Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Felessan

Bleach

Polecane posty

Oglądnąłem kilka pierwszych odcinków, a potem ani jednego. Już nigdy. Tak się zraziłem do tego anime, że nawet o nim słyszeć nie chciałem. Wg mnie strasznie cienkie. Przy kilku innych(Naruto, FMA)Bleach wysiada. Walki mnie ani trochę nie emocjonowały, a sama fabuła przeciekała mi przez mózg jak woda(?).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bleach była najlepszy w społecznosci dusz.. to fakt. Ale teraz i trak nie wybrzydzam. Jedyne co mi nie pasuje to udziwianie walk. No bo co śmiesznego w dwuch debilach ryczących wciaż na siebie? Jak dla mnie nic. Lecz teraz do akcji wkracza Stark więc akcja nabierze tępa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądam "blicza" od lipca, kiedy zobaczyłem filery z bounto to się załamałem :/ ale potem wszystko wróciło do normy, jednakże bleach robi się coś w stylu dragon balla walki w stylu... On jest za mocny(ale Ichigo staje się mocniejszy nagle)potem kolejny przeciwnik ("Itsygo"prawie umiera ale NAGLE jest coraz mocniejszy :P) i tak dalej ogólnie czekam żeby zobaczyć walke

Ulqiory z Ichigo

oraz zobaczyć super póki co

nową formę Ichigo

jak i

full skład Vaizardów w maskach

Wcześniej oglądałem Naruto i jedna rzecz tam była lepsza... jaka? Otóż tam nie wpychali filerów w połowie akcji, a tutaj? Ciekawa walka, duużo akcji i jebudu!! filler 30 odcinków trza czekać żeby zobaczyć fajna akcję (bo nie wszyscy czytają mangę)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Bleachu nie mają innego wyjścia niż w ten sposób umieszczać fillery. Po prostu nie da się tego zrobić sensowniej. Cała akcja, podczas której Truskawa i spółka

wybrali się do HM trwa w mandze do tej pory. W końcu walka w Karakurze przeciwko Aizenowi to także część tej sagi. No i banda będąca w HM ma obecnie na głowie Zerowego Plot Espadę w postaci Yammiego

. I mimo, że niezbyt lubię Pierrota to jednak rozumiem ich położenie: nie mogą pozwolić sobie na dogonienie mangi a jednocześnie emisji anime przerwać również nie sposób. Co pozostaje? Ano właśnie to, co robią obecnie czyli wciskanie fillerów gdzie się da, nawet w mało sensownych momentach. Obecne fillery z Zanpaktou w mojej opinii trzymają jednak dość wysoki (jak na Bleacha) poziom i uważam je za najlepsze jakie w anime zaprezentowano (no, może poza odcinkiem na plaży... bo ten jest bezkonkurencyjny ^^).

I prosiłbym nie wspominać o fillerach w Naruto, bo mimo iż fanem nie jestem już jakiś czas (mimo regularnego czytania, chęć poznania dalszych losów jednak zmusza czasem do masochizmu :/) to jednak na wspomnienie prawie 100 odcinków czysto fillerowych POD RZĄD do tej pory psuje mi się humor. Tyle czasu na nie straciłem zupełnie niepotrzebnie... Pierrot jest tutaj w takiej samej sytuacji jak z Bleachem, fillery w obecnie emitowanym Shippuuden są jednak tak żałośnie słabe, że chyba tylko najwięksi fani jeszcze nie zostawili oglądania w cholerę i te z Bleacha są jednak o klasę lepsze. Co prawda słyszałem, że Kakashi Gaiden w wersji animcowej daje radę, nie zamierzam jednak tego w najbliższym czasie sprawdzać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem jest jeszcze w tym, że nie ma za bardzo czego rozciągać w samych walkach, bo chaptery mangi nie są zbyt bogate w treść. W Dragon Ballu mogli jeszcze postać, popatrzeć na siebie, pokrzyczeć, można było pokazać dłuższe sekwencje ciosów... W Bleachu jest ciach kosą, artystyczny wytrysk krwi połączony ze zdziwieniem na twarzy ciachniętego, jakiś krzyk "widzów". Nie ma za bardzo czym odcinka wypełnić :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się że obecny filer trzyma poziom.

