Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Turambar

Szkoła III

FERIE  

237 użytkowników zagłosowało

  1. 1. W ferie będę...

    • Zakuwać
      33
    • Grać na kompie
      141
    • Sanki/narty/ślizgawka
      35
    • Bim Bam Bom
      19
    • Polować w tundrach na antylopy
      29
    • Grać w gałę na śniegu
      14
    • Coś innego (napisz, co)
      11
    • Jakie ferie...?
      21
    • Jestem studentem (studentką) i nie chcę czytać o żadnych feriach!
      25
    • Hejaho na dacho!
      47


Polecane posty

Wydaje mi się, że Wrocław jest bardziej studenckim miastem

Masz całkowitą rację - wydaje Ci się. http://pokazywarka.pl/1048ga/

Jakkolwiek byś na to nie spojrzał, to Kraków jest bardziej studencki. Większy odsetek studentów, większy odsetek studentów stacjonarnych, większa liczba studentów.

Co do kierunku, interesuje mnie informatyka, nie wiem na jakim konkretnym jej odłamie poruszane jest zagadnienie sztucznej inteligencji i sieci neuronowych, jednak jest to rzecz która interesuje mnie najbardziej i chciałbym dowiedzieć się o niej jak najwięcej podczas studiów.

Cóż, tu czuję się kompetentny, by udzielić Ci odpowiedzi, bo studiuję informatykę na UJocie, a na licencjacie robiłem specjalność "Modelowanie, sztuczna inteligencja i sterowanie".

Więc może po kolei. Jeżeli wybierzesz UJ, to ta właśnie specjalność jest jedyną, która zagadnienia sztucznej inteligencji porusza w zakresie obligatoryjnym (jako przedmioty obowiązkowe masz takie pozycje jak "Sieci neuronowe" czy "Systemy sztucznej inteligencji"). Ta specjalność jest oferowana przez informatykę na Wydziale Matematyki i Informatyki (na UJ masz jeszcze drugą informatykę na wydziale Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej). Z całą pewnością kończąc ją w tematyce sztucznej inteligencji będziesz się poruszał dużo sprawniej, niż typowy samouk; przedmioty dają dobry przegląd technik używania AI. Teraz czas na sporą chochlę dziegciu do tej beczułki miodku. Specjalność ta, jak sama jej nazwa wskazuje, nie skupia się wyłącznie na AI. Skutkiem tego poza przedmiotami, które mogą Cię interesować dostajesz naprawdę potężny kawał nieszczególnie prostej matematyki (równania różniczkowe zwykłe, cząstkowe, elementy rachunku wariacyjnego i analizy funkcjonalnej. I to nie tylko na zasadzie "tu macie wzory, podstawcie sobie dane" - to uniwersytet, więc witajcie pełne twierdzenia z dowodami!). Jeżeli jesteś na tyle zainteresowany tematyką, że Cię to nie odstrasza - zapraszam serdecznie, na pewno się nie rozczarujesz.

Alternatywnym wyjściem jest pójście na inną specjalność i dobieranie przedmiotów związanych z AI indywidualnie (na infie na WMiI UJ od 3 semestru masz spory wpływ na swój plan). Wyjście to jest również całkiem popularne, jako zaś jego minusy można wskazać takie drobnostki, jak priorytet dla studentów specjalności "MSIS" przy zapisach (możesz się najzwyczajniej w świecie nie zmieścić), czy problemy ze zrozumieniem matematycznych podstaw metod AI bez tych matematycznych przedmiotów, które na "MSIS" są obligami.

