Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sleeskee

Code Geass - Hangyaku no Lelouch (CG Lelouch of the Rebellion) + R2

Polecane posty

Code Geass - Hangyaku no Lelouch
a.k.a. Code Geass - Lelouch of the Rebellion

codegeass800wi.jpg

Producent
Sunrise, CLAMP, Bandai Entertainment

Gatunek
akcja, dramat, mecha, supernatural, szkoła, wojsko, shounen

Fabuła

Światem trzęsie Imperium Brytyjskie, po podbiciu Japonii zostaje ona przemianowana na Strefę 11. Młody Brytyjczyk Lelouch dostaje się między młot a kowadło, gdy przypadkowo trafia w centrum walki wojska brytyjskiego z terrorystami. W obawie o swoje życie akceptuje ofertę tajemniczej dziewczyny i wchodzi w posiadanie mocy wydawania rozkazów, którym nie sposób się oprzeć. Nowa moc przyda mu się w planie zemsty na Imperium Brytyjskim za krzywdy wyrządzone jego rodzinie...
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eee, to teraz komentujemy, prawda? Mój pierwszy post w forum na nowych zasadach, więc nie mordujcie mnie od razu.

Im więcej czasu mija od obejrzenia obu serii CG, tym gorzej myślę o tym anime. Pierwszą serię na MAL oceniłem niżej niż drugą, ale powoli dochodzę do wniosku, że powinno być odwrotnie. Głównie ze względu na potężne zamieszanie, które miało tam miejsce, na niesamowicie wkurzającą mnie postać Rolo i na ten zwrot akcji i

zamianę ról chyba wszystkich głównych postaci

, która bardzo mi nie pasowała. Seria pierwsza też słabowała w wielu miejscach, ale według mnie mocno nadrobiła końcowymi odcinkami i wejściem Orange-kuna... Pomarańcz pod koniec drugiej serii też był niesamowicie mocny (ta postać to chyba mój ulubiony fragment tego anime, patrząc z perspektywy czasu), ale nawet on IMO nie uratował serii drugiej. Podczas oglądania dałem się ponieść hype'owi, teraz zastanawiam się nad zweryfikowaniem (w dół) swojej oceny.

PS odnośnie pierwszego posta: "shounen" to nie gatunek...

PS2 Do tagów trzeba jeszcze "yaoi" dodać :lol2:

A to k0n dodał xD Właśnie, tu mieliśmy zagwozdkę - podpowiedźcie nam dobre słowo które ów "gatunek" mogłoby zamienić //slee

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to teraz trzy grosze od pawlaka, któremu niezmiernie nie podoba się taki koncept forum (but mojego Gundama natrafił na coś sleeskiego i o mało nie wywinął orła, chociaż skrzydełka ma ładne).

Żałuję że dałem się ponieść fali i obejrzałem CG po gorących namowach kumpli ("oglądaj CG, bo jak nie...!"), którzy suszyli mi głowę niemal rok. Połknąłem obydwie serie bez popitki. Owszem druga seria wydawała się lepsza pod względem tempa i intensywności akcji no i oczywiście zakończenia. Przyznam szczerze, że z perspektywy czasu dochodzę do podobnych wniosków co Mariusz.

Druga seria przylepiona jest nieco "na chama" ("who the hell is this Rolo?", "what the check happened with Lulu?"). Zgaduję że scenarzyści chcieli dobrze...

Druga rzecz, która jest bolączką całej serii - mechy (nie zasługują nawet na tą nazwę!). Knightmare'y to jedne z najgorzej zaprojektowanych maszyn jakie widziałem (zaraz po RahXephonie i Evangelionie). Są skarłowaciałe, mają mikre rączki i nóżki, które głównie służą za koła na wysięgnikach. Wyglądają jak garbate staruszki (sposób w jaki się poruszają) i do tego wystająca kabina pilota, która pomimo funkcji katapulty, nie daje żadnej niemal osłony. Do tego dochodzą jakieś promienie, miecze (mtaaa.. dziwne, że przy szerokim zamachu nie przedziurawią swojej własnej kabiny). Ogólnie postęp technologiczny w CG gryzie glebę, inaczej wojna toczyłaby się też na orbicie (już widzę knightmare'y w zerowej grawitacji).

Zadzwonie po Wanię, żeby wziął Daimosa ze złomowiska i pokazał tym karaluchom gdzie raki zimują.

Ogólnie podobała mi się fabuła, kiedy nie zawsze wychodziło tak, jak chciał Luluś. Chociaż baty należą się za to, że w drugiej serii mechy mają wpływ na jej przebieg (absurdalny wyścig zbrojeń).

To są jedynie moje odczucia z dalszej perspektywy. Nie wątpię jednak, że pierwszy kontakt z tym tytułem przynosi ze sobą zachwyt i oczarowanie. Warto obejrzeć drugą serię przynajmniej dla zakończenia. Grunt to nie dać się kopniakowi z dwóch półobrotów Spinzaku (ech, ta jego groteskowe kung-capoeira).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to druga seria była od początku dużo gorsza niż pierwsza. W pierwszej wszystko było w miarę ładnie poukładane, większa część akcji toczyła się wokół postaci, a nie bitew i wyścigu zbrojeń. Również mechy były lepsze, zwłaszcza dlatego że większość Knightmare'ów była podobna. Pojawienie się takich "cacuszek" jak Guren czy Lancelot zapowiadało fajną walkę, ale nie przesądzało wygranej żadnej ze stron. Do tego fabuła szła sobie spokojnie swoim tempem, nie gubiąc po drodze wątków i postaci.

