Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Qn`ik

Unia Europejska

Polecane posty

@WielkiKiryl

Poczatkowo mialem Ci nie odpisywac, bo po dwykrotnym przeczytaniu Twojego posta stwierdzilem, ze przynajmniej w kilku miejscach mam do czynienia z belkotem, ale z drugiej strony okaze Ci troche szacunku i ustosunkuje sie do Twojego posta.

Tu chodzi o to, że multi-kulti się nie sprawdza tam, gdzie przymusowo narzuca się dane prawa, a jak respektują kulturę danego kraju to OK, w zależności jakie państwo. Tu chodzi też o to ,że to jest narzucane na pokaz jacy to tolerancyjne społeczeństwa są, chodź tak naprawdę, nie chcą tej przymusowej multikulturowości.

Twoim problemem jest to, ze multikulturowosc identyfikujesz z muzulmanskimi imigrantami. Jesli jeszcze nie zauwazyles, to w zachodnich spoleczenstwach jest tez stosunkowo duzo innych narodowosci o roznych kulturach, wyznaniach, kolorze skory i obyczajach - Chinczykow, Hindusow, Brazylijczykow, Nigeryjczykow, Pakistanczykow, Rumunow, Polakow, Amerykanow, Zydow itd. To ze w obecnej sytuacji wielu ludzi utozsamia muzulmanow z fanatykami religijnymi i terrorystami jest czesto wynikiem dzialania w oparciu o niezrozumienie, stereotypy i wynikajacy z nich strach. Moj dentysta jest praktykujacym muzulmaninem. Nie widzialem jednak u niego w gabinecie ani AK-74, ani Koranu, ani czesci potrzebnych do konstrukcji bomby. Mieszkajacy trzy domy dalej pochodzacy z Pakistanu ksiegowy jest praktykujacym muzulmaninem. Z wlasnej woli pomogl mi z wymiana kola w aucie pomimo tego, ze akurat byla ulewa i ze gdy juz skonczylismy obaj bylismy przemoczeni. Czesc z moich wspolpracownikow to praktykujacy muzulmanie, ale zaden nie roznosi propagandowych ulotek IS. Kierowca dostarczajacy zarcie z mojej ulubionej chinsko-malezyjskiej restauracji jest praktykujacym muzulmaninem, ale nie zauwazylem, zeby mial problem z dostarczaniem mi wieprzowiny w sosie Kung Po czy wieprzowych zeberek w sosie miodowym... Moglbym tak wymieniac i wymieniac, ale przynajmniej w Irlandii nikt nikomu wlasnej religii nie narzuca, ludzie sa wzgledem siebie tolerancyjni i nie wchodza sobie w droge. Mowiac bardziej wprost, ludzie maja wywalone na innych, bo niezaleznie od narodowosci, wyznania i rasy kazdy skupia sie na wlasnym zyciu w spokojnym otoczeniu. Paradoksalnie najbardziej radykalnymi religijnie imigrantami, ktorzy obnosza sie ze swoim wyznaniem i od czasu do czasu staraja sie na ulicy nawracac innych grozac przechodniom wiecznym potepieniem i ogniami piekielnymi sa ortodoksyjni nigeryjscy katolicy...

To, że obecnie u ciebie Tesu w multi kulturowym społeczeństwie jest spokojnie, to nie oznacza,że tak będzie zawsze.

To, ze obecnie sobie spokojnie zyjesz, to nie oznacza, ze tak bedzie zawsze. Np. jutro moze Ci spasc na glowe takie wielkie pudlo... Gdyby babcia miala wasy...

Pamiętaj, że w Europie mieszkają narody, które zasiedlają ten kontynent od setek lub tysięcy lat oraz są zupełne różne mentalności.

A ktore to narody zasiedlaja Europe od tysiecy lat? Starozytnych Rzymian juz nie ma, a Wlosi nie sa z nimi tozsami. Grecy w starozytnosci tez nigdy nie stanowili jednego narodu, podobnie zreszta jak Slowianie. Przypominam tez, ze Arabowie naleza do rasy bialej i swego czasu Maurowie zamieszkiwali i kontrolowali wiekszosc Polwyspu Iberyjskiego. Palac w Alhambrze czy ruiny fortecy Maurow w znajdujacej sie w Portugali Sintrze stanowia doskonaly dowod na muzulmanska przeszlosc tych ziem.

