Skocz do zawartości

Dragon Age (seria)


Polecane posty

Tutaj - "to nie tak, że mam zamiar przyprowadzić tę biedną kobietę do tego wrzoda, po prostu chcę wiedzieć co się z nią stało" brzmiałoby w uszach Isabell znacznie lepiej niż "znajdę ją i przyprowadzę do ciebie", prawda?

Ja akurat sądzę że to nie wada scenariusza ale sławetne kółeczko to wymusiło (w końcu tak naprawdę nie wiesz co twoja postać powie).

Co do DA2 to niestety ale gra jest średnia na więcej niż 7/10 nie zasługuje. Zwłaszcza spadochroniarze podczas walki denerwują :/

Edytowano przez foris
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno oceniać nieliniowość gry po jednokrotnym przejściu, jednak całość sprawia wrażenie zbliżone do Alpha Protocol

Waśnie zapewniłeś Dragon Age'owi 2 nowego nabywcę.

Lecę do sklepu za jakiś tydzień.

Ja akurat sądzę że to nie wada scenariusza ale sławetne kółeczko to wymusiło (w końcu tak naprawdę nie wiesz co twoja postać powie).

To kółeczko ma na celu sprawić, że dialogi stają się idiotyczne?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciekawi mnie też motyw Liliany na samym końcu. Nie znam tej postaci gdyż grałem tylko w podstawkę DA.

Przecież Leliana była kompanem w podstawce Origins, nie musiałeś mieć dodatków żeby ją poznać, dziwi mnie że jej nie znasz skoro grałeś w DA.

Ja akurat sądzę że to nie wada scenariusza ale sławetne kółeczko to wymusiło (w końcu tak naprawdę nie wiesz co twoja postać powie).

To kółeczko ma na celu sprawić, że dialogi stają się idiotyczne?

Te "kółeczko" sprawia że dialogi są ciekawe - jeśli od początku wiem dokładnie (słowo po słowie) co powie postać, to po co miałbym słuchać co mówi? Wiem w jakim tonie chciałbym aby była moja wypowiedź i to, jak ona zabrzmi w pełni ciekawi mnie równie bardzo jak odpowiedź osoby z którą prowadzę dialog.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś poukładałem sobie to zakończenie i ...spodobało mi się. Przestałem je uważać za głupkowate. Może dlatego, że początkowo uznawałem za "real end" to jak

Kasandra gada z tą...drugą i tak naprawdę nie wiadomo o co chodzi, oprócz tego że zakon chce się odbudować z pomocą Bohatera.

Meredith... echh komtur templariuszy a idiotka... kupiła od szaleńca figurkę i wątpię, aby nie wiedziała że z nią stanie się to samo. Krótko mówiąc z idiotki, zrobiła się maniakalną idiotką z cholernie dużym ego (w końcu uważa się, za wysłanniczkę samego Stwórcy).

Do tych, którzy mówili, że walka jest nieco nudnawa i jest jej za dużo, a grali wojakiem: Mam teraz to samo, bo przechodzę grę drugi raz tą właśnie klasą. Początkowo grałem magiem i wręcz nie mogłem się doczekać następnej walki.

Nie wiem jeszcze jak jest z łotrzykiem. Ale to zostawię sobie na trzecie przejście.

Próbowałem być przyjacielem Fenrisa, bo gość mi się serio podoba.

Elf z tatuażami lyrium, które dają mu naprawdę fajne moce. Szkoda tylko, że nie lubi magów... Wtedy zrobiłbym paczkę Varrik, Fenris i Anders.

Andersa też lubię, za jego "tryb Zemsty" moce i Justynianina.

Nie wiem tylko, kto jest moim całkiem ulubionym towarzyszem... Varrik rzuca teksty, które mnie całkowicie rozbrajają. To tak jakby on też miał koło wyboru dialogów i klikał zawsze "ironię" :D.

Nie sądzicie, że "wysadzenie" zakonu przez Andersa, było co najmniej przesadzone? Anders nie posiada tak wielkich mocy, a on zdołał zniszczyć cały budynek w bardzo widowiskowy sposób. Choć to pewnie podobna sprawa jak z Jack z ME2 Niby biotyczka, potrafiąca rozwalić cały statek, wysilając się tylko trochę, a ciężkie Mechy ma na strzała, ale tak naprawdę jest kiepska.

