Skocz do zawartości

Unia Europejska


Gość Qn`ik

Polecane posty

  • 2 weeks later...
  • Odpowiedzi 1,7k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Unia dużo daje. My musimy tylko wykorzystać to "dużo". Jeśli nie wykorzystamy będziemy mogli mieć pretensje tylko do samych siebie. A jeśli wykorzystmy to tylko niespotykana dotychczas na świecie masa pecha mogłaby nam przszkodzić w powiększaniu naszego dobrobytu (jeśli takowy istnieje :P).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o podatek do internetu nie jest tak źle. Zwykli ludzie mogą to sobie odliczyć od podatku do wysokości sumy bodajże 760 zł. U mnie w Przemyśl też jakąś poprawę widać, jeśli chodzi o stan chodników. Stare płyty kamienne wymieniono w tłocznych miejscach na te małe kamienne płytki, dzięki temu trudno się potknąc podczas chodzenie (stare płyty chodnikowe takie niebezpieczeństwo stwarzały). Po za tym w końcu miasto doczekało się porządnego butiku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...
>> podadek od neta wymusł uni eh to mi się raczej niepodoba.

Podatek od neta jest OK, bo można to sobie od podatku odliczyć. Zresztą, to, że net zdrożał, to wina tylko TP, bo w innych krajach, bo wprowadzeniu, na przykład, 22% podatku na dostęp do sieci, firmy obniżyły swoje ceny tak, aby cena razem z podatkiem była równa cenie sprzed wprowadzenia podatku. A u nas, jako że TePsa to monopolista, nie przejęła sie tym zbytnio i zwiększyła cenę o podatek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Z funduszy od Unii wykorzystalismy jak na razie 3%. Zreszta, co ja wam bede wypisywal wszystkie absurdy systemu eurosocjalistycznego, wystarczy poczytac chocby Najwyzszy Czas. Akces Polski do UE to byl nie tylko poczatek tracenia suwerennosci, ale tez zablokowanie rozwoju. Nie bedzie niskich podatkow, zniesienia VAT-u, tanszych towarow, bedzie za to socjalizm i jedynie prawomyslna laicka demokracja. Coz, przykro. Miejmy jednak nadzieje ze tak zle nie bedzie, po prostu bedziemy sie rozwijac 0,5 % rocznie, gdy moglibysmy 10-15 %...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akces Polski do UE to byl nie tylko poczatek tracenia suwerennosci, ale tez zablokowanie rozwoju. [...], bedzie za to socjalizm i jedynie prawomyslna laicka demokracja. Coz, przykro. Miejmy jednak nadzieje ze tak zle nie bedzie, po prostu bedziemy sie rozwijac 0,5 % rocznie, gdy moglibysmy 10-15 %...

Buehehehe! No tak, a gdybyśmy to tej laickiej, lewackiej, powiedziałbym więcej - zydowsko-masońsko-satanistyczno-komunistycznej uńji nie wstąplili to by bozia nam zesłała mannę i byśmy mieli rozwój w 200%. Masz poglądy słuchacza radia ma_ryja (to co robisz na forum cda - antypolskiego dzieła szatana promującego lewackość, rozwiązłość, laicyzm itp.?), a w dodatku nie popierasz ich argumentami poza - to som złodzieje komunistyczne, szatany jakoweś, masony yyyy... chamujom te hamy rozwój, bo chcom zniszczyć Polskie i Polaków, przeca na pewno nie hcom rozwoju fspólnoty ełropejskiej, nie muszą na tym zyskiwać, bo ZŁE, laickie siły płacom im za niszczenie polskiego narodó!

Krzysiu to ty???

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z funduszy od Unii wykorzystalismy jak na razie 3%.

