Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

czyzyk

Eragon, Najstarszy, Brisingr, Dziedzictwo - Christoper Paolini

Polecane posty

post-58149-1243621129_thumb.jpgpost-58149-1243621138_thumb.jpg post-58149-1243621145_thumb.jpg

Eragon to książka opowiadająca o chłopcu, który znalazł dziwny kamień, który potem okazał się smoczym jajem. Przez to, że Eragon znajduje jajo z którego niedługo wykluwa się smok ściąga na siebie niebezpieczeństwo i musi uciekać ze swojej wioski przed siłami ciemności.

Jest to moja ulubiona książka pierwszą część przeczytałem już trzy razy co najciekawsze autor książki gdy zaczął ją pisać miał piętnaście lat. Książka jest bardzo ciekawa opowiada o chłopcu i smoku, którzy walczą o to by zabić króla i uwolnić krainę z pod jego władzy. Nie umiem tego opowiedzieć ci co czytali wiedzą o co chodzi a tym co jeszcze nie czytali to całą serię bardzo polecam.

A co Wy o niej sądzicie???

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Seria dosyc plytka i mało orginalna . . .ale zapewnia godziwa rozrywke na pare ladnych godzin a czego wiecej potrzeba ?

Moim zdaniem niezła pozycja gdy chcemy poczytac cos lekkiego w klimatach fantasy

Od siebie dodam ze jak dlamnie 2 cześć była najlepsza , niewiem dlaczego ale tak jest :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tytułem wstępu powiem, że to najgorsza książka fantasy jaką kiedykolwiek czytałem. A nieskromnie powiem, że książek z tego gatunku przeczytałem całkiem sporo...

W tej serii absurd goni absurd. Brak jest jakichkolwiek wątków pobocznych a smok który powinien kipieć mądrością zachowuje się jak przydomowy kociak.

Postacie zostały tylko zaszkicowane, nie doświadczymy rozterek emocjonalnych czy też odcieni szarości pośród charakterów. Natomiast Eragon to niedorośnięty dzieciak który zachowuje się jak dwunastolatek w okresie burzy hormonów. Jak dla mnie seria niewarta jakiejkolwiek uwagi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh czyli jednak nieprzeczytaleś aż tylu pozycji :P uwierz mi sa ksiażki (fantasy) dużooooo gorsze od eragona ( na sama myśl o nich robi mi sie żle :P ) i weż pod uwage ze książka jest kierowana raczej do młodszych czytelników ktorzy w wiekszosci pisarzy jak np Andre Norton by i tak niedocenili.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shadek oczywiście, że są książki gorsze ale ja takich po prostu nie tykam. A Eragon był reklamowany jako całkowity bestseller, nr 1 na listach wszelakich zbierał pochlebne recenzje a tu taki klops. Co innego oczekiwać od chłamu dobrej rozrywki a co innego oczekiwać od rzekomego bestsellera. I tutaj jest pies pogrzebany. Marketingowcy próbowali sprzedać Eragona na zasadzie "[beeep] zawinięte w papierek i udaje cukierek". Udało im się bo mnie na ten przykład nabrali. :/

Patryk13 nie, nie czytało mi się przyjemnie. Czytało mi się łatwo i szybko co nie zmienia faktu, że nie odczuwałem żadnej radości/przyjemności podczas czytania w/w pozycji. To, że czytało się szybko i łatwo to zasługa prostackiego wręcz języka. Liczba użytych tam słów oscyluje w ilości paru setek. Na oko powiedziałbym, że 200.

Ogólnie w tej serii przebolałbym brak jakichkolwiek wątków, postacie bez jakiejkolwiek głębi itd. ale nie zdzierżę kosmicznych nielogiczności w świecie Paoliniego. To co on pisał nie trzyma się niczego. A najbliżej mu do kupy. ;D

Autor co i rusz wywracał całą magię świata jakimś triczkiem. Potem tak się zamotał, że już sam chyba nie wiedział co i jak. Poza tym wkurzało niepomiernie zrzynanie z innych filmów/książek. Jak dla mnie Eragon to po prostu parodia Star Warsów. Niestety niezamierzona parodia...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi cała seria bardzo przypadła do gustu. Mimo tego, że około miesiąca przekonywałem się do tych książek, to jak już zacząłem to nie mogłem skończyć :) Jest tam parę momentów gdy trochę wieje nudą, ale szybko mijają :) Teraz czekamy na 4 część :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytałem tylko część pierwszą i moje zdanie jest podobne, książka dość dobra i lekko się czyta. Patrząc z dystansu trzeba jednak szczerze przyznać, że zyskała popularność tylko dzięki temu, że autor miał 16-lat. Uczciwie mówiąc... widać było w Eragonie wiek autora. Można przeczytać bez większego znudzenia, ale nic specjalnego w Eragonie nie znajdziemy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytanie tego wyglądało tak...

