Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

RoZy

Star Wars: The Old Republic MMO

Polecane posty

Cały ten "darmowy" TOR to po prostu kpina. Mogli otwarcie powiedzieć, że poszerzają trochę triala i tyle. Grę kupiłem przed premierą, pograłem, potem odpuściłem. Miałem nadzieję, że przejście na F2P pozwoli mi do niej wrócić - guzik. Obostrzenia są absurdalne. Niższe zdobywane doświadczenie, wyższe ceny u vendorów, limit forsy w kieszeni czy niemożność rozbudowania inwentarza?

@Amasuke: z Cartelami mam wrażenie jest chwilowo mały bajzel. Ja na przykład swoje punkty dostałem, a mój znajomy który grę także zamówił w preorderze, i później opłacał abonament jakiś czas, nie dostał ani jednego. Swoją drogą nic ciekawego za nie nie kupisz... No, chyba, że ktoś chce mieć jakiegoś bzdurnego peta, ew zapłaci za sprawienie sobie gotowego item setu do gry, czy lepszego kryształu do lighstabera..

Generalnie taniej, imho, zapłacić już za abonament niż kupować Cartele, niż bawić się w "mikropłatności", które mogą spokojnie przebić kosztami subskrypcję.

Nie wiem, kogo EA chce zachęcić czymś takim do tej gry. Teraz TOR wygląda na typowe pay2win..

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@szymon1944: pay2win w tym sensie, że są tam dostępne gotowe item sety z chyba nienajgorszymi statystykami jak tak na szybko patrzyłem - tak więc możesz sobie płacąc na dzień dobry załatwić przewagę nad graczem który normalnie lvluje (mówię o normalnym graczu, nie hardkorze bawiącym się w *nie ruszam się dalej dopóki nie zgarnę z tej instancji absolutnie całego lootu dla swojej postaci* - i tak co ileś poziomów, kiedy tylko pojawia się nowy flashpoint). Tyle dobrego, że nie wrzucili tam nic na poziom 50... Przepraszam, skoro ja nic nie chcę kupić w item shopie to zaraz sobie przeczę? Dla mnie kupowanie sobie setu jest bez sensu, bo po co bawić się w lvlowanie i zbieranie przedmiotów jak możesz sobie po prostu kupić cały zestaw? Przy tych cenach jakie w nim są, item shop po prostu mija się z celem, naprawdę lepiej już wywalić pieniądze na abonament. Jest to po prostu śmieszne. Z jednej strony EA kusi grą niby-darmową, w praktyce szuka naiwniaków którzy będą sobie zdejmować niektóre limity myśląc, że "to tylko kilka groszy" - a w praktyce mogą zacząć topić w grze większe pieniądze niżby ich kosztowała subskrypcja.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne, że grałem. Od premiery. I to sa te same klasy. Róznią się ikonkami, wygladem pancerzyków, animacjami i bronią (chociaż tutaj jest to różnica również na poziomie animacji i ikonek). Mięcho czyli skille i drzewko talentów jest IDENTYCZNE z mechanice. Więc tak, to są identyczne klasy.

EDIT: Więc tak jak pisałem wcześniej. Będą zżynać kasę jak tylko się da póki ta gra umiera. Nie zamkną jej pewnie nigdy, po prostu w pewnym momencie oleją całkowicie i przestaną się zajmować. Zero patchy, zero supportu. Ci z nas, którzy władowali w tę grę kupę kasy zostali potraktowani jak Ci, którzy nic nie kupili. Mamy parę CP ale przy cenach to nam nic nie daje.

Ze swojej strony mogę tylko napisać do fanów aby zrobić im to samo co oni nam. Pokazać środkowy palec i zaśmiać się im w twarz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

