Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

RedChakraDragon

Dragon Ball

Polecane posty

Dragon Ball
Dragon Ball, Dragon Ball Z, Dragon Ball GT, Dragon Ball Kai

25912233.jpg

Producent
Autor: Akira Toriyama
Studio: Toei Animation

Gatunek
sh?nen, akcja, dramat, fantasy, komedia, sztuki walki

Fabuła

Goku- mały chłopiec, który dzięki treningowi swojego zmarłego już dziadka, dysponuje ogromną siłą- spotyka pewnego dnia Bulmę. Dziewczynka opowiada mu legendę o Smoczych Kulach (ang. Dragon Ball), które wszystkie 7 zebrane razem przywołują Smoka, który może spełnić jedno życzenie. Goku był w posiadaniu jednej z takich Kul, jednak była to dla niego jedyna pamiątka po dziadku, dlatego chciał ją zatrzymać. Bulma widząc siłe i dobroduszność Goku,a przede wszystkim jego upór co do zatrzymania kuli przy sobie, proponuje mu wspólną wędrówkę w poszukiwaniu Smoczych Kul. Goku zgadza się i rozpoczyna swoją wielką i pełną niebezpieczeństw przygodę.

Chyba każdy w Polsce widział, lub czytał Dragon Ball, a już na pewno każdy o nim słyszał. Seria ta wywołała falę zainteresowania japońską twórczością w naszym kraju i wywarła spory wpływ na twórczość młodego pokolenia. Można śmiało powiedzieć, że to pozycja obowiązkowa dla każdego wielbiciela M&A.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nooo czekałem aż ktoś się odezwie na temat tego klasyka. Najprawdopodobniej najpopularniejsze anime w naszym kraju (a to dzięki niechlujnemu RTL7).

Do tagów dopisałbym jeszcze "sztuki walki" - bo w końcu drugi w kolejności wątek to Budo i bycie Najlepszym-Pod-Słońcem.

Z tą serią jestem szczególnie związany - jako mały dzieciak lubiłem oglądać bajki w telewizji, jednak zauważyłem że DB różnił się od ogółu ówcześnie emitowanych. Nie znałem pojęcia anime, nie wiedziałem co to Japonia (no niby wiedziałem o istnieniu takiego kraju ale nic poza tym). Idąc za ciosem zacząłem czytać komiks, wydawany przez JPF. Od razu na wierzch wyszły nieścisłości serii TV, a porządne tłumaczenie przykuło mnie do lektury. Teraz z półki spoglądają na mnie 32 tomiki (z 42 - mam nadzieję że kiedyś uzupełnię kolekcję, bo brakuje mi pierwszych dziewięciu).

Na pamięć znam większość kwestii i scen, więc brak tłumaczenia DBK w ogóle mi nie przeszkadza :P

"Pan tera wysiada!"

------

W ramach dyskusji, piszcie która walka się wam najbardziej podobała.

Mnie najbardziej przykuła walka z mega-super-kosmicznym-bydlakiem jakim był Friezer. Beznadziejna sytuacja,

zrozpaczony swoją bezsilnością Vegeta, zaskakujące pojawienie się Piccolo, i przeszkody, przez które Goku nie mógł od razu pospieszyć na ratunek przyjaciołom

spowodowały, że nie mogłem wytrzymać miesiąca do kolejnego tomiku i czytałem w kółko to samo. Samo starcie było najbardziej epickie ze wszystkich. No i oczywiście pojawienie się legendarnego wojownika nad wojownikami - super saiyanina - który jako najpotężniejszy i niepokonany, pojawia się raz na tysiąc lat, wyzbywszy się wszelkiego wahania czy wątpliwości, daje się ponieść burzy potężnej energii w czystym gniewie i chęci zemsty.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaa, moje pierwsze małe anime :happy:. Troszkę wstyd przyznać, ale anime nigdy nie udało mi się obejrzeć w całości. To legendarne już przeciąganie akcji, fillery i przede wszystkim IMO tragiczny francuski dubbing umiejętnie odpychały od dłuższego oglądania. Na szczęście kilku ludzi założyło JPF, dzięki czemu mangę mogłem czytać na bieżąco. Kiedyś podobało mi się to nieziemsko, ale jak patrzę na całość z perspektywy czasu i wielu innych serii, to DB jest po prostu słaby. Słaba kreska i schematyczna fabuła to główne wady tej produkcji. Jednak mimo to seria wciąż posiada magię, która sprawia że chce się oglądać. Tak, oglądać, bo zbawieniem okazała się dla mnie seria Kai. DBZ bez przedłużania, fillerów i całego tego badziewia które tak raziło w wersji podstawowej. Wydaje mi się że warto nadrobić zaległości, aby wiedzieć co kiedyś było na topie :smile:

