Skocz do zawartości
Gość kabura

Diablo (seria)

Polecane posty

Nie ma się co dziwić że na normalu, przecież kolega miał 2k obrażeń, to już towarzysz z sensownymi itemami ma ponad 100k;p Ja przygodę z RoS rozpocząłem na udręka 3, i przejscie zajęło sporo czasu, w pewnym momencie poziom trudności trzeba było obniżyć bo potwory miały tak dużo życia że itemy z 60lvlu były zwyczajnie za słabe i walka stawała się bardzo długa. Mimo wszystko maltaela udało się pokonać na udręce 1. Bagna o których wspominał Felessan zajęły bardzo dużo czasu, było tam dosyć sporo ruin które można było zwiedzić, ogólnie w dodatku jest mnóstwo dodatkowych mniejszych czy większych lokacji, których w podstawce trochę brakowało. 2h żeby zwiedzić wszystkie lokacje w RoS to stanowczo za mało. Swoją drogą v akt to tylko mały wstęp do tego czym jest przygoda. I paradoksalnie dopiero grając w trybie przygody czuć powiew klimatu z diablo 2 o którym pisze Lord. Grając rifty z zupełnie ciemnymi lokacjami z widocznością na kilka m i klimatyczną muzyką w tle można poczuć się jak niegdyś w diablo 2, gdy niepewnym krokiem przemierzało się krainy sanktuarium. Lord Nargogh tego niestety nie doświadczył, ponieważ ukończył dodatek na normalu w 2h i odłożył grę na pułkę:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym A5 i postać na 43 levelu. Mając jako takie doświadczenie z D3 stwierdzam tyle, że biegłeś byle dalej przed siebie na normalu. Nic dziwnego, że ci dodatek 2h zajął. Słaby trolling.

Po pierwsze, nigdy nie gram w taki sposób bo mi to nie sprawia przyjemności.

Po drugie - pierwszy raz w życiu słyszę, że przejście dodatku do gry w dwie godziny to trolling. Lol i rotfl.

Po trzecie - 'hurr durr trzeba było na udręce' - wyjaśnijcie mi proszę dlaczego miałbym celowo zwiększać poziom trudności gry, która mi się nie spodobała? Kiedy nie mam ochoty na grind i powtarzalne przechodzenie lokacji dla odrobinkę lepszego sprzętu?

Po czwarte - dodanie 1000% do HP i DMG przeciwników bynajmniej moim zdaniem nie kwalifikuje się jako wydłużenie gry. Grywałem swego czasu w trybie inferno i w pewnym momencie odechciało mi się zwiększać monster power, bo to żadna frajda jak przeciwnikowi pasek życia maleje o milimetr z każdym ciosem.

żeby ubić Malthaela na 43 to trzeba naprawdę po prostu przeć do przodu na najniższym poziomie trudności.

To żeby mieć wyższy poziom to trzeba co zrobić? Przeć do tyłu?

Also, nie grałem na normalu, tylko na tym kolejnym poziomie trudności - 'Wysokim'. Gdzieś na początku zauważyłem że mogę podnieść poziom trudności w trakcie gry i to zrobiłem. Później już nie mogłem tego zrobić tą postacią - wyświetlał się napis 'nie możesz już zwiększyć poziomu trudności tą postacią'. Wyszedłem z założenia, że najpierw muszę nią ukończyć wysoki żeby móc to zrobić.

Jeśli to prawda, to wasze zarzuty o graniu na zbyt niskim poziomie trudności są śmieszne, a jeśli nieprawda to wasze zarzuty o graniu na wyższym poziomie trudności są śmieszne. Niby jak miałem grać na wyższym tą postacią, skoro gra nie pozwalała mi tego zrobić?

Also 2, specjalnie nie ruszałem swojego mnicha na 60 poziomie na pierwsze przejście V aktu, tylko wziąłem dziewiczego templar... khem, palad... krzyżowca żeby nie musieć się zbytnio skupiać na zostaniu przy życiu, a móc spokojnie się rozglądać i doświadczyć co tam akt 5 oferuje.

