Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Qn`ik

Unia Europejska

Polecane posty

Bo w Grecji są normalne wybory, bez przekrętów. Poza tym jest tam silna tradycja socjalistyczna, podobnie jak chociażby w Niemczech. Ale propaganda w tym kraju nie zna granic.

No i jak się to ma do tematu? Twierdziłeś, że skrajne opcje nie mają prawa bytu, opozycjoniści są wrogami i bywają prześladowani. Jak widać, to wierutna bzdura. Wszędzie działają przeróżne partie o najróżniejszych poglądach, w niektórych państwach słychać wyraźne głosy eurosceptyczne (Wielka Brytania), gdzieniegdzie władze zastanawiają się nad wyjściem z Unii lub jej ograniczeniem. Nikt z tym realnie, agresywnie nie walczy.

Trzeba dbać o pozory. W Rosji, czy na Białorusi jak są jakieś wybory to też pokażą jednego czy dwóch co powiedzą że nie glosowali na Putina. Tak samo robi Parlament europejski

Tyle, że potem się słyszy jak ten ktoś zniknął w niewyjaśnionych okolicznościach, albo jest zamieszany w jakąś aferę i został odsunięty od polityki... Natomiast na Białorusi opozycjoniści są brutalnie ściągani ze sceny i zamykani. Chyba nie zdajesz sobie sprawy z tego co porównujesz.

No uwolnić całkowicie oczywiście.

Chyba orkę.

Państwu zostawić tylko zajmowanie się bezpieczeństwem, wymiarem sprawiedliwości, polityką

zagraniczną i podatkami.

The lord is testing me.

Tak się składa, że Twój towarzysz w niedoli rzucał bardzo podobnymi argumentami. Niestety jak przyszło do dyskusji nad konkretami, okazało się, że ma liche pojęcie na poruszone tematy i jego idee rozmijają się z praktyką. Wejdź z łaski swej do PiG, zapoznaj się z wcześniejszą dyskusją i jeśli będziesz miał ochotę to się włącz. Porozmawiamy o konkretnych sferach i rozwiązaniach. Być może wykażesz coś co mi umyka.

Zaś resztę zostawić ludowi.

Ktoś już miał taki pomysł... Okazało się, że lud nie do końca wiedział co dla niego "lepsze" i państwo musiało go do tego "przekonać". Popatrz jak ci ludzie uparcie nie chcą iść do raju.

Zalegalizować wszystkie tak zwane "przestępstwa bez ofiary"

W zasadzie takie nie istnieją. Ofiarą jest konkretna osoba, państwo lub społeczeństwo jako ogół. Zgodnie z ustawową definicją, czyn, który nie jest szkodliwy nie może być zakwalifikowany jako przestępstwo.

USA w XIX wieku, rozwijało się w tamtych czasach doskonale

Powtórzę z poprzedniej dyskusji: czy ustrój gospodarczy był tu głównym czynnikiem? Dla mnie to równie nietrafiony przykład co Szwajcaria. W dodatku mówisz o okresie sprzed 200 lat, a dziś potrzeby człowieka prezentują się zgoła inaczej.

Czemu nie? dla mnie każda ingerencja w wolność jednostki to totalitaryzm, i Hitleryzm

A każdy dalmatyńczyk należy do krętorogich. Co prawda nie ma rogów, ale tak jak krowa posiada czarne łaty.

Bund

Żydów w to nie mieszaj.

przeciw ACTA prowadzili ludzie normalni, mający dość wpychania się UE w ich życie, Ta umowa jest tworem totalitarnym, bo stawia interes jednej grupy ludzi nad inną, a to jest cechą totalitaryzmu.

Bynajmniej. I to się tyczy w zasadzie każdej Twojej tezy.

Nie może być tak że ktoś może inwigilować innych ludzi, W ogóle nie powinno być żadnej inwigilacji.

Powiesz tak kiedy Cię pobiją na ulicy i policja zechce skorzystać z miejskiego monitoringu w celu zidentyfikowania sprawców.

Konkina sobie poczytaj on ma więkrzy dorboek naukowy.

Aż z ciekawości poszperałem i... niestety nie znalazłem nic o jego dorobku naukowym. Z jaką uczelnią był związany?

Tak ? To Samuel Edward Konkin III też mówił bzdury?

Istnieje jakiś powód, dla którego powinniśmy przyjąć z góry przyjąć dogmat o jego nieomylności?

znieść własność intelektualną

Dotąd sądziłem, że własność jest dla liberałów wartością świętą. Zwłaszcza, że własność niematerialna ogrywa współcześnie gigantyczną rolę, będąc źródłem rozwoju jak i utrzymania dla coraz większej liczby osób. Całe interesy opierają się tylko o nią. Tymczasem wnosisz odebranie części osób (i to tej kreatywnej części) podstawowych praw, a mówiąc dosłownie, o to aby okraść i rozdać ich pracę ogółowi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak ? To Samuel Edward Konkin III też mówił bzdury? Przecież on też był zwolennikiem niemalże nie ograniczonej wolności jak ja, kto wie może nawet większym, bo ja jak widzisz po moich komentarzach dopuszczam pewną ingerencję ze strony państwa.

Najwidoczniej również przesadził i zaczął pisać bzdury. A totalitaryzm, jak sama nazwa wskazuje, odnosi się do całości, totalności, wszystkiego. Jeśli masz A, B i C i ja chcę kontrolować twoje A nawet jeśli nie muszę, ale zupełnie nie interesuje mnie B i C to nie jestem i nie mogę być totalitarystą. Co najwyżej mogę zagalopować się nieco w zbędnych regulacjach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość frycek42
"Jasne, bo technologię i środki też mamy w zasadzie od ręki..."

A nie? znieść koncesje na wydobywanie surowców i ludzie sami zaczną budować kopalnie

Z pewnością masz jakiś dowód na to, że opozycja jest tłamszona w PE jak w Białorusi, a to, że realnie funkcjonują stronnictwa, które maja realny wpływ na politykę i prawo, to "tylko pozory", hmm?

Ta ile masz w Europie środowisk prawicowych, nie socjalistyczno-konserwatywnych, bo to nie jest prawica, tylko konserwatywno-liberalnych, libertariańskich itp.? Takie partie jak są to praktycznie i tak nie mają nic do gadania bo maja 3% poparcia, bo w mediach ich nie pokazują i wiedzą o nich tylko ci co interesują się tą doktryną polityczną

Najpierw marudzisz, że zła Unia męczy biedną opozycję, a jako przykład, do którego mamy dążyć, dajesz... Chiny.

Teraz już widzę, że nie masz bladego pojęcia o czym piszesz.

Rozumiem zatem, że przemyt (w końcu nie ma ofiar), kradzież państwowej własności (pokaż mi, komu ja to ukradłem, panie...), niszczenie dóbr kultury... Rozumiem też, że jak ktoś korzysta z czyjejś własności intelektualnej bez skrępowania, to też w sumie nikogo nie okrada, bo przecież portfela nie zabiera? Brak słów - normalnie powrót do przeszłości.

Chiny są taką potęgą gospodarczą, bo... w zasadzie im wiszą prawa człowieka, opłacanie pracowników. Wszystko tam państwo trzyma twardo za gębę. Krócej powiedziawszy - jest dokładnie odmiennie niż piszesz, no może za wyjątkiem walki z burżuazyjnym wymysłem, jakimiś tam prawami autorskimi czy inną paskudną własnością intelektualną.

Prócz tego poczytaj kilka powyższych cytatów ...AAA... z dzieła pewnego brodatego człowieka.

I co z tego że dałem takie porównanie, jak konserwatywni liberałowie mówią że za Hitlera były niższe to znaczy że popierają ustrój nazistowski. Nie. To są tylko stwierdzenia, faktów Chiny są potęgą gospodarczą, USA w czasach libertarianizmu radziło sobie super, za Hitlera podatki były niższe itp. Tego nie podważysz. Co do przemytu. Tak jestem za legalizacją przemytu, paserstwa itp. Bo czemu tego nie legalizować. Kradzież oczywiści należy karać, ale paserstwo z jakiej racji? Czemu klient ma się patrzeć skąd pochodzą kupowane przez niego towary? Przecież winny jest ten co ukradł a nie ten co kupił. I nie rozumiem skąd wyskoczyłeś z tym niszczeniem dóbr kultury. To właśnie zwolenników własności intelektualnej można o to oskarżyć. Nie wiem czy wiesz, ale prawo własności intelektualnej, które obowiązuje obecnie powstało w czasach rewolucji Brytyjskiej. Ono właśnie powstało po to by niszczyć dobra kultury. Info-anarchiści dążą do tego by artyści mogli się rozwijać. Wiesz na czym polega problem. Zwolennicy socjalizmu jak Ty chcą dbać o ludzi pracy i na tym polega Wasz błąd. Trzeba dbać o konsumentów, a nie o ludzi pracy.

W ogóle nie odniosłeś się do kontry. Poza tym nie ma żadnego związku miedzy niewprowadzeniem czegoś, a konsultacją kolejnych, jakże "totalitarnych" rozwiązań. Jakby Unia takim tworem była, to by się przejmowała protestami, tylko by czołgi wyjechały na ulice. To ile ofiar było tych protestów, hmm?

Tłumaczyłem to wcześniej unia próbuje wprowadzać totalitaryzm tylnymi drzwiami. Przy pomocy wojska i czołgów próbował Hitler nie wypaliło więc władzę UE kombinują z odwrotnej strony. Trzeba lud udobruchać i potem po cichu wprowadzić totalitaryzm. Na tym polega działanie UE. Z ACTA sprawa się wydała lud się zbulwersował więc trzeba było porozumienie wyrzucić i gdy ucichło zacząć od nowa.

