Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kabura

World of WarCraft+dodatki

Polecane posty

Jeśli to co piszesz jest prawdą-"wciąga" jest plusem... przynajmniej moim zdaniem.

Napisałeś również "dyskusje o polityce" -jedno pytanko czy to są dyskusje o polskiej polityce?

Zależy od ludzi i servera. W tej grze dużą część klimatu stanowią ludzie i to od nich zależy w pewnym stopniu jak wygląda gra.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skorzystałem z możliwości grania 10 dniowego triala, powiem szczerze nie zauważyłem w tej grze nic rewelacyjnego, może gra zaczyna sie w momencie kiedy trafiasz do grona high-lvl, ale to oznacza ze dla low ta gra jest nudna, w zasadzie gra dla mnie sprowadzała się do zbierania questow i zabijania potworów, czasami trzeba było przynieść jakiś przedmiot, co i tak sprowadzało się do zabijania potworów, co do samego triala to ogromny klient do pobranie, w zasadzie to chyba pelna wersja bylo... z moim netem to sie niesamowicie długo pobierało, potem jeszcze spory patch. Może się nie poznałem na wowie ale według mnie rozgrywka tam nie rożni się bardzo od choćby takiego Sacreda... a za niego nie trza płacić sporego abonamentu....

Cóż nie przekonałeś się do gry ponieważ na 10 dniowym trialu ciężko jest trafić do jakiejkolwiek gildii a moim zdaniem to gildie są w tej grze ważne bo bez nich grając samemu szybko gra się znudzi. Nawet grając z jednym czy dwoma znajomymi to nie to samo co z gildią. No i niestety do minimum 20 lvlu gra jest typu idź i zabij tyle albo tyle mobków dopiero potem są instancje, Battlegroundy (to czy są słabe czy nie to kwestia gustu ale aktualnie Altarac Valley który był dla mnie najciekawszy zamienił się w raid na baze wroga byle jak najszybciej bo honor trza szybko nabić i jest strasznie schematyczny, ale dwa pozostałe BG wciąż mają w sobie to coś, Combine po paru sesjach z moją gildią na WSG nie powiem, żeby Battlegroundy były nudne i nie miały emocji, uwierz mi, jest adrenalinka i pełne skupienie na grze).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwestia gildii -> jeśli poważnie myśli się o end-game instancjach (pierwsza to MC), to gildia jest niezbędna, gdyż nikt o zdrowych zmysłach nie zapuści się do takiej lokacji z randomami.

Jeśli natomiast gracza nie pociągają end-game, to może sobie gildię darować. Ja byłem w jednej i przyznam, że było to dla mnie udręką - co chwila ktoś (_!_) truł, żeby mu pomóc z questem / iść do instancji, bo biedaczyna chce zdobyć gear dla n-tego twinka / inne duperele.

BG -> Alterac: kieściutko. Wyścig o to, kto pierwszy dotrze do bazy przeciwnika i ubije bossa. Nuda, rutyna and such.

WSG: pograć trochę można, ale nudzi po pewnym czasie.

AB: ostatnio z nudów wszedłem na AB i już gdy mieliśmy 600 pkt ziewałem i poszedłem do kuchni zrobić sobie kanapkę... Jak dla mnie - porażka.

Co innego world PvP. Każdy, z kim byłem na raidzie na jakieś miasto Hordy, był zdania, że z tego typu eventów jest nieporównywalnie więcej funu, niż z tych dennych BG.

Ponadto tego typu raid jest znacznie większym wyzwaniem, niż zebranie premade teamu i zownowanie noobowatych, niezgranych randomów, gdyż w takim ataku potrzebne są zarówno umiejętności PvE (tankowanie guardów, bossów, podział ról w drużynie, DPS i aggro management), jak i PvP; w końcu w takim np. Orgrimmarze jest masa świetnie wyposażonych graczy, którzy nie będą stali bezczynnie, gdy miasto będzie atakowane.

