Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

RoZy

Polityka, gospodarka, społeczeństwo I

Polecane posty

To dopiero pytanie. Szczerze powiedziawszy, nie mam pojęcia. Można tylko gdybać. Najazd na kraj Kimów, w sytuacji, gdy amerykanie babrzą się ciągle w Iraku i Afganistanie, wcale nie jest oczywisty. Jeśli już miałoby się to stać, to po wyborach w U.S.A., w przypadku reelekcji Obamy.

Mówię o sytuacji absolutnie krytycznej, gdy Iran albo Korea wprost udowodniły posiadanie broni nuklearnej i jednoznacznie zagroziły jej użyciem. Taka sytuacja wymagałaby natychmiastowej interwencji zbrojnej, ale czy Obama, zdobywca Pokojowej Nagrody Nobla, by się na to zdecydował? Dla naszego wspólnego bezpieczeństwa byłoby lepiej, gdyby tej nagrody nie otrzymał (inna kwestia, że i tak w ogóle na nią nie zasłużył).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówię o sytuacji absolutnie krytycznej, gdy Iran albo Korea wprost udowodniły posiadanie broni nuklearnej i jednoznacznie zagroziły jej użyciem.

Tylko czy zrobiły by to? Pomimo wszelkich konsekwencji? W końcu mogłyby zareagować także inne kraje, z aspiracjami do bycia imperium i światowym szeryfem, jak Rosja czy Chiny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówię o sytuacji absolutnie krytycznej, gdy Iran albo Korea wprost udowodniły posiadanie broni nuklearnej i jednoznacznie zagroziły jej użyciem. Taka sytuacja wymagałaby natychmiastowej interwencji zbrojnej, ale czy Obama, zdobywca Pokojowej Nagrody Nobla, by się na to zdecydował? Dla naszego wspólnego bezpieczeństwa byłoby lepiej, gdyby tej nagrody nie otrzymał (inna kwestia, że i tak w ogóle na nią nie zasłużył).

Słuszna uwaga, również poruszyłem ten motyw w swoim poście w tym temacie. Myślę, co by nie mówić o Obamie, w sytuacji krytycznej raczej nie pozwoli sobie na nadstawienie drugiego policzka. Patrząc na ostatnie lata prowadzonej prze US polityki, można dojść do wniosku, że stała się ona kalką brytyjskiej dziewiętnastowiecznej filozofii dyplomacji: "Anglia nie ma swoich sojuszników. Anglia ma swoje interesy". Przecież właśnie w ten sposób funkcjonuje obecna polityka Białego Domu.

Zatem, jak interes US, w taki czy inny sposób, pośrednio czy bezpośrednio, zostanie zagrożony, to raczej "Nobel" nie będzie straszakiem dla prezydenta Stanów Zjednoczonych.

Inna sprawa, że Komitet Noblowski postawił Obamę w bardzo niezręcznej sytuacji; przyznał chyba najbardziej prestiżowe wyróżnienie na świecie, prezydentowi którego kraj obecnie jest uwikłany w dwa, bardzo poważne konflikty zbrojne: Irak i Afganistan. Niewykluczone, że dwa następne, Korea Pn i Iran wybuchną jutro. Teoretycznie nie jest to bardzo prawdopodobne ale nie jest niemożliwe, szczególnie biorąc pod uwagę niezwykłe uczulenie Stanów na posiadaną, przez inne państwa o wątłej demokracji (bądź jej całkowitym braku), broń nuklearną.

Przed Barakiem Obawmą jeszcze cztery lata z "hakiem", jeszcze cztery lata kontroli nad "czerwonymi guzikami". Zatem Komitetowi Noblowskiemu, przyznany Obamie Nobel, jeszcze nieraz będzie mógł odbić się czkawką.

Oczywiście obecny prezydent USA jest, w kontekście prowadzonej polityki i stylu owej, totalnym przeciwieństwem swojego poprzednika. Bush był niewątpliwie "jastrzębiem, to on stworzył choćby filozofię, słynnej już, tarczy antyrakietowej - systemu obronnego przed domniemanymi irańskimi rakietami. Ale przecież Obama, rezygnując z tego projektu, nie wykluczył zagrożenia ze strony Mahmud'a Ahmedineżad'a. Po prostu wyrzutnie stacjonarne mają być zastąpione przez okręty wojenne, operujące na wodach Morza Śródziemnego i zdaje się Północnego. Zatem niby Patriot'y ustąpiły miejsca dialogowi i zdrowemu rozsądkowi ale jednak na wszelki wypadek "nasze wojo" będzie stało w pogotowiu. I to ma być zacieśnianie relacji międzynarodowych? Bardziej to przypomina "walkę o pokój do ostatniego naboju". Takie mam zdanie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Afera" stoczniowa... Rany, chwili spokoju nie dadzą obywatelom. Mogli chociaż z miesiąc odczekać, a nie tak jedna po drugiej.

