Skocz do zawartości
mateusz(stefan)

Dragon Age (seria)

Polecane posty

@R1P A czy BW przypadkiem nie wrzuca postaci biseksualnych od dawien dawna? Teraz przynajmniej mamy (po raz pierwszy) towarzyszy, którzy mają tylko jedną orientację :)

Moim zdaniem Dorian do świata z DA:O pasuje doskonale. Z ciekawości co ci w nim przeszkadza?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poprawność polityczna - termin używany przez ludzi, których obraża to, że ogranicza się ich prawa do obrażania innych ludzi.

Po pierwsze, reprezentacja osób LGB (nie mówiąc już o T, bo z takich, które nie są skrajnie obraźliwe jak Vice City, przychodzi mi do głowy tylko Deadly Premonition) nie jest w grach żadnym nowym standardem. Poważne wątki homoseksualne poza produkcjami BioWare w całej gigantycznej branży da się zliczyć na palcach jednej ręki.

Po drugie, BioWare od zawsze samo chciało zamieszczać wątki homoseksualne w grach. Robili to w czasach, kiedy "trendy" (które wcale "trendy" nie jest, bo ogromną porcją branży pozostają seksistowskie nastoletnie nerdy, a najlepiej jest odbierana "dojrzałość" w postaci BOOB PHYSICS EYE CANDY a'la Wiedźmin) to w ogóle nie było, przy okazji Baldur's Gate II choćby.

Po trzecie

Patrzę na screeny z tym Dorianem i jak on i jego stylizacja pasują do świata Dragon Age?

dafuq?

Że co? Wonsy nie pasują do Dragon Age?

Nie widzę, żeby wizualnie różnił się znacznie od innych postaci, a nawet jeśliby tak było - jest z Tevinter, postacie stamtąd już wczesniej wyglądały nietypowo (Fenris), a wiele ich nie widzieliśmy.

Po czwarte, jak sobie przypomnę shitstorm, jaki się rozpętał, kiedy główny bohater San Andreas okazał się czarnoskóry, już nie wspominając o przerażonych graczach po ogłoszeniu The Ballad of Gay Tony, kiedy niektórzy obawiali się, że będą musieli, olaboga, grać gejem, to śmiać mi się chce z argumentu o "swobodzie artystycznej". To już nie personalnie do Ciebie, nie posądzam Cię o takie problemy). Nie da się jednak ukryć, że biali, heteroseksualni mężczyźni mają bardzo dużo dystansu do kwestii inkluzywności i bardzo chętnie bronią swobody artystycznej -- pod warunkiem, że skutkuje ona obecnością w finalnym produkcie białych, heteroseksualnych mężczyzn.

Edytowano przez Fristron
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poprawność polityczna - termin używany przez ludzi, których obraża to, że ogranicza się ich prawa do obrażania innych ludzi.

Dla mnie raczej coś, co w wielu przypadkach powoduje, że niektórzy nie mają prawa się odezwać, bo od razu mają przypinaną łatkę, a drudzy mogą robić, co chcą, bo równość, wolność wyznania itd. Ale nie będę tu w socjologię wchodził. Niech niektórzy (not you) sami się opamiętają.

Po drugie, BioWare od zawsze samo chciało zamieszczać wątki homoseksualne w grach. Robili to w czasach, kiedy "trendy" (które wcale "trendy" nie jest, bo ogromną porcją branży pozostają seksistowskie nastoletnie nerdy, a najlepiej jest odbierana "dojrzałość" w postaci BOOB PHYSICS EYE CANDY a'la Wiedźmin) to w ogóle nie było, przy okazji Baldur's Gate II choćby.

Ok, jeśli Bioware robi to z własnej inicjatywy i taką mają wizję tego, to nic mi do tego. Dla mnie i tak ta postać nie pasuje. Zapewne mam inne wyobrażenie o takich światach, ale mnie ta postać w oczy kłuje i mam odczucie, że trochę nie do tej bajki trafiła.

Po czwarte, jak sobie przypomnę shitstorm, jaki się rozpętał, kiedy główny bohater San Andreas okazał się czarnoskóry, już nie wspominając o przerażonych graczach po ogłoszeniu The Ballad of Gay Tony, kiedy niektórzy obawiali się, że będą musieli, olaboga, grać gejem, to śmiać mi się chce z argumentu o "swobodzie artystycznej". To już nie personalnie do Ciebie, nie posądzam Cię o takie problemy). Nie da się jednak ukryć, że biali, heteroseksualni mężczyźni mają bardzo dużo dystansu do kwestii inkluzywności i bardzo chętnie bronią swobody artystycznej -- pod warunkiem, że skutkuje ona obecnością w finalnym produkcie białych, heteroseksualnych mężczyzn.