>>>Nie masz waść pojęcia o czym prawisz. Powtarzasz tylko zasłyszane w prasie manipulacje. Fundusze w UE przyznawane są na okraeślone okresy. I tak teraz mamy 2004-2006. Te 3% to środki wypłacone, które nijak nie mają sie do stopnia wykorzystania! Inwestycje można realizować (a więc i rozliczaćć, bo UE płaci PO zrealizowaniu) do końca 2008 i dopiero wtedy można ocenić stopień w jakim fundusze poszły. Popatrz sobie teraz na takie liczby jak złożone wnioski i podpisane umowy, a może przestaniesz bredzić!

Zreszta, co ja wam bede wypisywal wszystkie absurdy systemu eurosocjalistycznego, wystarczy poczytac chocby Najwyzszy Czas.

>>>No dalej podaj kilka - tak to nie wiem z jakmi idiotyzmami mam polemizoać. BTW jak rozumiem to co pisze NC to prawda objawiona, a jak coś napisze taka Trybuna czy GW to kłamsto - wszak to wszyscy wiedzą.

Miejmy jednak nadzieje ze tak zle nie bedzie, po prostu bedziemy sie rozwijac 0,5 % rocznie, gdy moglibysmy 10-15 %...

>>>Tja... pewnie jako członek NAFTA.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moj post z odpowiedzia zostal usuniety czy co?

Anyway: RoZy, czy sadzisz ze jak wykorzystano 3% w 2 lata to w nastepne 2 wykorzystane zostanie choc tyle, zeby nam sie skladki zwrocily? Przede wszystkim musisz odpowiedziec sobie na pytanie czy jestes zwolennikiem wolnego rynku czy wolisz socjal a'la Niemcy i Francja. Jesli wolisz, nie dziwie sie ze lubisz WE, jesli jednak uznajesz sie za wolnorynkowca i zarazem euroentuzjaste to cos sie nie zgadza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

RoZy, czy sadzisz ze jak wykorzystano 3% w 2 lata to w nastepne 2 wykorzystane zostanie choc tyle, zeby nam sie skladki zwrocily?

>>>Ale czy my jesteśmy płatnikiem netto w tej chwili? Jak mówiełem trzeba umieć czytać dane - to co prezentujesz przypomina próbę analizy wyniku finansowego fabryki w budowie.

Przede wszystkim musisz odpowiedziec sobie na pytanie czy jestes zwolennikiem wolnego rynku czy wolisz socjal a'la Niemcy i Francja. Jesli wolisz, nie dziwie sie ze lubisz WE, jesli jednak uznajesz sie za wolnorynkowca i zarazem euroentuzjaste to cos sie nie zgadza.

>>>Na ekeonomię nie patrzę parzez pryzmat ideologi. Swoją drogą fajnie ktoś Ciebie uwarunkował - jak jesteś zwolennik UE to nie wolnorynkowiec (cokolwiek to znaczy) ergo socjał, a jak wszem wiadomo każdy socjał to pijak .... i złoedziej.

Przyznaję, że poglądy Korwina są czasmi niezłe, czasmi śmieszne, ale to nie zmienie faktu, że tkwi w kapitaliźmie XIXsto wiecznym jeszcze. Świat sioę od tego czasu cokolwiek posunął na przód i rozwinął.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lee Kuan Yew, Reagan, Thatcher to tez XIX-wieczni kapitalisci? To pewnie Bielecki, Tusk czy Frasyniuk to nowoczesni kapitalisci? Jak tak, to wybieram rozwoj w XIX-wiecznym stylu. A co do oceny fabryki w budowie: Gdyby obiecano wybudowac w twoim miescie fabryke ktora stworzy wiele miejsc pracy, plan budowy przewidywalby ukoncznie prac w 2008, prace rozpoczeto by w maju 2004 i firma inwestujaca bylaby na etapie ogloszenia przetargu to bylbys zachwycony? No i ja tez nie jestem...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

Unia Europejska. W dziale tym nie pojawił się nowy post od 12 marca. Widać jest to bardzo potrzebny temat, prawie tak samo jak o AM, który po moim poście został któregoś dnia usunięty. I bardzo dobrze, może teraz będzie podobnie. ;]

