Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Wolan

Jak zaczęłą się wasza przygoda z CDA? [archiwum]

Polecane posty

Moim pierwszym numerem był 02/2000. Kupiłem go... dla okładki:P. Do dziś uważam, że jest najlepsza w całej "historii okładek" pism branżowych. Choć Shogo też przyciągało wzrok... Przez pierwsze 2-3 lata kupowałem magazyn raczej sporadycznie, a wraz ze wzrostem ceny coraz rzadziej. Od kiedy jednak pracuję :P mogę sobie pozwolić na kolekcjonowanie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój pierwszy numer to był numer 2/2004. Kupiłem go całkowicie przypadkowo, gdyż widziałem reklame tego numeru w telewizji i nagle poczułem wewnętszny głos mówiący żebym kupił CDA :cool: :cool: I tak od tej wiekopomnej chwili cały czas prawie (z małymi przerwami) kupuje CD Action:))

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od dawna raven_amanha opowiadał mi o CDA, o wredności i złośliwości Smugga i ogólnie o tym, jakież to pisemko świetne. Więc kiedy jeden chłopak z mojej klasy przyniósł CDA do szkoły to zaczęłam podczytywać.

Spodobało się.

Pierwszy jaki kupiłam to 150. I teraz kupuję co miesiąc. Uzależnia toto. (Ech, co ja mam się do was, starzy wyjadacze porównywać...)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy numer kupiłem we wrześniu 2007 r. po tym jak zobaczyłem reklame chyba w telewizji. Wtedy skusiły mnie pełniaki (Gothic II i NK) oraz Kompendium Wiedźmińskie, a nie sama gazeta ;p. Natomiast regularnie kupować zacząłem dopiero w kwietniu 2008 kiedy to znowu skusił mnie pełniak a mianowicie Hitman: Kontrakty.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja CDA zobaczyłem u wujka. Konkretnie płytki. Pomyślałem sobie, że niezłe pełniaki dają. Później spytałem z jakiej gazety, zobaczyłem pisemko. Decyzję o rozpoczęciu kupowania podjąłem po przejrzeniu 150 numeru. I tak mija rok z CDA. Muszę przyznać, że nie jest to rok stracony. :thumbsup:

Odtąd wiem, że to czasopismo, a nie gazeta. :tongue:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja znajomość z CDA zaczęła się od płytki z numeru 12/1999 (25 dem, wyobrażacie to sobie dzisiaj? :)). Pamiętam że akurat znajomy złożył mi mój pierwszy komputer, i żebym miał w co grać to dał mi te CD. Ale że młody byłem to nie zainteresowałem się samym czasopismem :P

Pierwszy numer (51 numer CDA, czemu nie kupiłem miesiąc wcześniej jak był Fallout??) kupiłem chyba po części dlatego że pamiętałem o tej płycie którą kiedyś dostałem, a po części dlatego że szukałem jakiejś oferty sklepu wysyłkowego z grami :)

Od tego momentu nie opuściłem żadnego numeru CDA (chociaż kilka uległo zagładzie z różnych powodów). Nawet teraz kupuję, kiedy mój komputer nie ciągnie prawie żadnych gier dodawanych do czasopisma. Samo czytanie mi wystarcza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc, pewnego pięknego dnia w październiku, 2004 roku miałem straaaszną fazę na Doom'a 3. Szedłem sobie wprost ze szkoły i w kiosku zobaczyłem znajomą facjatę cyber-demona :tongue: . Jako, że nigdy wcześniej CD-Action nie kupowałem, zapytałem kioskarkę/kioskarza (nie pamiętam :tongue: ) za ile to cudo. 18,50 :confused: . Biegiem więc do domu, i słodkie oczka: Mamo.... (resztę sami sobie dopowiedzcie :P) . No i tak zaczytywałem się w tą jedną recenzję przedzierając się przez korytarze UAC, z błogim uśmiechem (no co? 10 lat miałem :biggrin: ). Dopiero po kilku latach (kupowałem CDA sporadycznie, co rok, pół) - tzn. od lutego (z wyjątkiem maja) kupiłem wszystkie numery :). Tak szczerze regularnie to od czerwca bo marzec i kwiecień nabyłem od kolegów :P. Tak nawiasem mówiąc to coverek (no w sumie 4) z mojego pierwszego numeru sprzedałem komuś - teraz trochę żałuję. W końcu chrome :tongue: . A propos do gem'a - no już mogłeś dać chociaż tą 9 dla Doom'a :yucky: .

