Skocz do zawartości
Gość kabura

Deus Ex (seria)

Polecane posty

Mam pytanie do osób, które grały w Director's Cut. Przy czym zaznaczam, że w dalszej części posta jest spoiler związany z DLC Missing Link!

Mianowicie, przeszedłem kiedyś DEHR i DLC, a znajomy zakupił ostatnio Director's Cut. Z racji faktu, że obaj jesteśmy w becie Steam Family Sharing, to mam możliwość zagrania, co planuję, tylko nurtuje mnie jedna rzecz. W pewnym momencie w Missing Link 'odzyskujemy swoje rzeczy', wtedy też dostajemy punkty Praxis do rozdania, bo de facto DLC nie ustala po zapisach co wybraliśmy, albo co mieliśmy, czy w DC się to zmienia? Czy dostajemy wszystko tak jak było wcześniej? Czy może możemy rozdać punkty od zera?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś może mi powiedzieć, jak rozwiązać problem z osiągnięciem "Ostatnia Kropla"? Chodzi o to, żeby

przekonać Izajasza Sandovala do tego, by nie popełniał samobójstwa.

jest filmik prezentujący to, 19 minuta i 20 sekunda.

Z kolei ja mam taki problem, że mam inny przerywnik filmowy, na którym wspomniana postać próbuje mnie zastrzelić. Zajrzałem na Deus Ex Wikia, ale próba z zaczęciem rozdziału od nowa (wczytałem zapis gdzie byłem przed rozmową z Dawidem w mieszkaniu Jensena) nic nie dało. Inne sposoby jak:

-> nakłonienie Taggarta do tego, by nam powiedział, gdzie znajduje się Sandoval

-> włamanie się do jego komputera

->

włamanie się do komputera i zostawienie dowodu

-> podążanie ścieżką głównego zadania, bez wykonywania zadań pobocznych

nie dały również nic. Czy jest jakiś sposób, by to naprawić? Mam jakby co zapis z walki z

Jeleną Fedorovą

, więc wrócenie do Detroit po raz drugi na czysto nie będzie problemem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@TimeX: Wprawdzie nie mam tego osiągnięcia, bo nie chciało mi się już gościa przekonywać, ale miałem taką opcję i nikt nie próbował mnie zastrzelić. Do zlokalizowania Sandovala posłużyłem się komputerem, przy okazji podrzucając te dowody. Podobno to, w jaki sposób się gra, może mieć wpływ na scenki dialogowe, chociaż ja akurat grałem zdecydowanie siłowo, ogłuszacza i innych tego typu ustrójstw używając od święta.

Hm...może to głupie pytanie, ale czy schowałeś broń, zanim wszedłeś do pomieszczenia, w którym się znajdował?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o mój typ gry, to typowy ninja. Oprócz bossów, nikogo nie zabijałem, tylko ogłuszanie (od święta zabijanie, po czym wczytanie zapisu :D). Broń oczywiście schowana. Niemniej, już problem rozwiązałem. Spróbowałem po raz kolejny jakiegoś tam sposobu z czeluści Internetu i podziałało. Ale widząc po tym, ile ta gra ma nieprzyjemnych bugów i innych potencjalnych uniemilaczy rozrywki, to naprawdę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym się dowiedzieć jak się przedstawia sprawa z Deus Ex: Human Revolution w wersji na PS3. Nie chce się zawieść przy zakupie tej gry jak miało miejsce z Invisible war na PC, który zniesmaczył mnie do cyberpunku?

Czytałem wiele recenzji wersji PC jak i PS3 oceny są dosyć podobne. Jednak chciałbym poznać wasze zdanie na ten temat. Zaznaczam tylko, że prosiłbym o opinie tych posiadaczy gry w wersje na PS3.

Z góry dzięki za odpowiedz.