Szkoda że nie chesz pomyśleć o przyszyłych skutkach przyjmowania tych imigrantów, których chce UE rozdzielić pomiędzy państwa członkowskie, nie myśląc, że nie będą chcieli sie asymilować ze społeczeństwem.

A wstretni egoistyczni Europejczycy nie chca pomyslec o przyszlych skutkach obecnego decydowania sie tylko na jedno lub gora dwoje dzieci, przez co Europa sie starzeje i wymiera. Martwisz sie o imigrantow, ale nie przeszkadza Ci, ze najprawdopodobniej nie bedzie komu zarobic na Twoja emeryture? Spoko.

To się nie sprawdzi w państwie, gdzie jest naprawdę bardzo duża dominacja ludzi z jednego narodu.

Co to znaczy "bardzo duza dominacja ludzi z jednego narodu"? 75% 85% 95%? I dlaczego mialoby sie to nie sprawdzic? W Warszawie procent cudzoziemcow systematycznie rosnie, w Wolce Kosowskiej handluje kilkuset imigrantow z Dalekiego Wschodu, ich dzieci czesto urodzily sie w Polsce i plynnie mowia po polsku, od lat to funkcjonuje i zamieszek z tego powodu jakos nie ma...

Ja proponuję odsyłać tych imigrantów do swoich krajów, zwłaszcza gdy nie mają odpowiednich dokumentów.

Ja proponuje, zeby na swiecie zapanowal pokoj, problem glodu zostal rozwiazany i zeby nie bylo trzesien ziemi. Proponowac sobie mozesz, ale jak wyobrazasz sobie odsylanie imigrantow np. z powrotem do kraju, w ktorym panuje wojna domowa, a na dodatek czesc terytorium kontroluje IS? Z kim tam na miejscu uzgodnisz cala operacje, lotniska docelowe i logistyke? Jak zapewnisz bezpieczenstwo wlasnym samolotom? Kto za to zaplaci?

Zresztą prawa fizyki i tak robią swoje, dlatego że przepełnione łodzie czy tratwy toną w wyniki nadmiernej ilości osób.

A to odnosi sie bezposrednio do czego? Bo ja zapytalem o Twoj pomysl, zeby nikogo nie przyjmowac, wiec sie pytam, w jaki sposob sklonisz wypelniona czesto zdesperowanymi imigrantami przepelniona lodz do zawrocenia? To ze od czasu do czasu tona wiadomo, ale wiekszosc z nich pokonuje trase.

Próbujesz mi swoim postem wmówić, że jestem homofobem,ksenofobem itd

Wmawiam Ci tez, ze jestes garbatym masonem, wtornym analfabeta i (o zgrozo!) mimem. A teraz wskaz mi, w ktorym dokladne miejscu napisalem, ze jestes homofobem i ksenofobem. Jesli tego nie zrobisz, to albo przyznaj sie do popelnienia bledu polegajacego na wkladaniu wlasnych slow w cudze usta, albo zamilknij, bo sam sie osmieszasz udowadniajac, ze nie dorosles do dyskusji na tym forum.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja uważam,że w ogóle nie należy przyjmować tych imigrantów,

OK..... tak do przemyślenia tylko: Jak chciałbyś zatrzymać powiedźmy 10000 zdesperowanych ludzi którzy gotowi są zaryzykować życie własne i najbliższych żeby przekroczyć granicę?

tam gdzie nagminnie promuje się "multi-kulti", tam dochodzi do zamachów, inaczej z USA, gdzie jakoś sobie radzą z multi kulturowością ludności kraju.

Oj tam zaraz "sobie radzą".. tam jest już pewnie więcej Afroamerykanów i Latynosów niż białych.. praktycznie już USA zawłaszczyli więc jakoś sobie białasami radę dają.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj tam zaraz "sobie radzą".. tam jest już pewnie więcej Afroamerykanów i Latynosów niż białych.. praktycznie już USA zawłaszczyli więc jakoś sobie białasami radę dają.

