Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

KoRnish

Dlaczego kupujemy CDA? Czy jest lepsze pismo? [archiwum]

Polecane posty

Zastanawiam się nad fenomenem tego tematu. 140 stron, a zapewne większość autorów postów w tymże temacie, przeczytało może jedną stronę, mniej ... ? Bo tak naprawdę kogo obchodzi to, "dlaczego kupujemy CDA". Jest wiele takich tematów... i mam wrażenie że istnieją tylko dla rozsławienia autora tego tematu który ma aż 140 stron !!! ( i tym samym jest cool ) lub nabiciu postów dla danego forum.

No to kolego odpowiem Ci na Twoje stwierdzenie w bardzo kulturalny sposób.

Jeżeli ktoś zakłada konto na tym czy innym forum to wydaje mi się,

że ma prawo (jeśli tylko chce) do wyrażenia swoich poglądów na dany temat.

Po prostu każdy chce coś dodać od siebie i nie uważam tego za nabijanie sobie postów.

Ciebie również mógłby ktoś o to posądzić :smile:

Teraz ja chciałbym dodać coś od siebie w tym temacie.

Kupuję CDA od bardzo niedawna ale znam je nie od dziś i powiem szczerze,

że lepszego pisma na rynku nie znajdę.

I tylko martwię się o jedno, żeby brak konkurencji nie wpłynął na jakość CDA.

Bo jak się już jest NAJ to można sobie czasem odpuścić...

Kończąc chciałbym dodać, że każdy nowy numer CDA jest robiony wyjątkowo starannie

i żadne inne pismo nie może się z CDA równać.

Tako żekłem :happy:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się nad fenomenem tego tematu. 140 stron, a zapewne większość autorów postów w tymże temacie, przeczytało może jedną stronę, mniej ... ? Bo tak naprawdę kogo obchodzi to, "dlaczego kupujemy CDA". Jest wiele takich tematów... i mam wrażenie że istnieją tylko dla rozsławienia autora tego tematu który ma aż 140 stron !!! ( i tym samym jest cool ) lub nabiciu postów dla danego forum.

No to kolego odpowiem Ci na Twoje stwierdzenie w bardzo kulturalny sposób.

Jeżeli ktoś zakłada konto na tym czy innym forum to wydaje mi się,

że ma prawo (jeśli tylko chce) do wyrażenia swoich poglądów na dany temat.

Po prostu każdy chce coś dodać od siebie i nie uważam tego za nabijanie sobie postów.

Ciebie również mógłby ktoś o to posądzić :smile:

Chciałem tylko i wyłącznie pokazać, że takie tematy ... są nadzwyczaj mało interesujące i na swój sposób egoistyczne. No bo kto chciałby czytać 140 stron czegoś co ma bardzo podobny schemat (identyczny?) i bynajmniej nie przypomina w żaden sposób dyskusji ... co zresztą sprawia, że nie jest on ciekawy (Co z tego, że wyrazisz ten swój "pogląd" skoro najprawdopodobniej nikt na niego nie zareaguje?) A egoistyczny z tego powodu, że każdy tutaj przychodzi, czyta 2 do 3 ostatnich postów (uogólniając co prawda ale mam nadzieję, że rozumiecie o co mi chodzi ) w zostawia, po sobie swój i zazwyczaj na tym się kończy. Trzeba coś wnieść do tego temat :wink: Co do nabijania postów - jest to jeden z MOŻLIWYCH powodów dla których ludzie zakładają takie TEMATY ( powtarzam tematy, nie posty ).

No bo sorry ale jak zareagować / odpowiedzieć na taki (takie) posty ?

CDA jest najlepszym pismem na rynku. Nie wymieniłbym je na inne czasopismo. Nie ma czasopisma które mogłoby konkurować z CDA. Kupuję CDA przez rok i bardzo mi się podoba. Konkurencja np. PLAY nie ma szans z CDA. Porównując: za CDA płacisz 15 lub 16 zł i masz super cover, dużo stron do czytania. Za PLAY płacisz 10zł i masz 60 stron czasopisma i średnie wg. mnie pełniaki. Tak więc CDA jest NAJLEPSZYM pismem!!!

