Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Qn`ik

Unia Europejska

Polecane posty

Spiritus movens do powstania mimo wszystko pochodziło z Polski, tak samo jak główne siły. Dwa, że na tamtych ziemiach mieszkało wówczas więcej Polaków niż dziś ( proporcjonalnie ). Z listopadowym Rosjanie poradzili sobie raz dwa, a jak się czyta o styczniowym, że to praprzyczyna powstania ukraińskich nacjonalistów, wrogich zarówno Polsce jak i Rusi, lub armie powstańcze po 150 ludzi to śmiech ogarnia. Nie mówię, że car to był jakiś dobroduszny Mikołaj, ale seriously - 3100 Ukraińców powieszonych po kilkuletnim powstaniu ? To są grosze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z Rozym, w dużej mierze to właśnie Hitloerowi zapewniamy te jednolitość etniczną, którą Mariusz Max Kolonko szczyci się w swoich nagraniach.

Tak btw, co sądzicie o jego pomyśle petycji do Andrzeja Dudy, w którym zamierza poprosić o refernedum konstytucyjne w sprawie powszechnego dostępu do broni palnej w Polsce ? Ja dosyć sceptycznie podchodzę do tematu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

Do posiadania broni trzeba dorosnac mentalnie. Patrzac na polskie spoleczenstwo niektorym ludziom obawialbym sie dac zardzewiala lyzke do reki, a co dopiero bron palna. Zreszta zakup pistoletu przez wiekszosc spoleczenstwa wcale by nie oznaczal, ze nagle byloby w Polsce bezpieczniej. Wiecej broni w spoleczenstwie to wiecej okazji do jej uzycia, niekoniecznie w sytuacji bezposredniego zagrozenia wlasnego zycia. A znajac nasza polska sarmacka fantazje uwazam, ze lepiej ludziom broni palnej do rak nie dawac.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, obawiam się tego samego. Człowiek bałby się wieczorem na spacer iść. Idziesz sobie z telefonem w ręcę, a tu zza krzaków wyskakuje psychol z gnatem, który Cię informuje, że Twój telefon zmienia właśnie właściciela. Lubię czasem sobie obejrzeć Pana Mariusza, ale czasem jego pomysły są oderwane od rzeczywistości. Nie sądze by zagrożenie na tę chwilę w Polsce było tak wysokie by konieczne było posiadanie broni przez każdą polską rodzinę, a to właście postuluje Pan Mariusz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

Tu juz nawet nie chodzi o napady (a swoja droga jesli dostep do broni mialby byc powszechny, to kto jak kto, ale bandyci by sie postarali o to, zeby byc lepiej wyposazonymi od napadanych ludzi), ale o zwykle zycie. Ile by bylo przypadkow, gdy podczas rodzinnej awantury jeden drugiemu dalby po pysku i w odpowiedzi pod wplywem emocji dostalby kulke? Ile by bylo zwyklych wypadkow na skutek lekkomyslnosci i nieodpowiedzialnosci ludzi? Juz Terry Pratchett w jednej z ksiazek o Strazy Miejskiej napisal w kontekscie noszonego przez Komendanta Vimesa miecza, ze byl na pokaz i nalezalo unikac sytuacji, w ktorych by go trzeba wyciagnac. Bo w chwili, w ktorej bron zostaje juz wyciagnieta, szanse na to, ze sytuacja zakonczy sie tragicznie dla ktorejs ze stron zamieniaja sie w pewnosc, nie do konca wiadomo tylko komu dopisze wiecej szczescia. Mniej wiecej tak to szlo, aczkolwiek mistrz Pratchett ujal to o wiele zgrabniej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację, z pewnością mielibyśmy do czynienia z wypadkami typu przypadkowych postrzeleń, ewentualnie kradzieży broni przez dzieci. W USA dosyć często słyszy się o strzelaninach w szkołach.

Podsumowując, lepiej gdyby pomysł Pana M. M. Kolonko, nie został zrealizowany w naszym kraju :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak btw, co sądzicie o jego pomyśle petycji do Andrzeja Dudy, w którym zamierza poprosić o refernedum konstytucyjne w sprawie powszechnego dostępu do broni palnej w Polsce ? Ja dosyć sceptycznie podchodzę do tematu.

Duda by takiego referendum nie przeprowadził.