I to naprawdę nie moja wina, że to co zobaczyłem mi się nie spodobało. Wasze argumenty są po prostu śmieszne, bo wygląda na to że żeby 'docenić piękno dodatku' trzeba wypełnić cały szereg wymagań (graj w trybie przygody, graj na udręce, zaglądaj do wszystkich jaskiń). Mnie to nie przekonuje. Ja gram dla przyjemności i w czasie gry robię to, na co mam ochotę.

Lokacje mi się nie podobały, bo to wariacje lokacji z poprzednich aktów z nieco zmienioną paletą kolorów. Nawet walka z Adrią mnie rozczarowała, bo chociaż była łatwa do zabicia, to i tak znacznie silniejsza niż Najwyższe Zło z 4. aktu. Nie widzę w tym logiki żeby służebnica była silniejsza od mistrza.

tl;dr RoS mi się nie spodobał, and there's nothing you can do about it.

Nigdy też nie wybaczę RoS braku animowanego outra. Te rysunki na papirusach to tanie podróbki, gdy dobijałem Maltaela miałem nadzieję że zaraz zobaczę wysokiej jakości animację z której Blizzard słynie, a tam nic. Kolejny dowód że im się zwyczajnie nie chciało dopracować tego dodatku i że zabrakło pomysłów na więcej treści.

Dalsza dyskusja nie ma dla mnie sensu, więc może się wycofam i pozwolę wam wrócić do klepania się po plecach i zachwycania nad łaską i geniuszem Blizzardu.

PS2: Diablo 3 uznaję za projekt od początku nieudany, RoS - za tragiczny, natomiast dla odmiany Starcraft 2 wydaje mi się dużo lepszy od jedynki, a dodatek HotS bardzo mi się spodobał (20 godzin grania w kampanii single player - 10 razy więcej niż RoS).

  • Upvote 4
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wyjątkowo nie stanę po stronie D3 Defence Force, bo pod względem fabularnym też mnie nieco ten akt rozczarował. Na początku chwaliłem go mocno, ale z czasem mój hype nieco opadł i oceniłbym go nieco gorzej. Z lokacji fajne jest tak naprawdę tylko miasto i podziemia pod bagnami. Same bagna były piekielnie monotonne, pola bitwy to przeteksturowane pustynie z drugiego aktu, a forteca Pandemonium też nie zrobiła na mnie żadnego wrażenia (pamiętam że ktoś na czacie klanowym chwalił fajny wystrój fortecy, i tak bardzo chciałem ten wystrój zobaczyć że nim się spostrzegłem to zabiłem Maltaela). Fabularnie też jest mizernie, wygląda na to że koncept był całkiem inny (co jest oczywiste dla tych co oglądali Making of...) i zmieniano go w ostatniej chwili. Samo ustalenie Maltaela jako głównego złoczyńcę było ok, podobnie jak jego motywy (warto przesłuchać notatki znalezione w fortecy), ale wszystko inne leży. Tyrael znowu tylko chodzi i użala się nad swoim bratem, Imperius stracił cały urok i gniew, nie dość że zachowuje się jak potulna maskotka to jeszcze prosi nefalema o pomoc. Tak samo pojawienie się Adrii, nie dość że kobieta nic nie wprowadza do historii to jeszcze walka z nią jest słaba. Chociaż soundtrack wyszedł doskonały, słucham go sobie od czasu do czasu z płytki i jest nieporównywalnie lepszy niż z podstawki. Ba, po tym co usłyszałem w Torchlight 2 uważam że jest dużo lepszy od monotonnego stylu Uelmana. Jedyna naprawdę udana rzecz.

Z drugiej strony nie mogę poprzeć Nargogha, bo każdy gracz dowolnego Diablo wie że to nie w samej fabule tkwi haczyk. Stwierdzenie że "ukończyło się dodatek w 2 godziny więc jest do bani" to mocne naciąganie, zwłaszcza w sytuacji kiedy D1 można było ukończyć w kilka minut, a D2 taxowało się w pół godziny. Siłą tych gier jest bieganina za przedmiotami, i widać że to na tym skupia się Blizz. Tryb przygodowy to najlepsze co mogło się przytrafić tej grze od premiery, bo nie mamy pustego biegania w poszukiwaniu elit czy znanego z D2 "baalrun_13", tylko konkretne zadania z konkretnymi nagrodami. Poprawiony loot sprawia że chce się identyfikować kolejne legendy i nie ma strachu że ktoś nam gwizdnie fajny item sprzed nosa (jak w D2). Sam dodatek ukończyłem w 6 godzin, ale dla mnie to dopiero początek gry, bo dopiero teraz tak naprawdę gra się fajnie. Do szczęścia brakuje mi jeszcze tylko ladderów (zapowiedziane na najbliższy, większy patch) i PvP, którego pewnie nie będzie, bo to "gra pve więc o co chodzi". Ale widać że gra jest na dobrej drodze do bycia dobrą.

