Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pzkw VIb

Motoryzacja i rowery

Polecane posty

Witam może pogadamy co nas denerwuje na drodze.

Mnie studzienki kanalizacyjne , przyjemne odczucie ja si ę na nie wjeżdża .

Dobra jak już nie mogą być gdzie indziej tylko na drodze to na litość dlaczego nie w jakiś logiczny sposób. Wydaje mi się że ustawiają to jacyś znerwicowani byli saperzy. Jeżeli studzienka jest na środku pasa to bez problemu nad nią się przejedzie , ale jak już jest kilka w dodatku po prawej i lewej stronie to tak miło nie jest. Najciekawsza rzecz to jakieś 5 studzienek na odcinku ok 5-10 metrów :/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Studzienki jeszcze przeżyję, gorzej, jak wokół niej nie ma w ogóle asfaltu w promieniu 20 cm :shock: . Niesamowicie irytujący (przynajmniej dla mnie) są ludzie, którym wydaje się, że grają w 'Szybkich i Wściekłych'. Nie powiem, lubię szybko jeździć, ale to, co widuję czasem na ulicy przechodzi ludzkie pojęcie. Na terenie zabudowanym taki cwaniak w golfie 3, albo 10-letniej beemce, przy 80 km/h omija samochody skacząc z pasa na pas, bez kierunkowskazu. Albo na środku skrzyżowania dochodzi do wniosku, że źle pojechał i zaczyna się wpychać między samochody na którymś z pasów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co jakiś czas kolega niestety zapominał o tej radzie i „deptał sprzęgło” usiłując zmienić bieg.

>>>A ja nie mam z tym problemów. Noga mi lata sporadycznie - przy zapalaniu, i czasami na dojeździe do krzyżówki

Poza tym śmiesznie się człowiek czuje, gdy widzi, że wleczemy się pięćdziesiątką. Dopiero po chwili zorientowałem się, że licznik jest w milach.

>>>No to faktycznie się wlekliście :)

Co mnie denerwuje. Ooooo.... już od dawna mnie trafia jak widzę pacana na przeciwmgielnych jak mgły nie ma. A już podwójnie jak po deszczu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie bardzoo ale to bardzo wkurzają dziadkowie, tudzież babcie, tyle że za kierownicą roweru. Mają brzydki zwyczaj jechać sobie dostojnie ulicą/ drogą nawet wtedy gdy do dyspozycji mają szerokie pobocze/chodnik. Jakie to stwarza niebezpieczeństwo, nie tylko dla takiego cyklisty pisać chyba nie muszę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh nierozważni piesi.

Gmina się postarała i wybudowali chodniczek z jednej strony drogi. I wszystko by było ok gdyby ludzie po nim łazili.

Jedziesz sobie wyjeżdżasz za zakrętu a ty kolo radośnie sobie idzie :/

Idzie sobie częścią drogi po ukształtowanie terenu (nasyp obok drogi) nie pozwala iść poboczem , a ty po drugiej stronie wije się ładny betonowy chodniczek.

Studzienki atakują . Jadę sobie brukowaną ulicą i patrze dwa rzędy studzienek na moim pasie. Równiutko ułożone jedna za drugą (tak blisko jak na to pozwala grubość rury którą zasłaniają) i ja się pytam gdzie tu sens gdzie logika.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej irytujace na drodze => A wiec tak na pierwszym miejscu umiejscowiłbym nieoswietlonych pieszych( i to jak sie szczegolnie "wylaniaja" po zmorku).No i ludzie generalnie ktory urzywaja samohodu do lansowania sie tzn nie chodzi ni tu o tunning wizualny ale o wszelkie przejawy agresywnej jazdy "na pokaz' .

My car => Szczatki jednego samochodu sprzedane .Zanim kolejny zostal zakupiony moj ojciec zadal mi pytanie do czego ma mi sluzyc samochod...Ostatni ( scorpio) musze przyznac ze wybrem byl troche na wyraz i na pokaz a dopiero w kolejnej mierze do jakiejs wartosci uzytkowej.

Wiec padlo na Gofa III 1.9 TDI Kombi.Kupilem samochod sprowadzonu z niemiec z przebiegiem okolo 240 tys ( co jak sie dowiedzialem dla tego silnika nie oznacza nawet "wieku pelnoletniego" czytalem o egzemplazach do 700 tys dochodzacych ).Ekonomicznie sprawdza sie wysmienicie ( przejechalem nim do tej chwili okolo 550 km w trybie mieszanym spali troche ponizej 5,5 litra ropy/ 100km ).Ma bagarznik i to sporawy z mozliwoscia powiekszenia co mi sie przydaje doczasu do czasu (nawet na cos wiekszego).No i moc.Jest to niby marne 90 KM ale jak cala ta moc wchodzi na 2000 obr i przy odpowiednych dla trubiny warunkach zaczyna sie robic sympatycznie i wystepuje tzw "kop mocy" XD

Generalnie jestem zadowolony i pomimo drobnych usterek (elektryczne lusterka nie dzialaja i bedzie trzeba dac troche kasy aby amienic szyby manualne na elektryczne - choc to naprawde moze poczekac )jest to samochod naprawde swietny.

