Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mariusz Saint

Spice and Wolf

Polecane posty

- i dlaczego, do jasnej anielki, tak mało osób ogląda drugi sezon oO

Też tego nie wiem, szczególnie, że sam miałem dość mocne postanowienie oglądania na bieżąco i specjalnie dlatego dooglądałem pierwszą serię. Może dlatego, że oglądam w pierwszej kolejności bajeranckie serie typu Needless, a Spice and Wolf kojarzy mi się, chyba słusznie, ze spokojem i koniecznym skupieniem podczas oglądania. Natomiast prędzej czy później oczywiście obejrzę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie to miałem oglądać chyba z 5 serii z tego sezonu, a w sumie oglądam jedynie CANAAN:) Oprócz tego jest na tapecie druga seria Tsubasa Chronicle i Ghost in the Shell. A w między czasie się jeszcze gdzieś pojawią modele Gundamów, na które też troszkę czasu idzie:) Na Spice and Wolf 2 przyjdzie czas. Najprawdopodobniej jak seria się zakończy:)

Spice and Wolf kojarzy mi się, chyba słusznie, ze spokojem i koniecznym skupieniem podczas oglądania.

Nie sposób się pod tym nie podpisać:) Tak jak powiedział Mój kolega i jak kiedyś napisałem jest to seria bardzo odchamiająca. Zdecydowanie lepiej poświęcić na nią czas, szczególnie po jakiś cięższych anime.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zupełnie zapomniałem o tym temacie, a tyczy się on w końcu jednego z moich ulubionych anime.

Mimo pewnych obaw, co do wyglądu serii po informacjach o zmianie teamu odpowiedzialnego za deisgn i animacje, zasiadłem do 2 sezonu i jak na razie nie zawiodłem się. Graficznie raczej nie widać wielkich zmian, jeśli jakieś są to umknęły mojej uwadze, ale fakt, że pierwszy sezon oglądałem już dosyć dawno temu, więc pamięć może mnie zawodzić.

Nadal całej serii towarzyszy spokojny i stonowany nastrój, który tak bardzo odpowiadał mi w pierwszym sezonie. Oczywiście na ekranie bryluje postać Horo (nadal moja ulubiona żeńska bohaterka )dręczącej biednego Lowrenca, któremu tak naprawdę bardzo ta sytuacja odpowiada pomimo, że sam się przed sobą do tego nie przyznaje (

uświadamia to sobie , dopiero kiedy może ją utracić ? a przynajmniej tak mu się zdaje

). Pierwsze sześć odcinków kreci się w około pojedynku kupieckiego Lowrenca i młodego adoratora wdzięków wilczej bogini, którego imię brzmi Amartie. Mamy tutaj to co tak wyróżnia tą serię spośród innych ? dużo handlu, szukanie sposobu na opanowanie rynku i ogólnie ekonomii średniowiecznej. Oglądam to z nieukrywaną przyjemnością.

Ostatecznie zwycięża dobro xD, okazuje się, że jak zawsze Lowrenc wszystko poprzekręcał, wyolbrzymił i dwoje głównych bohaterów schodzi się z powrotem, a podróż będzie trwac dalej.

Kilka słów o muzyce. Zarówno OP jak i ED bardzo mi się podobają. Piosenkę z op mogę postawić na równi z tą, która towarzyszyła nam przez pierwszy sezon, a ed po prostu przypadł mi do gustu, zarówno konstrukcją jak i samą piosenką. Co do muzyki towarzyszącej wydarzeniom w anime, to jest ona przyjemna dla ucha, niezbyt nachalna i podkreślająca dobrze wydarzenia na ekranie.

Podsumowując. Serie po pierwszych 6 odcinkach uznaję za bardzo udaną, umieszczam ją w moim top3 tego sezonu ( przynajmniej z tych, które oglądałem ) razem z Bakemonogatari oraz Needles i z niecierpliwością czekam na kolejne odcinki licząc, że utrzymają poziom, a może będą i lepsze ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem sensu przytyku z zabjianiem biednych neko, jako że w końcu zastanawiałem się nad reakcją Amarty'ego (w końcu poznanie przez niego prawdziwej natury Horo było prawdopodobne) a nie jakiegoś typka z real world:P

Tam od razu przytyku :daje_kwiatka: Jako że występują niewybaczalne braki w kategorii internetowych 'mądrości' na temat stricte wolfgirls, miałem do dyspozycji tylko taki obrazek (ale jeszcze coś znajdę, zobaczycie). Wniosek z tego taki, że Amarty jest kompletnym otaku i nabawił się niezdrowej obsesji na punkcie dziewcząt "z uszami" - wiadomo co powiedział Horo, że tak się wkurzyła :wink:

Wracając do rzeczy. Nigdy bym nie pomyślał, że oglądanie facetów (w większości) gapiących się na tablicę z cennikiem może być takie emocjonujące. Wojna nerwów, czekanie kto pierwszy wymięknie, analizowanie zysków i strat, spekulacje i wreszcie

próba załamania rynku

. Kiedy okazało się, że

posłaniec od Diany ma złe wieści

; podobny efekt odnosi scena w stylu: główny bohater (znowu) otrzymał śmiertelną ranę, moc jak słowo daję...