Edytowano przez Ozzi
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi też by się marzyło by niektóre rzeczy z Director's Cut dostać w postaci łatki do podstawki (jak chociażby tryb new game +). Ale niestety, nie ma na to co liczyć. Należy też podkreślić to, że Director's Cut nie jest spolszczone, ma problemy z teksturami i ma dodane kilka nowych komentarzy. No i istnieje jako oddzielna gra w bibliotece Steam. A osoby posiadające już najnowszego Deus Exa mogą ją kupić po jakimś tam procencie, ale mnie osobiście za płacenie za spapraną edycję się nie marzy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Deus Ex to wprawdzie bardzo dobra gra, jednak dostarczyła mi równie dużo niedosytu, co rozrywki. Świetny klimat, wyrazistość głównych postaci i wizja świata przyszłości naprawdę przypadły mi do gustu. Niestety, obiecana przez twórców nieliniowość fabularna praktycznie nie istnieje - tak naprawdę sprowadza się do jednego, oczywistego wyboru na końcu gry. Możemy więc sprawdzić wszystkie możliwości bez wielokrotnego przechodzenia, co kwalifikuje produkcję jako jednorazową (new game+ z Director's Cut? Po co to komu?).

Nie spodobał mi się również system nagradzania gracza punktami doświadczenia. Przykładowo, aby zabić cięższego przeciwnika, trzeba wystrzelać w niego cały magazynek. Zamiast się męczyć, można go jednak ogłuszyć bardzo małym wysiłkiem (dziecinnie prosta eliminacja w walce wręcz lub jeden strzał z broni obezwładniającej). Drugi sposób daje znacznie więcej XP, choć bardzo ułatwia rozgrywkę. To słabe rozwiązanie, bo jeśli chcemy zdobywać jak najwięcej doświadczenia, musimy zrezygnować z naprawdę fajnych walk za pomocą broni palnej.

Inny mechanizm rozgrywki, który wbrew pozorom wypada nieciekawie, to tak bardzo chwalona możliwość przechodzenia etapów na wiele sposobów. Owszem, można przemknąć szybem wentylacyjnym lub rozwalić wszystkich dookoła. Da się też ominąć kilka pomieszczeń, by szybciej dojść do celu, wyłączyć wieżyczki i obrócić je przeciwko wrogom. Brzmi ciekawie? Może i tak, ale w praktyce wygląda to trochę płytko. Najlepszym sposobem jest bowiem zrobienie wszystkich możliwych czynności, to znaczy ogłuszenie wszystkich strażników, przejście wszystkimi możliwymi dziurami i zhackowanie terminali. Gdzie tu wybór, skoro możemy przetestować wszystkie opcje za jednym zamachem?

Należy też dodać, że poziomy są aż nadto schematyczne. Naprawdę, nie trzeba wykazać się pomysłowością, żeby zgadnąć, iż kolejna kratka wentylacyjna znajduje się za automatem z napojami. Co więcej, często poprowadzi nas do silnie zabezpieczonego pokoju (gdzie tu realizm?), ułatwiając i tak prostą grę.

Co do postaci i ich udźwiękowienia - tak jak wspomniałem, główni bohaterzy są ciekawie wykreowani, a głosy świetnie do nich pasują. Szkoda jednak, że ci mniej lub bardziej poboczni mają ograniczony zestaw twarzy. Poza tym a) nie potrafią oddać głosem dramatyzmu sytuacji i/lub b) nawet w opresji stoją spokojnie, jakby połknęli kij od miotły. To z pewnością nieco psuje ogólne wrażenie.

Podsumowując, Human Revolution to kawał dobrej, lecz liniowej fabuły, który poprzetykano strasznie schematycznym, średnio udanym gameplayem. Przyznam, że po marce takiej jak Deus Ex spodziewałem się znacznie więcej.

PS Choć powyżej wymieniłem praktycznie same wady, nie znaczy to, że gra jest słaba. Po prostu najlepiej idzie jej opowiadanie historii, w reszcie rozgrywki zaś nieco nie wyrabia.

Edytowano przez KB1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie systemu XPa się zgodzę - na dobrą sprawę zabijać można, ale straci się jednak sporo doświadczenia na tym. Nie jest ono niezbędne do "zwycięstwa", ale jednak chciałbym mieć jakąś rekompensatę, jeśli postanowię być mordercą.