Jak wygląda sprawa na AGH - nie wiem. Gdy 4 lata temu szedłem na studia na pewno nie mieli nic związanego z AI, bo właśnie dlatego wybrałem UJ. Możliwe, że obecnie już coś się ruszyło w tym kierunku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej. Mam podobny problem co kolega Hyronimaru, tyle że jestem zdecydowany na Kraków, a waham się pomiędzy informatyką analityczną na UJ a informatyką na IET AGH. Z udostępnionych programów obu kierunków wydaje mi się, że kierunek AGH zapewnia lepsze podstawy zarówno w kwestiach technicznych (elektrotechnika, fizyka) jak i o dziwo w matematycznych (równania różniczkowe, których nie ma na UJ (chyba, że są tylko pod inną nazwą)). Z tego z co zrozumiałem, t3tris, studiujesz na "zwykłej" informatyce na UJ, ale może masz jakieś informacje o analitycznej, którymi mógłbyś się podzielić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoje dodam - nie sugerowałbym się równaniami różniczkowymi jako czymś, co daje podstawy z matmy na informatyce. RR służą raczej do obliczeń typowo inżynierskich - typu mechanika płynów, wytrzymałość konstrukcji. Z kolei, żeby stosować je w tych dziedzinach, potrzebujesz mocnych podstaw właśnie z tych przedmiotów (mp, wk), są one w tej materii ważniejsze od samej informatyki - żebyś mógł wiedzieć, kiedy wynik jest bez sensu - dla laika niektóre wyniki mogą wydać się rozsądne, jak nie ma podstaw inżynieryjnych (macham do pana, panie Binienda! ]:->).

Aha. Ci, którzy są dobrzy zarówno z informatyki, jak i mp i wk, są bardzo potrzebni i dobrze opłacani, ale by być dobrym z tych dwóch dziedzin, trzeba raczej więcej pracy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Informatykę Analityczną też prowadzi mój wydział, ale to jest trochę skomplikowana sprawa.

W wyniku sporów między profesorami informatyka na WMiI została rozbita na informatykę prowadzoną przez Instytut Informatyki i informatykę analityczną prowadzoną przez Zespół Katedr i Zakładów Informatyki Matematycznej.

Na analitycznej masz zazwyczaj dwie grupy - są to olimpijczycy, którzy mają tam doskonałe warunki do dalszego rozwoju (są w swojej grupie, nikt ich nie opóźnia), skutkiem czego to właśnie oni generują dużą część sukcesów studentów naszego wydziału - regularne zajmowanie miejsc na podium w ACM ICPC czyAMPPZ, oraz zwykłe "szaraki". Idąc na analityczną i wybierając grupę olimpijczyków (nie wiem jak to działa, czy możesz się tam sam przenieść, czy musisz być tam przepisany) - możesz być pewien, że w algorytmice wyszkolą Cię tak, jak nigdzie na AGH (to nie są czcze słowa - AGH bardzo dobrą reklamę robi sobie na juwenaliach wylewając wiadra pomyj na UJ, szkoda, że na konkursach już im tak dobrze nie idzie tongue_prosty.gif).

Z tezą, że na AGH będziesz miał lepszą wiedzę techniczną nikt nie będzie się próbował boksować - na WMiI dopiero w tym roku otwarli przedmiot o nazwie "Fizyka" - i jest on obligatoryjny wyłącznie dla bioinformatyki. Z technicznych masz jeszcze tylko "Układy sterujące" prowadzone przez ludzi z Motoroli, i tyle. Z kwestią matematyki się nie zgodzę - równania różniczkowe masz na specjalności "MSIS" jako oblig, na innych jako fakultatywny. Odnoszę też wrażenie, że u nas trochę inaczej podchodzi się do matematyki - to nie puste wzory do których podstawiasz dane, tylko twierdzenia z dowodami i wyprowadzenia tychże wzorów.

Musisz sobie odpowiedzieć, czy bardziej interesują Cię podstawy techniczne czy matematyczne, bo do tego głównie sprowadza się pytanie co wybrać - AGH czy UJ. Ja wybrałem UJ bo mieli specjalność ze sztuczną inteligencją, która mnie interesowała, ponadto jak ja szedłem na studia, to na UJ było stypendium zamawiane.