Nie wiem czy Twój post to jakaś próba żartu, ale jeśli pisałeś to na serio bez sprawdzania żadnych danych, to trudno z Tobą poważnie dyskutować. Biali stanowią ponad 60% amerykańskiego społeczeństwa, Czarni to 13% a Latynosi 17%. Rzeczywiście zaraz utoną zawłaszczeni przez Czarnych, których jest ponad 5 razy mniej. Zanim się wygłosi jakąś opinię wypadałoby sprawdzić czy ma ona pokrycie w rzeczywistości. Dane pochodzą ze spisu przeprowadzonego w 2014 roku, więc są dość świeże.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up

No przeciez wlasnie dlatego biali policjanci amerykanscy maja tendencje do nieuzasadnionego strzelania do Murzynow, kontrola populacji wi pan. A tak na powaznie, to liczba Afroamerykanow stopniowo w USA rosnie. Spora czesc z nich niczym nie rozni sie od bialych Amerykanow, koncza dobre szkoly, robia kariery, zakladaja firmy i mieszkaja w duzych domach na przedmiesciach Nowego Jorku czy Los Angeles. Jednak duza czesc z nich takze nigdy nie wydostaje sie poza getta, w ktorych sie urodzili, konczy panstwowe szkoly i jesli juz robi kariere, to w lokalnym gangu. Na dodatek mamy tez jeszcze takie kuriozum jak opustoszale, zbanktutowane czarne Detroit.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ up - no właśnie, Detroid. Kurczę, do dzisiaj nie mogę uwierzyć, że to miasto zbankrutowało. Pamiętacie "Robocop" ? Tam miasto przyszłości wyglądało tak jak miasto teraz, z tym, że w obecnym nie ma podobno tylu świateł, z powodu braku pieniędzy na osietlanie ulic...

Co do twojej wypowiedzi na temat czarnych amerykanów, nic dodać, nic ująć. Tak naprawdę w większość wypadków ludzie wolą się kształcić i szukać dobrej roboty. Problem robi się wtedy, gdy pojawia się takie fanatyczne indywiduum, co to potrafi grać na uczuciach ludzi i zmieniać dobrze wyedukowane jednostki w szaleńców-samobójców.

Inna sprawa, że kolejne masakry w amerykańskich szkołach udowadniają tylko, że nasila się tam zjawisko gnębienia dzieci przez inne dzieci. Ja wiem, że najlepiej to zwalić na gry komputerowe i heavy metal, ale bez jaj, kultura amerykańska oparta na gwiazdach footballu i chearleaderkach w pewnym momencie musi runąć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ up - no właśnie, Detroid. Kurczę, do dzisiaj nie mogę uwierzyć, że to miasto zbankrutowało. Pamiętacie "Robocop" ?

Ja "Robocopa" pamietam, ogladalem go w kinie majac jakies 5 czy 6 lat. :P Dzis pewnie ten film bylby oznaczony kategoria 16 lub nawet 18 lat, bo sceny w nim byly o wiele bardziej brutalne niz w rimejku z 2014 roku. Zreszta to samo tyczy sie "Terminatora", jedynka byla calkiem brutalna, za to trojke celowo ugrzecznili (jaka scena zabojstwa? przeciez kamera pokazuje tylko sciane i odrobine keczupu, ktora na nia chlupnela), zeby film dostal klasyfikacje 12 lat i dzieki temu wiecej widzow moglo go obejrzec. No ale koniec offtopu. Poczatek konca opartego o przemysl motoryzacyjny Detroit rozpoczal sie w 1973 roku wraz z kryzysem paliwowym i skokiem cen ropy o kilkaset procent. Produkowane w USA auta mialy potezne silniki i tradycyjnie byly bardzo paliwozerne. Przed kryzysem ropa w USA byla tania (3-4 USD za barylke), by w czasie kryzysu wzrosnac na rynku amerykanskim do sporo ponad 20 USD. Nagle popyt na produkowane w Detroit samochody znacznie zmalal, a ich miejsce w amerykanskich garazach szybko zaczely zastepowac sprowadzane z Japonii duzo bardziej ekonomiczne Datsuny, Toyoty, Mitsubishi, Hondy czy Daihatsu. Wiele ze znajdujacych sie w Detroit fabryk motoryzacyjnych bylo wtedy zmuszonych drastycznie zmniejszyc zarowno produkcje, jak i zatrudnienie. Nie minelo wiele czasu i w 1979 rozpoczal sie drugi kryzys paliwowy, ktory razem z coraz bardziej agresywna i skuteczna ekspansja japonskich firm motoryzacyjnych na rynku amerykanskim w duzym stopniu wplynal na zapasc znajdujacych sie w tym miescie fabryk. Detroit nigdy nie bylo w stanie podniesc sie z tego kryzysu i nastapil masowy odplyw bezrobotnych mieszkancow do innych miast.

