Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Felessan

Bleach

Polecane posty

Spóźniona odpowiedź o 10 dni ale nic. Najwyżej komuś innemu się przyda smile_prosty.gif

Ogólnie filery można spokojnie ominąć. W Bleachu o tyle jest to zrobione, że (pomijając pierwszą serię filerów) "zapychacze" nie są wtrącone w wątek główny(w sensie nie przewijają się później postacie, czy też wydarzenia nie związane z mangą).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak też zrobiłem i obecnie odłożyłem Blicza po ostrym maratonie na 143 odcinku. Kreska i typ akcji (niedługo wielka walka, problemy Inoue, ktoś uświadamia Ichigo, że jest słaby, Ichigo się załamuje, problemy innych przyjaciół, trening Ichigo, wielka walka się zbliża, Ichigo gotowy na wielką walkę, wielka walka, Ichigo dostaje wpieprz, retrospekcja, walka wygrana) i tak mniej więcej non stop. Ten schemat nudzi po jakimś czasie. No i tyle czekałem na Hollowa, a był raptem 2 razy :_:. Pochwalę za to Bleacha - jest dojrzalszy niż Naruto, a przynajmniej nie taki mega kreskówkowy i ugrzeczniony. Postacie poboczne też na wielki plus.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może Bestplayer98 chodzi ogólnie o klimat - to się częściowo zgodzę. Pierwszy arc w Bleachu charakteryzuje się cięższym klimatem niż Naruto. Główny wpływ w tej sadze na to ma soundtrack który, według mnie, jest najlepszy z całej serii. Swoje dodają też Hollowy ze swoimi charakterystycznymi wyciami. Później jednak następuje zmiana soundracku, Puści przestają wyć i klimat łagodnieje :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, obejrzałem sobie właśnie przed chwilą pierwszy odcinek Bleacha. Tak chciałem sobie wrócić pamięcią do starych dobrych czasów gdy życie było bardziej kolorowe, a Bleach rzeczywiście fajny. Całkiem przyjemna była ta wycieczka w przeszłość. Och, gdybym nie wiedział jak to się dalej potoczy to może nawet złapałbym się za całe anime...

W zasadzie to jego emisja została chyba jakiś czas temu wstrzymana prawda? Planują ją wznowić, czy coś w ten deseń? No i co tam słychać w mandze? Mimo, że przestałem ją czytać to jednak zawsze zerkałem panowie do waszych spoilerów by być mniej więcej zorientowanym w tym jak prezentuje się jej poziom i (być może) wrócić do lektury gdyby poziom ów zaczął choćby przystawać do tego co autor zaprezentował na samym początku...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co tam słychać w mandze ?

Mamy serie pojedyków z quincy a przy tym trochę nowości ze strony Shinigami. Najwieksza nowość? Rukia w końcu ma bankai, IMO całkiem efektowny, Renji ma nowy bankai, widzieliśmy shikai Yachiru Kusajishi, vice-kapitan Zarakiego, który to teraz może w końcu pokaże coś nowego. I w sumie tyle z ciekawszych rzeczy. Momentami nawet ujdzie.

Po przeczytaniu twojego posta przypomniałem sobie pierwszy opening....kilka razy. Budzi wspomnienia, szkoda że autor tak daleko odszedł od tego klimatu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po przeczytaniu twojego posta przypomniałem sobie pierwszy opening....kilka razy.

Hahaha, ja też! :D I nie tylko pierwszy, bo przejrzałem wszystkie. Niektóre (zwłaszcza te nowsze) są raczej mało fajne, ale nawet wśród nich trafiła się całkiem przyjemna (i klimatyczna graficznie)

.

Meh, gdyby samo anime trzymało jeszcze jakiś sensowny poziom dynamiki i efektowności starć to jeszcze wybaczyłbym mu fabularną biedę przeszczepioną z mangi i pewnie oglądałbym do końca z niekłamaną przyjemnością. Ale co z tego, gdy naprawdę fajnie prezentowały się jedynie niektóre odcinki (czy wręcz jedynie sceny)? Z tych naprawdę fajnych momentów pamiętam teraz może ze dwa, jak pierwsza walka Ichigo z Grimmjowem i zdaje się coś z fałszywej Karakury, gdy swoje pięć minut miał Kira...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po przeczytaniu twojego posta przypomniałem sobie pierwszy opening....kilka razy.