Chociaż towarzysze w DAII mają sporą moc... na pewno są o wiele bardziej przydatni niż ci z ME :D.

Edytowano przez Argaris
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Argaris

Nie zapominaj że Anders nie wysadził zakonu za pomocą samej magi, pomagaliśmy mu zebrać przedmioty które jak twierdził miały usunąć z niego demona

w sumie ta akcja była dla mnie chyba największym zaskoczeniem całej gry

Co do walki teraz gram magiem zobaczymy jak będzie bo pod koniec gry to moja postać biegała samopas a ja kontrolowałem towarzyszy ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli gram już 12 godzin i jeszcze nawet

nie wypłynołem na głebokie ściężki (nadal jestem na etapie zbierania pieniędzy, choć mam 70 złota

:))

to na ile godzin starczy dla mnie gra? :D Zostały mi jeszcze 2 zadania poboczne i wypływam.

PS: W tym dodatku z tym księciem, to jak go zwerbować do drużyny?

Bo zabiłem tych kolesi z ogłoszenia i powiedziałem mu o tym a on sobie poszedł...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja akurat sądzę że to nie wada scenariusza ale sławetne kółeczko to wymusiło (w końcu tak naprawdę nie wiesz co twoja postać powie).

To kółeczko ma na celu sprawić, że dialogi stają się idiotyczne?

Nie ale masz tylko 2 możliwości do wyboru, przyjmujesz albo nie przyjmujesz i nic więcej nie decydujesz w tym co powie postać :/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w których cRPG, ciekawość, decydujesz? W 99% sytuacji spod szyldu "NPC daje Ci questa" masz do wyboru zgodzić się albo nie zgodzić. Stary system dialogowy daje co najwyżej pojęcie o tym jak dokładnie tekst formułki zgody brzmi. Co, jak dla mnie, nie zmienia absolutnie nic.

Waśnie zapewniłeś Dragon Age'owi 2 nowego nabywcę.

Lecę do sklepu za jakiś tydzień.

Well - mam nadzieję, że nie będę musiał odszczekiwać. To BioWare, więc nie zdziwiłbym się, gdyby różnice były kosmetyczne (on the other hand - większość w AP też nie była jakiejś wielkiej wagi, choć kilka potrafiło zdrowo pomieszać w scenariuszu), niemniej, gra ma ten ciężar "choices that matter", czego tak brakuje w poprzednich produkcjach BioWare. Już wiem, że ogram grę kilka razy, bo jest po prostu bardzo dobra - i to po to, by przetestować możliwości jakie dają rozgałęzienia questów.

Fajne jest też to, że zabranie odpowiedniego towarzysza do questa daje nam od czasu do czasu dodatkowe opcje rozwiązania trudnych sytuacji.

Edytowano przez Fristron
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajne jest też to, że zabranie odpowiedniego towarzysza do questa daje nam od czasu do czasu dodatkowe opcje rozwiązania trudnych sytuacji.

Dodatkowe, zazwyczaj ciekawe/komiczne opcje. Przy wykonywaniu pobocznego zadania

z templariuszem proszącym o przekonanie zbiegłych magów z jaskini do poddania się poprosiłem Varrica o pomoc. Jak zaczął nawijać, że jestem szychą templariuszy z fereldeńskiego kręgu magów

, jednocześnie śmiałem się i za głowę łapałem ;). A skoro, tak jak mówisz, konsekwencje wyborów naprawdę są zauważalne, to zaczynam się bać, jakiego sobie bigosu narobiłem. Jeszcze nie

wyruszyłem na ekspedycję

, a już oszukałem/podpadłem większości władz Kirkwall...

Edytowano przez Kerp
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teksty Verrika niedługo będą spisywane, zresztą nie tylko jego

Izabel, Merril, Anders.

Też potrafią przygadać lub palnąć coś na odczepnego, polecam w 2 akcie podczas questów dla Aveline mieć ze sobą Merill.