Co do twojej wypowiedzi na temat czarnych amerykanów, nic dodać, nic ująć. Tak naprawdę w większość wypadków ludzie wolą się kształcić i szukać dobrej roboty. Problem robi się wtedy, gdy pojawia się takie fanatyczne indywiduum, co to potrafi grać na uczuciach ludzi i zmieniać dobrze wyedukowane jednostki w szaleńców-samobójców.

Problem pojawia sie tez wtedy, kiedy mieszkajacy w gettach ludzie doskonale zdaja sobie sprawe, ze z marnym wyksztalceniem po publicznych szkolach bez pomocy z zewnatrz nie maja prawie zadnych perspektyw na to, by wyrwac sie ze swojego patologicznego otoczenia i zarabiac jakies normalne pieniadze. Napisalem prawie, bo wieksza kase mozna tam zgarnac albo wybijajac sie jako uzdolniony raper, albo zostajac uzdolnionym handlowo dilerem. Pozbawieni perspektyw na lepsze zycie ludzie czesto staja sie zdesperowani, a ich desperacja moze znalezc ujscie na rozny sposob, moga to byc zamieszki przeciwko wladzy, a moze to byc tez ekstremizm.

Inna sprawa, że kolejne masakry w amerykańskich szkołach udowadniają tylko, że nasila się tam zjawisko gnębienia dzieci przez inne dzieci. Ja wiem, że najlepiej to zwalić na gry komputerowe i heavy metal, ale bez jaj, kultura amerykańska oparta na gwiazdach footballu i chearleaderkach w pewnym momencie musi runąć.

Z tego co sie orientuje, to w Kanadzie dostep do broni jest porownywalny z tym w USA. Mimo to ilosc przestepstw popelnianych z bronia w reku, liczba osob zabitych w strzelaninach czy przypadkow naduzycia przez policje prawa do uzycia broni palnej wedlug statystyk jest tam wielokrotnie nizsza niz w USA. Przypadek?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Tesu - może w Kanadzie nie grają w gry ? :) Zgadzam się co środowiska patologicznego, ale zauważ, że choć istnieją instytucje, które mają pomagać takim osobom, w praktyce bardzo często mogą bardzo mało. Albo z braku środków, albo z powodu nieludzkich przepisów, jak na przykład u nas w kwestii dotyczącej rozdawania żywności dla rodzin najbardziej potrzebujących. Druga sprawa, że bardzo często pomoc, nie tylko finansowa, jest marnowana na ludzi, którzy lubią pozostawać w tym stanie, żerując wręcz na pomocy społecznej. A końcu pojawia się problem siły roboczej, bo nie czarujmy się, an 100 000 miasto rodzin potrzebujących, z problemami patologicznymi może być ile ? 1 na 10 ? A ilu jest ludzi w mopsie, którzy mogliby ich kontrolować co kilka dni, jednocześnie wypełniając całą tą papierologię stosowaną ?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy Twój post to jakaś próba żartu, ale jeśli pisałeś to na serio bez sprawdzania żadnych danych, to trudno z Tobą poważnie dyskutować.