A końcówka odcinka była piękna. Nie mam innego słowa. Duże wrażenie wywarła na mnie scena, gdzie

Horo i Lawrecne wychodzą obejrzeć festiwal. Ta brama, kamienna ścieżka i tłum ludzi wokół sprawiły, że wyglądali jak jakaś królewska para na końcu bajki, gdzie wypada tylko dopowiedzieć "żyli długo i szczęśliwie".

A to jeszcze nie koniec!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze miałem przyjemność obejrzeć pierwszą serie i musze ze smutkiem przyznać ,że pierwszy raz od dłuższego czasu byłem zmuszony skorzystać z polskich napisów. Ilość wyrazów typu zawartość srebra, infacja, załamanie rynku i wszelkiego rodzaju pojęć handlowych jest niezliczona i musiałem zdecydować, albo co drugie zdanie korzystać ze słownika (taki był mój pierwotny zamiar ale zbytnio psuło to zabawe z oglądania) albo skorzystać z wątpliwych jakościowo (chociaż okazały się lepsze niż myślałem) napisów. Mimo to nie kryje zaskcozenia jak interesujące były te wątki handlowe chociaż na takie sie nie pisały, ale chyba największą zaletą tego anime było to ,że jako jedno za naprawdę nielicznych (albo i jedyne...) nie napotkałem w nim żadnej postaci która by mnie ziirytowała chociaż raz swoim nienaturalnym zachowaniem., już samo to świadczy jak genialnie są dopracowane postacie. Animacja/muzyka to również szczyta stawki, ogólnie to Anime ma to do siebie ,że teoretycznie nie jest niczym niezwykłym, oni jest po prostu dopracowane w każdym aspekcie tak bardzo aż błyszczy i to staje się jego niezwykłością.

że wiele osób albo oglądało, albo właśnie ogląda

(...)No i uroczy Lawrence (o nieodgadnionym wieku - powinni dorobić mu zmarszczki, bo IMO nie jest młodzikiem, a siwiejącym facetem w średnim wieku - takie jest przynajmniej moje zdanie(...)

Szukając OP na ut natknąłem się na ciekawą notkę:

"Opening theme of the anime called Spice and Wolf featuring a 25 year old merchant named Lawrence who one night meets a pagan wolf girl named Horo.After a bargain those two begin their travel together each aiming for their personal goals."

Czyli 25 lat to jednak młodziak, ano i to info wygląda na wiarygodne bo dość często (np. Mark) mówią mu ,że jest jeszcze młody i ma mnóstwo czasu żeby się wzbogacić itd. itp.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cisza, cisza, a niedawno skończył się drugi sezon, a więc przydałoby się opisać wrażenia po drugim hmmm...wątku w S&W 2. Ta część związana jest mianowicie z

handlem futrami, solą, rzeźbami, przekrętem i (tadam) zamieszkami. I mimo, że początkowo wydaje się, że tak naprawdę Lawrence i Horo szukają ojczystej wioski wilczycy, to i tak nasz dzielny kupiec znajduje "biznes". Mało powiedzieć, że opierał się on na...sprzedaży Horo. I jak to się kończy? Ja na tym skończę spoilerowanie, najlepiej obejrzeć. A scena z dzwonami - bardzo dobra.

Co do samej budowy odcinków - tym razem bardziej skupiły się na postaciach bohaterów, niż na poszukiwania "historii" Horo, jak to było w odcinkach z "kamieniami". I dobrze zresztą. Drugi sezon to imo 8/10 za całokształt. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Happy End..

Hm chyba czegoś takiego nie będzie.

Jeśli uczucie między Horo a Lawrence miało by się zaognić to zbyt wesoło to by się nie skończyło.

Analogiczna sytuacja do "Nieśmiertelnego" ,"Człowiek przyszłości" czy książkowej twierdzy. Jedno z kochanków widzi jak druga osoba się starzeje by w końcu umrzeć.

Lawrenc ma 25 lat na realia średniowieczne zostało mu jeszcze 20-25 więc koniec jest bliski...

Drugiej serii i OAV nie widział....

A może zakończenie w stylu końcówki vampire hunter D , Horo spotyka

wnuki Lawrence na jego pogrzebie

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem ciekaw czy będzie III sezon czy tylko OAVki.

Ogólnie anime jest jednym z moich ulubionych choć II sezon mniej urozmaicony niż I.

Za to poprawie uległa strona wizualna przez co anime wygląda rewelacyjnie czyli miasta, krajobrazy (choć już I sezon świetnie wyglądał).

Widać, że się postarali. Ulepszyli również animację w II sezonie.

Dużo ekonomii co niektórym może się nie podobać i ich nudzić. Jednak uważam, że ciekawe to było więc żadnego znużenia nie odczułem, a anime było wciągające od początku do końca.

