówiąc, trochę się przestraszyłem, gdy o tym usłyszałem, ponieważ spodziewałem się normalnych, ponad 20 minutowych odcinków, a dodając do tego niski budżet, o którym pisali w paru artykułach, spodziewałem się "sukcesu" na miarę Wiedźmina.

Jednakże po obejrzeniu, jestem pozytywnie zaskoczony, ponieważ nie możemy tu mówić o serialu, lecz o bardziej rozbudowanej akcji promocyjnej. Sam aktor trochę nie pasuje (za młody), chodzenie z kosą przez Warszawę jest... dziwne i, powiedzmy sobie szczerze, głupie, aczkolwiek podobają mi się reakcje ludzi. Trzeba pochwalić Fabrykę Słow za taką reklamę, która wydaje mi sie nadzwyczaj skuteczna, bo, bądź co bądź, gdybym nie miał pojęcia kto to Jakub Wędrowycz, a spotkałbym go na ulicy, spróbowałbym dowiedzieć się więcej.

Szczerze mówiąc, mam nadzieję, że NIE doczekamy się nigdy serialu o egzorcyście-amatorze. Wiele zdarzeń zawartych w serii jest strasznie "głupkowatych", którę przez zawarty w nich absurd mogą bawić gdy o nich czytamy, aczkolwiek sądzę, że gdybyśmy je zobaczyli można by zaliczyć "facepalma".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To już ci mogę powiedzieć - same krótkie są. Nie ma czegoś takiego jak choćby "Pola Trzcin" w 5 tomie. Ale to raczej zrozumiałe, skoro 6 tom to była jedna powieść, więc teraz wracamy do krótkich opowiadań. Powstały pewnie między gryzmoleniem jednego oka jelenia a właśnie tym szewcem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również zamówiłem Truciznę i nie mogę się doczekać, przyjdzie mi w przyszłym tygodniu ;3 Czytałem już 2 dwie pozytywne recenzję i fajnie, że Pilipiuk wrócił do tradycyjnych opowiadań, a nie tak jak było w przypadku ostatnich dwóch książek. Swoją opinię zamieszczę niedługo, coś mi się zdaje, że będzie to świetna książka ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tu macie spis treści. Jak widać same krótkie opowiadania. Ja skończę wreszcie KB sam zaraz wyrażę opinię o tym tomie.

A opowiadanie o upiorze było całkiem zabawne. Takie chodzenie Jakuba i zabijanie było też w tym opowiadaniu jak udał się na wycieczkę do Egiptu i chodził po piramidzie :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Homo Bimbrownicusa dawno czytałem i tylko raz (nie mam jeszcze własnego egzemplarza). Ale "Pola Trzcin" były całkiem niezłe, nie mówiąc już o świetnym "Czarowniku Iwanowie". Dlatego nie przekreślałbym powieści. I tu i tu Jakub świetnie się prezentuje. Ważne, że kolejne części ciągle powstają. Pilipiuk chyba czytał "Misery" i dlatego nie uśmierca tego ukochanego przez nas bohatera :). Zresztą Jakub rozwalił śmierć z bazooki :D.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem na razie pierwsze 150 stron 7 tomu i mam takie przemyślenia. Pierwsze 4 opowiadania trochę mnie zawiodły, bo Jakub jest tu bardziej postacią drugoplanową. Dobrz, że dalej są trochę śmieszne. Trucizna i Szczęki już mniej śmieszne a Gości w ogóle nie zrozumiałem - taka gadka o niczym jak dla mnie. Natomiast "Stajnia". Oooo to jest stare opowiadanie które przeczytałem już w 2004 roku w świetnym magazynie "Fantasy". Przeczytajcie co tam pisze na samym końcu. Wielka szkoda, że ten tom nie wyszedł - autor zmienił koncepcję chyba... A końcówkę tego opowiadania dopisał by to uciąć. Ja żałuję.

@DOWN: Sam jesteś sobie winien. Jakbyś czytał moje posty to byś poszedł do księgarni Matras i kupił za mniej niż 30 zł.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Seria książek o bimbrowniku- egzorcyście jest świetna. Mógłbym czytać i czytać. Kończy się momentalnie. Za 'Truciznę' zabiorę się pewnie dopiero w grudniu. Teraz autor bierze się za pisanie kontynuacji książki "Wampir z M3" oraz "Oka Jelenia". Polecam jego oficjalną stronę- http://valkiria.net/?area=20, gdzie na forum możecie dowiedzieć nad czym autor aktualnie pracuje. Ogólnie polecam wszystkim Jakuba Wędrowycza ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja szczerze powiem, że tym tomem jestem rozczarowany. Już jakoś nie śmieszy mnie jak kiedyś. We Flaszce IMHO Jakub zdecydowanie nie miał żadnych praw do artefaktu i zrobił normalny rozbój. Lazaret to kolejna scenka rodzajowa "o niczym" - ot zwyczajny opis dnia. Wybory były niezłe (kiedyś było lepiej - jaaaasneee :P) ale znowu brak oryginalności. No i powtarzając się - w zbyt dużej liczbie historyjek Jakub gra drugie skrzypce. Chyba trzeba będzie w końcu zainwestować we własny egzemplarz "Czarodzieja Iwanowa" i resztę tomów 1-4. Akurat w tym wypadku kiedyś było lepiej :P:D.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Książki o przygodach mojego imiennika czyta się po prostu świetnie. Są lekkie, zabawne i pełne odwołań do "polskiego" stylu życia i kultury. W książkach o Wędrowyczu absurd goni absurd. Do tego warto dodać, że jak już się zacznie czytać to nie idzie skończyć - to po prostu niemożliwe jak te książki "wysysają" z nas poczucie czasu!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...