  • Upvote 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem - nie wiem po co cała ta dyskusja. Lord Nargogh miał ewidentnie wyrobioną opinię na temat dodatku zanim zdążył po raz pierwszy go odpalić, i każda sekunda spędzona z dodatkiem tylko go w tym utwierdzała. Muzyka, beznadziejna, grafika, poniżej krytyki, gejmplej, fatalny, czas na przejście, żenujący (te DLC ze Skyrima o których pisał btw też da się przejść w 40 minut), nastrój najbardziej mroczny był w Tetrisie a potem już komercha, metallica się sończyłą na kill'em all, młodzież kiedyś była bardziej uprzejma a trawa zieleńsza. I proponuję na tym skończyć, bo jestem tylko postronnym obserwatorem tego watku, chociaż nim żywo zainteresowany, ale zaczyna mi już żyła wychodzić na czoło kiedy czytam kolejne "argumenty" Lorda. Szkoda życia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym A5 i postać na 43 levelu. Mając jako takie doświadczenie z D3 stwierdzam tyle, że biegłeś byle dalej przed siebie na normalu. Nic dziwnego, że ci dodatek 2h zajął. Słaby trolling.

Po pierwsze, nigdy nie gram w taki sposób bo mi to nie sprawia przyjemności.

Po drugie - pierwszy raz w życiu słyszę, że przejście dodatku do gry w dwie godziny to trolling. Lol i rotfl.

Po trzecie - 'hurr durr trzeba było na udręce' - wyjaśnijcie mi proszę dlaczego miałbym celowo zwiększać poziom trudności gry, która mi się nie spodobała? Kiedy nie mam ochoty na grind i powtarzalne przechodzenie lokacji dla odrobinkę lepszego sprzętu?

Po pierwsze - zgadzam się z tym, co wyżej napisał iHS. Miałeś z góry wyrobioną opinię o dodatku i grając jedynie chciałeś utwierdzić się w przekonaniu, że masz rację, a cała reszta to 'zaślepione fanboje'. Twoje prawo, klimat, muzyka, grafika to wszystko kwestia gustu i po prawdzie wisi mi takie narzekanie. Odezwałem się dopiero kiedy napisałeś, że eksplorowałeś prawie cały 5 Akt w 2h, co nie jest już opinią tylko wierutną bzdurą. Napisz po prostu uczciwie, że wbiegłeś do lokacji, na początku zrobiłeś kilka pobocznych zadań a potem gnałeś przed siebie w momencie, kiedy tylko zobaczyłeś wskaźnik pokazujący wejście dalej. Bo tego nie ma się co czepiać. Jeśli gra się nie podoba, to nie ma się ochoty spędzać przy niej więcej czasu niż to konieczne. Tylko nie wciskaj ludziom, którzy przechodzili to kilka razy kitu o tym, że zaglądając w większość miejsc i tak przeszedłeś go w 2h.

Co do poziomu trudności - powiem tylko tyle, że granie na poziomie, który nie wymaga jakiegokolwiek zaangażowania ze strony gracza mija się z celem.

  • Upvote 4
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się pytam - po cholerę było kupować dodatek skoro podstawka się nie spodobała. Przecież nie był to mus, a patch 2.0 był dla wszystkich, więc można się było od razu przekonać co się zmieni. Chyba tylko po to, żeby hejcić grę jeszcze bardziej.

Po co było kupować Diablo 3, skoro każdy od dawna wiedział że w h&s nie jest najważniejsza fabuła? W KAŻDEJ części jest to samo, więc nie wiem na co niektórzy liczyli. Chyba tylko po to, żeby hejcić grę za fabułę.

Po co było kupować Diablo 3, skoro przed premierą każdy wiedział jak będzie wyglądać i przez to jaki będzie klimat? Chyba tylko po to, żeby hejcić grę za brak klimatu.

