Skocz do zawartości
mateusz(stefan)

Dragon Age (seria)

Polecane posty

Co do wymagań i tego jak gra chodzi, to u mnie jest przyzwoicie. Przycinki w filmach i czasami "w terenie" zupełnie niewiadomo czemu się zdarzają, ale generalnie gra chodzi dobrze (chyba, że akurat wywala cię do pulpitu z błędem - dość powszechnym z tego co można wyczytać). Jako posiadacz konfiguracji lekko podstarzałej gram ze wszystkimi ustawieniami na średnim (tylko siatka na wysokie, żeby sie postaciom owłosienie nie świeciło jak latarka tongue_prosty.gif,), ze wszelkimi szmerami bajerami wyłączonymi. Proc I3 - 3,07ghz, radek HD 5750 1gb i 4GB ramu starczaja na płynną i nieźle wyglądającą grę. Ale jeśli ktoś nie kupił do tej pory, niech się wstrzyma i poczeka na patche, nie ma sensu sobie krwi psuć, bo problemy zależnie od konfiguracji są przeróżne.

EDIT

Tak, jakby kogoś bardziej kwestia wylotów do pulpitu interesowała. 14 godzin gry na liczniku - 3 lub 4 razy mnie wywaliło. Nowe sterowniki nie zmieniły niczego.

Edytowano przez 1982ja
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda na to że wszystkie wersje potrzebują łatki - dzisiaj trzy razy gra powiesiła mi się na PS3 + okazjonalne ścinki, liczne nieszkodliwe bugi, miałam też mały problem z jedną rozmową z Dorianem. Generalnie wygląda to tak, jakby Skyhold wymagało zbyt dużej mocy obliczeniowej.

W kwestii wyborów jest w sumie tak jak w DAII, głównie mamy kosmetyczne zmiany względem świata domyślnego, niewielkie nawiązania i w sumie tyle. A, no i nikogo nie obchodzi, czy gracz zna DLC do poprzednich części - zwłaszcza do dwójki - czy nie.

Do mojej listy zarzutów muszę dorzucić fakt, że między Azylem a Skyhold dostajemy o wiele za długi ciąg cutscenek, a potem gra wręcz zarzuca nas ogromnymi ilościami questów pobocznych (co dla mnie jest irytujące, bo ja bym chciała zrobić wszystko na raz :P). Zorientowanie się w samej fortecy też chwilę może zająć. Fabuła jednak faktycznie nabiera rozpędu po kilku godzinach i robi się coraz lepsza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bawię się przy grze lepiej niż myślałem (bo gra się fajnie), ale jeżeli chodzi o aspekt role playingu jestem bardzo zawiedziony. Niby gram Qunari, ale nie bardzo to czuję. Przez większość czasu mam wrażenie, że gram mocarnym człowiekiem, bo i opcje są w większości współdzielone (czyt. identyczne dla wszystkich). Czasem pojawi się (JEDNA) unikalna opcja "rasowa".

Co gorsza "czystych" opcji dialogowych też jest mało. Mniej niż bym chciał. Chciałbym mieć więcej "pobudek" przejawiających się w konwersacji (przecież można chcieć coś zrobić z różnych powodów) i zmieniać zdanie w trakcie rozmowy (jak np. w TORze). Są niby dodatkowe opcje "do wykupienia" (w perkach), ale nie do końca o to mi chodzi. Mam na myśli, że czasem jakiejś opcji po prostu brakuje (np. podczas rozmowy z Vivienne o losie magów), a innym razem chciałbym odegrać postać nieco inaczej, ale liczba opcji dialogowych jest na tyle ograniczona, że nie bardzo jest jak. Założę się, że gdybym grał człowiekiem miałbym bardzo podobną postać pod względem profilu.

Może przesadzam, bo ogólnie nie gra się źle (szczególnie na tle ME1, które było pod tym kątem szczególnie obraźliwe), ale liczyłem na więcej (szczególnie mając w pamięci TORa, który umożliwiał mi utożsamienie się ze swoim bohaterem, pomimo obecnego w tamtej grze systemu Jasnej i Ciemnej Strony Mocy). Stąd moje rozczarowanie grą jako RPGiem, bo otrzymaliśmy coś na wzór ME2/DA:O. Z drobnymi usprawnieniami. Moim zdaniem można było posunąć się o krok naprzód (w kierunku rozwoju opcji interakcji postaci) albo przynajmniej próbować dalej rozwijać formułę TORa (czyli wybórów w wyborach w wyborach).

