Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Qn`ik

Sztuki walki

Polecane posty

de99ial ma rację. Sam uprawiam sporty siłowe, ćwicze na siłowni, zdobywam masę i siłę... itd. i mysle, że jeżeli bedziesz dobrze zbudowany i miał nooo... całkiem spora masę mięśniową to byle kto do ciebie nie podejdzie. A jeżeli tak sie stanie to sam nie będzie pewien czy da ci radę. Masa, rzeźba, siła w połączeniu ze sztuką walki (np. kickboxing) budzi respect. Dwa lata temu kiedy dopiero zaczynałem ćwiczyć tak na poważnie byłem w takiej sytuacji, że podeszło do mnie i mojego kolegi dwóch dresów. W biały dzień podeszli do nas, ludzie szli po drugiej stronie, a oni zerwali nam łańcuszki z szyi i mojemu koledze wypłacili z pięści i się zmyli. Wtedy pomyslałem sobie dlaczego nie zainterweniowałem?? I doszedłem do wniosku, że trzeba wziąć się za siebie i poprawić swój wizerunek a wtedy byle kto nie podejdzie ( a oni nie byli jacyś wyrośnięci ani przypakowani tylko zwykli chuligani). Tak więc uważam, że w samoobronie liczy się także masa i siła bo bez tego chociaż byś tranował wszystkie sztuki walki nie dasz rady się obronić.

To do kogo drechy startuja to inna bajka. Generalnie jeśli człowiek idzie na pewniaka to nikt do niego nie podbije (chyba, że sam sprowokuje). Drechy wybieraja ludzi łatwych, takich, których da się zastraszyć (właśnie dlatego nie zareagowałeś - strach przed ich agresją). Warto cos potrenować chociażby tylko po to aby taka pewność w sobie wypracować - wiadomo jak sie pookładasz z kumplami na macie od razu inaczej reagujesz kiedy ktoś Ciebie chce klepać.

Ale kiedy dochodzi do poważnej konfrontacji - liczy sie broń a nie piąchy. Wtedy warto mieć jakis twardy argument na to aby pasiaści panowie jednak zrezygnowali...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Ale kiedy dochodzi do poważnej konfrontacji - liczy sie broń a nie piąchy.

Rację masz waszmość! Ci, co mnie znają, mogą potwierdzić, że z widelcem i nożem przy stole jestem nie do pokonania i dokonuję prawdziwych spustoszeń... :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rację masz waszmość! Ci, co mnie znają, mogą potwierdzić, że z widelcem i nożem przy stole jestem nie do pokonania i dokonuję prawdziwych spustoszeń... biggrin.gif

Kiedy napastnikiem jest schabowy z ziemniaczkami i jakąś sałatką to w ogóle nie wątpię w Twe słowa Panie Bracie ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sztuki walki są bardziej przydatne niż siła. Niekturymi chwytami możesz nawet unieruchomić przeciwnika na 30 min

Pod warunkiem, że napastnik jest jeden i nie mający pojęcia o bijatyce. Albo Ty ćwiczysz tę sztukę od dziecka. W każdym innym wypadku najpewniej zrobisz sobie krzywdę a potem napastnicy zrobią Ci większą ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@dawidek3294443:

jak miałem tyle lat co ty:

miałem 180 cm wzrostu robiłem ~15 - 20 pąpek ale na drażku sie podciagałem ~18 - 20 razy

(wszystko dzieki temu że w szkole podstawowej 4 godziny w tygodniu ale nie graliśmy w siatkówke jak teraz a były same czwiczenia)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyniki w podciąganiu mam średnie, coś około 15, ale nie wiem czemu robicie tak mało pompek. Ja mogę zrobić (jak się bardzo postaram) coś około 40. Na zaliczeniu w szkole nie miałem problemu z 35 na szóstkę. :)

ktora to klasa 4 czy 5?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to co u mnie.. fajnie masz ja musialem na 6 zrobic 60.... 10 na kazda ocene... zrobilem 50 kondycja nietaka byl srodek zimy :D