Czy ty w ogóle czytasz co piszemy? Było podane, dlaczego tam i w tamych czasach się to udało.

Teraz też by się udalo

W takim razie ponownie udowadniasz, że nie masz jakiegokolwiek pojęcia o prawie, definicjach czy historii. Zgodnie z twoim rozumowaniem zakaz zabijania jest... hitleryzmem.

Zapomniałeś o pewnej podstawowej zasadzie wolność Twoja kończy się tam gdzie kończy się wolność kogoś drugiego. Odbierając komuś życie, odbierasz mu wolność

To czemu ten "bund"
Byczek się trafił sorki
dotyczył często sytuacji, gdzie płakano, że nie będzie sobie można ściągać wszystkiego co się chce z Internetu? Dlaczego nie zauważano, że stosuje się wybiórcze cytowania i deinformację, by podsycać nastrój grozy? Dlaczego, finalnie, nie zwrócono uwagi, że większość rozwiązań prawnych tam występujących od dawna jest w naszym prawie?

Ależ nie stosowano wybiórczego cytowania i dezinformacji. To rząd, i Parlament europejski robił wszystko by zakłamać fakty, swoją drogą skoro to jest w polskim prawie to czemu to wprowadzać na szczeblu międzynarodowym i czemu negocjacje nad porozumieniem nie były jawne?

Gratuluję, właśnie zakwalifikowałeś w zasadzie każde społeczne i prawne regulacje jako totalitaryzm, bo zawsze występuje konflikt interesów - na poziomie indywidualnym i grupowym. Grupa praworządnych obywateli chce się bronić przed grupą zbójów? Totalitaryzm - w końcu stawia się interes jednej grupy ludzi nad inną

Jaki konflikt interesów. Owszem zawsze będą ci co chcą by było inaczej niż być powinno. W końcu ludzie na swój sposób lubią socjalizm, demokracje, czy inne totalitarne systemy bo w tylko jak ktoś zamiast nas decyduje nie trzeba się bać o to że to czy tamto nie wypali. Dla tego właśnie trzeba oddzielić rząd od gospodarki i spraw społecznych, czy światopoglądowych. W tych sprawach niech ludzie sobie radzą i robią co chcą, a rząd powinien się zająć sprawami jak już pisałem strategicznymi.

Tak się składa, że Twój towarzysz w niedoli rzucał bardzo podobnymi argumentami. Niestety jak przyszło do dyskusji nad konkretami, okazało się, że ma liche pojęcie na poruszone tematy i jego idee rozmijają się z praktyką. Wejdź z łaski swej do PiG, zapoznaj się z wcześniejszą dyskusją i jeśli będziesz miał ochotę to się włącz. Porozmawiamy o konkretnych sferach i rozwiązaniach. Być może wykażesz coś co mi umyka.

A przyglądam się tym dyskusjom regularnie, jak coś mnie zaciekawi to wtrącę swoje trzy grosze

Ktoś już miał taki pomysł... Okazało się, że lud nie do końca wiedział co dla niego "lepsze" i państwo musiało go do tego "przekonać". Popatrz jak ci ludzie uparcie nie chcą iść do raju.

Ależ lud wie co jest dla niego dobre, może się mylić, ktoś może sobie na wolnym rynku nie poradzić ale na tym polega dobór naturalny

W zasadzie takie nie istnieją. Ofiarą jest konkretna osoba, państwo lub społeczeństwo jako ogół. Zgodnie z ustawową definicją, czyn, który nie jest szkodliwy nie może być zakwalifikowany jako przestępstwo.

jak nie istnieją, komu to szkodzi jak mam ochotę pobalować z panią lekkich obyczajów, czy odurzyć się tym czy innym specyfikiem?

Moja sprawa co jem pale, pijam i czy sprowadzam sobie panienki do domu

Powtórzę z poprzedniej dyskusji: czy ustrój gospodarczy był tu głównym czynnikiem? Dla mnie to równie nietrafiony przykład co Szwajcaria. W dodatku mówisz o okresie sprzed 200 lat, a dziś potrzeby człowieka prezentują się zgoła inaczej.

Tak ustrój gospodarczy odgrywa ogromną jeśli nie największą rolę w rozwoju państw, tylko że kapitalizm jest nie wygodny dla części społeczeństwa po nie można szukać winnych za swoje porażki

Bynajmniej. I to się tyczy w zasadzie każdej Twojej tezy.

Jakie tezy przecież libertarianizm i jego doktryny nie stawiają części ludzi wyżej a części niżej to robi demokracja

Aż z ciekawości poszperałem i... niestety nie znalazłem nic o jego dorobku naukowym. Z jaką uczelnią był związany?

Pisał w czasopismach powołał Instytutu Agoryzmu więc jednak coś zrobił. Nawet programy partii libertariańskich np. tej, która tworzy się w Polsce opierają się na jego poglądach.

Jest jakiś powód, dla którego powinniśmy przyjąć z góry przyjąć dogmat o jego nieomylności?

Jest to co on wymyślił sprawdzało się wcześniej

Dotąd sądziłem, że własność jest dla liberałów wartością świętą. Zwłaszcza, że własność niematerialna ogrywa współcześnie gigantyczną rolę, będąc źródłem rozwoju jak i utrzymania dla coraz większej liczby osób. Całe interesy opierają się tylko o nią. Tymczasem wnosisz odebranie części osób (i to tej kreatywnej części) podstawowych praw, a mówiąc dosłownie, o to aby okraść i rozdać ich pracę ogółowi.

Własność materialna tak jak najbardziej jest rzeczą świętą jak bym spróbował gwizdnąć Ci auto to miał byś prawo mnie zastrzelić ale nie uznaje się własności nie materialnej, jeżeli się ją zostawia to tylko w ograniczonym zakresie na zasadzie dobrowolnych umów miedzy poszczególnymi ludźmi. Twórcy bez własności intelektualnej sobie poradzą. Będą tylko bardziej zagonieni do pracy i będą musieli tworzyć więcej. I to nawet nie twórcy a wydawcy dóbr kultury. Będą musieli wydawać wszystko na bieżąco i robić wznowienia żeby piraci ich w tym nie wyścignęli

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwaga skierowana głównie do użytkownika frycek42, ale niech i inni posłuchają: części dyskusji, które przestały dotyczyć UE proszę - na razie tylko proszę - przenieść do PiGu. Dalsze posty nie dotyczące Unii Europejskiej będą albo przenoszone albo kasowane :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i jak się to ma do tematu? Twierdziłeś, że skrajne opcje nie mają prawa bytu, opozycjoniści są wrogami i bywają prześladowani. Jak widać, to wierutna bzdura. Wszędzie działają przeróżne partie o najróżniejszych poglądach, w niektórych państwach słychać wyraźne głosy eurosceptyczne (Wielka Brytania), gdzieniegdzie władze zastanawiają się nad wyjściem z Unii lub jej ograniczeniem. Nikt z tym realnie, agresywnie nie walczy.

No tak, ale tylko w Grecji mają taką siłę przebicia, ze względu na chaos powstały po zamieszkach, a co za tym idzie - praktycznie brak możliwości ingerencji UE. Poza tym od kiedy eurosceptycyzm jest skrajny? :P

Ta ile masz w Europie środowisk prawicowych, nie socjalistyczno-konserwatywnych, bo to nie jest prawica, tylko konserwatywno-liberalnych, libertariańskich itp.? Takie partie jak są to praktycznie i tak nie mają nic do gadania bo maja 3% poparcia, bo w mediach ich nie pokazują i wiedzą o nich tylko ci co interesują się tą doktryną polityczną

Skoro w żadnym państwie się nie przebijają, to widocznie takie jest zapotrzebowanie na te partie.

Ale po za tym każda inna ingerencja państwa to agresja i totalitaryzm.

To może urządzimy sobie sobie takie żelazne wolne soboty? Każdy zbuduje swoją armatkę lub też statek i pobawimy się w Hearts of Iron na terenach RP. wink_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, jak RoZy tongue_prosty.gif słusznie podniósł - kulturą prawną i sytuacją geopolityczną bliżej nam do państw pokroju Ukrainy, Gruzji czy innej Serbii, aniżeli do Szwajcarii opierającej swój rozwój o dojrzałą, tradycyjną demokrację bezpośrednią i międzynarodową neutralność.

Aczkolwiek ze Szwajcarią mamy jedna rzecz wspólną... frekwencję wyborczą smile_prosty.gif

Ja jestem całkowicie za. Bardzo chętnie mieszkałbym w USE - the United States of Europe - w stanie Polska, mówił po angielsku, zarabiał w Euro, płaciłbym te same podatki co Niemcy (o Francuzach wolę tu nie wspominać wink_prosty.gif). Takie tam mrzonki. smile_prosty.gif

Angielski wspólnym językiem UE... praktyczne, ale mnie by się marzyło żeby takowym została łacina smile_prosty.gif nikt nie miałby pretensji chyba.

Niepokoją mnie te dziwne ustawy o ślimako-rybach, pomysły takich ludzi jak obecny francuski prezydent czy niedogadanie się w sprawie jednej "stolicy".

biurokracja to już gnębi UE.. dziwne ślimakoryby są właśnie jej efektem, ale to pewnie zniknie z czasem. Stolica jest Bruksela i to już zostanie chyba.

Trzeba dbać o pozory. W Rosji, czy na Białorusi jak są jakieś wybory to też pokażą jednego czy dwóch co powiedzą że nie glosowali na Putina. Tak samo robi Parlament europejski

Czyli takowych przykładów nie masz...