Edit:

Na wypadek, jakby Cię interesowało ile prawdy jest w słynnej legendzie urbańskiej o programowaniu na kartkach na uniwersytetach - śpieszę w wyjaśnieniem. Na kartkach programujesz nie tylko na uniwersytetach, jest to też znana praktyka na politechnikach. Na UJ jeszcze niedawno było to obecne, ale wyłącznie na egzaminach (w sensie - egzamin z ASD był na kartkach), natomiast ćwiczenia wszędzie i zawsze masz na komputerach. Programowanie jest i to na poziomie dokładnie takim samym, jak i gdzie indziej. WMiI oferuje sporo możliwości dalszego rozwoju umiejętności programistycznych - poza rocznym kursem programowania obowiązkowym dla wszystkich studentów informatyki możesz potem wybierać spośród takich przedmiotów jak choćby: "programowanie funkcyjne", "programowanie niskopoziomowe", "programowanie abstrakcyjne", "programowanie współbieżne", "programowanie w logice", "programowanie kart graficznych", "programowanie gier w OpenGL", "programowanie urządzeń mobilnych", "programowanie rozproszone" i sporo innych. Wszystkie wyżej wymienione to pełne kursy semestralne za 6 ECTS, więc choćbyś chciał - wszystkich nie zdążysz zrealizować. Ale masz pewność, że zawsze znajdziesz coś dla siebie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielkie dzięki za tak wyczerpującą odpowiedź. Niestety nie mam pojęcia, czy wybrać kierunek bardziej techniczny czy matematyczny, a obydwie opcje wyglądają bardzo dobrze. I jeszcze takie pytanie, czy gdzieś na stronach UJ można znaleźć listę kursów, które można realizować nadobowiązkowo na informatyce?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, bardzo dobre pytanie :D

Tak serio, to jeśli chodzi o informatykę analityczną program masz tu:

http://studia.tcs.uj.edu.pl/index.php?page=program_spec

zaś listę przykładowych kursów do dobrania:

http://studia.tcs.uj.edu.pl/index.php?page=kursy

Jeśli chodzi o zwykłą informatykę, czyli to co ja studiuję, to programy poszczególnych specjalności masz tu:

http://www.studia.ii.uj.edu.pl/index.php?id=19

Listy kursów nie ma, bo to jakie zostają otwarte zależy od zainteresowania (to samo tyczy się tych na analitycznej - jeżeli nie ma chętnych, to nie otwierają).

Dla wyklarowania sytuacji - mimo tego konfliktu między kierownictwem informatyki analitycznej a informatyki "instytutowej" - z dobieraniem przedmiotów spoza swojej macierzystej jednostki nie ma problemów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kto jeszcze jest po marcowych maturach próbnych z przedmiotów dodatkowych?

W zeszłym tygodniu pisałem rozszerzoną biologię i chemię, właściwie ostatni relatywnie miarodajny sprawdzian przez właściwymi egzaminami w maju. Z chemii jestem zadowolony, zrobiłem może ze dwa błędy (w tym jeden typowej nieuwagi) więc do 100% nie dobiję, ale poza tym OK. Próbna z biologii była trudniejsza (przynajmniej w moim odczuciu) niż te właściwie, może nie tyle pod względem koniecznej do rozwiązania zadań wiedzy co kombinowania nad poprawnym sformułowaniem odpowiedzi, ale to akurat jest zgodne z filozofią "nowej matury" z tego przedmiotu.

I ogólnie - jak przygotowania?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na terenie objętym przez CKE Łomża matury próbne miały miejsce w lutym, jednak tylko podstawowe. Wyniki, bardziej miarodajne od tych operonowych, napawają ostrożnym optymizmem co do podstawy z polskiego, matmy i angielskiego (odpowiednio 70, 80 i 98 procent).

Listopadowe próby pod znakiem Operonu poszły tyci lepiej, ale nie były aż tak wiarygodne. Z kolei matematyka rozszerzona (którą miałem okazję wtedy pisać) oceniona była na pięćdziesiątkilka procent. Po kilku miesiącach i dwóch zeszłorocznych arkuszach napisanych w domu mam jakieś 60-70%. Jednak jak moja wychowawczyni i nauczycielka matematyki podsumowała to tak: loteria, czy trafią mi się dobre pytania.

Angielski rozszerzony jest dla mnie w pewnym sensie sprawą prestiżową (ojciec-anglista) i na razie mam spore nadzieje (88% na próbnej).

Fizyka od pierwszej liceum była moim najmocniejszym przedmiotem profilowym i nie boję się o wynik, szczególnie, że parę rozwiązanych ostatnio arkuszy wyszło dobrze.