W dzisiajeszym "Dzienniku" przeczytałem o aktywności eurodeputowanych z Polski. Dziennik zajął się liczbą wystąpień przed Parlamentem Europejskim. Niektórzy mają na swoim koncie 0 wystąpień, zaś 2 wystąpienia mają takie znakomitości jak Paweł Piskorski czy Jerzy Buzek. Statystyki zawyża tylko bodajże Onyszkiewicz i Czarnecki. Obydwaj mają grubo ponad 150 wystąpień w ciągu tej kadencji. Ciewe statystyki. Widać, że 54 posłów EU nie przemęcza się za 30 000 zł jakie dostają za sam mandat. Ciekawe z czego to wynika? Z braku widzy na dane tematy, z lenistwa, a może nieznajomości języków obcych. Niektórzy próbują się zasłaniać tym, że pracują z różnych komisjarz i dlatego nie mają na koncie wystąpień, ale takie prawdy między bajki można włożyć. Cóż posłowie za granicą mają spokój mediów i im to nie wychodzi na dobre. Nawet nie wiemy jak prezentują się deputowani z naszych regionów. Choć taki poseł Zwiefka z PO również nie ma czym się chwalić i myślę, że ludzie w moich okolicach powinni o tym wiedzieć. ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
Prosze się nie obrazić:

PRECZ Z UNIĄ :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:

Cóż za oryginalne hasło, że też nikt na to wcześniej nie wpadł. Slogan niesie z sobą tyle treści, że nie wymaga już żadnych argumentów. :] A tak na serio, to sporo mieszkańców EU narzeka na isntytucje europejskie, które zajmują się jakimiś odległymi dla pzreciętnego europejczyka sprawami. Dlatego ostatnio podjęto działania w myśl hasła - mniej gadania, więcej działania. Komisja Europejska ma zająć się: mniejszymi prowizjami za transakcje kartami kredytowymi, oznaczeniem kremów do opalania, walką z nikotynizmem, tańszym roamingiem, albo nawet calkowitym zniesieniem go w obrębie UE, czystszym powietrzem i co bardzo ważne dla nas - koniec z gorszymi produktami w słabej rozwiniętych krajach pod tą samą etykietą jak za granicą. Sami dobrze wiemy, że markowe produkty kupowane w Polsce, Czechach odbiagają jakością od "identycznych" produktów w krajach Europy Zachodniej. Dlatego KE mówi temu stop. Czyżby przeciętny europejczyk miał odkryć korzyści płynące z działaności KE i innych istytucji EU? Chyba tak i dobrze, że takie zmiany następują, choć wiadomo, że to będzie długotrwały proces.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do postu powyżej-->No tak, brzmi to bardzo ładnie i zapewne wszyscy by się ucieszyli gdyby sprawy przybrały taki obrót. Jednak nie jestem pewien czy UE będzie potrafiło się zorganizować żeby ze swoich wielkich i bardzo powaznych spraw troszkę odpuścić , które oczywiście mają w szerokiej skali pomóc europejczykom, i zająć się sprawami "bliżej ludzi". Pomysł sam w sobie jest dobry jednak mam pewne zastrzezenia czy zostanie on wprowadzony szybko w zycie. Nie wiem w sumie czemu, ale nie spodziewam się nagłej zmiany działania na sprawy "bliżej ludzi". Jednak może sie uda to zrobić :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co – cały problem z Unią Europejską polega na tym, że my – ludzie, którzy będą świadkami przemian

jakie zachodzić będą w naszym kraju z uwagi na członkostwo we Wspólnocie – wiedzieć będziemy doskonale co nam

Unia dała – rozwój gospodarczy, poprawienie się warunków bytu ludności, itd., itp., ale nasze wnuki, które urodzą

się już w czasach w, których Polska będzie w wyżej wymienionych strukturach od dłuższego czasu – nie będą

wiedziały, czuły tego co my – nie będą znały korzyści jakie płyną z

uczestnictwa w „dwunastce” (choć to od dawna już nie dwunastka).

