Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mateusz(stefan)

Dead Island (seria)

Polecane posty

Moim zdaniem właśnie ten plus jest najważniejszy, miażdżenie zombiakow jest miodne i to jest najważniejsze,do tego (dla mnie)sceneria na plus chociaż fajnie jakby można było pohasać po dżungli itp.(tylko ze jestem dopiero w mieście,więc kto wie?);)

Gra byłaby idealna gdyby umieścić zombie i walkę z DI w Far Cry'u 3 :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dead Island jest o dwóch rzeczach: Co-op i zombie, a konkretnie o połączeniu tychże. Jeśli chce się lepszy Co-op to można kupić Borderlands 2. Gier ma się mnóstwo do wyboru, jak na przykład Left 4 Dead w którym jest dużo większy nacisk na Co-op niż w Dead Island. Zaletą Dead Island nad Left 4 Dead jest bardziej otwarty świat. Problemem jest taki, że jeśli nie ma się znajomych by grać w Dead Island to ta gra większego sensu online nie ma, wszyscy praktycznie biegają gdzie chcą, każdy może mieć inną misje ustawioną jako aktywną (co trzeba sprawdzić w odpowiedniej zakładce...). Zasadniczo, jeśli pominąć część głównych misji i te w których trzeba zmienić lokacje to można by nazwać grę jako Single Player x4 na jednym serverze. Balans jest słaby (zaleta posiadania coopa bez PvP, nie trzeba się martwić, że coś jest OP), zakładam, że nic nie zrobią z Johnem i jego kickiem, który jest oneshotem w 90% jeśli się wie jak to robić, a nawet jeśli nie, to zombie nic nam nie zrobi przez pare sekund, w zamian straciliśmy trochę staminy. I nie jest to ostatnia umiejętność w jakimś tree, to jest umiejętność w Tier4, w środku skilltree czyli w jakieś 10 lvl już będziemy mieli tą umiejętność, dalej jest uppercut o którym ludzie mówią, że jest OP (osobiście wydaje mi się, że kick jest więcej niż wystarczający do zabicia zwykłych zombie, a normalne ataki dają większy DPS od uppercutu, ale mogę się mylić). Ale pomimo tych wad (zwłaszcza, gdy gra się w Borderlands, które ma dużo lepsze rozwiązania w wielu kwestiach), ta gra ma w sobie coś przyjemnego i gdyby ktoś się mnie zapytał, czy chciałbym zagrać to prawdopodobnie bym się zgodził, bo jednak przyjemnie się rozwala zombie.

PS. Znalazłem tylko 2 patch notes w tym jeden z numeracją 1.3 i jedyna zmiana dotycząca postaci to Purna ma zwiększony limit amunicji o 50%. (Zwykłe Dead Island, gdzie broń palna była średnia przeciwko zombie). Słaby ten balans... (W Reptide polepszyli bronie, przez co Purna jest lepsza, przy okazji dali również amunicje co 5 metrów, żeby ten 50% większy limit nie był tak przegięty... czy też zauważalny...)

PPS. Gdybym miał komuś polecać tą grę to bym powiedział "Jeśli masz kogoś z kim będziesz grał w to, to kup, jeśli masz grać sam, zrezygnuj"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem gra jak najbardziej w porządku. Napisałem nawet recenzję na jej temat. Chciałbym ją zaprezentować ale boję się, że administracja ześle na mnie gniew piekielny za tzw. działania marketingowe :/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście uważam, że jeśli ktoś po DI Riptide nie oczekiwał jakiś rewolucyjnych zmian, to się nie zawiódł. Gra obarczona jest praktycznie identycznymi wadami jak pierwowzór.

Nie zmienia to faktu, że wspólna zabawa ze znajomymi daje nadal dużo radości, a to jest to, czym w moim odczuciu ta seria żyje.

