Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kabura

World of WarCraft+dodatki

Polecane posty

Nie osądzam gry tylko wg grafy, ona może być średnia, bardziej chodziło mi o animację postaci i wygląd niektórych potworów. A właśnie, zy w WoW z potworów wypadają także zbroje cy jest jak w GW, że lepsze zbroje kupuje się u jakiegoś zbrojmistrza i jest ograniczona liczba wyglądu? I jeszcze jedno: czy 10 dniowy trial WoWa juz nie działa?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A właśnie, zy w WoW z potworów wypadają także zbroje cy jest jak w GW, że lepsze zbroje kupuje się u jakiegoś zbrojmistrza i jest ograniczona liczba wyglądu?

Najlepszy sprzęt z zasady wypada z bossów w wszelkiego rodzaju instance'ach - i to zarówno broń, jak i pancerze. Oczywiście jeżeli masz znajomego kowala czy innego wytwórcę, nie zaszkodzi się u niego zaopatrzyć w porządny sprzęt, nim wyruszysz farmić bossów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie twierdzę, że taka gra nie jest fajna, ale porównywanie jej z grą na normalnych serwerach to jak dzień i noc. Nie, nie grałem na prywatnych serwerach (ciekawe dlaczego, prawda?), ale dużo o tym słyszałem. Te serwery są bardzo niestabilne, praktycznie puste (w porównaniu do normalnych), z zupełnie odjechaną mechaniką (1 mob zabity - 60 level, owieczki ganiające gracza przez całą krainę i strzelające pyroblastami itd). No i najważniejsze, są nielegalne.

Co do nielegalności to nie będę się spierał, bo to prawda, ale te pozostałe argumenty to zależą wyłącznie od serwera. Tak się składa, że mój kolega gra na "prywatnym" serwie WoWa (chociaz gre ma oryginalną, po prostu nie ma już na abonament) i gra na serwerze gdzie 60 level robił około 3 tygodnie grając po 4-5 godzin dziennie i praktycznie co 3 dni admini urządzają jakiś highlvlowy event, np. wycieczka do Naxxramasu (w tych raidach bierze udział po 20-30 osób na 60lvlu). Ogólnie na serwie średnio jest jakieś 500 osób on-line. Nie popieram tego, ale tylko mówię jak jest -.-.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie do osób oswojonych z realmami WoWa - otóż, który z serwerów najbardziej byście polecali oraz, na którym znajdę najwiecej rodaków? Naturalnie chodzi mi o serwery EU.

Oraz, czy istnieje możliwość przenoszenia postaci między danymi realmami w razie gdyby mi jakis nie przypadł do gustu?

Można się przenosić między realmami, ale trzeba za to płacić. Więc nie polecam tego rozwiązania. A polecenie jakiegoś serwera jest praktycznie niemożliwe, ich jest po prostu za dużo. Nie ma "lepszych" ani "gorszych", bo nie ma nawet żadnego obiektywnego kryterium. Dużo Polaków gra na Burning Legion, ale ponoć straszna hołota tam gra. Ogólnie rzecz biorąc, na każdym serwerze spotkach rodaków. BTW - po co ci oni? :) WoW to gra międzynarodowa, równie fajnie gra się z obcokrajowcami.

Co do nielegalności to nie będę się spierał, bo to prawda, ale te pozostałe argumenty to zależą wyłącznie od serwera. Tak się składa, że mój kolega gra na "prywatnym" serwie WoWa (chociaz gre ma oryginalną, po prostu nie ma już na abonament) i gra na serwerze gdzie 60 level robił około 3 tygodnie grając po 4-5 godzin dziennie i praktycznie co 3 dni admini urządzają jakiś highlvlowy event, np. wycieczka do Naxxramasu (w tych raidach bierze udział po 20-30 osób na 60lvlu). Ogólnie na serwie średnio jest jakieś 500 osób on-line. Nie popieram tego, ale tylko mówię jak jest -.-.

500 osób to mało powalająca liczba :). Na normalnych serwerach to 500 osób to czasem w samym IF'ie siedzi :P. Nie wyobrażam też sobie battlegroundów czy areny na tak małą liczbę graczy - po prostu się nie da. No i ciężko się nie zgodzić z tym, że granie na tych serwerach to często droga na skróty typu levelowanie w parę dni czy latanie z mieczami GM. Nigdy bym nie chciał tak grać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo Polaków gra na Burning Legion, ale ponoć straszna hołota tam gra. Ogólnie rzecz biorąc, na każdym serwerze spotkach rodaków. BTW - po co ci oni? :) WoW to gra międzynarodowa, równie fajnie gra się z obcokrajowcami.

