Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Qn`ik

Sztuki walki

Polecane posty

To i ja wrzuce swoje trzy grosze :D

Coolek - i tak, i nie. Masz racje, ja rowniez uwazam muay thai za najskuteczniejszy styl uderzany (lokcie i kolana, walka w klinczu rulez! :D ), ale co do krav maga... Wiem, sa tam 'brudne tricki', ale nie zawsze one wychodza. Walniesz kogos w krocze, zle to zrobisz i nie tylko nic napastnikowi nie uczynisz, ale jeszcze bardziej go rozjuszysz. Sprobuj wsadzic palec w oko zapasnikowi, albo komus kto cwiczy bjj. Zycze miekkiego podloza. Ogolnie rzecz biorac, jakiekolwiek combaty sa dobre, ale tylko na odpowiednim 'gruncie'. Bo co z tego, ze bedziesz wiedzial, jak wsadzic komus palec w oko, jak on Cie zalatwi zwyklymi 'cepami'...? Z combatem trzeba cos polaczyc. Chociazby muay thai. A co do krav magi... Wiem, ze w niektorych sytuacjach jest ok, ma realna (jesli takowa istnieje...) obrone przed wieloma 'narzedziami', ale mimo wszystko nie jestem do tego przekonany. Czy naprawde masz taka silna psychike, ze na ulicy zmiazdzysz komus krtan, przerwiesz nerw wzrokowy...? Naprawde jestes taki mocny...? Ja bym sie dwa razy zastanowil, zanim bym uczynil kogos kaleka do konca zycia. Osobiscie nie lubie uzywac 'brudnych trikow', chyba ze jestem do tego juz ostatecznie zmuszony. Wole niesmiertelna kombinacje: lewy, prawy, low-kick i sprint. Pamietaj, ze na ulicy nie masz za zadanie rozwalic wszystkich i wszystko dookola, a PRZEZYC. Nokautujesz jednego oponenta i uciekasz. Torujesz sobie droge. A jak chcesz walczyc wsrod wielu ludzi, poczuc swoja 'moc', to idz na mecz pilkarski. Tylko tam nie ma zmiluj, oponent nie przestanie Cie tluc, jak klepniesz w asfalt, nie ma tam sedziego, ktory przerwie walke. Rozpisalem sie :P Chodzi mi o to, ze sama krav maga nic Ci nie da. Ale jesli bedziesz jej rozwaznie uzywal, moze wiele razy Ci tylek na ulicy uratowac.

Errol - wybacz, ale bardzo nie lubie takich argumentow, jakie Ty wysuwasz :P Cwicze kyokushin od 8 lat i bardzo przez ten czas mi sie zmienily poglady. Jak przyszedlem na pierwszy trening, jeszcze "fafel" bylem :D , myslalem, ze kyokushin jest the best, nie ma nic lepszego itd. Ale czas sie zmienily. Jak zyl Oyama, uczyl w swoim dojo obrony przed ciosami na lebek, prawidlowej gardy, rzutow, walki w klinczu itd. Fakt, zawodnicy kyokushin wygrali wtedy 2 z 3 walk. Ale co z tego...? To bylo kiedys. Teraz wszystko jest inaczej. Zostal sam mit. I Ty wlasnie z niego korzystasz. Budujesz sobie ideologie. Wybacz, ale ja sam zostalem odarty bolesnie z marzen na temat karate. Obejrzyj zawody miedzystylowe. Potem obejrzyj 'nasze' mistrzostwa. Mi sie plakac chce. Walcza dwaj kyokushinowcy, stoja oparci o siebie, i low-kicki i na bebechy. Leb odsloniety, garda w okolicach brzucha... Gdzie jest to potezne kyokushin...? Gdzie jest potega tego stylu...? Kiedys byla. A teraz wszystko zniknelo. Mozesz sie z tym pogodzic, albo dalej tkwic w zludzeniu. Ale lepiej sie z tym pogodzic i zaczac szukac czegos innego, co mozna dolaczyc do kyokushin. Bo w koncu kazdy zrozumie, ze co nie idzie do przodu, cofa sie. Pozdrawiam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Khalis może i racja ale do końca się z tym nie zgodzę. Podałem tylko troche historii. Posłużyłem się tym przykładem aby pokazać że nie tylko boks tajski jest dobrym stylem i w zderzeniu z np. Kyokushin może być nieskuteczny.