Jeden z najlepszych openingów. Jest taki "inny" od późniejszych. Pamiętam też, że za pierwszym razem, jak go oglądałem, to mi nie podszedł. Ale parę się obejrzało i się spodobało :) Czemu Bliczyk nie trzymał się tych klimatów?

W najnowszym chapie Zaraki zaprezentował swój miecz w Shikai - jednym słowem: jest epicki! Teraz się zacznie ciachanie. Szkoda tylko, że Kenpachi walczy z mało epickim przeciwnikiem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W walce Ichigo vs Zaraki Zangetsu mówi, że moc Zarakiego nie pozwala mu usłyszeć krzyku jego miecza przez co moc miecza i właściciela sobie jedynie przeszkadzają. To jest forma shikai. Poza tym, gdyby to miał być bankai Zarakiego to autor zapewne by to zaznaczył przez wypowiedzenie "bankai". Sam Nozarashi wygląda świetnie. Bardzo w stylu Zarakiego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łiii... Ichigo wkracza na pole bitwy. Samo wejście wyszło nawet zabawnie(w pozytywnym sensie). Ale i tak nic nie pobije tekstu, jakie rzucił w stronę styranego Zarakiego :) Jestem wielce ciekaw, jak wróg zareaguje na pojawienie się "wybitnego potencjału bojowego".

Co do dziewczyn, które skopały Kenpachiego - najbardziej spodobała mi się panna Z(ma "oryginalną" moc), natomiast najmniej podeszła mi panna G(co to ma być?).

W sumie ostatnią ciekawą rzeczą jest to, że Hirako dostaje własnego przeciwnika.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio oglądam dość dużo Naruto i chcę ponarzekać na Bleacha. Gdy oglądałem jeszcze pierwszy sezon Naruciaka, Bleach wydawał mi się lepszy, dojrzalszy skierowany do odbiorcy spokojnie poziomie 16+, ze względu na sporą ilość krwi, dosłowniejszej brutalności i starszemu protagoniście. Sytuacja zmieniła się, gdy skończyłem pierwszy sezon Naruto i wziąłem się za drugi - mniej więcej w tym samym czasie skończyłem najlepsze, co miał od zaoferowania Bleach

arc z ratowaniem Rukii i zdradą Aizena

. Gdy Shipuuden zdążył zainteresować mnie doroślejszym Naruto, genialnym Akatsuki i wieloma wiekopomnymi walkami, Bleach sapał coraz bardziej ociężale. Wyglądało to tak jakby scenarzysci, nie wiedzą już jaki tytuł chcą tworzyć {spoiler]po zdradzie Aizena, tak wrogo nastawieni do "intruzów" kapitanowie jak Hitsugaya wyruszają do świata ludzi, chodizć z Ichigo do jednej klasy

- kretyństwo. Wtedy Bleach miał zaatakowac potężną bronią - Hollowem. Jak można się spodziewać, ten aspekt też spartolono. Liczyłem, że będzie go dużo, często

a gdy już Ichigo nauczy się kontrolować Hollowa, ich relacja bedzie się opierała raczej na współpracy typu: Dobra, dobra teraz ja mu skopię tyłek (w jednym z openingów był przedstawiony taki motyw), a nie na rywalizacji o jestestwo Ichigo.

Jak ktoś błyskotliwy wyżej zauważył, Bleachowi doskwiera jeszcze jeden ważny problem - brak określonego celu protagonisty. Naruto chce zostac Hokage i widać , że z biegiem czasu się zbliża. Ichigo nie chce byc Królem Shinigami ani nic w tym stylu. Myślę, że to przez to scenarzyści tak łatwo zakręcają sie w historii...

