Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sleeskee

Code Geass - Hangyaku no Lelouch (CG Lelouch of the Rebellion) + R2

Polecane posty

Ja kiedyś obejrzałem 5 odcinków pierwszej serii. Bardzo mi się podobało ale nie wiem czemu przestałem oglądać. Dopiero wczoraj coś mnie naszła chęć na Code Geass i jestem po dwóch pierwszych odcinkach, które obejrzałem po raz drugi.

Rzeczywiście, bardzo wciąga :) Najlepsze anime zaraz po "Def Nołt" :happy:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Code Geass - Shikkoku No Renya

Komu ten tytuł coś mówi? Ja natknąłem się na niego bardzo przypadkiem i... kurczaki nowa seria? :) A może tylko jakaś twórczość fanów? Jak na razie wszelkie przesłanki na niebie i ziemi wskazują na tą pierwszą opcję. Na chwilę obecną znalazłem tylko 5 chapterów mangi, która najwyraźniej nie ma przesadnie oszałamiającego tempa i... wprowadza całkiem sporo zamieszania do znanego nam świata i sposobu przedstawienia akcji... W zasadzie gdybym nie wiedział, pomyślałbym, że to jakiś Code Geass w alternatywnej rzeczywistości! I ze znacznie większą domieszką fantasy, niż to miało miejsce wcześniej. W zasadzie wygląda na to, że akcja została kopnięta w przeszłość, tylko, że ta przeszłość wygląda... dość dziwnie. Nie wiem za bardzo co ja tu mogę napisać, bo jeszcze nie bardzo to ogarniam. Jeśli ktoś wie coś więcej nich śmiało pisze, bo ja jestem w kropce. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyjaśniając:

Jest to manga, która dzieje się w epoce EDO w japonii. Podobno jest to canon, bo pracuje nad tym Taniguchi. CC szuka kogoś kto by jej potowarzyszył, spotyka Renyę, geass daje zaskakująco żenujący efekt. Knighmare to jakaś kpina dla mnie, a Lulu jest w końcu prawdziwie<?> zUy.

BTW. dlaczego w jednych źródłach piszą, że Renya to facet a w innych że kobieta? Nie pojmuję tego. Zresztą- przeczytałem te oszałamiające 5 chapterów i mam nadzieję, że to koniec.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie jeżeli nie pojawi się Lelouch ze swoim Geassem, chorymi ambicjami i nie będzie takiego klimatu jak w poprzednikach to nie ma sensu tego kontynuować bo seria po prostu się wcześniej czy później zepsuje. Wiele osób zresztą uważa że głównym bohaterem w Code Geass może być tylko Lelouch i C.C . Tyle z mojej strony.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedawno skończyłem wreszcie oglądać drugi sezon CG i wydaje mi się odpowiednie aby wyrazić swoją opinię :D

ALL HAIL LELOUCH!

Muszę powiedzieć, że ostatni raz serią, którą oglądało mi się równie przyjemnie i właściwie ciągiem, bo nie mogłem zatrzymać się tylko na jednym odcinku tylko od razu pochłaniając parę był TTGL i choć bezlitosna walka Britanni z Japonią nie była aż tak genialnie zrealizowana to IMO swoją dawkę epickości posiadała ;] Zarys fabularny nabiera pazurów już po pierwszym odcinku gdy Lelouch zyskuje moc królów a im dalej w las tym ta postać coraz bardziej się wyróżnia intelektem, taktycznym geniuszem (choć - OK, nie zawsze i to sprawa dosyć dyskusyjna, bo czasami tracił nad sobą panowanie, ale okazując tym samym ludzką naturę ;]) a widz zdaje sobie sprawę ze skali... tutaj nie chodziło tylko o odbicie jednej kolonii, ale przeciwstawienie się supermocarstwu jedną organizacją partyzancką. A jak w sezonie drugim doszły jeszcze sprawy z EU i Chińską Federacją (choć ci drudzy mieli najwięcej do powiedzenia) to można spokojnie mówić o skali światowej... ba, mając na uwadze dążenia

imperatora Charlesa i Ragnarok motyw stworzenia nowej przyszłości

jak najbardziej występuje :D Z walk brałem szczególną satysfakcję, bo oprócz szalenie efektywnych ewolucji mechów bojowych i masy "wykoksanych" ataków (ok, po części mogę się zgodzić z zarzutem, że tutaj wynik walki opierał się o to kto ma lepszego mecha, ale w skali strategicznej nie powiedziałbym... co dobitnie zostało pokazane w