Tekst Varrika który mnie rozbroił

Hawkeye: przyszedłem pomóc zabiłem bandytów (dokładnie tekstu Hwakaye nie przytoczę)

Varrik: Powiedział Hwakeye dyplomatycznym tonem

Hawkeye: przestaniesz w końcu to robić?

Varrik: Hawkeye zrugał biednego krasnoluda.

Edytowano przez S4nch3z
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sioka =>

Swojego brata/siostrę można uratować od śmierci, ale pod jednym warunkiem - trzeba mieć w drużynie Andersa. Wtedy twój krewny zostaje uratowany, ale kosztem włączenia do Szarej Straży. Szkoda tylko, że i tak nie da się później dołączyć tej postaci do drużyny, bo odchodzi na szkolenie. Ponoć pod koniec pojawia się jeszcze w grze, ale nie mogę tego potwierdzić. Nie wiem natomiast jak wygląda sprawa, gdy brat/siostra zostaje w mieście. Ja przeszedłem drugi raz Głębokie Ścieżki, tym razem z Andersem, specjalnie by uratować brata. Nie jest to długi etap, więc raczej nie żałowałem

:).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Up 2x:

Niestety, wiem o co ci chodzi. Próbowałem jakoś to sobie poukładać "Jeśli pójdziemy razem, będziemy się nawzajem osłaniać itd. to wszystko będzie good. Okazuje się, że Fereldeńczycy są jakoś podatni na plagę ;/

@Up: Jest to odpowiedź na twoje pytanie, jeśli nie chcesz znać jak potoczą się sprawy, gdy rodzeństwo zostaje w mieście nie czytaj ;]

Jeżeli brat/siostra zostaje w mieście, to obraża się na nas i po powrocie dowiadujemy się, że poszedł/poszła do Templariuszy/Kręgu Maginów. Widać, że naszego rodzeństwa niestety nie da się uratować w taki sposób, aby potem, było dostępne do wyboru w drużynie ;/

Ja nieco tekstów zapamiętałem:

Fenris: Więc, gdzie twoja broda krasnoludzie?

Varrik:Ano nie noszę brody.

Fenris:A ja myślałem, że masz ją na klacie.

Varrik:Hahaha! Słyszeliście? Ponury Elf opowiedział kawał!

Varrik:Więc, gdzie twoja broda elfie?

Fenris:Elfy nie noszą bród....

Varrik:Jak to nie?

Fenris:O co ci chodzi?

Varrik:Nie no jaja sobie z ciebie robię!

Avelina(do Ogara mabari w domu): No piesku... chcesz pójść ze mną do kwatery straży i schrupać jakiegoś rekruta?

Varrik:Uważaj. Czy to na pewno tylko Feran(jakoś tak xD)? To może być Feran plus pasażer. Bardzo nieprzyjemny pasażer.

Teksty lecą co chwila właściwie. Szkoda, że i tak mało ich zapamiętałem xD.

Edytowano przez Argaris
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat rodzeństwo, chociaż to postacie ciekawe z punktu fabularnego, to jednak nie są zbyt przydatni - w przeciwieństwie do innych towarzyszy oni nie mają swojego "specjalnego" drzewka talentów, jedynie te ogólnodostępne, jak dla mnie to naprawdę spora wada tych postaci.

Ja właśnie przechodzę grę po raz drugi - za pierwszym razem mój team składał się z Hawke'a rogala,

Fenris'a, Varric'a i Andersa

i przez większość walk przechodziłem jak przez masło. Nawet w późniejszych etapach, dzięki temu że rozwijałem drzewko "Assasin" i miałem w pełni rozwinięty "Assasinate" walki nie były przesadnie wymagające. No, nie licząc walki

ze smokiem w Kościanym Szybie pod koniec gry, masakrycznie trudna walka, nawet Flemeth z jedynki była prostsza do ubicia od tego smoka

. Po przejściu gry mogę jednak powiedzieć, że rozczarowany byłem tylko walką z

Arishokiem. Grając rogalem załatwienie go było banalne - ogłuszam granatem, potem używam wszystkich umiejętności ofensywnych na gościu, wycofuję się, czekam aż minie cooldown i powtórzyć. Chyba jeden z trailerów narobił mi zbyt dużego smaka na tę walkę...