No i co to znaczy "referendum konstytucyjne"? Żeby zmienić Konstytucję, najpierw musiałby ją zmienić parlament, a dopiero potem mogłyby być jakieś referenda.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja powiem tak - ludziom, którzy nie są w stanie pisać w odpowiednim temacie nie dałbym do ręki nawet widelca, o broni nie wspominając. Skoro ktoś na forum nie potrafi znaleźć odpowiedniego tematu do tego typu dyskusji, to istnieje duża doza prawdopodobieństwa, że widelec wsadzi sobie w jakikolwiek otwór ciała niebędący ustami. Aluzju poniali?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość monikazs

co Panowie sadzicie o aktualnych zachowaniach UE? Tak bardzo byli źli że dzieje się wiele rzeczy w Polsce a teraz nagle ucichli. Powoli znów wracają do sprawy uchodźców.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

Nie "nagle ucichli" tylko jak kazda powazna instytucja z kolejna dyskusja na ten temat czekaja na wyniki rozpoczetej dwa tygodnie temu procedury kontroli praworzadnosci w Polsce. Z tego co sie orientuje, nie ma tez jeszcze finalnych ustalen Komisji Weneckiej, wiec kontynuowanie debaty w PE o obecnej sytuacji w Polsce byloby pozbawione sensu. Przypominam, ze w polskim Sejmie po wstepnym czytaniu czesc ustaw tez jest odsylanych do komisji, ktora pracuje nad ich szczegolami, zbiera opinie, wprowadza poprawki itd. i dopiero po zakonczeniu pracy nad ustawa przez taka komisje wraca ona do porzadku obrad i moze odbyc sie glosowanie (lub wraca do komisji, bo poslowie zglosili wlasne poprawki). Na tej samej zasadzie sady nie wydaja wyroku na jednej rozprawie, tylko wstrzymuja sie do czasu, az powolani biegli zbadaja zgromadzony material dowodowy i wydadza swoja opinie. Natomiast naplywajacy do Europy imigranci to najbardziej palacy problem dla calej Unii, wiec nie rozumiem czemu sie dziwisz, ze to jemu Unia poswieca teraz najwiecej uwagi.

PS.

Nastepnym razem postaraj sie wypuscic przecinki z piwnicy. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz będą dyskutować na temat opinii weneckiej i ją co nieco podważać, lecz podejrzewam, że całość przejdzie bokiem, co do uchodźców to ciekawa sprawa, bo Tusk oficjalnie powiedział "ani jednego uchodźcy więcej", problem w tym, że na granicach czeka kilka milionów uchodźców, gotowych, aby tutaj przybyć :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1) "Komisja Wenecka" (czyli Europejska Komisja na rzecz Demokracji przez Prawo) nie jest instytucją unijną. Jest organem doradczym Rady Europy.

2) Gdzie w zdaniach: "I want to appeal to all potential illegal economic migrants, wherever you are from: Do not come to Europe. Do not risk your lives and your money. It is all for nothing. Greece, or any other European country, will no longer be a transit country." masz mowę o uchodźcach?

Bo jak dla mnie, to mowa była o migrantach ekonomicznych.

3) Artykuł 1 konwencji dotyczącej statusu uchodźców, sporządzonej w Genewie dnia 28 lipca 1951 r. definiuje jednoznacznie, kto jest uchodźcą.

Nazywanie fali migrantów - falą uchodźców jest nadużyciem, tak samo jak nadużyciem jest stwierdzenie, że wszyscy migranci napływają tylko z powodów ekonomicznych.

Niestety jakość współczesnych mediów jest taka, że używają one obu pojęć wymiennie.

Oczywiście, nawet sami uchodźcy, są obciążeniem ekonomicznym dla kraju przyjmującego (vide Syryjczycy dla Libanu, Jordanii i Turcji) i dlatego sporo państw unika wypełniania obowiązków nałożonych na sygnatariuszy wymienionej konwencji.

Co nie zmienia faktu, iż osoba, która wypełnia kryteria Art. 1 powinna bezwzględnie, z mocy prawa, uzyskać ochronę międzynarodową. Dyspersja uchodźców też nie jest nową metodą (skutecznie jej użyto w przypadku konfliktu w b. Jugosławii).