A w drugiej części? Taki natłok wydarzeń że momentami nie wiadomo było o co chodzi. Mnóstwo znikających i pojawiających się postaci, beznadziejnych rozwiązań niektórych wątków, zmarnowanie potencjału niektórych bohaterów (C.C.) itd. Jeśli chodzi o fabułę, to na plus zaliczam w sumie tylko zakończenie, które dość ładnie tłumaczy niektóre zachowania. Kolejny minus to bitwy. Praktycznie każda potyczka polegała na schemacie "kto ma lepsze mechy, wygrywa". Do tego cała masa super dopakowanych i kolorowych robocików, która sprawiała że takie cuda poprzedniej serii jak Lancelot wyglądały po prostu marnie. Do tego niesamowite przekolorowanie mechów - różowe, białe, niebieskie itd. Nawet Gundam się kryje. I jeszcze coś co niektórym zapewne przypadnie do gustu, a innym nie, czyli ewidentne zwiększenie elementów fanserwisowych. Praktycznie każdej bohaterce zwiększył się biust (wystarczy porównać Karen z pierwszej a drugiej serii). Do tego ujęcia pozycji w jakich bohaterki zasiadają w robotach, obcisłe kombinezony, sceny pod prysznicem itd. Nie żebym to miał za jakąś ewidentną wadę, ale przeskok pomiędzy seriami widać gołym okiem. Wydaje mi się że twórcy przy drugiej serii chcieli zrobić anime dla wszystkich, robiąc sobie jednocześnie test "ile wątków zmieści się w jednej serii". Pierwsza seria bardzo mi się podobała, druga już średnio.

Druga rzecz, która jest bolączką całej serii - mechy (nie zasługują nawet na tą nazwę!)

A to mi się znowu wygląd mechów podobał. Zwłaszcza tych "nowszych" jak Lancelot, Guren czy roboty Rycerzy. Przez to dodanie kółek na wysięgnikach, kabiny, mniejszych rozmiarów, obraz mechów był bardziej... realny. Bo jakoś prędzej wyobrażę sobie kilkumetrowego robota śmigającego na rolkach, niż wielkiego kolosa, sprawniejszego w poruszaniu się niż człowiek. Ale to już kwestia gustu :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat jestem świeżo po obejrzeniu obu serii i Ameryki nie odkryje mówiąc że pierwsza seria lepsza od drugiej. Tak wogóle to druga seria wydaje mi się taka dodana na siłę, jest w niej tak wiele wątków i postaci, których nie rozumiem skąd się wzięły i po co np. po co był dodany wątek z Ougim i tą Brytyjką (jak dla mnie tylko marnował czas) to samo z niejakim Rolo, którego wręcz nienawidziłem, że aż w niektórych momentach zastanawiałem o co tak wogóle chodzi. Druga seria odepchnęła mnie też ilością walk, które w porównaniu do tej z pierwszej serii były kiepskie, no może poza tą finałową walką Lulu z jego bratem (te wymiany taktyczne bardzo mi się spodobały), ogólnie walki w drugiej serii zbyt bardzo opierały się na tych szczególnych jednostkach (Guren, Lancelot ... ), a nie na samej taktyce i zasadzkach, jakie to miały miejsce w pierwszej części. Jedyne za co mogę pochwalić drugą serie to zakończenie, które było wręcz fenomenalne i to pytanie które ciągle mnie dręczy,

przeżył czy nie

:blush:

Ogólnie obie części oceniłem bardzo wysoko, ale to może się zmienić kiedy już ochłonę z emocji. Pierwszą oceniłem na 10, drugą zaś na 8, możecie mówić ze to troszku za wysoko ze względu na ilość wad jakie posiada, ale jak tak popatrzeć na całość, to wychodzi całkiem dobra anime, zresztą uwielbiam takie anime w których jest dużo zdrad, kłamstw, zabójstw i wogóle takich mrocznych rzeczy, mimo że są tutaj mechy, które wręcz mnie odstraszają to i tak polubiłem tą serie :sweat:

Druga rzecz, która jest bolączką całej serii - mechy (nie zasługują nawet na tą nazwę!)

A to mi się znowu wygląd mechów podobał.

Jak już napisałem wyżej nienawidzę mechów, ale popieram B3rt'a, te z CG są bardziej realne niż w innych anime, jedyne do czego mogę mieć zastrzeżenia to ich kolorowanie np. ten różowy to już wogóle koszmar jakiś był. A co do wyglądu jedyny który mi się nie spodobał to był ten Lorda Jeremiasha, który wogóle jakoś nie pasował do całej serii :blush:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również obejrzałem CD niedawno, i jest to jedno z moich ulubionych anime, ma świetne główne postacie, i super fabułę, mechy jednym się pobają innym nie, ja raczej zwróciłem uwagę na efektowne pokazanie ich w walce, oraz ukazanie strategicznej walki ( choć czasem wygrywał jeden lepszy mech ).