Bez urazy YouAreEmpty.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kupuję.. bo lubię czytać ;)

płyt w ogóle nie wkładam do napędu(no przesada.. bonusy zawsze ;) )

ale jakoś pełniaki obecne mnie nie ruszają. Po prostu lubię to pismo i styl. CO prawda od pewnego czasu jeśli chodzi o gry to jestem konsolowiec, ale jakoś do PSXExtreme nie mogę się przekonać i zostaję przy CDA- i tak większość recenzowanych gierek wychodzi na konsole też więc rozeznanie w temacie mam i nie narzekam na optymalizacje tylko :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałem tylko i wyłącznie pokazać, że takie tematy ... są nadzwyczaj mało interesujące i na swój sposób egoistyczne. No bo kto chciałby czytać 140 stron czegoś co ma bardzo podobny schemat (identyczny?) i bynajmniej nie przypomina w żaden sposób dyskusji ... co zresztą sprawia, że nie jest on ciekawy (Co z tego, że wyrazisz ten swój "pogląd" skoro najprawdopodobniej nikt na niego nie zareaguje?) A egoistyczny z tego powodu, że każdy tutaj przychodzi, czyta 2 do 3 ostatnich postów (uogólniając co prawda ale mam nadzieję, że rozumiecie o co mi chodzi ) w zostawia, po sobie swój i zazwyczaj na tym się kończy. Trzeba coś wnieść do tego temat :wink: Co do nabijania postów - jest to jeden z MOŻLIWYCH powodów dla których ludzie zakładają takie TEMATY ( powtarzam tematy, nie posty ).

Śledzę ten temat już od dłuższego czasu i muszę przyznać, że Laurences ma w dużej mierze rację. Ten temat to zwyczajne nabijanie postów, 90% wypowiedzi to jedno, dwa zdania w stylu "Kupuję CDA, bo jest najlepsze" i nic więcej, nie ma tu praktycznie żadnych ciekawych treści. Od czasu do czasu tylko ktoś wysili się na napisanie nieco dłuższego posta, reszta to zwyczajne nabijanie licznika - tak przynajmniej ja to widzę... :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CD-Action kupuję bo po prostu jest najlepsze. Nie ma porównywalnego kandydata którego można postawić obok CDA. Na Polskim rynku mają monopol. Przydała by wam się jakaś konkurencja to zawsze wychodzi na dobre obu stronom :). Niestety teraz wszystko przenosi się do internetu nawet w krajach zachodnich spotkanie pisma podobnego do CDA jest trudne a szkoda ;/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupuje CDA ponieważ lubię czytać o grach,macie ciekawe pełniaki,podoba mi się styl pisania tekstów.Lubie się dowiadywać co się dzieje w świecie gier.Uważam że nie ma lepszego pisma o grach od CDA.Owszem jest kilka które również są o grach,sprzęcie ale CDA jest po prostu lepsze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od dawien dawana kupuje CDA czemu sam nie wiem, coś mnie tak przyciąga to tej gazetki może ten cudnych zapach :laugh:, a może po prostu nie mam na co wydawać pieniędzy xD, a tak na serio to przede wszystkim za profesjonalne recki w których nigdy nie brakuje humoru, są recenzje na necie ale dla mnie są jakieś sztywne, za eleganckie gry, czasem lepsze czasem gorsze, nie ważne czy CDA ma konkurencje czy też jej nie ma, ważne że nie stoi w miejscu i cały czas się rozwija i za to szacun, to wszystko doprawione piękną grafiką i stylem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro uważacie, że temat to nabijanie postów, to spróbuję konstruktywnie zaargumentować zakup CDA. Nie kupuję go od tak bardzo dawna, ale pierwszy mój numer to okładka jubileuszowa z gostkiem Unreala (chodzą mi po głowie 7. urodziny).

