Skocz do zawartości
Cardinal

Komiksy II

Polecane posty

Czas na wiadomość, która z pewnością ucieszy fanów francuskiej kreski, francuskiego scenariusza i klimatów fantasy. Mowa o nowym miesięczniku od wydawnictwa Egmont Polska. Nazywać się toto będzie "Fantasy Komiks", a pierwszy numer, który pojawi się w marcu, ma kosztować 19,90. Objętość - 160 stron. Będzie go można kupić w wybranych kioskach, księgarniach i oczywiście w sklepach internetowych.

Szerzej o seriach, które zostaną zaprezentowane w tym magazynie -> http://komiks.nast.pl/nowosci/11677/

Po pierwsze, Egmont nie ogłosil jeszcze, że nowy twór ma być miesięcznikiem. Reszta sie zgadza:)

Cóz, oczywiscie kupię. Warto wspomóc nowe przedsięwzięcie, bo dawno juz niczego podobnego w Polsce nie było. Tym niemniej jestem raczej średnio zadowolony. Od pewnego czasu Kołodziejczak przebakiwał coś o nowym magazynie, ale wszyscy napalali sie raczej na coś w klimatach superhero. O kolejna dawke fantasy raczej sie na forach ludzie nie dopraszali, natomiast o X-menów, Batmana (zwłaszcza!) czy Spidera owszem. Zwłaszcza, że coraz więcej jest wydawnictw dla dzieci (Spiderman, Marvel Heroes, Marvel komiks, sporo tego...). Interpretowano to w ten sposób, że Egmont "wyrabia sobie grunt", "czeka, aż dzieciaki dorosną". Wydawało się, że to juz... No cóz, może jeżeli "Fantasy Komiks" wypali, doczekamy się również czego z trykociarzami...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście, nie jestem pewien czy trykociarze mają jakieś szanse się w Polsce sprzedać. Ja bym na to karty nie stawiał. :)

Nie byłbym taki pewien. Z jednej strony, rzeczywiście, los wydawnictw które postawiły na superhero nie jest za wesoły. Z drugiej przyjzyjmy się dlaczego poszczególni "giganci" upadli.

TM-Semic/ Fun Media.

Podstawowe błedy były dwa. Nie podpisano z Ruchem umowy na zwrot niesprzedanych egzemplarzy (nie wie jak to sie dokładnie odbywa, grunt, że cały niesprzedany nakład szedł na przemiał, a wydawnictwo nic z tego nie mało). Mimo kłopotów finansowych postanowiono ponownie wydać Lobo: ostatni Czarnian, na czym wydawnictwo wtopiło mnóstwo pieniędzy. Zresztą, Fun Media nie tyle upadł, co... rozpadł się (jak przynajmniej twierdzi Marcin Rustecki w wywiadze dla Aleji Komiksu).

Mandragora.

Wydaje się, że problemy Mandragory zaczęly się mniej więcej w czasie, gdy zaczeła ostro inwestować w "zeszytówki". Po tym, co można teraz zaobserwowac w tanich księgarniach, kompletnie nie zbadano pojemności rynku. Skoro w samym tylko, nie za duzym, Toruniu, w 4 czy 5 miejscach lezą całe stosy (nie przesadzam!) takiej "Golden fiszy" czy "Historii Polski", oznacza to, że nakłady tych komiksów musiały byc niesamowicie wysokie. Dodatkowo do słabej sprzedarzy przyczynił się... dyskusyjny raczej dobór tytułów. O ile Origin czy Punisher Ennisa były świetne, o tyle X4, the Darkness czy wspomniana juz Golden fisza były żałosne, i nawet w chwili obecnej nie chce mi sie wdac na nie 50 groszy, jakie zyczą sobie za nie księgarnie (początkowa cena to 5 zł za zeszyt). Swoje 3 grosze dorzucił też Śledziu porzucając po pierwszym numerze nowego Żbika (cytat z jego bloga: "pier**le nie robie").

Dobry Komiks

Z pewnego źródła* wiem, że DK swoje na komiksach zarabiał. Tu z kolei namieszał wydawca, czyli Axel Springel. Wielkiej, międzynarodowej korporacji nie opłacało się bawić w cos, co przynosiło tak smiesznie małe dochody (ale przynosiło!). Dodatkowym gwoździem do trumny było też, standardowe u Axela (patrz: Play i KŚG) wyprzedawanie niesprzedanych egzemplarzy w pakietach. O ile w przypadku pism o grach ta taktyna chyba nieźle sie sprawdza, o tyle w przypadku komiksów nie bardzo. Po co ktoś miałby kupować Spidermana za 6 zeta, skoro za mieciac- dwa będzie mógł kupić 3 za 9,90?

