Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Turambar

Koszykówka

Polecane posty

Dlaczego nikt nie spróbuje przełożyć pod dwoma nogami?

Pod obiema na raza czy pod jedną a później pod drugą? Jeśli chodzi o ten drugi wsad to widziałem próbe podjętą przez AUT z byłego teamu And1 (obecnie Ball4Real) i sądzę, że przez najbliższe 10 lat ten wsad będzie niewykonalny.

Co do konkursu dunków z tego roku. Żałość... i nic więcej do dodania.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja sądzę, że taki wsad byłby wykonywalny. Teraz patrzę tak na Slam Dunk z 2005 roku i na ten ogromny wyskok Josha Smitha to myślę, że zdąrzyłby przełożyć najpierw pod jedną, a następnie pod drugą. Liczyłem, że DeRozan ubierze dzisiaj koszulkę Cartera i powiesi się na łokciu. :(

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z całego turnieju wsadów wyróżnił się tylko De Rozan (1 wsad- ten z pierwszej rundy kiedy wziął kolegę do pomocy :)) no i wciąż chyba każdy jest pod wrażeniem małego Robinsona. Jego każdy wsad jest efektowny (z powodu jego wzrostu). Reszta turniejów no coż... w drużynowym strzelaniu nieźle się uśmiałem (3 weteranów trafiło z połowy boiska). Najlepszy rozgrywający- Steve Nash lecz Deron Williams byłby szybszy gdyby nie popełnił kilku błędów w jednym miejscu (przy jednym podaniu). Turniej "trójek"- 1 runda ciekawa ponieważ wyniki były zbliżone. Niestety najbardziej efektowny z turniejów był nudny. Liczyłęm strasznie na Shanona Browna (jego pierwsza nieudana próba była ciekawa- onehand 360, później odpuścił). A Gerard Wallace to była porażka :/. W następnym turnieju wsadów chciałbym zobaczyć LeBrona, Jasona Richardsona, Vince'a Cartera (tylko nie wiem czy w tym wieku by tak wymiatał jak kiedyś) i... hmm nie wiem. Może Kobe... To byłoby epickie. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP - niestety to niemożliwe, LeBron cholernie mnie zawiódł, obiecał, okłamał wielu kibiców, ma u mnie ogromnego minusa. Mam nadzieję, że dzisiejszy mecz gwiazd będzie efektowny we wsady, brakuje niestety Shaqa, który zawsze robi wielkie show.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteśmy już po All-Star Game i Wschód pokonał Zachód minimalnie 141 - 139. Po stronie Wschodu mieliśmy trzech bohaterów - Chrisa Bosha, któy zaliczył 23 pkt oraz 10 zbiórek, LeBrona Jamesa mającego 25 pkt oraz lidera, absolutnie zasługującego na nagrodę MVP - Dwyane'a Wade'a. Gracz Miami był najlepszym strzelcem spotkania z 28 pkt, a potrzebował do tego sporo mniej rzutów od Jamesa, do tego miał także 11 asyst, 6 zbiórek i 5 przechwytów. Po stronie Zachodu wyróżnił się najlepszy strzelec Carmelo Anthony, który jednak przestrzelił trójkę oddaną pod koniec zawodów, a także Chauncey Billups, który trafiał w 4 kwarcie jak na zawołanie trójki oraz Deron Williams. Dwaj ostatni całkiem nieźle prowadzili grę drużyny gospodarzy. Warto by odnotować występ Steve'a Nasha, który w niespełna 20 minut przebywania na parkiecie zanotował 13 asyst. Po stronie zawodników w czerwonych strojach mieliśmy raczej do czynienia z kolektywem, a nie popisami gwiazdorów. Weterani tacy jak Garnett czy Duncan zagrali śladową ilość minut, ale to wszystko z uwagi na to, żeby zaoszczędzić więcej sił na playoff. Liczyłem na trochę więcej w wykonaniu Kevina Duranta, ale dopiero jest debiutantem wśród gwiazd, więc ma jeszcze czas na brylowanie na następnych ASG.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właściwie dobrą zabawę i luz widać było tylko ze strony Wschodu. Zachód za bardzo był nastawiony na wygraną, East zrobiło wspaniałe show. Nie mówię, że robili sobie jakieś jaja - to był kawał profesjonalnej koszykówki w najlepszym wydaniu. Ale brakowało mi uśmiechów po stronie West, takich, jakie miewał Dwight Howard (jego trójka mnie zmiotła :D). Chyba jedynie Melo, Deron Williams i Billups czuli, że to nie jest do końca "normalny" mecz. W konkursie wsadów stolik sędziowski był jak dla mnie za sztywny. Kilka wsadów zdecydowanie zasługiwało na te kilka punkcików więcej. W trójeczkach zwycięstwo debiutanta w konkursie, chociaż weterana w NBA - Paula Pierca. I w sumie miło. A Steve po raz kolejny udowodnił, że mimo wieku nadal jest świetnym playmakerem. I nie można zapomnieć o meczu Rookies vs Sophomores. Postanowiłem g obejrzeć... i nawet się nie zawiodłem Młodzi zawodnicy poczynali sobie na boisku całkiem nieźle. No i w końcu wygrali Debiutanci, na których zawszę liczę :).