I tak można jeszcze długo wymieniać. Tak więc dziwi mnie niektórych zdziwienie finalnym produktem. Co waz "zmusiło"? Hype? Co to? Myślenie stadne, że jak "wszyscy" kupują to ja też "muszę"?

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to naprawdę nie moja wina, że to co zobaczyłem mi się nie spodobało. Wasze argumenty są po prostu śmieszne, bo wygląda na to że żeby 'docenić piękno dodatku' trzeba wypełnić cały szereg wymagań (graj w trybie przygody, graj na udręce, zaglądaj do wszystkich jaskiń). Mnie to nie przekonuje. Ja gram dla przyjemności i w czasie gry robię to, na co mam ochotę.

Nice. Juz wczoraj wystawiles ocene RoS jeszcze zanim przeszedles tryb fabularny dodatku. Przy czym pamietajmy, ze mowa o grze, ktorej levele przechodzi sie wielokrotnie, bo sedno rozgrywki w Diablo, tak w trojce jak i we wciaz zachwalanej przez Ciebie dwojce, polega na grindzie itemow i maksowaniu postaci.

Dalsza dyskusja nie ma dla mnie sensu, więc może się wycofam i pozwolę wam wrócić do klepania się po plecach i zachwycania nad łaską i geniuszem Blizzardu.

I tu mnie po raz kolejny rozwaliles swoja smiesznoscia. Znow piszesz o tym, ze zachwycamy sie geniuszem Blizzarda i wspanialoscia ich gier, podczas gdy wiele razy udowodnilismy, ze nie patrzymy na te firme i jej najnowsza produkcje przez rozowe okulary. To Ty masz problem, bo obok trafnych argumentow masz tez i takie, ktore sa na sile, bo nie jestes w stanie sie wysilic i spojrzec na RoS odrobine bardziej obiektywnie (vide ulubiony przez Ciebie argument dlugosci gry - skoro Tobie udalo sie ja przejsc przy 'dokladnej' eksploracji w 2 godziny to znaczy ze jest krotka, niewazne, ze inni krytycy mowia o czterech, a srednia to 9h). No ale lepiej zarzucac innym fanbojstwo niz przyznac, ze chociaz jedna rzecz sie udala. Dorosnij, bo dyskutowanie z Toba przez to Twoje ciagle nastawienie na 'nie' to jak gadanie z kims na poziomie wczesnego gimnazjum o wyzszosci pokemonow nad kucykami...

PS2: Diablo 3 uznaję za projekt od początku nieudany, RoS - za tragiczny, natomiast dla odmiany Starcraft 2 wydaje mi się dużo lepszy od jedynki, a dodatek HotS bardzo mi się spodobał (20 godzin grania w kampanii single player - 10 razy więcej niż RoS).

No ale jak to tak, przeciez ten niedobry Blizzard wycial az dwie kampanie z podstawki zeby pozniej je sprzedac graczom za gruba kase. No i rozgrywka miedzy WoL i HotS niewiele sie rozni - misje polegaja na tym samym, wiekszosc plansz tez jest podobna, tylko skorki podmienili, tak samo zreszta jak i w czesci miedzy misjami, kiedy ulepszamy jednostki. ;) Oczywiscie po raz kolejny wyjezdzasz z glupim porownywaniem czasu przechodzenia roznych gatunkow, tak jakby mialo to wplyw na jakosc rozgrywki. Czy to znaczy, ze WoW jest lepszy od Diablo 2, bo nie ma napisow koncowych, a wylevelowanie postaci, wziecie udzialu we wszystkich wazniejszych eventach i questach fabularnych i zabicie wszystkich wiekszych bossow fabularnych (Onyxia, Kel'Thuzad, Ragnaros, Nefarian, Illidan, Lich King itd) zajmuje miesiace?

Edit:

Co to sie porobilo, zebym wysmarowal (i to na komorce!) kilka postow w obronie gry, ktorej podstawka byla dla mnie sporo wiekszym rozczarowaniem niz Skyrim w wersji vanilla... Jednak na tym koncze, wystarczajaco juz sie naprodukowalem na ten temat.

