Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

eLMaQ

The Big Bang Theory (2007-)

Polecane posty

Sheldon czyta większość (jeśli nie wszystkie) komiksów, jak na prawdziwego nerda przystało. ;) Na pewno lubi Flasha i Zieloną Latarnię (widać to po jego koszulkach), bohaterowie serialu na pewno też kłócili się kiedyś Origin Volverine'a, a Raj dał Sheldonowi pięści Hulka w zamian za... no, nieważne, nie będę spoilował. :) Na pewno był też Superman (i Superwoman :D) i Batman w odcinku o Halloween. No i Aquaman (Aquaman suuuuux! :D).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

Jasne były gorsze odcinki w 5 sezonie. Mi choćby nie podobał się ten jak znowu mama Sheldona przyjechała i rasistowskie hasła rzucała. Ale ogólnie sezon był w porządku, serial trzyma poziom i czekam na 6 sezon. Ciekawe czy w planach jest to by Sheldon stracił w końcu dziewictwo? :tongue:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten serial jest epicki ekipa Leonard, Sheldon, Howard, Ray po prostu niszczą system. :) skończyłem jakiś czas temu 5 sezon i już nie mogę się doczekać 6 sezonu który będzie od jesieni :D jestem ciekaw co będzie z Howardem kiedy wróci na ziemię i co będzie z Penny i Leonardem i czy wprowadzą nową postać do serialu ....

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Up

Raj, nie Ray. ;D

Co do samego serialu - lubię, nie powiem, niektóre teksty są naprawdę dobre, jednak w moim odczuciu w piątym sezonie poziom humoru troszeczkę spadł. Niektóre odcinki oglądałem z wielkim rozbawieniem.

Sama postać Sheldona Coopera i jego styl bycia tak mi się spodobał, że zdecydowałem sobie zrobić koszulkę z napisem "Bazinga", która świetnie komponuję się na białym tle koszulki :)

Wróćmy do piątego sezonu - sam finał, cholera, najgorszy chyba w historii serialu, chociaż jak Shelly zaczął mówić na ślubie w języku Klingońskim to się uśmiałem. Jednak jako całość odcinek wypadł słabo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piąty sezon troszeczkę mnie zawiódł - poprzednie oglądąłem z większą przyjemnością i zaciekawieniem. Trochę za bardzo zaczynają wszystko komplikować, wolałem gdy serial traktował o czterech nerdach-nieudacznikach i ich sąsiadce, w której jeden jest dość nieszczęśliwie zakochany. Teraz dochodzą nowe dziewczyny, loty w kosmos... Wiadomo, musi być jakiś progres, ale nie jestem pewien czy idzie on w dobrą stronę ;).

Poza tym mój ulubiony moment chyba ze wszystkich odcinków to "JA JESTEM MISTRZEM MIECZA" gdy grali w WoW'a :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Odkopuję bo sam zacząłem to niedawno oglądać i powiem, że dawno mnie nie bawił amerykański serial komediowy :P Co do spadku oglądalności to do piątego sezonu jeszcze nie doszedłem, ale wydaje mi się (a nawet jestem prawie pewien), że humor wg Was spadł, bo 4 sezony oglądaliście z lektorem a piąty z napisami :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoja teoria nie trzyma się kupy. Przynajmniej w stosunku do mnie i osób, które znam. Wszelkie anglojęzyczne sitcomy wolimy oglądać z napisami jeżeli tylko jest tylko taka możliwość. Wymienię tu chociażby South Park. Na stronie bodajże TVN pierwsze serie musiałem najzwyczajniej przemęczyć z irytującym lektorem. W Big Bang wcale nie jest lepiej, zwłaszcza że tłumaczenie nie wyłapuje wielu naukowych smaczków.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co sądzicie o nowym sezonie? Jak na razie odcinki, które się ukazały są świetne. Dawno się tak nie uśmiałem przy tym serial jak wtedy, gdy

Penny, Amy, Leonard i Sheldon grali w kalambury

Bardzo ucieszył mnie fakt, że Howard

w końcu wrócił na ziemię, bałem się tego, że zostawią go na tej stacji kosmicznej przez cały sezon

.