Co sądzicie o nowym chapterze mangi? moim zdaniem ostatni był całkiem ciekawy :D

Zmieniając temat walki w dragon ballu były ostro przegięte, właściwie to mogłem oglądać co drugi odcinek i tak wszystko było wiadome, a najlepsze było to jak Songo miał gdzieś być za 15 min a leciał od 5 do 9 odc xD Bez urazy i bulwersacji dla fanów tego anime... też je lubiłem oglądać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam Bleacha na drugim miejscu zaraz po DBZ (czasem nawet na równi). Od przygód złotowłosych, manga Tite Kubo jest na pewno mądrzejsza. Szczególnie podobają mi się walki na miecze, co w Dragon Ballu jest rzadkością. Niestety, nie mogę tego samego powiedzieć o walce wręcz, która nie wygląda tutaj zbyt efektownie. Fabuła trzyma poziom, choć w anime za dużo tu jest fillerów. Postaci są bardzo sensownie wykreowane, mają dopracowane osobowości. Zwłaszcza lubię tutaj Aizena i Byakuyę, którzy każdą akcję podejmują ze stoickim spokojem i klasą. Z żeńskiej części bohaterów lubię duet Yoruichi i Soifon (Chociaż nie podoba mi się pomysł na Bankai pszczółki, tak jak

pozbawienie jej ręki - ale to myślę, że załatwi Orihime

). Cenię humor serii - w tym aspekcie podoba mi się postać Dona Kanonjiego. Także Ichigo jest jednym z nielicznych "strawnych" głównych bohaterów tego typu anime (W odróżnieniu od Naruto i Goku, przez których głupota i naiwność przemawia cały czas).

Z warstwy technicznej, okropnie podobają mi się soundtrack, openingi i endingi. Wystarczy przytoczyć tutaj "Asterisk", albo "Houki Boshi", a z tracków na przykład "Number One" albo "On the Precipice of Defeat" - miód.

Reasumując, jest to naprawdę fajne anime. Jeżeli ktoś lubi szybką akcję, japoński humor i zróżnicowanych bohaterów, niech wali śmiało do Bleacha. :cool::)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja obejrzałem ostatnio 60 odcinek ale w porównaniu z aktualnymi jestem DALEEEKO w tyle. Moja ulubiona postać... bardzo lubie Ganju ze wzglądu na powalający humor i Ishide ze względu na jego spokojne podejście do wszystkiego. Jeśli chodzi o "bohaterki" to Yoruichi ale nie wiem dlaczego. Po prostu. Jedno z lepszych anime jakie widziałem/oglądam/będe oglądał (palmę pierszeństwa dzierży Dragon Ball Z i wątpie czy to się zmieni). Ale sporo czasu zajmie mi nadgonienie nowości głównie ze względu na szkołe.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od przygód złotowłosych, manga Tite Kubo jest na pewno mądrzejsza.
Możliwe, że tak, ale - mimo, że nie jestem ani fanem ani antyfanem przygód Ichigo - to jednak Kubo zrobił kilka naprawdę poważnych wpadek. Głównie tyczy się to walk oraz poziomu danej postaci :=] Właściwie, overpowery jakimi obdarowywuje swoje postacie Tite są prawie legendarne ;P Wystarczy przykład ostatniej walki

Ichigo z Ulquiorrą - trup a nagle tryb Hollow dostaje berserka i w kilku ruchach Espada jest pokonany. Chociaż nie powiem, maska przypominająca Vasto Lord'a wyglądała nieźle

:)

. Akurat obecnie zaczynającą się walkę

Yammiego z Ichigo

nie wiem czy zaliczyć do błędów Kubo, bo na razie wygląda na to, że

Truskawka zdobyła niezłą przewagę

.

Zwłaszcza lubię tutaj Aizena (...), którzy każdą akcję podejmują ze stoickim spokojem i klasą
Potwierdzam. Tym bardziej zastanawia mnie to jak zareaguje na przybycie

Ichigo z przyjaciółmi oraz resztą kapitanów oraz to, że pewnie w końcu ktoś go dorwie. W znaczeniu, zobaczy jak to jest krwawić :=]

To samo tyczy się

Gin'a

- zawsze ta sama uśmiechnięta gęba. Poza tym, jak myślisz, kto ostatecznie

stanie do walki z Tousenem oraz wspomnianą dwójką? Wizardzi, którzy po uleczeniu przez Orihime odzyskają ducha czy może Gotei 13? A może Kubo poleci sobie totalnie z overpower'em i to Ichigo zada ostateczny cios...