"To już widziałam u Le Guin....A to u Tolkiena...A tu mamy Star Wars...I tak wszędzie było to napisane miliard razy lepiej.O! A to też zerżnięte...I to."

Mamy tutaj typowego Gary-Sue, któremu wszystko się udaje, Wybrańca,tfu,tfu,tfu....

Właśnie, dobrze widać, że autor miał 16 lat. I pewnie nie czytał za dużo. Książki, opowiadania inne niż do szuflady powinno się pisać mając już pewną ilość lat na karku, doświadczenie i przeczytane całe tony literatury dobrej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To podejście "miał 16 lat, nic dziwnego, że napisał słabą, naiwną, nielogiczną powieść" trochę uwłacza osobom posiadającym rzeczoną ilość lat, dlatego nieśmiało chciałbym zaprotestować :P Aa poza tym rzeczywiście niewiele ciekawego można w "Eragonie" znaleźć, może poza wnioskami typu "aha, a więc tak się dobrej powieści fantasy nie pisze" :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to chyba bardzo normalne, że szesnastolatek nie wykreuje wiarygodnego świata. Żeby coś dobrze opisać należy to znać a, że 16-latek o życiu wie niewiele to i niewiele napisze. Dla mnie to taka bajeczka w dodatku niskich lotów. Naprawdę nie rozumiem jak takie książki jak "Eragon", "Zmierzch" czy inne chłamy zdobyły taką popularność. Przecież to jest słabe a jednak ludzie to czytają, czy może to być, że nie znają/nie poznali lepszych czytadeł?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja chyba nie poznałem dość mało czytam, ale zamierzam to zmienić nie przeczytałem wiele książek fantasy więć może nie wiele wiem, ale mi tą książkę miło się czytało. Być może jak zaczne czytać więcej książek tego typu przekonam się, że to tylko denna bajeczka, ale na razie to najlepsza książka, jaką przeczytałem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja bym polecił całą serię ludziom którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z fantastyką. Dlaczego? O blagch, żeby wyrobić sobie gust trzeba próbować wszystkiego. Tyle, że w określonej kolejności. Tak, Eragon jest płytki, jeśli prześledzić wszystkie wątki czy pomysły to przykłady oryginalności można wyliczyć na palcach jednej ręki. I to takiej która nie ma paru palców, bo miejscowy turek pomylił je z kebabem i uciachał hm... Ale książkę czyta się bardzo lekko. Nie zmusza do zastanawiania się nad czymkolwiek, nie zaskakuje... To podobne to shooterów w stylu:

"Idź i zabij wszystko co ci wlezie pod nogi!"

"Ojej, a dlaczego?"

"Bo ja tak mówię."

Swoją drogą gdyby usunąć motyw smoczych jeźdzców to "Dziedzictwo" było by naprawdę kiepską serią. Czy to, że Paolini nie wymyślił sam tego, tylko zerżnął równo z pewnej książki (nie wiem jak możliwe jest zapomnienie tytułu czegoś co czytało się 2 razy ale niestety nie pamiętam już go) zaskakuje kogoś? Ale, ale. Skoro zaczął wcześnie to całkiem możliwe, że następna książka jaką napisze, która nie będzie miała nic wspólnego z Eragonami może być dużo lepsza. Zobaczymy. Potem. Za 30 lat.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najgorszemu wrogowi nie poleciłbym tej serii. Fakt początkującemu może się ona wydać całkiem ciekawa czemu by jednak nie zacząć od razu od czegoś lepszego a nadal lekkiego? Np. książki z serii "Dragon Lance" konkretnie, kroniki o ile mnie pamięć nie myli bardzo zgrabnie napisane książki a nie wymagają wiele od czytelnika. Nie ma tam żadnych pseudo filozoficznych wynurzeń jest za to bardzo dobre fantasy do którego seria "Dziedzictwo" nie ma żadnego startu pod każdym względem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jest to arcydzieło literatury fantasy, zdobyło swoją sprawę raczej faktem, że książki napisał 16-latek. A nawet to nie jest do końca prawdą, bo w wieku 16 lat Paolini dopiero zaczął pisać pierwszy tom, skończyło go gdy był już starszy...

Jak na razie czytałam dwa tomy przygód Eragona i trzeba przyznać że są tu odwołania do naprawdę dużej ilości książek - le Guin, Władca Pierścieni itd.

Książka jest napisana prostym, lekkim językiem, nie oczekujmy od niej humoru jak u Sapkowskiego albo rozmyślań jak u Dukaja. To nie ten poziom. Ale w tym tkwi też siłą serii. To idealna książka dla osoby która dopiero zaczyna przygodę z fantasy. Doskonale nadaje się do czytania w wolnej chwili.