To teraz trzeba odespać te 3 zarwane noce.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i na ten ogromny wyskok Josha Smitha

Ogromny? To nie widziałeś jakiego verticala ma AUT albo najwyżej skaczący na świecie (147cm !) Kadour Ziani. Ten drugi miał* zaledwie 179cm wzrostu i niewielki zasięg ramion. Gdyby 190cm mężczyzna miał jego wzrost to wsad pod dwiema nogami byłby kwestią jedynie szybkości rąk.

* miał, bo już skończył karierę

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie - wzrost! A Josh Smith ma o ile się nie mylę grubo ponad 2 metry, więc wg mnie jest w stanie zrobić taką rzecz. Co do meczu gwiazd: uważam, że Billups powinien był wykonywać ostatnią trójkę lub Nowitzki. Szkoda, bo byłem za zachodem, ale East zrobiło wspaniałe show i to oni zasłużyli na zwycięstwo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up - zgadza się, mała pomyłka - już poprawiona, jak myślicie - kto wygra w tym sezonie NBA? Podajcie swoje typy na chociaż finały konferencji, kibicuję Hawks i myślę, że przy odrobinie szczęścia, wspaniałej formie Joe Johnsona i Josha Smitha są w stanie dojść nawet do finału, boję się tylko Cavs, bo Celtics Atlanta ograła 4 razy w tym sezonie! Jest to wyczyn naprawdę nieprawdobodobny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężka sprawa. Kibicuję Orlando (bo gra tam Gortat i ich lubię :)) oraz Lakers (bo gra tam Bryant xD). Ale kto wygra... hmm.. Cavs kroczą scieżką zagłady dla każdej drużyny (13 zwycięstw pod rząd!!). Jednak stawiałbym na jakiegoś czarnego konia... hmm.. Dużo drużyn do wyboru. Może Denver... Radzili sobie bez czołowych zawodników (Melo i Big Shot), mają niezłych zmienników. Atlencie też idzie nieźle więc ich szans teżnie przekreślam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja odniose się do Weekendu Gwiazd który w 2 dni był bardzo średni. Szczególnie zawiodł mnie konkurs wsadów, takiej cienizny dawno nie widziałem. Zamulony Walace, mało twórczy Brown który tak był zachwalany przez Kobyego. Choć fajerwerków nie pokazali DeRozan i Robinson to jednak 160 ileś cen. Robinsona i jego niesamowity wyskok dalej robi wrażenie, choć miałem cichą nadzieję na zwyciestwo gracza Toronto niestety nie udało się. Konkurs trójek również bez rekordów a i serii pkt. dużo nie było. Na plus trzeba zaznaczyć Shoting Stars. Dalej niekiedy rzuty staruszków śmieszą, na dodatek ekipa Teksasu pobiła chyba rekord czasowy. Zadowolny jestem, z Skills Challenge. Jeden z moich ulubionych graczy w NBA wygrał, choć gdyby nie wtopa bodajże 7 prób Williams pobiłby swój kolejny rekord. Mecz 1 dnia czyli Rookies- Spohomores na dość dobry poziomie, bez dużej ilości trójek ale z naprawdę świetnymi wsadami. Nareszcie winnowali Rookies po 7 latach, tylko żal że MVP nie został Blair który w najbliższych latach może stać się głównym podkoszowym calje ligi. Na ostatni dzień weekednu nigdy specjalnie nie czekam, szczególnie w tym roku bez Kobego i szczególnie O Neala który jak co roku zapewniłby niesamowite show. Mecz jednak obejrzałem i się mimo wszystko nie zawiodłem szczególnie że w ostatniej kwarcie gra była już na serio.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale wsad Nate'a , ten ostatni , był fenomenalny. bez bajerów ale pokazał całą prawdę o tym 'kurdupelku' z NY. Imponuje mi ten skrzat tym swoim wyskokiem, imponuje.

