Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Hut

Sens życia

Polecane posty

Jakie jest sens życia? Na to nie ma uniwersalnej odpowiedzi. Na świecie żyje ok 7 miliardów ludzi, i każdy ma jakieś swoje osobiste priorytety w życiu, które ich napędzają do życia, i działania. Od prostych spraw, do skomplikowanych marzeń. Słyszałem że dla jednego sensem życia jest go poszukiwać, a dla drugiego doświadczać. Nawet jeden mi powiedział że w rzeczach bezsensownych, można znaleźć sens, ale co on w tym widział, i co miał konkretnie na myśli, to ja nie wiem.  

.  

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sensem życia jest samo poszukiwanie sensu życia. A po za tym? Być dobrym, życzliwym, uczciwym na tyle ile się da i jednocześnie żyć korzystając z tego co ma się do zaoferowania. Bez ideologii, itd. W liceum moja polonistka podała nam wiersz bardzo optymistycznie pokazujący czym jest życie i jak do niego podchodzić. W sumie to chyba jest to co mógłbym podsumować jako poradnik tego, czym jest sens życia. 

Spoiler

Przechodź spokojnie przez zgiełk i pośpiech, i pamiętaj, jaki spokój można znaleźć w ciszy.
 O ile to możliwe, bez wyrzekania się siebie, bądź na dobrej stopie ze wszystkimi.
 Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, i wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść.
Unikaj głośnych i napastliwych, są udręką ducha.
 Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.
Niech twoje osiągnięcia, zarówno jak i plany, będą dla ciebie źródłem radości.
 Wykonuj swoją pracę z sercem, jakkolwiek byłaby skromna, ją jedynie posiadasz w zmiennych kolejach losu.
 Bądź ostrożny w interesach, na świecie bowiem pełno oszustwa. Niech ci to jednak nie zasłoni prawdziwej cnoty - wielu ludzi dąży do wzniosłych ideałów i wszędzie życie jest pełne heroizmu.
 Bądź sobą, zwłaszcza nie udawaj uczucia. Ani też nie podchodź cynicznie do miłości, albowiem wobec oschłości i rozczarowań jest ona wieczna jak trawa.
 Przyjmij spokojnie, co ci doradzają lata, z wdziękiem wyrzekając się spraw młodości.
 Rozwijaj siłę ducha, aby mogła osłonić się w nagłym nieszczęściu. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności.
Obok zdrowej dyscypliny bądź dla siebie łagodny.
 Jesteś dzieckiem wszechświata, nie mniej niż drzewa i gwiazdy, masz prawo być tutaj. I czy jest to dla ciebie jasne, czy nie, wszechświat bez wątpienia jest na dobrej drodze.
 Tak więc żyj w zgodzie z Bogiem, czymkolwiek On ci się wydaje, czymkolwiek się trudnisz i jakiekolwiek są twoje pragnienia.
W zgiełku i pomieszaniu życia zachowaj pokój ze swoją duszą.
 Przy całej złudności i znoju, i rozwianych marzeniach, jest to piękny świat.
 Bądź radosny. Dąż do szczęścia.

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 14.04.2016o23:58, Sttark napisał:

Sensem życia jest samo poszukiwanie sensu życia. A po za tym? Być dobrym, życzliwym, uczciwym na tyle ile się da i jednocześnie żyć korzystając z tego co ma się do zaoferowania. Bez ideologii, itd. W liceum moja polonistka podała nam wiersz bardzo optymistycznie pokazujący czym jest życie i jak do niego podchodzić. W sumie to chyba jest to co mógłbym podsumować jako poradnik tego, czym jest sens życia. 