Riptide wygląda jak dodatek do podstawki i jako taki powinien być reklamowany. Nie mniej dobrze słyszeć o kolejnych, świeżo zapowiedzianych grach Techlandu, w których zostaną wykorzystane rozwiązania znane z DI. Mam nadzieję, że bolączki dręczące Martwą Wyspę zostaną zniwelowane, a reszta dających frajdę mechanizmów rozwinięta.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jakimś wielkim fanem zombiaków i gier z ich udziałem nie jestem. Zagrałem w Dead Island zaraz po premierze, bo ten sławny trailer narobił mi ogromnego smaka na tą grę. I początek był fajny, wciągnąłem się, ale im dalej w las tym bardziej się nudziłem, bo gra po prostu jest monotonna, a fabuła tutaj praktycznie nie istnieje, bo liczy się tylko zarzynanie zombi. Na pewno fajne było tworzenie broni, bo dało się stworzyć bardzo ciekawe arcydzieła. Ja tam uważam Dead Island za grę przereklamowaną, niedługo wezmę się za Riptide, które mam nadzieję przypadnie mi bardziej do gustu, a Tobie radzę zaopatrzyć się w następny numer CDA, w którym na coverze znajdziesz Dead Island. Za te 15 zł warto spróbować ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@pyromanceri - zależy, czy lubisz slashery. Jeśli tak i nie przeszkadza Ci perspektywa FPP to DI da Ci ładnych parę godzin fajnej rozrywki. Mechanika gry jest dobrze pomyślana, broń i możliwości craftingu dość wysokie, klimat wyspy tropikalnej jest jedyny w swoim rodzaju. Nie oczekuj fabularnej ekstazy, ani przesadnej rozmaitości w rozrywce - nadaje się ona raczej na krótsze posiedzenia, chociaż przy samodzielnym eksplorowaniu wyspy można trochę zapomnieć o upływającym czasie. Ogólnie rzecz biorąc to bardzo fajna produkcja, ale uważaj na te elementy, o których wspominałem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Riptide, jest niestety gorszy od jedynki. O ile banoi zwiedzało sie fajnie, i ciekawosć pchała, zeby zajrzeć w jakąs boczną uliczkę, a tyle Palanai na początku postawiła mi przed oczami napis "deża wi" (sorry nie wiem jak to sie pisze) w dodatku, tereny były w większosći zalane, motorówka kierowało się kiepsko, a z pojazdów nie korzystałem niemal wcale.

W dodatku irytujący był respawn zombiaków.

Teraz ponownie wybiorę się na Banoi, aby razem z kumplem przezyć najlepsze wakacje naszego życia :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po takim czasie premiery, nadal jest troszkę bugów, które moim zdaniem, są łatwe do wyeliminowania.

Broń i jej rzucanie. Wczoraj rzuciłem w samobójcę (który notabene był pozbawiony modelu kolizji, próbowałem go zastrzelić, rzucić w niego bronią, i nie dało rady. Musiałem podejść i sprowokować go do eksplozji) dwiema sztukami broni siecznej. Jedną odzyskałem, z kolei druga tak upadła, że ni cholery można ją było podnieść <down>

Problemy ze spawnem wrogów, przykładem niech będzie Moresby (lub Moresba? To miasto), jeden z kilku przystanków bandytów. Zabij trzech, podejdź kawałek do jednego miejsca, po czym dostań magiczną serię od tego, który Ci się za plecami pojawił.

A kierując się opiniami, że DI R jest gorsze niż DI to obawiam się, że kupię go wtedy, jak wyjdzie edycja GoTY.