P2W ma w sumie pewien sens bo jak ładnie jest w restrykcjach napisane gracze F2P nie mogą założyć żadnego Fioletowego itemku chyba że zapłacą kasę za przepustkę. To co dostaliśmy to nie jest F2P tylko naszpikowane na każdym kroku mikropłatnościami Trial który pozwala wolniej lvlować? Czemu? specjalnie wendorzy mają dla mnie wyższe ceny? Z jakiej paki też dostaję mniej XP? F2P to gra która w swoim znaczeniu powinna dawać szanse równe dla każdego, osoby płacące mają łatwiej dzieki bonusom ok ale to co zrobiło tutaj EA woła o pomstę do nieba.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z wypiekami czekałem na to F2P ale jak przyszło co do czego to nawet nie mam ochoty tego aktualizować m.in. dlatego, że mój zapał do tej gry się "wygasł" a i samemu grać w grę tego typu to bezsens. Ale też nie wypada gry usunąć, bo ściągane 20gb to szkoda tak po prostu wywalić z dysku, a i jak pewnie usunę to mi se grać zachce. tongue_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja spróbuję mimo wszystko. Najpierw powaliła mnie prawym sierpowym cena gry potem podbródkowym dobiła cena abonamentu a teraz dobija trialowe f2p ale mimo to i tak spróbuję. Niewiele tracę bo wkrótce mam nadzieję zacząć swoją przygodę w guild wars 2 więc i tak odejdę od tora. Spróbuję na własnej skórze się przekonać jak to wygląda. BTW z tego co wiem ograniczenie na ekwipunek można zredukować ulepszając jakoś plecak, to samo tyczy się kredytek. Ktoś wie coś na temat??

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamierzenie twórców spełniło swoją rolę po trochu, bardzo podobają mi się historie w tor jednak ograniczenia dobijają. Popykam sobie na tym zabawnym trialu i zobaczymy czy cena abonamentu troszkę nie zejdzie w dół. A nawet jeśli nie to przedłużę sobie konto na 2 miechy za jakiś czas.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba raczej 500, ale już nikt naprawdę nie wiem co do czego z tymi punktami. Co do samej gry to owszem jest klimat zwłaszcza w trybie fabularnym, kiedy przechodzimy historię swojej postaci, itd. Mi się wydaje że to mmo zrobiło by lepszą furorę jako gra singleplayer niżeli mmo xD

Sam sie zastanawiam czy nie zagrać jeszcze trochę i przejść jakąś postacią fabułę bo nie powiem dobrze się bawiłem kiedyś ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie piszą tutaj o prepaidach 30 dniowych da ktoś linka bo szukam i szukam i znaleźć nie mogę wszędzie tylko gra+30dni (grę kupiłem w dniu premiery) a kupno za USD się nie opłaca totalnie.

KweL zgadam się z tobą gra była by dużo lepsza jako Kolejny KotOR niż jako MMO.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up

Opcja za 29,99zł jest dostepna jako subskrypcja, którą można wykupić z własnego konta na stonie SWTOR'a, trzeba tylko pamiętać żeby anulować subskrypcję przed kolejnym rozliczeniem jeżeli nie mamy zamiaru płacić za kolejny miesiąc.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

obawiałem się tego f2p. Narazie na flocie i lokacjach startowych dużo ludzi i dużo spamu, klimat tylko psują. Zobaczymy jak się to rozwinie. Jako fan tej gry boję się o jej przyszłość. Zresztą każdy wie jaka jest polityka EA. Na szczeście chłopaki z Bioware Mythic jakoś wspierają całość - i myślę (mam nadzieję), że jeszcze długo to mmo pociągnie ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja bym wolał żeby ktoś naprawdę na poważnie zrobił to mmo bo o ile Bioware się starało i dużo rzeczy wyszło im naprawdę świetnie to wiele zawalili na całej linii i co w sumie przełożyło się na to że Swtor zaczął powoli umierać ;/

Edit:

O właśnie przypomniało mi się że IMO wielkim minusem co do ras dostępnych w grze było nieuwzględnienie takiej rasy jak Togruta, która Imo jest o niebo ciekawsza niżeli jakieś tam "cyborki". Do dziś nie mogę przeżyć tego że nie dane było mi posiadać żeńskiego Jedi z rasy Togruta :<

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z pamiętnika gracza sobotniego: trialem pachnący Stwor i opłata za wszystko

Wreszcie i mi przyszło zobaczyć, z czym się je the old republic. Czy to tylko kalka wowa i nic więcej? Czy może jest w niej potencjał, a gracze narzekają, bo są już tak wymasterowani, że to dla nich za mało? Cóż, zdecydowanie po jednym dniu i wypełznięciu z tzw. "noobiarni" nie mogę służyć za eksperta, ale powiem tak - swotor jest kalką wowa... i jednocześnie nie jest.