To strasznie was wymęczyli, a ja myślałem że u nas był wysoki poziom :P A może ktoś z was chodził na karate? Ja w pierwszej i drugiej klasie, do Jissen, czy jakoś tak. Pamiętam że miałem chyba żółty pas z dwoma danami. Potem miałem problemy ze zdrowiem i zaprzestałem chodzenia na zajęcia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sztuka samoobrony :D Mamy pasy- bialy zolty zielony niebieski czerwony i czarny. W usa (gdzie tez chodzilem) zaczyna sie od razu od bialego (w PL zaczyna sie z niczym) czyli bialy tam to nic a odpowiednikim naszego bialego jest pomaranczowy. W krakwowie jest pare ladnych dziewczyn z klubu itp.. :D lol

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@CzarekMichalczyk

To nie do końca tak. W moim stylu (karate shotokan) jest tak, że zaczynasz kompletnie bez niczego. Jednak nie trwa to długo bo już po m/w 3 miesiącach masz możliwość zdania na biały pas. Z belkami sprawa też jest trochę odmienna od tego co napisałeś. Rzeczywiście, na każdy pas przypadają 3 belki jednak jeśli masz skończone 14 lat zdajesz od razu na cały pas. Co do tego, że najwyższym możliwym stopniem jest 10 dan to nie jestem pewien ale chyba masz słuszność. Warto jednak wspomnieć, że najwyższy stopień jaki teraz ktoś posiada należy do Hiroshi Shirai'a, i jest to 9Dan. Po prostu stwierdził, że niezasługuje na tak wysoki stopień :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W karate, z tego co pamiętam, biały pas dostaje się od razu, na każdy przypadają 3 belki, a potem jest zmiana pasa. Najwyższy pas to czarny, a osiągnięcie maximum w karate to czarny pas z 10 danami. I to chyba na tyle :rolleyes:

Em, to karate o ktorym Ty mowisz, to Kyokushinkai, ktore cwiczylem 5 lat. Bardzo dobre, skuteczne i najkrwawsze ze wszystkich karate (wypowiadal sie o tym jakis znawca w TV). konczac karate mialem 10.3 kyu (pomaranmczowy pas z 3 czerwonymi belkami). Cwiczylo mi sie bardzo dobrze, niestety z przyczyn finansowych musialem zakonczyc nauke. Pamietam jeszzce co nie co, wiec mysle, ze obronic bym sie potrafil :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się nad zaczęciem treningów Capoeira Regional. Niestety w moim mieście znajduje się jedynie szkoła Angoli a liczą sobie w niej jak za dobry samochód( jakieś 10 tysi za wszystkie warsztaty), do bogatych ludzi nie należę, więc wybrałem raczej "chałupniczą" naukę, nie mogę tylko znaleźć odpowiednich touriali. Czy nie miałby ktoś dostępu do takowych filmów??

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nom... Capoeira jest wspaniałym rodzajem walki- mam na to fazę gdy w tekkenie 5 owniłem Eddym =D.

Tylko ja właśnie boje się o to, że nie dam rady się tego wszystkiego nauczyć ponieważ dawno już nie trenowałem akrobatyki i boje się że nie jestem już tak rozciągnięty...

Apropo- czy ktoś z was zna jakieś treningi online, które poprawiłyby siłę i rozciągnięcie? Bo na siłę to znam

www.iwantsixpackabs.com <--- wprawdzie trzeba sie zarejestrować (za darmo), ale daje dostęp do niesamowitych- i co najważniejsze- skutecznych ćwiczeń na poprawę sylwetki i siły. No właśnie- macie też jakieś inne sposoby na poprawę siły- chodzi mi nie o trening, ale o nawyki żywieniowe, albo inne rzeczy?

I proszę o jakiś zestaw ćwiczeń na rozciąganie :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam trenowałem boks jakieś 5 miesięcy, teraz jiujitsu 4 miesiące. Na wakacje musiałem przestać, gdy mój mostek nie wytrzymał 4 pod rząd trójkątów (najbardziej nie lubię, gdy nie powiedzą ci, byś jeszcze raz wytłumaczył, jak to zrobić, jeno nadrabiają siłą- zwłaszcza, jak ważą 30 kg więcej ode mnie :)).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...