Skocz do zawartości

Unia Europejska


Gość Qn`ik

Polecane posty

A co Ci to przeszkadza? Czemu miałbyś nie chcieć nie szczepić dziecka? Co Ci biedne zrobiło? Naprawdę, nie rozumiem co Ci to w życiu przeszkadza. Jak taki z Ciebie anarchista to się do amiszów przyłącz.

Chciałbym mieć wybór. Chciałbym, żeby to czy zaszczepię czy nie było moją decyzją a nie narzuconą mi przez urzędasa. Przeszkadza mi to, bo ktoś decyduje za mnie. Ja rozumiem, że krowę trzeba uwiązać na łańcuchu żeby w szkodę nie wlazła, ale ja nie jestem krowa...

Po pierwsze to nie podoba mi się argument "podrośnij bo póki co nic o życiu nie wiesz" bo jest zwykle chamski i dość głupi, po drugie tak, studiuje, nie mam dzieci i nie zakładałem firmy.

Nie, nie, nie... przepraszam. Nie to miałem na myśli. Nie zamierzam argumentować ad personem w taki sposób. Tym bardziej, że nawet jeśli jestem od Ciebie starszy to jest to raczej nieznaczna różnica. Chodziło mi o to, że inaczej się patrzy np. na fundusze unijne jak się wie, że są a inaczej jak się chce je zdobyć na swoją firmę :) Ja chciałem. Ale obeszło się bez nich. Po prostu nie opłacało się...

Ale wiem do czego pijesz. I pewnie zmartwi Cię to, że wszelkie przepisy ułatwiające zakładanie firm miały być wprowadzone już dawno, tak nakazywało kilka dyrektyw. To, że Polska się z tego nie wywiązuje to tylko i wyłącznie jest wina nas(znaczy się rządów kolejnych).

Ale widzisz...wszystko fajnie, tylko Tobie nie przeszkadza, że Unia coś nam narzuca (czasami bywa to dla nas dobre, ale czasami już mniej...), mi bardzo. Ty się cieszysz, że następuje pełna unifikacja wszystkiego - ja lubię różnorodność...

A co ma do tego dziecko to naprawdę nie wiem.

A ma to, że dziecko już powoli nie jest moje tylko "państwowe". Zaszczepione bo trzeba, uczone wg. wytycznych ministerstwa bo inaczej się nie da... Mam po prostu coraz mniejszy wpływ na SWOJE dziecko.

Jedną z radośniejszych rzeczy po wstąpieniu do UE jest np to, że ja mogę sobie pojechać i sobie pojadę na magisterskie studia gdzie mi się rzewnie podoba w całej UE. Co w tym złego? Naprawdę nie wiem.

Do tego akurat nie potrzeba UE... Wcześniej też mogłeś. Może było to nieco trudniejsze, ale mogłeś...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,7k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Ghoran - OK, rozumiem generalnie Twój punkt widzenia. Nie zgadzam się z nim, no ale ja też lubię różnorodność :) Tylko naprawdę chcę żebyś zrozumiał o co chodzi z tą harmonizacją rynków. Tu chodzi jedynie o ujednolicanie prawa. W dalszym ciągu przecież możesz kupić produkty zagraniczne, różnorodne. Tylko teraz przychodzi to łatwiej.

Do tego akurat nie potrzeba UE... Wcześniej też mogłeś. Może było to nieco trudniejsze, ale mogłeś...

Ale było 5 razy droższe i 5 razy trudniejsze. Dawniej też wszystko mogłeś jak sie postarałeś. Ale to jest cały sens tego przedsięwzięcia- ułatwiać życie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale było 5 razy droższe i 5 razy trudniejsze. Dawniej też wszystko mogłeś jak sie postarałeś. Ale to jest cały sens tego przedsięwzięcia- ułatwiać życie.

A tak całkiem dawniej to Polak mógł studiować na dowolnej europejskiej uczelni i nikt nie interesował się tym jakiej jest narodowości i jaki ma paszport. A cła były tak niskie że nie były praktycznie żadnym problemem (o ile w ogóle były). Dużo minie czasu nim Europa powróci do poziomu jaki panował w tych dziedzinach w XIXw. I wątpię żeby stało się tak dzięki EU. Niby wewnątrz Europy możemy sobie pohandlować ale spróbuj sprowadzić coś z Afryki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak całkiem dawniej to Polak mógł studiować na dowolnej europejskiej uczelni i nikt nie interesował się tym jakiej jest narodowości i jaki ma paszport. A cła były tak niskie że nie były praktycznie żadnym problemem (o ile w ogóle były). Dużo minie czasu nim Europa powróci do poziomu jaki panował w tych dziedzinach w XIXw. I wątpię żeby stało się tak dzięki EU.