  Odkryj ukrytą treść

Przechodź spokojnie przez zgiełk i pośpiech, i pamiętaj, jaki spokój można znaleźć w ciszy.
 O ile to możliwe, bez wyrzekania się siebie, bądź na dobrej stopie ze wszystkimi.
 Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, i wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść.
Unikaj głośnych i napastliwych, są udręką ducha.
 Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.
Niech twoje osiągnięcia, zarówno jak i plany, będą dla ciebie źródłem radości.
 Wykonuj swoją pracę z sercem, jakkolwiek byłaby skromna, ją jedynie posiadasz w zmiennych kolejach losu.
 Bądź ostrożny w interesach, na świecie bowiem pełno oszustwa. Niech ci to jednak nie zasłoni prawdziwej cnoty - wielu ludzi dąży do wzniosłych ideałów i wszędzie życie jest pełne heroizmu.
 Bądź sobą, zwłaszcza nie udawaj uczucia. Ani też nie podchodź cynicznie do miłości, albowiem wobec oschłości i rozczarowań jest ona wieczna jak trawa.
 Przyjmij spokojnie, co ci doradzają lata, z wdziękiem wyrzekając się spraw młodości.
 Rozwijaj siłę ducha, aby mogła osłonić się w nagłym nieszczęściu. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności.
Obok zdrowej dyscypliny bądź dla siebie łagodny.
 Jesteś dzieckiem wszechświata, nie mniej niż drzewa i gwiazdy, masz prawo być tutaj. I czy jest to dla ciebie jasne, czy nie, wszechświat bez wątpienia jest na dobrej drodze.
 Tak więc żyj w zgodzie z Bogiem, czymkolwiek On ci się wydaje, czymkolwiek się trudnisz i jakiekolwiek są twoje pragnienia.
W zgiełku i pomieszaniu życia zachowaj pokój ze swoją duszą.
 Przy całej złudności i znoju, i rozwianych marzeniach, jest to piękny świat.
 Bądź radosny. Dąż do szczęścia.

 

 

No w sumie masz rację, że bez ideologii. Ale z drugiej strony, czy bycie życzliwym dla innych, uczciwym, nie jest samo w sobie ideą, którą człowiek sam ją sobie ustali?

 

Ps: Ukryty tekst jest świetny, i się z nim zgadzam. :)    

Dnia 14.04.2016o23:58, Sttark napisał:

Sensem życia jest samo poszukiwanie sensu życia. A po za tym? Być dobrym, życzliwym, uczciwym na tyle ile się da i jednocześnie żyć korzystając z tego co ma się do zaoferowania. Bez ideologii, itd. W liceum moja polonistka podała nam wiersz bardzo optymistycznie pokazujący czym jest życie i jak do niego podchodzić. W sumie to chyba jest to co mógłbym podsumować jako poradnik tego, czym jest sens życia. 

  Odkryj ukrytą treść

Przechodź spokojnie przez zgiełk i pośpiech, i pamiętaj, jaki spokój można znaleźć w ciszy.
 O ile to możliwe, bez wyrzekania się siebie, bądź na dobrej stopie ze wszystkimi.
 Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, i wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść.
Unikaj głośnych i napastliwych, są udręką ducha.
 Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.
Niech twoje osiągnięcia, zarówno jak i plany, będą dla ciebie źródłem radości.
 Wykonuj swoją pracę z sercem, jakkolwiek byłaby skromna, ją jedynie posiadasz w zmiennych kolejach losu.
 Bądź ostrożny w interesach, na świecie bowiem pełno oszustwa. Niech ci to jednak nie zasłoni prawdziwej cnoty - wielu ludzi dąży do wzniosłych ideałów i wszędzie życie jest pełne heroizmu.
 Bądź sobą, zwłaszcza nie udawaj uczucia. Ani też nie podchodź cynicznie do miłości, albowiem wobec oschłości i rozczarowań jest ona wieczna jak trawa.
 Przyjmij spokojnie, co ci doradzają lata, z wdziękiem wyrzekając się spraw młodości.
 Rozwijaj siłę ducha, aby mogła osłonić się w nagłym nieszczęściu. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności.
Obok zdrowej dyscypliny bądź dla siebie łagodny.
 Jesteś dzieckiem wszechświata, nie mniej niż drzewa i gwiazdy, masz prawo być tutaj. I czy jest to dla ciebie jasne, czy nie, wszechświat bez wątpienia jest na dobrej drodze.
 Tak więc żyj w zgodzie z Bogiem, czymkolwiek On ci się wydaje, czymkolwiek się trudnisz i jakiekolwiek są twoje pragnienia.
W zgiełku i pomieszaniu życia zachowaj pokój ze swoją duszą.
 Przy całej złudności i znoju, i rozwianych marzeniach, jest to piękny świat.
 Bądź radosny. Dąż do szczęścia.