A postoł i poszedł!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dragon Ball to drugie anime które widziałem (pierwszym były hehe... wstyd sie przyznać Czarodziejki z księżyca, no ale nie oglądałem jako tako ale parę epów z nudów widziałem gdy siostra oglądała na jakimś kanale, chyba to TVP Polonia była ale głowy uciąć nie dam).

Pamiętam jak oglądałem go na RTL7 (a ktoś go oglądał gdzie indziej?) pamiętam to oczekiwanie na kolejny odcinek na kolejną walkę Goku vs. ktoś, to anime miało czar ale nie chciałbym do niego wracać.

Dlaczego? Bo nie chciałbym sobie psuć wspomnień.Podczas gdy w okół dużo tego typu anime (Naruto, Bleach, D.Gray-man i tak dalej) to DB wypada po prostu słabo.

Pomijam stronę graficzną no bo już parę lat minęło od premiery w RTL7 (a co dopiero od premiery w Japonii), ale jak dla mnie walki są za długie i nie miałbym siły oglądać wszystkich. Fabuła to jest też prosta jak but i nie przyciąga.

Wole zostawić sobie DB w honorowym miejscu w mojej pamięci, i nigdy go nie odświeżać, boje się co zobacze ;).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to raczej klasa. Klasyka na tle najnowszych anime typu Naruto itp. wypada świetnie. Osobiście mangi nie czytałem (Why!?) ale obejrzałem wszystkie odcinki. Oczywiście większość jak byłem jeszcze mały na RTL 7 (co do postu wyżej - kilka odcinków było emitowanych na TVN siedem tj. walka Gotenksa z Buu) a resztę niedawno. Oczywiście polską wersję, ale od kuzyna dowiedziałem się o nieścisłościach w tłumaczeniu, więc przerzuciłem się na wersję angielską. Osobiście za najlepszą walkę uważam drugą walkę z Brolly'm (wiem, wiem) - walka z Friezą była zbyt długa (ok. 50 odcinków lol) a co do grafiki - angielska wersja (ta którą oglądałem) ma grafikę o niebo lepszą od współczesnych anime (i nie mówię tu o DBKai). Co do DBKai: grafika gorsza niż oglądałem, a do tego strasznie mało realizmu - ludzie, gdzie była krew przy śmierci Goku!? To coraz bardziej jest bajka, a coraz mniej jest w tym anime.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dragon Ball - klasyk do którego nie warto wracać. Lepiej zachować DB w pamięci jako doskonałe anime (lub mangę) z dzieciństwa. Sam popełniłem ten błąd i obejrzałem Smocze Kule ponownie. Kreski się nie czepiam, ta akurat mi nie przeszkadza i można się szybko przyzwyczaić. Jednak to co najważniejsze w anime/mandze - fabuła - jednym słowem rozczarowuje. Tu fabuła sprowadza się do: pojawia się wróg, trening, walka z wrogiem, chwilowy spokój, kolejny wróg... Po obejrzeniu np. Death Note (i wielu innych dobrych anime), oczekuję czegoś więcej. Dlatego też radzę do DB nie wracać i zachować obraz anime idealnego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dragon Ball - klasyk do którego nie warto wracać.

Dlaczego? ;(

pojawia się wróg, trening, walka z wrogiem, chwilowy spokój, kolejny

wróg...

Pokaż mi innego bardzo popularnego shounena(wyłączając kilka serii)

Po obejrzeniu np. Death Note (i wielu innych dobrych anime), oczekuję czegoś więcej.

To zacznij czytać seineny. To anime ma relaksować i zabawiać chłopców do 14 lat, co dalej robi z dobrym skutkiem.