No i w ciągu tych 100 lat, nie oszukujmy się, państwa narodowe strasznie zawłaszczyły umysły ludzi w Europie. Dlatego zresztą jest taka trudna ta integracja. Tak się nie stanie jak było w XIX wieku bo to jest niemożliwe. Świat jest diametralnie inny. Po prostu. Ale uwierz mi, teraz i tak jest cudnie jeżeli chodzi o studiowanie za granicą.

Niby wewnątrz Europy możemy sobie pohandlować ale spróbuj sprowadzić coś z Afryki.

Póki co dyskutujemy o sprawach wewnątrz unijnych. A sprowadzanie z poza UE jest tak samo trudne jak by bylo jak byśmy po prostu sprowadzali coś po prostu z innego kraju.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko naprawdę chcę żebyś zrozumiał o co chodzi z tą harmonizacją rynków. Tu chodzi jedynie o ujednolicanie prawa. W dalszym ciągu przecież możesz kupić produkty zagraniczne, różnorodne. Tylko teraz przychodzi to łatwiej.

Ale jeśli dochodzi do tego biurokracja rozdmuchana naprawdę do przesady i prawo stanowi, że marchewka to owoc a ślimak to ryba lądowa, a banan musi mieć odpowiednią krzywiznę (a tak btw. jak nie ma to co ? Już nie banan ?), a likier ma wszędzie 12,4% to ja to chromolę :)

Choć oczywiście ja się z tego pośmieję ale zniosę. Wspólnej polityki rolnej nie znoszę bo przez nią płacę więcej za żarcie. Przymusu biopaliw też nie znoszę... Ja w ogóle przymusu nie znoszę :)

http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,5182438.html

I proszę... prorozwojowa Unia :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie ten REACH trochę wylewa dziecko z kąpielą, ale należy się po pierwsze zastanowić po co on. No po to żeby nie syfić środowiska tak jak to ładnie się robi na całym świecie. Wystarczy spojrzeć sobie na Wisłę w Warszawie. Po drugie z takiego artykułu tak naprawdę nic sie o żadnej normie nie dowiemy się wszystkiego. Ba! nie dowiemy się nawet małej części. No a poza tym mnie tam cieszy, że rynek chemikaliów będzie kontrolowany bo z tego co wiem mogą być one niebezpieczne.

Poza tym, 1 czerwca roku 2006(!) opublikowano to rozporządzenie. Sory, ale jak sie czekało z tym do ostatniej chwili to przedsiębiorstwa same sobie winne że teraz ich nie stać.

Generalnie zgadzam się, norma trochę przegięta, ale prawda jest taka, że jak chcesz znaleźć wadę czegokolwiek to i u Jezusa się coś znajdzie.

Ja generalnie uważam UE za coś dobrego nie dlatego, że tłoczą w nas pieniądze jak nadzienie w indyka. Uważam ją za coś dobrego bo jest to projekt wyjątkowy w historii Europy. Projekt, który ma szanse zakończyć 2000 lat wojen, wybijania się, nienawiści. Projekt który może zapewnić nam, mieszkańcom tego uroczego kontynentu, bezpieczeństwo i dobrobyt. To, że dostaniemy 80 mld euro to są tylko środki, które mają doprowadzić do tego, że nie ważne czy będziesz mieszkać w Hiszpanii, Portugalii czy Rumunii lub Polsce, będziesz miał takie same szanse na wybicie się, na godne życie. Do tej pory takiej szansy większość Europy nie dostała. Bo albo byli tłuczeni przez Franco albo Chauchescu albo Stalina albo wcześniej przez panów papieżów również namiętnie.

Ja tam uważam, że żyjemy w pięknych czasach. Nie dość, że w Polsce jest najlepiej w całej jej historii to jeszcze świat stwarza przed nami wspaniełe możliwości podróżowania, życia gdzie się chce i to życia godnego.

I nikt mi nie wmówi, że lepiej zostać poza UE tylko dlatego że oni ustalają nam wielkość banana. Owszem idiotyzm, ale i skala inna.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No a poza tym mnie tam cieszy, że rynek chemikaliów będzie kontrolowany bo z tego co wiem mogą być one niebezpieczne.