*przeczytałem na jakims forum internetowym xD

Patrząc wstecz, rzeczywiście, nie wyglada to za wesoło... Tym niemniej uważam, że superhero da sie w Polsce wydawac. Pojawia się maleńkie swiatelko w tunelu w postaci "Fantasy komiks". Albo pomysł chwyci, pismo dobrze sie sprzeda, i byc może w bliższej lub dalszej przyszłości doczekamy sie komiksów superbohaterskich, albo temat zostanie porzucony juz chyba na wieki wieków. Amen:)

Edytowano przez A.L.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Należy zadać sobie pytanie czy herosi kiedykolwiek się w Polsce dobrze sprzedawali. Czasy chwały TM-Semic, wynikały raczej z zachłyśnięcia się Polaków nowinkami z zachodu, z którym nie mieliśmy prawie żadnego styku przed transformacją, niż faktyczną miłością do superbohaterów. Dzisiaj całkiem częstym zwyczajem jest wieszanie psów na herosach, albo chociaż pokazywanie ironicznych uśmieszków - to tak w dobrym tonie. Sam też nie jestem już w stanie dzisiaj poważnie do tego podchodzić, jak wtedy kiedy miałem 10, 11 czy 12 lat (choć Spider-Mana wciąż całkiem lubię i śledzę). Polak ma w sobie romantyzm i czyta tylko ambitne komiksy. To znaczy, czyta w Empiku bo na kupowanie niewielu tu stać (a gdzie piwo, imprezy?). :)

A Śledziowi się nie dziwię - za taką kasę (znając legendę Żbika) też bym nie robił. :P

Edytowano przez UncleKaNe
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm, ale jakiż to mości panowie ten stereotyp właściwie jest? :tongue: Bo za bardzo nie mogę sobie przypomnieć czy chodzi o zwykłe postrzeganie Spider-Mana, Supermana i innych jako gości w maskach albo w gaciach na wierzchu z supermocami czy jakoś inaczej? I dlaczego z tego powodu popularność "superhero" jest niska? Co do pojedynczych historii a całych serii - tzw. one shots można dać w miesięcznikach I think a normalne serie firmować logiem producenta :happy: Choć jak to może się odbić na cenie nie wiem...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem na myśli, że one-shoty to zazwyczaj ambitniejsza sprawa, popis umiejętności scenarzysty, nierzadko taki ciekawy skok w bok i je warto wydać, bo mogą się spotkać z zainteresowaniem. Co innego serie - te często przypominają brazylijskie telenowele i poziom prezentują bardzo różny. Nie wiem, czy są dzisiaj zwolennicy średnio angażującej konsumpcji, na którą trzeba wysupłać w sumie, niemały grosz co miesiąc.

A stereotyp niepokonanego mięśniaka przebranego w wymyślne, obcisłe ciuszki (a komiksowe kobiety to już czysty seksizm - nie żebym miał coś przeciwko, ale :D) stojącego na straży amerykańskiego snu i uśmiechu to mianownik, który od lat 40tych wciąż ma się dobrze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpadam do was z nowymi zapytaniami, wymiatacze komiksowi na kolejne rozruszanie dyskusji :happy: Pytanie jest jedno.

Wasza ulubiona postać/moc/grupa z komiksów. Obojętnie jakie uniwersum :-)

Ja, niestety, nie jestem aż tak obyty w świecie bohaterów, żeby czuć się odpowiednim do wybrania swoich, bo zwyczajnie nie znam/pamiętam jakiegoś bohatera, którego moc albo charakter wryła by mi się w pamięć :tongue: Większość bohaterów kojarzę po prostu z bycia super i posiadaniu albo nadludzkiej siły albo zręczności lub czegokolwiek jeszcze. Albo "bonusy" w postaci widzenia przez ściany u Supermana. Czekam na wasze opinie :D

Z innej beczki. Co myślicie o tworzeniu komiksów na podstawie gier przedstawiających np. spin-offowe historie jak np. komiks o postaci Ghosta z MW2?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eeeee tam ulubiony... Najdziwniejszy:

2im0w87.jpg

Taa chłopak miał kompleksy.