Pozdrowienia szerokiej drogi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej irytuje mnie na drodze >>> Zakorkowane dwa pasy a trzeci pusty (czesto sie zdarza w Gdansku), nieoswietleni piesi (a najlepiej jak idzie taki duren jeszcze nie ta strona drogi i sam tez nie widzi nadjezdzajacych samochodow), niespodzianki (np. genialny pomysl ustawienia tuz za zakretem ekipy malujacej pasy [znakow ostrzegawczych oczywiscie brak]).

padlo na Gofa III 1.9 TDI Kombi

A mozna wiedziec ile kosztowal? :) I ktory to rocznik?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak byście zobaczyli co się dzieje w Lwowie to byście się powiesili. Raz zobaczyłem jak delikwent stanął sobie na środku drogi :crazy: , kiedy otwierał drzwi o mało mu ich samochód nie urwał, a jechał on z prędkością co najmniej 60km'h. A gościu po prostu poszedł sobie do sklepu :rotfl: .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam takie pytanie (wszelkie odpowiedzi oraz sugestie mile widziane):

Matka chce wziąć samochód w leasing na firmę. Ważne, żeby nie palił zbyt dużo, preferowany hatchback, klima, i powinien się zmieścić w 40 tys. Nie pasuje jej nic, co jej proponowałem :evil: Propozycje?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy czy ma byc uzywany czy nowy....

Powiem tak :wszyscy "dilerzy" maja w zwyczaju na leasing szczegolnie sprzedawac uzywane (choc sa to w wiekszosci przypadkow samochody na "test drive" z nabitym do okolo 5-10 tys km z bogatym wyposarzeniem za okolo 20 tys - 30 tysiecy mniej czasami)

Ja bym proponowal dwa samochody: Toyote Auris 2.0 /2.2 litra D4D (to taki maly potworek szczegolnie ten drugi no i bezpieczny).ropnieczek ktory dosc malo pali i ma "kooopppaaaaa".

Lub VW Golfa z Dieslem bodaj 1.9/2.0 TDI.Powiem tak Toyota spala okolo

1 -2 ropy na 100 wiecej(no japonczycy nawet diesla zrobia bardziej wysokoobrotowego :) )a pozatym golf ma to do siebie ze jest naprawde spory ( mk 5 szczegolnie i salonowka na test drive po 2 latach i 7500 km nabite z dobrym, wyposarzeniem okolo 40 tys bedzie kosztowal).

Generalnie cos uzywanego/nowego(uhu ale chyba Dacia logan MPV ktora szczytem szczescia nie jest....wiem cos o tym ) z salonu ( da sie w leasing bo ojciec tak toyote avensis nabyl na firme)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdziwiłbyś się, gdybyś zobaczył, jak to jest :shock: Czasem trzeba chwilę posiedzieć w konfiguratorze, żeby się dowiedzieć, za jaki to szajs śpiewają sobie 60 tys. Zresztą, to będzie pewnie Scoda Fabia Junior z klimą za 999 zł., Chevrolet Spark labo Seat Ibiza SCR II. Aha, odnośnie spalania - zobacz, jaką pojemność ma zwykłe cinquecento - paliło po 7,8 litrów :lol:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak na przekór Wiecie ze Honda GoldWing ma własną klime, radio oraz w wersjach bardziej luksusowych siedziska dla 3 osób ? : P jest to jeden z przykładów wyższości motorów nad samochodami : P (hmm a może jest to spowodowane tym że cała rodzina jeździ na motorach ?- nie mam pojęcia) :)

(porpo Honda GoldWing używana rocznik 2002 kosztuje ok 25 tyś. wiec namawiajcie rodziców)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jest to jeden z przykładów wyższości motorów nad samochodami

Jakos nie widze tej wyzszosci, moglbys mi ja paluchem pokazac? :P Samochod ma nawet wiecej niz trzy siedziska, klima i radio tez nie sa zadna rewelacja. Ma nawet wlasny dach. :)

porpo Honda GoldWing używana rocznik 2002 kosztuje ok 25 tyś.

Czyli mniej wiecej tyle co samochod segmentu D z tego samego roku, ew. troche starszy. Okazja, nie powiem. :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A rower to nie jest fana sprawa? ;) Po co zanieczyszczac srodowisko... a i przy okazji troszke wysilku fizycznego :lol:

Ja tam sobie kupilem jeden, a bardzo dobry rower Trek'a. Jezdze juz na nim przez 3 lata i jak narazie mi sie tylko poluzowaly hamulce. Jezdze dosc duzo, bo zawsze nim sie wybieram do sklepu, oraz szkoly ( jak jest ladna pogoda)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak kupowalem rower to sprzedawca i znajomi przekonywali mnie do Trek'a. Zauwaz, ze Trek jest to zagraniczna firma, ktora posiada troszke wiecej doswiadczenia i jest dluzej na "rynku rowerowym". Giant jest to polska firma i rowniez posiada calkiem dobry sprzet. Osobiscie kupilem Treka 3 lata temu, a chodzi elegancko do teraz. Za 1400zl juz dostaniesz calkiem dobry model.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...