I jest pożądana, chociażby ze względu na to, iż jej brak może skończyć się rozkładem państwa przyjmującego i konfliktem zbrojnym w państwie przyjmującym (vide Liban w latach 80-ch).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się odniosę do prawa do posiadania broni. Zdarzyło mi się trochę strzelać w życiu (pierwszy raz z normalnej broni strzelałem w wieku 15 lat) i według mnie do posiadania broni trzeba mieć 3 rzeczy:

1. Badania psychologiczne

2.Przeszkolenie z jej używania

3. Specjalną szafę do broni

Jeśli każdy miałby broń, wtedy zmalałaby ilość napadów. Przytoczę tu nawet głupi przykład: kogo łatwiej okraść: spożywczak czy sklep z bronią? Oczywiście, że ten pierwszy!  Tam nikt nie ma jak się obronić przed uzbrojonym napastnikiem, a w drugim przypadku gdy napastnik w kogoś wyceluje, ma od razu kilka wymierzonych w siebie broni. Dodatkowo ludzie nie są tak głupi, by korzystać z broni na prawo i lewo: broń budzi respekt, również w jej użytkowniku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, andzej157 napisał:

... według mnie do posiadania broni trzeba mieć 3 rzeczy:

1. Badania psychologiczne

2.Przeszkolenie z jej używania

3. Specjalną szafę do broni

Tu się z Tobą zgodzę. :smile:

Te trzy (wymienione przez Ciebie) punkty/propozycje są (jak dla mnie) podstawą, która powinna być spełniona, jeżeli ktoś musi wystąpić o pozwolenie na posiadanie broni.

 

31 minut temu, andzej157 napisał:

Jeśli każdy miałby broń, wtedy zmalałaby ilość napadów. Przytoczę tu nawet głupi przykład: kogo łatwiej okraść: spożywczak czy sklep z bronią? Oczywiście, że ten pierwszy!  Tam nikt nie ma jak się obronić przed uzbrojonym napastnikiem, a w drugim przypadku gdy napastnik w kogoś wyceluje, ma od razu kilka wymierzonych w siebie broni. Dodatkowo ludzie nie są tak głupi, by korzystać z broni na prawo i lewo: broń budzi respekt, również w jej użytkowniku.

A tu nie. :tongue:

Pomijając kraje, które nie są do końca demokratyczne (np. Pakistan), to wspomnę sztandarowy (nieco) przykład, czyli USA. Tam sporo ludzi ma broń (czasami po kilka sztuk), a napadów jest pełno. Innymi słowy: posiadanie broni nie zabezpiecza automatycznie przed (np.) kradzieżą, czy (ogólnie) byciem napadniętym.

Broń budzi respekt, ale niestety nie u wszystkich. Czyli: zdarzają się różni ludzie (np. w Europie - Norwegia), którzy za nic mają życie ludzkie i wymachują nią na prawo i lewo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, KlaudiuszDruzus napisał:

Pomijając kraje, które nie są do końca demokratyczne (np. Pakistan), to wspomnę sztandarowy (nieco) przykład, czyli USA. Tam sporo ludzi ma broń (czasami po kilka sztuk), a napadów jest pełno. Innymi słowy: posiadanie broni nie zabezpiecza automatycznie przed (np.) kradzieżą, czy (ogólnie) byciem napadniętym.

Broń budzi respekt, ale niestety nie u wszystkich. Czyli: zdarzają się różni ludzie (np. w Europie - Norwegia), którzy za nic mają życie ludzkie i wymachują nią na prawo i lewo.

Ja natomiast posłużę się przykładem Szwajcarii. (cytaty z wikipedii)

"Statystyki z 2001 roku wskazują że w szwajcarskich domach jest około 420 000 karabinów automatycznych , głównie SIG 550. Zanotowano 320 000 karabinów samopowtarzalnych i pistoletów wykluczonych ze służby wojskowej."

Tutaj należy pamiętać, że w Szwajcarii wielu żołnierzy trzyma broń w swoich domach dla możliwości szybkiej mobilizacji, ale i tak jest to bardzo duża liczba broni wśród cywili. Przestępczość wygląda następująco:

"

Policyjne statystyki na rok 2006[15] wskazują na 34 zabójstwa lub próby zabójstwa z użyciem broni palnej, w porównaniu do 69 zabójstw/prób zabójstwa z użyciem broni białej i 16 zabójstw/prób zabójstwa bez użycia broni. Przypadki napaści powodujące ciężki uszczerbek na zdrowiu wynoszą 89 dla broni palnej i 526 dla broni białej. W 2007 roku Szwajcaria miała 7 600 000 obywateli, co daje 250.000:1, jeśli chodzi o wskaźnik liczby mieszkańców do ilości zarzutów.