Następnym razem dodam "buźkę" bo takie czasy, że jak jej nie wstawisz to się o żart potkną a nie zauważą.

Biali stanowią ponad 60% amerykańskiego społeczeństwa, Czarni to 13% a Latynosi 17%.

Brakuje jeszcze 10%... pewnie Chińczycy uklon.gifdiabelek.gifjezyk1.gifoczko2.GIFbiggrin_prosty.gifsmile_prosty2.gifwink_prosty2.gificon_lol.gif ... dla pewności - nie wiem nie sprawdzałem, żartuję, przepraszam że piszę niepoważnie.

Rzeczywiście zaraz utoną zawłaszczeni przez Czarnych, których jest ponad 5 razy mniej.

Dlaczego tylko ich? Skoro białych jest 60% to niebiałych 40%.... więc nie taka znów wielka różnica. To co napisałem nie musi odpowiadać rzeczywistości, ale zapewne odpowiada odczuciom części Amerykanów. W Europie gdzie odsetek białych jest większy (jak mniemam) też są środowiska które tak widzą wszelkie mniejszości. Liczby mają tu mniejsze znaczenie.

Tak na marginesie gwoli ścisłości której tak chcesz przestrzegać to nie ponad 5 razy mniej a prawie 5 razy mniej :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będę się rozpisywał, bo nie mam chęci w piątkowy wieczór. Ale wszyscy zwolennicy Multi-kulti Podajcie mi państwo/cywilizacje od 4000 p.n.e. do 2015 n.e, które prowadziło politykę multikulturową i nie upadło z tej przyczyny? Nie twierdze, że multikulturalizm jest główną przyczyną, że państwa/cywilizacje upadają, ale jest jedno z wielu przyczyn. Więc jak jest, nazwijmy ją ?patogenną? to po co ryzykować i wprowadzać ją? Czy to jest moralne i etyczne, że wyrzucamy tych ludzi z powrotem skąd przybyli? NIE! Ale, czy jest to bezpieczniejsze dla państwa? TAK! W polityce niema dobry/złych decyzji są tylko takie, gdzie skutki są, mniej lub bardziej bolesne. Już wole, żeby Niemcy byli na nas obrażeni niż mieć w PL. Potencjalnych terrorystów.

Druga sprawa, nawet jak w wśród tych ludzi nie ma terrorystów, to emigranci sami w sobie tworzą ?podatny grunt? dla terrorystów. Np. Teraz zamach w PL. Jest praktycznie niemożliwy, bo jak? Gdzie się ukryją? Gdzie będą planować? Kto będzie ich krył? Wspierał? W PL., jak nie ma gett, gdzie mogliby się ?rozpuścić? w społeczeństwie. Jak by były, to już mają takie miejsce, gdzie się ukryją i być może nawet kilka sympatyków im się trafi.

Więc na chwile obecną emigranci są czynnikiem. Może jak Islam się wreszcie umiarkuje, to możemy bez wahania ich przyjąć, niech to będzie nawet za 200 lat. Ale wtedy ryzyko będzie zerowe.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Następnym razem dodam "buźkę" bo takie czasy, że jak jej nie wstawisz to się o żart potkną a nie zauważą.

Już się naczytałem tyle głupot w internecie, że czasem trudno odróżnić żart od opinii wygłaszanej z przekonaniem o własnej słuszności.

Brakuje jeszcze 10%... pewnie Chińczycy uklon.gifdiabelek.gifjezyk1.gifoczko2.GIFbiggrin_prosty.gifsmile_prosty2.gifwink_prosty2.gificon_lol.gif ... dla pewności - nie wiem nie sprawdzałem, żartuję, przepraszam że piszę niepoważnie.

Napisałem, że jest ich ponad 60%, więc na pozostałe mniejszości zostanie jakieś 5% z groszami ;p

Dlaczego tylko ich? Skoro białych jest 60% to niebiałych 40%.... więc nie taka znów wielka różnica.

