[Ekspert] 47 Posted November 15, 2007 Report Share Posted November 15, 2007 Eee... od kiedy Giant jest polską firmą? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Karczmarz Posted November 15, 2007 Report Share Posted November 15, 2007 Mialem na mysl, ze rowery Giant sa produkowane w Polsce. Jezeli zle to przeczytales to sorry Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
domi.7 Posted November 30, 2007 Report Share Posted November 30, 2007 ja mam rower krosa i SHL 175 W po tuuningu (ma nowe simeringi i pierścienie :twisted: ) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
.assault. Posted December 6, 2007 Report Share Posted December 6, 2007 I jak się jeździ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pioch Posted December 6, 2007 Report Share Posted December 6, 2007 Pytanie z nieco inej beczki:Gdzie w Warszawie jest jakiś dobry sklep rowerowy (potrzebuję kupić smar teflonowy)? Najchętniej w okolicach sadyby... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
domi.7 Posted December 6, 2007 Report Share Posted December 6, 2007 fajnie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Arnoldo Posted December 7, 2007 Report Share Posted December 7, 2007 A ja tak sobie napiszę w nawiązaniu do ankietki. Zagłosowałem na motocykl (chyba bo to dawno było) ale bynajmniej nie dlatego, że mniej pali. No motocykl sie kupuje dla przyjemności z jazdy a nie dla tego, że mało pali. Zresztą motocykle palą czesto więcej niż przeciętny ekonomiczny samochodzik.fajnie:? Czisys, skąd sie tacy biorą... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LedCepeen Posted December 7, 2007 Report Share Posted December 7, 2007 A ja wyskocze z innym pytaniemJaki motorower mieliście w młodości? xD I nie chodzi mi tu o 15-latków którzy wylecą "Ja mam skuter , fajnie sie jeździ" bo tacy ludzie nie wiedzą co to znaczy mieć motorower. To zasuwanie simerem i komarem po lasach , spektakularne ucieczki przed policją (Karta motorowerowa? w domu mam xD - tekst kultowy). no to jak ? ;D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Arnoldo Posted December 7, 2007 Report Share Posted December 7, 2007 Ja! ja chcę pierwszy! Otóż miałem kiedys komara. Typ 2351 na teleskopach z przodu zamiast wahacza pchanego (ale wypas ). Silnik typu jeszcze S38ZB4. Czyli "jajo". Ogólnie cholernie rzadko spotykany model. Wrażenia z jazdy na tej 2 biegowej maszynce - bezcenne. Sima nigdy nie miałem, ale pamiętam, że miałem zawsze na niego straszną ochotę. Potem przesiadłem sie od razu na MZ ETZ 250 i simsonek był już jednak dla mnie za mały. LedCepeen - naprawdę uciekałeś motorowerem przed policją :lol:? Mnie się nigdy nie zdarzyło. Chyba dla tego, że w większości jeździłem właśnie po lasach. No chyba tylko na MZcie z podniesionym zawieszeniem i z terenowymi oponami przerobionej na enduro kiwałem straż leśną Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LedCepeen Posted December 7, 2007 Report Share Posted December 7, 2007 Sima nigdy nie miałem, ale pamiętam, że miałem zawsze na niego straszną ochotęHa - ja śniłem o nim dniami i nocami.cale wakacje robilem (11 lat miałem) aby na niego zarobić i przyjechał w koncu..nigdy tego dnia nie zapomnę.Zaraz telefony po kumplach i jazda do godzin nocnych xDLedCepeen - naprawdę uciekałeś motorowerem przed policją ? Mnie się nigdy nie zdarzyło.A jak.Za moich młodych lat policja jeździła raczej rzadko po mojej wsi rodzinnej (xD) więc podczas podróży z kumplami kaski szły w odstawkę.No i niestety parę razy zdarzyło się tak że policja jednak przejechała xDZ reguły skręcaliśmy wtedy w stronę lasów - tam mogli nas już szukać do woli tym swoim rozwalonym poldkiem xDA ten tekst o karcie motorowerowej stosowaliśmy zawsze jak capnęli nas podczas jazdy z kaskiem ale bez karty xD nie zapomne co nam wtedy odpowiadali xD"A wiesz co ja mam kur*a w domu"?"Ch*j mnie to obchodzi"Eehhh..stare czasy xD Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