Efekty takiego rozwoju wydarzeń widoczne są już od pewnego czasu na przykład w Hiszpanii – obywatele pamiętający

jak to było 20 lat temu wielce wychwalają sobie członkostwo, że nie wspomnę o ludziach jeszcze starszych znających

postać gen. Franco… Ale osoby młode, które mają za sobą dajmy na to 20 do 25 wiosenek nie czują ażeby Unia

dawała im coś szczególnego – podobnie zresztą jest we Francji i kilku innych krajach…

Co to wszystko oznacza ? Może, że Wspólnota zbliża się nieuchronnie do upadku – sądzę, że nie – po prostu

należy wyciągnąć odpowiednie wnioski z takiej sytuacji i zapobiec jej zaistnieniu w Polsce.

Młodych ludzi uczyć o przeszłości – nie traktować UE jako umowy stricte gospodarczej, ale także

jako część historii państwa…

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Młodych ludzi uczyć o przeszłości – nie traktować UE jako umowy stricte gospodarczej, ale także

jako część historii państwa…

Właśnie z tym IMO jest problem - bo na pytanie "czy oddałbyś życie za Unię Europejską?" w większości przypadków ludzie zareagują tak: :shock:

albo tak: :lol:

Właśnie w tym tkwi słabość UE - niewielu IMO ludzi czuje się autentycznie do niej przynależnych, a gdyby znikła - brakowałoby tylko przyjemnych dla oka błękitnych flag, dotacji dla rolników i łatwego wyjazdu na roboty do Anglii o_O

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

free_frag-->To prawda, że nasze pokolenie będzie bardziej doceniać zalety naszego przystapienia do Unii, ale tak naprawdę to nie my w znacznej mierze bedziemy korzystać z tego co da rozwój Polski za te powiedzmy 15 lat. Dla nas coraz więcej bedzie wolnych rynków pracy, coraz to nowe możliwości bedą się przed nami otwierały, ale my bedziemy widzieć dopiero początki tych zmian. Oczywiście być może nawet spora grupa ludzi na to się załapie i bedzie z tego korzystać jednak dopiero powiedzmy nasze dzieci. To one bedą miały już prawie w pełni wolne rynki na terenie całej Unii i bedą mogli z tego całkowicie i w wygodny sposób korzystać. I stanie sie zapewne tak, że oni przez to, że dostaną wszystko na talerzu nie bedą tego traktować jak my, którzy byliśmy świadkami przemian zachodzących przez te lata członkostwa. W sumie to nie jestem do końca pewien czy nie lepiej będzie miało nastepne pokolenie. Nastepne pokolenie po prostu bedzie miało lepsze możliwości daleszej pracy, nauki anizeli mamy teraz. Jednak nie tylko za granica pracy mozna szukać, przecie. Mam nadzieję, że za 20 lat również w Polsce pracy bedzie na tyle żeby ludzie młodzi, zdolni, twórczy, produktywni mogli znaleźć coś dobrego dla siebie. Choć nie jestem do końca pewien czy Polsce z tymi wszystkim przemianami pójdzie tak szybko jak Hiszpanii. Tutaj jest moja obawa. Jednak może być już tylko lepiej, nieprawdaż? :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oby tylko nie było z Polakami w Unii tak jak z emigrantami z Afryki we Francji lub

z bliskiego wschodu w Anglii – to podobne przypadki – choć w żadnym wypadku nie identyczne – ludzie, którzy

przybyli za chlebem z innych krajów, kontynentów mają odczucie, że ich nowa ojczyzna dała im wymierne efekty

w postaci poprawy jakości życia, jednakże ich dzieci podkładają bomby w londyńskim metrze choć

dany kraj dał rodzicom godne życie, dobrobyt, a im samym wykształcenie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie w tym tkwi słabość UE - niewielu IMO ludzi czuje się autentycznie do niej przynależnych, a gdyby znikła - brakowałoby tylko przyjemnych dla oka błękitnych flag, dotacji dla rolników i łatwego wyjazdu na roboty do Anglii o_O

