Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość

Filmy

Polecane posty

Rambo - też czytałem książkę. Z Qbusiowych ciekawostek - czytałem książkę daaawno i była to pierwsza ksiażka, w której znalazłem przekleństwa :wink: Głupio tak trochę piać jak wszyscy, ale zgadzam się. Pierwszy Rambo to był po prostu dobry film.

A w piątek byłem na "Autostopem przez Galaktykę". I muszę przyznać, że mi się spodobało. Widowiskowe, śmieszne, głupawe... Takie jakie powinno być. Co prawda było sporo niezgodności z książką, ale klimat zachowany jak najbardziej. Zwłaszcza, że ja nie podchodzę konserwatywnie do ekranizacji ( a kolegom na przykład mniej się spodobało ). Ale najlepszym punktem filmu i tak był Marvin - robot z depresją ze świetnym Alanem Rickmanem podkładającym głos. No i była scena w wielorybem :twisted:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

He,he,he właśnie na TVP1 leci cudowny film "Pająki" bueheh... widziałem to rok temu na tym samym kanale... Słowem - śmiech na sali. Jedna scena mnie powaliła :wink: Pająk przyczepił się do ptaka lecial na nim(lol!), po czym gdy ten zniżył wysokość lotu zabił go i bezpiecznie spadl na ziemię. Ot, pająki nie gęsi swojego Bonda mają :twisted:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja dzisiaj z kumplem odbylem maly seansik filmowy - ogladalismy sobie "Dwanascie malp". Znawcy zapewne wiedza o co chodzi. Swietny film w klimacie hmm apokaliptycznym, ze tak powiem. W dodatku teraz sie skapowalem ze film jest zrobiony przez Terry'ego Gilliama (tak, TEGO Gilliama :D). Ogladalo sie bardzo milo, film jest dobrze zrobiony, przemyslany, ma pare zagwozdek fabularnych, no i...wspaniale zakonczenie. Nie spierniczono dobrego pomyslu i dlatego chwala tworcom i wielkie poklony. Polecam zdecydowanie, jako odskocznie od setek durnych amerykanskich bzdetow z happyendem. :)
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe, mówcie co chcecie ale w piątek leci na TVN film pt. "Zabójcy" - z Sylwestrem Stallonem oraz Banderasem w roli gównej. Powiem krótko: świetny film(!), może nie dlatego że jest tam akcja ale..... wspaniały humor :P W sumie niedawno oglądałem ten film(chyba z 3 raz), ale nadal pamiętam ten świetny humor. Szczególnie Antonio Banderas zagrał baardzo dobrze, hehe no i te jego miny(twarzy :D )... naprawde polecam

Chodziło mi o słowo "głównej" a nie gów.... :D:P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe, mówcie co chcecie ale w piątek leci na TVN film pt. "Zabójcy" - z Sylwestrem Stallonem oraz Banderasem w roli cenzura. Powiem krótko: świetny film(!), może nie dlatego że jest tam akcja ale..... wspaniały humor :P W sumie niedawno oglądałem ten film(chyba z 3 raz), ale nadal pamiętam ten świetny humor. Szczególnie Antonio Banderas zagrał baardzo dobrze, hehe no i te jego miny(twarzy :D )... naprawde polecam

Chodziło mi o słowo "głównej" a nie gów.... :D:P

Widzialem ten film, jak dla mnie średni film akcji bez żadnych specjalnych motywów... film obejrzałem z ciekawością, bo aktorzy faktycznie nieźle zagrali. Moore i Banderas - świetne role. Aż dziw, bo nawet Sylwek znośnie wypadł... gdyby nie aktorzy ten film byłby dla mnie porażką , a tak jest "tylko" dosyć średnim filmem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem ciekawy czy ogladal ktos film "Swieci z Bostonu"? On jest chyba stary troche. Film po prostu rozwala, fabula jest przedstwaiona w lekko pokrecony sposob, kto widzial ten wie o czym mowie

Widzialem - swietna rola Willema Defoe jako agenta FBI o specyficznych upodobaniach seksualnych :) W ogole film bardzo przyjemny, z ciekawa fabula, zakonczeniem, przeslaniem i paroma innymi rzeczami - mily powiew swiezosci wsrod filmow sensacyjnych. W dodatku o zacieciu komediowym.

Hehe, mówcie co chcecie ale w piątek leci na TVN film pt. "Zabójcy"

Czy taki swietny...Widzialem dawno temu, ot kino akcji i tyle.

bo aktorzy faktycznie nieźle zagrali. Moore i Banderas - świetne role.