TBBT, moim zdaniem, już dawno przebiło How I Met Your Mother, który już po woli przestaje przyciągać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat How I Met Your Mother według mnie od dłuższego czasu jest wysilone. Do tego stopnia, że zaczynam już odczuwać zażenowanie, oglądając ten serial. Obawiam się, że z Big Bangiem prędzej czy później stanie się to samo, ale trzymam kciuki za to, żeby utrzymał obecną formę jak najdłużej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Up

Ja jednak uważam, że Big Bang utrzyma poziom jeszcze przez conajmniej dwa sezonu. Plusem serialu jest przede wszystkim to, że twórcy nabijają się z najnowszych trendów (na przykład chyba w drugim odcinku nowego sezonu była wzmianka o Avengersach).

Z matką jest taki problem, że prawie w każdym odcinku jest to samo - Barney wyrywa laskę, Lily płacze, a Ted szuka panny, szkoda, bo serial był naprawdę dobry.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"To brzmi jak zew Krakena" :))))

Genialna premiera 7 już sezonu. Ten serial ma wszystko - bohaterów, zdarzenia, odpowiednie środowisko. I dalej mocno śmieszne gagi, teksty, sytuacje. O fabule nie wspominając. To nie jest tak jak w HIMYM które trzyma mnie już tylko dlatego, że się kończy i chcę zobaczyć jak to się stanie. TBBT ma ciągle zaskakujące zwroty akcji a moja ciekawość "co dalej?" jest niesłabnąca i autentyczna. Nie powiem - parę mniej śmiesznych odcinków było w historii. Ale ogólnie dalej śmieszy mnie na maksa. I to nie tylko Sheldon, a cała paczka. Ciągle uważam, że jest to naprawdę godny następca najlepszego sitcomu ever. To są tacy "Przyjaciele" współczesnej ery.

"O tak, o tak zadzwońmy do Leonarda! ... To znaczy, jeśli tak za nim tęsknisz..." :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja nie wiem co myśleć o nowych, dwóch odcinkach. Było mało momentów, przy których się uśmiałem, jednak było też parę tych, które zapamiętam na długo (kraken zniszczył wszystko). Jednak nie obawiam się o ten sezon, bo przy oglądaniu pierwszych odcinków poprzedniego sezonu miałem to samo, a z odcinek na odcinek robiło się coraz lepiej i weselej.

@Up

Kiedyś miałem takie zdanie o HIMYM, że to są "nowi" Przyjaciele, bo jednak sporo rzeczy jest stamtąd ściągnięte, chociaż nie tak łatwo to zauważyć. Jednak poziom spadł i serial już nie bawi, a ludzie oglądają "Matkę" z przyzwyczajenia (Przyjaciele, cóż...nie mieli słabego odcinka, każdy miał to "coś"). Teraz można to powiedzieć o BBT - trzy kobiety, trzech facetów + Raj (:D), a coraz to nowe przygody nie nudzą w ogóle.

Chociaż z drugiej strony nie ma też co porównywać tych dwóch seriali do kultowego sitcomu jakim są Przyjaciele, bo drugiego takiego już nie będzie. Każdy z nich idzie swoim torem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

Ja widzę pewne podobieństwa - grupa przyjaciół w pierwszym odcinku przygarnia nowego członka (w TBBT Sheldon ma opory :)) a potem razem przeżywają różne wydarzenia, swoje porażki i sukcesy. Przyjaźń mimo wszystko się zadzierżga, pojawiają się związki i rozstania. Ogólnie główny szkielet jest ten sam, zmienione są pewne elementy - że dzieje się to w Kalifornii, że nie przesiadują w kawiarni bo wszystko można dowieść do domu :), no i że są niby geniuszami. Bo takie problemy z kobietami miał i Chandler i Ross. Problemy z pieniędzmi bohaterów pojawiły się w obu produkcjach. Itd. itp.