Przygotowania idą dobrym tempem i raczej się wyrobię, szczególnie biorąc pod uwagę to, że w miarę wcześnie zacząłem powtórkę. Problemem, taką irytującą muchą, jest jedynie prezentacja z polskiego... Prawdziwym kłopotem jest jednak skłonność do prokrastrynacji(lenistwo) i różne odwracacze uwagi (od środy obejrzałem 50 odcinków Fairy Tail, wiem, lekkomyślne).

Aha, Murezor, jak wygląda w Twoim wypadku matematyka?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdziwym kłopotem jest jednak skłonność do prokrastrynacji

Prokrastynacji i nie jest to jedynie Twój problem, jeśli chodzi o pracę nad prezentacją z polskiego. Póki co jedyne co zrobiłem w tym kierunku, to wybrałem sobie temat. ;)

Aha, Murezor, jak wygląda w Twoim wypadku matematyka?

Zależy o co dokładnie pytasz. Tam gdzie wybieram się na studia nie jest przedmiotem punktowanym, więc nie zależy mi na uzyskaniu wysokiego wyniku, nigdy też nie należała do moich ulubionych przedmiotów. Niby mam z nią stale do czynienia na chemii, ale ogranicza się praktycznie do prostych logarytmów, pierwiastków i działań na potęgach, ewentualnie równań kwadratowych i układów równań, ale to już raczej nie w zadaniach maturalnych, ale konkursowych itp.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdziwym kłopotem jest jednak skłonność do prokrastrynacji

Prokrastynacji i nie jest to jedynie Twój problem, jeśli chodzi o pracę nad prezentacją z polskiego. Póki co jedyne co zrobiłem w tym kierunku, to wybrałem sobie temat. wink_prosty.gif

Nie wiem jak u Ciebie, ale ja to mam do piątku oddać bibliografię. :)

Aha, Murezor, jak wygląda w Twoim wypadku matematyka?

Zależy o co dokładnie pytasz. Tam gdzie wybieram się na studia nie jest przedmiotem punktowanym, więc nie zależy mi na uzyskaniu wysokiego wyniku, nigdy też nie należała do moich ulubionych przedmiotów. Niby mam z nią stale do czynienia na chemii, ale ogranicza się praktycznie do prostych logarytmów, pierwiastków i działań na potęgach, ewentualnie równań kwadratowych i układów równań, ale to już raczej nie w zadaniach maturalnych, ale konkursowych itp.

Trochę zastanawia mnie poziom trudności podstawy w oczach kogoś spoza mat-fiz. Przykładowo koleżanka, akurat z Twojego profilu, miała takie upierdliwe zadanie z kombinatoryki, które była uczona rozwiązać drzewkiem, jednak ta metoda była w tym przypadku czasochłonna. Korzystniejsze było wykorzystanie kombinacji, czego nie miała i był kłopot z tłumaczeniem tego. Po prostu mam na myśli to, że część zadań komplikuje się bez znajomości niektórych wzorów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam jakieś 60-70%. Jednak jak moja wychowawczyni i nauczycielka matematyki podsumowała to tak: loteria, czy trafią mi się dobre pytania.

Niestety (albo raczej stety) to tak nie działa. Loteria jest wtedy, kiedy umiesz powiedzmy 60% materiału. I albo faktycznie trafisz zadania z tych działów, które powtarzałeś, czy nie.

Jeżeli opanowałeś cały materiał, to loterii nie ma, bo błędy wynikające np. ze stresu są niewielkie (kilka punktów procentowych).

część zadań komplikuje się bez znajomości niektórych wzorów

Z tego co wiem, to na maturze dostaje się kartę wzorów, a jeśli używa się innych to trzeba je udowodnić (poprawcie mnie jeśli się mylę). Zresztą akurat kombinatoryka to dział, w którym wielu wzorów nie potrzeba, bo opiera się głównie na (+/-) logicznym myśleniu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Hakken:

1. Myślę, że miała na myśli to, czy dam radę na przykład wpaść na rozwiązanie w jakimś problematycznym zadaniu. Czasem możesz znać materiał, ale jeżeli nie wpadniesz na pomysł, czegoś nie zauważysz, to kaput. Trzeba tyle zadań co się da zrobić.