Edytowano przez Tesu
  • Upvote 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo Lord wbrew temu, co mówi, wcale aż tak negatywnie nastawiony do D3 nie był. Nabił w niej ponad 200h, a to przy nastawieniu, że to straszny syf, jest wyczynem heroicznym wręcz. Poza tym prowadziłem plebiscyt na grę roku 2012 i tam też gra była jego jedyną nominacją, bo się do niej ostatecznie przekonał. Tutaj wolał niektóre rzeczy ocenić nawet bez podstaw teoretycznych (patrz ocena długości aktu bez grania w niego - ciekaw jestem, jak oceniłby D2:LOD bez dojścia nawet do 5-tego aktu. Też 6/10?) i przerushować 5 akt wciskając nam pełną eksplorację.

Ja też nie jestem jakimś fanbojem ostatniego aktu. Żadnego aktu w D3 nie jestem. Nie hejtowałem czwartego w podstawce, bo był ładny i na swój sposób klimatyczny, a to dla mnie najbardziej liczyło się do farmy - długością rozgrywki się nie przejmowałem. 5 projektowo jest wyżej niż przeciętna podstawki, a niektóre miejsca i efekty podobają mi się bardzo. Fabuła, jak to fabuła w Diablo - nic specjalnego i nawet się jakoś specjalnie na niej nie skupiłem. Zaliczyłem kampanię i można było robić rifty, bounties i ubery. Za to muzyka, którą mam na soundtracku z EK, jest dla mnie znacznie lepsza niż ta z podstawki (a i tamtą lubiłem sobie zapuścić z płytki).

Edytowano przez R1P
  • Upvote 4
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fabuła w Diablo 3 moimi oczami - idź zabij wszystko co się rusza, a na koniec każdej lokacji pokonaj jakiegoś DUŻEGO wroga. Co byś nie zrobił, zło i tak będzie dalej. No, można dodać, że niektórzy "dobrzy" stają się źli między czasie, ale kto tak na prawdę na to zwraca uwagę...?

Ktoś oczekiwał czegoś innego?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lucciver

Ja! Najbardziej oczekiwalem w D3 dwoch rzeczy: [Dramatycznego, Zaskakujacego Zwrotu Akcji] oraz kucykow. Czuje sie usatysfakcjonowany w 50%... tongue_prosty.gif

Ja wciąż czekam na krowi poziom tongue_prosty.gif

A serio to naprawdę wkręciłem się w granie w D3. Podstawkę przeszedłem barbarzyńcą, te ileś set godzin wbiłem, ale jakoś mnie to nie zachwyciło. Wróciłem przedwczoraj do grania postacią od zera (Witch Doctor) i cały czas myślę tylko o tym, że wrócę do domu i będę zabijał. Może to brzmi jak wypowiedź psychopaty, ale ta gra naprawdę niesamowicie wciąga ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fabuła że powstała tylko dlatego, by dać jakiś pretekst rozwałce, widać w D3 od samego początku. Najprościej to zauważyć po mini questach od towarzyszy, urywają wątki w minutowych lokacjach, byle się pozbyć problemu.

Sam akt V, czas gry. W dniu premiery usiadłem z kolegą ok. 10:30 (u4, u1 od Uzrela), skonczyliśmy chwilę przed 19:00 z przerwą na obiad wink_prosty.gif Akt więc na niecałe 8h, przy czym zaznaczam, że wszystkie dialogi słuchaliśmy (bez przeklikiwania jak się szybciej przeczytało, bo wiadomo, to są inne czasy dla 2 osób w multi), zwiedzieliśmy też wszystkie mapy, lokacje na 100%. Dużo, mało? Trudno ocenić. Fabuły w tym było na 20 minut, ale niby nie o to chodzi. Na pewno powstało trochę więcej lokacji i potworków, które i tak będziemy tłukli byle szybciej, byle więcej w trybie przygody. Jak na samo przejście, to 7-8h to dużo.

Kłócić się o jakość fabuły, rozbduowanie wątków itd. nie ma sensu. Po co tworzyć "epickie" opowiadania, jak większość graczy po jednokrotnym przejściu aktu V przerzuciła się na tryb przygody, gdzie wątki fabularne są wycięte? Jeżeli skreśla się te grę z tego powodu, to zwyczajnie pomyliło się adresy.