Ilość ataków z bronią palną spada od wczesnych lat 90. Większość przestępstw związanych z bronią, włączając w to przemoc domową, jest dokonywanych przy użyciu służbowej broni wojskowej, a większość przestępstw z bronią palną poza przemocą domową dotyczy nielegalnego posiadania broni[16]."

A ludzie, którzy jak norweski fan playstation "wymachują bronią na prawo  i lewo", nie powinni przejść testów psychologicznych. Tutaj zawinił lekarz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, 2real4game napisał:

Tak, bo z tej szafy w przypadku napadu, każdy błyskawicznie wyjmie broń.

I o czym niby mają świadczyć te statystyki (poza tym, że nie są zbyt aktualne)? W Polsce liczba przestępstw z użyciem broni palnej również znacząco spadła w porównaniu do lat 90. Właściwie to nawet względem początku XXI wieku. W 2014 roku liczba zabójstw (w tym usiłowań zabójstwa) z użyciem broni palnej wyniosła 32. Uszczerbek na zdrowiu - 22. Czyli mniej niż w Szwajcarii w 2006 roku, a ludzi w Polsce mieszka troszkę więcej. 

Im mniej broni w Polsce tym mniejsza szansa, że ktoś po pijaku weźmie broń i zacznie strzelać. Wystarczą nam pijacy, imbecyle i zmęczeni truckerzy za kółkiem.

1.Co do szafy. teraz są takie przepisy i według mnie powinny zostać (nie jestem pewny, czy tylko broni długiej to dotyczy, czy również krótkiej).

2. Tu nie chodzi o używanie tej broni, ale o posiadanie jej. Samo to, że posiadasz tę broń, zadziała tak że osoba chcąca wyrządzić ci krzywdę zastanowi się 2 razy, czy warto ryzykować.

3." W 2014 roku liczba zabójstw (w tym usiłowań zabójstwa) z użyciem broni palnej wyniosła 32. Uszczerbek na zdrowiu - 22. Czyli mniej niż w Szwajcarii w 2006 roku, a ludzi w Polsce mieszka troszkę więcej." Weźmy jednak również 2006 rok, dla prawidłowości.  48 zabitych i 36 rannych. Należy pamiętać przy tym że obywatele mają w Polsce mniej broni (i na jednego mieszkańca i w ogóle). W Szwajcarii gdzie broń ma o wiele więcej osób, przestępstw z jej użyciem było mniej. Czy to nie daje do myślenia, że jednak broń w rękach zwykłych ludzi, odstrasza osoby, które tę broń będą miały tak, czy inaczej?

A co od tych pijanych, to jak ktoś ma takie ataki, że może mu odwalić po alkoholu, nie dostaje zezwoleń na testach psychologicznych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, andzej157 napisał:

Zdarzyło mi się trochę strzelać w życiu

Najczęściej pewnie z gumki recepturki.

Znowu muszę odpisywać szeryfom, którzy myślą, że jak będą mieli armatohaubicę za pazuchą, to będą panami wszechświata. Mam broń od 26. lat i strzelam z niej regularnie. Do tarczy. Kilka razy zdarzyło mi się wyciągnąć broń 'na ulicy' i zapewniam Cię, że to zupełnie coś innego. Wprawdzie przeszedłem takie szkolenia jak  Krótki Kurs Gotowania na Gazie, Szydełkowanie dla Opornych i Kuchnia Wegańska dla Papuasów, ale może właśnie dzięki temu wiem czym skutkuje wyciągnięcie broni. Ja tam mam tylko brązowy Medal za Zasługi dla Obronności Kraju, ale pracuję z ludźmi, którzy mają złoty (i nie są to Misiewicze). Są to np. piloci śmigłowców z Iraku i Afganistanu. I jakoś nikt z nich nie robi 'pif paf bang bang' Gadanie o broni dla każdego jest sennym marzeniem chłoptasiów, którzy podczas snu maja polucję, w dodatku niezdrowym, gdyż zamiast śnić o miękkiej ciepłej norce śnią o twardym dużym bolcu.

 

Odnosząc się  do podanych przez Ciebie statystyk. Szwajcaria ma 30 milionów mniej mieszkańców niż Polska. W związku z tym kilkadziesiąt przypadków zabójstw przy użyciu broni palnej przy kilku w Polsce. to jednak jest dużo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2real4game: i tu w sumie się z tobą zgodzę. Też nie jestem pewny czy polscy politycy daliby radę zrobić takie prawo, by było one jasne, i odpowiednio sformułowane. W sumie zgadzam się ze wszystkim co napisałeś.