Z warstwy technicznej, okropnie podobają mi się soundtrack, openingi i endingi
Też potwierdzam :biggrin: Takie openingi jak Alones, Velonica, Ichirin no Hana i After Dark są świetne. Chociaż, ten ostatni, dziesiąty, nie pasuje mi kompletnie.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno powiedzieć. Na pewno

Ichigo dowali Aizenowi, bo tak nakazuje tradycja tego typu mang (i nie tylko ich, zresztą). Ale co wcześniej nastąpi, tego nie wiem. Tousenem i Ichimaru zajmą się pewnie odpowiednio Komamura i Hitsugaya z Matsumoto - gdyż oni mają ze sobą na pieńku. Orihime pewnie wszystkich wyleczy, a jak nie ona, to Hachi albo Unohana (Przy czym, tak jak wcześniej - Mam nadzieję że przywrócą rękę Soifon, gdyż nie nadaje mi się ona na drugą Kuukaku, tym bardziej że jest kapitanem drugiej dywizji i Special Mobile Corps.)

Swoją drogą, to nie wyobrażam sobie Aizena wkurzonego :laugh: i krwawiącego. To będzie coś.

Co do overpoweru, to zgadzam się. Widać to było już na początku Bleacha.

Cudowny draw z Kenpachim, równie niespodziewana przewaga nad Byakuyą, dzięki Inner Ichigo (Tak serio, to mimo tego że opanował Bankai, Kurosaki powinien przegrać z Kapitanem 6. Dywizji)

- to tylko przykłady. Ale szczerze - gdzie tak nie było? Naruto czytałem tylko trochę i tam też były owe cuda. O Dragon Ballu to nawet nie wspomnę, bo tu można przytaczać nieskończone przykłady, z których większość jest przemianami w SS. Takie są standardy. I o ile w czasach Akiry, niejednemu wyrwało się głośne "Och!" gdy zobaczył jak umierający z pozoru bohater, zyskuje ogromną przewagę nad wrogiem, to jednak dzisiaj jak widzimy że main hero przegrywa, w głowach zaświeca się dioda pod tytułem "Acha, zaraz nastąpi jakaś super - duper przemiana i antagonista legnie w kałuży krwi, planeta rozleci się i będzie koniec!" Tak to niestety jest, przynajmniej według mnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedno jest pewne Bleach na pewno nie skończy się na

walce w fake Karakura Town za dużo kasy przynosi producentom i twórcom żeby rozwalić zło więc Aizen na pewno nie zostanie pokonany w tym rozdziale. Myślę że król Soul Society będzie bardzo ważna postacią. Co do Ichigo to kończy czyszczenie Hueco Mundo i wraca ratować świat i pochwalić się swoją nową formą hollowa innym kapitanom i vaizardom

:)

Filler są bardzo ładnie narysowane szczególnie materialne postacie miecz niestety jak zawsze mielą ten sam schemat walk co staje się nudne. Już nauczyłem się krzyczeć razem z Rukią, Renji albo Orohimei "Ichigo-kun!", "Ichigo!". Jeśli chodzi o anime jako całość oglądam je tylko wtedy kiedy są walki bo w mandze tak jak pisze Mariusz Saint nie ma żadnych bajerów, za to zmienianie form, masek i innych bajerów jest bardzo miłe dla oczu^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pochwalić się swoją nową formą hollowa innym kapitanom i vaizardom

:)

Czy ja wiem? ^_^

Berserk Hollow'a czy tam ewolucja Inner Ichigo w Vasto Lord'a jawi się chyba jako zjawisko nader rzadkie i w sumie dobrze. Bo skoro Ulquiorra w swojej najsilniejszej formie dostał takie lanie, że szkoda gadać to jak niby Kubo wytłumaczy moment w którym Aizen dostaje po łbie? Chociaż, już nie takie

overpower'y świat widział ;P No, chyba że Aizen zorientuje się, że przybycie Orihime (która jednak ma lepsze zdolności lecznicze niż Unohana - rejection of events :=) ) i najpierw postara się ja wyeliminować a wtedy w akcie desperackiej obrony, znów ujrzymy demoniczną maskę. Słówka na temat tego "króla" - kto wie, może się pojawi po walce w Karakurze a może nie i zostanie jak wspomniana postać. Cóż, zobaczymy jak to się potoczy :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przybycie Orihime (która jednak ma lepsze zdolności lecznicze niż Unohana -

rejection of events :=) )