Mr Weatherwax - nie jesteś jedyny z tymi pełniakami, mi też już prawie żaden nie chodzi :P, ale to się (mooooże) niedługo zmieni :tongue: .

Mój pierwszy numer to był numer 2/2004. Kupiłem go całkowicie przypadkowo, gdyż widziałem reklame tego numeru w telewizji i nagle poczułem wewnętszny głos mówiący żebym kupił CDA :cool: :cool: I tak od tej wiekopomnej chwili cały czas prawie (z małymi przerwami) kupuje CD Action:))

Ten wewnętrzny głos to ich taki chwyt marketingowy! Trzeba wydusić z redakcji jak uwolnić się od tego nałogu :tongue: . (Kupowania CDA ofc.)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja zacząłem kupować CDA systematycznie, gdzieś w 2005, kiedy była solucja GTA:SA. Potem kupiłem następny numer, gdzie była kolejna część solucji i się spodobało. Od tego czasu przegapiłem jeden numer, chyba marzec 2008.

Wcześniej CDA nabywałem sporadycznie.

Nie była to wielka przygoda, lecz cóż poradzić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy numer? Bodajże z marca 1997 z taką "czarnawą" okładką, dwoma "czarnawymi" płytami i mnóstwem dem. Brat właśnie szarpnął się na nowego kompa ze 100MHz-owym Pentiumem na pokładzie, 32 MB RAM-u i 1 MB kartą grafiki (bez akceleratora buachachacha:P ), więc trzabyło poeksperymentować z jakimiś pisemkami. ;) Jeszcze gdzieś tam Gambler (R.i.P.) leżał, ale do niego sięgałem znacznie rzadziej...:] No a później to już poszło z górki - w pierwszą pełnopłytową wersję (Timeshock z lipca '97 jak dobrze pamiętam) zagrywałem się dzień i noc! Nic tylko pogratulować ekipie i keep up the good work! :thumbsup:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja bylem na wakacjach z kuzynem i z kuzynką w Gdyni.No i rano chodzilismy na plaze a po powrocie do mieszkania pykalismy na kompie z kuzynkiem w Tibie :tongue: I ponieważ często nie bylo co robic postanowilem sobie kupic jakas gazetke o grach.No i tak kupilem CDA :smile: A potem to juz zaczalem kupowac CDA regularnie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Był to numer 98 (2004). był tam SWAT oraz Bloodrayne. W sumie to te gry mnie przyciągnęły. Jako młodzian nie interesowały mnie treści pisma (ale NL przeczytałem). Później kupiłem numer 101. Czasami opuszczałem numery, ale bardzo tego żałuję. Teraz już mogę stwierdzić z przekonaniem, że jestem nałogowym czytelnikiem CDA.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim pierwszym numerem, był dodajże numer specjalny z 2005 roku (na coverze "Conflict Vietnam" i "The Great Espace"). Zobaczyłem reklamę w TV, byłem w mieście, kupiłem CDA, pograłem w gry na coverze i poczytałem pismo, i od tej pory co miesiąc kupuję CDA (opuściłem ten numr gdzye była przygodówka Ni-bi-ru).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój pierwszy numer to ... niech spojrzę ... aha już wiem ! Nr 126. Maj 2006 rok ! Wracałem z mamą z zakupów, i tak sobie pomyślałem, że wreszcie należy rzucić kupowanie KD , a że brat za młodu także kupował CDA ( mam parę starych nr z 2000,2001 i 2002 xD ), więc szybko wybrałem co chce teraz kupować. Oczywiście nie za bardzo byłem wtedy obeznany w CDA, i nie patrzyłem na rodzaj płyt. Bardzo się zdziwiłem kiedy odkryłem, że kupiłem wersje DVD nie mając takiego napędu. :tongue:

Od tamtej pory nie opuściłem żadnego nr, więc niedługo stuknie mi z wami ... 3 lata xD !

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy numer jaki zakupiłem to numer 100. Znajomi czytali CDA i bardzo sobie chwalili więc postanowiłem, że kupię raz i zobaczę co w nim takiego fajnego. No i kupiłem i robię tak od tamtej pory każdego miesiąca ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy to co napisze kwalifikuje sie do tego tematu, ale po czesci jest z nim zwiazane.