Ale mi głównie chodzi o równie niesłabnącą jakość fabuły, bohaterów i żartów oraz o ogromną popularność. W dniu premiery ten serial w telewizji ogląda prawie 20 milionów ludzi. A ilu potem nadrabia na DVR czy płatnym streamingu na stronie CBS? Kolejne miliony. Uważam, że jest to najzabawniejszy, najpopularniejszy i najlepszy obecnie puszczany sitcom. Tak jak kiedyś "Przyjaciele". QED.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.tvn24.pl/najlepszy-uniwersytet-na-swiecie-jest-w-usa-z-polski-tylko-uw-uj-sie-nie-zalapal,360070,s.html

Dlaczego Caltech jest najlepszy? Co za głupie pytanie :P:):D. Jeśli pracują tam 4 najwięksi geniusze na świecie (i ich dziewczyny), to nic dziwnego, że osiąga takie wyniki. Ciekawe czy któryś z nich dostanie w końcu ten jeden wolny etat z tych 300 stanowisk profesorskich, czy przypadnie to Kripkemu :).

Przyszedł odcinek 7x3 i dalej zamiata ;). Kolejny trik z Przyjaciół - wymiana tradycyjnych par, która rodzi kolejne zabawne sytuacje. Klasyk ale IMHO dobrze napisany i zagrany. Zaś Stuart staje się takim Guntherem który stoi z boku grupy i ma żal o to :). Śpiewanie w duecie wymiotło wszystko :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już wspomniałeś o Guntherze to w sumie przyznam Ci trochę racji co do Stuarta, jak dobrze pamiętamy (mówię o tych, którzy oglądali Przyjaciół), że blondynek kochał się w Rachel, w TBBT mamy trochę inny przykład, gdzie Stuart przez jakiś czas umawiał się z Penny i Amy.

Odcinek? Wspaniały, naprawdę.

Reakcja Sheldona na kręgielnie - mistrz, Zachowanie przez Berni też mi się strasznie podobało, mimo, że zazwyczaj mnie irytuje.

Co mam powiedzieć, oby tak dalej, bo serial mimo, że ma dopiero za sobą sześć sezonów nadal nie wykorzystał całego potencjały, a w takim otoczeniu (chodzi mi o nowinki techniczne, nerdów, etc) można nakręcić sporo odcinków.

PS. Czekam aż w następnych sezonach Sheldon powie coś na temat nowych Gwiezdnych Wojen :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To że Sheldon znowu nie dostał Nobla z fizyki uważam za skandal. :) A ponieważ nie zbudował tej Nowej Jerozolimy na meksykańskiej pustyni, to pokojowej nagrody pewnie też nie dostanie :D. Dobrze, że Komisja Noblowska przynajmniej nawiązała do odcinka "Hicks Bozon Obserwation" :P Fajnie zobaczyć jak ulubiony serial antycypuje na przyszłość. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten serial jest po prostu genialny. W kategorii sitcomy jest to najlepsza obecnie emitowana produkcja. A na liście wszech czasów jest u mnie w TOP 5. Najlepsze jest to, że twórcy wyciągają wnioski i uczą się na błędach. W 5 i 6 sezonie było parę słabszych odcinków (nie podobał mi się np. ten z mamą Sheldona gdy wpadła z wizytą). A teraz obejrzałem już 4 odcinki z 7 sezonu i wszystkie są świetne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7x5

Dobry odcinek, rozpoczynający wreszcie dłuższy wątek w tym sezonie. Mam nadzieję, że to doprowadzi w końcu do ich pierwszego razu. To już 7 lat serialu - najwyższy czas by Sheldon przeżył swój pon far :))))) To nawet jest dobry pomysł na tytuł odcinka - "Pon Far Reaction" :).

