Skocz do zawartości
Gość kabura

Prince of Persia (seria)

Polecane posty

Te drzewka gromadziły energię z poszczególnych pół które uzdrawialiśmy, zniszczenie ich oznaczało ponowne uwolnienie Arymana, a ten w podzięce za uwolnienie obiecał Księciu przywrócenie Eliki do życia

. Tego nie do końca zrozumiałeś, bo mogłem Cie źle zrozumiec ?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O, to, to. Wyszło na to,

że książę musiał wybierać między śmiercią Eliki, a wolnością Arymana, więc przydałoby się, żeby to GRACZ miał wybór, co z tym zrobić...

Po tym powinny być 2 różne, jednoznaczne outra. I tyle. :dry:

Edytowano przez SZWENIO
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj tam od razu głupie.

Książę nie myślał tak jak wy tutaj, liczyły się dla niego inne kategorie, inne priorytety. Po prostu był zakochany, jego ukochana właśnie poświęciła się dla dobra świata, a on nie mógł z tym nic zrobic. I nagle odzywa się głos. Mówi ci, że może pomóc, że jej śmierc nie jest przesądzona, że można ją wszkrzesic. Wiesz czym to grozi, ale to się dla ciebie nie liczy. Poradziłeś sobie do tej pory, to poradzisz sobie i teraz. Tak samo jak jej ojciec, wiedział co się stanie kiedy uwolni Arymana, ale liczyła się dla niego tylko córka, a nie jacyś obcy ludzie gdzieś na świecie. Książę nigdy nie był kochany, nigdy nie kochał, więc to uczucie go zaślepiło.

Po tym powinny być 2 różne, jednoznaczne outra. I tyle. dry.gif

Nie, nie powinny byc. Przy kontynuacji trzeba by było robic jakieś naciągane wyjaśnienia czy wybierac wersję kanoniczną. Prościej nie dawac wyboru.

Na końcu Dwóch Tronów też nie można było się oddac Mrocznemu Księciu, i co, źle? No i taka wersja historii jest według mnie dużo ciekawsza niż "i poszedł w świat żałując ukochanej. Koniec."

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moment. Źle mnie zrozumieliście. Osobiście wolę "filmowe" gry, gdzie nie ma zbyt wiele do wyboru, a tylko prowadzimy historię jednoznaczną i oczywistą. Ale jak w takim PoPie zakończenie jest jakie jest, to jaki niby sequel mieliby zrobić? Prequel odpada, bo dopiero się poznali, sequel nie ma sensu, bo co?

Ponowne zaganiane Arymana do kąta? A po wszystkim znów uwalniamy go,

żeby sprzedać jeszcze jeden sequel... :dry:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisał już ktoś o tym Epilogu POPa, co konsolowcy go tylko mają jako DLC? Bo chętnie dowiedziałbym się, jak to się wszystko tak naprawdę kończy.

Kilka miechów temu oglądałem na youtube, jak gostek grał właśnie w ten Epilog na Xboksie i mówił coś w stylu, że chyba ojciec Księcia jest wkurzony (ale czemu?), a na końcu Epilogu Elika odlatuje z jakiegoś balkonu...

No więc grał już ktoś i jest chętny do podzielenia się z tym, co się tam dzieje?

Tak przy okazji... SZWENIO, tak czytam twoje wypowiedzi i dochodzę do wniosku, że... ty chyba nie powinieneś był grać w tą grę... Wyraźnie nie zrozumiałeś o co i dlaczego w niej chodzi. :P (znaczy się, mam na myśli zakończenie). Kilkanaście stron temu była o zakończeniu wielka rozmowa.

Edytowano przez SilentBob
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prequel odpada, bo dopiero się poznali, sequel nie ma sensu, bo co?

Ponowne zaganiane Arymana do kąta? A po wszystkim znów uwalniamy go,

żeby sprzedać jeszcze jeden sequel... dry.gif

Niet,

Arymana trzeba wypędzić, bo inaczej za świata nic nie zostanie, ale nie będzie już żadnych poświęceń ani tego typu rzeczy. Po pierwsze autorzy nie są tak głupi, zaraz podniosłyby się oskarżenia o kopiowanie dokładnie tych samych motywów. Po drugie Świątynia i Drzewo zostały zniszczone, nawet gdyby Elika koniecznie chciała się poświęcić to zwyczajnie nie ma gdzie

:) No i to wcale nie takie dziwne, ile już było sequeli, w których pokonane zło wróciło chociaż teoretycznie nie miało prawa? Czym to się różni od wygnania i natychmiastowego powrotu?