7 godzin temu, Pzkw VIb napisał:

Znowu muszę odpisywać szeryfom, którzy myślą, że jak będą mieli armatohaubicę za pazuchą, to będą panami wszechświata. Mam broń od 26. lat i strzelam z niej regularnie. Do tarczy. Kilka razy zdarzyło mi się wyciągnąć broń 'na ulicy' i zapewniam Cię, że to zupełnie coś innego. Wprawdzie przeszedłem takie szkolenia jak  Krótki Kurs Gotowania na Gazie, Szydełkowanie dla Opornych i Kuchnia Wegańska dla Papuasów, ale może właśnie dzięki temu wiem czym skutkuje wyciągnięcie broni. Ja tam mam tylko brązowy Medal za Zasługi dla Obronności Kraju, ale pracuję z ludźmi, którzy mają złoty (i nie są to Misiewicze). Są to np. piloci śmigłowców z Iraku i Afganistanu. I jakoś nikt z nich nie robi 'pif paf bang bang' Gadanie o broni dla każdego jest sennym marzeniem chłoptasiów, którzy podczas snu maja polucję, w dodatku niezdrowym, gdyż zamiast śnić o miękkiej ciepłej norce śnią o twardym dużym bolcu.

W ogóle nie rozumiem co chcesz tą wypowiedzą przekazać. Na prawdę.

"Kilka razy zdarzyło mi się wyciągnąć broń 'na ulicy' i zapewniam Cię, że to zupełnie coś innego." Tak mi się właśnie wydawało (nigdy nie miałem możliwości sprawdzenia tego osobiście :D)

"Ja tam mam tylko brązowy Medal za Zasługi dla Obronności Kraju" Dziękuję ci z całego serca, za bronienie tego kraju.

"I jakoś nikt z nich nie robi 'pif paf bang bang' " rozwiniesz co rozumiesz przez "pif paf bang bang?

"W związku z tym kilkadziesiąt przypadków zabójstw przy użyciu broni palnej przy kilku w Polsce. to jednak jest dużo" Ale w Polsce nie ma kilu przypadków, tylko jest ich więcej niż w Szwajcarii. Mając mniej dostępnej broni, co świadczy tylko o tym, że broń dla przestępców zawsze się znajdzie.

A tak ogólnie, traktujmy się z szacunkiem, bo takie teksty jak: "Najczęściej pewnie z gumki recepturki" czy "Gadanie o broni dla każdego jest sennym marzeniem chłoptasiów, którzy podczas snu maja polucję, w dodatku niezdrowym, gdyż zamiast śnić o miękkiej ciepłej norce śnią o twardym dużym bolcu." Jest poniżej wszelkiej krytyki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, andzej157 napisał:

rozwiniesz co rozumiesz przez "pif paf bang bang?

Proszę Cię bardzo. Otóż jeśli ktoś myśli, że krótkie szkolenie i parę strzelań zrobi z niego Brudnego Harry'ego, to nadaje się tylko do strzelania gumkami recepturkami. Posiadanie broni to odpowiedzialność. Odpowiedzialność w jej przechowywaniu, użyciu, konserwacji. Tylko chłoptasiom, którzy mają polucyjne sny łatwo się marzy się o odstrzeleniu łba gościowi, który mu napluł do zupy. O tym wiedzą wszyscy (albo prawie wszyscy), którzy z bronią obcują codziennie. Wyciągnięcie broni w sytuacji innej niż na strzelnicy wiąże się z dużym stresem, o strzelaniu już nie mówiąc. Nie przez przypadek policjanci po użyciu broni są objęci pomocą psychologiczną.