Mnie osobiście nie zdziwił wybuch tej afery. To znaczy no, może zaskoczyła mnie skala i to, że próbuje się doprowadzić do dymisji rządu. Znów mamy podobną sytuację, jak w "części pierwszej" politycznej wojny PO vs PiS. Tzn. prokuratura nie do końca rozumie sprawę i nie wie co i jak, ale politycy PiS i SLD (super sojusz) są przekonani, że przestępstwo zostało popełnione, choć zapewne nie umieliby powiedzieć jakie konkretnie.

Moim zdaniem ta sprawa to kompromitacja wysokich urzędników zajmujących się przetargiem, ale raczej nie spisek. Pan Grad po prostu wpakował się w niepewny biznes, do końca nie wiedząc kto, co, jak i dlaczego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem ta sprawa to kompromitacja wysokich urzędników zajmujących się przetargiem, ale raczej nie spisek. Pan Grad po prostu wpakował się w niepewny biznes, do końca nie wiedząc kto, co, jak i dlaczego.

To fakt, wczoraj w wiadomościach wypowiadał się jakiś gościu (nie pamiętam nazwiska), że zasady przetargu na stocznie były specjalnie naginane, żeby Katarska spółka mogła je wygrać. Jeśli to prawda, to jednak powinien ktoś za to beknąć. Nie wiem, czy taki czyn podpada pod jakiś paragraf, ale na pewno jest nieuczciwe i nieetyczne. I doprowadziło pracowników stoczni do bardzo nieciekawej sytuacji ekonomicznej. Nie mówiąc już o ośmieszeniu Polski tą szopką z Katarczykami (Katarami?).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli to prawda, to jednak powinien ktoś za to beknąć. Nie wiem, czy taki czyn podpada pod jakiś paragraf, ale na pewno jest nieuczciwe i nieetyczne.
Czyli: "nieważne czy, nieważne kto, nieważne za co - mi się to nie podoba i dlatego kogoś trzeba ukarać'.

By społecznej sprawiedliwości stało się zadość. Trochę przerażające.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to bym chciał, żeby najpierw wszystko zbadały odpowiednie organa (czyt.: prokuratura), a nie, żeby zamiast nich wyrok z góry wydawali politycy opozycji. Jeżeli wyjdą nieprawidłowości, to dopiero wtedy niech odpowiedzialni i nieudolni za nie bekną. Ale cóż, marzenia... Znając naszych polityków i społeczeństwo, to kto wie, może niedługo znów będziemy głosować :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tu nie ma co zrzucać winy na polityków - media (wszelakie) i społeczeństwo robi dokładnie to samo. Najpierw są oskarżenia i wielka heca, potem dochodzi (lub nie) do procesu, który śledzą tylko zagorzali 'fani', po czym zostaje wydany wyrok skazujący (super, wreszcie można zacząć proces resocjalizacji, a winowajcy wszystko się wybacza) albo uniewinniający (super, jaka ładna pogoda, to co robimy dziś po południu?).

Społeczeństwo nie przejmuje się takimi bzdurami jak proces czy wyroki - ono wie od razu i ze stuprocentową pewnością. Jeśli komuś się wydawało, że ostracyzm jest kwestią przynależną starożytności, to... itepe itede. Fakt, że trochę wyewoluował, ale zasady pozostają te same.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak się obrzuci kogoś nawet szystego toną błota, to zawsze coś się przyklei. Można też na dokładkę wskazać na sporo śledztw, które rozpoczęły się w czasach rządów PiS, a teraz są przeciągane, przenoszone i kto wie, co jeszcze. Takie postępowanie zwie się 'trałowaniem' i często ma ono za zadanie zamaskowanie braku dowodów przeciwko danej osobie... Poza tym - a nuż coś i tak się znajdzie? Hałasu przy rozpoczęciu będzie wiele, a potem wszyscy zapomną.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli to prawda, to jednak powinien ktoś za to beknąć. Nie wiem, czy taki czyn podpada pod jakiś paragraf, ale na pewno jest nieuczciwe i nieetyczne.
Czyli: "nieważne czy, nieważne kto, nieważne za co - mi się to nie podoba i dlatego kogoś trzeba ukarać'.