Nie rozumiem natomiast problemu z wyborem - to twoja decyzja, co chcesz robić. Ja np. lubię zwiedzać lokacje, więc i tak bym połaził wszędzie gdzie byłbym tylko w stanie się dostać. Poziomy nie są przy tym zamknięte, więc nic dziwnego, że możesz się wrócić i zmienić "sposób przejścia". To, czy to zrobisz to twój wybór, a że możesz coś przy okazji znaleźć/dostać dodatkowe doświadczenie... Bywa. :)

Co do schematyczności... może i schematyczne, ale w końcu na typ polega "tajemne przejście", żeby się dostać tam, gdzie trudno byłoby wejść.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To doświadczenie to ogólnie kretynizm, z jakieś 2-3 miechy temu, twórcy nowego Thiefa zebrali hejt od graczy, bo właśnie nagradzali dodatkowym doświadczeniem. W Deusie jednak to już masakra, exp potrafi być nawet 10 krotnie większy gdy gramy na skradaka. Choćby w początkowej misji - Za ogłuszenie wręcz 50 expa, za pospolite ustrzelenie, 10. Bez przesady, no i dochodzi jeszcze do tego dodatkowy exp po przejściu pewnej cześco etapu, np. za "ducha". Co do samej konstrukcji etapów - Rzeczywiśćie, w niektórych misjach, niezależnie od sposoby wybranego do dostania się do niego (np. misja na posterunku, w zależności czy przegadamy tego frajerskiego gline, czy wbijemy szybem), możemy na luzie wyeksplorować wszystko co możliwe, przez co ponowne przejście gry wygląda niemal tak samo. A co do "tajemnych przejść", koledze raczej chodziło, że 95% z nich to szyby wentylacyjne, ustawione w tak absurdalnie łatwych do zauważenia miejscach, że słowo "tajemne" jest nie na miejscu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepszym sposobem jest bowiem zrobienie wszystkich możliwych czynności, to znaczy ogłuszenie wszystkich strażników, przejście wszystkimi możliwymi dziurami i zhackowanie terminali. Gdzie tu wybór, skoro możemy przetestować wszystkie opcje za jednym zamachem?

A jak Ty byś chciał? Żeby po np. ogłuszeniu przeciwników terminale się blokowały i nie były możliwe do użycia? Albo po shakowaniu drzwi przeciwnicy dostawali god mode i byli niemożliwi do pacyfikacji? Możesz zrobić wszystko. Życie, a nie płycizna. Poza tym ludziom najczęściej raczej nie chce się robić wszystkiego i np. jeśli już coś shakują, to nie wracają się w poszukiwaniu sekretnych przejść. Przynajmniej ja tak mam i dzięki temu przy drugim przejściu gdy starałem się bardziej przemykać zakamarkami, odkrywałem masę nowych przejść, wywołujących mój uśmiech.

Kiedyś zrobię trzecie podejście.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakupiłem wczoraj Director's Cut. Lekko się zawiodłem. Po pierwsze, spodziewałem się, że pobiorę tylko troszkę patchy i będę mógł zacząć grać (podstawkę mam zainstalowaną). A co widzę? Że czekają mnie 3 godziny. Uruchomiłem pobieranie na noc i dzisiaj rano zdecydowałem się zagrać. Co widzę? Gra wg Steama kompletnie inna gra, osiągnięcia zdobyte w przeszłości muszę zdobywać raz jeszcze - a planowałem zgrać maskowanie z kupnem Upgrade'u. Poza tym, brak polskiego języka - angielski umiem, jest to mały problem, ale z reguły grałem w RPG-i po polsku, aby nic nie pominąć i w pełni wszystko zrozumieć. No na koniec - nie wiem, czy mi się zdaje, ale chyba pogorszyła się optymalizacja. Podstawka chodziła mi płynnie na wysokich, a teraz na średnich odczuwam przycinki (może to jednak kwestia update'u Windowsa do 8.1).