Odrębnym zagadnieniem, które już ta tym forum kilka razy wyjaśniałem, jest posiadanie broni do obrony własnej. Otóż popularne stwierdzenie pochodzące z USA, że dobry człowiek z bronią jest w stanie zatrzymać złego człowieka z bronią jest fałszywe. Nawet w USA jakoś nie słychać jakoś o tym, żeby mrocznego zabójcę, który pierze do ludzi jak do kaczek unieszkodliwił przypadkowy przechodzień w pelerynce i majtasach naciągniętych na rajtuzy. A przecież tam kultura posiadania broni jest na znacznie wyższym poziomie. Pamiętam jak w latach 90. zliberalizowano przepisy dotyczące posiadania broni gazowej. Największy problem był z wielką ilością zgłoszeń jej utraty. Bo szedł sobie taki kozak z giwerą pod pachą, a zanim się spostrzegł dostał w kinol, wyskoczył z mokasynków i pokazał spody teoretycznie białych skarpetek. A jak się ocknął, to nie miał portfela, zegarka i broni. Taka jest prawda. Napastnik zawsze ma przewagę, bo jest zdeterminowany i przygotowany, ofiara, choćby nie wiem jak uzbrojona, zawsze jest zaskoczona. Pozwolę sobie przytoczyć tutaj przypadek gangu zabójców kantorowców. Ofiary w większości przypadków miały pozwolenie na broń. Napastnicy o tym wiedzieli, więc strzelali bez ostrzeżenia. Ofiarom ta broń nic nie pomogła. Moim zdaniem raczej zaszkodziła, gdyż inaczej dostaliby cegłówką lub bejsbolem w łeb i stracili pieniądze. A tak stracili życie. Broń im nie pomogła.

2 godziny temu, andzej157 napisał:

Ale w Polsce nie ma kilu przypadków, tylko jest ich więcej niż w Szwajcarii.

A masz jakieś dane? Bo ja mam swoje obserwacje ze swojego województwa, które liczy jakieś 3 mln. mieszkańców i stanowi jakieś 30% powierzchni Szwajcarii. I jakoś nie widzę, żeby ludzie strzelali do siebie. Największą bolączką są przypadkowe postrzelenia. Na szczęście z broni pneumatycznej pozostawionej przez rodziców. Strach się bać jakby mieli broń ostrą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Pzkw VIb napisał:

Proszę Cię bardzo. Otóż jeśli ktoś myśli, że krótkie szkolenie i parę strzelań zrobi z niego Brudnego Harry'ego, to nadaje się tylko do strzelania gumkami recepturkami. Posiadanie broni to odpowiedzialność. Odpowiedzialność w jej przechowywaniu, użyciu, konserwacji. Tylko chłoptasiom, którzy mają polucyjne sny łatwo się marzy się o odstrzeleniu łba gościowi, który mu napluł do zupy. O tym wiedzą wszyscy (albo prawie wszyscy), którzy z bronią obcują codziennie. Wyciągnięcie broni w sytuacji innej niż na strzelnicy wiąże się z dużym stresem, o strzelaniu już nie mówiąc. Nie przez przypadek policjanci po użyciu broni są objęci pomocą psychologiczną.

No to tutaj się zgadzamy w 100%. Nigdy nie napisałem, że to nie jest odpowiedzialność (sam wspomniałem że broń budzi respekt również u posiadacza). Wspomniałem również, że człowiek musi być przeszkolony w używaniu takiej broni (i nie chodzi mi tu o "muszka i szczerbinka muszą się pokrywać", "palec ze spustu", "kieruj broń w kierunku którym chcesz strzelić" itd.

Co do drugiego akapitu. Czy są może dane, które mówią ilu osobom ta broń pomogła (sam wspomniałeś, że musiałeś kilka razy wyciągnąć ją na ulicy. Swoja drogą jesteś policjantem, wojskowym. czy pełnisz jakąś jeszcze inną służbę? I czy te przypadki były związane z wykonywaną przez ciebie pracą, czy jednak po prostu tak się zdarzyło?) Co do tego gangu zabójców kantorowców, to co mieli żyć i pracować w strachu, że byle debil może wejść i ich napaść nawet nie mając broni?

Co do danych to korzystałem z http://statystyka.policja.pl/st/wybrane-statystyki/bron/bron-przestepstwa/50844,Przestepstwa-przy-uzyciu-broni.html Co do broni pneumatycznej ta do pewnej mocy nie jest w żaden sposób regulowana(popraw mnie, proszę, jeśli się mylę), więc może kupić ją byle debil. Bron ostra, powinna być przyznawana jedynie osobom zdrowym, odpowiedzialnym i z tą bronią obytą. Sam uważam, że nie nadaję się do posiadania broni. Jest to dla mnie zbyt odpowiedzialna kwestia, plus bardzo łatwo mnie zdenerwować (nie nie rzuciłem się nigdy na nikogo, ani nic w tym guście, jednak "strzeżonego Pan Bóg strzeże".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 16.07.2017 o 13:52, Pzkw VIb napisał:

Proszę Cię bardzo. Otóż jeśli ktoś myśli, że krótkie szkolenie i parę strzelań zrobi z niego Brudnego Harry'ego, to nadaje się tylko do strzelania gumkami recepturkami. Posiadanie broni to odpowiedzialność.