.

Edytowano przez Boobr
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brat/Siostra

o ile brat się obraża i wstępuje do templariuszy o tyle siostra nie ma zbytnio wyboru aby nie wstąpić do kręgu, sądzę że ten zabieg jest zrobiony celowo ze względu właśnie na brak jednego drzewka talentów.

Izabela do mabari w domu

I:czego szczekasz zostaw mnie głupi kundlu

P: hau hau (cieszy się)

Hawkeye opcja dowcipna: On cię lubi i chce się zaprzyjaźnić

I: Tak najpierw szczeka później liże a na końcu hendorzy mi nogę jak niektórzy faceci ale wtedy przynajmniej nie jestem trzeźwa.

Jeżeli pokręciłem tekst to przepraszam pisałem go z pamięci, jak dojdę do tego drugi raz poprawię.

Dzisiaj przypadkiem odpaliłem ponownie zakończoną grę i powitał mnie piękny napis:

"Gratulację ukończyłeś grę Dragon Age 2 możesz grać tą postacią w przyszłe DLC"

zgroza...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, jestem po batalii z drugą częścią(normalna premierowa edycja wraz z Księciem na Wygnaniu) i tak jak należy, wykonywałem absolutnie każde zadanie jakie wpadło mi w ręce.

I generalnie mówiąc...jestem zadowolony z zakupu. Nawet bardzo! Giera nie pokopała tak bardzo jak Mass Effect 2, jednak mimo wszystko po przejściu gry wciąż mam ochotę na więcej, a to jest chyba jedna z najlepszych rekomendacji. Pomimo paru wkurzających rzeczy, na które zwrócono już wcześniej uwagę(lokacje, spawn przeciwników itp itd) jestem zachwycony, Dragon Age 2 jest niesamowicie grywalny i wciąga jak cholera.

Jak dla mnie, wiele rzeczy o które się obawiano, spełniły swą rolę całkiem dobrze(np.system dialogów, walka czy styl narracji, choć wstawki z Varriciem i Cassandrą są w sumie smaczkami...podczas całej gry raptem dwa razy rozegrałem tą "heroiczną" wersję opowieści, nie wiem, może jest ich więcej tylko z jakichś powodów ich nie odkryłem...)

Fabuła stoi na bardzo wysokim poziomie, różnice z jedynką polegają na tym, że się nieco wolniej rozwija...W DA:O już po chwili rozgrywki wiedzieliśmy do czego zmierzamy, w DA2 historia płynie powoli, ukazując stopniowo te wydarzenia które mają wpływ na bohatera...choć mimo wszystko jakoś nie czułem tych upływających lat tak jak należy, zamiast tego równie dobrze mogłyby być to następne dni lub tygodnie. Na plus to, że nie jesteśmy od razu rzucani na głęboką wodę, bohater zamiast zbawić świat próbuje po prostu zarobić i odnaleźć się w nowym miejscu.

Brakuje mi motywu wędrówki,

prócz prologu cała gra toczy się w Kirkwall, które, choć nie taki złe, może się w końcu przejeść.

Szkoda też trochę wątku qunari, którzy

prócz bycia mięsem, którego wyrżnięcie umożliwiło Hawke'owi zostanie Bohaterem Kirkwall, nie odegrali jakiejś większej roli. Ot, parę questów, znakomite dialogi z Arishokiem i tyle. Po trailerze oczekiwałem, że będą jednymi z głównych graczy w fabule.

Zaskoczył mnie również wpływ niemalże każdego, nawet z pozoru drobnego zadania, na dalszą grę. Choć sporo z tego determinuje tylko np. który npc się pojawi w danej misji i co nam powie, to mimo wszystko właśnie ten smaczek, że praktycznie wszystko co zrobimy pozostaje zauważone, uważam za jedną z większych zalet gry. Lecz są też takie questy, którego wpływu na główny wątek nawet nie podejrzewałem(

najlepszy przykład to misja Andersa

). Ogółem zadania które wykonujemy są świetne, nawet mimo tego, że często trafiamy do tych samych lokacji co w pięciu innych misjach w poprzednich aktach...