Ponieważ nie lubię prowadzić rozmów używając slangu gier (lol, sm, lock itp) - co mnie swoją drogą drażni, kiedy widzę. że 3/4 rozmów prowadzonych na chacie jest dla mnie kompletnym bełkotem - niszczy to urok gier jak i samej rozmowy, a niestety nie czuje się na siłach by normalną rozmowę poprowadzić w języku angielskim - dlatego też chciałbym dołaczyć do jakiegoś serwera, gdzie znajdę dużą liczbę rodaków - oczywiście na rozsądnym poziomie. Tak więc jeżeli możecie taki serwer wskazać to byłbym zobowiązany.

A'propos - chciałbym, by mi ktoś również odpowiedział na pytanie jakie wcześniej zadałem:

Na jakiej zasadzie działa karta Pre-paid? Czy mamy do dyspozycji 2 miesiace od czasu aktywacji kodu (obojetnie, czy gramy czy nie), czy może każdy dzień jest rozliczany z osobna?
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ nie lubię prowadzić rozmów używając slangu gier (lol, sm, lock itp) - co mnie swoją drogą drażni, kiedy widzę. że 3/4 rozmów prowadzonych na chacie jest dla mnie kompletnym bełkotem - niszczy to urok gier jak i samej rozmowy, a niestety nie czuje się na siłach by normalną rozmowę poprowadzić w języku angielskim - dlatego też chciałbym dołaczyć do jakiegoś serwera, gdzie znajdę dużą liczbę rodaków - oczywiście na rozsądnym poziomie. Tak więc jeżeli możecie taki serwer wskazać to byłbym zobowiązany.

Najlepszy dla Ciebie będzie serwer RP lub RPPVP, czyli taki na którym najważniejszy jest klimat rozgrywki. Niestety nie wiem, na ktorym gra dużo Polaków.

Na jakiej zasadzie działa karta Pre-paid? Czy mamy do dyspozycji 2 miesiace od czasu aktywacji kodu (obojetnie, czy gramy czy nie), czy może każdy dzień jest rozliczany z osobna?

Masz 60dni na grę od dnia aktywacji kodu, nieważne czy grasz czy nie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie oszukujmy się na serwerach RP mało kto przestrzega zasad "wczuwania się".

Co do Polaków to różnie jest, ale jeżeli chcesz czuć klimat to znacznie lepiej grać bez rodaków :]

To, że rozmawiasz po angielsku nie oznacza, że masz mówić "omg, lol, stfu, ocb," itd. :)

Co do prywatnych serwerów (zaznaczam- nie popieram, gram na globalu, ale miałem kiedyś z nimi styczność i mam znajomych, którzy wciaż na nich grają...), nie jest tak jak to przedstawiają niektórzy, że kompletnie nic nie działa, nikt nie gra itd. Serwery po 1k osób online nie są niczym dziwnym, "utalentowani" administratorzy potrafią naprawić sporo bugów i upodobnić serwer do globala.

Aczkolwiek- większość graczy na privach to faktycznie "napały", których cieszy jedynie exp, drop x1000. Znam typa co mnie pytał po co gram na globalu, skoro dostaję tak mało złota i doświadczenia :o Po czym wyśmiał moje przedmioty i tak dalej twierdząc, że ma znacznie lepsze :) Nic, współczuję :) Do tego znajomość z gmami, adminami załatwia wszystko- ktoś Ci przeszkadza? nic usuniemy mu konto...

Hm..I Blizzard swego czasu jak mnie pamięć nie myli zaprzestał walki z sererami prywatnymi stwierdzając, że "są one tylko namiastką globala i ten komu gra się spodoba i tak przejdzie na płatne serwery". I tu zgadzam sie w 100% :]

Wracając jeszcze do tematu Polaków na serwerach, znajdziesz ich na każdym :) Na Auchnidonie zdarzyła mi się sytuacja, że gadałem z dwoma Polakami po angielsku, przez dłuższy czas, w ogóle przyjemnie nam się grało razem w party, aż ktoś rzucił magiczne pytanie "where are u from?". Nie powiem, uśmialiśmy się przednio :)

EDIT:

a niestety nie czuje się na siłach by normalną rozmowę poprowadzić w języku angielskim

przepraszam, nie zauważyłem tego- cóż, mogę jedynie doradzić jeśli masz taką możliwość rozpocznij naukę angielskiego, naprawdę warto.