Jeśli chodzi o R2 to fabuła trzyma poziom, jednak sporo postaci psuje część zabawy, są postacie o których prawie nic nie wiemy, pojawiają się dość nagle i odciągają uwagę od głównych bohaterów.

Nie podoba mi się, że niema symbolu jakim był Zero, co prawda jest Lelouch, ale to nie to samo, Zero był bardziej tajemniczy.

Mam nadzieje, że nie będę mieć takich objawów jak wy, i moja wysoka ocena anime utrzyma swój poziom, bo mam zamiar kiedyś do tytułu powrócić.

CD - 10

CDR2 - 9

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedno z moich ulubionych anime... Cóż - jakoś wybitne nie było, ale świetnie wpasowało się w czas posuchy animcowej, której wtedy doświadczyłem. Ogromny sentyment (ahh... to cotygodniowe czekanie na odcinek, to wymienianie się artami i spostrzeżeniami, te długie rozmowy o wielkości C.C nan Karen na ircu... Tak - nie ma to jak oglądanie anime, gdy jest arring, a już szczególnie takiego, które ogladalo pół internetu :P) sprawia, że dziś wymieniam tą pozycje jako jeden z moich ulubionych tytułow.

Najlepszą zaletą anime jest typowy schemat 'From 0 to Hero'. Nie wiem jak wy, ale ja lubię takie akcje. Szczególnie jeżeli to 'Hero' ma znaczenie ogólnoświatowe. :P Podobała mi się linia fabularna (Pierwsza seria tutaj wygrywa... bardziej tajemnicza), fajne rozwiązania itp. No dość epicki sceny były (Pierwsze wejście Zero *_*).

Drugą najważniejszą zaleta anime była ogromna gama postaci. Tu wygrywa u mnie C.C którą kocham ponad wszystko itp. :P Ale Orange też jest <3.

Wady? Jest ich dużo, których kiedyś nie zauważałem. Po pierwsze - słaba kontynuacja. Może nie słaba, ale zdecydowanie gorsza. Chociaż Rolo x Lulu jest approved. I ten design... brrr... Wszystko wygląda jak z plastiku.

Ogólnie było dość epicko, było fajnie itp. Dzisiaj już się tak nie podniecam i oceny wystawię bardziej 'na sucho' (acz sentyment też zagra jakąś rolę)"

1 Seria: 9/10

2 Seria: 7/10

~

oraz ukazanie strategicznej walki ( choć czasem wygrywał jeden lepszy mech ).

I to spartaczono totalnie w R2. Tam jeden mech rozwalał tysiąc innych.

po co był dodany wątek z Ougim i tą Brytyjką (jak dla mnie tylko marnował czas)

Bo Chigusa-sama była najładniejszą dziewczyną w całym anime? :P

i to pytanie które ciągle mnie dręczy,

przeżył czy nie

blush.gif

Oczywiście, że przeżył!

All hail Lelouch!

~

PS. Może odpuścić sobie zaznaczanie spoilerów w takich tematach o całych seriach? Ktoś nie oglądał - niech nie wchodzi.

MSaint>>>prosiłbym jednak o zakrywanie spoilerami kluczowych elementów fabuły, a scena końcowa jednak do takich należy :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hello everyone

(

pewien osobnik chciał bym tak zaczął pierwszego posta po tej długiej nieobecności, więc spełniam jego życzenie

:)

)

Głównie ze względu na potężne zamieszanie,

Ale czy to całe zamieszanie nie było w tym Geassie najlepsze? Ta seria nigdy nie miała być jakąś inteligentną i szmuszjącą do refleksji rozgrywką pomiędzy dwoma przeciwnikami (co niezrozumiale dosyć często pojawia się przy tej pozycji) tylko bardzo luźną serią akcji pełną mechów, fanserwisu i dziwnych mocy, czyli dokładnie tym z czego słynie Sunrise gdy nie robi kolejnego anime ze słowem Gundam w tytule (Mai Hime, Mai Otome czy ostatnie Sora wo Kakeru Shoujo, na upartego wszystko składa się z tych samych elementów). Pod tym względem ta seria całkowicie dostarczyła mi tego co od niej oczekiwałem i sam raczej nie znajdę powodów by zastanawiać się nad zmianą oceny.

PS2 Do tagów trzeba jeszcze "yaoi" dodać

Jeśli spojrzeć na relację innych postaci to yuri i incest też by pasowało :P

Żałuję że dałem się ponieść fali i obejrzałem CG po gorących namowach kumpli

A nie powinieneś, bo nawet jeśli Ci się nie podobało to teraz przynajmniej już to wiesz, a tak żyłbyś w nieświadomości wokół mnóstwa osób w kółko polecających Ci ten tytuł.

Druga seria przylepiona jest nieco "na chama" ("who the hell is this Rolo?", "what the check happened with Lulu?").