Tu znów musiałbym pociągnąć wywód, bo czarni nie mają tego dystansu ani trochę więcej moim zdaniem, a wręcz przeciwnie, choć niekoniecznie o przypadek gier tu chodzi :)

A TBoGT było fajne :)

Niech sobie ludzie robią gry nawet tylko o gejach ("Gone Home chyba o tym było, tak?) i jak kogoś to interesuje, to niech sobie gra. Ja tu pisałem tylko o tym, że mam wrażenie, że elementy niektórych gier wciskane są na siłę tylko po to, by móc się pochwalić tym, jacy twórcy są otwarci i by uniknąć jakichkolwiek płaczów o dyskryminacji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie raczej coś, co w wielu przypadkach powoduje, że niektórzy nie mają prawa się odezwać, bo od razu mają przypinaną łatkę, a drudzy mogą robić, co chcą, bo równość, wolność wyznania itd. Ale nie będę tu w socjologię wchodził. Niech niektórzy (not you) sami się opamiętają.

Yup, możemy ew. kontynuować dyskusję w innym wątku w innym dziale, jeśli masz ochotę.

All I'm sayin', mówimy o branży, gdzie produkt należy opakować w okładkę z białym facetem z wielką spluwą, żeby się dobrze sprzedał (vide casus BioShocka Infinite i odrzucenie okładek z Elizabeth). Jaka polityczna poprawnośc na miłość boską?

Ok, jeśli Bioware robi to z własnej inicjatywy i taką mają wizję tego, to nic mi do tego. Dla mnie i tak ta postać nie pasuje. Zapewne mam inne wyobrażenie o takich światach, ale mnie ta postać w oczy kłuje i mam odczucie, że trochę nie do tej bajki trafiła.

Tak na szybko co do samego umieszczenia postaci homoseksualnej:

Gry BioWare w dużym stopniu polegają na kreowaniu takiego bohatera, jakiego chcemy wykreować, tak?

Romanse, czy nam się to podoba, czy nie, stały się istotnym elementem w storyfagowych RPGach (nie tylko od BioWare - vide Wiedźmin czy Alpha Protocol), tak?

Posiadanie większej liczby opcji, nawet jeśli z nich nie skorzystamy jest w takich warunkach dobrą rzeczą, tak?

No to ocb?

A co do samej postaci - weź powiedz, co Cię w niej gryzie, bo ja naprawdę nie widzę w jej wykreowaniu niczego sprzecznego z lore.

Tu znów musiałbym pociągnąć wywód, bo czarni nie mają tego dystansu ani trochę więcej moim zdaniem, a wręcz przeciwnie, choć niekoniecznie o przypadek gier tu chodzi smile_prosty.gif

Nigdzie nie mówiłem, że mają. Mówiłem, że przedstawiciele nadreprezentowanej większości w grach też nie mają, a udają, że mają, jeżeli nagle się pojawiają mniejszości.

A TBoGT było fajne smile_prosty.gif

Słuchaj, ja rozumiem, że jeżeli ktoś jest

a) przedstawicielem większości

b) nie ma problemu z mniejszościami

to dla niego problemu żadnego właściwie nie ma - w naturalny sposób nie dostrzega za bardzo nadreprezentacji tych cech, z którymi się utożsamia - i tylko kłuje w oczy całe zamieszanie, bo tak naprawdę o co.

Wystarczy jednak spojrzeć w losowy blok komentarzy, przeczytać garść wypowiedzi "już wiem, kogo nie wezmę do drużyny" czy "w takim razie nie kupię tej gry" (i masa niewybrednych żartów o różdżkach), by dostrzec, że problem istnieje.

A mniejszości też chcą mieć możliwość zagrania postaciami, z którymi mogą się utożsamić. Grając w gry BioWare po raz pierwszy zawsze tworzę postać, która podejmuje te decyzje, które ja bym podjął i ma ogólnie rzecz biorąc zachowywać się jak ja. Jestem gejem, skoro w grze duży nacisk kładzie się na romanse to bardzo mi się podoba, że mogę rozegrać romans, w który sam bym się być może wpakował.

Niech sobie ludzie robią gry nawet tylko o gejach ("Gone Home chyba o tym było, tak?)

O lesbijkach, gwoli ścisłości.

Ja tu pisałem tylko o tym, że mam wrażenie, że elementy niektórych gier wciskane są na siłę tylko po to, by móc się pochwalić tym, jacy twórcy są otwarci i by uniknąć jakichkolwiek płaczów o dyskryminacji.

Przykłady poproszę. Płacze o dyskryminacji w Wiedźminie (no, tu może znajdziesz o seksizmie, bo te gry są seksistowskie -- bo proza Sapka byla) czy Alpha Protocol, najlepiej takie, które odbiły się jakimś echem. Albo przykłady gier, w których wprowadzono wątki LGBT "z przymusu" -- BioWare odpada, nie zawsze było to fortunnie ujęte, ale studio zawsze samo chciało to robić, tylko nie zawsze miało dobry pomysł, jak.

Ja pamiętam głównie rant jakiegoś kolesia na BioWare, że umieszczają związki homoseksualne i dla kobiet, a przecież mogliby w tym czasie zaprojektować jeszcze jedną fajną laskę do romansowania dla facetów...