Dalej miło wspominam czasy kiedy oglądałem (i czytałem) Dragon Balla. Jest to klasa sama w sobie- rzadko które anime(manga) jest wspominane po 20+ latach przez tak wielką rzeszę fanów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dragon Balla oglądałem jak byłem w wieku 7-8 lat więc nie za wiele pamiętam wiem tylko tyle, że bardzo mi się podobało to anime jest to jedyne anime jakie przypadło mi do gustu. Bardzo chętnie obejrzałbym to jeszcze raz tylko, że raczej nie jest to możliwe :confused:.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetne anime, niektóre walki wspominam do dziś. :smile: Ciekawe postacie, niesamowite walki, anime mojego dzieciństwa jak i za pewne również części waszego. :happy: Może już w dzisiejszych czasach Dragon Ball nie robi takiego wrażenia jak kiedyś, ale tak obejrzałbym sobie co najlepsze sceny z każdej serii.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jężeli chodzi o wpsomnienia z dzieciństwa to anime bardzo fajne, ale jeżeli chodzi o sposób przedstawienia walk to już masakra. Te długie czekanie zanim walka się skończy na dzień dzisiejszy odepchneła by troche starszych widzów, którzy mają jakieś doświadczenie z anime.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wprawdzie troszkę jestem w tyle z odcinkami (trzy na chwilę obecną), ale oglądam Dragon Ball Kai dzielnie i prędkość akcji urywa mi łeb. Goku w siódmym epie zalicza prawie cały trening u Kaioh :icon_surprised: Poza tym, jak pisałem wcześniej (i w innym miejscu), chciałbym, aby aktualnie emitowane shouneny akcji miały takiego pałera, jak DB. Dzisiaj też postaram się obejrzeć nowy odcinek, bo tu ósmy ep, a zaczyna się jedna z moich dwóch ulubionych walk - z Vegetą! :ok: Druga walka, która dorównała epickością tej, to oczywiście ta z Friezą - zresztą skoro człowiek przebolał cały arc na Namek i walka z Friezą nadal się podobała (lol 5 minutes), to znaczy, że musiała być dobra :lol2: Te dwie akcje, oczyszczone z fillerów i przedłużeń, są głównym celem oglądania przeze mnie DBK.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak że za młodu oglądałem troche tej bajeczki.

Ostatnio probując jakoś załapać klimat postanowiłem pooglądać DBZ i po 120 odciankch mało mnie krew nie zalała.

Nie wiem czemu ale naprawdę już Moda na Sukces mniej nuży niż to. Jak zobaczyłem "niebo" i jak po tym jakiś walcec jeździ to dałem sobie spokój. Jezeli ktos lubi durnowate bajki dla dzieci to bedzie sie swietnie bawic.

MSaint>>>no nie przesadzaj.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DBZ oglądałem na RTL,?u, ale w urywkach. Trochę z Namek-sagi, potem androidy, Cell, a potem musiałem chodzić do szkoły na 8 rano! Jak ja się denerwowałem z tego powodu (w dodatku brat zostawał w domu). Pamiętam jak się podniecałem walką Piccolo z Cell'em(nie wiem, dlaczego akurat ta najbardziej zapadła mi w pamięć), ja oni nawalali się tam, plus Cell niszczący miasto.

Dlatego też radzę do DB nie wracać i zachować obraz anime idealnego.

Ja jestem póki, co na 48 odcinku i nie narzekam ;). Prawda prawdą znam streszczenie fabuły, więc nic poza pięknymi walkami nie oczekuje. Bo o walkach, poza tym, że gapią się na siebie przez pół odcinka (to przecierz buduje klimat ;) ) nic złego powiedzieć nie można.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dragon Ball - klasyk do którego nie warto wracać. Lepiej zachować DB w pamięci jako doskonałe anime (lub mangę) z dzieciństwa. Sam popełniłem ten błąd i obejrzałem Smocze Kule ponownie. Kreski się nie czepiam, ta akurat mi nie przeszkadza i można się szybko przyzwyczaić. Jednak to co najważniejsze w anime/mandze - fabuła - jednym słowem rozczarowuje. Tu fabuła sprowadza się do: pojawia się wróg, trening, walka z wrogiem, chwilowy spokój, kolejny wróg... Po obejrzeniu np. Death Note (i wielu innych dobrych anime), oczekuję czegoś więcej. Dlatego też radzę do DB nie wracać i zachować obraz anime idealnego.

Za to u mnie było odwrotnie. Nie wiem czemu ale nadal z wypiekami na twarzy oglądam każdy odcinek.