Geass od początku planowany był jako dwie serie tworzące jedną całość (zresztą to samo z G00 zrobili i pewnie w przyszłości też przy dwusezonówkach będą tak postępować), więc ciężko stwierdzić, że R2 był dorobiony na ?chama? (politycznie poprawnie: na fali popularności pierwszego sezonu), a można tylko zastanawiać lub kłócić się na temat tego czy seria poszła w dobrym kierunku. Wg mnie tak, bo to totalne zakręcenie wszystkiego co się działo z jednoczesnym nieudawaniem, że oglądamy coś poważnego spowodowało, że oceniam Geassa w kategoriach, wg których nadal uważam, że miałem do czynienia ze świetnym i niesamowicie przyjemnym w oglądaniu anime, a nie czymś nad czym powinienem prowadzić jakieś rozważania na temat użytej taktyki czy sytuacji politycznej walczących stron.

Druga rzecz, która jest bolączką całej serii - mechy

Design Knightmarów nie jest tak do końca zły (od tego i od reszty podanych przez Ciebie tytułów to paskudniejsze mechy już widziałem, np. te z Fafnera czy

) i np. mi z ?wierzchu? bardzo przypomina koncept Votomów, a które będąc sporo słabszymi udowodniły, że niewielkie maszyny też potrafią być total badass :)

Ogólnie postęp technologiczny w CG gryzie glebę, inaczej wojna toczyłaby się też na orbicie

W takim przypadku otrzymałbyś coś na wzór kolejnego Gundama co spowodowało by tylko zarzuty o brak oryginalności, a tak przynajmniej jest coś co nie kłuje w oczy wg zasady ?ja gdzieś już to widziałem?.

Praktycznie każdej bohaterce zwiększył się biust

Wiedziałem, że coś podświadomie mówiło mi, że drugi sezon jest jednak lepszy od pierwszego...

to samo z niejakim Rolo, którego wręcz nienawidziłem, że aż w niektórych momentach zastanawiałem o co tak wogóle chodzi.

To akurat było proste, bo przecież każdy wie, że nic tak nie pociąga miłośniczek (-ków?) yaoi jak pełen dramatyzmu i zazdrości związek dwóch młodzieńców, a w ich konwersacji pojawiają się słowa jak ?nii-san? to już mamy pewność, że ta grupa odbiorców jest całkowicie nasza :)

Jak już napisałem wyżej nienawidzę mechów

NA STOS!! NA STOS!! - zawołała Kompania Super Robotów ? i złapawszy SilverBoya postanowiła przykładnie ukarać tą herezję (w oddali słychać było tylko niewyrażne echo - FIRE BLA...)

Oczywiście, że przeżył!

All hail Lelouch!

Co zostało nawet udowodnione. Zmienił tylko serwer na daleką przyszłość, nicka na Leopard, ale cele i styl rozgrywki pozostały takie same

:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dno.

Totalnie zmarnowany potencjał i porażka Clampów.

Po wprowadzeniu 40 postaci i 80 wątków trudno się nie pogubić- to muszą przyznać nawet zwolennicy tego "dzieła", których serdecznie i gorąco pozdrawiam.

MSaint>>>w przypadku tak skrajnej krytyki uprasza się o podawanie większej ilości argumentów, bo jeszcze ktoś pomyśli, że to trolling albo coś, a tego byśmy nie chcieli.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ewidentne zwiększenie elementów fanserwisowych

Czy aż tak wyraźne? Nie powiedziałbym, w pierwszej serii też było nieco golizny, też była scena pod prysznicem i C.C. w sympatycznych dla fetyszystów ubrankach, była też scena, gdzie pokazano frontal nudity (ale nie full frontal). Natomiast bez wątpienia w drugiej serii było więcej yaoi fanserwisu, a to przede wszystkim za sprawą Rolo.

Również obejrzałem CD niedawno

"CG" chyba...?

hello everyone

impulsem.th.jpg

Jak miło zobaczyć jakiś post ImpulseM w temacie dziale m&a po tej kilkumiesięcznej przerwie :smile: Oby tak dalej :ok:

Ale czy to całe zamieszanie nie było w tym Geassie najlepsze?

Niby tak, a gdy jeszcze człowiek stał się częścią hype'u "bo wszyscy to oglądają", to oglądanie tego naprawdę sprawia przyjemność. Ale jednak po pewnym czasie przyszedł ten dylemat, który właśnie mnie gnębi. Chyba nie mógłbym wrócić do oglądania CG, no, może ze względu na pewne elementy, które b3rt wskazał :) (choć od tego są też inne media)

Mai Hime, Mai Otome czy ostatnie Sora wo Kakeru Shoujo

Niby tak, nie oglądałem żadnego z nich i nie byłem przygotowany na taki kształt opowieści. Szczególnie to ostatnie jakoś mnie ciekawi (choć dwa pierwsze też wesoło się zapowiadają :) ), niestety brak czasu na razie mi uniemożliwia zapoznanie się z Soaring Cake Girl (nawet oglądanie nowości musiałem zredukować do minimum >=/ choć wieczornego seansu już nie potrafię sobie odmówić :ok: )

Jeśli spojrzeć na relację innych postaci to yuri i incest też by pasowało :P

Hmm, no niby troszkę tak, choć wyraźnych sytuacji jakoś sobie przypomnieć nie mogę, a powinienem >=/ Ale yaoi undertones są jednak według mnie w kategorii "overwhelming" :)

w oddali słychać było tylko niewyrażne echo - FIRE BLA...