W tym roku dość solidnie były obsadzone pozostałe konkursy i fajnie się na to patrzylo.

Dobra.. mniejsza o weekend gwiazd. Szczerze mówiąc z roku na rok coraz mniej mnie on zajmuje.

Co myslicie o ostatnich trade'ach ? Mam tu zwłaszcza na myśli Jamisona w Cavs, ale także Butlera w Mavs i Camby'ego w Portland.

Widać że w Cleveland na powaznie myślą o detronizacji Lakers. Wyrównują skład, stwarzają nowe możliwości w ofensywie... bo przecież Jamison to zawodnik ze statystyka 20 PPG. Zaiste ciekawe posuniecie.

A i Big Z znalazł sobie nowe miejsce do grania i być może nie bez pożytku dla Wizards...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczególnie deal Jamisona do Cavs robi wrażenie. Wcześniej mówiło się o tym, że mają zamiar wytransferować między innymi Hicksona i kogoś jeszcze ze Stoudemire'a, ale wg mnie to by ich tylko osłabiło. Teraz praktycznie za nic udało się pozyckać Antawna Jamisona, który jest jednym z najlepszych graczy na pozycji 4 w NBA, ale przez ostatnie lata kisił się w Wizards (nie jest to co prawda ta sama półka co Bosh, Garnett czy Gasol, ale troszkę niższa), tylko Zydrunas Ilgauskas powędrował do drużyny ze stolicy USA. Prawdopodobnie nie zagra tam nawet meczu, ale po odczekaniu miesiąca zwolni się i wróci do Cleveland, bo tam gra od początku kariery i jest swoistym fenomenem jak na ligę. Już mieliśmy podobne manewry, kiedy podczas jakiegoś dealu Antonio McDyess odchodził z Detroit, aby po miesiącu wrócić. Tym samym Cleveland jest mocne jak nigdy, a James po prostu musi zdobyć tytuł. Mo Williams, Anthony Parker, LeBron James, Antawn Jamison i Shaquille O'Neal to jedna z najmocniejszych piątek w lidze. Do tego bardzo mocna ławka w postaci Delonte Westa, Jamario Moona, JJ Hicksona, który w tym sezonie z grajka epizodycznego zmienił się w niezłego prospekta (ponoć w tym sezonie przyjął rolę "pasożyta", który ma korzystać na tym, że większa uwaga jest skupiona na Jamesie i Williamsie :tongue: ), do tego Ilgauskas, który może wymieniać się z Shaqiem, a gra zupełnie inaczej, więc Cavs mają więcej opcji. Ponadto niezły Gibson, który ma b. dobrą skuteczność z dystansu, a dodając do tego kontuzjowanego Leona Powe, który był jednym z bohaterów Finałów, kiedy to Boston ogrywał Lakersów, a także Telfairem, który także nie jest anonimowym zawodnikiem, to mamy ławkę niesamowitą. Heh, jeszcze zapomniałem o jednym z lepszych rezerwowych czyli energetycznym Andersonie Varejao :tongue:

Zdziwię się jak przy takim składzie nie zdobędą pierścieni, a jeśli tak się stanie, to nie wiem czy lato 2010 będzie aż tak atrakcyjne, bo James przedłuży chyba wtedy kontrakt z obecnym zespołem.