@"tajne" przejścia

Może nie jestem weteranem gatunku, ale wiele razy uśmiech gościł na mej twarzy, kiedy hackowaniem dostawałem się pomieszczenia, gdzie znajdowałem szyb wentylacyjny, do którego mogłem wejść wcześniej, ale go nie zauważyłem :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj skończyłem Bunt Ludzkości (ta nazwa dosyć kłóci się z angielską :P ) i jestem zdziwiony czemu wcześniej nie zapoznałem się z tą produkcją. Graficznie może nie porywa ( choć mnie się podoba :) ) ale jej największym magnesem jest olbrzymia nieliniowość i klimat. Dawno nie miałem do czynienia z grą, która umożliwiałaby mi przejście z punktu a do punktu b na tyle sposobów. Szczerze polecam, do plusów można dopisać jeszcze bardzo dobrą optymalizację, ciekawe zadania poboczne i wiele innych. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wczoraj ukonczylem gre, po raz drugi tym razem nikogo nie zabijajac, przyjemnosc z osiagniecia gwarantowana. Niestety nie udalo mi sie przejsc gry nie uruchamiajac ani jednego alarmu, no coz :P Po za nieliniowoscia, wysmienita fabula i glownym bohaterem (Jensen jest swietny, a glos dobrano fantastycznie) to jedynie co mi sie nie podoba w tej produkcji to walki z bossami, ktorych szczerze nie znosze, a sa tym bardziej frustrujace dla kogos, kto gral jako pacyfista i wszystkie punkty ladowal w umiejetnosci, dzieki ktorym sprawnie i po cichu bedzie sie mi gralo.

Tytul wysmienity, jesli ktos nie gral a przegapil Deusa w wszelakich promocjach to teraz ma swietna okazje zeby za pare zlociszy go kupic :P Az znow chce sie zagrac w pierwszego Deus Exa, chyba tak tez uczynie... :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, ja już niestety pierwszy alarm mam za sobą, więc pewnie jak będzie chciał przechodzić grę po raz drugi, to będę musiał się bardziej postarać, sam planowałem nie używać w ogóle pistoletu ogłuszającego, ale już pod koniec zadania przytrafił mi się alarm i zrobiłem małą masakrę na schodach - wszyscy strażnicy nieprzytomni. Przynajmniej mogłem się w spokoju włamywać do komputerów - zawsze jakieś dodatkowe PD. Przechodzę grę sobie bardzo powoli - dopiero ukończyłem pierwszą misję, więc pewnie jeszcze dużo mnie czeka. Fabularnie już zapowiada się dobra intryga i czuję, że nie raz się zaskoczę na tej produkcji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przechodząc grę ostatni raz wydawało mi się że nie włączyłem żadnego a tu muka na koniec.

Protip: często zapisuj i najzwyczajniej w świecie wczytuj zapis za każdym razem gdy przeciwnik/kamera cie zauważy. Może się to wydawać upierdliwe, ale generalnie masz pewność, że grę ukończysz bez alarmów. Po co ryzykować?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do bonusu Ducha, to jest to sprawdzony sposób, poza dwoma wyjątkami, jeśli się nie mylę. Pierwszy to sposób, w jaki weszliśmy do kostnicy. Jeśli przekonaliśmy portiera by nas wpuścił, bonusu Ducha nie będzie. A drugi to użycie przywołanie windy w jakimś tam etapie (być może to była kolejka liniowa), również za ten etap Ducha nie ma. Informacje zaczerpnięte z Deus Ex Wikia. A co do osiągnięć: brakuje mi tego z przeczytaniem wszystkich książek doświadczenia. A Deus Ex, mimo że gra świetna, to do następnego przejścia nie zachęca. Z powodu: bugów, toporności niektórych aspektów rozrywki jak chociażby otrzymanie wyposażenia z DLC na początku gry, co uniemożliwia wzięcie lepszych zabawek jak rewolwer. Plus to, że gra jest nastawiona wybitnie na przejście typowo ninja. Nie jest to wada, ale w porównaniu do expa które się dostaje za przechodzenie na Rambo, to można powiedzieć że nastawiona na steal walkthrough.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

UWAGA: spojlery!

Wczoraj skończyłem najnowszego Deus Ex i mówiąc szczerze nie rozumiem sporej części zachwytów nad nim. Owszem, jest to dobra gra, ale zdecydowanie nie wspaniała. A żeby nie było, że bezpodstawnie hejtuję postaram się wyjaśnić dlaczego. Aha, w pierwszą część niestety nie grałem, ale zamierzam to nadrobić. I jeszcze raz UWAGA: spojlery i UWAGA: wszystko czysto subiektywne.