Bund przeciw ACTA prowadzili ludzie normalni, mający dość wpychania się UE w ich życie,

Jeszcze raz bo akronimu nie rozszyfrowałeś.. ACTA odrzucono bo wątpliwości przeciwko niemu wyraził ETS - Europejski Trybunał Sprawiedliwości... to taki totalitarna przybudówka UE (Unii Europejskiej)

Nie może być tak że ktoś może inwigilować innych ludzi, W ogóle nie powinno być żadnej inwigilacji.

Wszyscy przestępcy właśnie zostali Twoimi fanami.

Ta ile masz w Europie środowisk prawicowych, nie socjalistyczno-konserwatywnych, bo to nie jest prawica, tylko konserwatywno-liberalnych, libertariańskich itp.? Takie partie jak są to praktycznie i tak nie mają nic do gadania bo maja 3% poparcia, bo w mediach ich nie pokazują i wiedzą o nich tylko ci co interesują się tą doktryną polityczną

Zapewne poprzez totalitarny spisek, totalitarnych mediów wspierających totalitarne władze UE (Unii Europejskiej) dążące do totalitarnej kontroli nad społeczeństwem rozpacz.gif

A może po prostu społeczeństwo UE (Unii Europejskiej) nie popiera tych poglądów... nie to musi być jakiś totalitarny przekręt.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś tam coś o partiach pisał, przykład: Złoty Świt - w Grecji, establishment już się ich boi nazywając faszystami (swoją drogą faszyzm, np. włoski Mussoliniego nie przyniósł jakichś zbrodni ludobójczych, a przez cały okres panowania duce było jedno albo kilka kar śmierci na tle politycznym) etc. etc. A Oni mogą doprowadzić do wyjścia z UE i dobrze dla nich. Prowadzą szereg akcji dla Greków i dobrze, że tylko dla Greków. To nie Polska, gdzie np. we Wrocławiu prezydent raz mówi, że wywali Cyganów, a gdy zauważa, że nie wywalając ich będzie miał lepszy wizerunek, to ich nie wywala, a dodatkowo daje mieszkania, zamiast dać te mieszkania Polakom. Europa powinna opierać się na Europie Wolnych Narodów, a nie na Europie, która zamyka gęby przez organizację "dobroczynną" nazywaną Unią, gdzie wszyscy podobno są równi. A prawda jest taka, że głównie Niemcy trzymają wszystkich w garści. Ponadto do Unii przecież też trzeba płacić przeróżne składki itp. więc nie jest tak, że dostajemy za darmo miliony. Ponadto umowy na dofinansowania są niekiedy śmieszne, kiedyś jakaś huta dostała dofinansowanie, ale nie mogła przez 5 lat prowadzić działalności zarobkowej - więc konkurencyjne huty zagraniczne podniosły przewagę nad naszą rodzimą. Kochana Unia. Prawda jest również taka, że polscy urzędnicy zatwierdzający dotacje, czy sprawdzający połów ryb morskich czują się chyba jakby byli obywatelami tego dziwnego tworu unijnego, niż obywatelami Polski! Przykład: właśnie połów ryb, gdzie w Danii wszyscy, dosłownie wszyscy przymykają oko na to ile dorsza wyłowią sobie rybacy, muszą jedynie raz do roku podać zaświadczenie, że było ok, wszystko w normie. W Polsce zaś rybak, pojedynczy rybak z jednym kilkunastoletnim kutrem musi zważyć te ryby po każdym połowie. Bezsens przepisów unijnych, ale i urzędników w nie wpatrzonych jak w Pana Boga. Kto wie, może jeśliby Polska nie weszła wtedy do Unii, to teraz byłoby lepiej? Może nie byłoby nietrafionych inwestycji (bo to Unia wskazuje co może być dofinansowane)? Podstępność Unii widać również w reklamach i festynach funduszy europejskich...pokazywać, że wszystko dzięki Unii, a nie Polsce? Trochę śmieszne. Kolejna kwestia tolerancji wszystkiego, co nie powinno być tolerowane (Tolerancja jest cnotą dla ludzi bez przekonań), Polska jako tako się trzyma i nie ma przyzwolenia na niektóre dewiacje, z czego jestem dumny (tak homoseksualizm to według mnie dewiacja, niech sobie żyją, bo wiadomo, ale niech nie paradują, bo po cholerę? Wychylają się sami, a potem zdziwieni, że zostaną zwyzywani). To z Unii płynie pomniejszanie takich wartości jak tradycja, kultura, naród, religia (nie chodzi mi tylko o katolicyzm, każda ma prawo istnieć). Nie zapomnę też nigdy tego, że Unia (większość państw, a może wszystkie) zaakceptowały twór znany Państwem Kosowo. To wszystko przynosi Unia, jestem na nie, choć byłem na tak. Polska dla Polaków, Grecja dla Greków, Afryka dla Afrykanerów, Syria dla Syryjczyków, itd. - Trzecia Droga, Nacjonalizm.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie Polska, gdzie np. we Wrocławiu prezydent raz mówi, że wywali Cyganów, a gdy zauważa, że nie wywalając ich będzie miał lepszy wizerunek, to ich nie wywala, a dodatkowo daje mieszkania, zamiast dać te mieszkania Polakom.

Nie znam sprawy, więc nie powinienem się w sumie wypowiadać, Mam jednak niecierpiące zwłoki pytanie: Czy ci Cyganie są obywatelami Mozambiku, że nie mogą żyć w Polsce?

(tak homoseksualizm to według mnie dewiacja, niech sobie żyją, bo wiadomo, ale niech nie paradują, bo po cholerę? Wychylają się sami, a potem zdziwieni, że zostaną zwyzywani)

No tak, pewnie powinni jescze się nie dziwić, że w mogrdę dostaną albo ich się skopie na śmierć, co?

Polska dla Polaków, Grecja dla Greków, Afryka dla Afrykanerów, Syria dla Syryjczyków, itd.

Syjam dla Syjonistów!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Nie znam sprawy, więc nie powinienem się w sumie wypowiadać, Mam jednak niecierpiące zwłoki pytanie: Czy ci Cyganie są obywatelami Mozambiku, że nie mogą żyć w Polsce?"

Te ich osiedla były po prostu gettami, gdzie strach przechodzić. Jeśli chcą tak bardzo żyć w Polsce niech szanują Polaków, polskie prawo i się dostosują, a jak im źle, to ich wybór przecież? Bezdomni zajmujący jakieś działki są od razu wywalani, a Cyganom się daje mieszkania dziwne. Polska jest gospodarzem, a Cyganie są gośćmi. Czy Ty w swoim domu pozwalasz na wszystko swoim gościom? Są pewne zasady, których należy przestrzegać, jeśli ktoś się nie dostosuje do Twoich zasad, to nie będzie u Ciebie mile widziany. Proste. Tyczy się to wszystkich tzw. "obcych". Według mnie żyć w Polsce ma prawo każdy, ale każdy kto zna swoje miejsce, kto wie, że jest gościem.

"No tak, pewnie powinni jeszcze się nie dziwić, że w mordę dostaną albo ich się skopie na śmierć, co?"

Nie znam przypadku skopania na śmierć. Nic o tym nie pisałem, po prostu są blokowani, proste. Jeśli komuś coś się nie podoba to ma prawo do pokazania tego. Skoro im dano prawo manifestowania swojej odmienności, to tak samo inni mają prawo manifestować przeciw tym odmiennościom. Skoro oni oczekują od ludzi tolerancji, to niech tolerują fakt, że nie są tolerowani ;) W stolicy Gruzji pewna manifestacja antyhomo zebrała 30 tysięcy uczestników, we Francji blisko miliona (w telewizji to tylko kilka tysięcy, ale wiadomo), a w Rosji zakazano całkowicie tego. To mi się podoba.

"Syjam dla Syjonistów!"

A czym jest Syjam? Bo mi się tylko z Tajlandią kojarzy, a nie z Syjonistami, no ale ok. Co do Syjonistów, to miałeś na myśli Izrael? Tak, jak najbardziej Izrael dla Izraelczyków, ale w granicach, które nie będą zabierały terenów Palestyńczykom. Izrael jest państwem, które dopuszcza się takich zbrodni, które sami oni odnosili w II wś, uważam je za najbardziej zbrodnicze na świecie. Jeśli już poruszyłeś temat syjonizmu, to jestem wielce ciekaw, którą stronę tego konfliktu postrzegasz jako stronę uciskaną? Przed odpowiedzią polecam film "Tears of Gaza".

Wiem, że nie ma nic o UE, ale to tylko moja odpowiedź i nie mogłem się powstrzymać. Swoje zdanie o UE już wyraziłem i na tym zakończę swoją wypowiedź, jeśli nikt nie odniesie się do UE.

Pozdrawiam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(swoją drogą faszyzm, np. włoski Mussoliniego nie przyniósł jakichś zbrodni ludobójczych, a przez cały okres panowania duce było jedno albo kilka kar śmierci na tle politycznym)

Wybaczcie offtop ale kilka spraw trzeba sprostować. Może Mussolini nie był takim zbrodniarzem jak Hitler czy Stalin czy Mao ale ma na swoim sumieniu wiele, wiele istnień i prześladowań ludzi. Poza tym był wyjątkowo obrzydliwym typem. Przykładów nie trzeba szukać daleko - zbrodnie popełniane w trakcie wojny z Etiopią (użycie gazów bojowych, polityka terroru) czy np. przymusowe wypędzanie z kraju homoseksualistów przedstawione między innymi w komiksie "We Włoszech wszyscy są mężczyznami".

Izrael jest państwem, które dopuszcza się takich zbrodni, które sami oni odnosili w II wś, uważam je za najbardziej zbrodnicze na świecie. Jeśli już poruszyłeś temat syjonizmu, to jestem wielce ciekaw, którą stronę tego konfliktu postrzegasz jako stronę uciskaną? Przed odpowiedzią polecam film "Tears of Gaza".

