Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

RedChakraDragon

Death Note

Polecane posty

co sądzisz o Mikamim?

zgadzam się, że była to ciekawa postać, i ogromna szkoda, że

nie namieszał bardziej, tylko był kolejną marionetką Kiry - w końcu powiedział, że musi zginąć każdy, kto wiedział o istnieniu notatnika

. w ogóle Kira po "wiadomym momencie" mocno pogorszył swój wizerunek, Near był spoko, dobrze się sprawował w roli

następcy L, chociaż miał ułatwione zadanie, bo 80 % rozwiązał już L

. a wątek Mello też zbyt krótki... w ogóle po 25 odcinku wszystko nie tak...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po długim okresie bycia fanem Naruto do anime'ów(?) podchodziłem zazwyczaj z kijem i butelką wody święconej. Death Note mnie do siebie jednak przekonało. Pokazało mi, że anime nie muszą być durnymi nawalankami (bez urazy) z mnóstwem slo-mo i gadania i ze scenariuszem równie zrozumiałym i zawiłym co ten w Modzie na Sukces. Death Note mnie zaskoczył. Walka umysłowa przestępcy i detektywa. Przewidywanie własnych kroków, sklejanie faktów w jedno, czegoś takiego mi brakowało. Ten kto stworzył tę historię jest - krótko mówiąc - geniuszem. A największe brawa należą mu się za to, że skończył swą opowieść. Umiał zakończyć stworzoną przez siebie historię, nie ciągnął ją w nieskończoność, jak to robi twórca Naruto czy Dragon Balla. Może dlatego właśnie ta manga/anime jest tak mało znana, ale na pewno warto obejrzeć te trzydzieści parę odcinków. Zakończenie też jest świetne. Nie wiem jak wy ale ja, kończąc oglądać ostatni odcinek położyłem się i zacząłem się zastanawiać nad poglądami obu stron (Kira i L) i myśleć, po której stronie leży racja. A co do samego zakończenia - ta historia nie mogła się inaczej skończyć. Tak po prostu musiało być, prędzej czy później.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetne anime! Podczas oglądania pierwszy raz dostarcza świetnych emocji :) Widzisz co planuje Light i L. Jak wyjaśniają co zrobili, nie znajdujesz w tym żadnego błędu, a potem się okazuje, że jednak któryś z nich wpadł! MAJSTERSZTYK

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam jedno pytanie do osób, które czytały mangę, bo mam wrażenie, że coś mi umknęło. Czy Shinigami byli zobowiązani zostać przy właścicielu Notesu tylko do czasu, aż ten zginie, czy wyczerpanie się kartek też wchodziło w grę? Powtarzam, mówię o mandze, bo anime nie uniknęło pewnych zmian.

Dziwi mnie to, że

Light zapisywał imiona przez ~5 lat i nie wykorzystał wszystkich stron w notesie. Jeśli Ryuuku nie wspominał o wyczerpaniu się stron w notesie, mogłoby to oznaczać, że one się respawnowały czy coś

:P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam wszystkie tomy mangi na półce obok laptopa ale nie chce mi się sięgać i szukać teraz :P (może wieczorem przewertuję i trafię na konkretny fragment) Pamiętam, że było wspomniane, iż

kartki się nie skończą nigdy (o ile mnie pamięć nie myli powiedziała to REM do Misy a ta później powiedziała to Lightowi)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje (zaraz po serii Naruto) ulubione anime (mangi nie czytam).Fabuła ciekawa, sam pomysł na Notes Śmierci również i z początku szczytne Idee Raito (nie lubię zmieniania jego nazwiska na Light, traci na klimacie), które później zmienił się w obsesję i próbę zostania bogiem i władcą świata.Do tego wszystkiego dochodziła nieprzeciętna inteligencja samego Raito, wcielił się w szeregi organizacji tropiącej Kirę, czyli właśnie niego i całkiem skuteczne omamienie pana Ryuuzaki'ego (L).

No właśnie, skutecznego, bo L od początku podejrzewał Yagami'ego o bycie Kirą, jednak nie miał całkowitej pewności, więc mieliśmy wyścig szczurów, kto kogo pierwszy dopadnie.

Moim zdaniem fabuła zagięła się troche po śmierci L.Od tego momentu fabuła zaczęła się mieszać i moim zdaniem była troche rozcieńczona, w końcu L był moim zdaniem najciekawszą obok Raito postacią, ich wspólne sceny miażdżyły i to właśnie na tej dwójce cała seria się opierała.Dodatkowo po śmierci L został wybrany gość na jego zastępstwo, który mimo, że był również inteligentny i to on ostatecznie zdemaskował Raito, jednak nie było tego "czegoś", co było właśnie w L.Do tego doszła ta grupa (już nie pamiętam nazwy), która moim zdaniem całkiem zabiła ten unikalny klimat, za dużo potem było pościgów i broni, a za mało rozwiązywania zagadek i ogólnie pojętego kombinowania.