Przed CDA kupowałem Ś.P. ŚGK bo było tańsze :tongue: . CDA miało w tamtych czasach cenę zaporową. Tyle co dwa pisma to ja miałem na tydzień na "życie" w akademiku - czyli wszystko jasne jakie miałem priorytety, hehe. Potem mi moje stare pismo zeszło i trzeba było wypróbować "elitę". Okazało się, że pismo było warte swojej ceny (no powiedzmy, że ta mogłaby być niższa).

Obecnię kupuję CDA co miesiąc. Ponadto inne pisma, ale nie stale (Play, KŚGK, Neo i PSXE oraz swojego czasu Gameranking). Jak dla mnie CDA ma kilka zalet.

+ dobry stosunek ceny do ilości stron (chociaż reklam, jak kiedyś liczyłem, będzie z 1/3 pisma).

+ bardzo dobry układ pisma (kolejność działów)

+ merytoryka pisma (wszystko to co potrzebne grachowi i trochę więcej)

+ równy poziom tekstów (nie ma zbędnego lania wody i luzactwa)

+ dobre recencję i zwykle sprawdziedliwe oceny (niestety drażnią mnie eksperymanty w stylu pseudo opowiadań, dialogów itp. - Panowie to nie teatr, tylko pismo o grach, piszcie o konkretach)

+ ciekawi redaktorzy i ich stosunek do życia (jaki autor taka recencja)

+ felietony (tak to jest to !!!, szkoda, że ostatnio odpuszczacie je sobie :dry: ; pierwsze co czytam to dramaty Smugga i Maca)

Minusów też jest dużo, ale tu chyba trzeba chwalić CDA, co nie :wink: .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sensie czasu - jestem z cdaction od początku. Z przerwami, większymi i mniejszymi. Nie mogę powiedzieć, że czytam stale. Od ok 8-9 miesięcy znów kupuję co miesiąc. Jakoś tak mi się rzuciło i musze przyznac, że z niecierpliwością czekam na każdy kolejny numer. Są fajne pełniaki, no i jestem na bieżąco ze sceną gier i sprzętu. Za to właśnie lubię CDA, pewne informacje są mi podtykane pod nos - a mi to bardzo pasuje (;

jesli chodzi o gry to należę troche do starej gwardii - lubię klimat gier, nigdy nie patrze na wymagania gier jakie zamieszczacie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CDA jest jak Microsft wszystkie inne czasopisma padają mu do stóp.

Świetne porównanie, lepiej bym tego nie ujął. CDA jest mimo wszystko najlepszym czasopismem o tej tematyce na polskim rynku, ale brakuje mu do formy jaką prezentował kilka lat temu.

Do czego zmierzam? CDA, które kupowałem w 2000 roku było niemal biblią, 200+ stron, każda przepełniona inteligencją. Czytając wtedy ( w wieku 10 lat ) czułem, że robię coś dla siebie, że poszerzam swoją wiedzę. Teraz to pismo dostosowane do współczesnych realiów, rynek jest niestety okrutny. Ambitne teksty okrojone do minimum, stało się to co dzieję się teraz z większością elementów wielkiej układanki jaką jest przemysł gier. CASUAL. Metafory, zwroty wymagające znajomości danej książki czy wydarzenia zastąpiono emotkami. Kolor i szata graficzna tuszują ubytki w treści.

Jacy gracze takie i pismo niestety, poziom musiał być równoważony do współczesnej młodzieży.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CDA jest jak Microsft wszystkie inne czasopisma padają mu do stóp.

Świetne porównanie, lepiej bym tego nie ujął. CDA jest mimo wszystko najlepszym czasopismem o tej tematyce na polskim rynku, ale brakuje mu do formy jaką prezentował kilka lat temu.

Do czego zmierzam? CDA, które kupowałem w 2000 roku było niemal biblią, 200+ stron, każda przepełniona inteligencją. Czytając wtedy ( w wieku 10 lat ) czułem, że robię coś dla siebie, że poszerzam swoją wiedzę. Teraz to pismo dostosowane do współczesnych realiów, rynek jest niestety okrutny. Ambitne teksty okrojone do minimum, stało się to co dzieję się teraz z większością elementów wielkiej układanki jaką jest przemysł gier. CASUAL. Metafory, zwroty wymagające znajomości danej książki czy wydarzenia zastąpiono emotkami. Kolor i szata graficzna tuszują ubytki w treści.