I - co już zresztą ustaliliśmy wcześniej - tutaj się różnimy trochę. Bo przecież można powiedzieć, że rynek noży też może być niebezpieczny więc zacznijmy go kontrolować (wyobrażasz sobie pozwolenie na nóż do krojenia chleba ? :))

Ja generalnie uważam UE za coś dobrego nie dlatego, że tłoczą w nas pieniądze jak nadzienie w indyka. Uważam ją za coś dobrego bo jest to projekt wyjątkowy w historii Europy. Projekt, który ma szanse zakończyć 2000 lat wojen, wybijania się, nienawiści. Projekt który może zapewnić nam, mieszkańcom tego uroczego kontynentu, bezpieczeństwo i dobrobyt. To, że dostaniemy 80 mld euro to są tylko środki, które mają doprowadzić do tego, że nie ważne czy będziesz mieszkać w Hiszpanii, Portugalii czy Rumunii lub Polsce, będziesz miał takie same szanse na wybicie się, na godne życie.

Wszędzie muszą!!! być i bogaci i biedni. Takie równanie wszystkich znamy skądinąd...

Nie dość, że w Polsce jest najlepiej w całej jej historii to jeszcze świat stwarza przed nami wspaniełe możliwości podróżowania, życia gdzie się chce i to życia godnego.

I ja np. jestem zdania, że Schengen jest ok. A cała ta biurokracja i chęć kontrolowania i unifikowania wszystkiego ok nie jest.

I nikt mi nie wmówi, że lepiej zostać poza UE tylko dlatego że oni ustalają nam wielkość banana. Owszem idiotyzm, ale i skala inna.

No oczywiście, że tak. Ale ja wolałbym już jeść tańsze banany z Ekwadoru niż droższe z kolonii Francji. W UE nie ma wolnego handlu po prostu. Subsydia i inne takie to nie jest wolny rynek...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszędzie muszą!!! być i bogaci i biedni. Takie równanie wszystkich znamy skądinąd...

Ale ja ja nie mówię o równaniu ludzi a o równaniu możliwości. A to już, przyznasz, zupełnie inna sprawa.

No oczywiście, że tak. Ale ja wolałbym już jeść tańsze banany z Ekwadoru niż droższe z kolonii Francji.

No a ja wole żeby było mnie też stać na te droższe z kolonii francuskich :)A tak serio, co do wojny bananowej to masz tu ciekawy link: http://www.handelue.pl/?id=162 niestety też nie jest tak prosto żeby sobie sprowadzać towary skąd się chce (i zasada niedyskryminacji to też zasada unijna!). Zdaje sobie sprawę, że to dla ciebie kolejny przejaw niewolnego rynku, ale cóż, mnie to tam nie przeszkadza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja ja nie mówię o równaniu ludzi a o równaniu możliwości. A to już, przyznasz, zupełnie inna sprawa.

Dzisiejszy system to produkcja masowa debili z tytułem magistra :-) Jak ktoś ma naprawdę łeb na karku to i z kmiotka stanie się kimś.

Zdaje sobie sprawę, że to dla ciebie kolejny przejaw niewolnego rynku, ale cóż, mnie to tam nie przeszkadza.

Widzisz...jeśli chodzi o gospodarkę to we mnie sam, nieskażony niczym liberalizm.

A link przeczytam później jak już dotrę do domu i będę mógł to zrobić na spokojnie.

pzdr.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiejszy system to produkcja masowa debili z tytułem magistra :-) Jak ktoś ma naprawdę łeb na karku to i z kmiotka stanie się kimś.

A to sie zgadzam, ale dzięki niemu mogę być debilem z dyplomem University of London. A to pomaga w życiu :D. A, że jak ma się łeb na karku to wszystko można osiągnąć to jasne, ale ta sama osoba ma łatwiej mieszkając w Polsce, niż jakby mieszkała np w Albanii.

A link przeczytam później jak już dotrę do domu i będę mógł to zrobić na spokojnie.

E, linka nie polecam, straszne nudy :D. W każdym razie opisuje cały ten proces jak to WTO sie wstawiło za pokrzywdzonymi i wydało dekret i UE odpowiedział dyrektywą i...chrrrrr :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja generalnie uważam UE za coś dobrego nie dlatego, że tłoczą w nas pieniądze jak nadzienie w indyka. Uważam ją za coś dobrego bo jest to projekt wyjątkowy w historii Europy. Projekt, który ma szanse zakończyć 2000 lat wojen, wybijania się, nienawiści. Projekt który może zapewnić nam, mieszkańcom tego uroczego kontynentu, bezpieczeństwo i dobrobyt.

