Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kabura

Medal of Honor (seria)

Polecane posty

@up

Więc trzeba było napisać na początku swojego postu wielkimi literami, że oceniasz gre w sposób kompletnie subiektywny, może oszczędziłoby to niepotrzebnej dyskusji.

???

Czy Ty w ogóle wiesz co znaczy słowo "obiektywnie" i "subiektywnie"???

Nie, nie da się ocenić nie subiektywnie, ergo ocena sama w sobie jest istotą subiektywizmu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie ukończyłem najnowszego MoH i moim zdaniem w singlu jest ok. Różnorodne misje, dużo się dzieje, jednym słowem daje radę. Natomiast gra totalnie mnie zawiodła w multi. Jeden element psuje tam całą zabawę, system wykrywania trafień i balans postaci. Niestety zdarzają się tam sytuację że strzelając z tej samej broni czasami wystarczą jeden dwa pociski do położenia kogoś, a czasami potrzeba ponad pół magazynka albo i więcej ! Oprócz tego czasami ma się wrażenie że wystrzelone pociski nie wiadomo gdzie lecą ! Wygląda to tak jakby się strzelało bronią z nieskalibrowanym celownikiem. Niestety moim zdaniem taki bug dyskwalifikuje na całego sens gry w multi. Mi się już cierpliwość wyczerpała i sądząc po liczbie graczy na serwerach nie jestem wyjątkiem. Żałuję tego bardzo bo pomysł gry narodowymi jednostkami, dostępna broń itp. jest naprawdę wykonany świetnie. Niestety producenci najnowszego MoH sprawę multi po prostu olali?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tej grze nawet singiel jest kiepski a ilość patosu doprowadza do wymiotów. Warfighter ma jednak jedną, ogromną zaletę. Naprawdę baaaaaardzo dużą...odgłosy broni. Są genialne! Ogólnie Dice robi świetne udźwiękowienie (sławetne odgłosy wojny w Bad Company 2).

Rozgrywka jest nudna, misję są pozlepiane na siłę ale jakby pochodziły z kilku różnych gier. Natomiast pomysł z jazdą samochodem jest bardzo fajny i szkoda tylko, że uruchamia się osobna gra z kiepską rozdziałką.

Inna rzecz, że ciągle czekam aż Dice w końcu dopieści silnik. Bo przy premierach gier ciągle słychać, że teraz Frostbite pokaże co potrafi a kończy się jak zwykle.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@nobie1973

Dlaczego ja nie mam takich problemów na multi? Mam przegrane ~20h i jakoś nie uświadczyłem problemów z hitboxami. Może po prostu nie wchodz na serwy amerykanskie albo - z calym szacunkiem - pszyskilluj?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, skoro wreszcie zebrałem się za opisanie swoich wrażeń po kilku dobrych miesiącach nt. Black Ops II to w sumie na temat najnowszego i na dłuższy czas ostatniego Medal of Honor też by wypadało =] W kwestiach technicznych do powiedzenia za wiele to nie mam, ot jest Frostbite aczkolwiek chyba bez nadmiaru używania niebieskiego koloru, z całkiem ładnymi eksplozjami oraz, jak zawsze, naprawdę dobrym udźwiękowieniem. Tzn. nie jestem w stanie na pewno powiedzieć czy wszystko brzmi choćby w zbliżeniu do prawdziwego świata, ale odgłosy w czasie strzelaniny czy też wybuchów dawały czadu, nawet w słuchawkach. Zatem ogółem za oprawę audio-wizualną jestem w stanie wręczyć noty ze stanów wyższych, bo jednak nie można powiedzieć aby oprawa działała. Co do reszty jednak podobnie rzec nie mogę. Gameplay nie wyróżnia się absolutnie niczym spośród wszystkich ogranych/wydanych FPSów, który dosyć średnio próbuje albo nawet w ogóle nie udaje, że poruszamy się w jednym korytarzu i idziemy od przeszkody do przeszkody zabijając co jakiś czas fale wrogów. Miło, że twórcy próbowali trochę zróżnicować doznania dając np. tą interaktywną cut-scenkę, w której musimy tylko strzelić w odpowiednim czasie jako przerywnik od właściwej rozgrywki (a jednocześnie nie wrzucać masy innych rzeczy, z których MoH stałby się spin-offem Battlefielda... albo coś), ale ogółem nic specjalnego, żadnych porywów, ot rzemieślnicza robota. O fabule też nie ma sensu się rozpisywać, bo może i składa się w jedną całość, wiemy czego dotyczy, ale niczym nie zaskakuje, mnie nie trzymała w napięciu, nie oferowała żadnych plot twistów (ok, poza jednym - śmierć Mothera), dawała przewidywalne zakończenie (Amerykańscy chłopcy tryumfują znowu, chu-chu! Wszyscy na pokład pociągu demokracji! ^_^), po prostu traktuję ją jako wyjaśnienie dlaczego zabijamy tych a nie innych oraz udajemy się w kilka miejsc na świecie. Na koniec muszę jeszcze wspomnieć o tej całej kwestii obecności GROMu w grze - dość powiedzieć, że śmiać mi się chciało jak niektórzy się tym jarali i pokazywali, że kompleksy są wciąż silne; nawet pal sześć, że mieli epizodyczną rólkę w jednej misji na dwadzieścia minut, najgorzej, że aktorzy dobrani do polskich komandosów... byli źli. IMHO. Ogółem średniak z tych średnich stanów. Prawdopodobnie wybitnie korporacyjne podejście EA do swoich serii uwaliło markę na ładny kawał czasu :/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problemów nie ma, ale multi jest imo słabe. Lepiej kupcie sobie BF'a 3. W MoHu po kilku partiach mam dość. Mało trybów gry, częste wyzywanie się od noobów, moim zdaniem dobieranie graczy też jest mocno słabe. Do gry z kumplem poszukaj lepiej czegoś innego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co prawda trochę spóźniona opinia i może nie do końca trafiona, bo nie wiem czy panowie się bardziej na singlu czy multi skupiacie, ale... jakoś jednak wolałem kampanię w tym MoHu z 2010r. :) Miała chyba dla mnie trochę więcej klimatu, nie była jakoś mega długa, ale i tak przebija o jakąś godzinę czy dwie Warfightera a poza tym - choć to kwestia wybitnie subiektywna - gameplay nie poszedł jeszcze totalnie w stronę fajerwerków i próbom przypodobania się klientom CoDa, starała się pokazać jakiś własny styl... Potem z tego zrezygnowali :|

