Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Hut

Sens życia

Polecane posty

Haha, celne porównanie, gdyby nad tym się zastanowić to nawet ma to pewien sens. Bo czy człowiek kiedy był stworzony nie miał zołożonego jakiegoś sensu życia, celu ? Bo inaczej po co nam byłby potrzebny taki potenciał jakim jest nasz mózg, a przede wszystkim umiejetność takiego rozwijania się ? W porównaniu do takowej wymianionej przez moją przedmówczynię Rybki :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z uwagi na fakt panującego w dziale "sprzęt" zamordyzmu (głównie z uwagi na jednego z zielonych, który starsznie chce się wykazać i ciepie banami jak gwozdz w kontakcie prondem), chcialbym kontunuowac watek zapoczątkowany przez jakiegoś tam usera - kolor loga windowsa. Gdyby bliżej przyjżeć się sprawie, można w nim (tym logu) dostrzec parabolę ludzkiego życia.

Cóże oznaczają cztery kolory ujęte od 1992 r. w logu Winzgrozy? Dlaczego są w takiej kolejności, a nie innej? Dlaczego najnowsze logo odchodzi od 4 barw i nieomal jest identyczne do tego z roku '85? Czy historia zatoczyła koło? I pytanie najważniejsze czy kolor żółty oznacza cebulę, czy ryż z curry (taki niziołkowaty)?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może Microsoft chciał się niejako odwołać do państwa Platona, gdzie jak wiemy figurowały trzy kolory: złoto, srebro i brąz. Uznano, że te barwy się zdewaluowały i zamieniono je na czerwień (miast brązu), żółć (miast złota) i błękit (miast srebra). Pytanie co w tym wszystkim robi zielony? Windows rozróżnia cztery rodzaje użytkowników - może prócz twórców, użytkowników i niewiernych marce, chodzi o wyróżnienie pomocy technicznej? To tylko domysły.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mimo że jak najbardziej lubię Platona, to nie mogę się z tym zgodzić. Sprawa zdaje się być o wiele bardziej trywialna - po prostu w końcu w ich siedzibie poprawnie założyli okna - na początku były krzywe, potem jeszcze bardziej zafalowały, aż w końcu wynajęli porządnego inżyniera (Hrabulę? No jo, dlatego go stać...), który wszystko obcykał, no i z radości uraczyli nas takim tworem.

Względnie możemy się dopatrywać znaczenia danych barw - czerwień - wkurzenie na lagi; żółć - wkurzenie na XSoDy; błękit - dzięki niebiosom, że jeszcze działa; zieleń - każdy się takowym czuje, jak dodadzą tonę pierdółek i usunęli "Start" ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zielony, jak wiadomo, kolor nadziei, a ona jest matką głupich. Zatem, zieleń symbolizuje użytkowników, którzy dali sobie wmówić, że nie mają wyboru i muszą kupować Windowsa, ponieważ to jedyny i najlepszy OS na świecie. Dali się nabrać, wręcz zniewolić - ergo to głupcy. (Ot, taki ponury żart Microsoftu.) ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zielony, to przecież symbol moderatorów* i "zielonych" użytkowników - w tym przypadku, chodzi o userów.

Niebieski, to - jak wspomniał mój cebulowy przedmówca - kolor BSOD'a, tudzież wmawianie nieobeznananemu ludowi, że to jedyne "okno na świat".

Czerwony to kolor złości.

A żółty, to rasistowskie odniesienie do koloru skóry Chińczyków.

A więc, co to zebrane razem oznacza?

Złość zielonego użytkownika na kolejnego BSOD'a.

Jednak nieodgadnioną zagadką, pozostają Chińczycy, a tak naprawdę, skryty za nimi ryż. Biorąc pod uwagę zielony i żółty, wrócimy do punktu wyjścia - cebuli i ryżu.

*Aczkolwiek, niektórzy, sygnują się cebulowym

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Czym jest życie, wszechświat i tak dalej? Odp: 42". Co jest po naszym wszechświecie? Nicość. Taka jest opinia naukowców. Jesteśmy małymi częściami wielkiej całości. Uważamy, że Bóg nas stworzył. A może nasz wszechświat jest takim terarium w pokoju nastolatka, którego uważamy za Boga? Jeśli ktoś czytał "piaseczniki", to wie o co chodzi (jeśli nie, to może przeczytać na moim profilku). Sens życia jest Prawdą Ostateczną. Jeśli ją poznamy nie będzie po co żyć. To tak jak grać w jakąś grę, wiedząc co stanie się w jakim momencie. Oto sens życia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może nasz wszechświat jest takim terarium w pokoju nastolatka, którego uważamy za Boga?

Tu się toczy poważna dyskusja, o odwiecznej prawdzie, starciu między światłem, a ciemnością, cebulą, a ryżem, a ty Tu z jakimiś teoriami spiskowymi wyjeżdżasz -,-

Ale, łatwo odpowiedzieć na Twoje pytanie - nie jesteśmy, teraz bodajże w gimnazjum uczą o Wielkim Wybuchu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teoria ma wiele znaczeń i dlatego nie podoba mi się w Twojej wypowiedzi Hakkenie słowo "tylko". Nie położysz na jednej szali teorii multiuniwersum, która na dobrą sprawę nie ma żadnego twardego podłoża i jest na chwilę obecną nieweryfikowalna; z teorią ewolucji, przez wielu z czystym sumieniem nazywaną faktem (zresztą ja również, ale myślę o bardziej reprezentatywnych osobach). Teorię wielkiego wybuchu bez zająknięcia trzeba włożyć do tego drugiego worka, teorii naukowych stanowiących zdecydowanie najlepsze wyjaśnienie danej kwestii. Dlatego też wielki wybuch musi znajdować się w podręcznikach szkolnych, podobnie jak adepci fizyki muszą zapoznawać się z wiedzą o cząstkach elementarnych, naszkicowaną przez Model Standardowy. Istnieje przecież szansa, że ta podstawowa teoria, tłumacząca budowę materii, nie jest poprawna. Bardzo niewielka, ale jednak. Mimo to, jak dotąd Model Standardowy jest stosowany i sprawdza się świetnie, a kolejne badania i odkrycia (bozon Higgsa) pasują jak ulał. I nie jest to przypadek.