1. Fabuła/sposób jej prowadzenia

Fabuła jest, mówiąc krótko, średnia. Może to tylko mój problem, ale większość zwrotów akcji mnie nie zaskoczyło. Przeżycie doktor Reed? Oczywiste po pierwszym queście pobocznym. Adam jest inny pod względem DNA? Oczywiste po innym queście. Hugh Darrow zrobi coś złego? Oczywiste po pierwszym spotkaniu z nim. Eliza jest AI? To akurat nie było oczywiste, ale ponieważ spodziewałem się tego odkąd ją usłyszałem, więc mnie to nie zaskoczyło smile_prosty.gif Reszta tez nie jest zaskakująca, a nawet jeśli próbuje taką być to psuje to sposób prowadzenia fabuły, który jest tragiczny. Ale po kolei. Początek nie jest zły, dosyć standardowe wprowadzenie, chociaż ataku spodziewałem się wcześniej, w momencie kiedy Adam i Megan byli w windzie smile_prosty.gif Na szczęście to mnie akurat zaskoczyło. Później mamy scenę ?śmierci? Adama i jego operacji i tu pojawia się pierwszy zgrzyt. Ja rozumiem, że strzał w głowę można przeżyć, że pomoc mogła przyjść wystarczająco szybko (chociaż kłóci się to odrobinę z raportem z questu od matki Megan), ale dlaczego nikt tego nie wyjaśnił, nie powiedział co się stało z bohaterem, z laboratorium. Gdzie rozmowa po odzyskaniu przytomności od Adama? Gdzie kluczowa pierwsza reakcja bohatera na odrutowanie? Niczego takiego nie ma, bo gra rzuca nas od razu sześć miesięcy później. Później mamy misję fabularne itd. i następny duży punkt do którego się przyczepię to wylot do Hengshy i związany z tym brak motywacji Adama. Tak naprawdę nie wiadomo po co on to wszystko robi. Zemsta? Nie czuć jej. Chęć znalezienia Megan? Wierzy, że ona nie żyje, mimo? ale do tego przyczepię się później. Wykonywanie rozkazów szefa? To najbliższe prawdy, ale przecież Adam neguje ich słuszność. Oprócz tego jest także scena z lądowaniem promu, a właściwie jego zatonięciem. No i tu pojawia się kolejny problem. W jaki sposób Adam wydostał się spod wody? Czy naprawdę, aż takim problem jest wyjaśnienie tego w dwóch zdaniach, zamiast stwierdzenia: szkoda gadać? Jest jeszcze kilka sytuacji, które moim zdaniem zawodzą, ale te były najdziwniejsze smile_prosty.gif Można by jeszcze zwrócić uwagę na ciągłe zmiany przeciwnika i stopniowe plątanie w spisek każdego, chociaż i tak oczywiście dowiadujemy się, że to wszystko to nie do końca tak. A i ostatnie główny konflikt jest kiepsko zarysowany, nie mamy żadnych dowodów na szkodliwość wszczepów, widzimy tylko, że u Adama na nic one nie wpływają.

2. Bohater

Adam Jensen zdecydowanie przypadł mi do gustu, charyzmatyczny, zdecydowany, komunikatywny i inteligentny. Tylko czy na pewno? Twórcy postarali się, żeby przynajmniej w dwóch sprawach wyszedł na idiotę. Pierwsza to quest od matki Megan. Po jego wykonaniu wiemy, że pani doktor żyje. Jak reaguje na tą wiadomość Adam? ?Aha, OK, dowiem się więcej?. Tyle że od razu o wszystkim zapomina, prawdopodobnie po to by móc się poczuć zaskoczony wiadomością, że ona jednak żyje, co jest zdecydowanie zaskakujące biorąc pod uwagę, że wiemy już, iż nie umarła. Podobnie jest z wiadomością o nietypowym DNA Adama. Bohater od Sarifa dostaje maile z informacjami o sobie. Czyta je? i zapomina. Jak widać kwestia, kto był jego rodzicami go nie obchodzi. Później quest z detektywem, tu też dowiadujemy się pewnych rzeczy, a Adam zamiast drążyć temat, zapomina o wszystkim do czasu konfrontacji z Megan. Moim zdaniem Jensen sporo traci na braku rozmów ze współpracownikami, zarówno z Pritchardem, jak i Malik. Takie wymiany opinii pozwalają rozwinąć bohatera i nie robią z niego niesamowitego introwertyka.