Osobnym zgrzytem jest to, że "strzałki" wcale nie wyjaśniają mi co postać chce powiedzieć, ani w jaki sposób. Rozumiem iż oznacza to "przejście" dalej w rozmowie, tylko że to wcale nie jest taka ważna informacja jak ton wypowiedzi czy to co właściwie powie postać (i zdarzyło mi się parę razy przez to naciąć, np: w rozmowie z Blackwallem wybrałem "It doesn't matter" myśląc coś w rodzaju "It must be done". Zamiast tego Qunari obsztorcował Blackawalla, że "I don't need you to tell me what I already know" na co Blackwall całkiem słusznie się obruszył)...

Edytowano przez Holy.Death
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy fabularnie Inkwizycja jest mocno powiązana z poprzednimi częściami? Szczerze mam ochotę w to zagrać, ale nie skończyłem żadnej poprzedniczki. W jedynkę grało mi się wyśmienicie, ale doszedłem do momentu w którym gra przypominała Diablo (w cholerę walk z uciążliwym trash mobem) i dałem sobie spokój. W dwójce też nabiłem parę godzin, ale gra niespecjalnie mi się spodobała i też nie dograłem. Czy jest sens żebym zaczynał trójkę? Dużo mnie ominie nie znając całości poprzedniczek?

No i jak tam multi? Szczerze to to z ME3 mi się podobało i nabiłem tam trochę godzin. Można sobie stworzyć swoją postać, czy tylko z góry ustalone wzorce, np. Krasnolud Wojownik itp.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z czystej ciekawosci zapytam: jaki mieliscie poziom postaci, gdy po raz pierwszy zabliscie smoka? Po ok 11h gry spotkalem jednego i zostalem zgnieciony w pare sekund, cholernie mocna bestia. Smok byl na 12, a moi avatar 8, przewaga spora, ale po tym co zobaczylem, to nawet jak wbije 12 poziom to bedzie cholernie ciezko..

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy raz spotkałem się ze smokiem na lvl-u 6. Efekt nietrudno przewidzieć, szybki strzał ogniem i drużyna zgrilowana (poziom normal). Podobnie skończyła się przygoda na lvl-u 10... Nauczony doświadczeniem, na razie do smoków nie podchodzę :P. Małe smoczki z zemsty wymordowałem, gdy mamusi w pobliżu nie było jezyk2.GIF

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy fabularnie Inkwizycja jest mocno powiązana z poprzednimi częściami? Szczerze mam ochotę w to zagrać, ale nie skończyłem żadnej poprzedniczki. W jedynkę grało mi się wyśmienicie, ale doszedłem do momentu w którym gra przypominała Diablo (w cholerę walk z uciążliwym trash mobem) i dałem sobie spokój. W dwójce też nabiłem parę godzin, ale gra niespecjalnie mi się spodobała i też nie dograłem. Czy jest sens żebym zaczynał trójkę? Dużo mnie ominie nie znając całości poprzedniczek?

Powiązania są. Jest ich nawet całkiem sporo. Niektóre całkiem fajne (można spotkać m.in. Loghaina, Hawke'a), inne toczą się "w dialogu". Jednocześnie osoba która nie grała poprzednie części powinna spokojnie się odnaleźć, bo rozgrywka jest serwowana z perspektywy nowego bohatera i stosownie do tego objaśniona. Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem i mógłbym nawet polecić, bo to kawałek solidnej gry (na 7), pomimo wszystkich moich zastrzeżeń.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z czystej ciekawosci zapytam: jaki mieliscie poziom postaci, gdy po raz pierwszy zabliscie smoka? Po ok 11h gry spotkalem jednego i zostalem zgnieciony w pare sekund, cholernie mocna bestia. Smok byl na 12, a moi avatar 8, przewaga spora, ale po tym co zobaczylem, to nawet jak wbije 12 poziom to bedzie cholernie ciezko..