Jak to u Browaru, do towarzyszy nie ma raczej zastrzeżeń, jednych polubimy, drugich nie, to już zależy od prywatnych preferencji, ba, nawet Hawke nie musi ich lubić by wynikły jakieś bonusy z pogłębiania relacji, a to z powodu pojawienia się punktów "przyjaciel-rywal".

Co zaś do samego Hawke'a...typa nie da się nie lubić, kwestie, szczególnie te komediowe, są zrealizowane naprawdę sympatycznie, zresztą jak wszystkie inne dialogi.

Nie rozumiem najeżdżania właśnie na dialogi. Na dobrą sprawę ton, w którym coś wypowiadamy, ma najczęściej małe znaczenie(ot, możemy u kogoś z towarzyszy dla przykładu zaplusować), ważne wybory, bądź jakieś konkretne ustosunkowywanie się do sytuacji nie jest oznaczone żadną ikonką.

Owszem, są tam niby jakieś gorzej wykonane elementy, zarówno w mechanice jak i fabule, jednak tak wsiąkłem w grę że praktycznie ich nie zauważałem. Nie ma pozycji idealnej.

Jak dla mnie, tytuł obowiązkowy dla fana gier RPG i wspaniałych fabuł. Tyla. Póki co nie znajdę czasu, ale na pewno do ponownego przejścia się w końcu zabiorę.

Coś dla tych którzy ukończyli grę:

To, że wyjdzie niedługo jakieś DLC/większy dodatek(choć w to drugie wątpię by wyszło szybko) jest niemal pewne, tak samo jak ja jestem pewny że będzie dotyczyło Flemeth. Wątpię by odpicowanie jej i umożliwienie wskrzeszenia miało zostać tylko smaczkiem dla grających w część pierwszą.

Dzisiaj przypadkiem odpaliłem ponownie zakończoną grę i powitał mnie piękny napis:

"Gratulację ukończyłeś grę Dragon Age 2 możesz grać tą postacią w przyszłe DLC"

Cóż, czyli DLC będą się najprawdopodobniej rozgrywać już po finale. Szczerze mówiąc, spodziewałem się, że DLC będą raczej uzupełniać grę o "zapomniane" przez Varrika wydarzenia i historie.

Edytowano przez Akvart
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Also! Pytanie do posiadaczy Signature Edition. Warto inwestować w ''The Exiled Prince''? Sebastian (?) i jego historia jest zawartością wartą tych 26 zł?

Ciężko powiedzieć. Dodatek daje nam kilka dodatkowych questów, które wykonujemy w trakcie normalnej gry (w przeciwieństwie do choćby "twierdzy strażnika", gdzie dodano nam nowy obszar, na którego "końcu" można znaleźć fajną zbroję) = trochę więcej kasy, expa, zabawy. Do tego od pewnego momentu mamy nowego bohatera -

Sebastiana, który jest łotrzykiem, używającym łuku, z charakterem "praworządnym dobrym"

:).

Jeśli taka postać cię interesuje i podróżował byś z nią, to powiedział bym, że warto. Natomiast jeśli ma ci "zalegać w magazynie", to niespecjalnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś dla tych którzy ukończyli grę:

To, że wyjdzie niedługo jakieś DLC/większy dodatek(choć w to drugie wątpię by wyszło szybko) jest niemal pewne, tak samo jak ja jestem pewny że będzie dotyczyło Flemeth. Wątpię by odpicowanie jej i umożliwienie wskrzeszenia miało zostać tylko smaczkiem dla grających w część pierwszą.

Odniosłem podobne wrażenie, chociaż jestem prawie pewny, że większe DLC będzie dotyczyło

okoliczności rozstania Hawke'a z resztą drużyny - w epilogu Varric wspomina o tym zbyt pobieżnie, aby dać to "puścić płazem"

;-)

BTW. Właśnie skończyłem czytać recenzję DAII w nowym numerze CDA i zauważyłem pewien fragment który mnie zdziwił - w jednej z ramek gem pisze: "Nie da się niestety ukryć, że w Dragon Age II nie ma postaci w połowie choćby tak wyrazistej jak Morrigan." Czy tylko ja nie byłem fanem ten wiedźmy? Nie powiem, dialogi miała ciekawe, a że gra nie trzymała specjalnie wysokiego poziomu w tej kwestii to mogła wybijać się z tłumu, chociaż znacznie lepiej wykonany został wątek Alistaira, a nawet dialogi z Wynne były ciekawsze. Może jestem uprzedzony do jedynki, ale Morrigan nie zaimponowała mi niczym, w przeciwieństwie do np.