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, zakupiwszy MoH'a 2010 w Origin Bundle wreszcie go zainstalowałem i przeszedłem.

Człowiek sobie gra i gra, odpala się kolejny filmik, widzi

z oczu jednego z bohaterów jak pozostali wpadają do pomieszczenia aby go uratować, potem jakaś ewakuacja i "ciche darcie mordy" że owy bohater zaraz zginie.....następnie już człowiek sobie ogląda filmik gdzie okazuje się że bohater Rabbit czyli postać którą kierujemy na początku gry zginął. Ok, pewien szok, trochę szkoda...i myśl że pewnie już połowa gry albo 2/3 za nami. A tu z butem na ryj wbijają napisy końcowe o.O

Matko boska co to w ogóle było. Siedziałem kilka minut i nie mogłem pojąć "Ale jak to, już koniec ???" Fabuła fajna, wszystko fajne. Pełno niewidzialnych barier, problemy z byle przeskoczeniem jednego pudełka, ciężko wyczuć jak rzucić granat żeby upadł tam gdzie chcemy, granatnik podwieszany można sobie darować, insta-death od talibskiego kampera jak tylko wyjdziemy za daleko....masa rzeczy które wkurzają.

Ale sama gra ok. Tylko że serio, TAKA KRÓTKA ???. Jezu, według steama mam 3 godziny grania. Zapewne jest to gdzieś 3,5 godziny. Ale poważnie, cholernie mało, aż musiałem szukać recki w CDA żeby upewnić się czy ja mam jakąś wybrakowaną grę czy taka już ona jest.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, średnia ocen w sieci to 74%. Tym samym wina tkwi po stronie kampanii w singlu. Ja dopiero zacząłem grać w nią, bo ostatni raz jaki grałem było to bodaj z 2 lata temu (na x360). Singiel śmierdzi skryptami, choć fabuła tutaj nie kuleje. Jeśli miałbym ocenić singla, to - Jest dobrze, ale mogłoby być lepiej, a wyszło jak wyszło i kampania jest do przejścia na jeden raz. Nie widzę żadnego sensu, aby przechodzić ją ponownie. No skoro z Bundle miałem w paku ją, to chcę jej dać jeszcze jedną szansę. Na temat trybu mulitplayer się nie wypowiem, gdyż nie miaem okazji zagrać, ale z tego co słyszałem multi jest do przełknięcia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedziałbym, że najmniejszym problemem serii był setting choć ciężko się nie zgodzić, że w pewnym momencie gier IIWŚ było za dużo i zaczęły się strasznie przejadać. Naprawdę nie miałem nic przeciw MoHowi we współczesności i tą pierwszą część w czasach współczesnych uważam za całkiem przyjemną i sensowną grę, która nie poszła całkowicie w tanie efekciarstwo próbując przypodobać się fanom CoDa. Jasne, kampania była mega krótka, ale cisnąc w te nowe FPSy, zwłaszcza ze stajni EA/DICE i Activision, można się do tego przyzwyczaić... W każdym razie - problemem przestał być setting, zaczął powtarzalny do bólu, na siłę filmowy gameplay i ta wieczna "korytarzowa" struktura. Wystarczyło by wpakować jeden albo dwa półotwarte poziomy, jakieś wybory dające więcej niż jedno możliwe zakończenie, ale cóż... niestety współczesne shootery zostały w sporej większości zredukowane do taniej maszynki do robienia pieniędzy gdzie owa maszynka nie jest pierwszej świeżości. Dziękujemy ci EA, to nie pierwsza seria, którą zarżnęła twoja chciwość :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dla mnie sprawa medali jest taka, że po Frontline i Mohaa, to tytuł dla mnie przestał być tym świetnym, klimatycznym medalem. Myślę, że 2 części na PSX, są najlepsze. Klimat, klimat i jeszcze raz klimat. Jedyna w swoim rodzaju oprawa dźwiękowa (jak i wizualna,) wspaniała muzyka, która genialnie oddaje klimat tych gier. Jeden z najlepszych podkładów muzycznych, jakie miałem okazję poznać w grach video... (Muzyka ta nie tylko świetnie oddaje klimat całej gry, ale też, jak najbardziej nadaje się do słuchania indywidualnie i z pewnością zadowoli niejednego miłośnika muzyki instrumentalnej, poważnej, filmowej i nie tylko.