Skróciłem Ci cytat. Staraj się cytować tylko fragmenty, do których się odnosisz, nie cały post. - Pzkw

Naprawdę myślisz, że w Europie nie będzie więcej konfliktów? Czy myślisz, że nienaturalną inżynierią społeczną można naprawić cokolwiek? Czy uważasz, że rządowym świstkiem papieru można zmienić ludzką naturę?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę myślisz, że w Europie nie będzie więcej konfliktów? Czy myślisz, że nienaturalną inżynierią społeczną można naprawić cokolwiek? Czy uważasz, że rządowym świstkiem papieru można zmienić ludzką naturę?

Nie do końca wiem jaką tu "nienaturalną inżynierię społeczną" widzisz i jak da się zauważyć nie masz zielonego pojęcia co to jest integracja jeżeli nazywasz ją "rządowym świstkiem papieru", no ale to Twoja sprawa, że nie pojmujesz świata. A raczej pojmujesz w jakiś dziwny, skrzywiony sposób. No, ale co tam. W każdym razie, powiedz mi kiedy ostatnio Europa miała ponad 60 lat spokoju od wielkich konfliktów zbrojnych. Ponad 60 lat takiego spokoju.

Prosta sprawa: im bardziej zacieśnia się więzy ekonomiczne i polityczne, tym trudniej wszczynać wojny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca wiem jaką tu "nienaturalną inżynierię społeczną" widzisz i jak da się zauważyć nie masz zielonego pojęcia co to jest integracja jeżeli nazywasz ją "rządowym świstkiem papieru", no ale to Twoja sprawa, że nie pojmujesz świata. A raczej pojmujesz w jakiś dziwny, skrzywiony sposób. No, ale co tam. W każdym razie, powiedz mi kiedy ostatnio Europa miała ponad 60 lat spokoju od wielkich konfliktów zbrojnych. Ponad 60 lat takiego spokoju.

Prosta sprawa: im bardziej zacieśnia się więzy ekonomiczne i polityczne, tym trudniej wszczynać wojny.

Prosty przykład - małżeństwa homsiów. Rzecz jest niezgodna z naturą małżeństwa a jednak społeczeństwa są wręcz zmuszane do ich uznania. Świstkiem papieru nazywam tego typu ustawy. Lwia część XIX wieku to czas wolny od WIELKICH konfliktów zbrojnych to po pierwsze. Po drugie za wcześnie na docenienie tej zalety UE. Jak się stworzy do końca ta organizacja (czyli zostanie ratyfikowany traktat reformujący vel konstytucja) to trzeba jeszcze poczekać jakieś 100 lat i wtedy spojrzeć w przeszłość i ocenić (oczywiście jeśli ten twór przetrwa tyle czasu). Co do ostatniego zdania to masz 100% racji. Lenin, Marks, Stalin i Hitler też to wiedzieli. Gdyby na całym świecie (lub przynajmniej w całej Europie) zapanował komunizm albo nazizm to wtedy też trudno by było wszczynać wojny (w Europie lub jeśli by zapanowało to wszędzie to i na świecie). Tylko co z tego? Chciałbyś żyć w czymś takim? Pewnie nie, więc powinieneś mnie zrozumieć. Kierunek w który to wszystko zmierza zwyczajnie mi nie odpowiada i dlatego jestem przeciwny UE. Dziękuję za uwagę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prosty przykład - małżeństwa homsiów. Rzecz jest niezgodna z naturą małżeństwa a jednak społeczeństwa są wręcz zmuszane do ich uznania. Świstkiem papieru nazywam tego typu ustawy.

Jak mnie wkurza takie mówienie. Spójrz jak Ty ich traktujesz. Wymagasz od innych szanowania swojej osoby, a sam do innych nie masz za grosz szacunku. "Homisie" - świetne po prostu określenie. Człowieku, co Cię interesuje w kim ktoś inny się kocha, z kim uprawia seks? Czy ktoś Ciebie kontroluje czy masz rączki na kołderce podczas snu, albo z kim się umawiasz? Cała ta niechęć do homoseksualistów w naszym społeczeństwie przypomina mi za każdym razem jakie to społeczeństwo jest ograniczone, tępe i podłe.

A poza tym po czym wnioskujesz, że jest to niezgodne z naturą społeczeństwa? Jezus Ci powiedział? Czy po prostu dlatego, że tak napisali w konstytucji? Przypominam tylko, że konstytucja też jest świstkiem papieru.