By społecznej sprawiedliwości stało się zadość. Trochę przerażające.

Hehe ale to właśnie tak działa... ludzie non stop słyszą, że jest afera, albo i dwie (choć ja uważam, że jeszcze asa z rękawa CBA nie wyciągnęło... mamy dopiero rozgrzewkę), że Premier "ociera się" o zarzuty kryminalne... to jak się na ulicy kogoś spytać to powie dokładnie tak jak Stillborn.. no a jak jest jakaś wina to i musi być kara. A jak nie będzie to będzie afera z tuszowaniem i zamiataniem pod dywan.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli: "nieważne czy, nieważne kto, nieważne za co - mi się to nie podoba i dlatego kogoś trzeba ukarać'.

By społecznej sprawiedliwości stało się zadość. Trochę przerażające.

Oj, dokonałeś nadinterpretacji moich słów.

"Nieważne, kto"? Ważne - osoba odpowiedzialna za trzymanie pieczy na przetargu.

"Nieważne czy"? Znaczy co? Znowu poczekać, aż sprawa ucichnie i politycy skończą krzyczeć?

"Nieważne za co"? Jeśli okaże się, że to wszystko prawda, to będzie za co.

Poza tym, nigdzie nie napisałem, że ma się dokonać na kimkolwiek lincz. Ale pewnie i tak ten lincz zobaczymy. Zresztą, już oglądamy...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W "Faktach" poruszyli ważną kwestię. Mianowicie chodzi o to, że ujawnianie wszystkich tych afer zaszkodzi państwu bardziej niż one same. Jak teraz będą patrzeć na nas potencjalni inwestorzy - i nie mówię tylko o zakupie stoczni, ale o wszystkich planowanych na wyprzedaż spółkach. Ja bym nie chciał mieszać się w interesy wiedząc, że mogę być podsłuchiwany i będę bohaterem afery.

"Afery" były zawsze. Za każdego rządu, taka jest moja opinia. A przez "afery" rozumiem lobbing (mniejszy, lub większy), załatwianie spraw po znajomości, czy ustawianie przetargów. W mniejszym, lub większym stopniu to wszystko zawsze było i jest obecne w polityce. I tak mnie zastanawia - czemu teraz wyciąga się te wszystkie brudy? Nigdy nie mieliśmy do czynienia z taką lawiną afer. OK, ma to służyć wojnie politycznej, ale za jaką cenę? Jedna partia i tak drugiej nie zniszczy, a tylko potem drudzy będą się mścić. I grozi nam większy chaos polityczny (a także trochę gospodarczy), niż dotychczasowy, co jest przerażającą perspektywą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie też niepokoi fakt tych afer-szopek. Jeśli to rzeczywiście ma takie odniesienie do postrzegania Polski przez potencjalnych kupców naszych spółek, to... cóż. Mam nadzieję, że PO nie będzie jednak za wszelką cenę dokonywać prywatyzacji.

Dzisiaj w wiadomościach dodatkowo podano, oprócz kolejnych przecieków odnośnie stoczni, że nie ma chętnych na zakup Enei.

Jak myślicie, czym jest spowodowany ten brak chętnych na jedną z największych spółek energetycznych w kraju?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czym zasłużyła sobie Enea, natomiast wiem, że afera za aferą to nienajlepszy klimat do robienia inwestycji jakichkolwiek. Ostatnio kompletnie przestałem wierzyć w polską politykę, która zaczyna - podobnie jak 10 lat temu - przekrętem stać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe ale to właśnie tak działa... ludzie non stop słyszą, że jest afera, albo i dwie (choć ja uważam, że jeszcze asa z rękawa CBA nie wyciągnęło... mamy dopiero rozgrzewkę), że Premier "ociera się" o zarzuty kryminalne... to jak się na ulicy kogoś spytać to powie dokładnie tak jak Stillborn.. no a jak jest jakaś wina to i musi być kara. A jak nie będzie to będzie afera z tuszowaniem i zamiataniem pod dywan.

Czekajże... to do czego jest CBA? Do walki z korupcją, czy do "wyciągania asów z rękawa"? {Prywatnie uważam, że jest do (_!_)}. I czy to nie szulerzy je z rękawa wyciągają?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czekajże... to do czego jest CBA? Do walki z korupcją, czy do "wyciągania asów z rękawa"? {Prywatnie uważam, że jest do (_!_)}. I czy to nie szulerzy je z rękawa wyciągają?