Po nocnym ściąganiu 25 gb plików gry wreszcie pojawiłem się na serwerze. Z racji braku laku i zablokowania praktycznie wszystkich ras, wybrałem coś odmiennego od człowieka - tak oto mój Zabrakowy Jedi Knight stanął na powierzchni Tythona, czy jak to się tam ta ładna, przypominająca Ziemię, planeta zwała. Po pięknym wprowadzeniu, made in Bioware, rozpocząłem zabawę od eksploracji. Zanim zacząłem tłuc mobki minęło z 20 minut. Serio, rozejrzałem się to tu, to tam, dowiedziałem się od razu, że sprint dostepny jest tylko subskrybentom, a my - gówniarze grajace za darmo - musimy biec na pół gwizdka. Niech się męczy skubany cwaniak jeden! Ale wszystko da się przeboleć. Pierwsze questy, dziewiczy lot speeder bikiem z taxi outpost do jakiejś wioski, zdobycie paru początkowych groszaków i można ruszać do boju. Który skojarzył mi się od razu z wowem. Jak i cały interfejs. Ponieważ grałem w produkcję blizza, a trenerzy działają tu tak samo, liczyłem się z tym, iż potrzebuję slotów na skille. Duużo slotów. A tu figa z makiem, z sithowym czerepakiem - płać za dodatkowe tabelki po bokach! Ech, no dobra, w końcu na bazowych 24 (albo coś koło tego) da się żyć.

Z czasem wrażenie grania w mod do wowa się spotęgowało, zwłaszcza, gdy moja postać napotykała te same bariery stworzone z gór i nieporadnie próbowała je przeskoczyć. Naprawdę włożyli w te animacje tyle kasy? Ale z kolei skille mi się podobały - sieknięcie, mocniejsze uderzenie, atak na kilku wrogów na raz, jakiś buffik dla wszystkich... no dobra, gdzie ten force push? Mind Trick? Chcę poczuć się jak Obi-Wan, a mam wrażenie prowadzenia Orc Warriora biggrin_prosty.gif (tak wiem, potem typowe, oldskulowe moce jak Pchnięcie się pojawiają, Inkwizytor zaś tłucze podobnymi skillami od początku, ale liczy się pierwsze wrażenie :D). Posiedziałem dłużej, przestało mi to przeszkadzać, ciosy zgrabnie łączyły się w kombosy, zaś fabularna intryga - choć na początku niejasna - szybko zaczynała nabierać sensu. Do tego, niektóre questy poboczne prowadziły do ciekawych konkluzji. Czuć było większą swobodę i nawet granie wbrew zasadom stało się fajne, a nawet znacznie bardziej opłacalne. Ciemna strona dała mojemu jedi kryształ do późniejszego miecza, czy też pozwoliła na spędzenie miłej nocy z pewną twilekianką (choć można jeszcze zaniechać w trakcie mówiąc "będziemy przyjaciółmi". Kto normalny by to wziął xD Potem można wyżalić się mistrzowi, że "złamaliśmy zasady kodeksu", ale też w sumie po co biggrin_prosty.gif ). Ogólnie mam wrażenie, iż nie muszę być perfekcyjnie dobrym, lub totalnie złym' zwłaszcza, kiedy bioware obiecywało jakieś granty dla "szarych jedi".

W czasie grindowania napotykałem na czacie i na swojej drodze sporo polaków. Trochę niektórym odbijało, jednak w większości przypadków zachowywali się zaskakująco dobrze i dojrzale. Paru zagraniczniaków miewało gorsze akcje. Gros przybywających na f2p ludzi pytało o podstawy, nawet o to, czy w niepłatnej wersji są drzewka rozwoju biggrin_prosty.gif Było po prostu spokojnie.

Spędziłem zaledwie parę godzin, kiedy otrzymałem swój pierwszy miecz świetlny i opuściłem pierwszą planetę. Jak do tej pory było lekko, łatwo i przyjemnie to wyjście na stację trochę mnie przytłumiło. TONA sklepów, questów, trenerów, ludzi, aukcyjny kiosk, jak w wowie, tak i tu zawalony ludźmi (frameskip leciał na łeb na szyję, ale dobrze, że mam silnego pieca, to aż tak tego nie szło czuć). Niby jest to do ogarnięcia, ale przez cały czas po wyjściu z Tythona miałem wrażenie, że nie wiem co robię.

Zaskakująco w miarę szybko ogarnąłem team na flashpointa. Wcześniej wykonałem heroiczną instancję na leśnoziemnej planecie, również bez czekania. Przypadek, czy ludzie tacy jakby bardziej zgrani i milsi? Wracając do flashpointa - to była ta misja, którą EA pokazywało rok temu jako przykład radzenia sobie z kilkoma osobami w konwersacji. Wierzyć mi sie nie chciało ale ta misja mnie wciągnęła, cały czas wymienialiśmy uwagi na temat wyborów i wyglądów postaci, trzymaliśmy się określonych profesji (healer/tank itepe) i po prostu to jakoś szło. Najczęściej rozmawialiśmy właśnie podczas cutscenek, każdy podskórnie pewnie chciał, by to JEGO postać przemówiła w danej chwili. Raz wybrałem typową odpowiedź Jedi ("nie potrzebujemy pieniędzy" - wcześniej wyrwałem z bossa instancji wypasiony miecz świetlny więc... no xD). Losowanie wybrało akurat moją odpowiedź, co spowodowało, że reszta druzyny nie dostała ani jednego kredyta z proponowanej sumy. Nie denerwowali się, a ja byłem zaskoczony, że to podziałało na całą grupę, nie tylko na mnie xD W jakim innym mmo ma się wpływ na losy całej mi....