Lwia część XIX wieku to czas wolny od WIELKICH konfliktów zbrojnych to po pierwsze.

A jak to się ma do pytania o to kiedy ostatnio było 60 lat pokoju, bo nie rozumiem?

Jak się stworzy do końca ta organizacja (czyli zostanie ratyfikowany traktat reformujący vel konstytucja)

Po raz kolejny wykazujesz się ignorancją w sprawach integracji, ale co tam.

to trzeba jeszcze poczekać jakieś 100 lat i wtedy spojrzeć w przeszłość i ocenić (oczywiście jeśli ten twór przetrwa tyle czasu).

No to jakim cudem Ty już oceniasz? Ja tylko patrze na proces integracji i mówię, że to świetne sprawa bo przyczyniła się do spokoju w i wzrostu dobrobytu w Europie. No i mam na to dowody. A dowodów na potwierdzenie Twoich argumentów ani widu ani słychu.

Co do ostatniego zdania to masz 100% racji. Lenin, Marks, Stalin i Hitler też to wiedzieli. Gdyby na całym świecie (lub przynajmniej w całej Europie) zapanował komunizm albo nazizm to wtedy też trudno by było wszczynać wojny (w Europie lub jeśli by zapanowało to wszędzie to i na świecie).

Tak, ale oni mieli troszkę inne metody, nieprawdaż? A poza tym w obecnych czasach możesz sobie głosić co Ci się rzewnie podoba. Zdaje się, że Stalin czy Hitler troszkę inaczej się na to zapatrywali. Więc porównanie bez sensu.

Tylko co z tego? Chciałbyś żyć w czymś takim? Pewnie nie, więc powinieneś mnie zrozumieć. Kierunek w który to wszystko zmierza zwyczajnie mi nie odpowiada i dlatego jestem przeciwny UE. Dziękuję za uwagę.

Tylko widzisz, Ty nawet nie masz pojęcia w jakim kierunku to zmierza dając temu wyraz w niemalże każdym poście. Nie wiesz co to jest UE, nie wiesz co to jest traktat lizboński, nie wiesz jakie są czego kompetencje, co mogą państwa, co może wspólnota. To tak jakbym ja nagle zaczął drzeć ryja na lekarza, że źle mnie leczy bo ja uważam, że nie mam zapalenia wyrostka tylko guza mózgu. I niech nie dyskutuje bo ja wiem lepiej. Powtarzasz to, co nakładł Ci do głowy Korwin czy inny typek tego pokroju i nawet nie starasz sie tych danych weryfikować.

No, ale tak jest najprościej, pokrzyczeć, że źle, szukać dziury w całym.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Człowieku, co Cię interesuje w kim ktoś inny się kocha, z kim uprawia seks?

Się wtrącę :) Nic mnie nie interesuje. Właśnie totalnie nic, bo seks jest (dla mnie) tak intymną sprawą, że zachowuję to dla siebie. A środowiska gejowskie o tym mówią, wręcz krzyczą.

Tak, ale oni mieli troszkę inne metody, nieprawdaż?

Czyli cel był ok tylko metody złe ? :) No no... Więc jak widać usprawnili metody :)

No, ale tak jest najprościej, pokrzyczeć, że źle, szukać dziury w całym.

Wiesz... z drugiej strony nie wiem dlaczego pomysły Brukseli i euroentuzjastów mają być brane bezkrytycznie ? Im więcej regulacji się pojawia, integracji, harmonizacji i innych takich tym gospodarka UE gorzej działa. Owszem, ciągle jest fajnie ale to bardziej ciągnięcie na tym co się wypracowało przez lata kiedy proces integracji UE nie był tak zaawansowany. Ostatnie lata to ewidentny przykład, że UE staje się powoli gospodarczym trupem. Reform nie widać a jak już nawet są to więcej psują niż poprawiają...