I trzeba aż 26 lat żeby to stwierdzić? Albo to, że z ostrą bronią trzeba obchodzić się ostrożnie? Albo, że bycie zmuszonym do wyciągnięcia giwery na ulicy, a strzelanie na strzelnicy do głupiej tarczy to dwie różne rzeczy? Wystarczy mieć odrobinę mózgu, żeby się tego domyśleć.

Cytuj

Odrębnym zagadnieniem, które już ta tym forum kilka razy wyjaśniałem, jest posiadanie broni do obrony własnej. Otóż popularne stwierdzenie pochodzące z USA, że dobry człowiek z bronią jest w stanie zatrzymać złego człowieka z bronią jest fałszywe. Nawet w USA jakoś nie słychać jakoś o tym, żeby mrocznego zabójcę, który pierze do ludzi jak do kaczek unieszkodliwił przypadkowy przechodzień w pelerynce i majtasach naciągniętych na rajtuzy.

A może chodzi o to, że napastnik jest odstraszany i obywa się bez trupów lub do iluś napadów w ogóle nie dochodzi? Nie ma trupa -> nie ma sensacji -> nie ma o czym pisać -> nie słyszymy o tym w dalekiej Polsce. No i raczej nie usłyszymy o napadzie, który pozostał tylko w sferze zamiarów potencjalnego bandziora.

Cytuj

Pamiętam jak w latach 90. zliberalizowano przepisy dotyczące posiadania broni gazowej. Największy problem był z wielką ilością zgłoszeń jej utraty. Bo szedł sobie taki kozak z giwerą pod pachą, a zanim się spostrzegł dostał w kinol, wyskoczył z mokasynków i pokazał spody teoretycznie białych skarpetek. A jak się ocknął, to nie miał portfela, zegarka i broni. Pozwolę sobie przytoczyć tutaj przypadek gangu zabójców kantorowców. Ofiary w większości przypadków miały pozwolenie na broń. Napastnicy o tym wiedzieli, więc strzelali bez ostrzeżenia. Ofiarom ta broń nic nie pomogła. Moim zdaniem raczej zaszkodziła, gdyż inaczej dostaliby cegłówką lub bejsbolem w łeb i stracili pieniądze. A tak stracili życie. Broń im nie pomogła.

Wspólny mianownik tych dwóch sytuacji jest taki, że napastnik wiedział o broni więc był ostrożniejszy - walnął z zaskoczenia w kinol, profilaktycznie zastrzelił. Obnoszenie się z bronią nie jest dobrym pomysłem. Lepiej wyglądać na najbardziej bezbronnego jak się da żeby ewentualny napastnik myślał, że ma przewagę choćby nie walnął z zaskoczenia. Elementarz mistrza Sun Tzu. Broń należy mieć schowaną tak, żeby można ją było jak najszybciej wyciągnąć. Gdyby bandyci nie wiedzieli o broni mogłoby się to skończyć tak, że zwyczajnie wparowaliby do kantoru, zagrozili bronią i uciekli po otrzymaniu i wybiegli z łupem. A właściciel kantoru mógłby takiemu strzelić z zaskoczenie choćby po nogach lub w tyłek. A choćby nawet by tak nie było, to wciąż nie możesz zabronić ludziom posiadania narzędzi do obrony własnego życia lub własności.

Cytuj

Taka jest prawda. Napastnik zawsze ma przewagę, bo jest zdeterminowany i przygotowany, ofiara, choćby nie wiem jak uzbrojona, zawsze jest zaskoczona.

Wyżej napisałem w czym jest problem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 16.07.2017 o 14:59, andzej157 napisał:

Powiem szczerze, że bardzo mnie to zainteresowało. Na tyle, że postanowiłem sprawdzić na próbę rok 2014 w KSIP. Mnie wyszło, że na 370 zdarzeń zakwalifikowanych jako zabójstwa lub usiłowania 8 było przy użyciu broni palnej. Nie wiem na jakich danych pracowali autorzy raportu, ale tak na chłopski rozum: jakby było po około 3 zabójstwa przy użyciu broni palnej w miesiącu, to wszystkie telewizje grzmiałyby o apokalipsie.