Zapraszam do dyskusji ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużym problemem w Bleach są fillery. Żałośnie słabe fillery, które skutecznie zniechęcają do oglądania tego anime. Każdy zapychacz opiera się na schemacie: tajemnicze zabójstwo->spiski,podejrzenia i zamieszanie -> walki -> pojawia się wielki, potężny arcywróg, który jest często przegięty w tym uniwersum i, oczywiście musi go pokonać Ichigo -> arcywróg ginie lub popełnia samobójstwo. Niemal każdy filler taki był. W miarę udała im się seria bounto, ale reszta to syf. Natomiast wątek główny wyszedł całkiem nieźle, a element z hollowem Ichigo nie przeszkadzał mi w odbiorze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się akurat filery w Bleach akurat podobały. O ile w Bleachu nigdy nie przegapiłem żadnego odcinka to w takim Naruto, gdzie zaczęły się coś w rodzaju wspominek o Sasuke wolałem sobie odpuścić, ponieważ te wydarzenia wcześniej były ukazywane.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy oglądałem jeszcze pierwszy sezon Naruciaka, Bleach wydawał mi się lepszy, dojrzalszy skierowany do odbiorcy spokojnie poziomie 16+, ze względu na sporą ilość krwi, dosłowniejszej brutalności i starszemu protagoniście.

Zgadzam się. Mnie też Bleach tym urzekł - dużo krwi, brutalność, ciężki soundtrack(według mnie najlepszy, późniejsze były słabsze) i klimat, wycie pustych. Widać było, że to jest produkcja dla starszych. Prostota fabularna też poniekąd przemawiała na korzyść anime i mangi(brak zbędnych zapychaczy).

Gdy Shipuuden zdążył zainteresować mnie doroślejszym Naruto, genialnym Akatsuki i wieloma wiekopomnymi walkami, Bleach sapał coraz bardziej ociężale. Wyglądało to tak jakby scenarzysci, nie wiedzą już jaki tytuł chcą tworzyć

No właśnie, prostota Blicza zaczęła pokazywać swoją negatywną stronę w późniejszym arcu. Wszystko zaczęło sprowadzać się tylko do kolejnych walk. Owszem, późniejsze pojedynki były ciekawe, ale... fabularnie ustępowało konkurentom.

Jak ktoś błyskotliwy wyżej zauważył, Bleachowi doskwiera jeszcze jeden ważny problem - brak określonego celu protagonisty. Naruto chce zostac Hokage i widać , że z biegiem czasu się zbliża. Ichigo nie chce byc Królem Shinigami ani nic w tym stylu. Myślę, że to przez to scenarzyści tak łatwo zakręcają sie w historii...

Jak to nie ma? Chce ochronić wszystkich :) A tak na serio, brak celu Ichigo jakoś mi nie przeszkadzał.

Domyślam się, że mangi nie czytasz wiec powiem ci tyle - od pewnego arcu poziom Naruto zacznie lecieć w dół(nie wiem w którym momencie jesteś), ostatnio nawet mocno zalicza spadki. Bleach natomiast stał się ciekawy. Autor mangi zaczął zaskakiwać logicznymi posunięciami fabularnymi, pomysłami. Od dość sporego czasu to Bliczyk jest lepszy niż Naruciak(oczywiście według mnie).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od dość sporego czasu to Bliczyk jest lepszy niż Naruciak(oczywiście według mnie).

Od sporego? Jak dla mnie Naruto trzymał poziom mniej więcej do zakończenia dialogu Sasuke - Hokage. Potem niestety rzeczywiście poziom poleciał w dół (poniżej poziomu Bleacha, który po fatalnym arcu z fullbringerami powoli odzyskuje moje zainteresowanie). Jak dla mnie to nie jest jednak dużo czasu biorąc pod uwagę od jak dawna tworzone są obie serie.

Jak to nie ma? Chce ochronić wszystkich.

Naruto nie lepszy. Chciał zostać hokage, by zyskać szacunek. Już to osiągnął. Czy teraz nie chce aby zostać hokage, żeby chronić innych? W kązdym razie mi ten brak "głębszego planu" Ichigo też nie przeszkadza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...