 

 

No w sumie masz rację, że bez ideologii. Ale z drugiej strony, czy bycie życzliwym dla innych, uczciwym, nie jest samo w sobie ideą, którą człowiek sam ją sobie ustali?

 

Ps: Ukryty tekst jest świetny, i się z nim zgadzam. :)    

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, krykers00 napisał:

Ale z drugiej strony, czy bycie życzliwym dla innych, uczciwym, nie jest samo w sobie ideą, którą człowiek sam ją sobie ustali?

Nie, to nie jest idea, tylko wyksztalcona w oparciu o kilka tysiecy lat doswiadczen ludzkosci koniecznosc, ktora stanawi filar do zycia w spoleczenstwie. Bez tego zalamaniu ulegnie spoleczny porzadek, zacznie dochodzic do konfliktow, anarchii, zaniknie wszelkie poczucie bezpieczenstwa i spolecznosc sie rozpadnie. Cos takiego mialo prawo bytu na Dzikim Zachodzie na obszarach, gdzie wskutek wielkich przestrzeni i niewystarczajacej kontroli ze strony sluzb porzadkowych panowalo w praktyce bezprawie (tyle ze ciezko powiedziec, aby wystepowaly tam wieksze spolecznosci), ale juz nie w miastach Dzikiego Zachodu, gdzie osoby nieuczciwe pokroju koniokradow czy karcianych oszustow konczyly albo przez zawisniecie, albo przez zbyt duzy poziom olowiu w ciele.  

1 godzinę temu, krykers00 napisał:

Ale z drugiej strony, czy bycie życzliwym dla innych, uczciwym, nie jest samo w sobie ideą, którą człowiek sam ją sobie ustali?

Nie, to nie jest idea, tylko wyksztalcona w oparciu o kilka tysiecy lat doswiadczen ludzkosci koniecznosc, ktora stanawi filar do zycia w spoleczenstwie. Bez tego zalamaniu ulegnie spoleczny porzadek, zacznie dochodzic do konfliktow, anarchii, zaniknie wszelkie poczucie bezpieczenstwa i spolecznosc sie rozpadnie. Cos takiego mialo prawo bytu na Dzikim Zachodzie na obszarach, gdzie wskutek wielkich przestrzeni i niewystarczajacej kontroli ze strony sluzb porzadkowych panowalo w praktyce bezprawie (tyle ze ciezko powiedziec, aby wystepowaly tam wieksze spolecznosci), ale juz nie w miastach Dzikiego Zachodu, gdzie osoby nieuczciwe pokroju koniokradow czy karcianych oszustow konczyly albo przez zawisniecie, albo przez zbyt duzy poziom olowiu w ciele.  

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Tesu napisał:

Nie, to nie jest idea, tylko wyksztalcona w oparciu o kilka tysiecy lat doswiadczen ludzkosci koniecznosc, ktora stanawi filar do zycia w spoleczenstwie. Bez tego zalamaniu ulegnie spoleczny porzadek, zacznie dochodzic do konfliktow, anarchii, zaniknie wszelkie poczucie bezpieczenstwa i spolecznosc sie rozpadnie.