Trudno społeczeństom się przestawić. Wielowiekowa tradycja państw i narodów europejskich sprawiła, że mamy dość silne przywiązanie narodowościowe. W Europie dominuje tendencja do dbanai o własny interes, a nie interes całej wspólnoty. Nawet przykład Czarnogóry pokazuje, że w Europie narody nie chcą wspólnot dla wspólnych korzyści, ale niepodległości. Ciężko będzie zmienić taką mentalność. Zawsze myślimy co my będziemy z tego mieli, a nie co np. będzie miał dany region w EU. Choć Unia Europejska po wiekach wojen to coś oryginalnego, o takim szerokim znaczeniu. Widać może Europa nauczyła się czegoś po dwóch wojnach światowych. Lepsza jest współpraca i pomoc, niż rywalizacja militarna. USA mają tak dominującą pozycję w świecie, gdyż składają się ze stanów, które konkurując ze sobą, mają wspólny cel i wspólne ideały. Choć naukowo zostało udowodnione, że to kraj potomków emigrantów o wysokim poziomie ryzyka, a wręcz lekkiego wariactwa. Europa raczej nigdy nie będzie Stanami Zjednoczonymi Europy.

BTW Wreszcie rozruszałem temat. Widać potrafieoddziaływać na innych forumowiczów. :bigsmurf:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polska to dziwny kraj... Najpierw wyciąga łapę po europejskie fundusze a następnie wysyła wojaków do Iraku, którzy realizują Pax Americana. Oczywiście posłali żołnierzy przed wstąpieniem do Unii, ale już wtedy było wiadomo, że Polska będzie członkiem wspólnoty.To kłócimy się o dopłaty do rolnictwa i jednocześnie chcemy przyjmować amerykańskie bazy wojskowe tzw. parasol ochronny. Identyfikujemy się z ,,wartościami europejskimi" a jednocześnie polski minister chwali Policję za ,,modelowe działanie", gdy ta tłukła uczestników ,,Parady równości". Zamiast wspierać europejski przemysł wojskowy - My kupujemy F-16. Ale jest coś co dajemy Europie za darmo-ku jej uciesze-są to wykształceni ludzie na koszt polskiego podatnika, którzy swe umiejętności realizują w państwach sytego zachodu. No i oczywiście staramy się ekspotrować przewodnią myśl kościoła katolickiego- ku zgrozie światłych, zlaicyzowanych europejczyków. Amen

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Pozwoliłem sobie przenieść dyskusję z Aktualności (jakże pojemnego tematu) do mniej popularnego Unia Europejska.

>>>Nie odróżniasz faktów od komentarza - to tak na wstępie. A co do demagogii - sprawdź sobie jak są podawane te "dane". Czy te 20% dotyczy ilości rolników czy obszaru na jakim gospodarują. Zobacz że jak jest jeden rolnik i ma 100ha i 9 po 11ha to 50% dopłat trafia do 50% areału. Ale też jak, to w zananym skeczu, 50% trafia do 10% rolników - niby to samo, ale jak brzmi.

Można zręcznie manipulowąć faktami i danymi, w wiadomych celach. Cóż człowiek ta taka istota, dla kórej "to samo" nie jest tym samym. Działania na procentach są dość ciekawe i operowanie na nich pozostawia pole do popisu. Tylko, że nie zmienia to faktu, że na dopłatach najwięcej zyskują najbogatsi, czyli ci co posiadają największy areał. Dopłaty pozwalają im zwiększyć dochody, zaś dla tych mniejszych producentów sumy te raczej nie mają większego znaczenia. Nie twierdzę, że żadnego, ale mniejsze.

Myślisz że ten co ma 100ha ma takie same koszty jak Ci po 10ha?