*GUILD WARS 2*

Och, no tak! xD

Graficznie nie było tak źle, jak myślałem, choć postaci zarumienione, jakby właśnie za dużo wypiły i ogólnie przekomiczne grube rudzielce dalej się zdarzają. Lokacje są śliczne, kolory soczyste. Gorzej natomiast jest z ich eksploracją. W Wowie to mnie dobijało - biegniesz i biegniesz i dalej biegniesz do jakiejś miejscówki ale to się taaaak dłuży. Nie możesz zrobić skrótu przez góry, bo po prostu się na nie nie wdrapiesz, choć logika mówi inaczej. To są cholerni jedi, potrafią skakać na wysokość wiezowca damnit! Tłumaczenie, że to dopiero patafia....Padawani mnie nie przekonuje.

Tak samo nie przekonały mnie monety kartelu i subskrypcja. Dosłownie, za każdą pierdołę, która by poprawiła płynność gry trzeba płacić. Nawet nie mogę sobie wrzucić spersonalizowanego koloru dla mojego droida i7 czy jak on tam ma, bo potrzebuję pozwolenia, czy czegoś takiego. Tak jest - w grze są do znalezienia pozwolenia na różne pierdoły, a jak nie to płać! Chcesz pojeździć na skuterach, rodem z "Powrotu Jedi"? Płać! Chcesz biegać sprintem jak inni? Płać! Chcesz dostawać wszystkie itemy za ten quest, nie tylko te najgorsze? Płać! Mówicie, sprint nie jest ważny, to tylko pierdółka - spróbujcie dogonić ludzi na instancji gdzie zostanie z tyłu oznacza śmierć. Kasę buli się za większość ras (bazowo dla jedi knighta możemy wybrać tylko człowieka i zabraka. Miraluka, Twilek, Cyborgi, Borgi i cała reszta dobrze znanych ras ze SW jest już płatna), za powiększenie pojemności ekwipunku (co kiedyś było normalnie dostępne). Ba, od 10 levela wzwyż "frituplejowcy" dostają mniej expa niż ci płacący. Drogie EA, jest różnica między "szantażem" a "zachęeceniem do kupna subskrybcji". Nie jest droga, ale ten znaczek moneet kartelu jest WSZĘDZIE! Nie mogę nawet pogadać na czacie bo muszę poczekać minutę zanim coś napiszę (ale jak jesteś subskrybentem, możesz spamowac do woli, genialne rozwiązanie! "psuje innym grę, ale dał nam kapuchę!"), dobrze, że jest szeptanie i nielimitowana rozmowa w grupie.

Początkowo myślałem nawet, że monetami kartelu muszę też płacić za to, żeby w ogóle dodać slot do jakiegoś itemu który chcę ulepszyć. Ale na szczęście nie, płacę tylko więcej kredytów, niż subskrybenci, ale znaczek jest i tylko denerwuje człowieka biggrin_prosty.gif

O co mi chodzi, wszak to gra która dobrowolnie przeszła na f2p, "czego się spodziewałeś", itp. A no tego, że w Runes of Magic na ten przykład nie odczułem w ogóle tego, że jakieś mikropłatności są mi potrzebne. Był tam jakiś sklep z rzeczami które przyśpieszały grindowanie i poprawiały wygląd naszych postaci (skrzydła n'shit), ale podstawy były - crafting, nauka tego i tamtego, odpowiednia ilośc slotów w ekwipunku, równe szanse podczas walki, dwie równomiernie rozwijalne klasy postaci. To była kompletna, niepoucinana gra a sklep z "dopalaczami" był gdzieś w tle.