Rozmawiałem z pewnym brytyjczykiem, który mi powiedział, że jest zszokowany tym jak wiele osób w Europie i na świecie potrafi bardzo dobrze mówić po angielsku :) co za ignorancja :twisted:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmawiałem z pewnym brytyjczykiem, który mi powiedział, że jest zszokowany tym jak wiele osób w Europie i na świecie potrafi bardzo dobrze mówić po angielsku :) co za ignorancja :twisted:

Miałem podobną sytuację. Koleś z Irlandii był mocno zdziwiony, że tak dobrze "mówię" po angielsku. Trochę mnie tym zaskoczył, bo wcale tak dobrze angielskiego nie znam. No ale skoro w oczach wyspiarza nie jest źle, no to chyba nie jest źle. :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ nie lubię prowadzić rozmów używając slangu gier (lol, sm, lock itp) - co mnie swoją drogą drażni, kiedy widzę. że 3/4 rozmów prowadzonych na chacie jest dla mnie kompletnym bełkotem - niszczy to urok gier jak i samej rozmowy, a niestety nie czuje się na siłach by normalną rozmowę poprowadzić w języku angielskim - dlatego też chciałbym dołaczyć do jakiegoś serwera, gdzie znajdę dużą liczbę rodaków - oczywiście na rozsądnym poziomie. Tak więc jeżeli możecie taki serwer wskazać to byłbym zobowiązany.

Choćbyś i trafił na serwer ze stosunkowo dużą liczbą Polaków, i tak nie nastawiaj się na granie wyłącznie z rodakami. Nawet jeśli na serwerze byłoby powiedzmy kilkudziesięciu Polaków, to dysproporcje między nimi (w poziomie doświadczenia) będą znaczne i i tak sobie z nimi po instancjach nie pochodzisz. Prawda jest brutalna, ale jeśli chcesz grać w WoW'a, musisz gadać po angielsku. Innej opcji nie ma.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Choćbyś i trafił na serwer ze stosunkowo dużą liczbą Polaków, i tak nie nastawiaj się na granie wyłącznie z rodakami. Nawet jeśli na serwerze byłoby powiedzmy kilkudziesięciu Polaków, to dysproporcje między nimi (w poziomie doświadczenia) będą znaczne i i tak sobie z nimi po instancjach nie pochodzisz. Prawda jest brutalna, ale jeśli chcesz grać w WoW'a, musisz gadać po angielsku. Innej opcji nie ma.

Tzn. nie mam większych problemów z porozumieniem się z innymi w języku angielskim, ale nie władam nim na tyle płynnie by móc prowadzić barwne dyskusje. Niemniej jednak dziękuję za pomoc.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Choćbyś i trafił na serwer ze stosunkowo dużą liczbą Polaków, i tak nie nastawiaj się na granie wyłącznie z rodakami. Nawet jeśli na serwerze byłoby powiedzmy kilkudziesięciu Polaków, to dysproporcje między nimi (w poziomie doświadczenia) będą znaczne i i tak sobie z nimi po instancjach nie pochodzisz. Prawda jest brutalna, ale jeśli chcesz grać w WoW'a, musisz gadać po angielsku. Innej opcji nie ma.

False.

Gram ponad rok na serwerze Burning Legion i jestem pewien ze z podstawowa znajomoscia angielskiego gracz jest tutaj w stanie przezyc, o ile jest z Polski, Skandynawii lub Turcji.

Gildiami wylacznie polskimi i niestety zawierajacymi czasem idiotow, a takze mnostwo ludzi poslugujacych sie tzw. wowglishem sa Mroczny Legion, theDust, Circle of Nine i najlepsza z polskich gildii na tym serwie - Innominate. Wszystkie te gildie wymagaja 70 lvla, chyba ze masz jakies uklady.

Mozesz jednak zalogowac sie i rozejrzec po Orgrimmar, lowlvlowymi polskimi gildiami sa miedzy innymi The Drunkers.

Nie wiem jak to jest po stronie alliance, ale na pewno znajdziesz tam Polakow.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgadzam się. Znajomość angielskiego jest konieczna przede wszystkim do czytania treści questów i tego, co mówią NPC'e. Idzie przeżyć w party niespecjalnie gadajać po anglosasku, ale robienie questów bez tego to męka. I raczej niczego się nie dowiemy ani o historii, ani o postaciach. Będziemy tylko wyłapywać słowa kluczowe ("kill", "10 monsters") i na tej podstawie robili q.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I o to chyba chodzi tym, co anglika nie znają, nie? :D Zresztą o jakiej fabule my mówimy - ogromna większość questów polega na zabiciu kogoś, przyniesienie dowodu zabicia, zabicia określonej liczby ludków, zabicia wszystkiego co się rusza. Nawet mnie nie przekonujcie że tak nie jest :)