finale R2 i tej broni masowego rażenia FLEIA

) także aspekt taktyczny/strategiczny... Lelouch traktował pole walki niczym szachownicę i to mi pasowało ;] Zresztą skoro zahaczyłem o pojedynki umysłowe to może poziom skomplikowania Light vs L nie występuje tutaj, ale i tak jest zrealizowane poprawnie (poza jednym,

finałowa rozmowa Schneizela z "nagranym" Lelouchem

była przegięciem, bo "geniusz" to jedno a przewidywania przyszłości to drugie :P). Niemniej wracając do aspektu epickości to jej nie brakuje i ma parę zapadających w pamięć scen -

masakra jaką urządziła Euphie pod wpływem Geassa oraz późniejsza walka, zastrzelenie jej przez Leloucha i furia Suzaku

(w ogóle aspekt emocjonalny większości postaci w obu sezonach został zrealizowany solidnie),

finałowa bitwa o Tokio i final stand między - niegdyś - dwoma przyjacielami...

Sezon drugi od razu zaczyna się z pompą i jedzie tak do końca -

odzyskanie mocy przez Lulu i powrót Zero, zawalenie Babel Tower, druga bitwa o Tokio, zdrada Black Knightów wobec swojego przywódcy (wliczając w to ratunek Rolo), powstrzymanie Charlesa i Ragnaroku, Lelouch jako imperator i wreszcie końcówka

, która... eh, co to znaczy poświęcenie dwóch dusz dla reszty świata :)

W kwestii postaci to jak na nie-tasiemcową serię przewija się ich cała masa, która ofc prezentuje szeroki wachlarz charakterów. Jest naturalnie młody książę (który utworzył sobie niezły haremik ;P) pałający rządzą zemsty, honorowy Brittanianin i

zabójca swego ojca

szukający innego sposobu na zmianę nie zgadzając się z Zero... całkiem spora garstka arystokracji (jak przeczytałem na jednej stronie: imperator Charles to prawdopodobnie jedyna heteroseksualna postać w całym anime, bo liczba jego potomstwa jest trzycyfrowa :laugh: ) na czele z imperatorem (którego w miarę sensowne powody na takie a nie inne zachowanie dali w R2), nawet lekko trącony naukowiec (matko, jak ja "Pudding Earla" chciałem na początku załatwić za ten głosik... do momentu jak usłyszałem eunuchów z Chińskiej Federacji... ahh, KILL IT WITH FIRE!), wspominający o starej Japonii wojownicy z zasadami (chodzi mi o Toudou i spółkę) i z racji wieku głównych bohaterów nie mogło zabraknąć studentów (i studentek, bo przez

działania Sayoko Lelouch

stał się "playboyem" w akademii ;P)... oraz wielu innych ^^ Naturalnie, spamiętać ich po jednokrotnym obejrzeniu serii nie sposób, ale chociażby naczelna para Suzaku & Leleouch - obviously - wbije się w pamięć za swoje czyny... i poświęcony czas antenowy :) Niemniej, to przy okazji postaci w R2 pojawiły się pewne IMO dziury fabularne aczkolwiek nie nazywam tego wadą pojawiania się i znikania postaci, w ogólnym rozrachunku wrażenie spójności zostało zachowane. Jednakże skoro zacząłem o tych plot holes:

- pierwsze pojawienie się

Cornelii wraz z tłumaczeniem poszukiwania dowodów na oczyszczenie imienia Euphie jest OK, ale chyba umknął mi fakt jak znalazła się w sytuacji jako więzień Zero

nie mówiąc już o tym, że miała być martwa jak dostała serię po plecach :P

- to jeszcze nic jak weźmie się pod uwagę

Guilforda czyli jej rycerza, którego jak byk było widać pochłanianego przez pierwszą fazę eksplozji FLEI

... w ŻADEN sposób nie wytłumaczyli jak przeżył...