Edytowano przez Fristron
  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba "cały show biznes i poprawność polityczna - takie dojrzałe". Osobiście mam to gdzieś i mi to przyjemności z gry nie zabierze, ale fakt, że obecnie przymusem jest wrzucić homo do relacji między postaciami w grach i tak budować np. dostępny wachlarz postaci w grach coop, by w czwórce była kobieta i murzyn, jest śmieszny. [...]

Dbałbym o taką różnorodność dla samej różnorodności, żeby ludzie mieli z czego wybierać. Może się to wydawać śmieszne, ale dbanie o kolorowość drużyny to w gruncie rzeczy dobre rozwiązanie.

Poza tym Dorian jest bardzo czarujący. Czytałem różne komentarze ludzi, którym wyraźnie nie spodobała się Cassandra i Vivienne. Dorian wydaje im się być wystarczającą zachętą do spróbowania czegoś nowego. Hej, póki to gra, dziać się może wszystko, prawda?

Sam na pewno będę go miał w swojej drużynie i będzie moim brosem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Typowe: dzieciaki, ewentualnie zagorzali heteroseksualiści, którzy nigdy dziewczyny nie mieli, czują się niesamowicie obrzydzeni homoseksualną postacią. Przecież nie trzeba będzie z nim romansować, więc w czym problem? Coś mi się nie wydaje, że Dorian będzie za nami chodził i podszczypywał nas w tyłek przy każdej nadarzającej się okazji. Nie wiem, czy będzie członkiem mojej drużyny, bo kilka innych postaci również wydaje się być ciekawych , nie wiem też, kiedy go spotykamy i nie będę sprawdzać, bo teraz z przedpremierowych tekstów i filmików aż zionie spoilerami. Dorian drugim Zevranem nie będzie, bo drugiej tak obmierzłej postaci jak elficki łotrzyk Bioware już nie wykreuje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A, właśnie, ciągle mam nadzieję, że Zevran pojawi się w Inkwizycji i kontynuuje swoją "legendę". Mógł się już przespać z protagonistami poprzednich części, do kolekcji brakuje tylko Inkwizytora.

Ja pamiętam głównie rant jakiegoś kolesia na BioWare, że umieszczają związki homoseksualne i dla kobiet, a przecież mogliby w tym czasie zaprojektować jeszcze jedną fajną laskę do romansowania dla facetów...

Cassandra dla mnie jest fajna. Poza tym według zapowiedzi ma być trochę romansów poza towarzyszami, przykładowo skryba i Cullen z trailera ze sceny nad stołem z mapą. Się jeszcze zobaczy.

Mam jeszcze nadzieję, że Varric będzie opcją i nieograniczoną do krasnoludów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Typowe: dzieciaki, ewentualnie zagorzali heteroseksualiści, którzy nigdy dziewczyny nie mieli, czują się niesamowicie obrzydzeni homoseksualną postacią. Przecież nie trzeba będzie z nim romansować, więc w czym problem? Coś mi się nie wydaje, że Dorian będzie za nami chodził i podszczypywał nas w tyłek przy każdej nadarzającej się okazji. Nie wiem, czy będzie członkiem mojej drużyny, bo kilka innych postaci również wydaje się być ciekawych , nie wiem też, kiedy go spotykamy i nie będę sprawdzać, bo teraz z przedpremierowych tekstów i filmików aż zionie spoilerami. Dorian drugim Zevranem nie będzie, bo drugiej tak obmierzłej postaci jak elficki łotrzyk Bioware już nie wykreuje.

Typowe: fan, ewentualnie rozszalały dron, który uważa, że DA:I ma jakiekolwiek szanse powodzenia, czuje się niesamowicie obrzydzony tym, że inni czują się absolutnie obrzydzeni nie jakąś homo- czy heteropropagandą tylko poziomem pisarstwa scenarzystów, którzy zakopali się już dawno pod poziomem fanficów, poziomem grafików i modelarzy, którzy ładne twarze z (materiałów promocyjnych) DA:O przerobili na potworne mutanty (polecam porównać Morrigan starą i nową, dostosowaną do możliwości cosplayowych pracownicy [pracownika?] BW nazwiskiem Marzipan czy jakoś tak) i ekipy, która pod szyldem weteranów wydaje niedorobione, nie mające za wiele wspólnego z RPG gry.

A tak poza tym, to DA to bardzo fajna gra :)

Swoją drogą ten wątek dokładnie pokazuje co jest nie tak z Dragon Age i w ogóle grami od LGBTware. Fani i niekoniecznie-fani gadają głównie o tym kto z kim będzie mógł się przespać w tej grze. Takie pierdoły jak system walki (kto by się tym przejmował, przecież i tak każdy szanujący się fan włączy poziom trudności "Fabuła"), scenariusz (nie licząc romansów) czy otwartość świata (a właściwie jej brak po raz kolejny, pomimo zapewnień i obietnic) to nieważna bzdura.