Patrząc na aktualny sezon anime, powinno to być ROCKET PUNCH!

Co zostało nawet udowodnione. Zmienił tylko serwer na daleką przyszłość, nicka na Leopard, ale cele i styl rozgrywki pozostały takie same

:)

A tu, przyznam szczerze, nie wiem o co chodzi :)

porażka Clampów

Jedyny udział CLAMPa w Code Geass to projekt postaci :cool:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Code Geass miałem oglądać tylko dlatego że niby jest podobne do Death Note (boże kto wymyślił te brednie :P cza dochodzenie zrobić, och Archimum X gdzie żeś jest :(), jedyne co łączy oba tytuły to, to że bohaterowie są geniuszami mają jakąś moc i chcą zmienić świat na lepsze na tym podobieństwa się kończą.

Samo anime, nie jest moim zdaniem genialne, ale jest bardzo dobre to pewne. Nigdy za mechami nie przepadałem (jedyny wyjątek innego anime z mechami niż CG to Full Metal Panic!) ale to anime mnie wessało, sam nie wiem dlaczego chodź fabularnie aż takie świetne nie było, chodź muzyka ani grafika nie powalały (chodź złe nie były) to jednak całą pierwszą serie zobaczyłem na jednym wdechu (ferie były). Zakończeniem byłem wstrząśnięty ale jakoś nie chciało mi się zabierać za drugą serie, nie chciałem sobie psuć dobrego wrażenia lecz, w końcu się zabrałem i...

Zepsułem sobie dobre wspomnienia z pierwszej serii że zacytuje tu post pavlaqa (mam nadzieje że się nie obrazi :) )

Druga seria przylepiona jest nieco "na chama"

Chcąc nie chcąc to niestety prawda. Już samo kontynuowanie akcji dwa lata po zakończeniu jedynki (a jak się skończyło każdy kto oglądał wie) i

sformatowanie mózgu Lulu

(cóż za głupie skrócenie imienia ;p) mi się niezbyt podobało, ale cóż oryginalność to też plus. Ale kij tam z początkiem miałem nadzieje że w ciągu dwóch epów serial będzie miał takie tempo i taką siłę przyciągania że znów oglądnę je zanim się weekend skończy, ale jakoś się odbiłem. R2 nie miało już tej magii tego czegoś, no i drugiej serii nie zdołałem (weekend się skończył a potem zapomniałem i zaczynałem oglądać co innego) obejrzeć. Może kiedyś dam jej drugą szanse.

A teraz tak w skrócie

Code Geass: -9/10

Code Geass 2: ?/10 (to dlatego że nie widziałem całej serii ale z tego co widziałem to takie 6+/10)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie powiedziałbym, w pierwszej serii też było nieco golizny,

Wg mnie w pierwszym sezonie było nawet więcej fanserwisu, bo musisz przyznać, że w R2 nic nie przebiło

nipples

Karen i Viletty oraz zabaw

ze stołem

:)

Również obejrzałem CD niedawno

"CG" chyba...?

W sumie to jest pewne anime, które ma inicjały CD, ale nie wiem, czy Dezlator w pełni świadomie chciał się pochwalić jakie to niegrzeczne rzeczy ogląda :)

Oby tak dalej

Jak widać nie jest źle, choć muszę przyznać, że w porównaniu do dawnej formy większych wypowiedzi, to obecnie trochę dziwnie jest pisać tak krótkie posty.

Chyba nie mógłbym wrócić do oglądania CG

A ja w dalekiej przyszłości (czyli co najmniej za kilka lat) pewnie jeszcze raz obejrzę sobie Geassa i dopiero wtedy okaże się czy moje przekonania uległy zmianie i będę musiał się zastanawiać nad słusznością tej wystawionej 9.

Hmm, no niby troszkę tak, choć wyraźnych sytuacji jakoś sobie przypomnieć nie mogę, a powinienem >=/ Ale yaoi undertones są jednak według mnie w kategorii "overwhelming" :)

Przecież za każdym razem wspominając o Rolo piszesz też o jednym (prawie) incestowym wątku :) A yuri? ?Oh! Euphemia-sama!? chyba powinno wystarczyć.

Patrząc na aktualny sezon anime, powinno to być ROCKET PUNCH!

Masz rację, ale w przypadku heretyków to ogień był zawsze najlepszą karą!

A tu, przyznam szczerze, nie wiem o co chodzi :)

kakegirl.th.jpg

boże kto wymyślił te brednie

Tu się zgodzę, bo oprócz tych paru podanych przez Ciebie elementów te serie różnią się całkowicie: gatunek, inaczej prowadzona historia i odmienny klimat towarzyszący ogląaniu kolejnych odcinków. Na upartego można by jedynie stwierdzić, że hype wokół tych tytułów rozrósł się do podobnego poziomu.

Nigdy za mechami nie przepadałem

Jeszcze trochę i Mazinger uzyska nowy achievement: ?Inkwizytor?. A teraz posiedź chwilkę w miejscu, ładowanie ataku trochę trwa...