Ciekawie będzie na pewno w związku z innymi transferami, bo kontrakty kończą się także Chrisowi Boshowi i Dwyane'owi Wade'owi. Wydaje mi się, że całkiem możliwy będzie trasnfer CB4 do Miami, gdzie Riley będzie chciał zbudować jakiś sensowny zespół. Zejdzie jeden z najwyższych kontraktów w postaci Jermaine'a O'Neala, będzie z czego opłacić Bosha i jeszcze pare "patoli" zostanie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O All Starze było już całkiem sporo, ale nikt nie wspomniał o moim ulubionym sobotnim konkursie-HORSE Challenge. W tym roku tytuł obronił Kevin Durant i jest na razie jedynym triumfatorem tych zawodów, bo odbyły się dopiero drugi raz. Ubiegłoroczne wspominam trochę lepiej niż ostatnie, bo miały miejsce na świeżym powietrzu, a i ciekawych zagrań było odrobinę więcej. Szczególnie, że teraz zabrakło trochę czasu i zwycięzcę wyłoniły w dużej mierze rzuty za trzy, gdzie Durant wydawał się zdecydowanie lepszy od Rondo. Bez emocji się jednak nie obyło, bo rozgrywający Celtics nadspodziewanie dobrze spisywał się na dystansie.

Skład Cavs po wymianie wygląda naprawdę groźnie i jeśli Jamison dobrze wkomponuje się w zespół to wydaje się niemożliwe, aby ktoś mógł zabrać drużynie Jamesa mistrzostwo. Zastanawia mnie tylko dlaczego Wizards oddali jednego ze swoich najlepszych zawodników niemal za darmo.

W ostatnich godzinach doszło do jeszcze jednej wymiany z udziałem trzech drużyn: Kings, Knicks i Rockets. Do Nowego Jorku przeniesie się McGrady z kończącym się kontraktem i Nowojorczycy będą mieli sporo pieniędzy do wydania latem, jeśli nie zechcą go przedłużyć. Kings nareszcie pozbyli się Kevina Martina, który może miał niezłe statystyki, ale drużynie nie pomagał. W zamian dostali niezłego Carla Landry'ego i Larry'ego Hughesa. Zobaczymy czy uda im się zbudować solidną drużynę na Evansie. Do Rockets powędrują z kolei obiecujący Jordan Hill i wspomniany wyżej Martin. Czyżby Ariza musiał znów zadowolić się rolą rezerwowego?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ba właśnie chciałem napisać o tej wymianie. Ciekawe jak Rockets skorzystają na niej. Martin to na papierze strzał w dziesiątkę. Tylko jak bedzie z jego wkładem w gre zespołu. Jedno na pewno Rockets sie udało... pozbyli się TMaca który był dla nich istna kula u nogi (co ja gadam u obu nóg).

Dość mocno pracowali na rynku Nicks. Trafił do nich wspomniany Tracy McGrady ale przy okazji pozbyli się draftowego mega-niewypału czyli Milicic'a no i oddali do bostonu Nate Robinsona. Zyskali Eddiego House'a i paru 'no nameów' Jednym słowem w Nowym Jorku szykują sobie miejsce w budżecie na jakąś szychę ;p

Big Z chyba rzeczywiście wykupi kontrakt za miesiąc i pojawi sie z powrotem w Cleveland... wynika z tego że Wizards się pięknie sypnęli ze składem ;p

Ważne jest też to że Blazers wreszcie załatali sobię tą wielką dziurę pod koszem. Trochę mają lipę z tym wiecznie kontuzjowanym Odenem. Camby to świetny defensor i myślę, że to był całkiem niezgorszy ruch ze strony Blazers.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawia mnie tylko dlaczego Wizards oddali jednego ze swoich najlepszych zawodników niemal za darmo.