Problem BW polega na tym, że chcąc wprowadzić do swych gier wątki omijane w branży (chociażby lesbijski romans jednej z towarzyszek w KotOR zanim do nas dołączyła), wpadło w pułapkę. Ich fanbaza zmieniła się diametralnie. Spora część fanów starszych produkcji odeszła zniesmaczona tymi nowszymi, zaś na miejsce każdego z nich przyszło 10 nowych, ale za to ostro nakręconych na nowy kierunek (symulatory randkowe). Wyobraźcie sobie co by było jakby BW wydało dziś BG czy KotOR. "CZEMU MOJA homoromantyczna kulawa elfka nie może wyrazić stonowanego zainteresowania transseksualnym krasnoludem?", "Ale jak to Revan nie prześpi się w trakcie gry z Mission (pedo alert) ani Bastilą? A to może chociaż Zaalbar?".

Skończyłoby się pewnie zbieraniem podpisów pod żądaniem zmiany zakończenia gry na ślub Revan/a z LI, just sayin'

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co poradzisz, taka panuje teraz moda wśród niektórych twórców RPG. Bo nie wszystkie gry takie są, a że rynek jest duży, to gracze mają wybór. Nie przeszkadza mi to się świetnie bawić w pozycje tworzone obecnie przez Bioware, tak jak nie przeszkadza mi to w regularnym odpalaniu Icewind Dale'a i Baldur's Gate'a.

Nie wydaje mi się, żeby ktoś miał grać w Dragon Age'a tylko po to, żeby porandkować z biseksualistami. Czy w ogóle randkować, bo to nie gra o randkowaniu przecież. Jaki w tym sens? Ja, o ile komputer pozwoli mi ją uciągnąć, zagram dlatego, że chcę poznać dalszą część fabuły zapoczątkowanej w jedynce i dwójce. A czy będzie tam walka taka czy inna (i taktyczna, i "wiedźminowata" mi pasuje) albo czy twarze postaci będą lepsze czy gorsze (wystarczą mi znośne) nie bardzo ma dla mnie znaczenie. Nie przeszkadza mi to jednak w wyrażeniu zdania na temat romansów w grze, bo to jej część i taki temat panuje ostatnio w tym topicu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą ten wątek dokładnie pokazuje co jest nie tak z Dragon Age i w ogóle grami od LGBTware. Fani i niekoniecznie-fani gadają głównie o tym kto z kim będzie mógł się przespać w tej grze.
A o czym mają rozmawiać, skoro na razie to jedyne informacje o grze? O walce już rozmowy były, zostało powiedziane ile się dało, po co drążyć temat?
Takie pierdoły jak system walki (kto by się tym przejmował, przecież i tak każdy szanujący się fan włączy poziom trudności "Fabuła"),
System walki to połączenie jedynki i dwójki, co jeszcze można dodać? Nie wiadomo jak spisuje się w grze. Zresztą co złego jest w graniu na najłatwiejszym poziomie trudności? Może cię zaskoczę, ale są ludzie, którzy grają w RPG-i właśnie dla fabuły, klimatu i towarzyszy, nie dla walki.
scenariusz (nie licząc romansów)
A czym tu dyskutować? To co wiemy już omówiliśmy, reszty nie znamy.
czy otwartość świata (a właściwie jej brak po raz kolejny, pomimo zapewnień i obietnic)

Niby jakich zapewnień i obietnic? Od początku było mówione o większych lokacjach, nie o otwartym świecie. Zresztą dobrze, że takiego nie ma.

Spora część fanów starszych produkcji odeszła zniesmaczona tymi nowszymi, zaś na miejsce każdego z nich przyszło 10 nowych, ale za to ostro nakręconych na nowy kierunek (symulatory randkowe).
Ach, to dlatego BW jest krytykowane prawie na każdy kroku? Z powodu dużej liczby fanów? Zabawne. Skąd ten wniosek w ogóle?
poziomem pisarstwa scenarzystów, którzy zakopali się już dawno pod poziomem fanficów,
Co? DA2 miało jedną z najlepszych fabuł w grach RPG od dawien dawna. Przebudzenie i DLC też były naprawdę dobre. Jedynie DA:O miało niższy poziom, ale było najwcześniej, widać więc wzrost ich poziomu.
którzy ładne twarze z (materiałów promocyjnych) DA:O przerobili na potworne mutanty (polecam porównać Morrigan starą i nową, dostosowaną do możliwości cosplayowych pracownicy [pracownika?] BW nazwiskiem Marzipan czy jakoś tak)
Ale że niby które ładne twarze? Chodzi o te ze zwiastuna "Sacred Ashes"? Przecież Morrigan z gry była o niebo ładniejsza (jak nie dwa), ta w DA:I tez jest ładna.
która pod szyldem weteranów wydaje niedorobione, nie mające za wiele wspólnego z RPG gry
Jak już to taka gra była tylko jedna-DA2, a i tu można by polemizować.

Poza tym to nie rozmowa tylko o romansach, ale także o polityce BW i żenującym zachowaniu prasy. Zresztą romanse zawsze były tylko dodatkiem do gier BW, czasami kiepsko zrobionym (Leliana np.), czasami lepiej.