- zresztą to samo tyczy się

Nunnaly + nadal nie mogę pojąć aż takiego zmiany jej charakteru wobec brata (do momentu jego śmierci)

Co do tego mam swoją pewność :happy:

Technicznie serii nie będę oceniał. Jednym taki styl pasuje, innym nie. Zaliczam się do grupy pierwszej i dodam, że kreska oraz animacja stały na w miarę równym poziomie przez obie serie (może z racji wady wzroku nie przyuważyłem większych biustów u postaci kobiecych :P, ale już coś pokroju "Panty shotów" i owszem... nic a nic mi nie przeszkadzało ;]). Z openingów nie kojarzę ulubionego, ale ending pierwszy i ostatni są IMO świetne =) I tym akcentem mogę rzec, że sezon pierwszy dostaje 9/10 a drugi 8/10 głównie za te plot holes. Niemniej, oglądało się cholernie przyjemnie :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra skończyłem pierwszą serię...

ogólnie jest zarąbiście i znacznie ale to znacznie lepiej od Notatnika gdzie Kira spadł poniżej krytyki jako idiota roku :laugh:

Wszystko tu jest super od kreski przez muzykę po fabułę i prowadzenie postaci. Istny kawałek szmaragdu :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczekaj na R2 gdzie wszystko co teraz jest szczytem marzeń technologicznych dostępne są zwykłym ludziom praktycznie. Geass który miał reagować tylko na konkretne rozkazy pozwala na ogólniki typu "bądź mym sługą" a także oglądanie wielu niemożliwych przeżyć/akrobacji nawet jak na CG'owskie realia. I mimo to nadal zachwyca równie mocno jak R1. To jakaś magia geassa powoduje, że czekam na tą nową odsłonę "filler będący kanonem" tylko dla postaci będących z wyglądu dziećmi Suzaku i "RuRusza".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się nie zgodzę. Pierwszy sezon CG łyknąłem bez popijania, ale do R2 nie umiem się przekonać. Samo zawiązanie akcji ociera się już o kretynizm (

taaa, Leluch zamordował pośrednio i bezpośrednio masę osób, ma Geass pozwalający mu manipulować ludźmi i posłuch absolutny jako Zero. Ale co tam największy wróg imperium! Pozwólmy mu znów zgrywać uczniaka!

) a potem już jest gorzej. Nagle mech Suzaku, który w R1 był szczytem techniki, tutaj jest przeciętną machiną bojową, jeden Rycerz Mroku wygrywa całe bitwy, co chwila wyskakują nowe Geassy. W dodatku Lulu najwyraźniej stracił pazur i bardziej bazuje na fuksie niż na dokładnie zaplanowanej taktyce.

Aha, dowalmy jeszcze więcej fanserwisu (to aż tak można?).

Całość po prostu straciła świeżość. Ja przestałem kupować to co się dzieje na ekranie. I nie wiem, czy kiedykolwiek R2 obejrzę do końca (po dwóch próbach - 10 epizod to najwięcej, ile dałem radę).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To straciłeś masę śmiechu. Przykładowo akcja z latającą fortecą i "atomówką" zatrzymaną w dość dziwny i nierealny sposób, zageassowanie "Boga" przez MC i wiele innych akcji przy których człek łapie się za głowę. A mimo to jakoś mi się to spodobało.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, absolutnie nie chcę się stawiać w roli obrońcy animca, bo choć seria przyjemna w oglądaniu to jednak swoje byki popełniła, ale chciałem się jednak do jednej czy dwóch rzeczy odnieść w twoim poście ^_^ Akurat

latająca forteca

była IMO najmniejszym dziwactwem z tej mańki, że setting technologicznie dawał umiarkowaną bądź co bądź, ale zawsze szansę na stworzenie podobnego dzieła... Co do rozbrojenia "atomówki" to dobra - czuć było ass pull. Natomiast co do

"Boga" w świecie C

bym dyskutował zwłaszcza, że gdyby naprawdę był to Bóg w naszym rozumieniu to za cholerę

Lelouch

nie dałby rady odstawić swojej akcji (jednej z bardziej epickich zresztą IMO ;p), tutaj sprawa bardziej ocierała się o

instrumentality i zbiorową podświadomość

(albo nieświadomość - nie mam pewności co do tłumaczenia), na jaką młody heros mógł wpłynąć. Przynajmniej tak to widzę co nie zmienia faktu, że to kwestia odczucia, bo jakby anime mniej mi się spodobało to pewnie bez wahania uznałbym wspomniane wyżej rzeczy za dziury fabularne :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Black wydaje mi się że Code Geass to podobny przypadek jak Guilty Crown. Mimo błędów, niedoróbek i szczerze mówiąc głupot, te anime ogląda się całkiem przyjemnie.