Wracam sobie dzis zmeczony po pracy, a ze biedobusa mialem dopiero za kilkanascie minut, postanowilem wstapic pobliskiego salony prasowego. Kolejka nie byla duza, najwyzej 3 osoby. Przy ladzie stal dziadek, kupowal jakies tam czsopismo. Po chwili zapytal, czy jest moze nowe CDACTION . Kobieta mu powiedziala ze jest, a dziadek sie zapytal czy moze mu pokazac gdzie dokladnie. Sprzedawczyni mu powiedziala ze nie moze odejsc od lady. Przejety troszke sytuacja wystapilem z kolejki i zaprowadzilem go pod samo czasopismo. Wzial go do reki, podziekował mi i na koniec dodal cos takiego :

" Tym razem dali naprawde zarabiste pelniaki"

Kopara mi opadła :P

Z kolei w numerze bardzo mnie zainteresowal artylul o SECUromie. Dzieki autorowi za ta publikacje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, przed chwilą się zarejestrowałem :biggrin:

Moja przygoda z CDA zaczęła się pod koniec sierpnia poprzedniego roku. Jechaliśmy całą rodzinką na działkę nad jeziorem a ja poczułem impuls i postanowiłem "Pójdę do sklepu i kupię jakąś fajną gazetę, będę miał co czytać na wyjeździe".

Poszedłem do supermarketu, zobaczyłem numer CD ACTION wrzesień 2008 i postanowiłem zobaczyć co też jest w tym czasopiśmie...

CDA strasznie mi się spodobało ,czegoś takiego od dawna szukałem. Przeczytałem tamten numer i Tipsomaniak z 10 razy :)

Zachęciłem kumpla do kupowania CDA i teraz obaj jesteśmy fanami :). Przynoszę CDA do gimnazjum i wszyscy proszą żebym im pożyczył :turned:

A w Fable z tamtego numeru gram do dizś :thumbsup:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja podobnie jak kolega wyżej, też się dopiero zarejestrowałem.

Moim pierwszym numerem który kupiłem był nr 9/06. na dworcu w Koszalinie, gdy wracałem z wakacji nad morzem. Wiedziałem, że w pociągu będzie nudno więc pomyślałem, iż mógłbym coś poczytać w podróży.

W pociągu przeczytałem wraz z Tipsomaniakiem (to było chyba "Kompedium Grozy"), no ale nie zapowiadało się na to bym zbierał dalej CDA. Bardzo zachwyciłem się recenzją "Fratera". Miesiąc później ukazał się w kolejnym nr CDA, no więc nie zastanawiając się kupiłem. Nr 11/06 zawierał THPS 4, też wcześniej chciałem kupić, no to nadarzyła się okazja. A to wszystko skończyło się nałogiem. Jak dotąd mam wszystkie nr. Co prawda jak byłem dużo młodszy to czasem mi wpadał w ręce, ale mnie nie zachwycał zbytnio. Teraz natomiast uwielbiam go czytać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja zarejestrowałem się trochę dawniej. :smile:

Po Komunii dostałem kompa... (1GB RAM, GF 5500 GT, Intel P IV, wtedy to był wymiatacz...)

Nie było w co grac, więc mama kupiła mi Playa, Clicka i... CD-Action. Playa odrzuciłem. Clicka kupowałem przez może pół roku, ale CD-Action zbieram do dziś. Był to numer 115 z recenzją GTA SA. Niestety pierwsze 5 numerów kupowałem dla pełniaków nawet nie czytając 1 litery. Bardzo tego żałuję, ale teraz czytam wszystko od deski do deski. To wciąga!!!!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mój pierwszy numer CDA dostałem z pierwszym pc (konkretnie numer 41), a później to już poszło jak po maśle no i kupuje po dziś dzień. Nigdy nei zapomnę tego szaleństwa, jak już nie mogłem grać to czytałem CDA, jak stwierdziłem że wystarczy mi czytanai to grałem i tak na przemian. Ochłonąłem chyba dopiero po 2 dniach :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja swoje pierwsze pismo kupiłem mając o ile pamiętam 10 lat czy 9 lat :P. Nieźle mi sie wtedy dostało bo wydałem całe 20 zł na jedną "gazetę". Potem miałem chyba 2 lata przerwy i od tamtej pory jestem stałym czytelnikiem :D.

Ps. Jak wygrzebie mój pierwszy numer to napisze jaki to był, jedna z pełnych wersji była evolva o ile pamiętam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja swoją przygodę z CDA zacząłem od zakupu czasopisma w 2005r(nr 114), a mianowicie CD-Action zaciekawiło mnie kiedy byłem u kumpla który też przez jakiś czas kupował je. Gdy zobaczyłem zawartość(ilość stron , pełniaki , obszerność) od razu wiedziałem że to jest to! No i się zaczęło, Ekszyna kupuję do dziś :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...