A ulubioną postacią jest Punisher z uniwersum Marvela. Dawny marine i zabójczy pogromca przestępczości. Choć komiksy z jego udziałem są zazwyczaj w wersji gore. Mimo to jest dla mnie jedną z najlepiej wyrazistych postaci z Marvela.

Ja chciałbym żeby powstał komiks ukazujący życie Altaira lub Ezio. Ale nie takie, ze ciągle zabójstwa tylko coś w stylu dzieciństwo i jego przeżycia. Co o tym myślicie??

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spin-off o Ghostcie? Cóż, najważniejsza jest sama historia - bohater to już drugorzędna sprawa. :P Toteż jakby się trafił porządny scenarzysta..

Oczywiście, należy to traktować jako reklamę gry, ale lepiej taka niż kolejny banner w necie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ulubioną postacią jest Punisher z uniwersum Marvela. Dawny marine i zabójczy pogromca przestępczości. Choć komiksy z jego udziałem są zazwyczaj w wersji gore.

Co? Jedna seria Marvel MAX wiosny nie czyni. Frank Castle w świecie 616 (tym głownym Marvela) jest najzwyklejszym superhero noszącym obcisły kostium z czaszką i strzelający z idealną precyzją. Są cukierkowate i nie sposób ich nazwać "gore". (Punisher [regularna seria], Punisher War Journal itp.)

Najbardziej mroczne i brutalne były komiksy wydawane pod szyldem Marvel MAX z tym bohaterem, które pisał Garth Ennis. Ale żeby zaraz je nazywać "gore"? Przesada. Do dziś wychodzą komiksy MAX z Punisherem, ale moje zainteresowanie tą serią skończyło się wraz z odejściem Ennisa od pisania tego, więc nie wiem jak się prezentują.

Koniec końców - Punishera *rzadko* można nazwać komiksem gore. Jeśli już w ogóle trzeba tak komiks nazywać (a nie trzeba).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapoznaj się z zasadami cytowania postów - Black Shadow

No może się troszkę zapędziłem. Nie chodziło mi o żadne War Journale bo akurat nie spodobała mi się ta seria. Pisałem o Marvel MAX ale nie z precyzowałem tego. Ale na przykład seria Marvel Zombie ma już coś z gore.

Zombie, zombie i jeszcze raz mózgi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Punisher z linii MAX autorstwa Gartha Ennisa to podstawa, jeśli chodzi o świetny komiks sensacyjny nie owijający nic w bawełnę. Ale trzeba uważać, bo Ennis pisał Punishera jeszcze wcześniej (nie pomnę w jakich seriach, ale nieMAXowych). Nie wiem, czy są warte uwagi.

Na pewno Punisher: Born wydany po polsku przez Mandragorę jest wart uwagi.

Czy zeszyty regularnej serii Punishera które wydawała Mandra są warte uwagi? Nie wiem, bo nie posiadam.

Jeśli chcesz zainwestować w oryginalne wydania zbiorcze MAX, to polecam calusieńką serię Alias (autorstwa Briana Michaela Bendisa), Punishera MAX tom 5 o tytule Slavers oraz tom 6 o nazwie Barracuda (choć zaznaczam ponownie, że cały run Ennisa w Punisher MAX jest świetny, dwa wymienione przeze mnie tomy są moim skromnym zdaniem najlepsze).

To tyle, ile sam mogę polecić z MAX, co znam i mam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj przejrzałem ofertę Image comics i pozytywnie zdziwiłem się - wiele się zmieniło od czasów Wild Cats czy Spawna. Widzę tam nawet kilka ciekawych pozycji - ktoś z was orientuje się/coś poleci na co warto rzucić okiem w tym labelu?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Imsge... To mi się kojarzy tylko z Robertem Kirkmanem :)

Najlepszy komiks to Invincible. Mam 4 HC na półce i nie żałuję ani złotówki. Komiks superbohaterski, ale prowadzenie postaci przez autora zakrawa o mistrzostwo świata. Nie czytałem innego komiksu z tak dobrze poprowadzonymi postaciami, z tylkoma ciekawymi wątkami, z tak świetnymi rysunkami... No po prostu cud, miód i orzeszki w czekoladzie. Jeśli lubisz komiks superbohaterski - polecam gorąco.

The Walking Dead - znowu komiks Kirkmana. I znów świetnie prowadzone postaci. Nie jest to horror, jest to raczej komiks obyczajowy, skupiający się (znowu) na rozwoju postaci i ich staraniach, aby przetrwać w świecie opanowanym przez zombiaki. Jeśli podobały ci się filmy Romero (szczególnie Noc Żywych Trupów, Świt Żywych Trupów i Dzień Żywych Trupów) - kupuj w ciemno. A w ogóle nie musisz amerykańskich wydań kupować, gdyż komiks jest wydawany w Polsce pod tytułem Żywe Trupy. Niestety, zdobycie pierwszego tomu po polsku jest obecnie prawie niemożliwe.