Moore?:> Julianne Moore?:> Cholercia dawno strasznie widzialem ten film i juz obsady nie pamietam. Ale jesli gra tam moja bogini to musze obejrzec :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moore?:> Julianne Moore?:> Cholercia dawno strasznie widzialem ten film i juz obsady nie pamietam. Ale jesli gra tam moja bogini to musze obejrzec :D

Tak, ta ;] To według mnie znakomita aktorka... szkoda troszkę, że nie dostała Oscara za "Godziny", bo tam IMO pokazała się lepiej od Nic Kidman. Znakomita aktorka, która zawiodła mnie tylko jedną rolą - w Hannibalu. Jednak Jodie Foster pasowała lepiej jak na mój gust :]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znakomita aktorka, która zawiodła mnie tylko jedną rolą - w Hannibalu. Jednak Jodie Foster pasowała lepiej jak na mój gust :]

Foster jest za stara i nie chca jej w zadnych filmach :mrgreen:

A poza tym Hannibal sam w sobie byl dosc sredni, jesli by nie liczyc paru cieszacych oko scen gore. Ale lubie go bo gra tam Hopkins i moja bogini :mrgreen:

A dzisiaj obejrze sobie chyba Final Fantasy - raz tylko widzialem i dawno temu, wiec pora odswiezyc, zwlaszcza ze film jest tego wart. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo tam IMO pokazała się lepiej od Nic Kidman.

Tutaj się nie zgodzę. Owszem Moore zagrała świetnie, ale Kidman wręcz genialnie. Ogólnie to jak dla mnie to Nicole jest najlepszą aktorką świata. Jako jej wielbiciel zachwycam się nawet jej wspaniałym głosem :) .

Ostatnio do grona moich ulubienic dołączyła Eva Green. Jednak zastanawiam się czy iść na Arsen Lupen z dwóch powodów. Jakoś nie lubię kina francuskiego, po drugienie gra tam pierwszoplanowej roli więc nie chciałbym być zawiedziony tym, że była mało widoczna. Zresztą zadowolę się i tym :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj się nie zgodzę. Owszem Moore zagrała świetnie, ale Kidman wręcz genialnie. Ogólnie to jak dla mnie to Nicole jest najlepszą aktorką świata. Jako jej wielbiciel zachwycam się nawet jej wspaniałym głosem :) .

Ostatnio do grona moich ulubienic dołączyła Eva Green. Jednak zastanawiam się czy iść na Arsen Lupen z dwóch powodów. Jakoś nie lubię kina francuskiego, po drugienie gra tam pierwszoplanowej roli więc nie chciałbym być zawiedziony tym, że była mało widoczna. Zresztą zadowolę się i tym :wink:

Jak dla mnie Nic jest cudowną aktorką, ale w "Godzinach" była najsłabsza... trafiła na dwie inne, jeszcze lepsze (IMO) aktorki - Joamine Moore i Meryl Streep. Ogółem jednak bardzo cenię sobie dokonania Nicole ;) Odnośnie - Arsene Lupin... filmu nie widziałem, ale nie pójdę zniechęcony opinią kolegi, ktory powiedział mi, że film jest koszmarny. Może i się myli, ale ja osobiście wolę pójść na "Sin City" i "Autostopem przez Galaktykę" niz na Arsene'a :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie pójdę zniechęcony opinią kolegi, ktory powiedział mi, że film jest koszmarny.

Ciężko mi powiedzieć jaki twój kolega ma gust, ale ja patrząc na moich kolegów, to ich opiniami bym się nie kierował. W większości to totalne bezguścia filmowe. Ja generalnie wybieram filmy na "czuja", kierując się obsadą bądź medialnością tytułu, albo po prostu intuicją :) . Nigdu nie czytam recenzji, opinii, itp. Ja nie cierpię, jak wiem co się wydarzy. Chociaż muszę się z tobą zgodzić, że chyba lepiej wybrać Sin City i Auostopem przez Galaktykę. Tak przy okazji, poważnie się zastanawiam, czy iść na"Obłęd".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj obejrzałem sobie na kasecie film "Ciemnoniebieski świat" (reżyseria Jan Sverak- dostał oskara za film "Kola"). Akcja filmu, dzieje sie w 1950, w więzieniu dla więźniów politycznych- (czytaj obozie koncentracyjnym) w Czechosłowackiej Republice ludowej, Jeden z więźniów, Czech, opowiada swoją historię lekarzowi więziennemu, (byłemu SS- manowi! to mi przypomina książkę "Rozmowy z katem") dlaczego trafil do więzienia- walczył w RAF-ie... Początkowo można mieć wrażenie że film podobny jest do, jednej z największych (moja subiektywna opinia) holywoodzkich szmir ostatnich lat- z "Pearl Harbor"-

Tu też mamy dwóch lotników- najlepszych przyjaciół (choć teatr działań jest oczywiście inny), ktorzy na dodatek kochają tę samą kobietę- brzmi znajomo? Częśc z was pewnie skrzywiła się odruchowo na powyższy akapit :), ale niech was to nie zmyli- tutaj wątek miłosny to jedynie epizod, a nie tak jak w PH 80% filmu, no i jest o wiele lepiej zrealizowany.

( i nie ma Bena Afflecka :wink: ). W CŚ nie ma nic z tych rzeczy ktore mnie zniechęcily do PH, przede wszystkim nie jest nudny, nie mam w nim patriotycznych zadęć, patetycznych gadek, herosów- kaskaderów, no nie ma Bena Affleka :P> CŚ jest lepszy od konkurencji pod niemal każdym względem- sceny bitew lotniczych, są dużo lepsze (i jest ich więcej!)- tutaj dobry pilot to taki ktory zdoła strącić jeden samolot niemiecki, a piloci Luftwaffe nie są zezowatymi atrapami. Bitwy ogląda się z zapartym tchem i można odnieść wrażenie że ogląda się prawdziwe zmagania, a nie durne popisy kaskaderskie.