I mam pytanie: czy kiedyś możliwe było łamanie zombiakom nóg? Ale tak, by one się poruszały jeszcze?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Broń i jej rzucanie to pikuś, haha. Wczoraj wróciłam na Martwą Wyspę i znowu dostałam szału :P No kto wymyslił takie durne menu podręczne, żeby myszą jeździć na około? Buga z wódką nadal nie naprawili :/ Przy zbieraniu alkoholu trzeba pamietać, żeby zmienić broń, bo alko sie automatycznie ustawia i postać nam sie upija... Z koktajlami Mołotowa jest tak samo. Zgubiłam fajny pistolet. Strzeliłam w zamek i przepadł (pistolet, nie zamek). Cholernego tarana koło hydrantu mordowałam chyba na dwadzieścia razy. Samochodem jeździ się okropnie. Po śmierci wywala do losowych punktów w mieście, nie do ostatniego checkpointu :D Mój ubersierp psuje się po dwóch cięciach :D Rozkosz! Ale wiecie co? Gram. Gram wytrwale. To chyba znaczy, że gra jest całkiem niezła, bo normalnie to bym już dawno rzuciła to w diabły. Coś jednak jest miodnego w siekaniu zombiaków. Te latające głowy i kończyny, tryskająca krew. Czasem mam normalnie wrażenie, że te wszystkie przeszkadzajki to jeszcze jeden element mający utrudnić graczom przetrwanie, że to specjalnie tak wszystko sie co chwila psuje, że zaimplementowano do gry generator losowych bugów, żeby za łatwo nie było :)

Sytuacja z DI trochę jak z D3, wszyscy psioczą jaka to ta gra jest skopana, ale wszyscy grają, wkurzają się i grają dalej :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście że warto. Znajduje się tam uzbrojenie. Czasem są to zwykłe gnioty (ale warte czasem nawet i tysiąc dolarów), z białym kolorem nazwy, ale czasem trafiają się prawdziwe perełki. Nieprzeciętne (z zieloną czcionką), rzadkie (z niebieską czcionką) a czasem nawet i unikalne (fioletowa czcionka). Mi się raz trafił nawet złoty przedmiot (nie wiem, jak one się nazywają, poprzednie trzy nazwy wziąłem z Krwawej Łaźni), Bloker. Co prawda młotek, co dla Xian Mei nie jest szczytem marzeń, ale symfonia trzasku kości nadal cieszy. Nie jest to must-have, ale opłaca się to wziąć i to bardzo.

Edit:

Są jeszcze dwa typy przedmiotów: legendarne, oznaczone złotym kolorem (mam kilka) oraz nazwane, oznaczone kolorem pomarańczowym. Te ostatnie są najbardziej unikalne ze wszystkich.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj grałem przez co-op i dzięki tej opcji można doświadczyć podwójnej zabawy , bo w pojedynkę może być nużące bieganie po Banoi ale już w 4 osoby robi się ciekawie. Grajcie , bo trochę mało osób można spotkać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś pół dnia łupałem z kumplem w Dead Island. Już wcześniej przeszedłem grę, grając z dwoma innymi kolegami, teraz po nabyciu najnowszego CDA mogę grać z nowymi osobami. :)

Powiem tak. Samemu by mi się w to grać nie chciało i w sumie nigdy w to sam nie grałem. Drugi raz przechodzę grę grając w kooperacji. W ten sposób gra mi się wcale a wcale nie nudzi, wręcz przeciwnie- ciągle mam ochotę zrobić jeszcze jednego questa, wbić kolejny poziom by dodać nową umiejętność, czy znaleźć nowe bronie, ogólnie zawsze jest coś co pcha do przodu.

Faktycznie trochę bugów jest i niestety często są to irytujące błędy. Blokowanie się samochodu w dziwnych miejscach czy zamienianie alkoholu za broń podczs jego podnoszenia to chyba te najgorsze. Da się to jednak przeżyć i w ostatecznym rozrachunku te błędy nie przeszkadzają w cieszeniu się z gry i czerpaniu czystego funu z masakrowania zdechlaków. ;D

Mam zamiar wymaksować mojego Sama B ile się da, wbić ten 50 poziom. :) Wtedy to będzie maszyna do zabijania.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta gra jest zamulista, bo tyle tam miejsc można obskoczyć szukając różnego badziewia. Widzę, że te zombiaki się respią, tak samo jak znajdzki w torbach. Czy w tych skrzyniach na zamek też się pojawiają znowu przedmioty? Znalazłem jakiegoś kolesia w barze przy hotelu, co go okrutny kac męczy i tak w sumie nie wiem czy się coś tam zbugowało czy co, bo jedną butelkę wziął, potem chciał kolejną i butlę niby wziął, ale nic się nie stało. Czy ten koleś jest bardzo ważny i coś od niego dostaniemy?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...