A poniżej 2 screeny z raidu na Orgrimmar:

http://img129.imageshack.us/img129/9550/thralldead1at4.jpg

http://img404.imageshack.us/img404/194/thralldead2xb4.jpg :wink:

Tylko...no właśnie. Fun większy, satysfakcja też, ale nie ma z tego żadnych profitów (itemz!!1!1oneone me wont more epiczzz!!11!11one), więc tacy carebears mają to gdzieś i tłuką te nędzne BG/MC po raz tysięczny.

Wg mnie ciekawym pomysłem byłaby implementacja zasad z AV do world PvP - byłoby tak o niebo lepiej. No ale o tym pisałem wcześniej, więc nie będę się powtarzał :P

Aha, i jeszcze...znikające ciała guardów w miastach? ocb :x

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja, wyobraź ty sobie, nie lubię, jak mi do miasta wpada banda podchmielonych, brodatych pokurczy i zaczyna robić zadymę kiedy ja akurat staram się rozmawiać ze starymi znajomymi i wspominać stare, dobre czasy i jakie to żeśmy sami numery odwalali. A jeszcze bardziej nie znoszę tych wszystkich buraków, dla których rajdy na Crossroads to szczyt dobrej zabawy.

Spróbuj tu się dobrze bawić, jak ci taka zgraja bałwanów właśnie wyrżnęła wszystkich quest-giverów.

I to jest opinia kogoś grającego na serwerze typu Role-Playing. Chyba by mnie już dawno krew zalała, gdybym był się zdecydował na serwer PvP...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja, wyobraź ty sobie, nie lubię, jak mi do miasta wpada banda podchmielonych, brodatych pokurczy i zaczyna robić zadymę kiedy ja akurat staram się rozmawiać ze starymi znajomymi i wspominać stare, dobre czasy i jakie to żeśmy sami numery odwalali. A jeszcze bardziej nie znoszę tych wszystkich buraków, dla których rajdy na Crossroads to szczyt dobrej zabawy.

Spróbuj tu się dobrze bawić, jak ci taka zgraja bałwanów właśnie wyrżnęła wszystkich quest-giverów.

I to jest opinia kogoś grającego na serwerze typu Role-Playing. Chyba by mnie już dawno krew zalała, gdybym był się zdecydował na serwer PvP...

Popieram, ja też nie lubię jak nie da rady spokoinie grać bo jakieś czuby biegają po mieście i wszystkich wybijają. Ja jednak wolę BG gdzie mogę wejść kiedy chce a co do AB to emocje zależą od strony konfliktu bo akurat Allianci żeby wygrać muszą się zdrowo nagimnastykować a to dlatego bo połowa często sobie to równo olewa, nie słucha tego co się na kanale BG pisze i biega jak idiota od bazy do bazy nabijając hordzie HK. Horda jest bardziej zgrana, lepsza na PvP i dla nich AB to małe piwo.

No ale to wszystko zależy od gustu. Co do gildii to nie wszystkie są tylko dla eng gameowców ja tam tak specjalnie na itemki się nie żucam a grania bez mojej gildii sobie nie wyobrażam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

XanderMorhaime -> grasz na serwerze RP, tak? Czemu więc nie potraktujesz tych ataków jako kolejnego elementu gry?

Argh! The Alliance scum are on the attack! To arms, my brethren! Drive the invaders back, in the name of the Warchief!

Przecież to jest wojna, do kroćset! Świat PvP i tak jest na dobrą sprawę martwy, a jak ktoś raz na miesiąc urządza sobie atak, to zaraz płacz i zgrzytanie zębów, że NPC pozabijani :?.

A raidy na Crossroads czy jakiekolwiek inne miasto Hordy to mnóstwo zabawy. Sam się kiedyś przekonaj, jak to jest, zamiast nazywać kolesi burakami dlatego, że pozabijali NPC.

Piccolo -> te 'czuby' biegające po mieście i zabijające każdego, kto się napatoczy, to gracze lubiący się zabawić / podjąć wyzwanie. Ty pewnie grasz po stronie Hordy, prawda? No to nie dziwię się, że wolisz te żałosne BG, no bo przecież fajnie jest poownować bandę niezgranych noobów, zamiast dostawać w rzyć w Ironforge czy Stormwind. No i to jeszcze tak daleko jest... Co za czub by się tam zapuszczał i po co? Lecę na BG, bo koledzy przegonią mnie w honorze

:?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

XanderMorhaime -> grasz na serwerze RP, tak? Czemu więc nie potraktujesz tych ataków jako kolejnego elementu gry?