Patrz, u mnie od przeszło dekady ludzie dosłownie gardzą sobą nawzajem, cyganią gdzie można i prędzej odetną sobie wszystkie palce niż będą mieć jakiekolwiek pozytywne emocje odnośnie szczęścia innych, a ciągle jakoś się to trzyma. Fakt, że na taśmie klejącej, bo regularnie dochodzi do pobić za 'krzywodspojrzeństwo', kradzieży (najmniejszych pierdół, byle tylko dowalić drugiemu człowiekowi - mnie zarąbali torbę z pustymi słoikami, co je zanosiłem do piwnicy, w jakieś 20-30 sekund), rabunków (nieważne, czy to sztabka złota, portfel, paczka gumy do żucia czy tazosy z pokemonami), demolowania szkół, obiektów użyteczności publicznej, chodników i wszelkich terenów zielonych (niedługo ze wszystkiego zostanie piach i żwir, przyszłe rasy będą się zastanawiały, czy tu jakaś bomba wodorowa nie spadła :p), ludzie cię skatują po zwróceniu im uwagi o najmniejszą pierdołę, każdy chce cię oszukać (każdego dnia wyjmuję ze skrzynki miliard kredytoporzyczków z 'bezpiecznych instytucji, także dla emerytów i rencistów!', regularnie zbywamy oszustów próbujących zabrać ci wszystko co masz przez podpisanie jednego papierka, mydląc oczy; aż się dziwię, że jeszcze drzwi od klatki schodowej i bezpieczników nie ukradli, ale najwyraźniej nie nauczyli się otwierać kłódek, które byle przedszkolak mógłby rozbroić agrafką, spinką do włosów i imbusem, dzięki Bogu), ludzie wykorzystają cię do cna, jak tylko mogą, wycisną jak cytrynę, a potem zwyzywają od najgorszych, rozpowiedzą najgorsze wymyślone przez siebie banialuki innymi i będą zatruwać życie (pożycz biednej rodzinie pieniądze, napraw kompa kilkukrotnie, odmów ponownej pożyczki, bo jeszcze poprzednia niezwrócona - jesteś kawałem gnoja, członkiem i ścierwem), bachory są wredne, plują, kopią, gryzą i drapią wszystkich, szczają z balkonów na chodnik, 'klocki' zostawiają na wycieraczkach, chleją piwo, wódę, jarają szlugi od 6 roku życia (dobrze, że im rodziciele nie powiedzieli, że dzieci nie odpowiadają karnie, bo by się rzucali z nożami na ludzi i siebie nawzajem dla zabawy), dominującą rozrywką większości ludu jest schlanie się do niemalże nieprzytomności i robienie z siebie kompletnego idioty...

... ale się trzyma. Nie wiem jak i nie wiem jak długo, ale się trzyma.

To jest jakiś ewenement, można by tu kręcić filmy dokumentalne i tworzyć prace filozoficzne dotyczące społeczeństwa przez kolejne stulecia.

Pewno dlatego, że jednak zabić tak łatwo się nie da jak rzucić wiązanką najbardziej obrzydliwych i rynsztokowych wyzwisk, gdy ktoś wychyli nos z domu, czy rzucać kamieniami i śmieciami z balkonu w przechodniów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Tesu napisał:

Nie, to nie jest idea, tylko wyksztalcona w oparciu o kilka tysiecy lat doswiadczen ludzkosci koniecznosc, ktora stanawi filar do zycia w spoleczenstwie. Bez tego zalamaniu ulegnie spoleczny porzadek, zacznie dochodzic do konfliktow, anarchii, zaniknie wszelkie poczucie bezpieczenstwa i spolecznosc sie rozpadnie. Cos takiego mialo prawo bytu na Dzikim Zachodzie na obszarach, gdzie wskutek wielkich przestrzeni i niewystarczajacej kontroli ze strony sluzb porzadkowych panowalo w praktyce bezprawie (tyle ze ciezko powiedziec, aby wystepowaly tam wieksze spolecznosci), ale juz nie w miastach Dzikiego Zachodu, gdzie osoby nieuczciwe pokroju koniokradow czy karcianych oszustow konczyly albo przez zawisniecie, albo przez zbyt duzy poziom olowiu w ciele.  

 

Nie każdy człowiek jest życzliwy, sympatyczny, chętny do pomocy itp. Są tacy ludzie, którzy zmieszają drugiego z błotem, a później bezlitośnie zniszczą do końca, choćby dlatego że ma inne podejście do życia. Społeczeństwo nie jest takie kolorowe, jak się może wydawać. Zresztą, to temat o gdybaniu, jaki jest sens życia, a nie o socjologi.   