Dragon ball to przede wszystkim wspaniałe, epickie walki ,wspaniały soundtrack (Makafushigi adventure - wersja instrumentalna, Cha-La-Head-Cha-La, i motywy podczas walk) i humor.

Moja ulubiona walka to ta kiedy mały goku walczy z jackie chunem (tak naprawde to master Roshi). Szczególnie podoba mi sie końcówka walki kiedy to obaj są wyczerpani i w tle leci ta niezapomniana muzyczka (Mezase Tenkaichi)

Tu macie linka do końcówki tej walki

http://www.youtube.com/watch?v=J-kTfqRic1I...re=channel_page

Mniej więcej od 3.30. Polecam

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dragon Ball. To zdecydowanie najlepsza manga jaka kiedykolwiek powstała. Jej twórca to geniusz. Kto nie czytał niech żałuje.

Dla fanów polecam stronę <ciach>

Cieszę się, że miałem takie szczęście przeczytać i posiadać tą mangę na półce. Jest świetna.

MSaint>>>a na zapodanym forum dział z downloadem anime jest... :nonono: proszę nie podawać takich linków, jeszcze raz takie coś i będzie ostrzeżonko.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja nadrobiłem już odcinki DBK. Mam w zanadrzu epizody Souten Kouro, Guin Saga, Mazingera i wielu innych bardzo fajnych i nowych anime, a ja co robię? Oglądam DBK :icon_eek: W najbliższym, jedenastym (!!!) odcinku już Goku wróci z zaświatów, co świadczy o tym, że seria pruje niesamowicie. Może nawet trochę za szybko, bo ostateczny atak Tenshinhana nastąpił jakby trochę za szybko i był nieco pozbawiony dramatyzmu IMO.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anime, jak i manga, od których odbiłem się prawie natychmiast, a miały tu swój wkład przede wszystkim wrażenia audiowizualne. Umiem znieść bezmyślną i w sumie bezsensowną tłuczkę (czyt. Naruto oglądałem, ale przy fillerach wymiękłem), ale jeśli owa rozwałka jest wykonana w stylu, jaki od samego początku odpycha...

Dragon Ball to jedno z anime, których na pewno nie obejrzę. Już samo to, że jest tasiemcem mnie odtrąca (przykre doświadczeniach z Naruto i Bleachem).

Pozwolę sobie też powiedzieć, że nazwanie jakiegokolwiek tasiemca (z mi znanych) najlepszym/genialnym anime jest przesadą straszliwą. Są to produkcje, które ma się oglądać łatwo i przyjemnie, ale nic ponad to. Wszystkim, którzy nie wyszli w anime poza takie tasiemce, jak właśnie DB i Naruto polecam jednak spróbowanie czegoś nowego - gwarantuję, że od razu odczujecie różnicę zarówno w fabule, jak i przedstawieniu akcji. Kto wie, może nawet się spodoba?

Nie mieszać z błotem za tego posta, tak BTW.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie jest to najlepsze Anime i Manga jakie zostały stworzone. Widziałem chyba wszystkie odcinki. A teraz dla tych którzy nie mieli jeszcze okazji oglądać DB. Zachęcam Was serdecznie i taka mała rada. Gdy Będziecie oglądali to w takiej kolejniści :Dragon Ball -> Dragon Ball KAI -> Gragon Ball GT. Dragon Ball Z sobie odpuśćcie. Zbyt dużo odcinków a wogule Dragon Ball KAI to to samo tylko z poprawioną kreską.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z przedmówcą, Dragon Ball to najlepsze anime jakie kiedykolwiek powstało. Ale jeżeli komuś naprawdę zależy zachęcam do obejrzenia Dragon Ball Z. Sam Dragon Ball Kai to już nie to samo.

A Ci którzy mają bardzo mało czasu - wspaniała MANGA Dragon Ball.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jakieś argumenty za tym, że DB to najlepsza manga/anime? Oglądaliście może cokolwiek więcej niż ten jeden tytuł? Bo jakoś szczerze w to wątpię. DB jest fajne dla wielu osób, dla których była to pierwsza styczność z anime. Sam osobiście z przyjemnością oglądam Kai, bo po prostu odświeża wspomnienia z dzieciństwa. Ale nadawanie mu tytułu THE BEST to IMHO niezłe przegięcie. Są dziesiątki tytułów lepszych, z ciekawszymi walkami, bardziej interesującą fabułą, lepszą kreską, nie ciągnących się do tego jak flaki z olejem. Za DB przemawia przeważnie sentyment i opinie osób, które znają tylko to anime. Nie kojarzę osobiście nikogo, kto obejrzał większą liczbę animców i w dalszym ciągu upierał się za "najlepszością" DB.