Rozumiem, że Korea Północna jest takim krajem jaki malują tamtejsze media i komunistyczne władze? Nie popieram polityki Izraela ale też nie uważam Arabów za miłych, biednych i uciskanych ludzi. Jak w konflikcie w Syrii - obie strony mają wiele na sumieniu i po żadnej z nich nie chciałbym stać.

Afryka dla Afrykanerów, Syria dla Syryjczyków, itd. - Trzecia Droga, Nacjonalizm.

Chyba Afryka dla Afrykańczyków. Afrykanerzy to nie jest rdzenna ludność RPA chociaż też oczywiście mają prawo tam żyć. A tzw. "trzecia droga" to jeszcze jedna odmiana socjalistycznych idei, które sprowadziły na ludzkość wiele cierpień.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś tam coś o partiach pisał, przykład: Złoty Świt - w Grecji, establishment już się ich boi nazywając faszystami

Ja już się przyzwyczaiłem do tego, że ludzie oskarżają o faszyzm nie mając pojęcia co to znaczy (bo niewielu ludzi ma pojęcie). Walczą z takimi partiami, a popierają syjonistów z Izraela, którzy z nazizmem/faszyzmem mają najwięcej wspólnego (podział na nadludzi/podludzi, lebensraum, czyli burzenie domów Palestyńczyków i budowanie tam nielegalnych osiedli żydowskich, łamanie praw międzynarodowych).

Jednak Złoty Świt, to nie jest aż tak dobra partia. O ile rozdają żywność i pomagają grekom, to należy zauważyć że planu naprawy gospodarki nie mają. Za swoje problemy obwiniają innych (zwłaszcza Niemcy).

A prawda jest taka, że głównie Niemcy trzymają wszystkich w garści.

Wszyscy pierwsi do pieniędzy, które dają Niemcy oraz pierwsi do obwiniania ich o swoje problemy. Walkę z dominacją Niemiec trzeba by było zacząć od rezygnacji dopłat z ich rąk.

Kochana Unia.

Problem w tym, że unia zamiast służyć jako pomoc w rozwoju Polski, służy do ukrycia niekompetencji polityków.

Kolejna kwestia tolerancji wszystkiego,

Nazwałbym to raczej polityczną poprawnością.

Polska dla Polaków, Grecja dla Greków, Afryka dla Afrykanerów, Syria dla Syryjczyków, itd.

Afrykanerzy, to potomkowie białych kolonizatorów Afryki, więc raczej Afryka dla Afrykańczyków (lub Afro-amerykanów dla poprawności politycznej).

Nie znam sprawy, więc nie powinienem się w sumie wypowiadać, Mam jednak niecierpiące zwłoki pytanie: Czy ci Cyganie są obywatelami Mozambiku, że nie mogą żyć w Polsce?

O ile pamiętam, tutaj chodziło o nielegalne osiedla cygańskie. Władze nie chciały tego osiedla zlikwidować, czyli nie pilnowali przestrzegania prawa, a gdyby takie osiedle założyli Polacy, to zaraz by się do nich doczepili policjanci. Czyli imigranta traktuje się lepiej niż obywatela.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw wołasz, że Izrael jest dla Żydów - analogia do twoich porównań, jakby to nie było wystarczająco oczywiste - potem twierdzisz, że obcy mogą w danym kraju żyć, ale na prawach gości, żeby ostatecznie wpychać się do spraw suwerennego Izraela i decydować o położeniu jego granic? Jesteś Żydem, żeby dawać sobie prawo do decydowania o Izraelu? Rzucasz proste hasełka, na które nie ma prostych recept, a to wszystko w obronie Złotego Świtu, ponieważ sympatyzujesz z radykalnymi nacjonalistami? W Brytanii dla Brytyjczyków trzeba byłoby się Polsce przygotować na zalew ludzi z Wysp (i nie tylko) dla których nie byłoby pracy. Mówisz, że gdyby nie Unia to byłoby lepiej? A może byłoby gorzej? Każdy może tak sobie wróżyć z fusów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw wołasz, że Izrael jest dla Żydów - analogia do twoich porównań, jakby to nie było wystarczająco oczywiste - potem twierdzisz, że obcy mogą w danym kraju żyć, ale na prawach gości, żeby ostatecznie wpychać się do spraw suwerennego Izraela i decydować o położeniu jego granic? Jesteś Żydem, żeby dawać sobie prawo do decydowania o Izraelu? Rzucasz proste hasełka, na które nie ma prostych recept, a to wszystko w obronie Złotego Świtu, ponieważ sympatyzujesz z radykalnymi nacjonalistami? W Brytanii dla Brytyjczyków trzeba byłoby się Polsce przygotować na zalew ludzi z Wysp (i nie tylko) dla których nie byłoby pracy. Mówisz, że gdyby nie Unia to byłoby lepiej? A może byłoby gorzej? Każdy może tak sobie wróżyć z fusów.

Gdybam nie mówię i mam do tego prawo :) Gdzie ja się wpycham? Bronię Palestyny, którą atakuje Izrael. Palestyna też była suwerenna aż powstał Izrael, który się wpycha w ich granice i małymi krokami zabiera ziemie, tworząc osiedla dla społeczności żydowskiej. Kto dał im prawo? Uwierz mi, nie każdy żyd, a szczególnie ortodoksi popierają politykę swojej władzy. To, że w Brytanii doszłaby do władzy partia Griffina nie oznaczałoby akcji wysiedleńczej Polaków. Ponadto jeśli ta partia dojdzie do władzy, to będzie to jedynie w czasie, gdy Unia będzie miała się ku końcowi, a Europa będzie inna, lepsza.

Afrykanerzy - fakt błąd, pewnie poniosło mnie to, że było to "mądre" słowo, zapominając o potwierdzeniu jego znaczenia.

Jak w konflikcie w Syrii - obie strony mają wiele na sumieniu i po żadnej z nich nie chciałbym stać.

Oczywiście kij ma dwa końce, ale pamiętam wypowiedzi papieża o tym, że Syria jest państwem, gdzie w pokoju żyją i chrześcijanie i muzułmanie. No i w sumie tak jest, trzeba pamiętać że muzułmanie mają różne wyznania, są sunnici i alawici? Nie do końca pamiętam, ale konflikt w Syrii właśnie polega na walkach tych dwóch wyznań. Gdzie w sumie nie wiadomo kto używa broni chemicznej, ale pewnie obie strony.

Co do Mussoliniego, widocznie za mało o nim wiem, dzięki.

Rozumiem, że Korea Północna jest takim krajem jaki malują tamtejsze media i komunistyczne władze?

To porównanie jest brzemienne dla wszystkich pokroju moich poglądów. Odpowiedź jest prosta: NIE! I nie muszę jej uzasadniać, bo to jest jasne. Jeśli to miało być odniesienie do tego, że przywiodłem do obejrzenia pewny film - to nie jest to żadna propaganda, zwykły dokument ukazujący zbrodnie Izraela. Bo nawet w massmediach nie mówi się o tym, że Palestyńczycy używają białego fosforu, więc wątpię, żeby go używali, albo czegoś podobnego. Ponadto koszta nie te. A w tym filmie widać co robi Izrael w Palestynie. Jest on bodajże produkcji niemieckiej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzie ja się wpycham? Bronię Palestyny, którą atakuje Izrael.

Szkoda, że Afganistanu nikt tak nie broni, jak Palestyny.

Palestyna też była suwerenna aż powstał Izrael, który się wpycha w ich granice i małymi krokami zabiera ziemie, tworząc osiedla dla społeczności żydowskiej. Kto dał im prawo? Uwierz mi, nie każdy żyd, a szczególnie ortodoksi popierają politykę swojej władzy.

Generalnie mam podobne podejście, ale taka postawa nie jest spójna z głoszonymi przez ciebie wartościami i to właśnie chciałem wskazać. Twierdzenie, że jakieś państwo może samo o sobie stanowić, a następnie już wyznaczasz granice nowego Izraela. Sęk w tym, że kto miałyby wyznaczyć datę/zakres takiego, a nie innego okrojenia ziem jednego państwa kosztem drugiego? Postaw się przed problemem odtworzenia Polski po pierwszej wojnie światowej. W jakich granicach i na jakich podstawach miałoby się to odbyć? W dzisiejszych realiach to jest nie do zrobienia.

To, że w Brytanii doszłaby do władzy partia Griffina nie oznaczałoby akcji wysiedleńczej Polaków.

Kto wie? Na pewno slogany nacjonalistyczne w świetle globalnego kapitału nie są rozwiązaniem problemów Polski, ani Polaków. Jeżeli pracy brak to owszem, można zrozumieć chęć wyrzucenia tych, którzy ową pracę "zabierają" (ponieważ pracują taniej i być może lepiej), ale czy akcja zawracania imigrantów do innych krajów (i to takich, którzy nie stanowią zagrożenia kulturowego) to najlepsze, co mogłoby spotkać krajową gospodarkę? Biorąc pod uwagę sytuację Polaków na Wyspach śmiem w to wątpić. Jeżeli już zagrożeniem może być model niemiecki (czyli import ludzi o zupełnie odmiennej kulturze, którzy starają się narzucić swoje zwyczaje otoczeniu), ale akurat to Polsce raczej nie grozi.

Ponadto jeśli ta partia dojdzie do władzy, to będzie to jedynie w czasie, gdy Unia będzie miała się ku końcowi, a Europa będzie inna, lepsza.