Bo niby nec Hercules contra plures (czyli "I Herkules d... kiedy ludu kupa"), ale co ja ci zdziałam na piątkę takich baranów na 60 poziomie mając do pomocy kilkanaście postaci z zakresu 15-30 poziomu? No co, powiedz ty mi? Mogę co najwyżej polecieć do stolicy po pomoc, a i to nic nie da bo większość ma lepsze zajęcia niż ganianie za pojedyńczymi ludźmi po całym Barrens.

Zresztą gram orkiem-pacyfistą. Znaczy się, nie morduję ludzi, jeżeli da się tego uniknąć. W końcu nie po to się ratowało wspólnie świat pod górą Hyjal.

Jak chcę sobie zawracać głowę trybem PvP, idę na Battlegrounds. Jeżeli nie jestem na Battlegrounds, nie poluję na ostatniego z Barovów (żywego czy martwego, mniejsza z tym) czy nie stawiam włóczni z resztkami gryfów przed Aerie Peak, nie życzę sobie mieć z tym nic wspólnego. Inaczej byłbym na serwerze PvP.

Wczuwanie się w rolę wczuwaniem się, ale pochlastać się czasami można przez takich, co to normalnie grać przeszkadzają.

Swoją drogą, ta misja z włócznią z resztkami gryfów przed Aerie Peak to fajna rzecz... najpierw zbierasz kawałki gryfów, potem idziesz, stawiasz włócznię przy studni u stóp Aerie Peak, włącza ci się status PvP i trzeba wiać co sił w nogach... fajna zabawa, nie powiem. Nie zatrzymywałem się, aż do nadbrzeżnych klifów nie dotarłem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piccolo -> te 'czuby' biegające po mieście i zabijające każdego, kto się napatoczy, to gracze lubiący się zabawić / podjąć wyzwanie. Ty pewnie grasz po stronie Hordy, prawda? No to nie dziwię się, że wolisz te żałosne BG, no bo przecież fajnie jest poownować bandę niezgranych noobów, zamiast dostawać w rzyć w Ironforge czy Stormwind. No i to jeszcze tak daleko jest... Co za czub by się tam zapuszczał i po co? Lecę na BG, bo koledzy przegonią mnie w honorze:?

A tu cię zaskocze wyobraź sobie żę moją główną postać mam w Alliance i wiem doskonale jak ciężko się na BG gra, wiem, że na WSG najlepiej iśc tylko gildią (wtedy mogąc rozmawiać na TSsie ma się jakieś szanse) i doskonale wiem, że tyko na AV jest sens chodzić chcąc szybko nabić Honor i wiesz co, nie chodzę już na AV bo dla mnie też jest teraz zbyt schematyczne. A BG lubię bo tam gdy ktoś ginie lub przegrywa to na swoje własne życzenie bo sam tam wchodził ale nie lubię najazdów (mam maga na innym serveże z Hordy) gdy ktoś (dobra z czubami przesadziłem rozumiem, że niektórym to się podoba) właśnie swojsko biega wokół mojego ciała bo miałem pecha siedzieć w crossroads w momencie gdy ci zaatakowali.

Ale tak samo jak ty lubisz takie ataki to inni mają prawo popierać BG i nie powinieneś z nas tak kpić "Co za czub by się tam zapuszczał i po co? Lecę na BG, bo koledzy przegonią mnie w honorze" (za czubów jezcze raz przepraszam) mam gdzieś Honor z honoru mam niebieski hełm, niebieskie spodnie i jeden epicki sztylet (mój pierwszy epicki item) wchodze na BG bo mam z tego fun.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rotfl! Ty chyba grasz na jakimś pirackim servie jak masz z AV więcej honoru niż za AB,WSG ( nawet jak jest honor weekend to na AV masz mniej:)).

pozdrawiam, i wracam bić aliancików!