W zeszłym sezonie Grizzlies pozbyli się Pau Gasola, niekwestionowanej gwiazdy swojego zespołu i wszyscy pukali się w czoła. Nabyli w zamian za to padakę Kwame Browna, ale także od Lakersów prawa do Marca Gasola. Teraz młodszy z braci jest jednym z najlepiej zapowiadających się centrów. Ponadto wyraźnie nabrał masy mięśniowej i coraz bardziej upodabnia się do Pau. Grizzlies zluzowali swoje salary, pozyskali Randolpha, który rozkwitł w nowej drużynie, a mają oprócz tego młodych zdolnych OJ Mayo, Rudy'ego Gaya oraz Mike'a Conleya. Zobaczymy jak rozwinie się Hasheem Thabeet pozyskany w tegorocznym drafcie. Grizzlies z pośmiewiska stali się wymagającym przeciwnikiem i wciąż mają szanse na playoffy, choć chyba coraz mniejsze.

Thunder idą jak burza i pokonują kolejnych przeciwników. Durant nagrodę MIP już ma chyba zapewnioną. Przez poprzednie lata można było się z nich śmieć jak toczyli zacięty bój o to, żeby mieć 20 wygranych w sezonie. Teraz innym nie jest do śmiechu. Szczególnie, że Oklahoma wcale nei jest bez szans nawet na drugie miejsce w Konferencji. Może aż tak wysoko nie zajdą, ale playoffy raczej pewne. Z niespodzianek pozytywnych wymieniłbym jeszcze Utah Jazz, którzy mieli chyba zaledwie 2 porażki w ostatnich 20 meczach i wywindowali się na 3 miejsce w Konferencji ze stratą zaledwie jednego oczka do Nuggets. Jerry Sloan nie przestaje zadziwiać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnie dwa mecze Cavs, Jamison nie sprawdzał się dobrze. (Szczególnie w drugim meczu z Bobcats- 0/12 z pola). Cavs wyglądali na jeden z najmocniejszych składów w NBA jednak nie idzie im w tej chwili najlepiej (Można stwierdzić żartobliwie ze to przez Jamisona :D). Niesamowity mecz Miami vs Memphis- 2OT. Znowu słaby mecz Gortata... 4 pkt, 3 zbiórki, 5:32 min na boisku. Orlando przegrało z Mavs.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnie dwa mecze Cavs, Jamison nie sprawdzał się dobrze.

Szczególnie, że dopiero wczoraj wczoraj zadebiutował w drużynie z Cleveland...

Znowu słaby mecz Gortata... 4 pkt, 3 zbiórki, 5:32 min na boisku.

Jak na śladową ilość minut przebywania na parkiecie nie nazwałbym tego słabym występem. Niestety Magic trzymają Gortata na playoffy, bo wraz ze wzmocnieniem się Cavs potrzebują mieć dobrych podkoszowych. Sam Howard słabo radził sobie z koalicją jaką wystawili na niego Lakers w Finałach (Odom, Gasol, Bynum). Z drugiej strony nie wiem jak ma im to pomóc jeśli w sezoniem zasadniczym nie będą dawali Marcinowi pograć. Otis Smith chciał mieć długą ławkę, ale co z tego skoro Stan van Gundy nie lubi zbytnio rotować składem. Przecież oprócz Gortata Magic wzięli jeszcze Brandona Bassa, któemu także płacą spore pieniądze, a ten zawodnik gra praktycznie śladowo. W zasadzie przez większość czasu grają liderzy, tylko jeśli będzie potrzeba innego wariantu na Playoffs to nieograni zmiennicy nie będą działali na korzyść Magic.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta. Brandon Bass w meczu z Cavs nie zagrał nawet sekudny :D Po co oni go kupili? Jeśli chodzi o Gortata to trzymanie go na ławie do playoff to kompletnie bezsensowny pomysł. Gortat powinien dalej rozwijać swoje umiejętności a najlepszym sposobem na to są mecze (nie uważam że treningi nic nie dają). A wracając do Jamisona. Ok może dopiero zadebiutował ale jest to zawodnik z wysokiej półki. 0-12! To chyba przesada. Nie sądze żeby trema go zjadła. Możemy uznać że miał zły dzień. Zobaczymy jak poradzi sobie w kolejnych spotkaniach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem po co w ogóle przedłużali kontrakt z Gortatem i Bassem już chyba powinni próbować Hedo zatrzymać, ale ta strategia jest zupełnie bez sensu. Wygląda na to, że Otis Smith sobie, a Stan van Gundy sobie. Trzyma się cały czas tego samego składu, co by sie nie działo, często podczas meczów nie trafia z decyzjami(np. zdejmuje Pietrusa, który ma akurat serię rzutową, po czym kisi go przez kilkanaście minut na ławce). Trzeba wiedzieć w którym momencie zdjąć lub wpuścić zawodnika do gry, dlatego dla mnie jest on jednym z gorszych trenerów, nie potrafi zmienić losów meczu, zresztą Gortat i Howard wypowiadali się o nim, że to panikarz(oczywiście hiperbolizuje).