W większości przypadków nie. Jednak łatwo sobie wyobrazić sytuacje, gdy mają identyczne koszy, a nawet niższe. Wystarczy grupa producencka. Odpowiednio duża pozwali na zminimalizowanie kosztów i zmaksymalizowanie zysków. Moga negocjować długoterminowe i wyższe kwoty, dzięki czemu poradzą sobie lepiej na rynku niż gospodarz z 100 ha.

Nie masz pojęcia też o rolnictwie

Dość śmiałe stwierdzenie, ale przyjmijmy, że masz rację, a co, mam dzisiaj gest. :D Choć ten tekst zapamiętam na długo. ;]

- to nie fabryka że jak idą żółte guziki to robi się tylko takie. Tu produkcja jest ze sobą powiązana i trwa rok czasu.

Nie zawsze rok czasu, ale słucham dalej.

UE kładzie duży nacisk na ochronę środowiska, która zwiększa koszty. Ja wygląda krajobraz bez rolnictwa możanbyło zobaczyć w niekórych rejonach Polski jakiś czas temu. Tyle że to było krótko bo jakieś 5 lat tylko.

Czyli teraz juz nie płacimi drożej dlatego, że się izolujemy i stosujemy zaporowe cła, ale dlatego, że zgodnie z franciszkańską filozofią - dbamy o środowisko. Teraz jak będę kupował jakiś horendalnie drogi produkt spożywczy to będę miał poczucie, że jestem patriotą, mam zapewnione bezpieczeństwo żywnościowe i przyczyniam się do ochrony środkowiska. Jeśli nie będzie mnie na to stać - trudno: "Nazywam się Milijon, Bo za milinony kocham i cierpię katusze." ;]

Nie? To co proponujesz? Powiedzmy 1mln ha marchwi jak będzie opłacalna?

Dlaczego nie? Jesteśmy 4 producentem marchwi na świecie, więc nie ma się z czego śmiać. :D Ostatnio również czytałem o uparwie lawendy, jakiś grzybków z Chin. Wszystko co jest dochodowe powinno być u nas rozwijane. Możemy konkurować technologicznie z innymi wielkimi producentami świata.

Tja... i pewie dlatego USA też dopłacają do produkcji żywności i jadą na wojnę zaraz jak tylko pojawi się groźba, że im kto kurek przykręci.

Na wojnie jak na wojnie. ;] USA nie może pozwolić sobie na niedopłacanie do rolnictwa, bo UE to robi. Tylko, że to jest błędne koło. Również przez takie zagrywki tracą kraje rozwijające się. Umażane są milirdowe długi Afryki, a przecież chodzi o to, aby dać im wędkę. Znieśmy wszyscy dopłaty, to ich rolnictwo będzie moglo konkurować z resztą świata.

Porównaj sobie to "40% budżetu UE" do PKB wszystkich krajów UE - zobacz ile naprawdę kosztuje bezpieczeństwo żywnościowe Europy.

Poniżej procenta PKB krajów UE, ale to i tak dużo. Skromny budżet UE powinna przeznaczać na inwestycje.

Podtrzymuję to co powiedziałem - nae masz o tym pojęcia większego , ani mniejszego też. Powtarzasz co słyszysz tylko.

Ciekawe skąd mam czerpać wiedzę? Z własnego doświadczenia tylko? ;]

Wielkiej Brytanni na rękę byłaby rezygnacja z WPR bo akurat stać ich na wspieranie rolnictwa samemu (tak jak Niemcy czy Francję - i byłoby to dla niech tańsze) - pomijam fakt że folnictwo mają dofinansowane 40 okresem działałania WPR

Dobrze, że to pomijasz, gdyż Wielka Brytania jest od 1973 roku w UE, wieć 40 lat nie ma jakby nie liczył.

, plus warunki klimatyczne do produkcji rolnej chyba najlepsze w UE.