Jeszcze do tych białych można doliczyć tzw. białych mówiących w języku hiszpańskim, którzy czasem zaliczani są do latynosów. Poza tym warto wspomnieć, że znaczna część czarnych i latynosów całkiem nieźle asymiluje się z resztą amerykańskiego społeczeństwa. Niezłym przykładem są choćby Kubańczycy zamieszkujący Florydę, których trudno posądzić o bycie piątą kolumną braci Castro. W Polsce panuje jakieś dziwne przekonanie, że jak czarny to zazwyczaj musi być gangsterem, a to ma raczej związek z sytuacją materialną, biedni czarni mieszkają w gettach i to oni stają się przestępcami podatnymi na dołączenie do gangów, itd.

Tak na marginesie gwoli ścisłości której tak chcesz przestrzegać to nie ponad 5 razy mniej a prawie 5 razy mniej

Może powinienem podać dokładniejsze liczby, skoro zarzucasz mi nieścisłości. Skoro białych jest tam ok. 63%, do tego zapewne można doliczyć tzw. hispanics, to na pewno będzie ich ponad 5 razy więcej od czarnych.

Nie będę się rozpisywał, bo nie mam chęci w piątkowy wieczór. Ale wszyscy zwolennicy Multi-kulti Podajcie mi państwo/cywilizacje od 4000 p.n.e. do 2015 n.e, które prowadziło politykę multikulturową i nie upadło z tej przyczyny?

Choćby I Rzeczpospolita, która prowadziła dość tolerancyjną politykę. Państwo upadło, ale główną przyczyną tego upadku była słaba władza królewska i silne wpływy magnaterii (w ogromnej większości polskiej albo spolonizowanej), dla której mocna pozycja króla była nie na rękę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi też się nie podoba, że główny nurt jest taki, że deportacja nielegalnych imigrantów spoza UE w ogóle nie jest brana pod uwagę. Wg Brukseli, Niemiec itp. jeśli już ktoś przedostanie się na terytorium Unii, to nie można go z niej usunąć wbrew jego woli. Przecież to absurd. Jeśli codziennie na greckie wyspy przedostaje się 5-8 tyś nowych nielegalnych imigrantów, to sytuacja jest nie do utrzymania.

Schengen powstało po to by w środku UE był swobodny ruch osób ale z zewnątrz granice miały być dobrze chronione. I jeśli mniejsze państwa zewnętrze łamią się pod naporem wielkich grup szturmujących ich terytorium w drodze na Zachód, to solidarność europejska powinna wyglądać w ten sposób, że pomożemy im w obronie granic. A tych co się przedostaną, odeślemy tam skąd wrócili. No chyba, że niektóre państwa chcą sobie przyjmować imigrantów ze względu na korzyści wynikające z tego faktu. Ale jeśli inni członkowie UE nie widzą w tym sensu, to nie można ich zmuszać do rozlokowywania uchodźców na ich terytorium.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

deportacja nielegalnych imigrantów spoza UE w ogóle nie jest brana pod uwagę. Wg Brukseli, Niemiec itp. jeśli już ktoś przedostanie się na terytorium Unii, to nie można go z niej usunąć wbrew jego woli.

Ja bym tylko poprosił o jakieś źródło tego twierdzenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.tvn24.pl/...cje,588488.html

Niemcy zaostrzyli ostro procedury, planują odesłać ponad 200 tyś. imigrantów z Zachodnich Bałkanów do domu. Każdy kto nie dostanie statusu azylanta, zostanie zawrócony. Ci imigranci z Z. Bałkanów to faktycznie w większości muzułmanie, którzy chcą ugrać na zamieszaniu status azylanta. Z kolei prawdziwi uchodźcy dostaną lepszą pomoc.

http://biqdata.pl/mi...czki-imigrantow

Unia Europejska wydaje ponad miliard euro rocznie na deportacje ludzi, którzy nie otrzymali statusu azylanta. Żeby wszystko było jasne - ten miliard rocznie to średnia z czasów, kiedy imigracja była ,, normalna ".

http://pl.sputniknew...deportacja.html

Unia ogólnie szykuje się do usunięcia około 400 tys. tych, którzy nie dostali statusu azylanta.