3. Inni bohaterowie

Tu też jest ciekawie. Bohaterów pobocznych mamy kilku i ogólnie są całkiem nieźle nakreśleni. Mógłbym się jednak przyczepić u Malik i Pritcharda do dosyć dziwnego wykonywania rozkazów Jensena, mimo że nie wiadomo, czy nie godzą w interesy Sarifa. Po drugie relacja Pritchard-Adam jest raczej dziwna, ale ostatecznie wydaję mi się, że są po prostu przyjaciółmi, którzy lubią sobie dogryzać. Za to można bez większego problemu przyczepić się do Megan, które podejrzewam, że nieświadomie została wykreowana na postać co najmniej dwuznaczną. Albo sama była członkiem spisku, albo była osobą zwyczajnie naiwną. Co gorsze większość wskazuje na to pierwsze (zachowanie podczas ataku, sympatia do porywacza, chociaż to mógł być skutek syndromu sztokholmskiego, beztrosko pracuje nad czymś zdecydowanie niebezpiecznym), z drugiej strony atakuje mężczyznę próbującego zabić Adama, a z informacji w trakcie intra wynika, że była niedostępna spiskowcom. Dziwna jest też zachowanie Sarifa podczas spotkania z Darrowem. Zachowuje się jakby uważał, że Hugh jest od niego ważniejszy, podporządkowuje się mu - nie rozmawia z Adamem w swoim gabinecie tylko na korytarzu.

4. Zakończenia

Cóż, Mass Effect 3 rok wcześniej. Po pierwsze samo zachowanie Darrowa. Wymyślił tak skomplikowaną intrygę, wielokrotnie przemyślał plan i jego skutki, ale na szczęście Adam zwraca mu uwagę (jedna z możliwości), że tak naprawdę kieruje nim zazdrość i co ten geniusz robi? Ustępuję, po prostu się poddaje. Najlepsze jest jednak to, że jego plan nadal może zostać zrealizowany, tyle że tym razem wbrew niemu. Same wybory najlepsze też nie są, a pewność co do ich skutków jest rozczulająco naiwna. Zacznę od końca:

· zniszczenie stacji-rzekome skutki: nie będzie świadków, ludzkość sama spróbuje wyjaśni co się stało; zderzenie z realiami: o zamachu wie Megan, naukowcy, a od nich Malik i Pritchard, bez problemu mogą ujawnić prawdę nawet zanim zainteresują się nimi rządy/korporacje, nie ujawnią jedynie pobudek Darrowa i jego obaw przed Iluminatami. W dodatku zniszczenie stacji oznacza śmierć wielu ludzi, zmarnowanie wielu pieniędzy i być może olbrzymią katastrofę naturalną. Swoją drogą jak szalonym trzeba być, żeby umieścić wyłącznik czegoś tak ważnego? Do czego on miał w ogóle służyć?

· Taggart-rzekome skutki: zaostrzenie przepisów; zderzenie z realiami: korporacje bez większego problemu przekonają ludzi do wersji Sarifa, jeśli nie to to zakończenie wydaję się być najlepsze, biorąc pod uwagę ulepszeniową samowolkę, którą widzimy podczas gry.

· Sarif-rzekome skutki: stłamszenie głosu przeciwników ulepszeń; zderzenie z realiami: ta wersja jest najlogiczniejsza, ale można zauważyć, że tak naprawdę o atak mogą zostać posądzeni tylko terroryści antyulepszeniowi, co nic nie zmieni.

· Darrow-rzekome skutki: zniechęcenie do nauki, ogólny pokój i te sprawy; zderzenie z realiami: od wieków słyszy się o Iluminatach i innych tego typu organizacjach, mimo to praktycznie nic to nie zmienia. Odrzucenie technologii? Przy takiej kontroli umysłów i tłumu? Prawie niemożliwe. Wizja czysto utopijna. Mówiąc krótko: nie uda się.