Uczymy się czytać ze zrozumieniem. Napisałem szybciej nabić honor a nie nabić więcej honoru na jednym AV. Zauważ, że AB trwa najczęściej minimum 30 minut czasem nawet dłużej. WSG też troszke potrafi trwać, a AV trwa 15-20 minut ponieważ teraz jest krótki schemat: (w przypadku alliance) bieg na oślep przez jezioro, zabicie pierwszego generała, zdobycie wieży, zdobycie cmentarza pod główną bazą, atak na główną bazę (wraz ze zdobyciem cmenatarza lezącego obok), wyciąganie gwardii głównego dowódcy hordy. atak i zabicie tegoż dowódcy i ot całe AV, trwa ono dość mało czasu a w przypadku Alliance jest o wiele bardziej opłacalne niż WSG czy AB. A co do privów to wątpie czy większość z nich wogóle posiada BG.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ej, Piccolo... a w tym twoim AV ktoś z Hordy w ogóle był?

Bo przy przeciwnej drużynie mającej chociaż szczątkowe pojęcie o grze szybko ze szturmu robi się "maszynka do mięsa" mogąca trwać dobre kilka godzin...

Kiedyś tak było, ale teraz Horda ma taki sam schemat więc praktycznie zawsze z hordą zwyczajnie się mijamy (tak jest przynaimniej na moich BG nie wiem jak jest na innych serwerach, ale ja mówię jak jest u mnie).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A End Game może i są wciągające, ale to też sprowadza się do tego samego: idź do MC i zdobądź gear umożliwiający przetrwanie w BWL, idź do BWL po gear... w Naxx.. Zieew.

To idź do MC... wyczyść je bez problemu... gear uniemożliwia BWL (musisz mieć FR set inny dla każdej klasy) w każdym razie nie jest dobry na każdego z Bossów, T2 umożliwia AQ40 (oprocz jednego bossa do ktorego robi się NR set) ale do Naxx znowu masz set robiony własnoręcznie (Frost Res) aż nie nastukasz T3+ dużo Frosta na innych itemach. No i oczywiście pokonywanie bossów (czy chociaż mobów) jest cholernie trudne, trwa długo, wymaga skilla i cholernie wciąga!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ej, Piccolo... a w tym twoim AV ktoś z Hordy w ogóle był?

Bo przy przeciwnej drużynie mającej chociaż szczątkowe pojęcie o grze szybko ze szturmu robi się "maszynka do mięsa" mogąca trwać dobre kilka godzin...

Kiedyś tak było, ale teraz Horda ma taki sam schemat więc praktycznie zawsze z hordą zwyczajnie się mijamy (tak jest przynaimniej na moich BG nie wiem jak jest na innych serwerach, ale ja mówię jak jest u mnie).

Ot, u nas jest dla odmiany z wymijaniem armii przeciwnika jest jak z wymijaniem się dwóch kombajnów na wąskiej drodze...

Sieczka totalna, co tu dużo mówić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio z ludźmi wkurzonymi na masowy PvP item farm utworzyliśmy jedyną na Emeriss (Horda) raidującą gildię i w ciągu kilku dni wyczyściliśmy MC/ZG/AQ20 i zabraliśmy się za BWL i niedługo AQ40. Oto screeny z dzisiejszego Vaela z Blackwing Lair i outdoorowego Emerissa - najtrudniejszego z Dragons of Nightmare:

vaeldownnc7.th.jpg

emerissny2.th.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WoW sucks! Guild Wars Rock!!!!!!!

Ta... powiedział co wiedział.

Ot, u nas jest dla odmiany z wymijaniem armii przeciwnika jest jak z wymijaniem się dwóch kombajnów na wąskiej drodze...

Sieczka totalna, co tu dużo mówić.

No to w takim razie wszystko zależy od serwerów. Problem w tym, że aktualnie za HK dostaje się straszliwie mało tego honoru dlatego u nas najczęściej się wymijamy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WoW sucks! Guild Wars Rock!!!!!!!

Mam GW + Factions, mam WoW-a (gram w org od roku płacąc co 3 mieszki) GW znudziło mi się z miesiąc po tym jak zacząłem w nie grać, WoW nie znudził mi się jeszcze i wątpię, że przez najbliższy czas tak się stanie... dodać coś jeszcze? GW jest całkiem fajną grą, ale jak nie spodoba Ci się PvP nie masz w niej za dużo do roboty... i nie dajcie sobie wmówić, że GW to MMO... Guild Wars NIE JEST GRĄ TYPU MMORPG CZY "TAŃSZYM" WOWem!!!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc drodzy WoWomaniacy:

Niezwykle trudna do zdobycia na całym świecie, unikalna Edycja Kolekcjonerska World of Warcraft: The Burning Crusade trafiła w limitowanej ilości egzemplarzy do sklepu gram.pl! Fani WoW-a mają więc niepowtarzalną okazję, by stać się właścicielami pakietu, będącego obiektem westchnień setek tysięcy graczy na całym świecie!

W skład limitowanej, oficjalnej Edycji Kolekcjonerskiej World of Warcraft: The Burning Crusade wchodzą:

1. Wysokiej jakości, masywne, zdobione pudełko.

2. Gra World of Warcraft: The Burning Crusade zarówno na CD jak i DVD.

3. Dodatkowa płyta DVD z ponad dwiema godzinami materiałów filmowych: wywiadami i komentarzami dotyczącymi powstawania The Burning Crusade, filmami z gry oraz trailerami.

4. Dodatkowa płyta CD ze ścieżką dźwiękową z dodatku do Word of Warcraft.

5. Album "The Art of World of Warcraft: The Burning Crusade" w twardej oprawie, zawierający prace plastyczne wykorzystane podczas tworzenia gry.

6. Ekskluzywne zwierzątko dla Twojej postaci w grze - Netherwhelp.

7. Dwa zestawy startowe do gry karcianej World of Warcraft Trading Card Game oraz trzy dodatkowe karty kolekcjonerskie.

8. Podkładka pod mysz z mapą krainy Outland.

Dodatkowo do każdego zamówienia dokładamy ekskluzywną smycz z logo The Burning Crusade.

Ten unikalny pakiet, na który polują (często bez efektów) fani WoW-a na całym świecie i który osiąga już astronomiczne ceny na aukcjach internetowych (najwięksi entuzjaści gotowi są zapłacić nawet kilkaset euro!), dostępny jest w sklepie gram.pl w bardzo limitowanej ilości 400 sztuk. Aby zapobiec jakimkolwiek uszkodzeniom, Edycja Kolekcjonerska The Burning Crusade wysyłana będzie jedynie za pośrednictwem kurierów, a zamawiając ją teraz zapewniacie sobie dostawę na oficjalną premierę gry - 16 stycznia. Cena tego zestawu to 299 PLN.

Zamów EK

20070109140907.jpg

Ja ze względów finansowych nawet do WoWa nie podchodzę, ale może kiedyś... :wink: btw: 300 zł pfff..

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WoW sucks! Guild Wars Rock!!!!!!!

Mam GW + Factions, mam WoW-a (gram w org od roku płacąc co 3 mieszki) GW znudziło mi się z miesiąc po tym jak zacząłem w nie grać, WoW nie znudził mi się jeszcze i wątpię, że przez najbliższy czas tak się stanie... dodać coś jeszcze? GW jest całkiem fajną grą, ale jak nie spodoba Ci się PvP nie masz w niej za dużo do roboty... i nie dajcie sobie wmówić, że GW to MMO... Guild Wars NIE JEST GRĄ TYPU MMORPG CZY "TAŃSZYM" WOWem!!!

Powinnieneś wyprowadzić z błedu największy portal o tego typu grach www.mmorpg.com, gdzie wszystkie części Guild Wars są w czołówce rankingu. Guild Wars jak najbardziej JEST mmorpg-iem, natomiast na pewno jest mmorpgiem bardzo różniącym się od WoW-a. Ale dzięki bogu nie wszystkie RTS-y muszą być ducka w duckę takie same, i to że w Dawn of War nie ma surowców nie sprawia że ktoś się będzie czepiał że nie jest RTS-em.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim razie HL2 z CSS i coop modem też są MMORPG... gdzie w GW masz świat i typowe zasady gry MMO? I dlaczego autorzy gry podkreślają, że jest to gra Cooperative Multiplayer? W GW nie ma niemal niczego z typowych i podstawowych zasad gry typu MMO, jest tam jednynie LINIOWA KAMPANIA której niektóre questy rozgrywasz w grupach, ludzi spotykasz jedynie w miastach a głównym założeniem gry są walki drużynowe między graczami niczym w CSS czy Battlefield...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim razie HL2 z CSS i coop modem też są MMORPG... gdzie w GW masz świat i typowe zasady gry MMO?

A gdzie w Half Life i CS masz te RPG? Wypowiedzi z tym światem to już zupełnie nie rozumiem.

I dlaczego autorzy gry podkreślają, że jest to gra Cooperative Multiplayer? W GW nie ma niemal niczego z typowych i podstawowych zasad gry typu MMO, jest tam jednynie LINIOWA KAMPANIA której niektóre questy rozgrywasz w grupach, ludzi spotykasz jedynie w miastach a głównym założeniem gry są walki drużynowe między graczami niczym w CSS czy Battlefield...

W przeciwieństwie do Battlefileda czy CS postać w GW się faktycznie rozwija... Sam nie wiem co było głupsze - to czy gadanie, że jeśli GW to MMORPG to Diablo 2 też... Naprawdę jest śmieszne, kiedy grę, w której przez długi czas możesz spokojnie grać samemu, mając innych graczy gdzieś, nazywa się dumnie MMORPG, a odmawia się tego tytułu grze, gdzie samemu nie zrobisz właściwie nic (solo-farming to wyjątek, ale to wymaga już specjalnego buildu i nie wszędzie działa). Nie wspominając o tym, że ja na Heroes Ascent i GvG mogę spotkać się absolutnie z każdym graczem GW, niezależnie czy to Francuz, Chińczyk, Koreańczyk, Amerykanin czy Japończyk. Ty na Battlegroundach jesteś ograniczony do graczy swojego serwera + tych "sprzymierzonych" (ale już z Chińczykiem czy Amerykańcem nie zagrasz, bo oni mają swoje serwery i swoją wersję gry).

Seria Total War czy Europa Universalis są często przypisywane do RTS'ów, mimo iż też niewiele tam z podstawowych założeń i zasad tego gatunku. Twórcy faktycznie mówią o GW jako o CORPG, ale są tam elementy MMORPG, więc to jest odmiana MMORPG. Bez przesady, jak tak się będziemy czepiać "typowych i podstawowych zasad" gatunku to wyjdzie, że Silent Storm czy Jagged Alliance 2 to nie turówki, bo są skrajnie odmienne od Civilization.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezależnie od tego czy GW to MMORPG czy nie to głupotą jest porównywanie tych dwóch gier. Gracze sobie ubzdurali, że gra będzie wielkim rywalem WoWa a tak naprawde prawopodobnie nigdy nie miała być rywalem. Z tymi grami jest jak z PCtem i Konsolami, w WoWie najlepsze jest PvE i na to jest duży nacisk tak jak PCty są najlepsze w strategiach i RPGach. GW ma o wiele lepsze PvP, bardziej rozbudowane i jednak (moim zdaniem) ciekawsze tak jak konsole są lepsze w bijatykach, zręcznosciówkach (typu DMC). Ludzie grają w jedną albo drugą grę/ grają na PCtach lub konsolach w zależności jaki typ rozgrywki/gier im bardziej pasuje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

GW to takie Diablo tylko na BNE + Areny skoro RPG Ci nie pasi i nie jest to w żadnym razie MMORPG... skoro twórcy sami o tym mówią to jak możesz jeszcze zaprzeczać... a rozwój? Porównaj wielkość i to co dodają patche w GW a w WoW czy innym MMO, w GW coroczne dodatki są jednyną większą zmianą w grze. GW nie jest, nie miało być, nie było i nie będzie MMORPG i NIE JEST TO TAŃSZY WOW BEZ ABONAMENTU jak wiele osób sobie ubzdurało i teraz broni swego zakupu (kupowałem go z takim samym przeświadczeniem ale po zagraniu w WoW zrozumiałem swój błąd jeszcze lepiej). Ale skoro tak wiele ludzi uważa (mimo zaprzeczeń twórców) że GW jest MMORPG a nie Multiplayer Cooperative Online Game (dostrzegasz różnicę?) GW to zacna gierka ale na dużo krócej, inny gatunek i z WoW nie opłaca się jej porównywać jak MMORPG z MMORPG bo na tym polu wypada poprostu tragicznie i niemalże ubliża obu grom.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