Większość z was pewnie nie słyszała o tym filmie (tych co słyszeli przepraszam), bo jakoś przeszedł on bez echa, nie przypominam sobie również jego premiery kinowej w naszym pięknym kraju. W każdym razie teraz jest dostępny na wideo i (chyba) DVD. Polecam ten film, nie tylko tym wszystkim którzy rozczarowali sie podobnie jak ja Pearl Haborem, Ale też wszystkim miłośnikom dugiej wojny światowej. Żeby nie było-film ma kilka wad: jest dość krótki (108 min.), no i parę scen jest trochę (ale tylko trochę) naciągniętych, ale raczej nie są to duże wady, a na pewno nie przewyższają one zalet. Polacy powinni się uczyć od czechów jak robić dobre filmy :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sesji co prawda na forum czasu nie miałem, ale za to w kinie z przyjemnością spędziłem kilka miłych wieczorów. To będzie długi post :). Założę się, że większość z tych filmów była komentowana, więc sorry jeżeli coś powtórzę z komentarzy poprzednich.

A skomentuję: Królestwo Niebieskie; Zemstę Sithów; Tłumaczkę i Sin city.

Muszę przyznać, że Królestwo Niebieskie mnie zaskoczyło. Myślałem, że to będzie znowu tępa amrykańskia superprodukcja i w ogóle żenada. Ale okazało się inaczej. Bardzo przyjamnie się toto oglądało. Aż sobie kupiłem Medieval. Total war :). Ale zacznijmy od wad. Początek jest trochę toporny. Fabułę na siłę się gna, byleby już tego kowala wywalić na pustynię. Jakoś to nieprzyjemnie odebrałem. Mało to spoójne i płynnę. Maniera amerykańskiego kina akcji, aby czym prędzej doprowadzić do rozwałki. Ponadto Orlando, aczkolwiek się starał, to jednak wyszedł straszny mięczak. Nie pomogła mu w tym rola. Postać kowala była strasznie sztuczna i w pewnych momentach nieprzekonująca (np. zamiast sueprlaski i pozbycia się irytującego rywala, ten wybrał, eee, no tam coś innego). Słyszałem opinię, że to dobrze, że postać konsekwentna i w ogóle. Zgodzę się, rzeczyiwście postać była konsekwentnie prowadzona i spójna, ale nie na te czasy, a już na pewno nie na mój gust. Crowe w Gladiatorze miał lepszą postać. Za to fajny był ten trędowaty król i rycerz odgrywany przez Ironsa, szkoda, że byli jedynie tłem dla Blooma. Szkoda, ale przynajniej moja teoria ciekwaych postaci drugoplanowcyh się sprawdza. Za to bardzo przyjemna otoczka. Wfekty specjalne i bitwy, i w ogóle. Scott jednak jest w tym ekspertem. Bo niby ten filn jest podobny do Troi, ale jednak znacznie więcej dał mi przyjemności. Może to daltgego, że w sumie mówi o relanym świecie, czyli rycerfze, miecze itp. A cha jeszcze król, e, sracenów był fajny (Saladyn???). Ogólnie film jest świetną, niezobowiązującą rozrywką. No i ukazanie historii mało mijało się z prawdą. Czy treowatego grał Norton??? W życiu bym nie poznał :).

Gwiezdne Wojny. Cóż, poszedłem na ten film pozytywnie nastawiony, bo słyszałem mnóstwo dobrych, a nawet bardzo dobrych opinii. Jednak ja tam jakoś w tym filmie nie zauważyłem niczego takiego ekstra. Efekty specjalne w sumie już nie przedstawiają wartości w tym filmie, bo GW ogólnie się kojarzyły z tymi światełkami, statkami i tego typu rzeczami. Wkurzało mnie na początku mocarność jedi. Chłopaki się świetnie bawili, żadnych prawdziwych emocji. Pewnie to taki dowcip ze strony autora, ale jakoś mnie nie rozśmieszył. Nie pasował do reszty, która udawała poważną intrygę. Fabuła niezła, chyba jedyna mocna strona tych trzech pierwszych części. Podoba mi zawiłość drogi Palpatine'a do władzy. Ale chyba największą porażkę poniósł film jeżeli chodzi o kwestię powstania Lorda Vadera. To była tak nieprzekonująca postać, że patrząc na jego postępowanie i decyzje, próby refleksji miałem takie samo wrażenie, jak po filmie Cześć Tereska: Boże, głowny bohater jest idiotą :?. No cóż, Vader to żenada na całej linii. No ale w sumie film da się oglądać, choć ja się zawiodłem. A księżniczka biegająca zwinnie jak kotka z brzuchem na chwilę przed porodem to był naprawdę komiczny widok. Film dla fanów, chhociaż oni też powinni być zawiedzeni (Boże, ten Vader, co za młot).

No i teraz film najlepszy z tej trójki, czyli Tłumaczka. