Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

deckard1

CDA a piractwo (nie, to nie to co myślicie...) ;)

Polecane posty

Samochodu nie ukradniesz napadu nie zrobisz grę popierzesz piractwo to po prostu kradzież i jest złe można dostać za nie 5 lat w pierdlu gnić i stracić komputer więc się nie połaca, ale piractwo to także zyskiwanie pieniędzy na kopiach (bez pozwolenia właściciela praw autorskich) czy takich kopi udostępnianie w internecie. Ale nie wiem jak z kopiami roboczymi czy są legalne może mi ktoś odpowiedzieć bo mi się wydaje że tak?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ad. 2 Prawo do zrobienia kopii zapasowej gwarantuję art. 70 pkt 2 ustawy o prawach autorskich i pokrewnych, który mówi wyraźnie, że można zrobić dodatkową kopią na własny użytek.

Na gruncie polskiego prawa autorskie tworzenie nawet na własny kopii zapasowych programów (a gra to program) jest, w przeciwieństwie do książek, zakazane. Innymi słowy: możesz sobie sam dla siebie skserować książkę i to jest legalne, ale nie możesz już przegrać na płytę gry nawet jeśli jest to kopisa awaryjna.

W praktyce to wyłączenie programów spod prawa dozwolonego użytku jest tak głupie, że nikt go nie stosuje.

A przedawnianie prawa autorskiego majątkowego (bo odróżniajmy je od osobistego) 70 lat po śmierci twórcy jest jakieś chore. Nie jest dla mnie jakimś wielkim złem (chociaż sam tego nie robię, ale to bardziej przez ograniczenie techniczno-czasowe) ściągnięcie gry sprzed 20 lat, której nie da się kupić na jakiś emulator (nota bene wszystkie emulatory, które powstały bez zgody twórców platformy, są nielegalne).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja przestałem korzystać z pirackiego oprogramowania  w 2005 roku, kiedy zacząłem pracować. Pierwszy oryginał rodzice kupili mi w 1997 roku, było to Ace Ventura, pierwsza gra z polskim dubbingiem. Teraz mam od groma gier od CD Action i na różnych platformach dystrybucyjnych i cieszę się z tego, bo mam wybór do grania o wiele większy niż kiedyś, kiedy w latach 90 było do wyboru o wiele węższe opcje do zabawy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No na przykład Just Cause 3 zostało złamane po bodajże dwóch latach dopiero. Piraci mają coraz trudniej, choć nie sądzę, żeby kiedykolwiek powstało zabezpieczenie, którego nie dałoby się rozpracować.

9 minut temu, Zimnokrwisty77 napisał:

One uprzykrzają skutecznie życie tym, którzy je na swej drodze napotkali, czyli legalnym nabywcom.

Owszem, kiedyś faktycznie były problemy z legalnymi kopiami (słynny StarForce na przykład), ale od wielu lat nie zauważam żadnych. Jaki rodzaj uprzykrzania masz na myśli? Jeśli chodzi ci na przykład o konieczność stałego połączenia z internetem, to podziękuj właśnie piratom.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma zabezpieczenia idealnego, takie programy piszę człowiek i to człowiek może je złamać. Inna sprawa, że pewne gry było rekordowe długo łamane - taki Lords of Fallen został złamany po 277 dniach, Splinter Cell Chaos Theory dopiero po ponad 400 dniach. 

Producenci rzadką chwalą się tym, że dzięki zabezpieczeniom ich gra sprzedaję się lepiej, ostatni taki przypadek, który pamiętam to polski oddział Ubisoftu, kiedy wprowadzono do Assassin's Creed 2 wymóg stałego połączenia z siecią, ktoś wtedy powiedział, że efekt zabezpieczeń pirackich widzą w wynikach sprzedaży swoich gier w Polsce.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...