Gram już drugi dzień na trialu. Jedno jest pewne - WoW jest wielki. Ogromny, po prostu tak wielkiej gry jeszcze nie widziałem. Nie mogłem ochłonąć z wrażenia, jakie zrobiło na mnie 'Undercity.' Przecież to jest chore, żeby tyle zapierdzielać po mieście :) Co jeszcze... Uzależnia :P Pograłem te parę godzinek, a już siebie przyłapywałem na 'jeszcze jeden lvl, jeszcze jeden potworek, quest' ple ple ple. Naprawdę wciąga i trzeba być ostrożnym, trzeba umieć odpowiednio do tej gry podejść, bo później może być ciężko.

Ile kosztuje abonament? :twisted:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cena abonamentu zależy od tego, za ile z góry zapłacisz, ale średnio wychodzi koło 50 zł miesięcznie.

Rzeczywiście, większość questów ogranicza się do "Zabij X mobków" czy "Zbierz Y itemów", ale nie każdy q jest taki oczywisty. Niektóre owszem, wprost mówią, co gdzie zrobić, ale jest gros takich, w których dostajemy tylko orientacyjne informacje i z nich trzeba wycisnąć ile się da, a do tego powiedzmy przejrzeć jakąś książkę. Nawet użycie thottbotta czy wowheada wymaga w miarę dobrej znajomości anglika.

Undercity? Duże? Zapieprza to się po Orgri albo SW, Undercity jest stosunkowo niewielkie :). Chociaż i tak absolutnym mistrzostwem świata pod względem wszystkiego jest Ironforge. Jest genialnie przemyślany, perfekcyjnie wykonany, po prostu cudo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na allegro widziałem pre-paidy, dwa w cenie 107 PLN, not bad, not bad.

Masz rację za *niektórymi* questami trzeba się trochę nachodzić, poczytać, popytać, samemu eksplorować teren, aż się trafi. Co do Undercity - słuchaj, ja grałem w WoWa pierwszy raz, więc zaskoczyło mnie swoim rozmachem :) Tak myślałem, że w miarę rozwoju akcji, natrafi się na ciut większe lokacje :P

Jeszcze z tydzień triala jest, także popykać, popykam :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja jestem wciaz przekonany ze z podstawowa znajomoscia jezyka angielskiego (co nie ogranicza sie do umiejetnosci wylapania 'kill' 'monsters', to ludzie wylapuja juz na poziomie 5 roku zycia :P) jestes w stanie wykonac wiekszosc q, zorientowac sie co robia spelle, opanowac mechanike gry na wystarczajacym poziomie.

WFL, mozesz placic prepaidem za 2 miechy 10x zl, albo placic karta za 1, 3 i bodaj 6 miechow. Cena za jeden miesiac w tym przypadku oscyluje okolo 50 zl, zaleznie od kursu ojro, placisz cos kolo 14 euro za miesiac.

Rozmach to AQ40, ktorego juz nie zaznasz, ogromna swiatynia wielkoscia dorownujaca nawet 3/4 Silithus czy duzej czesci Barrens.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, nie oszukujmy się - w każdym MMO granie, kiedy zna się "troszkę" angielskiego i kiedy posługuje sie tym językiem swobodnie, to dwie różne baje. Kiedy z anglika jesteśmy dobrzy, mozemy spokojnie rozmawiać z obcokrajowcami, a samo bicie leveli/podróżowanie/questowanie jest znacznie ciekawsze, jeśli mamy okazję z kimś pogadać i to niekoniecznie na tematy związane z grą:)
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMO wow to dziwna gra.

Gram już całkiem sporo ( 20 lvl Draenei Shaman, 28 Dwarf warrior i mój brat gra 41 lvl elf warrior ) i nadal mnie czasami nudzi. Jest jakaś taka skrajna. Raz jest super, potem do kitu. Raidy wcale nie są takie fajne jak myślałem, że będą. System walki jest po prostu nudny. 1 i 2, 1 i 2, 1 i 2.... i tak do 5 godzin. Słabe guildie, battlegroundy to jeden wielki chaos, no i średnio fajne są. Moby mało zróżnicowane ( tylko inne podgatunki, kolory i levele - super...). Ekwipunki tak samo. Jeszcze ten abonament. Jakbym miał komuś doradzić czy go kupić czy nie, mówię nie. Nie ma żadnej radości z przejścia gry, bo jej się nie przechodzi i się po porstu olewa postać. CHociaż radość z lvl jest całkiem, całkiem. To jest najfajniejsze. Radość z dobrego hero, nic po za tym;/. Ogółem biorąc pod uwagę plusy i minusy oceniam na 8. Chociaż i tak kupie lich kinga. Chyba się uzależniłem ;(. Jak mogę to od razu gram.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy mnie namawiali, ja w sumie tez chcialem sprobowac, no i sprobowalem... Pewnego dnia poszedlem do kolegi (maniak :roll: ) i zalozylem sobie nowa postac (Human Paladin). Doszedlem do 9 poziomu i... padlem :? A pozniej gra mnie dobila. Nie wiem co ludzi tak kreci? Gra jest potwornie droga i (jak dla mnie) prezentuje bardzo niski poziom! Zdecydowanie bardziej przypadlo mi do gustu darmowe MMORPG-Silkroad Online ;) Wiec, ogolnie, co do WoW'a, jestem na nie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Batonik

Sądzisz, że 2x level to całkiem sporo? :D To jest nic, tyle co lvl 1. Raidy? Do 70 levelu są instancje, raidy są na max levelu. Battlegroundy? Jak możesz oceniać istotę battlegroundów mając do dyspozycji 1/10 możliwości postaci, bez mountów etc. LOL. Gra 1-70 to etap, który trzeba przeboleć, a właściwie 1-60, bo ostatnie 10 leveli to w zasadzie sama przyjemność. Prawdziwy WoW to end-game, areny, bg ( chociaż tutaj tylko 2 tygodniowa farma epixów za honor), PvE (raidy) i outdoor pvp (którego w TBC jest mało). A co do walki. 1,2 ; 1,2? :D Grając poważne pvp na 70 można sobie palce połamać :D Mi osobiście już dawno zabrakło dobrych miejsc na klawiaturze do zbindowania skilli :P Fakt faktem, że aktualnie blizz strasznie się obija i od paru miesięcy nie ma nic nowego... coraz więcej gildii kończy już pve content, standingi na arenach stoją już mocno i raczej do końca II sezonu wiele się nie zmieni, outdoor pvp martwe, sporo gildi się rozlatuje , jeszcze więcej ludzi sprzedaje konta i kończy z WoW'em... Jeśli blizz czymś nas nie nakarmi to do premiery następnego dodatku (mam nadzieje, że bardziej udanego, bo TBC krótko mówiąc - ssie.) populacja WoW'a chyba jednak schudnie nawet o 1 milion.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, na forum blizza znalazłem fajny temat pt. "# If WoW Ended in 24 Hours

" czyli "Gdyby WoW skończył się za 24h". To samo pytanie kieruję do wszystkich grających mniej i więcej w tą grę. Co zrobilibyście, gdyby Blizz ogłosił, że zamykają interes z tą grą i za 24h zamknęliby bezpowrotnie wszystkie serwery? Pierwsza moja myśl to "Co by porobić jeszcze w świecie Warcrafta przez następne 24h?". Cóż, nie będę bił repy, honoru czy szedł na instancje bo po co, nie ma to już sensu. Myślę, że zwiedziłbym te zakątki świata, w których jeszcze nie byłem i wyżalałbym się z tysiącami innych ludzi na "Generalu", może jakieś ostatnie duele z kumplami. Potem nasuwa się pytanie "Czy kasa za jeszcze nie wykorzystane, lecz opłacone miesiące będzie mi zwrócona?". Cóż, myślę, że Blizz nie byłby taką świnią i oddałby pieniądze. Trzecia myśl to "Cholera, pracowałem nad moimi charami tyle miesięcy a już jutro znikną na zawsze". Tutaj napływają obrazy z wszystkich ważniejszych wydarzeń, w których uczestniczyłem i uczucia z nimi związane oraz myśl, że już nigdy tego nie zaznam. Tych nerwowych starć z bossami podczas których na teamspeaku robiło się gorąco, tych wędrówek z kumplami po kolorowych terenach w poszukiwaniu questów, tańca "moonkina" no i samotnej exploracji tego olbrzymiego świata, który dostarczył mi tylu wrażeń ilu nerwów. Brakowałoby mi nawet tych cymbałów, którzy opuszczali party w połowie raidu z pretekstem "I'm must going to shop for potatos, cya". Na koniec pomyślałbym o wypełnieniu tej luki czasowej, jaką zajmował mi wow, mówię tu o innej grze mmo, Guild Wars?, Lineage 2? Niee, żadna gra nie ma tego, co ma WoW. I potem nadchodzi kojąca myśl, że to tylko domniemania, że tak się nie stanie, przynajmniej na razie ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...