domi.7 Posted December 7, 2007 Report Share Posted December 7, 2007 cytat:? Czisys, skąd sie tacy biorą...gościu pytał jak sie jeździ więc grzecznie odpowiedziałem.A tobie coś nie pasi :? przeczytaj zanim kogoś obrazisz.w tej sytuacji moge zadać pytanie "i skąd sie tacy biorą?" Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Adie13 Posted December 7, 2007 Report Share Posted December 7, 2007 Hehe też miałem epizod z komarkiem Dostałem go w lipcu ,a zarżnąłem w październiku... ^_^ Nie dożył zimy z śniegiem kiedy to chciałem przetestować nową fizykę jazdy. Nie powiem jeździło się fajnie - wiatr we włosach, spora prędkość bez p e dał owania , muchy w zębach. Ech... Brakuje mi tego chociaż teraz po 3 latach chyba gdybym wsiadł na to "monstrum" mocno bym się rozczarował. Lepiej nie psuć sobie wspomnień z błogich lat. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LedCepeen Posted December 7, 2007 Report Share Posted December 7, 2007 Kurcze te komary to były motory nie? wszyscy na nie klnęli ale jak już sie udało zapchnąć ( i zapedałować xD) to sie było prawdziwym harleyowcem xD co do "zarżnięcia" - tak to jest jak sie za szybko przyspiesza , ale na początku to zrozumiałe ;)A na śniegu uwierz mi - to jest dopiero masakra , zwłaszcza jak sie wchodzi przy zawrotnej prędkości 40 km/h (komar czerwony z wysiłku) w pozycji żużlowca w zakręt Jeehaaw! Kumpel potem swojego klosza nie miał co zbierać xD Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Arnoldo Posted December 8, 2007 Report Share Posted December 8, 2007 A ja na swoim przejeździłem ładnych parę sezonów. Był na prawdę we wzorowym stanie. Zawsze czyściutki i gotowy do jazdy. W 100 % sprawny. Nawet wał korbowy błyszczał się lepiej niż zderzaki w 125p :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Atlus Posted January 16, 2008 Report Share Posted January 16, 2008 Jeżeli chodzi o mnie to jestem wręcz uzależniony od motocykli. Kręcą mnie zarówno te starsze (na wsi obowiązkowy jest WFM, WSK, czy podobny Polski motocykl a po ulicach dalej dużo jeździ rozmaitych MZ ETZ, CZ, czy Jawek) jak i nowsze (ścigi, enduro/cross. Japończycy przodują). Może mniej interesuję sie motocyklami klasy chopper, cruiser, no ale każdy ma swoje gusta i guściki. No i do moich ulubionych typów motocykli dorzucam takiego dziwaka, a jest nim motocykl żużlowy. Bez hamulców, bez biegów, jeżdżący na alkoholu metylowym, ale te motocykle przyciągają sporo rzesze ludzi na stadion (choćby Wrocław).Póki co posiadam motorower Romet Ogar 200 (po małej przeróbce: zwiększona pojemność do 60 ccm i moc do 3 KM) i narazie mi w zupełności wystarcza, żeby spokojnie przemieścić się z punktu A do punktu B. W przyszłości chcę kupić jakiś motocykl do dłuższej trasy (MZ ETZ 250 lub Jawa 350 w zupełności wystarczają na Polskie warunki). Póki co gaz odkręcałem w motocyklach:Romet Ogar 200Romet Ogar 205MZ ETZ 150Jawa 350 TSWSK 125Jawa 898 (do żużlowca mi daleko. Nawet nie próbowałem na łuku wyłamymać motocykl, bo bym skonczył na bandzie)Yamaha XJ 600 Diversion Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ramzel Posted January 23, 2008 Report Share Posted January 23, 2008 Miałem ci ja przygody na kółkach... Oj tak!A ponieważ tekst jest dość obszerny, podam tylko link:Rower - Power Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Private_Arti Posted February 16, 2008 Report Share Posted February 16, 2008 Moi drodzy czy ktoś orientuje się dobrze w tych firmach ubezpieczających nam wozy bo mam na oku zakupić wózek o pojemności 1.3 (w tym przypadku Ford Fiesta) i zastanawiam się który zakład ma dla nas najkorzystniejsze warunki. Wiece gdzie się nie zadzwoni to trzeba się umawiać na spotkania itd. a na to nie ma czasu. Pomóżcie I druga sprawa - obecnie wóz mamy ubezpieczony w PZU. Czy istnieje cos takiego jak przepisanie ubezpieczenia z ojca na mnie? Żebym ja miał wszystkie zniżki itd., czy też nie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Chaosysta Posted February 16, 2008 Report Share Posted February 16, 2008 Troche mnie na forum nie było ale czasu braknie i licencja sam sie nie napisze... Z tego co mi wiadomo cale szalenstwo z ubezpieczaniem pojazdu zalezy od tego jak dlugo jezdzisz bez kolizyjnie i jaka pojemosc ma samochod (chyba) czy to diesel czy beznyna - z tego wyliczane sa ulgi ale pierwsza przysługuje dopiero po skonczeniu 25 roku zycia i wynosi 10 - 15 % zaleznie od ubezpieczyciela.