Nie pamiętam, kiedy pisałem tak o UE, ale muszę przyznać, że chyba zwyciężył zdrowy rozsądek. Prawdziwym uchodźca - tak, + pomoc na start, cwaniaki - out.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

deportacja nielegalnych imigrantów spoza UE w ogóle nie jest brana pod uwagę. Wg Brukseli, Niemiec itp. jeśli już ktoś przedostanie się na terytorium Unii, to nie można go z niej usunąć wbrew jego woli.

Ja bym tylko poprosił o jakieś źródło tego twierdzenia.

Pozwolisz, że odpowiem za gościa. Po prostu jak rano wstawał, to lewe jajko wpadło mu w prawą nogawkę piżamki. Do tego z zegara wyskoczyła kukułka i zakukała. Wniosek z tego taki, że wykukane kukułcze jajo musi pozostać tam gdzie jest.

Skoro miałoby być tak, jak twierdzi jareq, to po jakiego grzyba utrzymywane byłyby w Polsce areszty i ośrodki deportacyjne? Dlaczego codziennie do sztabów komend wojewódzkich Policji wydzwaniają dyżurni oddziałów Straży Granicznej z pytaniem, czy jest ktoś do odebrania i deportacji?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dania się wyłamuje i po zamachach w Paryżu, oraz w zwiazku ze wzrastającą liczbą uchodźców, jej premier deklaruje, że nie przyjmie kolejnych.

http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/1547584,Premier-Danii-odmawiamy-przyjecia-uzgodnionej-liczby-uchodzcow

W sumie mają rację. Dania jest małym i mało ludnym krajem. Ich przyrost naturalny jest nawet gorszy niż nasz. Gdyby otworzyli szeroko swoje granice tak jak np. Szwecja, to w niedługim czasie obok kalifatu sztokholmskiego, powstałby i kopenhaski. Ciekawe czy będą kolejne państwa wycofujące się ze zobowiązań w związku z zaostrzeniem sytuacji? No i ciekawe czy przewodniczący PE Schultz równie chętnie jak ostatnio Polaków, będzie krytykował także swoich północnych sąsiadów?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Choćby I Rzeczpospolita, która prowadziła dość tolerancyjną politykę. Państwo upadło, ale główną przyczyną tego upadku była słaba władza królewska i silne wpływy magnaterii (w ogromnej większości polskiej albo spolonizowanej), dla której mocna pozycja króla była nie na rękę.

Zły przykład. To nie było żadne państwo multi-kulti z wieloma równymi sobie kulturami tylko państwo z dominującą kulturą. Reszta była na zasadach gości. Ale też były to inne czasy gdy wiara była w narodzie dużo silniejsza i dlatego tacy Tatarzy mogli się zasymilować. Gdyby przybyli na te tereny dzisiaj taka asymilacja jaką mają w tym momencie byłaby niemożliwa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

Litwini i Zydzi to byli goscie w I Rzeczpospolitej? I mozesz bardziej sie rozpisac o tym, w jaki sposob silniejsza wiara w narodzie umozliwila asymilacje Tatarow, ktorzy nie byli chrzescijanami? Przypomne tez, ze pod wzgledem wyznaniowym Polska byla wtedy o wiele bardziej niejednorodna niz teraz...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta nasza obecna jednorodność wynika po prostu z przesiedleń po 2 wojnie światowej,zmiany granic oraz z tego, że ginęli ludzie różnych nacji. Po prostu komuniści chcieli, żeby Polska była jak najbardziej jednorodna narodowo i można powiedzieć, że właściwie im się to udało, bo obecnie to bardzo mały udział jest mniejszości narodowych(wystarczy porównać strukturę narodowości z IIRP z obecną).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zły przykład. To nie było żadne państwo multi-kulti z wieloma równymi sobie kulturami tylko państwo z dominującą kulturą. Reszta była na zasadach gości. Ale też były to inne czasy gdy wiara była w narodzie dużo silniejsza i dlatego tacy Tatarzy mogli się zasymilować. Gdyby przybyli na te tereny dzisiaj taka asymilacja jaką mają w tym momencie byłaby niemożliwa.