Dlaczego? W czym Europa przed Unią była lepsza od Europy po Unii? A już w szczególności jakie ma to znaczenie dla Polski, która jest jaka jest, z Unią czy bez niej? Czy bierzesz pod uwagę wszystkie plusy i minusy tej sytuacji, czy tylko masz jakiś wyidealizowany obraz cudownego odrodzenia kraju po odłączeniu się od Unii? Na jakiej podstawie? Polska pozostawiona sama sobie nie ma szans. Kraje nadbałtyckie nie zbyt małe bądź nie chcą współpracować (Litwa), rzekomy sojusz strategiczny z Ukrainą... Co nam tak w istocie daje? Polska powinna ciągnąć korzyści z wymiany handlowej między Wschodem i Zachodem, a te korzyści omijają nas szerokim łukiem (Nord Stream). Mógłbym tak dalej wymieniać, ale dalej nie widzę szczególnie mocnego powodu, żeby odłączyć się od Unii.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, że Afganistanu nikt tak nie broni, jak Palestyny.

A szkoda :) Najpierw Rosjanie, teraz Amerykanie tam sobie używają, nie ma spokoju ten kraj.

Dlaczego? W czym Europa przed Unią była lepsza od Europy po Unii? A już w szczególności jakie ma to znaczenie dla Polski, która jest jaka jest, z Unią czy bez niej? Czy bierzesz pod uwagę wszystkie plusy i minusy tej sytuacji, czy tylko masz jakiś wyidealizowany obraz cudownego odrodzenia kraju po odłączeniu się od Unii? Na jakiej podstawie? Polska pozostawiona sama sobie nie ma szans. Kraje nadbałtyckie nie zbyt małe bądź nie chcą współpracować (Litwa), rzekomy sojusz strategiczny z Ukrainą... Co nam tak w istocie daje? Polska powinna ciągnąć korzyści z wymiany handlowej między Wschodem i Zachodem, a te korzyści omijają nas szerokim łukiem (Nord Stream). Mógłbym tak dalej wymieniać, ale dalej nie widzę szczególnie mocnego powodu, żeby odłączyć się od Unii.

Nie pisałem, że Europa była lepsza przed Unią, hmm jak to wytłumaczyć - Europa musi być zjednoczona, ale nie na takich warunkach jak działa Unia. Podstawą powinny być tradycje europejskie i poszanowanie suwerenności (więc i prawa) wszystkich krajów europejskich. Chodzi o to, że w Unii polityka zagraniczna i właśnie handel jest kierowany pod jej dyktando. Np. handel ze wschodem znacznie zmalał po wejściu Polski do Unii (na przykładzie branży mięsnej (nie wiem czy tak się mówi ;p)). Unia nie równa się wymianie handlowej, przecież bez niej też byłoby to możliwe. Z tego co pamiętam to największa wymiana jest na linii Polska - Niemcy, Polska - Rosja i te kierunki powinny być utrzymane. Otwarte w obie strony, a w Unii jak już mówiłem, zamknęła się nieco linia Polska - Rosja. Bo to chyba oczywiste, że Rosja jest potrzebna całej Europie i odwrotnie też. Dodając do tego, że polscy politycy niezbyt ogarniają (ten Nord Stream, to też ich "zasługa"), to jest źle. Myślę, że prędzej, czy później Unia i tak się rozpadnie, cóż zobaczymy jak będzie, ja myślę, że lepiej i mam nadzieję, że się nie pomylę.

Jeżeli już zagrożeniem może być model niemiecki (czyli import ludzi o zupełnie odmiennej kulturze, którzy starają się narzucić swoje zwyczaje otoczeniu), ale akurat to Polsce raczej nie grozi.

Oby nigdy tak się nie stało. I o to właśnie mi chodzi, czyli nieakceptowanie ludzi, którzy starają się narzucać "swoje". Bodaj w Brukseli, albo gdzieś to w Danii było, nie zgodzono się na postawienie choinki, bo przeszkadza muzułmanom - coś nie tak. Ale mają za swoje, bo sami ściągali tanią siłę roboczą - ciut za dużo. I o to chodzi, nikt nie widzi w każdym imigrancie czegoś złego, tylko jeśli jest za dużo to robi się nieciekawie. W Londynie mniej jest Anglików niż innych narodowości. Nikt w swoim kraju nie chciałby chyba takiej sytuacji.

Generalnie mam podobne podejście, ale taka postawa nie jest spójna z głoszonymi przez ciebie wartościami i to właśnie chciałem wskazać. Twierdzenie, że jakieś państwo może samo o sobie stanowić, a następnie już wyznaczasz granice nowego Izraela. Sęk w tym, że kto miałyby wyznaczyć datę/zakres takiego, a nie innego okrojenia ziem jednego państwa kosztem drugiego? Postaw się przed problemem odtworzenia Polski po pierwszej wojnie światowej. W jakich granicach i na jakich podstawach miałoby się to odbyć? W dzisiejszych realiach to jest nie do zrobienia.

Głupotą byłyby chęci ustanowienia granic Polski po I wś. Odrzucam idiotyczne hasła, w której krzyczy się "odzyskamy Wilno, Lwów!" - nie tędy droga, na pewno się nie uda i zgadzam się, że jest to nierealne. Ale też nie ma powodu, aby nawet próbować.

Co do Izraela, ehhh chodzi mi o to, że Oni wyznaczają granice dla Palestyny, więc jakie oni mają do tego prawo, to, że są silniejsi? Przypomina mi to podstawy pewnej ideologii. Dostali kraj, ale im za mało. Najpewniej ten konflikt bez udziału USA (którego to nie można się spodziewać, bo to Żydzi mają tam silne lobby) się nie rozwiążę. Takie perpetuum mobile.

Co do nacjonalistycznych sloganów - no nic nie pomogą, ale za tym idzie np. taki ustrój jak dystrybucjonizm, czyli oparcie gospodarki na własności prywatnej, gdzie każdy jest dla siebie pracodawcą (oczywiście nie oznacza to, że zniknęłyby normalne prace). Nie ma o tym za wiele materiałów, bo nawet w historii myśli ekonomicznej się o tym nie wspomina, nie wiem czemu, albo dlatego, że jest to tylko utopia (choć socjalizm też taki jest), albo dlatego, że jest to recepta na kapitalizm.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pisałem, że Europa była lepsza przed Unią, hmm jak to wytłumaczyć - Europa musi być zjednoczona, ale nie na takich warunkach jak działa Unia.

Cóż, z tym mógłbym się zgodzić, ale bardzo ogólnie rzecz ujmując, bo myślę, że różniłyby nas konkrety dotyczące innych warunków, na jakich miałoby się to odbywać.

Podstawą powinny być tradycje europejskie [...]

Czemu ludzie tak bronią tradycji, z których często przecież nic nie wynika dla współczesności? Tradycja jest dobra wtedy, gdy stoi za nią jakiś sens, w przeciwnym wypadku jest to zwykły, pusty rytuał, który - często - blokuje wprowadzanie innowacji na zasadzie "dziadek mego dziada nie potrzebował elektryczności!"...

Np. handel ze wschodem znacznie zmalał po wejściu Polski do Unii (na przykładzie branży mięsnej (nie wiem czy tak się mówi ;p)).

To jest wina Unii czy sposobu, w jaki Polska działa na rynku dóbr spożywczych? Przecież nie tak znowu dawno mieliśmy do czynienia z mięsem doprawianym solą wypadową. Wszelkie inspekcje badające żywność miały zalecenia, żeby przymykać na to oko (w rozmowach z dziennikarzami wręcz bagatelizowali problem), a urzędnicy na najwyższych szczeblach państwowych (bodajże w stopniu ministra) odmawiali wydania listy firm sprzedających trefny towar. W rezultacie Czesi dostali dobry pretekst, żeby zakazać sprowadzania mięsa z Polski. Z Rosją - z tego co słyszałem - było podobnie, bo ktoś próbował opchnąć przeterminowane mięso, albo mięso przeznaczone dla psów.

Unia nie równa się wymianie handlowej, przecież bez niej też byłoby to możliwe. Z tego co pamiętam to największa wymiana jest na linii Polska - Niemcy, Polska - Rosja i te kierunki powinny być utrzymane. Otwarte w obie strony, a w Unii jak już mówiłem, zamknęła się nieco linia Polska - Rosja.

Jestem raczej zdania, że to sami Polacy podkopują sobie stosunki z handlowe z Rosją. Niedawno mieliśmy sprawę z memorandum, wcześniej była walka o Ukrainę kosztem przeprowadzenia gazociągu przez terytorium polskie (miał on omijać właśnie Ukrainę i też były ku temu dobre powody, bo z tym gazem cuda się wcześniej działy). Takich bezmyślnych kroków można wyliczyć więcej (sprawa z Azotami). Jeżeli już to inne regulacje unijne działają na szkodę Polski (np. nakaz redukcji emisji dwutlenku węgla przy gospodarce opartej na węglu).

Głupotą byłyby chęci ustanowienia granic Polski po I wś. Odrzucam idiotyczne hasła, w której krzyczy się "odzyskamy Wilno, Lwów!" - nie tędy droga, na pewno się nie uda i zgadzam się, że jest to nierealne. Ale też nie ma powodu, aby nawet próbować.

Po pierwszej wojnie światowej ustanowiono pewne granice, wyznaczając pewnym narodom ich "strefy". Problemem było właśnie ustalenie, dlaczego takie, a nie inne miałyby być ich granice. Jest to także problem Izraela. Gdy Amerykanie mówią o zwrocie jakiejś ziemi gdzieś tam prawowitym właścicielom (chodziło bodajże o majątki Żydów po drugiej wojnie światowej) to zawsze pytam: "A czy Amerykanie są gotowi zwrócić Indianom to, co zagrabili?". Jakiekolwiek próby przesuwania granic są w Europie bardzo trudne. Ostatni przypadek to odłączenie się Kosowa od Serbii, czyli w gruncie rzeczy sprawa wewnętrzna tego kraju.

