Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tiger17

A.Pilipiuk Saga o Jakubie Wędrowyczu

Polecane posty

@Monotheist - tylko nie załamuj się jak nie spotkasz Jakuba - pewnie na akcji na cmentarzu będzie ^^.

No co? Książki są bardzo zabawne i niektóre opowiadania są baaardzo śmieszne (np. W Kronikach, jak hotel zakładali :D).

Polecam wszystkim fanom kaszanki, bimbru i wiejskich klimatów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczególnie polecam wycieczkę krajoznawczą po siedzibie KGB i wycieczkę do Egiptu :D

Obecnie przebrnąłem przez inną książeczkę Pilipiuka -"Rzeźnik drzew". Teraz dobieram się do "Homo bimbrownikus", zapowiada się nieźle

PS. próba rekonstrukcji Wędrowycza "prawie-za-młodu"

602134mantaroczekaj.th.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Homo bimbrownikus"

Tomik niestety słaby. Opowiadanie tytułowe nudne, na siłę wydłużone, bez charakterystycznej dla Pilipiuka pointy, zaś pozostałe - zapchajdziury. Szkoda, bo kilka pomysłów przypadło mi do gustu, ale zdaje się, że autora albo goniły terminy, albo pilniejsze potrzeby fizjologiczne.

Niemniej jednak Jakub Wędrowycz pozostaje jednym z moich ulubionych bohaterów, bo połączenie lekkości z niezwykle celną satyrą to to, co lubię. Twórczość Pilipiuka, przez niektórych "znawców" opisywana jako płytka i banalna, mnie osobiście wydaje się bezsprzecznie urocza. W przeciwieństwie zaś do Pratchetta, historyjki o Wędrowyczu posiadają to poczucie humoru, które szczerze mnie bawi. ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yennefer - Muszę potwierdzić twoje słowa, bo faktycznie ''Homo bimbrownikus'' jest opowiadaniem przynudzających (jak czytałem to, aż mi się chciało czasem ze 4 strony ominąć, przez jakiś nudny dialog inkwizytora i jego pachoła...

Fakt faktem, że najlepsze części to Kroniki, Iwanow i ''Weźmisz Czarno Kure...'', natomiast ''Homo bimbrownikus'' i ''Zagadka Kuby Rozpruwacza'' wieją nudą. Nie wiem jak jest w przypadku ''Wieszać każdy może'' - tylko jej nie czytałem, ale dzisiaj jadę do empiku i sobie zakupię (+ książkę Dragon Age Utracony Tron, albo Hobbit Komiks - jeszcze przemyślę). Ale mimo iż tamte części nie są najlepsze to i tak przecież warte przeczytania (jeśli się nei chcecie zawieść, to proponuję przeczytać w takiej kolejności: 6,4,5,3,2,1 ^^).

Pozdrawiam, Fanat1c.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niemniej jednak Jakub Wędrowycz pozostaje jednym z moich ulubionych bohaterów, bo połączenie lekkości z niezwykle celną satyrą to to, co lubię. Twórczość Pilipiuka, przez niektórych "znawców" opisywana jako płytka i banalna, mnie osobiście wydaje się bezsprzecznie urocza.

Mnie też się taka wydawała, ale tylko w pierwszych dwóch tomach. Nie wiem, czy potem zadziałał brak świeżości, czy po prostu Pilipiuk poszedł na produkcję taśmową, ale następne części do mnie już nie trafiły. Niby to samo, co pierwszych tomach, ale już bez tego polotu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie tam się wydaje, ze w ''Homo Bimbrownikus'' za dużo było trochę akcji sekt, niż samego Jakuba i Semena. Także trochę ten wątek Warszawy słabo Pilipiukowi, bo jednak klimatu Wojsławic nic nie przebije... No cóż, pozostaje czekać na kolejny tom (mam nadzieję, że jakoś tak niedługo wyjdzie) i liczę na to, żeby więcej było w nim krótszych opowiadań, a więcej, bo przecież w tych najkrótszych jest najwięcej humoru. Czyż nie? :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze do wczoraj sądziłem, że jedyne co mnie w książkach może rozśmieszyć to Rincewind i spółka. Szczęśliwym zrządzeniem losu wpadły w me przebrzydłe łapska Kroniki Jakuba Wędrowycza. Wieczorkiem rozpcząłem lekturę, żeby po kilkudziesięciu stronach stwierdzić, iż wezmę tę książkę na raz. I to bez popity. Jak łatwo się domyślić, udało mi się to uczynić z największą przyjemnością. ;] To co Pilipiuk wyprawia w Kronikach jest po prostu boskie - jeszcze nigdy nie spotkałem się z sytuacją, w której autentycznie dusiłem się ze śmiechu podczas czytania. Coś pięknego... Zwłaszcza epickie opowiadanie o tym, jak Jakub z kumplami założyli hotel - doskonałość w najczystszej postaci. :D

Jakby ktoś miał jakieś wątpliwości, czy warto sięgnąć po to dzieło, niech szybciutko obali pół litra wody mineralnej i zabiera się do czytania. Polecam jak cholera. ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się wyłamię - mi przygody Wędrowycza nie przypadły do gustu. Co prawda przyznaję się od razu, że czytałem tylko jeden tom (Kroniki), ale styl Pilipiuka kompletnie do mnie nie przemawia, zarówno postać jak i realia przez niego stworzone wydają mi się strasznie mdłe i płytkie. Wiem, że nie tego się powinno oczekiwać po tej postaci, ale i tak kompletnie zawiódł mnie brak jakiejkolwiek psychologii bohatera, czy choćby bardzo mało szczegółowe opisywanie poszczególnych perypetii postaci. Dowcip kompletnie do mnie nie trafia (i tu się właśnie zawiodłem najbardziej, bo choć lubię sobie wmawiać, że jestem osobą nieco bardziej skomplikowaną niż taka np. doniczka do kwiatów, to prosty humor trafia do mnie bez problemów). Inna rzecz, że zawsze wolałem dłuższe formy literackie, a więc zbiór opowieści (czy może raczej opowiastek?) miał u mnie minus już na starcie.