Edytowano przez Dersei
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Typowe: fan, ewentualnie rozszalały dron, który uważa, że DA:I ma jakiekolwiek szanse powodzenia, czuje się niesamowicie obrzydzony tym, że inni czują się absolutnie obrzydzeni nie jakąś homo- czy heteropropagandą tylko poziomem pisarstwa scenarzystów, którzy zakopali się już dawno pod poziomem fanficów, poziomem grafików i modelarzy, którzy ładne twarze z (materiałów promocyjnych) DA:O przerobili na potworne mutanty (polecam porównać Morrigan starą i nową, dostosowaną do możliwości cosplayowych pracownicy [pracownika?] BW nazwiskiem Marzipan czy jakoś tak) i ekipy, która pod szyldem weteranów wydaje niedorobione, nie mające za wiele wspólnego z RPG gry

Idź hejtować gdzieś indziej. Albo włącz sobie dowolny z drewnianych jak cholera dialogów z KotORa (Carth i jego trust issues, brrr), albo questlogów (bo w sumie dialogami to trudno nazwać) przypominających poziomem podrzędne MMO z Neverwinter Nights i potem dla porównania odpal DA i ME. Anyway, wróć gdy będziesz miał coś mądrego do powiedzenia, bo jak mam ochotę poczytać głupotki tego pokroju to idę do sekcji komentarzy na gramie, FA trzymało w tematach bioware'owych od dłuższego czasu wyższy i bardziej rzeczowy poziom.

BioWare miało fajne scenariusze, dopóki współpracowało z Black Isle. To, co zaczęło tworzyć potem samodzielnie przypominało pod względem stylu pamiętniki nastolatki. Zajęło im całą generację, żeby od strony writerskiej z poziomu ciągłej żenady przenieść się na całkiem niezły, z okazjonalnymi facepalmami. DA2 i ME2 to ich najlepiej napisane samodzielnie gry. ME3 zjadł fanservice (no i zakończenie), zobaczymy, jak mocno będzie przeszkadzał w DAI.

Swoją drogą ten wątek dokładnie pokazuje co jest nie tak z Dragon Age i w ogóle grami od LGBTware. Fani i niekoniecznie-fani gadają głównie o tym kto z kim będzie mógł się przespać w tej grze. Takie pierdoły jak system walki (kto by się tym przejmował, przecież i tak każdy szanujący się fan włączy poziom trudności "Fabuła"), scenariusz (nie licząc romansów) czy otwartość świata (a właściwie jej brak po raz kolejny, pomimo zapewnień i obietnic) to nieważna bzdura.

Przejrzyj poprzednie parę stron, by znaleźć dokładną dyskusję o systemie walki w DA2.

W tej chwili głośno zrobiło się o Dorianie i kontrowersjach zwiazanych z umieszczeniem homoseksualnego bohatera -- rozumiem, że o tym nie wolno rozmawiać, bo fani tamtej gry od boob physics eyecandy nigdy nie przegapią okazji, by udowadniać, że w grach BW chodzi tylko o romanse.

Problem BW polega na tym, że chcąc wprowadzić do swych gier wątki omijane w branży (chociażby lesbijski romans jednej z towarzyszek w KotOR zanim do nas dołączyła), wpadło w pułapkę. Ich fanbaza zmieniła się diametralnie. Spora część fanów starszych produkcji odeszła zniesmaczona tymi nowszymi, zaś na miejsce każdego z nich przyszło 10 nowych, ale za to ostro nakręconych na nowy kierunek (symulatory randkowe). Wyobraźcie sobie co by było jakby BW wydało dziś BG czy KotOR. "CZEMU MOJA homoromantyczna kulawa elfka nie może wyrazić stonowanego zainteresowania transseksualnym krasnoludem?", "Ale jak to Revan nie prześpi się w trakcie gry z Mission (pedo alert) ani Bastilą? A to może chociaż Zaalbar?".

DA2 miało tyle romansów, co BG2.

I również w BG2 romanse zbierały niezdrową ilość uwagi fandomu. O czym świadczą choćby mody na romanse z postaciami normalnie niezainteresowanymi (a jest ich cała horda).

Deal with it.

EDIT

Jak już to taka gra była tylko jedna-DA2, a i tu można by polemizować.

DA2 było RPGiem w takim samym stopniu, jak DAO. Tzn. podobnie jak KotOR i DAO do gatunku należało, ale gameplay miało najwyżej średni. RPG nie jest psia wasza mać nobilitacją ani synonimem dla dobrej, głębokiej gry, tylko nazwą gatunku.

Mass Effecty to nie RPGi. To strzelanki z dialogami. Od dwójki bardzo udane. Ja tam lubię dobre strzelanki. Zdecydowanie bardziej, niż kiepskie (od strony gameplayu) cRPGi, jak wszystkie od BioWare oprócz BG2 czy prymitywne nawalanki pokroju Jade Empire.