Na 14 lv pierwszy raz udało mi się zabić smoka. Ciężka walka ale jakoś po trudach i bojach smok padł.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam użytkowników

Miałbym trzy kwestie przed ew. zakupem :

1 . Jak się ma sprawa z aktywacją tej gry na PC ? czytam w http://www.purepc.pl...test_wydajnosci , że testerzy nie mogli zrobić więcej testów bo jest tylko 5 passów na konto .... Czyli kupuję - tfuu , wypożyczam grę na Orygina , przypisuję do konta i mam tylko 5 kluczy ?

2. Posiadam lapka msigx60 z jako-taką grafiką AMD hd7970m ( enduro ...) i marnawym procesorem APU A-10 4600m . Może ktoś ma info na co można liczyć w tej grze z takim sprzętem ?

3. Czy ktoś kuśtykał może na x360 ? Jak to wygląda ? , jak z fps ? ( dropy , loodingi itp . )

Dzięki , pozdro wink_prosty.gif

Edytowano przez Koncarz
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytałem dzisiaj kilka opinii o grze, i część ludzi strasznie narzekała na jakość sterowania na PC. O ile na padzie jest spoko, o tyle granie na klawiaturze i myszce to podobno mordęga. Mógłby mi ktoś pokrótce opisać czy sterowanie jest dobre/złe i dlaczego tak jest? Jeśli się okaże że gra jest bardziej grywalna na padzie to pewnie kupiłbym sobie ją na PS3.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@b3rt

Właśnie z ciekawości przeglądałem jakieś gameplaye i na PS3 gra wygląda naprawdę fatalnie. Nie w stylu ''ojej tekstury trochę mniej wyraźne" tylko coś w stylu ''jakie to obrzydliwe". To zaskakujące tym bardziej, że gra wcale nie należy do pięknych. Lepiej już podłącz sobie dualshocka do PC, serio.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pada od X360 do kompa, więc równie dobrze mógłbym grać na nim. Z tym że jak już mam grać na padzie to wolę grać na większym TV siedząc wygodnie na wersalce niż męczyć się przy biurku. Równie dobrze może się okazać że narzekania na sterowanie są przesadzone (ludzie teraz potrafią na 90fps narzekać, więc wiesz ;P) i spokojnie można na K+M wygodnie grać. Dlatego wolę zapytać :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sterowanie m+kb jest kiepskie, nie ma co się oszukiwać. Po 20 minutach przesiadłem sie na pada X360 i tak już jest od 40 godzin. Osoby zmuszone do grania na klawiaturze i myszy bardzo narzekają i nie są to odosobnione głosy.

Edytowano przez 1982ja
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie bliżej do stwierdzenia, że narzekania na sterowanie na PC są przesadzone. Słuszne, ale przesadzone. Nie jest może ono tak wygodne jak w DA:O (a sterowania z DA2 już nie pamiętam, zresztą grałem tylko w demo), ale jakoś nie narzekam. Przyzwyczaiłem się po dwóch, może trzech sesjach i gra mi się dosyć dobrze. Problem pojawia się przy kamerze taktycznej. Ten problem rozwiązałem w taki oto sposób, że kontroluję maga, a reszta drużyny robi co chce. AI działa stosunkowo dobrze i na średnim poziomie trudności gra się przyzwoicie. Niestety, jak ktoś chce kupić DA:I dla aspektu taktycznego (w sensie kontrolowania całej drużyny) na PC to powinien sobie raczej odpuścić. Przynajmniej biorąc pod uwagę sterowanie na PC.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja uważam, ze przesadzone nie są. Dla mnie to sterowanie to dramat. Nie wiem, po cholerę tak nakombinowali, ale jak nie wyobrazalem sobie grac w ta gre na padzie, tak po 20 minutach juz mnie szlag trafiał w takim stopniu, ze przesiadlem się na pada i juz do m+k nie wrócę.

I tak, jak napisal Holy - w przypadku walki nawet nie chce mi się przełączać na innych bohaterów. Latam główną postacią, a reszta niech sobie hula. Mi to sterowanie strasznie obrzydza grę, bo pad jednak dobrze działających M+K nie zastąpi.