Jamison grał pierwszy mecz w nowym zespole, na pewno miał lekkie ciśnienie, które mu podskoczyło po nietrafieniu kilku pierwszych rzutów. Później dostał jeszcze kilka czap, a wiadomo, że im gorszy początek tym ciężej się przemóc. Wydaje mi się, że gorzej dla Cavs już nie zagra.

Toronto bez Bosha bezproblemowo załatwiło czerwoną latarnię z New Jersey. Raptors grają w tym roku wyśmienicie, a przecież początek sezonu mieli fatalny, przez długi czas byli poniżej 0.500, a teraz ciekawe czy zajmą się pościgiem za Atlantą Hawks.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobe is back! W wielkim stylu. 32 punkty, 7 zbiórek, 6 asyst, 3 przechwyty, 2 bloki. Zwycięski rzut za 3 punkty (znowu!?):D. Lakers wygrali 99:98. Clevland podnosi się po 3 kolejnych porażkach z rzędu i pokonuje New Orleans Hornets 105:95. Faktycznie myliłem się co do Jamisona. Jego pierwszy mecz był jakąś pomyłką. Teraz się rozkręca ( w meczu z NOH- 18 pkt, 6 zbiórek, 2 przechwyty). Innym ciekawym spotkaniem był mecz Suns vs Thunder, w którym J. Rich popisał się game winner i przerwał zwycięską serię Oklahomy (9 wygranych).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jamison po fatalnym debiucie rzeczywiście spisuje się co raz lepiej. Odwrotna sytuacja ma jednak miejsce w przypadku McGrady'ego. Nowy nabytek Knicks po bardzo udanym pierwszym meczu, w kolejnych dwóch spisał się już gorzej. Drużynie na razie jednak nie pomógł, bo Nowojorczycy przegrali wszystkie trzy spotkania w których grał. Z oceną trzeba jeszcze jednak trochę poczekać, bo to jego pierwsze poważne, kilkudziesięciominutowe występy w tym sezonie i formę musi dopiero ustabilizować.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po dzisiejszym meczu można powiedzieć jedno - jest idealnie! Asseco wygrało w dobrym stylu z CSKA Moskwa i wg mnie mają już pewne szanse na grę w top8 Euroligi. :happy: Dla polskiego basketu to chyba największy przełom - nikt nigdy z naszych tak daleko nie dojechał. Gra podkoszowa Woodsa była naprawdę przyjemna dla oka - facet bardzo dobrze dzieli się piłką i dzięki temu zespół regularnie punktuje. Kilka akcji w jego wykonaniu było naprawdę niczego sobie mimo naprawdę bliskiego krycia.

Może dzięki tym wynikom w końcu ktoś w tym kraju doceni to, że polska drużyna gra naprawdę przyzwoicie w Europie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...