Edytowano przez Fristron
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem co jest kontrowersyjnego w Dorianie. Już wcześniej w DA byli biseksualni towarzysze i tam romanse nie różniły się zbyt wiele. Teraz dostajemy postać, która będzie zaprojektowana specjalnie pod jedną płeć. To chyba lepiej, nie? Swoją drogą dziwią mnie zarzuty, że Bioware promuje Dorianem swoją grę. Przedstawiają dostępnych towarzyszy. Wczesniej okazało się, że Sera także będzie homoseksualna. Problem? Nope, a nawet powiedziałbym, że z komentarzy na GOL-u wynika, że ludzie się z tego cieszą. Dorian jest gejem. "BIOWARE PRZEŁAMUJE BARIERY!!' A komentarze pod niektórymi polskimi serwisami to szczyt hipokryzji. Oburzenie powodują geje, ale lesbijki to już w porządku. Tak jak powiedział kolega Fristron okazuje się, lesbijki nie istnieją.

A najbardziej z tego wszystkiego boli mnie fakt, że DA:I nie będzie miało europejskiej kolekcjonerki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oburzenie powodują geje, ale lesbijki to już w porządku. Tak jak powiedział kolega Fristron okazuje się, lesbijki nie istnieją.

Dodałabym "poza formatami .jpg i .avi". Serą się nikt nie zainteresował, bo oglądanie lesbijek "w akcji" jest ogólnie akceptowane. A od geja to się przecież można zarazić, nawet drogą pikselową.

W ogóle całe dyskusje o postaci drugoplanowej tylko ze względu na orientację to idiotyzm. Jak dla mnie BW mogłoby dać w towarzyszach cały przekrój z aseksualnymi i drag queen włącznie, póki nikt mnie do niczego nie zmusza to czemu miałabym się oburzać? A że mówią o Dorianie - jak nie mają o czym powiedzieć, to powiedzą o czymkolwiek. Nikt nie będzie sypał milionem nowych informacji zaraz po E3.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Fristron @Dersei

A ja jakbym chciał poczytać taki gigantyczny, biodronowy shill to poleciałbym czytać BSN, bo dotychczas sądziłem, że to jedyne miejsce na świecie, gdzie ktoś może powiedzieć, iż nieskupiona na niczym konkretnym, nudna, pomieszana, jednocześnie uproszczona i pozbawiona jakichkolwiek ważnych dla jej przebiegu wyborów fabuła DA2 była dobra i nie zostać cichutko wyśmianym. Albo się mylę, albo mnie wkręcacie.

Scenariusz to nie tylko dialogi. a i w ich kwestii czy to się komuś podoba czy nie, DA2 na zawsze zostanie tym crapem, który do opcji rozmowy dodał serduszka, uśmieszki i znaki zapytania symbolizujące kierunek w jaki podąży rozmowa całkowicie psując resztki poczucia, że wybór ma jakiekolwiek znaczenie.

I owszem, BG też miało romanse, ale nie one były najszerzej dyskutowane przed i po premierze, a nawet jeśli była wyraźna grupa ich fanów robiąca mody etc. to nikomu nie przyszło do głowy wymagać (jak przed Cisquisition) od developerów, żeby ta i tamta postać mogła romansować z tymi i tamtymi. Zresztą rzućcie okiem na największe skupisko fanów BW i na topowe tematy - ostatnio były to: fryzury, romanse, płeć, romanse, romanse. Kolejność pewnie się zmienia. Zapytacie po cholerę gadam o nich?

Proste, BW nie słucha fanów tylko robi im fanservice. DLC takie jak Cytadela, które nijak nie pasują do klimatu gry (acz dla osoby przechodzącej ME od początku było niczym święty graal, potwierdzone info z własnych doświadczeń), czy gęba Tali zmieniona w ostatniej chwili na laskę (podaję przykład ME, bo jest świeższy ale do innych dzieł też jest o to łatwo) to czyste lizanie zadka fanom. I jak już wspomniałem, to właśnie coraz dziwniejsze życzenia fanów sprawiają, że gry są coraz gorsze, bo BW dobrze wie, że jak wprowadzi do gry gejowskiego Inigo Montoyę to biodrony przymkną oko na denny system walki jak w 2 czy zerowy wpływ wyborów na rozgrywkę (nie mówię o zakończeniu) jak we... wszystkim co ostatnio robili.

Lubię DA (O) i ME ale widzę to co widzi prawie każdy, kto nie ma klapek na oczach - że studio spada w przepaść. Nie wiem czy to prawdziwe info ale gdzieś przeczytałem, że DA2 sprzedał się słabiej niż W2. Z chęcią popatrzę jak ten trend się utrzymuje przy 3 i jak ta nieudana seria umiera.

Swoją drogą Jade Empire nazwać nawalanką, no, no, trzeba mieć ku temu niezłą wolę :)

  • Upvote 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A kto nazywa Jade Empire nawalanką? Dla mnie to IMO najlepsza gra od tych panów. Mechanika taka se ale ta fabuła i klimat biły wszystko na głowę :D

BTW mnie trochę śmieszy te wciskanie wszędzie homoseksualistów. Najlepiej mi się podobało jako podeszło do tego ostatnio GW2. Były i owszem, pomijając nawet protagonistkę dla Sylvari. Po prostu były tłem, nie robiono dookoła nich szumu, nie ogłaszanoa "a nasza gra ma gejów!" bo nie było się czym chwalić. Identycznie to jakby dawać newsy w stylu "w naszej grze będzie można romansować z białym heteroseksualistą!". Szok co nie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Fristron @Dersei

A ja jakbym chciał poczytać taki gigantyczny, biodronowy shill to poleciałbym czytać BSN, bo dotychczas sądziłem, że to jedyne miejsce na świecie, gdzie ktoś może powiedzieć, iż nieskupiona na niczym konkretnym, nudna, pomieszana, jednocześnie uproszczona i pozbawiona jakichkolwiek ważnych dla jej przebiegu wyborów fabuła DA2 była dobra i nie zostać cichutko wyśmianym. Albo się mylę, albo mnie wkręcacie.