Panowie i panie, spójrzmy prawdzie w oczy - wasz kochany Dragon Ball (po części mój też) to tytuł w tej chwili straszliwie prymitywny i przestarzały.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie jest Twoje zdanie...

"Najlepszość" Dragon Balla nie określają suche statystyki typu jakość kreski, walk czy głębia fabuły. Dragon Ball ma po prostu to #coś#. Na tle innych anime najbardziej w DB podoba mi się uniwersum. Oglądając anime oczekuję czegoś więcej, niż widuję na codzień. Odrobinę BRAKU realizmu. Gdy oglądałem inne (Hellsing, Rycerze Zodiaku, Cowboy Bepop, generał Daimos, Ge gee <dżi dżi> Magiczni wojownicy, niemal wszystkie z Hypera jakie mi się podobały - wiele tego było, nie pamietam wszystkiego) zawsze czegoś mi brakowało. DB ma dla mnie to #coś#. Nikt się tam nie cacka, jak walka to na całego - ze zniszczeniem całej planety włącznie. Podobają mi się ich moce, rasy, mitologia, postaci, humor. Muzyka z oryginalnej (we francuskiej była również) wersji. To jako całokształt dało mi jedyne anime, które mógłbym oglądać w nieskonczoność. Nie będę się spierał, że inne są "sto razy lepsze" - dla mnie nie są i nie były, i nic na to nie poradzę. Po prostu DB jest tym, czego oczekiwałem włączając w tv anime czy jakiś inny serial animowany.

PS: odnośnie muzyki - miała IMO ogromne znaczenie. Widziałem kiedyś poprawioną amerykańską edycję jakiegoś odcinka DB - z poprawioną kreską i zupełnie nową muzyką - i to nie było już to samo. Patrząc na walkę dwóch super sayanów oczekuję czegoś innego niż jakiegoś techno czy rocka (albo połączenia tych dwóch). Dubbing też w tej wersji leżał. Stąd moją ulubioną jest ta, która była emitowana na rtl, a potem tvn 7 - najlepiej dobrane głosy, oryginalna muzyka. Tak w ogóle to dzięki temu DB z francuskim dubbingiem nauczyłem się niemal perfekcyjnie francuskiej wymowy, i gdy miałem ten język w liceum - bez nauki wymiatałem :D.

Jeszcze na koniec - z trzech serii (DB, DB Z, DB GT) wybieram zdecydowanie DB Z. Pierwotnie zwykly DB nie przypadl mi do gustu, dopiero jak zobaczylem walkę z Raditzem, to zacząłem oglądać DB Z regularnie, i zainteresowałem się zwyklym DBkiem. DB GT był dla mnie tylko zubożoną wersją DB Z, z dużo gorszą muzyką i kreską.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podałeś swoje argumenty, przyjęte do wiadomości. Tylko, że DB powstał dobrych kilkanaście lat temu i wszystkie elementy, które wymieniłeś zostały już dawno wykorzystane/przedstawione lepiej (oczywiście ciągle piszę ze swojego punktu widzenia). Argument o braku realizmu zupełnie do mnie nie trafia, powiedziałbym raczej, że znalezienie czegoś realistycznego sprawiłoby większy problem. Wyłączając także spod uwagi wiodące obecnie tasiemcowe shouneny pokroju Naruto i Bleacha odpada także argument o cackaniu się. Co więcej, mogę stwierdzić, że dopiero w takim DB się ze sobą cackają, walcząc przez kilkadziesiąt odcinków, podczas gdy w TTGL podczas 27 epków zdążyli nawet rzucać w siebie galaktykami:P

A co do tego "cosia" - napisałem z czego to wynika. DB oglądany za młodu wywoływał wielkie emocje, mi też do tej pory to zostało. Jest to jedna z pozostałości czasówi, kiedy razem z kolegami biegło sie do domu po lekcjach, żeby zobaczyć czy w końcu po 50 odcinkach skończyła się ta 5 minutowa walka na Namek:P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...