2. Kartę wzorów się dostaje, ale zawiera ona podstawy (przydatne) i tylko tyle. Brakuje niektórych wzorów, zaś co do udowadniania to chyba trzeba powołać się jedynie na twierdzenie (np. suma liczby nieujemnej i jej odwrotności).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak u Ciebie, ale ja to mam do piątku oddać bibliografię. smile_prosty.gif

Faktycznie, u mnie też zaraz po przerwie świątecznej mija termin składania tych bibliografii. Może to i dobrze, bo biorąc pod uwagę że zabieram się do tego od stycznia, oddałbym ją pewnie w przeddzień egzaminu.

Trochę zastanawia mnie poziom trudności podstawy w oczach kogoś spoza mat-fiz.

Podstawy w maju nie są trudne i ciężko z tym dyskutować. Trudniejszą maturę podstawową pisałem raz, ale to była próbna zrobiona także z myślą o rozszerzeniu. Generalnie osoby z mojej klasy, te ambitniejsze i myślące o uczelniach, gdzie matematyka jest punktowana liczą na podbicie sobie wyników tym przedmiotem, bo jednak to właśnie z matmy najłatwiej jest uzyskać wysoki wynik jeśli chodzi o ścisłe. O fizyce nie wspominam, bo chociaż mamy teoretycznie rozszerzenie, to jednocześnie mamy beznadziejną nauczycielkę i te trzy czy cztery osoby przygotowujące się do matury realizują całość materiału we własnym zakresie.

Trzeba tyle zadań co się da zrobić.

I to właśnie jest najlepsza droga do zdobycia wysokiego wyniku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prokrastynacji i nie jest to jedynie Twój problem, jeśli chodzi o pracę nad prezentacją z polskiego. Póki co jedyne co zrobiłem w tym kierunku, to wybrałem sobie temat. wink_prosty.gif

Właściwie nie zostało już dużo czasu, ale i tak jest go jeszcze sporo. Prawdę mówiąc prezentacja jest chyba najłatwiejszym egzaminem i raczej nie można mieć z nim problemów. Dużo zależy od nauczycieli na jakich trafimy. Życzę Wam jak najmilszych, to jest +50 do punktów na egzaminie. tongue_prosty.gif Ja na ustnym miałem chyba 80 lub 90%, sam dokładnie nie pamiętam. Trochę się zdziwiłem, bo nie przykładałem się za bardzo do tego własnie egzaminu. Przyznam się nawet, że uczyć zacząłem się pracy chyba 5 dni przed samym egzaminem, ale nie było tak źle. Lektury miałem proste (np. Dżuma). Oczywiście nie mogłem sobie w stresie przypomnieć odpowiedzi na kilka pytań (na jedno wcale nie znalem), ale fartem (nie wiem jak) udało mi się idealnie strzelić z odpowiedziami (miejsce jakiegoś wydarzenia, co powiedział bohater i coś jeszcze, ale nie pamiętam). Nigdy też nie zapomnę jak na wstępie zacząłem słodzić egzaminatorkom podczas rozmowy. Nie było to specjalnie, jakoś samo wyszło z rozmowy. ;P

Na ustnym z angielskiego pomyliły mi się strony i gdy egzaminatorki powiedziały, że mam 3 minuty na zapoznanie się z egzaminem, to ja zacząłem czytać sobie zadanie 3. Trochę był szok i nikt nie wiedział co robić, ale jakoś uznaliśmy, że trzeba zacząć wszystko od początku. tongue_prosty.gif

Niby wszyscy się stresują ustnymi, ale tak naprawdę nie ma czym. To nic strasznego. wink_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasem możesz znać materiał, ale jeżeli nie wpadniesz na pomysł, czegoś nie zauważysz, to kaput.

Niestety, jeśli nie umiesz rozwiązać danego zadania, to prawdopodobnie za słabo uczyłeś się tego działu wink_prosty.gif.

Oczywiście jest też stres, nerwy albo po prostu można na maturze mieć gorszy dzień, ale mimo to problemów radziłbym szukać w sobie, a nie w pechu.