(czyli nie duzo za dosc sporo czekania)Co do samego ubezpieczania i ubezpieczyciela to polecam Samopomoc bo wyszlo w miare tanio za samochod o duzej pojemnosci silnika.Ale skoro ktos z twojej rodziny jest w PZU to nie ma problemu . Istnieje cos takiego jak przepisanie ubezpieczenia z ojca na ciebie czyli korzystanie z ulg przyslugujacych ojcu pod warunkiem ze twoj tata bedzie zapisany w dowodzie rejestracujnym jako drugi wlascieiel (wspol wlasciciel ) pojazdu.Przyp[uszczam ze ubezpieczenie tego samochodu nie powinno przekroczyc 300 zł.(ps mowie tu tylko o OC obowiazkowym) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Private_Arti Posted February 16, 2008 Report Share Posted February 16, 2008 Dzięki za szybką odpowiedź. Słyszałem o tej samopomocy ale prawdę pisząc nie wiem gdzie Łodzi o to pytać A wracając jeszcze do tych ubezpieczeń to co w przypadku, gdy właścicielem samochodu jest mój ojciec a jego współwłaścicielem moja mama? Mama nie ma prawka – czy można więc przepisać dokumenty tak, że pierwszym właścicielem jest ojciec a drugim ja? I czy gdy jest dwóch współwłaścicieli to te zniżki się podwajają czy też zawsze obowiązuje jedna (tego kto dłużej jeździ)? Wiem że tata ma zniżki za wieloletnią bezszkodową jazdę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Arnoldo Posted February 16, 2008 Report Share Posted February 16, 2008 Po kolei. Chaosysta pisał, że po osiągnięciu 25 lat (to zależy zresztą od ubezpieczyciela) masz zniżkę ileś tam %. Otóż nie. W takim przypadku nie płacisz jedynie więcej o te wspomniane procenty. Tak samo jest z prawkiem. Jeśli masz prawo jazdy krótko, powiedzmy niecały rok, to też doliczają ekstra "zwyżkę".Poza tym wszystko się zgadza. Jeśli współwłaściciel pojazdu ma już wypracowane zniżki za bezszkodową jazdę to składka jest naliczana właśnie według tych jego zniżek.Co do przepisania dokumentów to nie ma żadnego problemu. Obojętnie kto będzie pierwszym właścicielem, a kto współwłaścicielem. Można tego dokonać w urzędzie rejestracji pojazdów. Nawet opłata za takie coś jest raczej znikoma. Po prostu wpisują w dowód rejestracyjny nowego współwłaściciela i tyle.I faktycznie ta samopomoc jest chyba najtańsza. Sam mam u nich OC. Warto było się przepisać z PZU. Chociaż nie sądzę, że 300 zł wystarczy. No chyba, że mówimy o ratach... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Chaosysta Posted February 17, 2008 Report Share Posted February 17, 2008 Arnoldo => Jak powiedziałes nie naliczaja o te np. 15 % czyli jakby nie patrzec obcinaja przy naliczaniu .Bazowo dla swiezego kierowcy ubezpiczenie obecnie wynosci okolo 900 - 1100 zł za OC na rok.Jest tak z kazdym nowym kierowca ponizej pewnego wieku ( dziwnym trafem w PZU , TUW, Link 4 , Samopomocy i bodajze Compensie jest to 25 roku zycia ) nie nalicza sie zadnych znizek.Raty ??? Jakie raty??? Za Fieste 1.3 w benzynie????No bez przesady . Z tego co sie orientuje to przy pojemnosciach okolo ponizej 2.0 OC podstawowe jest mniejsze . Przykład Mam golfa TDI 1.9 i ubezpieczyłem go za 340 zł / rok w TUW z ze znizkami od wspolwasciciela. przy Scorpiaku 2.0 kat płaciłem okolo 460 zł w samopomocy / rok(+ znizki).Dla mnie roznica jednak jest .Co do latwosci z dokumentami =>o zazwyczaj jest to droga przez meke( zreszta jak cokolwiek z dokumentami w jakimkolwiek urzedzie).Podczas przerejestrowywania pojazdu trwa to z 3- 4 godzin czekania z kompletem dokumentów