Podsumowując - można spróbować, ale dla mnie lektura co najwyżej na raz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moj pierwszy post tutaj ^_^

musze powiedziec ze wedrowycz mnie zafascynowal ;) przeczytalem wszystkie czesci, i nie widze zeby homo bimbrownikus byl gorszy. no, moze troszeczke

w praktycznie kazdym rozdziale jest kupa smiechu, nie mozna sie oderwac... polecam kazdemu znudzonemu zyciem userowi :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świeżo po lekturze najnowszego tomu muszę przyznać, że ciut się zawiodłem... to wciąż świetne teksty Jakuba, pomysły Semena z czapy, pojedynki z bóstwami, dresami i mundurowymi....

Jednak książka ma zdecydowanie więcej momentów, w których ssie... gdzie akcja wpada w monotonnie a głównym bohaterom brakuje błyskotliwości, sprytu i pryty. Książka składa się z 4 opowiadań, z czego 3 pierwsze zajmują z 20% całej książki, a moje zarzuty odnoszą się do najdłuższego, tytułowego opowiadania. Wśród krótkich opowiadań najbardziej przypadło mi do gustu "Cyrograf"- szybka akcja rozdzielona na dwie grupy bohaterów z nieidiotyczną puentą (jak w "Homo bimbrownikus").

Kończąc - książka dobra (sporo świetnych tekstów ale jako że poprzednicy chwalili to nastawiłem się, że trochę pokrytykuję ) acz nierówna... i moim zdaniem 32.99 to trochę za dużo.

Przy kontuszu srebrna spinka?

Wykończy cię ta rodzinka.

Masz na nogach buty nowe?

Wnet odpiłują twoją głowę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem świeżo po lekturze najnowszej części "Homo-bimbrownikus" i powiem wam, że...jest dobra. Szczegółów zdradzał nie będę, ale oczywiście jak na lekturę Pilipiuka, daje solidną dawkę śmiechu. Polecam miłośnikom i tym, którzy jeszcze Wędrowycza nie znają ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@loQ - w ''Homo Bimbrownikus'' i ''Wieszać Każdy Może'' masz takie 2 dosyć długie opowiadania.

Jednak i tak klimat i humor lepsze mają krótkie opowiastki (przy ''Kronikach...'' to przy niejednym opowiadaniu (a zwłaszcza o zakładaniu hotelu) śmiałem się jak nie wiem.

Poza tym w ''Zagadce...'' i ''Weźmisz czarno kure'', także masz 2 takie wyróżniające się długością opowiadania (choć to o Kubie Rozpruwaczu jest dosyć nudne jak na Pilipiuka).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście przeczytałem wszystkie Wędrowycze w "poprawnej" kolejności tj. od Kronik do Homo Bimbrownikusa i szczerze mówiąc najbardziej podobały mi się dwie ostatnie części. Jestem wielkim fanem Wędrowycza i polecam ją każdemu. Genialna książka do odpoczynku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale też trzeba umieć się śmiać z tego nieco "rubasznego" humoru, jednocześnie WIEDZĄC z czego się człowiek śmieje. Fakt, że Pilipiuk zdejmuje część obowiązku niesienia akcji z Jakuba, odświeża i wydłuża serię. No i dawkować ostrożnie ! jak jakubowy samogon ! małymi lub średnimi łykami, by niewprawne miejskie gardła się nie zakrztusiły

a opowiadanie jak Anioł, Jakuba z Semenem na tamten świat wyprawiał - hehehe, mistrzostwo

ale bywają i dłużyzny - gdy w danym tomie, Pilipiuk z opowiadań przechodzi do długiej formy

BEZ OBAW< BRAK SPOILERów

aha, niestety Piotruś nie będzie władcą świata, gdyż raz, że do tego stanowiska długa kolejka (sam mam miejsce dość odległe) a poza tym Dogbert ma większe szanse {zapisujcie się do NKRD - Nowej Klasy Rządzącej Dogberta }

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I ja niedawno przeczytałem Homo Bimbrownikusa. Po cichu liczyłem, że może ten tom przygód egzorcysty poprawi me nie do końca przychylne zdanie o częściach późniejszych niż druga. Niestety, nie udało się. O ile krótkie opowiadania mają w sobie sporo ducha pierwotnie wędrowyczowego, to dłuuugie opowiadanie/nowelka straszy dłużyznami, nawarstwieniem się kultów, bóstw, stworów i innych duchów. Trochę to paradoksalne - niby tyle akcji, ale dłuży się to wszystko. Nie wyszła Pilipiukowi dłuższa forma. Równie dobrze można by było obciąć parę zwrotów i porwań, a z nowelki zrobić opowiadanie normalnych rozmiarów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz zacząć przypadkowo. Ale lepiej chwycić za zbiory opowiadań - łatwiej będzie Ci ocenić czy polubisz czy nie. Sam poznałem Wędrowycza i Semena dzięki opowiadaniom z nieistniejącego już magazynu "SFera" . Zaletą czytania od początku jest to, że autor kolejne tomy pisał gdy widział, że jego bohater stał się popularny. a więc i pierwsze tomy mają największe szanse żeby przypaść Ci do gustu

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...