Co do Izraela, ehhh chodzi mi o to, że Oni wyznaczają granice dla Palestyny, więc jakie oni mają do tego prawo, to, że są silniejsi? Przypomina mi to podstawy pewnej ideologii. Dostali kraj, ale im za mało.

Dziwi cię to? Przecież to samo było w Europie w drugiej połowie XX wieku. Komunistyczna Rosja napadła na Polskę. Polska napadła na Litwę i Czechosłowację. Niemcy na wszystkich dookoła... Kraje, które uważały, że im za ciasno i zostały potraktowane niesłusznie, a miały siłę nie wahały się z tej siły skorzystać.

Co do nacjonalistycznych sloganów - no nic nie pomogą, ale za tym idzie np. taki ustrój jak dystrybucjonizm, czyli oparcie gospodarki na własności prywatnej, gdzie każdy jest dla siebie pracodawcą (oczywiście nie oznacza to, że zniknęłyby normalne prace).

Sęk w tym, czy jest w ogóle możliwe, a jeżeli możliwe to czy jest bardziej opłacalne w dzisiejszym świecie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że w dużej mierze Polacy ponoszą odpowiedzialność za stosunki z Rosją (tak samo jak wcześniej podawałem przykład o połowie ryb), ale wiem od pewnego źródła (jakiegoś przedsiębiorcy), że przepisy wprowadzane przez Unię, a które musiała ratyfikować Polska też się do tego przyczyniły. Nie podam dokładnie jakie i co, bo nie pamiętam dokładnie tej rozmowy.

Dziwi cię to? Przecież to samo było w Europie w drugiej połowie XX wieku. Komunistyczna Rosja napadła na Polskę. Polska napadła na Litwę i Czechosłowację. Niemcy na wszystkich dookoła... Kraje, które uważały, że im za ciasno i zostały potraktowane niesłusznie, a miały siłę nie wahały się z tej siły skorzystać.

Jednak mnie to dziwi, a konkretnie sposób w jaki to robią, używając broni zakazanej. Dobija mnie ich hipokryzja gdy wytykają innym krajom, aby nie używały takiej broni, czy nie budowały potencjału atomowego. Tylko oni mogą, inni nie. Dziwi mnie to, że w mediach o Palestyńczykach broniących mówi się jako o terrorystach... Ale to jest zasługa Holocaustu, przez który uważają oni, że mogą wszystko. Z chęcią bym przypomniał im ich sentencję "uratowałeś jedno życie - uratowałeś cały świat". Może to słaby argument, ale podałeś przykłady historyczne, teraz przecież jest cywilizacja smile_prosty.gif...Choć to prawda, no i nie wiem, czy historia zna sytuację, kiedy jedne państwo nie wykorzystywało okazji odebrania czegoś drugiemu słabszemu. Podsumowując, Izrael - to jest mój taki czuły punkt :)

"A czy Amerykanie są gotowi zwrócić Indianom to, co zagrabili?".

Dokładnie tego samego stwierdzenia używam smile_prosty.gif

Ostatni przypadek to odłączenie się Kosowa od Serbii, czyli w gruncie rzeczy sprawa wewnętrzna tego kraju.

Nie do końca sprawy wewnętrzne, bo w końcu Serbia stara się o przyjęcie do UE, to jakżeby mogli zrobić coś przeciw UE. A w Kosowie cały czas trwają walki, bo jednak to państwo hmmm nie powinno istnieć, bo stało się wyższą formą mafii (najbardziej odrażające, to porywanie dla organów, Emir Kusturica ma podobno jakiś film o tym nagrać, oby mu się udało). Ponadto w Kosowie mieszka bardzo duża ilość Serbów - szkoda, że ich władza odwróciła się do nich plecami.

Co do tradycji, nie chodzi o powrót do kamienia, tylko o wartości, na których chciałbym, aby opierała się Europa, czyli tradycje chrześcijańskie (wiadomo jak teraz jest postrzegane, ale cóż może to się zmieni) - gdzie podstawą istnienia człowieka i gospodarki jest etyka, a nie "minimalny koszt utrzymania" i dążenie "po trupach do celu". Ale rozmowa o tradycjach, to już temat rzeka, więc na tym skończę o tym smile_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do tradycji, nie chodzi o powrót do kamienia, tylko o wartości, na których chciałbym, aby opierała się Europa, czyli tradycje chrześcijańskie (wiadomo jak teraz jest postrzegane, ale cóż może to się zmieni) - gdzie podstawą istnienia człowieka i gospodarki jest etyka, a nie "minimalny koszt utrzymania" i dążenie "po trupach do celu". Ale rozmowa o tradycjach, to już temat rzeka, więc na tym skończę o tym smile_prosty.gif

Pozwol, ze sie wlacze do Waszej rozmowy i skomentuje ten fragment Twojej wypowiedzi. Chodzi mi o te "tradycje chrzescijanskie, gdzie podstawa istnienia czlowieka i gospodarki jest etyka". Ciezko w ten sposob okreslic tradycje chrzescijanskie, bo ta sama etyka jest podstawa dla wielu religii czy filozofii - wystepuje w chrzescijanstwie, judaizmie, islamie, buddyzmie, konfucjanizmie. Zasada "nie czyn drugiemu, co tobie niemile" jest wspolna dla wielu swiatopogladow i wyznan na calym swiecie i nie ogranicza sie tylko do chrzescijanstwa. A to, ze osoby najbardziej ortodoksyjnie/ultra-religijne maja wiecej problemu z wcieleniem tej zasady w zycie niz osoby pomijajace aspekt religijny i kierujace sie tylko etyka, to juz cos zupelnie innego. Tak wiec jesli Europa ma sie opierac na jakichs konkretnych wartosciach, to powinna to byc raczej sama etyka, a nie etyka silnie powiazana z konkretna wiara. Opieranie etyki na jednym, preferowanym wyznaniu automatycznie postawi innowiercow i ateistow w gorszej sytuacji, a to z czasem bedzie prowadzic do konfliktow. Przykladem niech tu bedzie chocby Polska. Pomimo tego, ze teoretycznie istnieje rozdzial panstwa od Kosciola Katolickiego, to i tak katolicyzm jest obecny w zyciu publicznym, chocby w postaci krzyzy wiszacych w szkolach, urzedach, w sejmie, duchowni mieszaja sie do polityki, a symbolika katolicka jest regularnym rekwizytem uzywanym podczas wiecow i marszow politycznych, narzedziem wykorzystywanym do walki politycznej. Dla porownania wezmy inny tradycyjnie katolicki kraj, Irlandie. Pomimo ciezkiej historii, trwajacego przez 800 lat okresu najazdow i okupacji wyspy przez znienawidzonych protestantow, udalo im sie zachowac swoja katolicka tozsamosc narodowa. Jednak nie czuja jakiejkolwiek potrzeby afiszowania sie ze swoim wyznaniem w zyciu publicznym, wieszania krzyzy i dopuszczania ksiezy do zycia politycznego. Uwazaja, ze religia to prywatna sprawa kazdego czlowieka i zamiast mieszac ja do zycia publicznego, skupiaja sie na wspolpracy, wzajemnym poszanowaniu i tolerancji. I jakos to dziala, bo na ulicach Dublina mozna zobaczyc ludzi wszystkich ras, wiekszosci narodowosci i religii, a do walki miedzy nimi nie dochodzi. Duzo wieksza ksenofobie, wulgarnosc czy wrecz otwarta agresje w stosunku do cudzoziemcow i osob o innej religii zauwazylem w bardzo jednorodnej pod wzgledem etnicznym i wyznaniowym, opierajacej sie na konserwatywnej chrzescijanskiej tradycji Polsce.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście oparcie na etyce nie jest tylko w chrześcijaństwie. Mi bardziej chodziło o poglądy na życie ekonomiczne, np. Akwinaty, który właśnie opierał się na etyce, potępiał pogoń za maksymalizacją zysku. Czy też wcześniejszy Seneka uważający pogoń za bogactwem, również za coś złego, ale zauważający potrzeby jego posiadania, bo wiadomo. Teraz nie wyskoczę z hasłem "oddajcie wszystko biednym", bo też wiadomo. To powinno legnąć w podstawach tworzenia gospodarki państw.

W Polsce jest ten problem, że wielu uważa się za katolików, niewielu nimi jest. Dlatego przyczyna

Duzo wieksza ksenofobie, wulgarnosc czy wrecz otwarta agresje w stosunku do cudzoziemcow i osob o innej religii .
tkwi nie w konserwatywnej chrześcijańskiej tradycji, ale w ludziach, którzy się do jej nauk nie stosują.
Tak wiec jesli Europa ma sie opierac na jakichs konkretnych wartosciach, to powinna to byc raczej sama etyka, a nie etyka silnie powiazana z konkretna wiara. Opieranie etyki na jednym, preferowanym wyznaniu automatycznie postawi innowiercow i ateistow w gorszej sytuacji, a to z czasem bedzie prowadzic do konfliktow.

No oczywiście przecież w chrześcijaństwie jest wiele wyznań, jeśli więc naprawdę coś będzie oparte na chrześcijaństwie, to i inne religie będą szanowane. Fakt pozostaje bezsprzeczny, to tylko teoria, a praktyka jest no jak sam napisałeś nie do końca taka jaka powinna być. Oczywiście co innego szanować islamistów nie opierających się na dżihadzie, a co innego, dla których to jest ostatecznym sensem istnienia. Poszanowanie zawsze powinno iść w dwie strony.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w Kosowie cały czas trwają walki, bo jednak to państwo hmmm nie powinno istnieć, bo stało się wyższą formą mafii (najbardziej odrażające, to porywanie dla organów, Emir Kusturica ma podobno jakiś film o tym nagrać, oby mu się udało). Ponadto w Kosowie mieszka bardzo duża ilość Serbów - szkoda, że ich władza odwróciła się do nich plecami.