i kasiora na blachy(w Toruniu przynajmniej).Co do wpisywania w dokumenty wspolwascieiela - nie jestem do konca pewien czy przypadkiem nie trzeba wymienic rejestracyjnego ( nie tak jak przy przerejestrowaniu pojazdu)na nowy z tymi samymi danymi danymi + wpis nowego wlasciciela.Koszt moze byc znikomy ale znajac polskie prawo moze byc tak ze koszt bedzie niespodziewanie wielki i trzeba bedzie cudowac aby go zrealizowac.No chyba ze samochod jest swierzo nabyty od osoby trzeciej co oznacza zabawe w przerejestrowanie pojazdu.P.S.Nie ma czegos takiego ze znizki sie sumuja -> Tj np ma sie bazowo 15% od wspołwlascicela dodatkowo jeszcze 60 %.przechodzi tylko wieksza znizka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Arnoldo Posted February 18, 2008 Report Share Posted February 18, 2008 Heh. to zależy pewnie jeszcze od tego ile auto ma lat. Zdaje się, że za benzynę naliczają trochę więcej niż za disla Ja za swoją hondę civica 1.4 1998 płaciłem w PTU 552 zł :shock: /rok. Chyba będzie trzeba poszukać kogoś tańszego.Druga sprawa. 3-4 godziny czekania i kasiora na blachy to tulko wtedy jak się rejestruje na nowo/przerejestrowuje samochód. Przy wpisywaniu współwłaściciela nie ma takich cyrków. W 3city wystarczyło umówić się na konkretną godzinę przez telefon i nawet nie musiałem czekać. Dowodu rejestracyjnego w takim przypadku na pewno się nie wymienia. Po prostu wkładają go w tą swoją specjalną drukarkę i wyskakuje z dodrukowanym współwłaścicielem A w międzyczasie można sobie pójść do kasy zapłacić te kilka zł. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Chaosysta Posted February 18, 2008 Report Share Posted February 18, 2008 Arnoldo = > Ja mam teraz troche lepiej bo rejestrowałem samochód w Golubiu dobrzyniu.Całosc trwała okolo 15 minut i po krzyku.Swoja troga ten numer z umówieniem na telefon to ciekawa sprawa oszczedmnosc czasu (chodz ni koniecznie pieniedzy bo rejestrowanie kosztusi ).PS ...Szukaj a napewno znajdziesz.Nie oplaca sie tyle placic bo w niektorych ubezpieczycielach mozna do 400 zł/ rok nawet NW dostac ( ja tak mialem ze skopiakiem Generalnie samochodowo u mnie => Obecnie mam Golfa III TDI 1.9 90 KM w nadwoziu kombi i jestem nim absolutnie zafascynowany.Zrobilem nim juz dobre 8 tysiecy km i coraz wiecej w nim mnie fascynuje. Najwieszymi atutami samochodu sa niewatpliwie niskie spalanie oraz o dziwo jak na tak mała moc ochota i zrywnosc tego autka ( czyli spory moment rulez ).Narazie staram sie gromadzic pieniadze i stopniowo go modyfikowoac.Nie mam tu na mysli zadnych oklejan tasma izolacyjna oraz sreberkiem i udawanie ze samochod ma nie wiadomo co po silnikiem (ad wiejski tunning).Mam zamiar odnowic /zregenerowac/odbudowac wszelkie podzespoly samochodu i potem ewentualnie zajac sie zwiekszaniem mocy i momentu obrotowego.Narazie idzie na wydech.Co potem sie zobaczy . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Arnoldo Posted February 18, 2008 Report Share Posted February 18, 2008 No co prawda to prawda. moment w dislu to jest to. Mój znajomy też ma golfa 3 1.9 TDi 90 KM. Swoją drogą chętnie bym się z takim golfem spróbował. Też 90 KM i 110 Nm momentu z 1.4 Oj coś czuję, że nie poszło by ci tak łatwo. 6800 obrotów robi swoje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Chaosysta Posted February 18, 2008 Report Share Posted February 18, 2008 Arnoldo=> Wierz mi ze do civika czuje ogromny respekt .Majac na uwazdze ze moj golf wazy okolo 1,2 tony ze mna o 100 kg wiecej to szanse dla mnie sa dosc nie ciekawe ( zakladam ze Civic ma mniejsza mase wlasna).Przewage moze mi dac wiekszy moment (90 KM i 205 NM) no i fakt ze nie musze krecic silnilnika za bardzo ( do 4000 tys mam max moc a moment wchodzi od 1900 obrotów).Zakładam wynik ewentualnego wyscigu byłby by mocno wyrownany wydaje mi sie ze na korzysc...... nie wiem szczerze powiedziawszy nie wiem . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...