Tymczasem swotor f2p wali ci po oczach znacznkiem monet kartelu, zabiera wszystko, co daje komfort z gry. Po to się gra - by było komfortowo, i człek się odprężył. Do tegojeśli ktoś jest "zdobywcą osiągnięć", będzie mu ciężko. Za kolejne questy możemy odblokować tytuły dla naszej postaci. Imię Pitrassk samo w sobie brzmi dziwnie, ale "Jedi Pitrassk, obrońca Biblioteki Wiedzy" - to już co innego. "Chcesz to mieć nad głową? Chcesz by inni to widzieli? Gimme the caaaassshhh!". Często miałem wrażenie, iż wzięto kompletny produkt i powycinano z niego masę drobiazgów, które niby nie są potrzebne do szczęścia, ale jednak w wielu przypadkach są. Niby też to rozwija cheć gry i kombinowania - z tego co wyczytałem, niepłacący mogą odblokowac kolejne rasy poprzez system "Legacy". Gorzej, że nie kumam na jakiej zasadzie on działa. Pewnie musze wymaksić jedną postać a potem się zobaczy biggrin_prosty.gif

Problemem z płaceniem/niepłaceniem jest taki, że EA najwyraźniej nie mogło zdecydować, czy robią "free triala" czy "free to play + mikropłatności". Na razie gra wygląda na to pierwsze, stąd wrażenie bycia robionym w bambuko, mimo możliwości grania legalnie za darmo w coś, co przecież było takie ekskluzywne.

W kantynie po wyjściu z noobiarni zauważyłem też przedmioty, w opisach których wciąż ostały się elementy tekstów, jakby gra była tylko płatną. Chodzi mi o vipowską monetę na jakiś tam frachtowiec, przeznaczoną tylko dla posiadaczy kolekcjonerki albo specjalnej edycji, ściagniętej i kupionej przez internet.

To dopiero pierwszy dzień "pełnego" f2p, więc część z rzeczy, które wymieniłem może ulec zmianie. Chciałbym, żeby ta waluta kartelu nie była tak upierdliwie wszędobylska, ale pewnie tak już zostanie. Nie jest źle, gra się jak w wowa z historią, instancje dzięki dialogom nabrały trochę świeżości, jest sporo klas do obczajenia, czuć swobodę ruchów a możliwości po wyjściu z noobiarni są przytłaczające. A nie wspomniałem nic o kompanach i swoim statku...do tego drugiego jeszcze nawet nie doszedłem xD Ale swtor moze dać sporo frajdy, posiadając jednocześnie sporo wad "pierwowzoru" (przydługie tuptanie przez ładne, acz pustawe lokacje).

Niech moc będzie z wami xD

Pitrassk, Jedi Guardian, Serwer Red Eclipse

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Kalka" oznacza że dana gra została wręcz skopiowana z innej gry, a Swtor z WoW'em nie dzieli praktycznie niczego poza tym że obie gry są zbudowane w oparciu a klasyczny model mmorpg i używają kilku podobnych pomysłów vide drzewka rozwojów. Poza tym wszystko te gry dzieli od kompletnie różnych uniwersów poprzez takie perełki jak interaktywna linia fabularna dla każdej klasy z kinowymi dialogami do takich drobiazgów jak inaczej rozwiązany crafting, walka w kosmosie w postaci mini gierek, kompani, ich udział w fabule czy wybór między "złem a dobrem".

Niektórzy po prostu nie potrafią zrozumieć że gra nie jest kalką, klonem czy bóg wie czym jeszcze bo została zbudowana na podstawie danego typu gry. Gdyby podążyć za takim tokiem rozumowania to każdy FPS wydany po Wolfenstein 3D był by jego klonem/kalką, a tak nie jest, czyli to że mmorpg dzieli z innym podobieństwa to nie znaczy że zostało skopiowane. Poza tym jedyne mmorpg, które dobitnie stara się o miano "klona" WoW'a to Runes of Magic, które dobitnie kopiuje nawet wygląd czarów lub design klas.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż po raz kolejny przewiozłem się na tej grze. F2p już mi działa, postacie są, nawet mam ten lepsiejszy status za to, że kupiłem grę. Ale ale! Wg wyliczeń moich jak i samej gry powinienem mieć ponad 1400 CP. I są. Piękne, tłuste, żółciutki. Leżą sobie i czekają aż ustawię sobie subskrypcję (ergo zabulę za granie) żeby wpaść mi na konto do użytku.

To się po prostu w głowie nie mieści. Jak długo ludzie będą się dawać ****** w **** zanim zrozumieją, że są niczym innym jak dojną krową, którą traktuje się jak idiotę co się da wiecznie wykorzystywać?

Serio jestem tak zaskoczony poziomem bezczelności ze strony tej firmy, że chyba autentycznie nic więcej od nich nie kupię. Choćby tam złote góry były.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...