Nie bez powodu ci, którzy umieją najwięcej najczęściej jednak dostają więcej punktów od tych, którzy umieją mniej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hakken

Ja bym jeszcze dopowiedział, że efektywność na maturze zależy też od tego, jak wyglądała twoja nauka w szkole. W sensie podejście nauczyciela, jak i to co się dzieje na lekcji.

U mnie na matematyce tak rozrabiali, że nauczycielka potrafiła wyjść z klasy i nie wrócić do przerwy. Tzn. gdyby dali jej szansę prowadzić lekcję to byśmy więcej z tego wynieśli. Ogólnie trzecia klasa wyglądała tak samo, jak poprzednie. No i wyniki były średnie.

Wiem Hakken. Dla tych, którym matma dobrze idzie i ją rozumieją to i bez nauczyciela sobie poradzą. Chociaż trzeba też dopuścić, że są osoby, które chcą zdać matmę lepiej, choć im ona tak bez oporu nie idzie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś doradzi na jaki kierunek chemiczny opłaca się iść? Nie jestem geniuszem jesli chodzi o matme i fizyke ale daje sobie rade zaś z chemi jestem dobry. Myślałem o politechnice warszawskiej technologia chemiczna ale odstrasza mnie perspektywa że w 1 roku bedzie sama matma. Chciałbym łyknąc sporo tej chemi zarówno teorytycznej jak i praktycznej. Bariera na niekóre kierunki czy w przyszłości pracy może być to że mam anatopowe zapalenie skóry :/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Technologia chemiczna dobry pomysł. Kierunek inżynierski więc zawsze jakoś łatwiej znaleźć pracę (ale oczywiście tej pracy w 100% nie gwarantuje).

Jeśli chciałbyś liznąć chemii tak ogólnie to zapraszam do siebie na WAT - kierunek: chemia :)

http://www.wtc.wat.edu.pl/

Tu masz stronę wydziału, może coś Cię zainteresuje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od razu mogę Ci powiedzieć - przygotuj się na ostre trzepanie przykładów:) Materiał nie jest może nie wiadomo jaki nie do ogarnięcia, ale jest go baaaaardzo dużo i trzeba uważać żeby potem sie nie obudzić i pomyśleć: "o kurcze! ja nic nie umiem!".

Na WAT od razu masz studia wojskowe, 5 lat uczysz się zawodu inżyniera/magistra, kończysz szkołę, dostajesz podporucznika i pracujesz jako wojskowy w jednostce, zależy gdzie Cię przydzielą. Wojsko potrzebować potrzebuje chemików, bo skoro jest nabór na te kilknaście/dziesiąt miejsc to jest i później dla nich praca.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytania do osób,które kończą/ukończyły kierunek technik elektronik.

Ile jest godzin praktyki ?

Co jest na końcowym egzaminie z zawodu?

Łatwo potem znalezc pracę?

Marzenie:dostac sie do Centum Badawczego Intela w Gdańsku.Czasami jezdzą po szkołach w okolicach,wiec może..kiedyś...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś tutaj chodzi do 1 klasy technikum informatycznego i tak jak ja jedzie nową podstawą?

Jakie tam macie nauczanie? Modułowe (jak u mnie) czy przedmiotowe?

I czy też macie nowe nazwy przedmiotów?

Zamiast UTK jest WUKiP (Wykorzystanie urządzeń komputerowych i peryfejnych)

Zamiast OB jest WITB (Wykorzystanie informacyjnych technik biurowych)

Zamiast SOiSK jest Stosowanie systemów operacyjnych

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak tam przygotowania do egzaminu gimnazjalnego? Powtarzacie coś? Jest stres?

Ja przeczytałem podsumowania podręczników i mi wystarczy. :trollface:

Licząc wyniki próbnych i oceny z przedmiotów, powinienem mieć około 145 punktów na koniec. ale jednak wiadomo, że to nie to samo jak z właściwym egzaminem. Mam nadzieję, że się nie zestresuję i pójdzie mi dobrze, a rezultaty będą oscylować w granicach 85-90%, bo wybieram się do liceum z dosyć wysokim progiem punktowym. Powodzenia!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...