Prośba do moderatora, aby przeniósł te posty do Nauk wszelakich.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kto postuluje, aby nie umieszczać w podręcznikach szkolnych informacji nt. Wielkiego Wybuchu? Oczywiście na poziomie gimnazjum nie ma sensu wchodzenia w meandry zagadnień paradygmatu, ale chyba każdy mający nieco większą wiedzę (nawet amator) ma pojęcie, że traktowanie jakiejkolwiek teorii naukowej, choćby najlepiej i najdokładniej wyjaśniającej dany wycinek rzeczywistości jako dogmatu to w nauce droga ślepa i prowadząca donikąd - dlatego w nauce nie ma dogmatów. geek.gif

Także wypowiedź Fioletowego jest zasadniczo OK.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@...AAA...

Oczywiście masz rację co do tego, że Wielki Wybuch jest bardzo prawdopodobny. Niejako "umniejszyłem" w swojej wypowiedzi jego prawdopodobieństwo, bo nie podoba mi się całkowita wiara weń użytkowników wyżej. Ot, drobny wybieg retoryczny.

Chociaż z drugiej strony... kiedyś ludzie byli przekonani, że prąd płynie od + do -. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swego czasu napisałem stosowny post - tzn. tego, jak należy, przynajmniej wstępnie, rozumieć pojęcia "teza", "hipoteza" czy właśnie "teoria" - zarówno w rozumieniu naukowym i potocznym - w "Naukach". Akurat mam robotę, także będziecie musieli sami poszukać - ...AAA... bodaj wie, gdzie - i pamiętajcie, żeby poprzez wytrwanie w szukaniu rosnąć w siłę;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo trafnie i mądrze mój przedmówca to ujął, bo dla każdego sens życia to co innego. Ale nie będe się o tym rozpisywać bo wcześniej już się wypowiadałem. Ale wracając do tematu nie każdy żyje w cywilizowanym i bezpiecznym (względnie) świecie, tak więc dla jednego człowieka sens życia to coś dogłębnego, odległego czy wyszukanego. A dla innych poprostu kolejny przeżyty dzień życia, w niebezpiecznym czy to nieprzyjaznym otoczeniu. Gdzie dzień to nieustajaca walka o życie.

Przepraszam youngman22 że tak trochę powtórzyłem twoją wypowiedź ale celnie to ukazałeś i poprostu chciałem to rozwinąć :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mack- nic nie szkodzi, cieszę się, że też tak myślisz, chociaż prawdę powiedziawszy gdyby tak myślących była większość,a zwłaszcza w naszym kochanym Rządzie, żyło by się o wiele lepiej i nikt nie musiałby się zastanawiać nad tym, czy samo dalsze życie ma w dzisiejszych czasach w ogóle jakikolwiek sens. Gro ludzi myśli, gdzie pójdzie np na przyjęcie, jaką włożyć toaletę,a cała reszta, czym nakarmić rodzinę, czy uda się włożyć cośkolwiek do garnka. Ech życie, to nie tak jak w piosence...życie,życie jest nowelą.....Z drugiej strony to nie sztuka narzekać, bo to potrafi niemal każdy, ale sztuką jest żyć bez narzekania. Smutne,ale prawdziwe.Pozdrawiam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem często jest tak, że myśli się o tym żeby przeżyć kolejny dzień, ale czy samotna matka wychowująca trójkę dzieci, której jest naprawdę ciężko nie jest szczęśliwa? Każdy żyje po to żeby być szczęśliwym, ale dla każdego to szczęście inaczej wygląda. Ta matka może być szczęśliwa kiedy będzie oglądała sukcesy swoich dzieci, gdy będzie mogła kupić im cukierki lub gdy po prostu one będą się cieszyć. Mimo, że zapewne w jej życiu będzie więcej złych i nieszczęśliwych momentów to jednak nadal dąży ona do szczęścia jak każdy, tylko że dla niej szczęściem jest co innego niż dla prezesa wielkiej korporacji. Myślenie o tym, aby przeżyć kolejny dzień wcale nie wyklucza sensu życia jakim jest dążenie do szczęścia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem za cienki w uszach żeby wiedzieć o sensie życia,ale ja myślę że sensem życia jest dążenie do dobra,i ogólnie szczęścia.

Cytuje:Żyć albo nie żyć o to jest pytanie.. Ja stawiam że lepiej nie przejmować się nim bardzo ponieważ skoro żyjemy to musi być jakiś cel tego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skoro żyjemy to musi być jakiś cel tego.

Nie zgadzam się, prznajmniej nie do końca. Znam wielu ludzi którzy żyją z dnia na dzień a jedynie co robią to picie napojów alkoholowych i oglądanie TV, chociaż teoretycznie można się upierać że zdobycie pieniędzy na kolejną flaszkę to też jakiś cel w życiu. Dla mnie jedyne cele w życiu to te które sam sobie wyznaczam np. zerwanie z nałogiem (udało się) czy zdanie matury rozszerzonej z matmy na ponad 80% (podchodzę w maju) i konsekwentne ich realizowanie. Właśnie w tym widzę sens życia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...