Z tego co się uczyłem na geografii, to najlepsze warunki mają Francja i Niemcy, ale kontynuuj. ;]

Zniesiene WPR doprowadziłoby do marginalizacji rolnictwa w krajach takich jak Grecja czy Portugalia, a pewnie i w Polsce i Hiszpanni bośmy biedni. W sumie WB czy NIemcy wyszki by na tym na plus. A my byśmy od nich kupowali "tańszą" od naszej żywność.... pewnie za pieniądze ze sprzedaży ropy.

Tylko, że ja nie pisałem o zniesieniu dopłąt do rolnictwa w UE na rzecz dopłat krajowych. Preferowałbym całkowite zniesienie dopłat. Równe warunki i rynek ksztaltuje popyt i podaż, a nie twardogłowi. ;]

Jeszcze a propos tych dopłat. Kolejna niedorzeczność: Polska dostałe 25% dopłat, bo tak wynegocjowaliśmny. Za kilka lat ma się to zmienić, o ile nie zniesione zostaną całkowicie dopłaty. Świetnie nas urządzili. Jednak nasze rolnictwo nawet z tymi 25% dopłat jest bardzo konkurencyjne, a więc powinno nam również zależeć, aby znieść całkowicie doplaty, bo doskonale radzilibyśmy sobie bez nich, kiedy wszyscy mieliby równe warunki. Jednak jak się patrzy na zawrotne kwoty w miliardach euro, które mamy dostać, to ludziom trudno rezygnować z tych pieniedzy, choć mogliby mieć więcej. ;]

Kolor wywalam bo nieczytelnie jest

Nie ma sprawy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko, że nie zmienia to faktu, że na dopłatach najwięcej zyskują najbogatsi, czyli ci co posiadają największy areał.

>>>Widzisz to nie takie oczywiste bo o dochodowości przedsię biorstwa nie decyduje jego wielkości. Gospodarstwo 100ha może być bardziej dochodowe niż 1000ha i jednocześnie mniej niż 10ha - tu kluczową rolę ma jakość zarządzania. Faktem jest natomiast, że duże są przeważnie zarządzane lepiej i to decyduje o ich dochodowaości.

Dopłaty pozwalają im zwiększyć dochody, zaś dla tych mniejszych producentów sumy te raczej nie mają większego znaczenia.

>>>Są proporcjonalne do areału na jakim gospodarują. Dopłaty nie zwiększają dochodów - decydują o tym że gosodarsta nie przynoszą strat.

Wystarczy grupa producencka. Odpowiednio duża pozwali na zminimalizowanie kosztów i zmaksymalizowanie zysków.

>>>Siur, siur .... co więc przeszkadza w tym że moasowo nie powstają - mentalnośc ludzka jest taka na wsi, że każdy sobie rzepkę skrobie.

Nie zawsze rok czasu, ale słucham dalej.

>>>Coś tam jednak wiesz o rolnictwie. Widzisz nie tyle chodzi o to czy rok czy półtora. Chodzi o brak możliwości szybkiego reagowania na zmieniającą się sytuacje na rynku. Tu się produkcji nie przestawi w tydzień czu nawet miesiąc czasu.

Teraz jak będę kupował jakiś horendalnie drogi produkt spożywczy to będę miał poczucie, że jestem patriotą,

>>>Holenderski nie - kupuj Polskie!!!

Dlaczego nie? Jesteśmy 4 producentem marchwi na świecie, więc nie ma się z czego śmiać. :D

>>>NIe masz też pojęcia o ekonomii - gdyby taka ilość towaru weszła na rynek cena byłaby "psia" i mielibyśmy wielkie góry gnijącej marchwi. Druga sprawa to co już wspomianłem nie da sie w rolnictwie uprawiać tylko dochodowych upraw. Trzeba zachować płodozmian.

Co do ochrony środowiska - jak kiedyś będziesz chciał się wykąpać w "kwitnącym' jeziorku to może docenisz.

USA nie może pozwolić sobie na niedopłacanie do rolnictwa, bo UE to robi.