A czy nie odnosisz takiego wrażenia że jak jest zapotrzebowanie polityczne PiSu to zaraz pojawia się odpowiednie info, stenogramy w prasie, albo konferencja wyreżyserowane niczym film sensacyjny. To właśnie takie "wyciąganie asów z rękawa", bo gdyby wszystko było jak trzeba to o aferach dowiadywalibyśmy się w chwili postawienia zarzutów przez prokuratora.

BTW A nie mówiłem... jeszcze jedną staroć wyciągnęli. Ludzie i tak będą myśleć że dotyczy tego rządu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy nie odnosisz takiego wrażenia że jak jest zapotrzebowanie polityczne PiSu to zaraz pojawia się odpowiednie info, stenogramy w prasie, albo konferencja wyreżyserowane niczym film sensacyjny. To właśnie takie "wyciąganie asów z rękawa", bo gdyby wszystko było jak trzeba to o aferach dowiadywalibyśmy się w chwili postawienia zarzutów przez prokuratora.

BTW A nie mówiłem... jeszcze jedną staroć wyciągnęli. Ludzie i tak będą myśleć że dotyczy tego rządu.

Jak pragnę zaćwierkać, RoZy! Myślałem, że masz nieco wyższe mniemanie o mojej inteligencji... Tu nie ma co odnosić wrażenie, tu wszystko jasne jest!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak pragnę zaćwierkać, RoZy! Myślałem, że masz nieco wyższe mniemanie o mojej inteligencji... Tu nie ma co odnosić wrażenie, tu wszystko jasne jest!

A to nie to samo co demencja... muszę znowu do słownika zajrzeć. :) A na poważnie to forum publiczne (nie to publiczne... to drugie publiczne) więc uznałem za stosowne doprecyzowane tego "wyciągania z rękawa". Dla tych z mniejszą demencją.

@UncleKaNe

Jest taka stara rada "głębokiego gardła" z afery Watergate... follow the money. Zadziwiająco aktualne pomimo upływu czasu

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale czyja to wina. My zadamy winnego i na szubienice z nim!

Wina to ludzkiej zachłanności i cwaniactwa - powieśmy je! Budujesz już szafot?

Jest taka stara rada "głębokiego gardła" z afery Watergate... follow the money. Zadziwiająco aktualne pomimo upływu czasu

Ależ czemu zadziwiająco? Kasa to władza, władza to kasa. Im bliżej naszych czasów, tym rada ta bardziej prawdziwa, ale trudniej ją wprowadzać w życie.

A tak dla rozluźnienia, zaśpiewajmy:

Money, get away

Get a good job with more pay and you're okay

Money, get some gas

Grab that cash with both hands and make a stash

New car, caviar, four star daydream,

Think I'll buy me a football team

Money get back

I'm alright Jack keep your hands off my stack.

Money it's a hit

Don't give me that do goody good bullshit

I'm in the hi-fidelity first class travelling set

And I think I need a Lear jet

Money it's a crime

Share it fairly but don't take a slice of my pie

Money so they say

Is the root of all evil today

But if you ask for a rise it's no surprise that they're

giving none away

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świńska grypa ludzie! Kupiliście już maseczki? Bo u mnie w mieście już zaczyna brakować...

Czy ludzie naprawdę są tacy... powiem to: durni? Co roku na zwykłą, poczciwą grypę umiera prawie MILION osób na całym świecie. Ale czy ktoś panikuje? Mówi się o tym w mediach? Nie. Ale jak umiera kilkaset osób, na AH1N1, to już jest kataklizm i totalna pandemia - żenada. Koncernom farmaceutycznym szczepionki zalegają w magazynach, postanowili wyprzedać, więc rzucili mediom mięso - straszna grypa, nie ma leku, olaboga! I mamy to, co mamy. Jak nie wiadomo, o co biega, to biega o pienądze. Niestety.

A propos samych szczepionek - to pierwsza kwestia, co do której zgadzam się w 100% z panią Kopacz. Po cholerę kupować niesprawdzone szczepionki, po których zanotowano nawet przypadki... zgonów? Żeby potem szczepić się co roku (oczywiście o tym ludziom nikt nie mówi, myślą, że raz się zaszczepią i wsio)? A opozycja sprytnie wszystko wykorzystuje, żeby pokazać jak to rząd nie chce dbać o zdrowie obywateli - kolejna żenada.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...