Varric'a

, którego autentycznie polubiłem,

Merril

, której autentycznie NIE polubiłem czy

Andersa

, który sprawił mi wielki zawód swoją osobą pod koniec gry (Ci co przeszli wiedzą o czym mówię). Postacie z dwójki dla mnie są po prostu bardziej wyraziste od tych z jedynki.

Edytowano przez Boobr
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do postaci:

Oghren - świetna postać, w Przebudzeniu był jeszcze lepszy.

Alistair - jego też polubiłem. Jego teksty i sprzeczki z Morrigan.

Wątek z dziedzicem tronu w drużynie - najs. Można było wybrać jego drogę (pijaka lub króla...)

Morrigan - kto jej nie lubi ? Postać po prostu świetna, jej matka zresztą jest jeszcze lepsza!

Sten - z jednej stronny bardzo nudna, a zdrugiej ciekawa postać

Wynne - nawet miejsce dla babci się znalazło :) Ale jednak w rankingu towarzyszy gdzieś koło Stena - czyli niezbyt :/

Leliana - kocham dziewczyny z takimi włosami (YEAH!), ładna twarzyczka. I ogólnie - pierw łotrzyca (?), potem zakonnica (?!) XD. Ale bardzo ją polubiłem.

golem (?) - nawet imienia nie pamiętam, Shale czy jakoś tak. Żałuje, że jej do Głębokich Ścieżek nie zabrałem bo pewnie coś by się wydarzyło.

Pies - nie lubie psów.

Zevran - nuda. Ta postać miała chyba zapchać braki w łotrzykach.

To chyba wszystko.

A w DA2 Merril i Izabelę stuknąłem

co ciekawe wcale im to nie przeszkadzało że były dwie - i bardzo dobrze

:)

. Postacie spoko i misje z nimi związane.

Bardzo spodobało mi się to, że powrócił Anders. Świetna postać.

Z jednej strony lekkoduch z Przebudzenia, z drugiej - demon i z trzeciej - lekarz...

Fenris - jego wątek był ok

ale pod koniec go zabiłem czego nie żałuję

Aveline - postać o nieprzeciętnie ohydnej urodzie :/ Nie polubiłem jej zbytnio

choć quest z swataniem był jednym z najlepszych

Bethany - ładniejszej postaci w DA2 po prostu nie ma (XD), ale to siostra. NIEEZŁEEE .. donice.

Brat Hawke -

u mnie zginał na początku ;]

Sebastian - eee, ok ale chamskie jest to że tylko z DLC czy czegoś. Znam go tylko z filmików.

Varrik - PRAWIE tak dobry jak Oghren, ale i tak naprawdę pożądna postać.

PODSUMOWANIE - DA2 ma bardzo fajne postacie, ale ogólnie w DA Oghren i Morrigan wymiatają :) No i Anders z 2 części. Jakoś podoba mi się to co zrobił na końcu.

@edit

powrót Leliany i Alistaira bardzo cieszy

:) Szkoda tylko, że na TAK krótko.. ledwo 1 rozmowa z każdą z postaci. Z powrotu Zevrana też się o dziwo ucieszyłem. Fajnie, gdy znawcy 1 części gry (nie tylko DA, ale ogólnie) mogą cieszyć się różnymi powrotami czy rozwinięciami...

Edytowano przez Wymaniakowany
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli rozumiem, że DA2 dostał w CDA taką samą notę jak na stronie, czyli 7+? Czy jednak poszli po rozum do głowy i docenili tę świetną grę? I tak jutro kupie magazyn, bo mam ochotę pograć w CoJ, ale ciekawy jestem bardzo oceny gema.

Gra dostała 7+, jednak nie "poszli po rozum do głowy". A szkoda, bo gra spokojnie zasługuje na 8, w mojej osobistej skali nawet 9.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...