Nie opieram się tutaj także o żadne ideały i nie uważam Kyokushin za styl kompletny bo niema kompletnego stylu. A rzutów i innych rzeczy też można się na treningu nauczyć. Wszystko zależy od trenera i od trenującego. Walczy człowiek a nie styl.

Co do "brudnych trików" to też nie uważam tego za dobry pomysł. Zabijesz dresa- odpowiadasz za człowieka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Tiger #M

Ho dobry topic :P W domu ma experta od sztuk walki to coś o tym wiem :P

Włąściwie jak teraz tak patrzę obecnie na sławę sztuk walki to moge to opisać jednym słowem:

KLATKA

Teraz to chyba jest najbardziej popularne (jest jeszcze nazwa vale tudo) i najbardziej brutalne. Taki zwykly gościu co całe życie ćwiczył karate to nic, kompletnie nic nie zrobilby w klatce. Tam to sie od razu do parteru schodzi i sie dźwignie zakłada itp. To nie jest taki łatwe jak się wydaje. Tam trzeba coś umieć... a jak już mówimy o klatce to trzeba zaznaczyć że tam nie ma zasad. Ludzi z tamtąd wynoszą na noszach, często z polamanymi kośćmi...

Może ktoś coś słyszał??? :D:wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Errol - kyokushin vs muay thai...? Hmmm... marne szanse widze dla karate. Kolana na glowe, lokcie, perfekcyjnie opanowana walka w klinczu. Oczywiscie wszystko zalezy od cwiczacych, ale kyokushin w porownaniu do muay thai ma wezszy wachlarz technik.

Tiger #M - grr... Nienawidze, kiedy ktos mowi cos takiego :twisted: Zapewne swoja wiedze o vale tudo bierzesz z TV...? Fakt, osoba, ktora dajmy na to cwiczy tylko walke w stojce, nie ma zadnych szans. Ale co do brutalnosci... Tak to wyglada dla osob postronnych. Rekawice sa ciensze od bokserskich, wlasciwie chronia tylko dlonie atakujacego. Jak ktos widzi w telewizji vale tudo i jeszcze zobaczy krew (zazwyczaj pekniety luk brwiowy), to laczy te dwa elementy i wychodzi mu skrajna brutalnosc. W boksie zawodnik otrzymuje okolo 300 uderzen na glowe w czasie jednej walki ( :!: ), a w vale tudo bardzo rzadko dochodzi sie do takiej liczby. Prawie kazda walka konczy sie w parterze. Czy to jest takie zle...? Zakladasz komus balache (dzwignie na lokiec) czy mata-leo (duszenie), on odklepuje, albo sedzia przerywa walke. I gdzie jest ta telewizyjna brutalnosc...? W calej karierze UFC (Ultimate Fighting Championships - wlasnie turniej walki w klatce) byle tylko jeden wypadek smiertelny. Blad popelnili organizatorzy. Gosc mial powazna wade serca, nie mogl wogole byc dopuszczony do zawodod. Zawiodla opieka medyczna. Nazwa 'vale tudo' pochodzi z jezyka portugalskiego i znaczy tyle, co 'idzie wszystko'. Nie oznacza to, ze nie ma tam regul! Sa i to bardzo scisle. Zadnych dzwigni na male stawy (np. palce) i kregoslup, nie ma gryzienia, wsadzania palcow do oczu, atakow na krocze itd. Poszukaj, na pewno znajdziesz w internecie dokladnie okreslone zasady. Wystarczy poszukac, a nie przyjmowac na wiare telewizyjna papke. Nosze - czasami sie zdarzaja, tak samo czesto jak w pojedynku bokserskim. Polamane kosci...?! Eh... Telewizja... :evil: :D