I coś co mi się spodobało ostatnio. FT napisał, że komisarze UE oburzają się na zarobki menadżerów w PRYWATNYCH firmach. Jeśli to nie jest oznaka postępującego socjalizmu to ja nie wiem co to jest :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie się UE coraz mniej podoba, przynajmniej taka jaka jest w tej chwili i patrząc się na kierunek, w którym zdąża. IMO koncepcja, która legła u podstaw powstania Wspólnoty Węgla i Stali, a następnie EWG, została zupełnie wypaczona. W założeniach było ułatwienie przepływu towarów i poprawienie sytuacji gospodarczej poszczególnych państw poprzez zniesienie barier. A co wyszło? Niby ceł nie ma, ale zawsze znajdzie się sposób, żeby ktoś do czegoś musiał dopłacić. Popatrz na ceny cukru, po wejściu Polski do UE cena podskoczyła ze 1.80 na 3.00 zł. bo musieliśmy się dostosować do unijnych norm. Zamiast móc sprzedawać tani cukier do innych państw zostaliśmy zmuszeni do podniesienia cen w kraju, żeby w innych krajach też opłacało się go produkować. Inny przykład: banany. Jak wiadomo Polska jest potentatem w ich uprawie. Dlatego na banany importowane spoza UE musimy nakładać wysokie cła, natomiast na te z UE cła nie ma, ale w ramach integracji musimy ponieść koszty dopłat dla hiszpańskich rolników i cena wzrosła z 2.00 do 4.50 zł. To jest zaprzeczenie idei wolnego handlu. Dołóż do tego jeszcze kuriozalną politykę rolną, w której bardziej opłaca się nie produkować i brać za to pieniądze, niż posadzić cokolwiek. Zresztą cały ten system jest chory. Fajnie się bierze pieniądze od UE, ale patrząc się na całość systemu jest to szkodliwe. Ci, którzy finansują tę pomoc muszą ją pokryć z własnych podatków, stąd wzrastające koszty pracy i zastój gospodarczy w takich państwach jak Niemcy. Ci, którzy ją biorą nie zawsze wydają ją tak jak powinni ? popatrz na Grecję. Nie jestem przeciwnikiem UE, sam głosowałem za przystąpieniem do niej, ale należy skończyć z omnipotencją eurosocjalistów i wrócić do starych zasad wolnego przepływu towarów i usług. Skoro mamy być jednym obszarem gospodarczym, to dlaczego blokuje się Polakom możliwość pracy w Niemczech, albo sztucznie zawyża ceny produktów?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro mamy być jednym obszarem gospodarczym, to dlaczego blokuje się Polakom możliwość pracy w Niemczech, albo sztucznie zawyża ceny produktów?

Prosta sprawa - bo to wszystko jeden wielki pic na wodę i fotomontarz. Coś jak Matrix. To co na papierku swoją drogą, a praktyka swoją.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musze powiedzieć, że mnie mnie Pezet ubiegłes, bo też miałem pisac o swoim rosnącym eurosceptycyzmie. Oczywiście nie nie jestem przeciwnikiem obecności w UE i gdybym w 2003 miał prawo głosu to równiez bym wrzucił głos na tak.

Denerwuje mnie jednak przede wszystkim fatalnie zaplanowana wizja rolnictwa. Wszystko wygląda tak, jakby model był przewidziany na parę lat i nie był przygotowany na galopujące ceny żywności. W chwili obecnej Europa częściowo płaci cenę, za ograniczenie produkcji. Równie dobrze żywność można było choćby eksportowac do innych krajów.

Poza tym, rzecz która mnie najbardziej irytuje eko-lewackie lobby i jego podejście do spraw ocieplenia klimatu. Oczywiście, dobrze że zostały wprowadzone restrykcje co do składu emitowanych substancji. Dzięki temu uniknięto choćby efektu kwasnych deszczy. Jednak to, co się dzieje w chwili obecnej w sprawie co2 wynika z jakieś eko-histerii Europy. Trzeba sobie wreszcie zdać sprawe, że nasz przemysł w skali świata na dobrą sprawę przestał się liczyć. Jeżeli w ogole przemysł jest odpowiedzialny za ocieplenie, to kolejne limity nie zmienią nic, bo glob stanowi całość, a środek ciężkości przesunął się w stronę Azji. Poza tym dalej liczą się Stany. Zresztą, gdyby wszyscy wprowadzili w zycie protokól z Kioto, to hipotetyczne zmiany straciłyby tempo dwóch lat w skali wieku.

Tymczasem obecnie nakłada się kolejne limity na europejskie firmy, które stają się jeszcze mniej konkurencyjne, a europejski konsument będzie za to płacił. Problem w tym, że to wszystko najbardziej godzi w najbiedniejszych, dla których wzrost kosztów energii i w związku z tym wszystkich produktów to spory problem. Poza tym nikt nie bierze pod uwage, że w Polska choćby, nie wiem jak chciała, nie jest w stanie w ciągu najbliższych lat spełnić wymagania. Cała nasza energetyka jest oparta na węglu i większym kosztem będzie dla nas ograniczenie emisji o np. 1/3, niż dla Danii, w której jest las wiatraków...