I i II sezon bym ocenił 9/10.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jest, akcja OVA toczy się właśnie pomiędzy pierwszą a drugą serią.

W sumie sam miałem daaawno temu opisać wrażenia po obejrzeniu drugiej serii, ale szczegółowa wypowiedź raczej już nie nastąpi. Tak jak Felessan pisał w temacie o Kobato, tak ja zaskakująco łatwo przypomniałem sobie dość dokładnie o co tam chodziło, co dobrze o tym anime świadczy. Najkrócej mówiąc, odczucia są podobne jak po serii pierwszej, czyli anime trzyma bardzo wysoki poziom, powiem nawet że intryga i ogólne wrażenie były trochę lepsze niż poprzednio. Z drugiej strony, moja cicha nadzieja na definitywne zakończenie głównych wątków nie została spełniona... trudno. Z pewnością ciepło przywitałbym ekranizację dalszych losów Horo i Lawrence'a, bo materiał przecież jest.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jest ona tworzona na podstawie serii light novel o tym samym tytule, wyszło ich już 11, i nadal historia nie została dokończona, więc jeśli sezon 2 zostanie przyjęty równie ciepło jak poprzedni to nie ma przeszkód, aby powstał kolejny/kolejne. Bardziej chodziło mi o jakieś przewidywania na przyszłość, jak byście to widzieli, może jakie zakończenie dla tej historii wydaje się Wam najlepsze ;]

Oczywiście tych nowelek w Polsce się nie dostanie :D

Odniosę się tu również do poprzedniego posta Kondzio.

Nie widzę tu jakiegoś zakończenia. Jak wcześniej pisałem mamy tu do czynienie z istotą wieczną . Sama Horo mówi że za jej młodości gwiazdy były inne ; być może ma już za sobą setki tysięcy lat choć po zachowaniu raczej tego nie widać. W swoim życiu musiała spotkać miliony ludzi co daje milion możliwości na rozwinięcie nowych historii. Pewnie w sieci roi się już od setek fanfików opowiadających o przeszłości lub przyszłości wilczycy Horo AD : 1700 , 1800 , 1939 , 2000 , 2100 , 3000 . Co wy na to ?

Zakończenie jeśli kiedykolwiek powstanie musiało by być dość sprytne jeśli miałby być happy end. Tu można postawić filozoficzne pytanie : czym jest pojęcie szczęścia dla człowieka a czym dla istoty wyższej o ogromnej wiedzy i doświadczeniu.

Rozciągnięcie historii też nie było by dobre bo w końcu jakość musiała by spaść.

Zastanawiam się czy jej zachowanie to nie jest maska aby osiągnąć swój cel. Jak już wcześniej pisałem musiała już mieć doświadczenie z ludźmi pojawiły się też zapewne pewne uczucia przywiązanie a wszystko przerwała w końcu śmierć. Aby już więcej nie cierpieć z tej perspektywy należało by zamienić swoje serce w zimny głaz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie widzę tu jakiegoś zakończenia. Jak wcześniej pisałem mamy tu do czynienie z istotą wieczną . Sama Horo mówi że za jej młodości gwiazdy były inne ; być może ma już za sobą setki tysięcy lat choć po zachowaniu raczej tego nie widać. W swoim życiu musiała spotkać miliony ludzi co daje milion możliwości na rozwinięcie nowych historii.

Horo na pewno ma dużo lat, ale bez przesady. Uważam, że więcej niż kilkaset nie ma.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Long story short...

Przekonywałem sam siebie do tej animacji jakieś pół roku i wiecie co? Nie warto było tyle zwlekać bo S&W jest strasznie ciekawą pozycją która od razu wskoczyła na moją listę top10.

Jestem dopiero po obejrzeniu pierwszej serii więc mój osąd może jeszcze zmienić się po kontynuowaniu opowieści no ale tak:

-Historia jest naprawdę ciekawa właśnie z powodu odmiennego sposobu opowiadania. Fabuła rozwija się wolniej ale wciąż dając miejsce dla przeróżnych zwrotów akcji. Poza tym w sumie czasem warto przysiąść sobie i obejrzeć coś "wolniejszego" a nie zwyczajowe "wybuchające wybuchy wybuchów".

-Strefa audiowizualna jest prześliczna. Tak opening jak i ending nie wywołały u mnie chęci przeklikana ich aż do ostatniego odcinka a sama oprawa graficzna jest najwyższej próby. Wszystko wygląda i brzmi jak powinno.

-Postacie są według mnie bardzo "realistyczne". Możemy uwierzyć we wszystkie historie pojawiające się w anime z tego powodu, że jedynym magicznym/nierealistycznym akcentem jest sama Horo (a raczej jej przemiana). Co prawda obraz średniowiecza jest tu dosyć idylliczny ale bardziej rzeczywiste podejście do tematu pewnie spowodowało by obniżenie noty za wygląd tongue_prosty.gif

-"Horo Kawaii Desu Ne?!"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...