Wybaczcie, jeśli namieszałem w fabule, jednak anime oglądałem jakiś rok temu i nie wszystko pamiętam.

Naucz się używać spoilerów. Post przenoszę - Felessan

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym wszystkich najpierw uświadomić, że nie Raito tylko LIGHT, tak samo musielibyście zamiast L mówić Eru, bo to ich wymowa biggrin_prosty.gif

Obejrzałem, pozycja obowiązkowa ;D Wszystko genialne, jednakże póki co moja lista obejrzanych jest krótka, ale długa jest lista zaplanowanych, więc może zmieni się moja ocena tego anime po obejrzeniu innych, podobnych.

EDIT

Szczepanie drogi, było powiedziane, że będzie mógł używać go, dopóki się kartki nie skończą, a oni

mieli razem dwa i pisali ciasno, jak szło zobaczyć po pisaniu super wyznawcy Kiry biggrin_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja powiem tak: jasne, DN jest jednym z tych anime, od których praktycznie każdy zaczyna, i wtedy - póki się nie nabierze dystansu - jest to hicior i wogle. Osobiście uważam, że DN nie jest złe - mimo tego, że druga połowa trąci już trainwreckiem, a i plot holes, deus ex machiny i inne takie też się jakieś na pewno znajdą (nie powiem nic konkretnego, bo po prostu nie pamiętam szczegółów, oglądałem to jakieś 3-4 lata temu) - są jednak lepsze anime. Obejrzeć - obejrzałem, ale wracać nie mam jakoś zamiaru.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, Orle, ja z kolei słyszałem opinię, że Death Note należy obejrzeć co najmniej dwukrotnie, wtedy wszystko się elegancko zrozumie

Ciekawe, ja jakoś wszystko załapałem za pierwszym zamachem :P Serio, jeżeli ktoś umie oglądać ze zrozumieniem to raczej nie ma problemu ze zrozumieniem DN.

Ogólnie przychylam się do zdania Orła. Anime świetne, genialne wprowadzenie do japońszczyzny, ale raczej nie mam chęci na powtórkę. Zwłaszcza, że obdarte z całej tajemnicy po prostu traci większość atutów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawda, akurat w przypadku Death Note'a spojlerowanie jest szczególnie bolesne. Mimo to po obejrzeniu anime zabrałem się za mangę, która jednak uniknęła części błędów jej adaptacji.

Choćby scena z Lightem i Naomi Misorą na komisariacie(?) i kamery, których w anime nie było ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy to dobre na początek, bo potem reszta "intryg" w anime pokroju Naruto wydaje się słaba biggrin_prosty.gif

Z tym, że naruto to shounen - one chyba nawet nie powinny mieć skomplikowanej fabuły... -_-'

Oglądaj więcej, po pewnym czasie nabierzesz perspektywy. I wtedy okaże się, że jakieś ~50% animców to tak naprawdę crap, na który szkoda czasu, a oceny na MAL-u trzeba poprawiać, bo "jak ja mogłem to coś tak wysoko ocenić???".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Up, dlatego powiedzialem, że są słabe, mam naprawdę mało obejrzanych, FMA obie serie, Naruto obie serie i DB xD Teraz obejrzę sobie oba Hellsingi, Soul Eater, Space Brothers. Naruto w ogóle nie miałem zamiaru oglądać, ale jestem tłumaczem napisów, więc musiałem to nadrobić.

Mimo wszystko lepiej najpierw wejść w lekkie anime a potem zabrać się za te skomplikowane.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojna psychologiczna - doskonałe określenie na relacje pomiędzy L i Lightem. Wg mnie świetne anime, fajna, przyjemna dla oka kreska, wykreowanie postaci - szczególnie Lighta, oglądanie bardzo mnie wciągnęło.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj zakończyłem DN, więc wypowiem się.

Wciągnęło mnie od samego początku i do pewnego momentu oglądałem z zapartym tchem. Od połowy było już lekko gorzje, ale wciąż trzymało wysoki poziom. Genialne zagadki, walka między Kirą i L, przechytrzanie się na każdym kroku - wspaniałe i świetnie zrealizowane. Klimacik typowo kryminałowy, profile psychologiczne postaci - wyborne. trochę boli wykorzystanie wątku shinigami lekko po macoszemu, mogli np.

rozwinąć motyw królestwa shinigami, skazać Ryuku za pomoc Kirze

. Sporo nie banalnych postaci, balansujące momentami na granicy ptypowego japońskiego przekolorowania, ale nie przekraczające jej. OST świetnie dopełniało akcję, kreska przyjemna.

Na razie najlepsze anime, choć obejrzałem raptem kilka tytułów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...