Edytowano przez R1P
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wersja na PS3 wcale nie jest taka obrzydliwa, o ile ktoś nie jest graficznym freakiem. Owszem, zdarzają się porozmywane tekstury a'la rok 2005, ale ogół nie wygląda aż tak odpychająco, a i po pierwszych dwóch godzinach przestaje się na to zwracać uwagę. Jak jest z sterowaniem na pc nie wiem, ale na padzie gra się przyjemnie.

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kamera taktyczna średnio mnie interesuje. Grałbym w to pewnie tak jak w dwójkę, czyli ustawiłbym sobie konkretne zachowania dla konkretnych postaci (o ile się da), a sam kontrolowałbym tylko głównego bohatera. Co do wersji PS3, to z tego co widziałem to wygląda faktycznie nie za ciekawie. O ile słabe tekstury mógłbym przeżyć, o tyle pojawianie się trawy czy kamieni 2 metry przed postacią już trochę mnie drażnią. Grę pewnie kupię pod koniec roku, także jeszcze się zastanowię.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58,5h na liczniku po skończeniu linii fabularnej. Zostało mi kilka pomniejszych sidequestów do zrobienia, ale w większości są to astraria/odłamki, no i dziewięć smoków do ubicia. Jestem przy tym pewna, że sporo miejsc typu Chateu d'Onterre pozostało do odkrycia.

Imho najlepsza część Dragon Age jak do tej pory. Walka bardzo przyjemna, i co ważniejsze, w końcu nie ma zwiększania poziomu trudności poprzez zarzucanie gracza mięsem armatnim pod koniec gry, co mnie w poprzedniczkach bardzo irytowało. Nie mogę powiedzieć żeby było wszystko idealnie wyważone - walka z Samsonem zmusiła mnie do biegania w kółko, za to Wielki Zły był śmiesznie łatwy (ok, byłam na poziomie 20, a zalecane są 16-19, ale to nie ma znaczenia - na niższych poziomach zużyłabym po prostu więcej mikstur leczących). Ograniczenie drzewek zdolności początkowo mnie niepokoiło, ale okazuje się, że niepotrzebnie - nie miałam poczucia, że brakuje mi zdolności. Grze nie zaszkodziło też wywalenie zaklęć leczących - w zamian poza miksturą leczącą jest też choćby regeneracji czy granat leczący, w sumie jest tego wystarczająca ilość.

Fabularnie mamy coś pomiędzy Origins a II - sprawdzone "from 0 to hero" w połączeniu z odpowiednią dawką światowego politykowania. Opowiedziane bardzo po biowareowemu, czyli dla mnie świetnie - ale jak komuś nie przypadły do gustu inne fabuły BW, nie przypadnie i ta. Większość NPCów jest autentycznie ciekawa i niepapierowa, niektórych można naprawdę polubić (Cullen, Casandra - tu dla mnie zaskoczenie, bo w II nie zdobyła mojej sympatii), innych nie cierpieć (tu przoduje Vivienne, która jest zimną s*ką, i Sera, o tak głupim i ograniczonym światopoglądzie, że aż boli), ale niewiele jest ważniejszych postaci wzbudzających letnie uczucia. Wątek dziecka Morrigan trochę mnie rozczarował, chociaż biorąc pod uwagę jego opcjonalność nie ma się czemu dziwić. Rozczarował też wątek wyciszenia, a właściwie jego odwracania - coś takiego powinno dostać o wiele więcej miejsca i uwagi - może w następnym DA? Dostaliśmy też oczywiście klasyczną sytuację typu Kaidan/Ashley, choć dla mnie była ona zaskakująco prosta (miałam do zabicia Hawke/Strouda), ale przy odpowiednich decyzjach w poprzedniczkach może się zrobić nieco cięższa.

Gra na dzień obecny baardzo potrzebuje łatki. Zawiechy, opóźnienia dźwięku i problemy z wykrywaniem kolizji zdarzają się o wiele za często niż to akceptowalne, choć te ostatnie można wykorzystać na swoją korzyść.

Przyznam za to, że zakończenie nie jest dla mnie do końca jasne. Ok, Solas to ten Straszny Wilk, ale jaki miał interes w tym wszystkim? I o co chodzi ze śmiercią Flemeth/Mythal? . Cóż, po takim zakończeniu myślę, że można być spokojnym o Dragon Age 4.