R2 nie miało już tej magii tego czegoś,

Spoglądając na wszystkie posty powyżej wychodzi na to, że jestem tutaj chyba jedyną osobą, która nie twierdzi, że R2 jest gorszy od pierwszej serii. Po części mogę to oczywiście tłumaczyć tym, że nadal rozliczam Geassa jako całość (bo wg starej koncepcji Sunrise'a ta seria pewnie wyszłaby jako 50-odcinkowiec), ale mi naprawdę podobał się ten fabularny i postaciowy chaos, bo dzięki niemu tylko uwydatniono te zalety, o których pisałem w poprzednim poście. Ostatecznie wszystko rozchodzi się o to kto czego oczekiwał po tym anime, a dla mnie było ono niczym nieskrępowanym źródłem luźnej rozrywki. Gdyby było inaczej i chciałbym czegoś super poważnego, to najprawdopodobniej moja opinia byłaby mniej więcej taka sama jak w przypadku poruszonego przez Ciebie Death Note ? dobry początek, później tylko zmarnowany potencjał.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie to jest pewne anime, które ma inicjały CD, ale nie wiem, czy Dezlator w pełni świadomie chciał się pochwalić jakie to niegrzeczne rzeczy ogląda :)

Czyżby chodziło Ci o "fajne urządzenia"? XD

Ja uważam że R2 było lepsze od jedynki z jednego prostego powodu -

EPIC WIN

- zakończenia ^^. Ostatni odcinek obejrzałem chyba kilkanaście razy...

No i dochodzi do tego muzyka w wykonaniu Hitomi Kuroishi, która bardziej rzuciła mi się w uszy w drugiej serii (chociaż w pierwszej była również obecna). Podobało mi się również rozwiązanie akcji z Shirley, czego nie mogę powiedzieć o Rolo (najmniej go lubiłem). Fakt kiepskiego wątku Charles'a dobija mnie do dziś.

No i Kallen w przebraniu króliczka ^^ (twórcy chyba chcieli zadośćuczynić niedobór fanserwisu w pierwszej części - wybaczam im; chociaż gdyby dopuścili pawlaka do scenariusza, powstałby fajny haremowy hentaj z mechami w tle, kto jest za - ręka w górę!).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja uważam że R2 było lepsze od jedynki z jednego prostego powodu - EPIC WIN - zakończenia

No rzeczywiście zakończenie to jest jedna z tych rzeczy które w dwójce mi się spodobały, lecz to i tak nie ratuje serii przed pożarciem przez jedynkę. Wątek z Shirley, który tu wspomniałeś na plus, jakoś średnio mi się podobał wolałbym aby

przeżyła, lub zginęła w jakiś bardziej emocjonujący sposób

. Wspomniałeś także wątki z Rolo i Charlesem, oba były tak kiepskie że aż mdliły :down:

powstałby fajny haremowy hentaj z mechami w tle, kto jest za - ręka w górę

Jestem za a nawet przeciw :happy: Ale w sumie jakby tak dodać trochę pikanterii tej serii to mógłby wyjść jakiś porządny hentai, w końcu Lulu ma powodzenie u kobiet :laugh:

Nie powiedziałbym, w pierwszej serii też było nieco golizny,

No przecież, a scena pod prysznicem i ta.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyżby chodziło Ci o "fajne urządzenia"? XD

A znasz jakieś inne? :D

(w tym momencie zauważyłem, że nie miałem dodane tego do MALowej listy :(, jestem ciekawe ilu jeszcze animkom udało się uniknąć masowego dodawania, które robiłem po rejestracji)

Ja uważam że R2 było lepsze od jedynki z jednego prostego powodu -

EPIC WIN

- zakończenia ^^.

Prawda, ta scena to chyba najlepsze minuty ze wszystkich 50 odcinków Geassa.

Suzaku/Zero sam stojący naprzeciwko Cesarza, Orange-kun w jednym ze swoich najlepszych momentów (

Go, Masked Knight!) i Lulu, który doprowadził do końca swój najdoskonalszy plan, ta scena była po prostu genialna, a reakcje pozostałych bohaterów (Karen, Nunnaly) tylko podkreślały jej epickość

Fakt kiepskiego wątku Charles'a dobija mnie do dziś.

Ale zauważ jakim stał się źródłem wielu wesołych rzeczy :)

powstałby fajny haremowy hentaj z mechami w tle, kto jest za - ręka w górę!

<podnosi rękę> W tym miejscu chciałem też polecić jednego wesołego doujina, ale nie wiem jak po forumowych zmianach moderacja podchodzi do takich rzeczy (Saint bez problemu powinien skojarzyć o jaki mi chodzi, bo w końcu sam go też kiedyś polecał :P)

lub zginęła w jakiś bardziej emocjonujący sposób

Pytanie: jak wg Ciebie powinien wyglądać ten bardziej emocjonujący sposób? Wg mnie poziom uczuć w scenie jej śmierci i reakcji Lulu był odpowiednim poziomie i zwiększanie tego doprowadziło by do całkowicie odwrotnego efektu, czyli odebraniu powagi temu momentowi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi, świeżo po obejrzeniu dwóch sezonów,bardziej jednak podobała się druga seria.Lelouch wydaje się w niej bardziej taki ludzki,częściej kieruję się emocjami,co zaliczam na plus.Poza tym akcja prze jak szalona,ciężko nadążyć za kolejnymi intrygami,manipulacjami i tego typu rzeczami będącymi chlebem powszednim dla Zero,przerywników mających rozładować napięcie też dużo mniej niż w pierwszej serii .Ten wyścig zbrojeń też nie był aż tak mocno uciążliwy jak dla mnie,zazwyczaj panowała tak mniej więcej równowaga pomiędzy siłami i zawsze pozostawała jakaś furtka,dzięki której można było się popisać jakąś dobrą taktyką.A zakończenie...strasznie zaskakujące(mocno zaskoczył mnie jeszcze w pierwszej serii wątek