Dnia 16.07.2017 o 14:59, andzej157 napisał:

Co do broni pneumatycznej ta do pewnej mocy nie jest w żaden sposób regulowana(popraw mnie, proszę, jeśli się mylę)

Nie mylisz się. Broń pneumatyczna o energii kinetycznej pocisku poniżej 17 dżuli jest ogólnie dostępna. Zapisane jest to w ustawie o broni i amunicji

 

Dnia 16.07.2017 o 14:59, andzej157 napisał:

Co do tego gangu zabójców kantorowców, to co mieli żyć i pracować w strachu, że byle debil może wejść i ich napaść nawet nie mając broni?

.Pozwolisz, że odpowiem łącznie na Twój cytat i poniższy

 

Dnia 19.07.2017 o 00:17, Santus Faustus I napisał:

A może chodzi o to, że napastnik jest odstraszany i obywa się bez trupów lub do iluś napadów w ogóle nie dochodzi? Nie ma trupa -> nie ma sensacji -> nie ma o czym pisać -> nie słyszymy o tym w dalekiej Polsce. No i raczej nie usłyszymy o napadzie, który pozostał tylko w sferze zamiarów potencjalnego bandziora.

To tak nie działa. Powiem więcej, działa w odwrotny sposób. Napastnik wiedząc, iż potencjalna ofiara może mieć broń będzie musiał sobie zapewnić przewagę, żeby osiągnąć cel. W USA już w latach 70. XX w. doszli do tego wniosku i przyjęli zasadę, żeby wydawać pieniądze bez oporu. Doszli do wniosku, że lepiej stracić pieniądze niż narażać ludzi na masakry. Pieniądze da się odrobić, życia nie. Jest taka nauka, która nazywa się kryminologia, to na niej oparli się twórcy takich zasad.

Pozwolę sobie tutaj na dość nietypową metodę argumentacji.Te zasady przeniknęły także do amerykańskiego kina akcji. Jak spojrzeć na ostanie 40 lat takich produkcji, to większość kasjerów ze sklepu lub strażników bankowych ginie w ciągu pierwszych pięciu minut filmu, gdyż usiłują wyciągnąć broń. Fikcja fikcją, ale dzieła artystyczne w pewien sposób muszą odzwierciedlać realia epoki.

W Polsce nie dochodzi do takich sytuacji z dwóch powodów: 'zapóźnienia cywilizacyjnego', które pozwoliło nam pewne zasady wdrożyć od razu bez prób i błędów oraz kontroli dostępności do broni.

Na koniec chciałbym poprosić o zakończenie dyskusji w tym temacie, gdyż nie ma w niej nic o UE. Na ewentualne odpowiedzi oczekuję we właściwych, np. o społeczeństwie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkańcy krajów trzeciego świata poza ETIAS potrzebują czegoś co nazywa się "Visa Schengen", żeby móc wejść na teren krajów Strefy Schengen. Jest to także dokument wymagany, żeby mogli oni przebywać na terenie Strefy Schengen przez okres dłuższy niż 90 dni oraz byli w stanie podjąć pracę legalnie. USA z kolei jest krajem, który zalicza się do wyjątków (tzn. krajów niepotrzebujących Visy Schengen, aby móc podróżować po UE).

I pewnie dlatego nie nazywa się tego wizą (bo to nie jest Visa Schengen). Biorąc to pod uwagę można wysunąć wniosek, że chodzi o kontrolowanie migracji (ściślej - nielegalnej imigracji), a nie konkretnie o dokopanie Amerykanom, bo nie pozwalają Polakom lecieć do Stanów Zjednoczonych bez wizy. O ile wiem Unia pytała kraje członkowskie (w tym Polskę) w 2014 roku czy chcą wprowadzić obowiązkowe wizy dla Ameryki ze względu na to, że Amerykanie nie respektują zasady wzajemności warunków podróżowania, ale z winy ówczesnego ministra spraw zagranicznych, Radosława Sikorskiego, Polska nie skorzystała z tej możliwości. Ponadto ETIAS ma być rzekomo prostszy w uzyskaniu od wizy (potrzebny jest ważny paszport).

O tym wszystkim dowiedziałem się w dziesięć minut przy pomocy Google-Fu, a żadnym technomagiem nie jestem:

https://www.worldtrips.com/schengen-visa

https://www.germany-visa.org/etias/

Teraz moje pytanie: co w tym takiego zabawnego? Ot, ignorant, który mówi co wie, a wie najwyraźniej niewiele.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...