I na koniec, rzecz która się z tym wiąze i podejście chocby do samochodów. I tak era wielkich silników się skończyła, ale cholera mnie bierze, jak będzie ograniczana produkcja aut z porządnymi pojemnościami, w momencie, gdy Amerykanie mają to wszystko gdzies. I tak reguluje to cana ropy, wiec kolejne podatki są chore. Wpływ samochodów na zmiany w atmosferze jest równy zero. Ale pewnie, ograniczmy prędkość na autostradzie do 110, bo w ten sposób mniej spalimy...

Popieram erę integracji gospodarczej, w pewnym stopniu politycznej, ale irytuje mnie to narzucanie kolejnych biurokratycznych przepisów...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Denerwuje mnie jednak przede wszystkim fatalnie zaplanowana wizja rolnictwa. Wszystko wygląda tak, jakby model był przewidziany na parę lat i nie był przygotowany na galopujące ceny żywności. W chwili obecnej Europa częściowo płaci cenę, za ograniczenie produkcji. Równie dobrze żywność można było choćby eksportowac do innych krajów.

Wzrost cen żywności to nie przypadek przecież. To raczej skutek gospodarki rolnej bogatych państw (nie tylko UE). Dopłacając do rolnictwa nie dajemy szansy biednym regionom globu (zamiast u nich kupić tanie sami produkujemy koszmarnie drogie). Poza tym dopłaty i wszelkie skupy interwencyjne powodują, że rolnik produkuje nie patrząc na zapotrzebowanie rynku bo i tak państwo mu zapłaci za to co wyprodukuje (i stąd te wszystkie świńskie górki m.in.).

Do tego kwestia biopaliw. Przecież jak się część ziemi odda pod uprawę roślin do biopaliw to będzie MNIEJ ziemi na rośliny do jedzenia :)

Rynek by to sam regulował bardzo dobrze, ale w UE nie ma wolnego rynku w zasadzie w żadnej dziedzinie (choć oczywiście propaganda UE mówi co innego, ale wystarczy patrzeć a nie tylko czytać i oglądać reklamy UE).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eh, sesja sesja, a ja czasu na forum nie mam ;).

Black Pearl i Pzkw VIb - w sumie to się z wami zgadzam, ale tak w 90% zaledwie :), o co mi chodzi? O to, że oczywiście, ceny wzrosły, biurokracja się rozrasta i takie tam różne duperele się dzieją, ale w dalszym ciągu uważam, ze jest to nic w porównaniu z tym, co UE nam daje. Od możliwości podróżowania bez ograniczeń, poprzez możliwość studiowania bez ograniczeń gdzie się chce, spadek bezrobocia, wzrost inwestycji, płac, lepsza stopa życia i wiele innych. Tych rzeczy naprawdę by nie było gdyby nie UE. Tak naprawdę nie wydaje mi się żeby wzrost ceny bananów mógł kogokolwiek rozsądnego przekonać do eurosceptycyzmu jeżeli jadąc po Polsce widzi co się dzieje, jak widzi, że co kilka kilometrów coś jest budowane i powbijane są te tabliczki, że to zbudowano z pomocą środków unijnych, tamto zbudowano z pomocą środków unijnych i jeszcze tamto inne, i tak dalej.

To wszystko do czego pije Ghoran to jest prawda(no, prawie wszystko :) ) i ja się w większości z nim zgadzam, co do faktów, ale trzeba pamiętać, że za tym przedsięwzięciem stoi pewna piękną idea, to raz, a dwa to to, że naprawdę więcej nam to daje niż odbiera. A to chyba o to chodzi.

Z kolegą Satanusem zacznę dyskutować jak zacznie mówić argumentami a przestanie stwierdzać fakty bez żadnego poparcia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...]ze jest to nic w porównaniu z tym, co UE nam daje. Od możliwości podróżowania bez ograniczeń, poprzez możliwość studiowania bez ograniczeń gdzie się chce, spadek bezrobocia, wzrost inwestycji, płac, lepsza stopa życia i wiele innych. Tych rzeczy naprawdę by nie było gdyby nie UE.

Pogrubienie moje. I to jest jakaś propaganda... Bo żeby podróżować, studiować, żeby bezrobocie spadło a inwestycje wzrosły itd. nie potrzebujemy wcale Unii w takiej formie jak obecnie :)

Schengen - ok. I w zasadzie tylko to... I ja mogę powiedzieć, że te rzeczy byłyby na jeszcze większym poziomie GDYBY NIE UE.