BTW: W Polsce vale tudo bedzie odbywalo sie na ringu, aby nie budzic chorych skojarzen niektorych ludzi. Pozdrawiam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, shotokan nie jest w 100% skuteczny, ale jakoś po 5 latach treningów czuję się na ulicy bezpieczniej :) . A po szkole w sprzeczkach szybki kick na dyńkę jest argumentem decydującym.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tnicu - zaden styl nie jest w 100% skuteczny. Tym bardziej shotokan. A kick na dynke...? W Twojej szkole chyba sa same leszcze :shock: :D "Kick na dynke" baaardzo latwo przechwycic, obalenie a potem juz tylko mozna zdrowaski odmawiac. :D Na ulicy nigdy nie kopalbym na lebek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Randori

Heh łaze po forum patrze i Sztuki Walki nono :) a tak zeby to ozywic a nie tylko klucic sie ktory styl najlepszy i jak to fajnie przywalic komus w szkole :D to napiszcie

1.Jaki styl cwiczycie

2.U kogo i jaki ma stopien

3.Ile lat

4.Ile tygodniowo cwiczycie

5.I jaki macie stopien :)

Mysle ze wtedy rozmowa bedzie ciekawsza bo bedzie wiadomo kto gdzie co i u kogo :)

Ja cwicze Kyokushin Karate u sensei Ewy Pawlikowskiej (2 Dan) , cwicze 2 lata a w tygodniu od 12-15 godzin , mam 7 kyu (wiem ze malo za 2 tygodnie zdaje na 6kyu).A co do skutecznosci Kyokushinki prawda ma "dziury" ale u nas Ewa stara się "łatac je" czyli wprowadza rzuty czasem , pady i rozne rzeczy przydatne na ulicy :) wiec wiele zalezy od trenera.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cwicze Kyokushin u Sensei Andrzeja Maneckiego (3dan). Cwiczylem kiedys 6 lat potem 3 lata przerwy i teraz pol roku. Tygodniowo do 10h. Mam 4 kyu. U nas sensei tez stara sie latac te dziury wprowadzając jakieś rzuty, czasami walke w parterze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Tiger #M

@Khalis:

Heh... wiesz co ci powiem... Vale tudo znaczy to samo co "Można wszystko".

A mi chodziło między innymi o to że jak byś tam (do klatki) wpuścił, dajmy na to zawodnika Kyokushin (mój brat to ćwiczy już 12 lat) i zawodnika vale tudo (albo jeszcze lepiej BJJ-Brazilian Ju Jitsu) to jak myślisz kto by wygrał??? Ty mi tu nie mów o dźwigniach bo już z bratem takie coś przechodzilem i wciąż sobie takie, że tak powiem, sparingi urządzamy (dźwignie itp.) ale to co widziałęm o klatce to tam normalnie leżących kopią. Chodzi mi po prostu o to że tam nie ma "wybacz". Albo ty, albo on. I właśnie to jest ta brutalność. Facet walczy o życie (może siew każdej chwili poddać, ale przecież nie z takim zamiarem wchodzi siedo klatki).

No i nie zgrywaj mi wielkiego znawcy, bo nie lubię takich.... :?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Randori

A ja ci powiem to co mówi czasem sensei :) nie walczy styl tylko człowiek można być świetnie wycwiczonym doskonałym itp a dostac mozna dostac od kogos z teoretycznie "gorszego" stylu bo ta druga osoba ma zabojczo silna wole walki i niesamowicie jest uparta wiec nie mowcie bzdur ze ten styl taki siaki a inny byle jaki :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Tiger #M

Proszę bardzo. ja mogę powiedzieć że Masutatsu Oyama (twórca Kyokushin Karate i niedościgniony mistrz) stoczyl grubo ponad 200 walk i żadnej nie przegrał. Mało tego! Walczył z większością znanych stylów i każdego pokonał. Łamał rogi bykom... Co jak co ale z kimś takim strach walczyć. Nawet Bruce Lee bał sięz nim walczyć!!! Oczywiście Oyama nie wykrzykiwał tego na glos. Po prostu trzeba zrozumieć że Oyama to był twardziel i raczej mało kto odważył się z nim walczyć...