Jak się siedzi w wiedźmińskich jerkcircles, to można nabrać takiego wrażenia - a polska branża jest jednym wielkim bagnem tego typu, chyba tylko Polygamia próbowała przyjrzeć się DA2 jako takiemu.

Zachodnia krytyka już tak jednolita nie była.

Scenariusz to nie tylko dialogi. a i w ich kwestii czy to się komuś podoba czy nie, DA2 na zawsze zostanie tym crapem, który do opcji rozmowy dodał serduszka, uśmieszki i znaki zapytania symbolizujące kierunek w jaki podąży rozmowa całkowicie psując resztki poczucia, że wybór ma jakiekolwiek znaczenie.

Yeah, bo tzw. true erpegowcy mieli problem z opanowaniem koła odpowiedzi z ME, o czym głośno i wyraźnie dali znać, więc BioWare wyszło im naprzeciw.

Mi ikonki, pierścienie, listy, opisy latają koło pasa. Interesuje mnie rozbudowanie dialogów i ilość możliwych reakcji na sytuację, dzięki czemu mogę budować charakter swojej postaci. W DA2 zawsze mogłem zareagować na trzy sposoby, nierzadko na więcej. U konkurencji jest biedniej.

I owszem, BG też miało romanse, ale nie one były najszerzej dyskutowane przed i po premierze, a nawet jeśli była wyraźna grupa ich fanów robiąca mody etc. to nikomu nie przyszło do głowy wymagać (jak przed Cisquisition) od developerów, żeby ta i tamta postać mogła romansować z tymi i tamtymi. Zresztą rzućcie okiem na największe skupisko fanów BW i na topowe tematy - ostatnio były to: fryzury, romanse, płeć, romanse, romanse. Kolejność pewnie się zmienia. Zapytacie po cholerę gadam o nich?

Aż zajrzałem. Yup, tematy o towarzyszach są popularne (no surprise here), ale widzę też popularne tematy na takie podobno nieznaczące kwestie jak "combat tactics", "builds". Zajrzałem też na forum Wieśka i... tematy o postaciach też są popularne (o nie : ( ), włącznie z romansami (160+stron tematu Triss vs Yennefer) i są też te o walce. O, i jest wielki temat o homoseksualności w Wiedźminie.

Fandom jak fandom. Nawet do Dark Souls są ludzie, którzy dorobią yaoi.

Proste, BW nie słucha fanów tylko robi im fanservice. DLC takie jak Cytadela, które nijak nie pasują do klimatu gry (acz dla osoby przechodzącej ME od początku było niczym święty graal, potwierdzone info z własnych doświadczeń), czy gęba Tali zmieniona w ostatniej chwili na laskę (podaję przykład ME, bo jest świeższy ale do innych dzieł też jest o to łatwo) to czyste lizanie zadka fanom. I jak już wspomniałem, to właśnie coraz dziwniejsze życzenia fanów sprawiają, że gry są coraz gorsze, bo BW dobrze wie, że jak wprowadzi do gry gejowskiego Inigo Montoyę to biodrony przymkną oko na denny system walki jak w 2 czy zerowy wpływ wyborów na rozgrywkę (nie mówię o zakończeniu) jak we... wszystkim co ostatnio robili.

Lubię DA (O) i ME ale widzę to co widzi prawie każdy, kto nie ma klapek na oczach - że studio spada w przepaść. Nie wiem czy to prawdziwe info ale gdzieś przeczytałem, że DA2 sprzedał się słabiej niż W2. Z chęcią popatrzę jak ten trend się utrzymuje przy 3 i jak ta nieudana seria umiera.

Przeczytaj sobie te dwa akapity jeszcze raz.

"BioWare nie musi robić dobrych gier, bo wystarczy, że wrzucą geja i fani będą zadowoleni, ale DA2 sprzedało się źle, więc seria pójdzie do piachu."

muchlogic.

Why not both? Mogą wprowadzać geja i poprawić rozgrywkę. To się nie wyklucza. Raczej nie chcą, żeby ich seria poszła do piachu.

/also, na vgchartz W2 dalej o milion kopii za DA2, z braku lepszych źródeł [gdzieśczytałem nie jest źródłem] sugerowałbym wstrzymanie się z ceremonią pogrzebową/

Swoją drogą Jade Empire nazwać nawalanką, no, no, trzeba mieć ku temu niezłą wolę smile_prosty.gif

Gra miała fajny potencjał, setting jest super - ale zabił ją zły, okropnie zbalansowany system walki, klaustrofobiczne lokacje [Kirkwall się przy nich wydaje metropolią] i fatalny questwriting.