No właśnie, po co w Bleachu aż kilku über-healerów? Przez taki hax akcja ponownie cierpi. Zanim ktoś wytknie podobne haxy w JoJo - tam były zawsze jakieś ograniczenia, a GER Giorno pojawił się na samym końcu i więcej go nie widziano ^^ Dzięki tej furtce można chyba zniwelować całe wielkie partie opowieści - czy jednak ta moc też ma ograniczenia? (pytam, bo nie czytam/nie oglądam :P )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki tej furtce można chyba zniwelować całe wielkie partie opowieści - czy jednak ta moc też ma ograniczenia? (pytam, bo nie czytam/nie oglądam :P )
Chyba nie ^^ I w sumie Mariuszu - o tym samym pomyślałem. A jak przeczytałem całą mangę Bleach'a to albo nie było wzmianki albo ja nie pamiętam, bo nic o ograniczeniach nie było. Nawet

Aizen

stwierdził, że ta umiejka wchodzi sobie na terytorium władzy boga. A w sumie Inoue nie wygląda na specjalnie zmęczoną po używaniu tej mocy -

uratowała rękę Chad'a po pierwszej walce z Yammim, przywróciła odciętą rękę Grimmjowowi, z dwa razy przywróciła Kurosiakiego do życia...

Jak widać, ograniczeń ten hax nie ma. A teraz pewnie jak wróci to przywróci

rękę Soifon a Hyiori ocali od pewnej śmierci...

(btw. ładnie

Gin ją przeciął w połowie

, auć). Czyli obok "maski" Ichigo to największy uber-power w całym "Wybielaczu" ;P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc można zaryzykować tak nawiasem stwierdzenie, że Kubo boi się zabić (lub choćby zranić poważnie = trwale) którąś z pozytywnych postaci? Jak dla mnie, to

Yamamoto i Komamura

byliby pierwszymi kandydatami do odstrzału, gdyby mangace się odmieniło:-)

Co do akcji z Hyiori, to ratunek przez Orihime był tam nawet już zasugerowany przez Shinjiego, więc to raczej pewne. (

Co do przecięcia w połowie, to wg. mnie lepiej wyszło Akirze przecięcie Furizy w DBZ.

)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

masz racje shadow że przez całą mange bleach nie zginęła żadna pozytywna postać albo ja nie pamiętam żeby tak było. Jeśli Kubo ma kogoś uśmiercić w tych chapterach to będzie to zapewne stary Genryou-san. Zapewne przed śmiercią z ręki Aizena uwolni Bankaia żeby czytelnicy mogli go wreszcie zobaczyć lecz zgini z ręki Souske lub jego 2 przydupasów i wtedy na scenę wkroczy Urahara i Yoruichi lub ewentualnie ojciec Ichigo lecz nie uda im się uratować starca. wspomnienia i dzieciństwo generała zajmie dodatkowe 15-25chapterów i dalej +30chapów z walką Urahary xD Proszę właśnie streściłem wam następne dwa lata czytania

:)

, [pozwole sobie wtrącić dygresje

dotyczącą ojca Ichigo. Jak myślicie czemu zna się z Uraharą i czemu żyje w ukryciu?? Według mnie jest on jakąś legendą Soul Society, albo ma duży związek z królem, może były gwardzista

:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yamamoto i Komamura

Tego pierwszego jestem w stanie zrozumieć. Dziadek, który nie liczy się z ludzkimi uczuciami i patrzy tylko przez pryzmat bezpieczeństwa Soul Society, łatwo wydał osąd nad

Orihime

(która została

jednak porwana przez Espadę

) i ogólnie jest mało sympatyczny :tongue:

Natomiast...

Komamura

? Tego raczej nie jestem w stanie zrozumieć... :tongue: Możecie mnie oświecić dlaczego? Hm, w sumie, nawet gdyby, to śmierć z ręki

Tousena

byłaby czymś, prawie, że epickim, ale raczej ciężko mi w to uwierzyć. Chyba, że za bardzo

Hisagi

się napatoczy i więcej napsuje niż zrobi dobrego a wtedy będzie musiał go ratować kosztem własnego życia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To mój pierwszy post wiec witam wszystkich.