Tak naprawdę nie wydaje mi się żeby wzrost ceny bananów mógł kogokolwiek rozsądnego przekonać do eurosceptycyzmu jeżeli jadąc po Polsce widzi co się dzieje, jak widzi, że co kilka kilometrów coś jest budowane i powbijane są te tabliczki, że to zbudowano z pomocą środków unijnych, tamto zbudowano z pomocą środków unijnych i jeszcze tamto inne, i tak dalej.

I tak przekupują nas tymi euro, przekupują... :)

To wszystko do czego pije Ghoran to jest prawda(no, prawie wszystko :) ) i ja się w większości z nim zgadzam, co do faktów, ale trzeba pamiętać, że za tym przedsięwzięciem stoi pewna piękną idea, to raz, a dwa to to, że naprawdę więcej nam to daje niż odbiera. A to chyba o to chodzi.

No wiesz...nie przeczę, że idea piękna. Lenin też takie miał :) Stalin zresztą również...

Ja jestem nieufny z natury. I nie wierzę, że tak nam sypią kasą i sypią bo altruistycznie chcą dla nas lepiej :) Dziś dadzą jutro będą zabierać.

UE staje się gospodarczym trupem bo wszystkim chcą sterować. Jak się skończyło ręczne sterowanie wszystkim to już wiemy :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pogrubienie moje. I to jest jakaś propaganda... Bo żeby podróżować, studiować, żeby bezrobocie spadło a inwestycje wzrosły itd. nie potrzebujemy wcale Unii w takiej formie jak obecnie smile.gif

No właśnie nie!W obecnej sytuacji geopolitycznej żadne państwo europejskie na arenie międzynarodowej nic by nie znaczyło gdyby UE nie było. To raz. Po drugie, oczywiście mógłbyś studiować za granicą, ale byłoby to 5 razy droższe, trudniejsze itp itd, po trzecie, jakbyśmy do UE nie weszli to inwestycje by odpłynęły, bo spadłoby do Polski zaufanie. Słuchaj, nie jesteśmy potęgą żeby sobie radzić samemu. Niestety, albo UE albo wschód w postaci Rosji. Wóz albo przewóz. Polska jako pojedynczy kraj na arenie międzynarodowej nie znaczy niemalże nic. Zarówno gospodarczo jak i politycznie.

Schengen - ok. I w zasadzie tylko to... I ja mogę powiedzieć, że te rzeczy byłyby na jeszcze większym poziomie GDYBY NIE UE.

Udowodnij. Podaj jakiś przykład, nie wiem dowód. Cokolwiek co by tą tezę potwierdziło.

I tak przekupują nas tymi euro, przekupują... smile.gif

Przekupują? Jezu, a już myślałem, że masz do tego normalniejsze podejście niż większość eurosceptyków. Ale co my im oddajemy? Wolność? Suwerenność? No człowieku, bądź poważny. Taka argumentacja, że przekupują tona poziomie Giertycha jest a nie wątpię, że Ty prezentujesz poziom wyższy.

No wiesz...nie przeczę, że idea piękna. Lenin też takie miał smile.gif Stalin zresztą również...

Nie, ich idee nie były piękne. Już napisałem wcześniej. Obecnie nie ma problemu żebyś sobie mówił co myślisz o władzy, jakie masz poglądy na cokolwiek i nikt Ci nic nie zrobi. To jest ta zasadnicza różnica. Niby niewiele, ale tak naprawdę to ta różnica stanowi o wszystkim. O tym czy człowiek jest wolny czy zniewolony. Więc nie porównuj komuny albo nazizmu do UE bo to jest coś zupełnie innego.

Ja jestem nieufny z natury. I nie wierzę, że tak nam sypią kasą i sypią bo altruistycznie chcą dla nas lepiej smile.gif Dziś dadzą jutro będą zabierać.

Oczywiście, że nie robi się tego altruistycznie. Chodzi o zbudowanie porządnej gospodarki EUROPEJSKIEJ bo tylko taka może konkurować ze światowymi mocarstwowymi gospodarkami Chin czy USA. Tyle.

UE staje się gospodarczym trupem bo wszystkim chcą sterować. Jak się skończyło ręczne sterowanie wszystkim to już wiemy smile.gif

Ja proponuje żebyś sie przyjrzał wskaźnikom rozwoju gospodarki unijnej zanim zaczniesz prawić, że to trup.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...