Ale o co mi chodzi... Otóż, jest wiadomo, że jak ktoś ma dobrze opanowaną walkę w stujce to należy się tego kogoś bać. Ale z doświadczenia wiem że nim mój brat zainteresował się Vale tudo i BJJ, to ja podczas walk z nim zawsze dążylem do tego by go przewrócić, bo wiedzialem że na ziemi ja go pokonam (co jak co ale kilka dźwigni juz wtedy znałem). Teraz mój brat poznał VT i BJJ i zaczął próbować dźwignie itd. Obaj(ja i mój brat) doszliśmy do wnisku że właśnie VT i BJJ są najskuteczniejszą formą samoobrony na podwórku. Oczywiście można sie kłucić, ale zawsze jest tak że w końcu jeden upadnie, a wtedy lepiej wiedzieć co robić, niż leżeć i obrywać raz za razem z buta...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Randori

No z tym sie zgodze a co do Oyamy to przegral jedna walke :) jedna jedyną z mistrzej jakims (nie pamietam jaki styl) ale malo brakowalo a mistrz ten powiedzial mu aby (wtedy jeszcze sie doskonalil) doskonalil swoj styl nadal bo jest naprawde zabojczy i jeszcze troche i nie bedzsie mial szans :D pamietam to bo to jedyna walka jaka przegral :):):):)

a tak na uboczzu spruboj sprowadzic do parteru kogos z K1 :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Tiger #M
a tak na uboczzu spruboj sprowadzic do parteru kogos z K1 :P

Hmmmm.... Jest wielu zawodników których można do parteru sprowadzić, ale mnie by się to nie udało :lol: ALe jest też kilku zawodników w K1 co walczy w Klatce. Np. Boby Sapp (walczyl kiedyś z Boniaskjim to mu w tył głowy przywalił jak ten leżał już na deskach)...

BTW: Za niedłógo Sapp ma walczyć z jakimś sumokuem na zasadzach K1!!! Nie mogę siedoczekać takiej walki tytanów!!!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Randori
BTW: Za niedłógo Sapp ma walczyć z jakimś sumokuem na zasadzach K1!!! Nie mogę siedoczekać takiej walki tytanów!!!

O masakra to bedzie walka niesamowita :D ale wiesz kazdego da sie sprowadzic do parteru ale nie kazdy sie da latwo do niego sprowadzic :)

a nie wiesz kiedy ta walka bedzie ?? :> bo to musze zobaczyc

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Randori

HURRA !! a teraz cos z inej beczki :) jak sie rozciagacie :) (trzeba to ozywic!!) ja sam w domku dziennie z 15 minut nie liczac treningow bo tam to juz masakra :/ Ewa ma ciekawe pomysly ostatnio kazala jednemu zejsc do szpagatu ile kto potrafi a drugi mial mu usiasc w taki pewien sposob na plecach :) Jezuu co to byl za bol :D jak to jest u Was ??

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tnicu - zaden styl nie jest w 100% skuteczny. Tym bardziej shotokan. A kick na dynke...? W Twojej szkole chyba sa same leszcze :shock: :D "Kick na dynke" baaardzo latwo przechwycic, obalenie a potem juz tylko mozna zdrowaski odmawiac. :D Na ulicy nigdy nie kopalbym na lebek.

Na ulicy to jest inna sprawa, ale w szkole po prostu ludzie się boją jak coś im gwiźnie koło ucha i czasem nie muszę delikwenta kas(tr)ować :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Randori
Na ulicy to jest inna sprawa, ale w szkole po prostu ludzie się boją jak coś im gwiźnie koło ucha i czasem nie muszę delikwenta kas(tr)ować :)

To widze Tnicu ze siejesz postrach w szkole - nieladnie :) powiem mamie :P a u nas w szkole nawet jak sie bija to z "honorem" czyli mniej wiecej nie bija lezacego :) i zawsze mozna powiedziec dosc :D ale ostatnio wogule zadko sie bijemy w szkole