Ilość byczego guana w tym poście przekracza wszelkie dopuszczalne wartości.

Z treści posta wnoszę, żeś Kosowa na oczy nie widział, a o Serbii to tylko czytał w internetach.

Tymczasem w realnym świecie Kosowo jest zamieszkane przez muzułmanów, którzy z chrześcijańskimi Serbami mają trochę nie po drodze. Ten przerażająco ogromny odsetek Serbów pozostawionych na pastwę losu przez swój niegodziwy rząd również nie rzuca na kolana, bo wynosi około 5%. Jak się weźmie pod uwagę, że Kosowo ma niecałe 2 mln mieszkańców Twoja teza zaczyna wiać już nie tyle absurdem co groteską.

O porwaniach dla organów również nie słyszałem, moje i wszystkich moich znajomych, którzy mieli okazję odwiedzić Kosowo narządy są na swoim miejscu. Dla ścisłości - nie uważam, żeby to był najbezpieczniejszy kraj Europy, ale do takiego Naddniestrza to im daleko. A etnicznie i kulturowo są na tyle odmienni od Serbów, że wrzucanie ich do jednego worka to proszenie się o pogromy.

Mi bardziej chodziło o poglądy na życie ekonomiczne, np. Akwinaty, który właśnie opierał się na etyce, potępiał pogoń za maksymalizacją zysku. Czy też wcześniejszy Seneka uważający pogoń za bogactwem, również za coś złego, ale zauważający potrzeby jego posiadania, bo wiadomo.

Jak już tak sobie cytujemy mądrych ludzi, to ja z kolei rzucę Schopenhauerem, i ośmielę się zauważyć, że argumentum ad verecundiam to bardzo niska zagrywka, zwłaszcza, jak się cytuje ludzi, którzy w żaden sposób nie byli powiązani z ekonomią.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi bardziej chodziło o poglądy na życie ekonomiczne, np. Akwinaty, który właśnie opierał się na etyce, potępiał pogoń za maksymalizacją zysku. Czy też wcześniejszy Seneka uważający pogoń za bogactwem, również za coś złego, ale zauważający potrzeby jego posiadania, bo wiadomo. Teraz nie wyskoczę z hasłem "oddajcie wszystko biednym", bo też wiadomo. To powinno legnąć w podstawach tworzenia gospodarki państw.

Niestety, ale wydaje mi sie, ze mowimy tu o sytuacji utopijnej. Ludzie maja to do siebie, ze daza do poprawy swojego statusu spolecznego, stanu posiadania, warunkow zycia. Co prawda mozna narzucic odgornie jakies ujednolicenie stanu posiadania, ale bylby to twor sztuczny, ktory bez odpowiedniej kontroli i calego systemu ograniczen i kar nie bylby w stanie przetrwac, bo w naszej naturze jest ambicja do polepszania swojej sytuacji materialnej. Ciezko jest nawet okreslic, w ktorym momencie dany czlowiek moze dojsc do wniosku, ze bardziej swojego majatku i statusu poprawiac nie musi, ze jego potrzeby zostaly juz zaspokojone, bo ludzie sa rozni i o ile jednemu wystarczy do szczescia wlasne mieszkanie w bloku i stabilna praca za w miare dobre pieniadze, to potrzeby drugiego czlowieka zostana zaspokojone dopiero wtedy, gdy bedzie mial wolnostojacy dom i wlasna firme o zasiegu krajowym. Socjalizm to podobno swietny ustroj byl, tyle tylko, ze nie do utrzymania wsrod majacych odrebne ambicje i dazenia ludzi.

W Polsce jest ten problem, że wielu uważa się za katolików, niewielu nimi jest. Dlatego przyczyna

tkwi nie w konserwatywnej chrześcijańskiej tradycji, ale w ludziach, którzy się do jej nauk nie stosują.

Ponownie slabym ogniwem okazuja sie byc ludzie. Co gorsza bardzo czesto ci, ktorzy uwazaja sie za osoby gleboko wierzace, afiszujace sie ze swoja wiara, patriotyzmem i przywiazaniem do polskich tradycji, nie wykazuja jakiejkolwiek chrzescijanskiej empatii w stosunku do osob, ktore osmielaja sie miec inne poglady polityczne, religijne czy swiatopogladowe niz oni sami. Dla mnie najsmutniejsze jest zeszmacanie takich pojec jak patriotyzm, demokracja, wolnosc slowa, polskosc, zwlaszcza gdy pewna grupa ludzi powiazana z jedna z partii politycznych uzurpuje sobie pelne prawo do decydowania o tym, kto jest "prawdziwym" Polakiem. Przy czym wedlug ich kryteriow "prawdziwymi" Polakami sa tylko i wylacznie te osoby, ktore glosuja tylko na jednyna sluszna partie polityczna, bezdyskusyjnie akceptuja i popieraja lansowane przez jej lidera opinie, sluchaja tylko jednej, nadajacej z Torunia stacji radiowej, sa praktykujacymi, chodzacymi w kazda niedziele do kosciola katolikami z dziada-pradziada i nikt z ich rodziny czy najblizszych znajomych nie skalal sie jakimikolwiek kontaktami lub wspolpraca z Niemcami, Rosjanami, Zydami i komunistami w ciagu ostatnich 100 lat.

Oczywiście co innego szanować islamistów nie opierających się na dżihadzie, a co innego, dla których to jest ostatecznym sensem istnienia. Poszanowanie zawsze powinno iść w dwie strony.

Pod tym podpisuje sie obiema "recami". I to wywodzi sie ze wspomnianej wczesniejj etyki i jej podstawowej zasady "nie czyn drugiemu, co tobie niemile". Nie mam nic przeciwko ludziom o odmiennym kolorze skory, narodowosci, wyznaniu czy kulturze, szanuje ich i nie bede sie nigdy staral narzucac im wlasnych przekonan, w mysl zasady "zyj i daj zyc innym". A jesli bede w ich domu, dostosuje sie do obowiazujacych w nim zasad. Jednak w zamian oczekuje dokladnie tego samego - nie zycze sobie, zeby ktos staral sie narzucac mi wlasna kulture czy przekonania religijne, albo wchodzil do mojego wlasnego domu i staral sie go urzadzic wedlug swoich wlasnych zasad. W tym ostatnim zdaniu nawiazuje do bojowek mlodych muzulmanow, ktorzy jakis czas temu w Londynie zaczepiali na ulicach Anglikow i innych Europejczykow, zachowujacych sie badz ubranych niemoralnie (wedlug ich interpretacji Islamu). No sorry, ale to Wielka Brytania i Londyn, gdzie panuja troche inne standardy spoleczno-obyczajowe niz w Iranie czy Pakistanie. Albo sie przystosujcie i z bolem zaakceptujecie odmiennosc obyczajowa waszej nowej ojczyzny na Zachodzie, albo wracajcie na Bliski Wschod, do swoich kregow kulturowych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko oni mogą, inni nie. Dziwi mnie to, że w mediach o Palestyńczykach broniących mówi się jako o terrorystach... Ale to jest zasługa Holocaustu, przez który uważają oni, że mogą wszystko.

Raczej taka postawa wynika z położenia geo-politycznego Izraela. Jeżeli żyjesz w wiecznym konflikcie i cały czas widzisz, że druga strona nie waha się podjęciem drastycznych środków, żeby wymazać twój kraj z mapy (wojna izraelsko-arabska 1948-1949) to trudno dziwić się Żydom, że robią to, co robią. Z kolei można także zrozumieć sytuację Palestyńczyków, którym ciągle ktoś odbiera ziemię i nadaje obcym, a potem ci obcy sami kontynuują ten proceder na swoją rękę.

Może to słaby argument, ale podałeś przykłady historyczne, teraz przecież jest cywilizacja

Bliski Wschód to jednak nie to samo, co dzisiejsza Europa.

Mi bardziej chodziło o poglądy na życie ekonomiczne, np. Akwinaty, który właśnie opierał się na etyce, potępiał pogoń za maksymalizacją zysku.

Rzekłbym, że pogląd słuszny, tylko co z tego, jeżeli obecne buty są produkowane przez niewolników - nie czarujmy się - za grosze? Ktoś wytrzyma taką konkurencję? Nie. Ludzie będą kupować taniej i przy okazji narzekać na wyzysk, ale wygra prosty rachunek ekonomiczny, bo gdyby ludziom zależało na etyce czy poziomie to nie kupowaliby np. tanich towarów bardzo słabej jakości.

W tym ostatnim zdaniu nawiazuje do bojowek mlodych muzulmanow, ktorzy jakis czas temu w Londynie zaczepiali na ulicach Anglikow i innych Europejczykow, zachowujacych sie badz ubranych niemoralnie (wedlug ich interpretacji Islamu). No sorry, ale to Wielka Brytania i Londyn, gdzie panuja troche inne standardy spoleczno-obyczajowe niz w Iranie czy Pakistanie. Albo sie przystosujcie i z bolem zaakceptujecie odmiennosc obyczajowa waszej nowej ojczyzny na Zachodzie, albo wracajcie na Bliski Wschod, do swoich kregow kulturowych.