Spawn. Skupiając się na tym, co jest wydawane obecnie w Ameryce... Pamiętasz Ala Simmonsa? No to zapomnij o nim. Al zginął, umarł, nie ma już go. Obecnie jakiś inny koleś jest Spawnem, ma te same moce. Najważniejsze, że od numeru 201 Spawna rysuje nasz polski rysownik - Szymon Kudrański. Tutaj jego blog - http://szymonkudranski.blogspot.com/ Widac jak na dloni, ze sie facet do tego nadaje. Ale nic wiecej o obecnym Spawnie nie wiem, bo nie kupuje.

Z Image jest jeden fajny tom o nazwie Torso autorstwa Briana Michaela Bendisa i Marca Andreyko. Jest to, jak mowi napis na okladce - "A true crime graphic novel". Czyli kryminalna historia w klimatach noir - klimatach, w ktorych Bendis pisze najlepsze scenariusze. Komiks ten wyszedl chyba jeszcze zanim Bendis trafil do Marvela. Bardzo swietnie poprowadzona intryga oparta na faktach. Klimatyczne cholerstwo, takich komiksow mi najbardziej brakuje. Podobno maja krecic film na podstawie tego komiksu. Pozycja ta tez podobno rozpoczela linie komiksow Image Shadowline (czyli bardziej dorosle sprawy poruszane w komiksach). Polecam goraco, jeden z najlepszych komiksow jakie mam (obok Blankets czy Lwow z Bagdadu).

Slyszalem tez bardzo dobre opinie o komiksei Chew, ale osobiscie sam nie kupilem jeszcze. Ale podobno intryga jest fajna, glownym bohaterm jest detektyw, ktory jedzac na przyklad wolowine, widzi, jak zwierze z ktorego jest to mieso, zostalo zabite. Calkiem pokrecony pomysl :)

Tak, Image bardzo sie zmienilo od czasow pierwszego Spawna czy WILDcats. W ogole WILDcats nie naleza juz do uniwersum Image Comics, gdyz Jim Lee przeniosl ich do uniwersum Wildstorm (oddzial DC Comics, jak Vertigo). No i Jim Lee jest teraz szefem Wildstormu, wiec wiesz :)

A o tym, ze Ala Simmonsa nie ma juz... Klamalem :P Powrocil on jako glowny antagonista dla superbohaterow swiata Image w crossoverze Image United (pisanym przez Roberta Kirkmana). Ale to watek na innego posta.

To tyle, ile ja bym polecal ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt, zapomniałem , że Lee to teraz siedzi w Wildstorm. To dobrze dla Image, patrząc na katalog - zmierza to trochę do oferty Vertigo. Dzięki za poradę. :)

A mówią ci coś tytuły Fell czy Girls? Mnie intrygują.

Edytowano przez UncleKaNe
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fell! Tak, zapomniałem o nim. Chyba dlatego, że ukazuje się tak nieregularnie. Pisze go wielbiony przeze mnie Warren Ellis (znany u nas przede wszystkim z Transmetropolitan, Planetary [komiks mistrzostwo świata, wstyd nie znać Planetary], czy z pierwszych 3 tomów The Authority), a rysuje Ben Templesmith. Jest to kryminał podjeżdżający pod klimaty noir. Bardzo fajny, ale mam tylko pierwszy numer, więc za bardzo nie wiem, jaka jest głowna oś fabularna... Ale jak masz kasę to możesz spokojne kupować, jeśli lubisz detektywistyczne opowieści.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam. najbardziej w pamięć zapadają postacie z charakterem, wyraziste, powiedziałbym że przeciwieństwa cukierkowych. takie jak właśnie punisher, rorschach < ukłon >, batman czy też szeryf Blackwater :]

z uniwersum vertigo i "100 bullets" - wszyscy bohaterowie, ze szczególnym uwzględnieniem Cole Burns'a :D

godne odnotowania, że mimo mizerii rynku komiksowego w Polsce, i np. bankructwa Mandragory, ukazują się fajne pozycje komiksowe. i wreszcie jest np. wznowienie, po tylu latach, w essential'u "Szninkla" G.Rosińskiego

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...