Bleach to kiedyś było moje ulubiona manga i anime niestety obecnie mam o tej serii bardzo złe zdanie.

Po pierwsze poczułem się rozczarowany cała tą espadą.

Kubo od początku kreował espadę na elitę nad elitami w rzeczywistości byli oni mięsem armatnim, co doskonale widać na espadach 1-3 którzy rzekomo mogli samym uwolnieniem miecza zniszczyć LN.

Stark został rozłożony samym Shi-kai.

Barragan zginął przez swoją głupotę.

Harribel została zabita przez Aizena.

Jak zobaczyłem ich śmierci pomyślałem Kubo kpisz sobie?

W dodatku Kubo niszczy swoje postacie.

Np. Aizen był do niedawna przedstawiany, jako genialny strateg, który nic nie robi bez powodu a tu nagle wychodzi na to, że ukradł on Hougyoku i stworzył espadę nie, dlatego że jej potrzebował tylko miał taką zachciankę.

Poza tym tylko idiota zabija swoich sojuszników w czasie walki.

No i czy tylko ja zrobiłem facepalma po przeczytaniu tekstu Hitsugaya ja będę walczyć z Aizenem.

Darowałem sobie czytanie nowych rozdziałów, Bleach już jakiś czas temu i po prostu nie mogę uwierzyć, że tak dobra manga mogła się stoczyć na samo dno

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybacz, ale to może był twój błąd, ale w oryginale BYŁA to Harribel i to

Aizen zabił ją, a nie odwrotnie.

Po drugie, nie tylko idiota zabija swoich, ale geniusz zła, którym przestali być oni potrzebni. Wiem, to bezduszne, ale wyobraź sobie sytuację, że jesteś naprawdę kimś potężnym i że masz naprawdę wielkie plany w stosunku do świata, związane głównie ze swoją osobą w roli władcy. Swoich pomocników (słabszych, notabene od siebie o 50%) traktujesz więc jako narzędzia. A co robisz, jeżeli narzędzie nie spełnia swej roli? Wyrzucasz je...

Po trzecie,

Barragan

był zbyt pewny siebie i przez to popełnił błąd - to prawda, ale co w tym złego że taka postać zginęła? Chyba właśnie o to chodzi, żeby dobro zwyciężało, prawda?

I jakbym miał być naprawdę wredny i czepliwy, to chciałbym zauważyć że można być rozczarowanym TĄ Espadą, a nie tom espadą... ale błędy chodzą po ludziach.

Jeszcze pragnąłbym odnieść się do wypowiedzi Black Shadowa.

Komamurę

wytypowałem dlatego, bo go nie lubię (nieciekawa postać) - Zważ że napisałem tam "Jak dla mnie,...", więc zaznaczyłem tylko, których postaci w mandze mogło by moim zdaniem nie być.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DarkShadowMW napisał

Po drugie, nie tylko idiota zabija swoich, ale geniusz zła, którym przestali być oni potrzebni. Wiem, to bezduszne, ale wyobraź sobie sytuację, że jesteś naprawdę kimś potężnym i że masz naprawdę wielkie plany w stosunku do świata, związane głównie ze swoją osobą w roli władcy. Swoich pomocników (słabszych, notabene od siebie o 50%) traktujesz więc jako narzędzia. A co robisz, jeżeli narzędzie nie spełnia swej roli? Wyrzucasz je...

OK., ale mam pytanie skoro z Aizena taki kok, że może sam walczyć ze wszystkimi naraz to poco on tworzył tą cała espadę i dlaczego nie zabił wszystkich, kiedy uciekał z SS.

Espada miała być ultra potężna a większość z nich dała się rozłożyć jak ostatnie łajzy.

DarkShadowMW napisał

Po trzecie,

Barragan

był zbyt pewny siebie i przez to popełnił błąd - to prawda, ale co w tym złego że taka postać zginęła? Chyba właśnie o to chodzi, żeby dobro zwyciężało, prawda?

Nie chodzi o to że Barragan zginął tylko o to że zginą on głupią śmiercią.

Myślałem że pokonają go w jakiś widowiskowy sposób a w tym czasie Barraga zginą jak skończony idiota.