Jestem pewien, że właśnie to będzie jednym z większych problemów Europy w przyszłości.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Holy.Death

W odpowiedzi na post użytkownika TylkoPomka napisałeś:

Najpierw wołasz, że Izrael jest dla Żydów - analogia do twoich porównań, jakby to nie było wystarczająco oczywiste - potem twierdzisz, że obcy mogą w danym kraju żyć, ale na prawach gości, żeby ostatecznie wpychać się do spraw suwerennego Izraela i decydować o położeniu jego granic?

oraz

Twierdzenie, że jakieś państwo może samo o sobie stanowić, a następnie już wyznaczasz granice nowego Izraela

Przecież to absurd! Żadne państwo nie może ustalać swoich granic gdzie mu się podoba i zabierać w ten sposób ziemię swoim sąsiadom.

Wyobraź sobie następującą sytuację: jutro Niemcy stwierdzają, że ich wschodnia granica znajduje się na linii Bugu, a następnie używają swoich sił zbrojnych, aby urzeczywistnić to twierdzenie.

Powiedz mi czy takiej sytuacji pytałbyś ludzi krytykujących politykę Niemiec kim oni są aby wpychać się do spraw suwerennych Niemiec i decydować o położeniu ich granic? Czy twierdziłbyś, że o tym gdzie przebiega granica wschodnia Niemiec powinni decydować tylko i wyłącznie przedstawiciele narodu niemieckiego? Czy zrównywał byś prawo Niemców do samostanowienia o sobie z wyznaczeniem ich wschodniej granicy na rzecze Bug? Podejrzewam, ze nie.

Chciałbym też zwrócić uwagę, że Izraelska okupacja Zachodniego Brzegu Jordanu, Wschodniej Jerozolimy, Strefy Gazy, a także Wzgórz Golan jest po prostu NIELEGALNA.

Rozdział 1 art.2 pkt.4 Karty Narodów Zjednoczonych stwierdza wyraźnie, że wszystkie państwa członkowskie mają się powstrzymać od używania siły w celu naruszenia integralności terytorialnej innych państw. (http://www.unic.un.o...karta_onz.php#1 )

Rada Bezpieczeństwa ONZ wielokrotnie przyjmowała rezolucje wzywające do zakończenia okupacji ( najważniejsza z nich to rezolucja nr 242 http://unispal.un.or...5256EE700686136).

Nie ma też na świecie ani jednego państwa, które uznawałoby prawo Izraela do terytoriów okupowanych.

Napisałeś też:

Sęk w tym, że kto miałyby wyznaczyć datę/zakres takiego, a nie innego okrojenia ziem jednego państwa kosztem drugiego? Postaw się przed problemem odtworzenia Polski po pierwszej wojnie światowej. W jakich granicach i na jakich podstawach miałoby się to odbyć? W dzisiejszych realiach to jest nie do zrobienia.

Skoro twierdzisz, że rozwiązanie konfliktu izraelsko-palestyńskiego jest nie do zrobienia to, co w takim razie proponujesz? Czystkę etniczną, czyli dokończenie tego co Izrael zaczął 66 lat temu i wypędzenie 5,5 mln Palestyńczyków żyjących między Morzem Śródziemnym, a rzeką Jordan? Czy może kontynuację trwającej od dziesięcioleci okupacji, w wyniku której prawie 4 mln ludzi jest bezpaństwowcami pozbawionymi najbardziej podstawowych praw, żyjącymi pod całkowitą kontrolą armii izraelskiej i powoli spychanymi do coraz bardziej kurczących się enklaw? (Można wręcz powiedzieć, że okupacja to też czystka etniczna, tylko że w zwolnionym tempie).

Poza tym rozwiązanie dwupaństwowe konfliktu izraelsko-palestyńskiego jest jak najbardziej osiągalne. Jest on o popierane przez niemal wszystkie państwa na świecie, (za wyjątkiem Izraela, USA i kilku wysepek na południowym Pacyfiku) a także przez ONZ i Ligę Arabską . Zasady, na jakich ma funkcjonować to rozwiązanie znane są od lat: dwa państwa z granicą opartą o Zieloną Linię, (z niewielkimi zmianami), Jerozolima Zachodnia częścią Izraela, Jerozolima Wschodnia częścią Palestyny, ugoda w sprawie uchodźców palestyńskich. gwarancje bezpieczeństwa dla obydwu państw. Problemem w realizacji tego planu są liczne osiedla izraelskie na Zachodnim Brzegu które zostały stworzone właśnie po to aby uniemożliwić utworzenie państwa palestyńskiego.

Ale problem ten da się w dużej mierze rozwiązać przez dokonanie niewielkich korekcji przebiegu granicy (Izrael będzie mógł zatrzymać część osiedli na Zachodnim Brzegu, jeśli w zamian odda Palestyńczykom część ziem po swojej stronie granicy o takiej samej wielkości jak osiedla).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież to absurd

Miło, że zauważyłeś, bo dokładnie to miałem na myśli. Skoro ustanowiony Izrael jest niezależnym państwem to nie sposób teraz wyznaczać mu nowe granice. Nie da się być zwolennikiem suwerenności państw i jednocześnie w sposób arbitralny mieszać się do spraw terytorialnych. Owszem, teoretycznie żadne państwo nie ma prawa zabierać innemu ziemi według własnego widzimisię, ale praktyka pokazuje, że jest inaczej. Nie wiem, gdzie zauważyłeś pochwałę tego procederu...?

Żadne państwo nie może ustalać swoich granic gdzie mu się podoba i zabierać w ten sposób ziemię swoim sąsiadom. [...] Chciałbym też zwrócić uwagę, że Izraelska okupacja Zachodniego Brzegu Jordanu, Wschodniej Jerozolimy, Strefy Gazy, a także Wzgórz Golan jest po prostu NIELEGALNA. [...] Nie ma też na świecie ani jednego państwa, które uznawałoby prawo Izraela do terytoriów okupowanych.

Owszem. I co z tego? Izrael ma po swojej stronie siłę oraz wolę polityczną, żeby łamać prawo. Nikomu nie opłaca się stawać w obronie Palestyńczyków, więc w gruncie rzeczy Izrael robi po swojemu, siłą zabierając to, czego nie dostał prawnie. Bez bardziej zdecydowanych kroków (a takich nie będzie) Izrael jest po prostu bezkarny. Bardzo podobny mechanizm można było zaobserwować w '39, gdy cięto Węgry i Czechosłowację. Nikt się nie będzie cofał, bo ktoś krzyknie, że to jest nielegalne.

Skoro twierdzisz, że rozwiązanie konfliktu izraelsko-palestyńskiego jest nie do zrobienia to, co w takim razie proponujesz?

Niczego nie proponuję. Błędem było samo odtworzenie Izraela, bo żeby komuś dać trzeba zabrać, a prawa danego narodu do konkretnego terenu nie są wcale lepsze od dowolnego innego, który był przed i po nim. Popatrz choćby na Prusy czy Pomorze i gdzie one teraz się znajdują, albo do kogo należała ziemia śląska przez wieki.

Poza tym rozwiązanie dwupaństwowe konfliktu izraelsko-palestyńskiego jest jak najbardziej osiągalne. Jest on o popierane przez niemal wszystkie państwa na świecie, (za wyjątkiem Izraela, USA i kilku wysepek na południowym Pacyfiku) a także przez ONZ i Ligę Arabską .

Przeczysz sam sobie. Fakt, że Izrael i jego protektor są przeciwko jest wystarczający do stwierdzenia, że bez poważniejszych nacisków konflikt jest nierozwiązywalne, a nikt nie będzie toczył poważnej walki (nawet tylko politycznej) z USA o Palestynę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm zniknęła moja odpowiedź dla użytkownika "t3trisa", ale w sumie nie mam co mu odpowiadać, bo guano to sam napisał mówiąc, że Akwinata nie był związany z ekonomią, ale niech mu będzie i niech cytuje sobie Schopenhauera. Idąc tokiem rozumowania o Kosowie - to należy oddać wszystkie tereny gdzie mieszka jakaś "większa ilość mniejszości narodowej", etc., etc. To, że byłeś w Kosowie, to nie znaczy, że jesteś w tej sprawie bogiem. Kosowo to historyczna kolebka Serbii, a porównanie w Polsce Kosowa do Śląska jest bardzo zbliżone.

@Visser - dzięki, moje myśli obrałeś w słowa, sam chyba bym nie podołał smile_prosty.gif

Co do ONZ - to należy pamiętać, że USA ma prawo weta, więc [beeep] blada...

Izrael można skomentować ostatnim wydarzeniem, gdy pod ścianą płaczu zabity został ichni obywatel przez swojego rodaka (żołnierza) za "Allah Akbar".

bo gdyby ludziom zależało na etyce czy poziomie to nie kupowaliby np. tanich towarów bardzo słabej jakości.

Jeszcze kwestia pieniędzy - wielu ludzi wolałoby kupować np. polskie, dobre wyroby, ale ich nie stać, koło się zamyka w sumie. Nie ma prostych rozwiązań.

A @Tesu

Rozumiem, że chodzi o partię składającą się z jakże szlachetnych wyrazów - prawo i sprawiedliwość smile_prosty.gif Nie popieram w żadnym stopniu polityki tej partii. To jest to samo co wszystkie inne i szczerze, nie widzę w obecnym Sejmie partii, na którą z czystym sumieniem bym zagłosował, a mniejszego zła nie zamierzam wybierać, bo nie ma mniejszego zła.

Socjalizm był fajny, ale w teorii, praktycznie niemożliwy do utworzenia. Te moje pomysły o dystrybucjonizmie i tak naprawdę niemarksistowskim socjalizmie też pewnie są utopią, ale może, kto wie, kiedyś, czasem można sobie pogdybać smile_prosty.gif

Pewnie jakieś głupoty o tej porze napisałem, dobranoc ;p

I na koniec co do ludzi, to z reguły zawsze chcą więcej...

Używanie wulgaryzmów jest niedozwolone - behemort

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...