Bzdura. Litwa nie była w Rzeczpospolitej Obojga Narodów "na zasadach gości", tylko stanowiła jej istotną część składową. Poza tym był to kraj bardzo tolerancyjny (zarówno pod względem pochodzenia, jak i religii), gdyż w tamtych czasach nie zwracano jeszcze aż takiej uwagi na etniczność czy wyznanie. Dopiero Wazowie zaczęli przy tym majstrować i w dużym stopniu to oni są odpowiedzialni za zniszczenie dorobku Jagiellonów. To dobrze obrazuje, że problemem nie jest samo "multi-kulti", tylko właśnie ludzie, którym bardzo przeszkadza czyjaś wiara czy pochodzenie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zły przykład. To nie było żadne państwo multi-kulti z wieloma równymi sobie kulturami tylko państwo z dominującą kulturą. Reszta była na zasadach gości. Ale też były to inne czasy gdy wiara była w narodzie dużo silniejsza i dlatego tacy Tatarzy mogli się zasymilować. Gdyby przybyli na te tereny dzisiaj taka asymilacja jaką mają w tym momencie byłaby niemożliwa.

Bzdura. Litwa nie była w Rzeczpospolitej Obojga Narodów "na zasadach gości", tylko stanowiła jej istotną część składową. Poza tym był to kraj bardzo tolerancyjny (zarówno pod względem pochodzenia, jak i religii), gdyż w tamtych czasach nie zwracano jeszcze aż takiej uwagi na etniczność czy wyznanie. Dopiero Wazowie zaczęli przy tym majstrować i w dużym stopniu to oni są odpowiedzialni za zniszczenie dorobku Jagiellonów. To dobrze obrazuje, że problemem nie jest samo "multi-kulti", tylko właśnie ludzie, którym bardzo przeszkadza czyjaś wiara czy pochodzenie.

Tak w sumie to jeśli chodzi o Litwę, to litewska szlachta się spolonizowała szybko, a językiem urzędowym najpierw w Wielkim Księstwie Litewskim po unii lubelskiej był ruski (czyli przodek białoruskiego), a od początku XVIII wieku polski, czyli rzeczywiście dominowała kultura polska (przynajmniej wśród szlachty, ale reszta stanów się nie liczyła). Z kolei tolerancja religijna trwała dość krótko. Choć dość ciekawe jest to, że czas największej zapaści Rzeczpospolitej to był jednocześnie czas największej nietolerancji religijnej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a od początku XVIII wieku polski, czyli rzeczywiście dominowała kultura polska (przynajmniej wśród szlachty, ale reszta stanów się nie liczyła). Z kolei tolerancja religijna trwała dość krótko. Choć dość ciekawe jest to, że czas największej zapaści Rzeczpospolitej to był jednocześnie czas największej nietolerancji religijnej.

Dominowała wśród +- 10 % ludności, w dodatku uprzywilejowanej i nielubianej przez resztę, stąd nie dziwota że Litwa i Białoruś powstań przeciw caratowi za rozbiorów nie organizowały.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a od początku XVIII wieku polski, czyli rzeczywiście dominowała kultura polska (przynajmniej wśród szlachty, ale reszta stanów się nie liczyła). Z kolei tolerancja religijna trwała dość krótko. Choć dość ciekawe jest to, że czas największej zapaści Rzeczpospolitej to był jednocześnie czas największej nietolerancji religijnej.

Dominowała wśród +- 10 % ludności, w dodatku uprzywilejowanej i nielubianej przez resztę, stąd nie dziwota że Litwa i Białoruś powstań przeciw caratowi za rozbiorów nie organizowały.

No przecież napisałem, że dominowała wśród szlachty. A że to oni jako jedyni mieli prawa obywatelskie, to reszta się nie liczy.

A jeśli chodzi o powstania w MDL to: https://pl.wikipedia.org/wiki/Powstanie_listopadowe_na_ziemiach_zabranych

https://pl.wikipedia.org/wiki/Powstanie_styczniowe_na_ziemiach_zabranych

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...