ludobójczej księżniczki

ale jednak brakuje mu do zakończenia z dwójki jakieś parę MT),epickie i wzruszające,pokazuję w całym ogromie genialność Leloucha(choć trzeba przyznać,że,jak na geniusza,to inni za często ratowali mu tyłek)Dla mnie bomba.Z początku irytował mnie Suzaku z tymi swoimi "huśtawkami nastrojów"ale, patrząc przez pryzmat całości,nie dokucza mi to już.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie w pierwszym sezonie było nawet więcej fanserwisu

Po namyśle - to możliwe. Druga seria to wprawdzie Kallen w stroju króliczka z Playboya, ale frontal nudity (kiedy Kallen była? bo Vilettę pamiętam) i akcje z pogranicza stołu (

"I've started wondering just how many household objects are getting more action than me..."

) tylko w pierwszej serii były. Czyżby objaw lepszego przemyślenia? ;)

Krótko: fragmenty w serii pierwszej lepsze, całokształt - jednak seria 2...

nie wiem, czy Dezlator w pełni świadomie chciał się pochwalić jakie to niegrzeczne rzeczy ogląda :)

Może tu rzeczywiście podświadomość zadziałała :)

obecnie trochę dziwnie jest pisać tak krótkie posty

Dłuższe posty niestety w większości przypadków wiązały się z "zamuleniem" dyskusji, bo napisanie czegoś dłuższego zajmowało minimum parę dni, a wymiany postów odbywały się w najlepszym okresie (ubiegłoroczne wakacje ^_______^ ) z częstotliwością "raz na tydzień". Zresztą temat ogólny nadal istnieje i jak najbardziej można tam pisać posty długie i bardzo długie i liczę na powrót do tej praktyki :) Zamierzam taki dłuższy post napisać, gdy tylko wyrobię się z obowiązkami... Jak na razie straty są niewielkie, a zyski całkiem spore, według mojej oceny - ale dopiero tydzień minął od reorganizacji, zobaczymy, co będzie dalej.

A ja w dalekiej przyszłości (czyli co najmniej za kilka lat) pewnie jeszcze raz obejrzę sobie Geassa i dopiero wtedy okaże się czy moje przekonania uległy zmianie i będę musiał się zastanawiać nad słusznością tej wystawionej 9.

Na razie nie zapowiada się, żeby jakieś anime aktualne bądź przyszłe mogło zdobyć tak wielką popularność jak CG - chyba że coś znanego typu druga seria Haruhi (czy inna kontynuacja znanej i kochanej serii, jak FMP!). W związku z tym Sunrise może bez większych skrupułów postanowić o stworzeniu trzeciej serii, ot, choćby w alternatywnej rzeczywistości. A coś takiego obejrzałbym - istniałaby szansa na lepsze poukładanie wątków. A może film pełnometrażowy...?

Przecież za każdym razem wspominając o Rolo piszesz też o jednym (prawie) incestowym wątku :)

Traktowałem to jako yaoi - ileż to fanartów i innych doujinów powstało na ten temat... :krecka_dostal:

A yuri? ?Oh! Euphemia-sama!? chyba powinno wystarczyć.

O właśnie, zgadza się - choć jednak to yuri było jednak bardzo, że tak powiem, platoniczne, czyli nie to, co jako pierwsze przychodzi na myśl :)

w przypadku heretyków to ogień był zawsze najlepszą karą!

też

kakegirl.th.jpg

:icon_exclaim:

Tradycyjnie już pokonała mnie nieznajomość jakiegoś anime, tu konkretnie Soaring Cake Girl (czy jest na tyle zbliżone do CG, że można je podpiąć pod ten temat? :D np. nadal nie wiem o co chodzi z tym ziemniakiem), ale przypomniałem sobie co pisałeś i już kojarzę :ok:

Gdyby było inaczej i chciałbym czegoś super poważnego, to najprawdopodobniej moja opinia byłaby mniej więcej taka sama jak w przypadku poruszonego przez Ciebie Death Note ? dobry początek, później tylko zmarnowany potencjał.

Ja oglądałem pierwszą i drugą serię w jakimś niezbyt długim odstępie czasu - i oczekiwałem czegoś na kształt pierwszej. Druga okazała się po prostu przebajerowana w stosunku do pierwszej, która była raczej składna. Zresztą moja ocena Death Note tez jest raczej niska, bo o ile wiele odcinków zasługuje co najmniej na 9, tak końcówka to roztrwoniony potencjał, chybione, przedobrzone pomysły (Near!) i z tego powodu na koniec nie wahałem się ocenić bardzo nisko.