Jacy gracze takie i pismo niestety, poziom musiał być równoważony do współczesnej młodzieży.

Nie wydaje mi się aby porównanie CDA do Microsoftu, było odebrane przez tego pierwszego w kategorii pochlebstwa czy wyróżnienia...

To prawda, że magazyn ostatnimi czasu został poddany odchudzeniu (kto by pomyślał, że ten idiotyczny trend dopadnie również branżę prasową, o zgrozo :jezyk2: ), jednak jest to jedyny element ilustrujący regres i nazwijmy to, nostalgię za dawnymi czasami połączoną z miauczeniem jak to kiedyś fajnie było... Nie wiem czy zauważyłeś, ale porównując starsze numery z nowymi, pierwsze co rzuca się w oczy to olbrzymia ilość różnorakich reklam, jakie ostatnimi czasy redakcja CDA zamieszcza na swoich łamach. Dla mnie to dowód, że pismo idzie do przodu, ma już na tyle wyrobioną markę i zaufanie innych firm/usługodawców itp. że owe raczej się nie martwią, że inwestycja reklamowa na kartach rzeczonego pisma, okaże się wywaleniem kasy w błoto.

Przecież wcześniej CDA nie odgrywało aż w tak wielkim stopniu jak dziś, za przeproszeniem, roli baneru reklamowego, a jest przecież w czym wybierać: od maszynek do golenia, przez hardware, software, telefonię komórkową, po rozebrane lolitki itp. O czym to świadczy? A no tym, że ogólnie pojęty rynek zdaje sobie sprawę, że po CDA sięgają przedstawiciele różnych grup wiekowych a do tego, nie od dzisiaj wiadomo, że pismo jest bardzo opiniotwórcze. Zachodzi prosta reakcja - skoro redakcja CDA "poleca", czyt. reklamuje, np. akurat tę konkretną kartę graficzną, to wiadomo, że ów podzespół komputerowy, będzie wart wydanych pieniędzy.

Zatem Twoja teoria o spłyconym poziomie pisma czy CASUALOWATOŚCI, jest bezzasadna. CDA nie musi się przebijać, walczyć do ostatniej krwi o miejsce na rynku - wszak za bardzo nie ma z kim a po drugie, każdy zdroworozsądkowy człowiek potrafi sam sobie wyrobić własne zdanie na taki czy inny temat i nie musi traktować artykułów w CDA w charakterze prawdy objawionej. Poza tym: chcesz powiedzieć, że poziom tekstów zamieszczonych na łamach pisma, jest stricte zależny od poziomu np. recenzowanych gier? Moim zdaniem jest to, delikatnie mówiąc, nieprzemyślane założenie. Aha i jeszcze jedno: czym według Ciebie jest "ambitny tekst" a po drugie skąd możesz wiedzieć, że "ambitny tekst" jest/miał być ambitny skoro, Twoim zdaniem, jest okrojony?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno mi cokolwiek powiedzieć lub odnieść się do twojej teorii na temat zawartości i poziomu artykułów gdyż jestem w pracy. Obiecuję, że po powrocie rzetelnie przewertuję numery z różnych okresów i odpowiem Ci na te pytania.

Co do reklam. Wydaje mi się, że reklamy specjalistycznych czasopism o tematyce komputerowej ( pierwszy dzień na forum. Domyślam się, że nie mogę używać nazw innych wydawnictw? ) jakie pojawiały się w okolicach 2000r były bardziej wiarygodne niż reklamy gołych niewiast do ściągnięcia na telefon. Zresztą, reklamodawca płaci, reklamodawca wymaga. Nie sądzę aby to reklamy biły się o miejsce w CDA, czy też CDA ściśle nadzorowało treść reklam. Stąd też stwierdzenie, że coś reklamowane na łamach tejże prasy jest dobre to efekt jakiego oczekują reklamodawcy. Jakże inny od rzeczywistości... Przykładów niestety Ci nie przedstawię, ale reklama komputera z zasilaczem no-name czy gry za 29.99zł, do kupienia w kiosku mówią same za siebie.