4 godziny temu, Tesu napisał:

 

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@behemort

Po pierwsze to jestes maruda. Po drugie mieszkasz w Rydzykolandii. Ludzie musza sobie jakos te odwierty i fale radiowe odreagowac, c'nie? ;)

@krykers00

A czy ja gdzies napisalem, ze kazdy czlowiek jest zyczliwy i uczciwy? To by byla utopia, a nie rzeczywistosc. Mimo wszystko nikt Cie codziennie nie napada i podejrzewam, ze czesciej na "dzien dobry" powiedziane do sasiada czy ekspedientki w sklepie slyszysz taka sama odpowiedz, a nie stek wyzwisk wypowiedzianych pod Twoim adresem. Skrajnosci maja tendencje do ekstremizmow i bywaja niebezpieczne, ale to skrajnosci, a nie zdecydowana wiekszosc spoleczenstwa, ktora na ogol nawet jesli nie jest mila, to przynajmniej ma Cie wystarczajaco gleboko gdzies, zeby zostawic Cie w spokoju. 

@behemort

Po pierwsze to jestes maruda. Po drugie mieszkasz w Rydzykolandii. Ludzie musza sobie jakos te odwierty i fale radiowe odreagowac, c'nie? ;)

@krykers00

A czy ja gdzies napisalem, ze kazdy czlowiek jest zyczliwy i uczciwy? To by byla utopia, a nie rzeczywistosc. Mimo wszystko nikt Cie codziennie nie napada i podejrzewam, ze czesciej na "dzien dobry" powiedziane do sasiada czy ekspedientki w sklepie slyszysz taka sama odpowiedz, a nie stek wyzwisk wypowiedzianych pod Twoim adresem. Skrajnosci maja tendencje do ekstremizmow i bywaja niebezpieczne, ale to skrajnosci, a nie zdecydowana wiekszosc spoleczenstwa, ktora na ogol nawet jesli nie jest mila, to przynajmniej ma Cie wystarczajaco gleboko gdzies, zeby zostawic Cie w spokoju. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sens życia?

Dla każdego będzie on inny...

Dla jednego będą to pieniądze, dla innego miłość, dla innego błahostki, w których potrafi  znaleźć właśnie ten sens i radość.

Wg mnie sens życia to po prostu przeżywanie tego życia jak najlepiej się potrafi. W podstawówce sensem życia było granie z kolegami i wyjście na dwór, w liceum sensem mojego życia była obrona, znalezienie dziewczyny, a teraz? Dziś bardziej skupiam się na zdrowiu, założeniu rodziny. Życie jest niestety bardzo krótkie i cały czas uczę się cieszyć się z małych rzeczy, być tu i teraz i właśnie z tego czerpać radość.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strasznie nie lubię takich gadek "każdy wyznacza sobie sam sens życia". OK, ktoś może lubić X, chcieć osiągnąć Y, ale co z tego wynika? To znaczy, że to jest sens życia? Bo jak coś robi, to w tej gąbczastej substancji wypełniającej jego czaszkę zachodzą reakcje chemiczne, które sobie określa jako "szczęście"?

"Sens" powinien być czymś obiektywnie istniejącym. Tylko Bóg mógłby wyznaczyć sens, arbitralnie mówiąc "Sensem życia jest X. NIECH SIĘ TAK STANIE!". Oczywiście, to nie jest dowód na istnienie Boga. Ale jeśli Boga nie ma, to i sensu nie ma. Są tylko żałosne stworki kręcące się po wielkim kamieniu unoszącym się w pustce, którym się wydaje, że ich radości i smutki, czy w ogóle ich istnienie, ma jakiekolwiek znaczenie.

Ja na pewno nie chciałbym sam wyznaczać swojego sensu życia. Co to za sens, który miałby być wyznaczone przez leniwego idiotę, którym gardzę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...