Wielkie wyrazy uznania dla Michaela Giacchino.?) To wszystko stanowi doskonałą całość, tworzy ten klimat. To z tych 2 części Mohaa brało muzykę i pomysły na niektóre misje. Różnorodne misje, ciekawe zadania, dzieło sztuki! Nie inaczej w przypadku Frontline, który trzyma stary klimacik. Mohaa poszło już w innym kierunku, z tego względu, że był na PC. Trzeba było zmienić ogólną mechanikę, ale dalej ten medalowy klimat.

A Medal of Honor Pacific assault, to już nie był dla mnie medal... Kolejne części to samo, a te nowe? A te Moh 2012 i waitfrajter czy coś? Masakra!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lol, Paciffic Assault miał świetną klimatyczną kampanię wzorowaną na wielu filmach wojennych, jak np. Tin Red Lin! Przemyślane, różnorodne misje, całkiem niezła oprawa dźwiękowa, efektowność. Czego chcieć więcej? Dobrego multi? No i tu był największy problem Pacific Assault jak dla mnie. Mało kto w to grał i gra... w AA nadal można znaleźć ludzi do gry, w PA - nie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lol, Paciffic Assault miał świetną klimatyczną kampanię wzorowaną na wielu filmach wojennych, jak np. Tin Red Lin! Przemyślane, różnorodne misje, całkiem niezła oprawa dźwiękowa, efektowność. Czego chcieć więcej?

Zgodzę się, że to była naprawdę dobra gra. Ale to już nie medal, to już inny klimat, inna mentalność, jeśli wiesz o co mi chodzi. Tak samo jak Gothic 1/2 a Gothic 3. Gothic 3 to dobry Rpg, ale już nie TEN Gothic. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio przeszedłem MoH : Pacific Assault, żeby mieć odhaczone w zaliczeniu wszystkie części gry. Grania jest na może 7 godzin, aczkolwiek grywalność stoi na naprawdę przyzwoitym poziomie. Nie ma dłużyzn, nie ma nudnych etapów. Co prawda kilka momentów zostało wręcz koncertowo zepsutych ( np. moment pilotowania MYSZKĄ samolotu . . . ), ale ogólnie gra jest przyzwoita. Co ciekawe niedługo minie 10 lat od wypuszczenia jej na rynek. Grałem w maksymalnej rozdzielczości i grafiką na maksymalnych ustawieniach - i w kilku miejscach można powiedzieć, że oprawa wyglądała przyzwoicie. Tak sobie to przemyślałem, że gdybym w 2004 roku włączył grę z 94 roku, to pewnie zanosiłbym się śmiechem. Wydaje mi się, że jednak teraz coraz ciężej będzie zrobić jakiś skok graficzny, który by zaszokował graczy jak wtedy. Ogólnie dla mnie grafika nie ma aż takiego znaczenia, więc przy grze dobrze się bawiłem, mogę ją z czystym sumieniem polecić, jak jeszcze ktoś nie grał.

Szkoda, że nie robi się już dobrych gier w klimatach II WŚ, kiedyś był tego nadmiar - Wolfenstein, Deadly Dozen, H&D, Call of Duty, MoH, a teraz ostatni był chyba World at War z 2009 roku a wszyscy zaczeli robić identyczne utrzymane w żółto-brązowej tonacji strzelanki z XXI wieku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...