Nie jestem też w stanie zrozumieć dlaczego Adam nie mógł po prostu przygotować własnego oświadczenia, w którym zadbałby o ?odpowiednie? treści. Niby można powiedzieć, że mu się śpieszyło, ale tego tak naprawdę wcale nie czuć, między innymi dlatego, że widziane przez nas ?zombie? są agresywne jedynie w stosunku do bohatera a nie siebie nawzajem, poza tym w jednym z narzuconych zakończeń Adam i tak wybiera śmierć wszystkich.

5. Gameplay

Wady wymienię w punktach:

· za duża różnica w xp między trybem skradankowym, a rambo, ogólne narzucenie tego pierwszego;

· ekwipunek, bardzo nie lubię ograniczonego ekwipunku i nie rozumiem jego idei;

· narzucony widok pierwszoosobowy;

· dziwna nieruchliwość bohatera (rozumiem, że to nie Sam Fisher, a gra to nie Splinter Cell, ale Adam mógłby przynajmniej umieć zawisnąć na krawędzi smile_prosty.gif);

· mały wybór broni dla trybu skradankowego plus ogłuszanie, co dziwnie nie współgra z jego narzucaniem;

· oczywiście walki z bossami;

· system cichego ogłuszania jednym przyciskiem (co jest cichego w złamaniu ręki i krzyku po nim?)

Poza tym skrytykuję jeszcze nieliniowość, która owszem jest, ale widać, że twórcy pewnych możliwość nie przewidzieli, np. ogłuszenia Zelaznego, a nie zabicia. Poza tym w grze, która chce być tak nieliniowa niemożliwość zabicia Taggarta jest żałosna, tym bardziej, że później nie pełni już żadnej funkcji. Tak samo przymus zabicia kobiet w zakończeniu. Dlaczego nie mogę ich ogłuszyć? A właściwie dlaczego i tak giną, mimo że je tylko ogłuszam? Przy okazji zirytował mnie fakt, że w momencie gdy przekonałem kumpla Adama do wpuszczenia na teren posterunku, a mimo to wszedłem od tyłu gra wciąż uznaje, że to przez niego i zostaje zwolniony. Gdzie monitoring, który pokaże, że on w niczym mi nie pomógł? Myślę też, że w grze można by lepiej pokazać konflikt między zwolennikami i przeciwnikami ulepszeń za pomocą systemu rozwoju. Np. dwie ścieżki w pierwszej normalne umiejętności: siła, inteligencja itd., w drugiej wszczepy. Korzystanie z tej drugiej mogłoby pozbawiać Adama cech ludzkich, usuwać opcję empatii z dialogu, pokazywać w cutscenkach jak nie panuje nad swoją siłą itp.. Na to plus za to zdecydowanie dialogi, swoją drogą istnieje jakaś możliwość przekonania Zelaznego? Zresztą ogólnie reszta nie jest zła, chociaż wolałbym większy wybór broni smile_prosty.gif

6. Grafika

Tej osobiście w RPG-ach nie krytykuję tym bardziej, że jeden z moich ulubionych pochodzi z 2001 smile_prosty.gif Grało się przyjemnie, świat i postacie wyglądały nieźle, chociaż mimika i gestykulacja mogłyby być lepsze.

7. Klimat

Świetny i tyle powinno wystarczyć.

8. Muzyka

Osobiście najbardziej lubię rock, ale ciężko byłoby mi nie docenić tej ścieżki dźwiękowej, słucha się jej przyjemnie, chociaż podczas gry nie zwraca zbytnio uwagi, o wiele lepiej prezentuje się poza nią.

9. Podsumowanie

Grę określiłbym, mówiąc krótko, tak: świetna, naprawdę miło spędza się przy niej czas, ma genialny klimat i muzykę, średnią fabułę, na siłę skretynionego bohatera, niezłych bohaterów pobocznych, niestety najlepszym RPG-iem w jaki grałem nie jest. Jeszcze krócej: świetna treść, średnia forma. Aha i niestety gra na raz, chociaż bardziej w sensie: raz na dłuższy czas, niż raz na zawsze wink_prosty.gif

PS Zapewne przesadzam w wielu aspektach, pewnie też się mylę, w takim razie proszę o naprostowanie błędów i zdecydowanie nie proszę o litość wink_prosty.gif

Edit: Dzięki Bethezer, chyba lepiej jak tak zostanie, bo inaczej byłoby za bardzo pocięte.

Edytowano przez Dersei
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...