Raczej skupiłbym się na nowych lokacjach, przeciwnikach, umiejętnościach, przedmiotach, trybach. To jest zawartość, która dla rozrywki jest ważna, z która obcuje gracz D3 na codzień. Już po krótce, wg mnie zwyczajnie jest dobrze. W D3 było słabo, w RoSie jest już tak, jak powinno być. Było dno, jest odpowiedni poziom, teraz czekać na nowy dodatek i pokazanie wreszcie pazura wink_prosty.gif

@Arnie

Tu bym uważał. W RoSie jest więcej legend, są lepiej dobrane, zróżnicowane, wyważone. Sprawia to, że jest duża szansa, zwłaszcza na początku, na znalezienie czegoś, co polepszy statystyki. Co za tym idzie, pojawia się syndrom "jeszcze jednej lokacji/godziny" i Twoja nauka może na tym ucierpieć ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W riftach można znaleźć o wiele ciekawsze rzeczy niż krowy smile_prosty.gif

Miałem to to cudo z Fellesanem w jednym rifcie smile_prosty.gif Nie skorzystałem za bardzo - jemu poleciały 2 legendy smile_prosty.gif Więcej jak na razie się nie trafiło.

@down

Mówiłem o masie goblinów w jednym miejscu :)

Edytowano przez R1P
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie kapliczka wyladowan trafila sie w drugim odwiedzonym przez mnie rifcie (na cztery wyczyszczone do tej pory). Fajny motyw, ale podobnie jak R1P nie skorzystalem zbytnio - skonczyla sie tuz przed tym jak dotarlem do elitek... :s

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacząłem na 59lvlu z 80k HP (nie pamiętam jakie miałem pozostałe statystyki) i zrobiłem 6 zleceń. Zajęło mi to niecałą godzinkę. Lvl 61, wymieniony cały ekwipunek, 115k HP i broń, która zamiast 800 obrażeń/s zadaje 1300. Plus kilka klejnotów markizowych, o których do tej pory nawet mi się nie śniło, trochę materiałów rzemieślniczych oraz krwawe odłamki. Jeśli ktoś się zastanawia, czy warto odpalać tryb przygodowy, to muszę powiedzieć, że warto.

Nie do końca chodzi o tryb przygodowy. W RoS jest to samo co z dodatkami w WoWie, czyli na lvlach miedzy dodatkami jest przeskok statystyk w itemach. Czyli w diablo na lvl 61 znajdziesz itemy znacznie lepsze od tego co masz i to niezależnie od trybu/poziomu trudności. Taki sam przeskok jest na 66. Mozna to zauwazyć po tym jakiego poziomu wymaga itemnp. wszystkie itemy z RoS wymagają poziomu 61,66 albo 70. Na tych poziomach są duże skoki w statystykach.

Co do samego dodatku to gra mi się bardzo przyjemnie, ale dalej diablo ma dużo problemów które sprawią że mało kto będzie grał po miesiącu/dwóch. Sam mam na liczniku jakieś 50-60h od premiery dodatku i niestety widzę, że dużo rzeczy dalej jest zrobionych po prostu źle:

- brak balansu klas, do tego do niektórych jest viable tylko jeden build (dh i cluster arrowy). Oczywiście można grać na coś innego ale jak gram w party które robi te wyższe tormenty to głupio byłoby wyskakiwać z cold/poison/jakikolwiek-nie-cluster-build dh i spowalniać grupę.

- niektóre legendarki według mnie są przesadzone jak np. cindercoat pod jakikolwiek fire build. Sprawia to że drop jest nudniejszy bo jak widzę że leci chest to na 95% nawet nie opłaca mi się nawet patrzeć co daje bo nie jest to cindercoat.

- z itemami dalej jest to samo co w podstawce. Czyli np. jak rękawiczki nie dają main stat+attack speed+critical chance+critical dmg to są do wyrzucenia. Mogliby zrobić coś żeby ten loot był jednak ciekawszy.

Może się wydawać że strasznie narzekam, ale gra mi się dobrze i nie żałuję wydanych pieniędzy. Chociaż jestem pewien że za ~miesiąc mi się znudzi to i tak stosunek czasu gry do ceny wyszedł bardzo dobrze smile_prosty.gif

Edytowano przez Bazylov
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...