W pierwszym tomie bardzo podobała mi się nauka Eragona i dorastanie, reszta była troszkę gorsza. Ale nic ni pobije filmu " Eragon" który okazał się totalna klapą... I ten polski dubbing (Zakościelny, Brodzik...)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale co do filmów to są nieudane :) Coś ala film Wiedźmin :)

Nie wiem co może się tam podobać, nie ma żadnych wielkich walk, film w porównaniu do książki jest bardzo okrojony. Eragonw wygląda jak jakiś frajer za pozwoleniem. To samo ma się do Durzy, on był chyba straszny a nie śmieszny :). W miarę w filmie dobrze wyszli Murtagh i Brom. Oglądnąłem film Eragon i bardzo się zawiodłem :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

<ciach> - nie cytujemy całego poprzedniego posta - MS

No ja to z ironią powiedziałam - film jest tragiczny - ucięte ciekawe wątki, elfka wygląda zupełnie inaczej niż w książce, no i broń boże nie oglądajcie wersji z dubbingiem. Pewnie drugiej filmowej części nie będzie i może to i dobrze jakby miała stać na takim poziomie :down:

Ciekawa jestem czy Paolini napisze w przyszłości jakieś książki nie związane fabularnie z Eragonem i światem tych książek :smile:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja porównuje do sowjej kolekcji fantasy "Eragona" ("Hobbit",Trylogia Pierścienia,pare książek z "Świata Dysku",wszystkie części "Opowieści z Narnii") i wypada...Bardzo dobrze nic mi się tak dobrze płynnie i przyjemnie nie czytało.Jak dla mnie Tolkien zbyt ciężki "Świat Dysku" zbyt rozhulany a "Opowieści z Narnii" zbyt płytkie."Eragon","Najstarszy" i "Brisingr" to bardzo dobre książki.Jedyne do czego mogę się przyczepić do brak pomysłów na rozdziały lub tytuł (powtarzają się)...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyne do czego mogę się przyczepić do brak pomysłów na rozdziały lub tytuł (powtarzają się)...

Brak pomyslow? Zauwaz, ze tytuly rodzialow sa bardzo krotkie. Dla mnie bomba, gdyz nie lubie jak autor za wiele zdradza. Niektore ksiazki w ogole nie maja nazw rodzialow ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nazwy rozdziałów chyba nie są ważne. Mi osobiście jakoś nie obchodzi jak się nazywa dany rozdział czy nazwy nie ma...

Przeczytałem Eragona i Najstarszego i prawdę mówiąc gdy czytałem to miałem małe deja vu... Ja jako fan Gwiezdnych Wojen dostrzegłem wiele podobieństw...

Eragon- Luke Skywalker. Jedyny żejący, dobry, szlachetny i jakże piękny i młody jeźdźca (rycerz Jedi) który ma uratować świat Alagaësia (całą galaktykę)

Brom- Obi-Wan Kenobi stary Jeździec(Jedi), który nie ma siły i chęci by przeciwstawić się wprost, maczał palce przy stworzeniu Verednów (Rebelii)

Galbatorix- Imperator nie rusza tyłka by się pofatygować i zabić głównego bohatera (niech to zrobią inni) bo przecież małe dziecko nic nam nie zrobi

Morzan- Darth Vader

ojciec głównego bohatera, Eragon (Luke) I'm your father! tyle że Eragon dowiedział się o tym od... brata

:P

Smoczy Jeźdźcy- Zakon Jedi czyli potężni kolesie którzy zostali zniszczeni przez grupkę osób którym się coś nie spodobało i wpadli na pomysł "A choć zrobimy rozpierduchę i pokażemy kto naprawdę umie władać magią(Mocą).

:D:D

Tak więc Eragon to jeden wielki plagiat Star Wars tyle że zamiast mieczy świetlnych są jakże prymitywne odpowiedniki z metalu,stali i takich tam :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdanie odnośnie tej serii mam podobne do Belutka, więc nie będę powtarzał. Dodam też, że tak samo dałem się oszukać na zakup pierwszego tomu.

Jednak mój post dot. czego innego. Widziałem tutaj wypowiedzi, stawiające tezę, że ta kupa zapisanych stronic może być b. ciekawa dla początkujących (w fantasy). Nie zgadzam się, chyba, że od razu chcą się zrazić i skończyć swoją przygodę z tym gatunkiem.

Przecież, czy nie lepiej zacząć od prawdziwej klasyki, tj. "Władcy Pierścieni"? Który znowuż aż taki trudny nie jest. Albo wspomnianej już sagi Dragonlance, która bardzo mi się spodobała.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może nie tyle co od "Władcy" co od Hobbita. Na pewno lżej się czyta i to dobre wprowadzenie do LOTRa. A Eragon "zdobył" sławę(jaką taką ale zdobył) bo napisał ją szesnastoletni chłopak... Ale jest za mało doświadczony by napisać jakąś dobrą książkę fantasty nie biorącą całymi garściami od innych powieści... Ale może napisze za kilkanaście lat naprawdę dobrą książkę?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...