Edytowano przez Fristron
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oburzenie powodują geje, ale lesbijki to już w porządku. Tak jak powiedział kolega Fristron okazuje się, lesbijki nie istnieją.

Dodałabym "poza formatami .jpg i .avi". Serą się nikt nie zainteresował, bo oglądanie lesbijek "w akcji" jest ogólnie akceptowane. A od geja to się przecież można zarazić, nawet drogą pikselową.

Na BST paru kolesi miało wielki ból zadka o to, że Sera jest lesbijką, widziałem nawet jakieś majaki (i jak wynikało z kontekstu, chyba pisane na poważnie) o wyginięciu rasy elfów przez to, że nie będzie się dało z nią romansować elfem płci męskiej, no i fantazje o tym, jak to jurne buhaje zmieniły orientację kilku lesbijkom w prawdziwym życiu, więc się nie godzą na to, by jakaś mogła im się oprzeć w grze.

Nie jestem też pewien co do tej akceptacji. Lesbijki raczej po prostu nie są traktowane poważnie czy jako zagrożenie status quo, są niewidzialne, i na tym w dużej mierze opiera się forma homofobii przeciw nim skierowana (przybierając skrajną postać tzw. "gwałtów korekcyjnych").

Serwisy growe szybko podłapały tytuły o "the first gay companion", zupełnie nie zważając na to, że takowym jest właśnie Sera, nie Dorian (w angielskim "gay" w formie przymiotnika nie oznacza naszego "geja", tylko raczej tyle co "homoseksualny").

Edytowano przez Tzimisce
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Choć ruch w temacie przycichł to w kwestii samej produkcji oraz dostępnych materiałów trochę się dzieje a niedawne E3 oraz właśnie trwające (?)/ledwie co zakończone Gamescom dały okazję do ich dostarczenia ;) Pod powyższym linkiem znajdziecie ośmiominutowy gameplay, który raczej pokazuje nowy fragment z gry i cóż... nadal cholernie mi się podoba. Warstwa mechaniczna, szata graficzna jest IMO świetna, system walki też wydaje się bardzo dobry i wyważony między dynamiką, efektownością a taktyką... Nic tylko czekać na premierę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Meh..nadal sie nie przekonuje do tej gry. Po rewelacyjnej części pierwszej przyszła średnia dwójka i zdecydowanie, nie wiedząca w którą stronę pójść, trójka. Grafika jest ok, ale te gigantyczne miecze na plecach takiego chudzielca..litości, to by pasowało do jrpgów, a nie do gry z serii bazujących na wschodnich rpg. Nie twierdzę, że to będzie zła gra, ale ten nagły brak realizmu jakiegokolwiek i poszanowania praw fizyki, budzi moje antypatię. Zagrać, zagram, ale wątpię by gra była tym czego ,,fani,, oczekują.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jednak nie mam zamiaru grać w ten tryb. Nie potrafię sobie wyobrazić MP w tej grze. Chyba dlatego, że od DA:I oczekuję przede wszystkim ciekawej historii i barwnych towarzyszy, a nie jakiejś nawalanki ze znajomymi. Od tego mam MMO. I jakoś nie mogę tego przeboleć, bo budżet przeznaczony na MP mógłby pójść na SP. Grupa ludzi tworząca MP mogłaby dopieszczać SP... Postacie w MP musiały też zostać napisane. Mają swoje dialogi, osobowość... można było dać sobie z tym spokój i doprowadzić postacie z SP do perfekcji. No, ale to już takie moje narzekanie i mam nadzieję, że wszystkie wątpliwości znikną, jak gra wyjdzie. smile_prosty.gif

Z tego co do tej pory wiadomo i Inkwizycji, z bardzo długiego jak na EA okresu produkcji gry wynika, że pieniędzy nie żałowali. Podejrzewam, że coop z mikropłatnościami jest jedną z tych rzeczy, które pozwoliły BioWare pracować nad grą w spokoju.

Nie sądzę, żeby coś tam było fabularyzowane though.

Z ciekawości pewnie sprawdzę, jeżeli zdecyduję się na wykupienie PS+ do premiery.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MP w tej grze ma prawo działać i nie wiem, czemu inni uważają inaczej. Po prostu bliżej byłoby takiemu trybowi w takiej grze do co-opa, gdzie gracze kierują własnymi postaciami (jeden Inkwizytorem, pozostali wybranymi towarzyszami) i wspólnie się komunikują, planują i walczą. Jeśli tak miałoby wyglądać multi w nowym Dragon Age, byłbym bardzo zadowolony.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj rozpoczęłam swoja przygodę w Dragon Age: Origins i powiem, że no no no... zapowiada się miodnie. Jestem na samym początku - Morrigan właśnie przyłaczyła sie do mojej drużyny. Mam tylko nadzieję, że dotychczasowa mnogość filmików wynika tylko z potrzeby nakreślenia tła fabularnego i później będzie ich mniej. Tak czy inaczej gra wciąga i to mi się bardzo podoba :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...