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tiger #M - znawcy...? Po prostu mowie, co mysle. Nie musisz sie ze mna zgadzac. A znawca nigdy nie bylem, nie jestem i nie bede. Po pierwsze do klatki nie wchodzi sie po to, zeby zabic przeciwnika. Ktos tu chyba za bardzo polega na reportazach TVN`u. :( Po drugie, kiedys bylo mniej zasad, ale teraz jest o wiele wiecej obwarowan. Obejrzyj sobie kilka pierwszych UFC - to dopiero bla rzeznia :P Gracie ciagnal Kimo za warkoczyki :shock: A co do brutalnosci... Albo ty, albo on... Wow, przeciez tak jest w kazdym sporcie...? Wygrywa albo jeden, albo drugi. Jest sedzia, ktory w razie czego moze przerwac walke. Koniec, kropka.

A co do sprowadzania do parteru... Ktos ogladal moze walke Mino vs. Cro-cop...? Polecam osobom, ktore uwazaja, ze do parteru nie da sie ich sprowadzic :D Jak ktos ucieknie przed wejsciem w nogi zapasnikowi, to full respect :twisted:

Cwicze 8 lat u sensei Wieslawa Gwizda kyokushin. A ile w tygodniu cwicze...? To zalezy, roznie. Od 10 do wielu wiecej godzin :D

A rozciaganie...? Co drugi dzien. I z rozwaga. Gdzies kiedys czytalem, ze gosc chcial zrobic szpagat w 3 dni [ :!: ]. Pierwszy dzien - rozciaganie, drugi - regeneracja, a trzeci - jak byl juz w maksymalnym rozjechaniu, poprosil kumpla z silowni, aby go 'docisnal'. Pewnie jak wyjdzie ze szpitala napisze, co bylo dalej :twisted:

OOO :shock: Chce zobaczyc te walke! Ale na zasadach MMA! Mniam :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od rozciągania to my mamy osobną sempai(1 kyu) po jakimś tam szkoleniu na rozciąganie. Niestety nie pamiętam jak ona się nazywa. Czasami takie cwiczenia wymysla ze ja sie zastanawiam czy to jest wykonalne. No ale przynajmniej jest skuteczne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Randori

Cos ?? Wez nie mow,bylo super ale oczywiscie krawontka endrju musial cos zepsuc. Na obozie było okolo 60 osob a on w wywiadzie (byl organizatorem) podal ze 100 bo 40 przyjechalo na sam egzamin, napisal ze Ewa z nami cwiczyla i wychodzila z nami na Jaworzyne a wogule jej nie bylo przyjechala tak na jeden dzien popatrzyc ale nie cwiczyla (sam tez "zniknal" kiedy wychodzilismy na jaworzyne), podal ze byly ekipy z Tarnowa,Sacza Nowego i Starego, Krakowa i wogule duuuzo miast ale nie podal ze był Nowy Targ (zapewne celowo bo on nas nie lubi i Ewa tez go nie za bardzo) wogule gdyby nie on to by bylo super :) (ale i tak bylo git)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Tiger #M

Nie zależy co ćwiczysz tylko zależy jaki człowiek ćwiczy dany styl. Ćwiczę kyokushin 10 lat odkąd zobaczyłem co to jest bjj przejrzałem na oczy. Kyokushin owszem jest skuteczne też wywodzi się z ulicy, ale jeśli trafisz na jakiegoś ulicznika albo zawodnika bjj to śmiało możesz uciekać.

żeby było wszystko jasne: tego posta pisał mój brat

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Randori

No logiczne ze jak ktos kto cwiczy Kyokushin powiedzmy 6 lat natrafi na goscia z BJJ tez z 6 letnim stazem to male szanse :) ale jednak napewno lekko go uszkodzi (ale co zostanie z goscia z KK), chociaz sa wyjatki bo jak juz pisalem walczy styl a nie czlowiek !! i to jest najwazniejsze a nie to kto co cwiczy (chociaz tez wazne)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...