Mimo wszystkich niedoróbek i mniejszych czy większych moich narzekań, dla mnie gra roku i solidne 9/10.

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy tu gadają o nowym DA, a ja mam takie pytanie dotyczace Dwójki.

Właśnie jestem na końcówce DA:Origin i zastanawiam się czy aby nie wziąć się za następną część. Tyle że czytam o niej dość mieszane opinie. Warto? Jak wygląda sprawa od strony fabularnej? Jak towarzysze? No i jak walka? - bo ogólnie to nie zależy mi jakoś niesamowicie na poziomie trudności. W jedynce gram na normalu, a jak miałem jakieś problemy to dawałem łatwy (z dwa razy) i pędziłem dalej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie powiem czy warto, bo to gra budząca dość skrajne emocje. Znam osobiście parę osób, które przez słabe opinie o dwójce długo zwlekali by podejść do niej, lecz kiedy już zagrali to pozytywnie się zaskoczyli. Możesz się cofnąć o parę stron tym temacie, gdzie właśnie dyskutowaliśmy o wadach i zaletach dwójki.

Zacytuje ci jej najważniejsze fragmenty:

Ogólnie gra była bardzo leniwa i zrobiona na odwal. Mnie najbardziej zabolała brak możliwości dobrej immersji z światem gry. Mroczne pomioty wyglądały jak białe małpy, genolki się zmieniły w goryle, i to bez żadnego uzasadnienia fabularnego. Dodajmy jeszcze na odpierdziel zrobione DLC(jedno to czysta zrzynka z Mass Effect) to wyjdzie nam naprawdę dziwny do oceny twór. I mówi to osoba, która zakupiła wszystkie fabularne dodatki do obu tych gier..czego do dzisiaj nie mogę se darować.

Na pewno była potraktowana skandalicznie pod kątem wykonania - te same lokacje, ekwipunek et cetera - ale historię miała o parę długości lepszą - moje zdanie, można się zgodzić, można się nie zgodzić, Ale kolejna część Dragon Age ja kupię właśnie przez pamięć dwójki, a nie jedynki. A hejt był niezasłuzony choćby dlatego, że ciągle pokutuje idiotyczny pogląd, jakoby była zręcznościowym slasherem - powtarzany po wielokroć przy wszystkich możliwych okazjach - podczas gdy system walki praktycznie się nie zmienił - parę postów wyzej Xazy napisała dowcipnie, że o tym że dwójka była slasherem, dowiedziała się po jej ukończeniu, czy coś w ten deseń.

Dwójka miała całkowicie nieliniowe prowadzenie fabuły - nie pamiętam drugiej takiej gry która by żonglowała kilkoma historiami, proszę mi przypomnieć - forma narracji poprzez przesłuchanie (za pomysł jak oddać wyolbrzymianie varrica dałbym growego oscara), trudna sztuka czyli budowanie historii na kilku niezależnych liniach fabuły (wyprawa po skarby, rozbitkowie qunari, konflikt magów z templariuszami) które się splatają w finale, małe perełki jak side questy o randce, domu oszalałego krasnoluda, seryjnym mordercy... Dla mnie - o kilka długości lepiej niż jedynka, przede wszystkim - innowacyjnie.

System walki - dla mnie pozostał tak samo wymagający jak w jedynce, nie zauważyłem uproszczenia (grałem na hardzie o ile dobrze pamiętam, pauza była niezbędna, podkreślam, niezbędna). (...)mamy do czynienia z niechlujnie wykonaną grą z powtarzającymi się lokacjami, burymi teksturami,przeciwnikami spawnującymi się z powietrza, szczątkowo potraktowanym ekwipunkiem, i wreszcie świetną głęboką fabułą. I, nie , nie, to nie jest historia "od zera do bohatera".

W DA2 nie udało się bardzo dużo rzeczy, ale powiewu świeżości w scenariuszu w stosunku do innych gier BioWare nie można mu odmówić. Niektórym się to w ogóle nie spodobało, niektórym <w tym mi> bardzo, ale na pewno DA2 pod względem fabularnym było INNE niż pozostałe gry Kanadyjczyków.

Edytowano przez Xazy
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...