GW to takie Diablo tylko na BNE + Areny skoro RPG Ci nie pasi i nie jest to w żadnym razie MMORPG... skoro twórcy sami o tym mówią to jak możesz jeszcze zaprzeczać... a rozwój?

Litości, ten dalej to samo... Istnieje gra, która faktycznie jest niczym innym jak multiplayerowym Diablo. Tyle że to MU Online, a nie GW. GW jest MMORPG, bo jeśli nim nie jest to dochodzimy do sytuacji paradoksalnej, w której to MU Online jest MMORPG, bo przecież niby spełnia "podstawowe zasady gatunku", mimo iż tam inni gracze to właściwie powietrze, mogłoby ich nie być i nic by się nie stało. Nie, miasta w GW to nie jest taki chat z Diablo, tyle że graficzny. Różnic miedzy nimi jest sporo. Wymieniać ich nie będę, bo jeszcze ktoś uzna, że jego inteligencję obrażam. Twórcy sami zaprzeczają, że GW to MMORPG? Ciekawe:

Guild Wars has some similarities to existing MMORPGs, but it also has some key differences.

Napisali, że są podobieństwa i różnice. Ze względu na różnice ONI SAMI wolą to nazywać CORPG, ale też nigdzie nie napisali jasno, że nie można tego MMORPG nazywać. Rozumiem, że jak twórcy Jagged Alliance nazwali swoją grę strategią taktyczną to automatycznie nie jest to już strategia turowa? Ciekawe rozumowanie.

Porównaj wielkość i to co dodają patche w GW a w WoW czy innym MMO, w GW coroczne dodatki są jednyną większą zmianą w grze.

Buhahahahahahahahaha, nie mogę. Roczne dodatki to jedyna większa zmiana w GW, no leżę i kwiczę ze śmiechu. Raz, dodatki są co pół roku. Dwa - każdy balance update zmienia grę, wymusza zmianę buildów, a to już bardzo duża zmiana. Reconnect, wprowadzenie Obserwatora, przebudowanie drabinki GvG, Heroes Ascent zmiejszony z 8 do 6 graczy w drużynie - to niby małe zmiany? A właśnie one weszły w patchach, a nie z dodatkami.

GW nie jest, nie miało być, nie było i nie będzie MMORPG i NIE JEST TO TAŃSZY WOW BEZ ABONAMENTU jak wiele osób sobie ubzdurało i teraz broni swego zakupu (kupowałem go z takim samym przeświadczeniem ale po zagraniu w WoW zrozumiałem swój błąd jeszcze lepiej). Ale skoro tak wiele ludzi uważa (mimo zaprzeczeń twórców) że GW jest MMORPG a nie Multiplayer Cooperative Online Game (dostrzegasz różnicę?) GW to zacna gierka ale na dużo krócej, inny gatunek i z WoW nie opłaca się jej porównywać jak MMORPG z MMORPG bo na tym polu wypada poprostu tragicznie i niemalże ubliża obu grom.

Zostało pomyślane jako gra, która pokaże, że można zrobić MMORPG bez abonamentu i inaczej, niż to robiono do tej pory. Nazwali to CORPG - mają do tego prawo. Nie jest to WoW bez abonamentu i nigdy nie twierdziłem, że jest inaczej. Nie moja wina, że Allor w recenzji GW tak do sprawy podszedł, pretensje mniej do niego. GW nie jest na dużo krócej, chyba że nie lubisz PvP. W przeciwnym razie jest na bardzo długo. Jest MMORPG - innym, odmiennie zrobionym, otwierającym nowy PODGATUNEK. Nie ma jej co porównywać do WoWa, ale też twierdzenie, że z tego względu to nie MMORPG to farsa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...