A tak długo było cicho w ich związku , bo oni przecież "zerwali" ze sobą od razu na początku znajomości. I Sheldon zaczął koty przygarniać. :)))) A jak potem znowu chciała odejść to Sheldon rzucił tekstem ze Spider-mana 1 i została :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7x6

Sorry za fanbojstwo ale dla mnie to był kolejny dobry odcinek TBBT.

Bardzo dobrze, że powrócono do fizyko-geniuszowego aspektu osobowości Sheldona. Częściej powinien wpadać na nowe genialne rzeczy. Tutaj miał szczęście, ale oczywiście też obwiniam za to Amy - rozprasza go :). A nie ma już tej rudej asystentki Novitzki która kiedyś trzymała go w lini :D. No i ta piosenka dla Bernadette - może jestem łatwy, ale naprawdę mnie wzruszyła :). Natomiast nie spodobało mi się, że zapomniano o wątku niesnasek Howard-Bernie i Amy-Sheldon z 7x5. W ogóle mam wrażenie, że ten odcinek powinien być tydzień temu. Sen na jawie Amy był świetny. Mam nadzieję, że mimo wszystko skonsumuje wreszcie swój związek z Sheldonem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jejku, jejku, W zeszłym tygodniu nie było odcinka i cholera, nawet nie spodziewałem się jak tęskniłem za TBBT. Bardzo dobry odcinek, chyba jeden z lepszych w tym sezonie.

Znowu pojawia się Profesor Proton, bardzo przypadła mi do gustu ta postać, Cały czas zastanawiam się jakiej orientacji jest Raj, bo z nim naprawdę jest coś nie tak, zwłaszcza po akcji z klamrami do pasków w stylu mieczy świetlnych. Humor był jak zwykle na wysokim poziomie, czy to przy scenach Sheldon-Leonard-Profesor Proton, czy nawet przy damskim wieczorze, gdzie te sceny zazwyczaj są zwykłym zapychaczem odcinka. Po każdym odcinku stwierdzam, że Sheldon to jedna z najbardziej irytujących postaci w serialach, które aktualnie oglądam, co prawda w pozytywnym tego słowa znaczeniu, ale nadal irytuje jak cholera, gdybym ja miał mieszkać z takim człowiekiem to chyba zrobił bym to samo co Bill Nye i załatwił zakaz zbliżania się.

PS.

I'm annoying. Say it!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

Die Sheldon die!

chyba bardziej pasuje :)

Ja aż tak za profesorem Protonem nie przepadam, choć ma niezłe gadki. Zwłaszcza dotyczące dziewczyn chłopaków a Penny w szczególności :). Raj po prostu nie czuje, że jego wypowiedzi i zachowania są strasznie gejowskie. On jest po prostu metroseksualny :). I dlatego jak to zauważyła mama Leonarda w 3 sezonie stworzył z Howardem imitację homoseksualnego związku :D. Ale woli kobiety.

Odcinek dla mnie nieco słabszy niż poprzednie, ale ciągle śmieszny. Uwielbiam po prostu tych bohaterów. A słowa Amy że Raj i Howard będą prędzej uprawiać seks niż ona i Sheldon pozamiatały :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7x9

"Sheldon now's footballs? Quiddicht - sure. But football?!"

W 3 sezonie TBBT w odcinku 3x6 była już poruszana ta kwestia. Leonard chciał się przypodobać kolegom Penny przy niedzielnym oglądaniu footbalu amerykańskiego. I wtedy właśnie wyszło, że teksański ojciec zmuszał Sheldona do oglądania tego sportu. I stąd właśnie Sheldon się zna.

Bardzo mi się spodobało, że wrócono do tego tematu. Jak tak siedzieli w milczeniu przed tym tv to już myślałem, że wyniknie nieścisłość, ale nie. Scenarzyści znowu mnie nie zawiedli. Początek był słaby ale potem rzeczywiście się rozwinął i śmiałem się jak zwykle. Scena odcinka - gdy Sheldon Lee Cooper po teksańsku klepie Amy w tyłeczek :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...