>>>Głupoty piszesz - USA dotuje rolnictwo inaczej niż UE. Druga sprawa, że na pewno nie robi tego przez dotacje UE - strategia USA zakłada zapewnienei krajowi odpowiedniej ilości żywności z własnej produkcji - dziwni Ci Amwerykanie, że im to głupie i drogie bezpieczeństwo żywnościowe w głowie.

Znieśmy wszyscy dopłaty, to ich rolnictwo będzie moglo konkurować z resztą świata.

>>>Widzisz zawsze znajdą sie tacy co coś robioą lepiej i taniej od nas - tylko za co wtedy będziemy te tanie produkty kupować?

Ciekawe skąd mam czerpać wiedzę? Z własnego doświadczenia tylko? ;]

>>>Absolutnie nie. Trzeba jednak na nietktóre sptawy zachować szersze spojrzenie. Jak to mówią - wyrzucić drobne oknem, by miliony weszły drzwiami. Oszczędzi się te mln WPR ale jakie będą koszty degradacji obszarów i wjeskich? Jakie będą koszty szpołeczne szczególnie w krajach o wysokim współczyniku ludności wiejskiej?

Dobrze, że to pomijasz, gdyż Wielka Brytania jest od 1973 roku w UE, wieć 40 lat nie ma jakby nie liczył.

>>>Fakt 7 lat nadliczyłem. Francji i Niemcom też? NIe ma znaczenia większego czy to 40, 30 czy 20 - chodzi o wsparcie które zostało udzielone.

Z tego co się uczyłem na geografii, to najlepsze warunki mają Francja i Niemcy,

>>>Widzisz ja się uczyłem trochę inaczej na przedmiocie "Rolnictwo światowe". Sprawdź sobie np średnie opady i sumę temperatur w roku.

Tylko, że ja nie pisałem o zniesieniu dopłąt do rolnictwa w UE na rzecz dopłat krajowych. Preferowałbym całkowite zniesienie dopłat. Równe warunki i rynek ksztaltuje popyt i podaż, a nie twardogłowi. ;]

>>>NIe da rady - ziknie WPR powstanie wsparcie krajowe. Jak mówiłem nie ma chyba na świecie państwa rozwiniętego które nie wspierałoby rolnictwa. Wynika nie z widzimisię "twardogłowych", ale z kirunków rozwoju gospodarczego państw i tego że produkcji rolniej nie da się rozwijać w takim samym tępie jak przemysłowej. Zaiechanie zaś jej prowadzi do degradacji sporych terenów państwa - nie przeskczysz problemu.

Jeszcze a propos tych dopłat. Kolejna niedorzeczność: Polska dostałe 25% dopłat, bo tak wynegocjowaliśmny. Za kilka lat ma się to zmienić, o ile nie zniesione zostaną całkowicie dopłaty.

>>>Nie o końca w to wierzę - widzisz byłu dopłaty do produkcji, teraz są do powierzchni, a potwm będą do dbania o krajobraz i środowisko.

Jednak nasze rolnictwo nawet z tymi 25% dopłat jest bardzo konkurencyjne, a więc powinno nam również zależeć, aby znieść całkowicie doplaty, bo doskonale radzilibyśmy sobie bez nich,

>>>Wynika to z wciąż niższych kosztów pracy i kapitału u nas. Ale to się zmieni z czasem. Jesteśmy "konkurencyjni" bo rolnik żyje jak dziad czy chłop pańszczyźniany. Na zachodzi parytet dochodowy jest wyrónany, u nas tylko się mówi jaki to biznes to rolnictwo, ale nikt się do niego nie pcha jakoś. Wymrze pokolenie które do takiego życia przywykło to się zmieni.

kiedy wszyscy mieliby równe warunki.

>>>NIe mieliby - parzt wyżej co napisałem o wsparcu krajowm. A że my jesteśmy biedniejsi to wnioski są proste. Poza tym jake równe szanse - porównaj sobie doinwestowne gospodarstwo po jednej stronie Odry i "konkurencyjene" po drugiej w którym sprzęt pamięta jeszcze Gierka pewnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...