Czyżby chodziło Ci o "fajne urządzenia"? XD

I chłodne, brrr :)

fajny haremowy hentaj z mechami w tle

Wszystkie elementy składowe mi się podobają, co może pójść źle? Zresztą jakiś hentaj z mechami istnieje (pewnie nie tylko jeden), Godannar jest chyba blisko propozycji pawlaka?

Prawda, ta scena to chyba najlepsze minuty ze wszystkich 50 odcinków Geassa.

Jak pisałem - o ile rozwiązanie wątku podobało mi się, tak wrażenie zepsuły mi

popisy Suzaku, czyli to unikanie kul - od razu przypomniały mi się wszystkie żarty ze Spinzaku na czele i sporą część dramatyzmu tej sceny szlag trafił

:)

W tym miejscu chciałem też polecić jednego wesołego doujina, ale nie wiem jak po forumowych zmianach moderacja podchodzi do takich rzeczy (Saint bez problemu powinien skojarzyć o jaki mi chodzi, bo w końcu sam go też kiedyś polecał :P)

Żadnych rozporządzeń w tej sprawie sobie nie przypominam, więc chyba tak samo, jak od czasu interwencji moderatorskiej gdy jakiś loleq zapytał w ogólnym "kto ogląda hentai?". Czyli po prostu nie przesadzajmy :) Poza tym ten doujin jest autorstwa Studia Kimigabuchi (bo chyba o Code Eross mówisz), a oni są autorami moim zdaniem genialnego doujina NGE RE-TAKE (powinien zostać jakoś oficjalnie dołączony do "oficjalnej historii", powiadam! :lol2: ), którego główna siła tkwi w fabule (tak!). Eross oferuje przede wszystkim humorystyczne podejście (Suzaku :nonono: ), niczym pewien inny wesoły twórca doujinów (do Toradory, Strike Witches, Final Fantasy 7), od podania nazwy którego jednak się w tym miejscu wstrzymam :)

Pytanie: jak wg Ciebie powinien wyglądać ten bardziej emocjonujący sposób?

A ja powiem tak:

trudno mówić o uczuciach Leloucha, bo ten zawsze starannie je skrywał, poza tym jego uczucia do płci przeciwnej były pokazywane dosyć oszczędnie, delikatnie mówiąc. Sama postać "klona Orihime" (w Busou Renkin też bardzo podobne dziewczę się pałęta, jeśli dobrze kojarzę) też raczej spełniała role komiczno-irytujące (wydzwanianie do Leloucha), stąd mój raczej neutralny stosunek do tej sceny. Nie pamiętam, co pisałem wtedy, gdy był ten odcinek, natomiast bardzo mało rozmyślałem na ten temat i na dobrą sprawę zapomniałem i o postaci, i o tej scenie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co prawda od nie dawna siedze w tym anime, ale mi sie podoba (Moc Geass jest swietna chcial bym miec ją w REal'u xD) Historia o 11-sto strefowcach i imperium brytyjskim cos fajnego... rycerze mroku ich walki nanan xD Zachłanna zemsta Leloucha xD Anime samo w sobie sie podoba ( no nie wszytskim) ale jest bardzo fajne, jak by cos takiego bylo w przyszlosci to szok...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Code Geass ?Krótko ?Ok .Bardzo fajne anime...zaskakujące zakończenie , mroczna przeszłość bohaterów , geniusz nie główny bohater i parę irytujących postaci...przykład ?Ok: Suzaku , Rolo , imperator...itd...Jednak podsumowując:

Bardzo fajne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomimo mojej wrodzonej neichęci do wszystkeigo co ma związek z mechami i gdzie te mechy występują po namowach zdecydowałem się obejrzeć serie i nie zawiodłem się, a wręcz trafiła by ona do mojego top3 gdyby nie ......

Seria zaczyna sie niemrawo - bodaj 3 albo 4 pierwsze odcinki mnie odstraszyły porzy pierwszym podejsciu, ale naszczescie powróciłem do oglądania po jakimś czasie i ostatecznie całośc bardzo mi sie podobała.

Wciągnęła mnie fabuła, sposób rozwoju wintrygi, ilość wydarzeń, ciekawi bohaterowi ( przynajmniej ich część) i ogólnie całokształt. Drugi sezon nie był już tak dobry ale nadal ponad przeciętną. Jednak jedna rzecz zdecydowanie odstręcza - straszna shcematycznośc - cała seria działa na zasadzie : Zero nagle wpada w sytuacje bez wyjścia, ale w cudowny sposób wychodzi z niej obronną ręką zamieniając ją dodatkowo w swoje zwycięstwo. To jest powód, dla którego nie umieszczałem tej serii w swoim top3 ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No a w tym roku wychodzi Code Geass R3: Odrodzenie, mam spoilery pierwszych 4 spoilerów, informacja jest sprawdzona, została oficjalnie ogłoszona na oficjalnej stronie CODE GEASS. A link do spoilerów: SPOILERY

Mam nadzieje że na R3 się nie zawiodę, oby dorównywała poziomem R1 i R2 :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę być jakąś marudą... Ale wydaje mi się że nigdy nie było czegoś takiego jak Code Geass R1. Było po prostu Code Geass i Code Geass R2

edit:

7 dych za 9 odcinków? Dziękuję, poczekam. Wolał bym już dać 150 zł za Last Exile.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...