Zresztą jeśli gra będzie co najmniej tak dobra jak jedynka, a fabuła będzie się trzymać kupy to i tak kupię ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moim zdaniem głupim pomysłem było odejmowanie życia, w dwóch tronach, po przemienieniu się w "czarnucha"

ale ogólnie przyjemnie się gra :wink:

Kolega poniżej ma rację. Sorry.Moim zdaniem to nie był głupi pomysł. Było by nim wtedy za łatwo grać , a gra dla mnie i tak była łatwa ( no może pare miejsc zatrzymało mnie na dłużej).

Szkoda , że nakońcu nie walczyło się z tym ,,czarnuchem'' tylko goniło się go po umyśle księcia. Ja liczyłem na końcową walkę z nim zaraz po Wezyrze.

Edytowano przez mrkATana
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie, walka z Wezyrem nie jest jakoś nie wiadomo jak trudna, ale może sprawić trochę problemów. Podzielona jest chyba na trzy fragmenty, a główną rolę grają w niej speed kille (nie walisz na oślep we wroga, tylko doprowadzasz do sytuacji, w której możesz ich użyć, a potem starasz się ich nie zawalić). Ostatni fragment to

wspięcie się po latających gruzach i epicko-bajerancki skok w zwolnionym tempie (też speed kill, ale nie ma szans aby komuś nie wyszedł, nawet upita małpa nie miałaby problemu). Potem tylko przebieżka po umyśle Księcia i The (happy)End

.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prince of Persia - grałem tylko w część pierwszą (Piaski Czasu) i muszę się przyznać (nie bijcie), że ta gra nie przypadła mi do gustu. Nie wiem dlaczego, ale gdy ją włączałem czułem takie wewnętrzne fuj! Zupełnie nie wiem z czym związane i którego sam do dziś nie rozumiem... Cukierkowa grafika, gejowski głos księcia, nudnawa i przewidywalna fabuła, plus to, że za każdym razem musiałem ustawiać koligację, bo gra chodziła za szybko - jednym słowem wszystkie te takie małe wady i niedoróbki sprawiały, że nie potrafiłem w to grać... Być może, gdybym sięgnął po nowsze wersje, zmieniłbym zdanie o tej grze, ale część pierwsza jakoś dziwnie mi to obrzydziła...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nudnawa i przewidywalna fabuła

Que? Jeśli uważasz że

scena z Księciem, Farah i klepsydrą

,

kradzież sztyletu czasu przez Farah

,

śmierć Farah

czy

zakończenie

były przewidywalne - i to nie na pięć sekund przed - to... sam nie wiem co powiedzieć.

I co wszyscy takie grimdarki że w "Pisakach" grafikę cukierkową zwiecie? Cukierkowy to jest Mario, SoT jest baśniowy.

(A WW brązooooowyy :ninja:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(A WW brązooooowyy ph34r.gif)

Tak, że chwilami nic nie widać. Ale i tak jest super.

Jest różnica między cukierkowością a bajkowością. Cukierki są słodkie, ładne i różowe. A bajki są często bardzo krwawe, jak się głębiej wczytać.

I SoT to stanowczo ta druga kategoria. ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy tylko mi pasował polski głoś Księcia w SoT ? ^^ Bo często tu czytam, że wszyscy na niego psioczą . Co do samego SoT to w niej cenię historię oraz tą ''magię'' natomiast w WW bardziej walkę oraz zmagania księcia z przeznaczeniem, żadnego z nich, a w szczególności WW nie nazwałbym ''cukierkowym'' :) T2T to inna sprawa bo według mnie jako gra trochę odstaje od swoich towarzyszy trylogii

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cukierkowy to może być co najwyżej Prince of Persia 2008. Chociaż i przy nim to nie bardzo podchodzi, bo wyraźnie widać elementy baśni w całej grze, grafice, wszędzie.

Najlepsza część? Two Thrones, ona po prostu wymiata. Poza tym jest taka... pomarańczowa. Lubię ten kolor :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...