Zresztą cała walka z nim była zapychaczem dziur samo uwalnianie ban-kai Soifon trwało 3 rozdziały.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aizen

nie mógł rozwalić Gotei 13 gdy uciekał. Bo po pierwsze, choć widzieliśmy jak mógł urządzić jednego kapitana (Rzucił #90 Black Coffin na Komamurę) to jednak ośmielę się stwierdzić że ze wszystkimi naraz nie dałby sobie rady. Jego moc jest gdzieś na poziomie Yamamoto, więc sam (nawet przy pomocy Gina i Kaname) nic by nie zdziałał. Dochodzą do tego zdolności specjalne kapitanów. Myślisz że trucizna Konjiki Ashisogi Jiz? Mayuriego albo Jinteki Shakusetsu Soifon (śmierć w dwóch krokach) nie dałaby mu rady? Poza tym mógłby użyć swoich hipnotycznych sztuczek, ale na dłuższą metę nic by to nie dało. Pamiętaj - Aizen chciał usunąć H?gyoku z Rukii w sposób legalny. To całe zagranie z Room 46 i użycie S?kyoku miało zagwarantować mu ciche i dyskretne zrealizowanie planów. Całość pokrzyżowała mu przybycie Ichigo i reszty, a także podejrzliwość Hitsugayi, Ukitake i Kyouraku. Gdyby nie to, nadal udawałby martwego.

Espadę stworzył więc po to, aby nie musiał walczyć ze wszystkimi sam. Wyobraź sobie, masz wielkie plany, chcesz je zrealizować, a tu co chwilę ktoś się wydziera i wyzywa cię na walkę. Espada więc, to takie wabiki, aby odciągnąć resztę od Aizena. Sam kapitan na pewno by sobie radził teraz z pojedynczymi kapitanami, zwłaszcza że nie pokazał jeszcze swojego Bankai. Poza tym, gdyby nie było Espady, Bleach skończyłby się za szybko, nie uważasz?

Co do

Barragana, to masz trochę racji. Chociaż jestem wielkim fanem Soifon, to jej Bankai mi się nie podoba. To wielkie naręczne działo nijak nie ma się do jej szybkiego i skrytego sposobu walki. Co prawda, długość wyzwalania jej Bankai można wytłumaczyć jej obecnym stanem, tym że być może nie opanowała go całkowicie, albo jego mocy. Barragan dał się zrobić Hachiemu, bo cały czas miał wroga za nic. To tylko ma pokazać, jak wielce nierozsądne jest lekceważenie wroga w czasie walki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Komentarz na temat najnowszego chaptera -

nie pomyliłem się za bardzo ^^ Wygląda na to, że Ichigo jeszcze przez parę chapków nie pojawi nam się w swojej wypasionej formie, nie wspominając już o samej możliwości założenia maski. Wygląda na to, że jego berserk ma swoją cenę :=) Ale jednak, widząc jak zmieniła się maska, wygląda na to, że "demonicznego Ichigo" nie widzieliśmy po raz ostatni. Yammi pokazał, że cieniasem nie jest a truskawka bez swojej maski nic mu nie zrobi... Tu-tu-dum-dum! Byakuya i Kenpachi ratują dzień! Walka raczej nie potrwa długo. Chyba, że Kubo znów postanowi czymś "zaskoczyć..." ;-P

@ DarkShadow - wiem, przeczytałem ze zrozumieniem, ale chodziło mi nie kogo, ale dlaczego - zabijanie "bo tak" średnio mi pasuje :tongue:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK., ale Aizen w tedy uciekł a teraz

chce sam walczyć z jeszcze silniejszymi przeciwnikami Vizardzi poza ban-kai mają jeszcze swoje maski.

A co do espady to nawet, jeśli byli tylko wabikami to nie usprawiedliwia to tego, że najpierw Kubo kierował ich na koksów a ostatecznie zrobił z nich ostatnie łajzy.

Grimmjow który miał numer 6 pomiatał Ichigo jak szmacianą lalką jak to zobaczyłem od razu pomyślałem, że numer 1 musi być niewyobrażalnie potężny.

Ulg powiedział, że espady 4 -1 samym uwolnieniem miecza zniszczyliby, LN, co działało na wyobraźnie.

Ostatecznie jednak z espady tylko Ulquiorra, Grimmjow, Nnoitora i Barragan byli w stanie coś zdziałać przeciw kapitanom ten ostatni mimo to miał głupią śmierć.

Reszta kapitanom nawet do pięt nie dorastała a chyba nie tego ludzie się spodziewali po tej całej gadce o espadzie i o VL.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...