Na koniec. Twoje stwierdzenie, że reklamy produktów od golarek po lolitki świadczą o braku CASUALU jest co najmniej dziwne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Źle mnie zrozumiałeś :)

Mówiąc o tych reklamach nie miałem na myśli ich poziomu czy treści. Szczerze mówiąc te golarki czy panienki na telefon są mi totalnie obojętne - produkty jak każde inne Nie zmienia to jednak faktu, że tego typu reklamy tam widnieją. Chodziło mi raczej o zróżnicowanie a nie o "CASUALOWE" ujęcie. Przecież wszystko można zareklamować. Do prawdy nie wiem, jak dobór takich czy innych reklam ma świadczyć o CASUALOWYM poziomie pisma. Czy dobrze rozumiem? Reklama gry za 29.99zł jest obciachem a tej za 129.99zł już nie?

Jednak wracając: Reklam w ostatnich numerach CDA jest zdecydowanie więcej niż kiedyś. Dlatego myślę, że CDA jest prosperującym magazynem.

Zgadzam się z Tobą, że reklamodawca zaciera łapki, jak ma świadomość, że dzięki zamieszczeniu reklamy "swojego" produktu na łamach np. CDA, zanotuje wzrost sprzedaży. Tak jak pisałem wyżej, ów czasopismo jest niezwykle opiniotwórcze; można to zauważyć choćby po lekturze tego forum - użytkownicy powołują się na opinie/recenzje/wywiady itp. redaktorów, liczą się z nimi, z ich zdaniem i traktują niezwykle wiarygodnie. Wydaje mi się, że reklamodawcy o tym doskonale wiedzą i sądzę, że to właśnie oni pukają do drzwi redakcji CDA a nie odwrotnie.

Rzecz jasna sprawa reklam tyczy się konkretnych produktów, przeznaczonych dla ściśle zdefiniowanego odbiorcy/klienta. Oczywistym jest, że zamieszczenie reklamy np. garnków czy materiałów budowlanych na stronach CDA, z perspektywy reklamodawcy, raczej mijałoby się z celem. Jednak owej maszynki do golenia już nie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież wcześniej CDA nie odgrywało aż w tak wielkim stopniu jak dziś, za przeproszeniem, roli baneru reklamowego, a jest przecież w czym wybierać: od maszynek do golenia, przez hardware, software, telefonię komórkową, po rozebrane lolitki itp.(...)

Zatem Twoja teoria o spłyconym poziomie pisma czy CASUALOWATOŚCI, jest bezzasadna.

Przepraszam za cięcie, ale chce uwypuklić o jaki fragment dokładnie mi chodziło i dlaczego przywołałem temat reklam.

Reklama gry za 29,99 ( już mniejsza o cenę, chodzi tu o tę kategorię gier "kioskowych", wyjątkiem painkiller ) nie jest żadnym obciachem, ogólnie rozpatrywanie casualu pod kątem reklam nie ma najmniejszego sensu. Naprawdę trudno mi cokolwiek przedstawić bez CDA w ręku. Wiem natomiast, że kiedyś można było tam znaleść o wiele, wiele więcej niż dziś.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lipek90 i Ferrou

Tak się rozpisaliście o tych reklamach, a żaden z Was nie zauważył, że za reklamy w CDA odpowiada Dział Reklamy wydawnictwa Bauer, a nie redaktorzy CDA. Oni tylko zajmują się wrzuceniem ich na odpowiednią stronę w piśmie.

Aha, Lipek90, pisałeś, że CDA wydawało się Tobie poważniejsze i ciekawsze, gdy czytałeś je w wieku 10 lat. Zauważ, że w tym wieku Twój światopogląd (ogólnie postrzeganie wszystkiego) mocno różnił się od dzisiejszego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...