Można się czepiać całej akcji w świecie C (bo tak to się chyba zwało) z Bogiem, czy Damoklesa (znaczy się o fortecę chodzi). Pierwsze mimo wszystko było lekkim pojechaniem po Evie, ale jeśli dobrze pamiętam to było wprost powiedziane że nie chodzi Boga jakiego my rozumiemy tylko o (co Black Shadow już zresztą napisał)

zbiorową świadomość/nieświadomość ludzkości

, na którą geass spokojnie mógł wpłynąć, właśnie dlatego że jest tym czym jest. No i tutaj też zgodzę się z Blackem. Cała ta akcja była jedną z najlepszych i najbardziej epickich w całym CG. Forteca zaś... cóż, skoro powstały statki jak Avalon czy Ikaruga to nie widzę problemu aby technologie nie pozwoliła stworzyć Damoklesa. Mnie bardziej w oczy kłuł Guren S.E.I.T.E.N. i Lancelot Albion, które były maszynami zdrowo przebajerowanymi.

Ogólnie to odniosłem wrażenie że Sunrise ma tendencję do schrzanienia kontynuacji dobrego anime. Najpierw pojechali po CG R2 zaraz potem popisali się przy drugiej serii Gundam 00. Jakaś klątwa chyba nad nimi ciąży :icon_biggrin: bo wcześniej przy Zecie i ZZ też coś podobnego zrobili.

Tak czy inaczej Code Geass się ludziom podobało. chyba nawet bardzo, ponieważ spotkałem się z opiniami że to najlepsze anime o mechach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś obejrzałem i przyznam ,że anime wyszło nadzwyczaj wybitnie.Bardzo spodobały mi sie mechy ,oraz moc geass.Sama fabuła nie była powalająca ale byłą dobra.Kreska niestety patyczaki (to coś czego nie cierpie).Muzyka średniawa.Dużym plusem było wyjście drugiej serii która była znacznie lepsza od pierwszej pod względem walk.Same walki strategicznie były genialne w żadnym anime nie widziałem takich pomysłów.Zakończenie godne uwagi .Polecam każdemu fanowi m & a.

Gdzieś sie natknołem na tytuł code geass Gaiden wie ktoś może czy to ma być seria anime?.

A jeśli tak to kiedy wyjdzie?Trzymam kciuki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużym plusem było wyjście drugiej serii która była znacznie lepsza od pierwszej pod względem walk.

A moim zdaniem walki schrzanili w drugiej serii. Twórcy co chwila wyskakali z coraz to nowszymi maszynami, wygrana już nie zależała od strategii, tylko od lepszego sprzętu. W zasadzie to tylko bitwa z końca serii miała jakieś znamiona taktyki, chociaż szybko też przekształciła się w zwykłą nawalankę.

Gdzieś sie natknąłem na tytuł code geass Gaiden wie ktoś może czy to ma być seria anime?.

A jeśli tak to kiedy wyjdzie?Trzymam kciuki.

Code Geass Gaiden: Boukoku no Akito. Czteroodcinkowa OVA, mająca wychodzić w sposób podobny do Unicorn Gundama, czyli jeden odcinek co jakiś czas. Pierwszy ma mieć premierę czwartego sierpnia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mało które anime wspominam tak dobrze jak Code Geass. Polecam każdemu, kto szuka zawrotnej akcji, geniusza w stylu Light, a i nie pogardzi fabułą. Mechy ze wspaniałą otoczką, ma w sobie coś, co nie pozwala się oderwać, chcesz więcej i więcej...po obejrzeniu czegoś dobrego ma się przed sobą dylemat "czy chciałbym kontynuację? czy byłaby dobra? a może nie warto psuć opinii czegoś tak dobrego...?" Mam mieszane uczucia, bo końcówka drugiego sezonu pozostawiła furtkę, ale nie chciałbym, by zniszczyli wspaniałe anime jakąś kiepską kontynuacją. A wy jak myślicie?

Czy jest jakaś szansa na "R3"?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogladalem to juz bardzo dawno ale tez wtrace swoje piec groszy/

Gdzieś czytałem ze ma byc kolejny sezon choc niewiem czy to nie fejk. Wg tamtych informacjii historia bedzie opowiadac o kilku studentach akademii i siostrze leloucha, calkiem inny geas glownego bohatera. Calość miala byc utrzymana czasowo w czasie nowych podbojow leloucha albo w czasie koncowki r2, ma sie przeplatac. Niewiem ile z tego info to prawda informacja z dawna.

A dla tych co nie ogladali uwaznie r2: content dostepny podobno tylko na dvd

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...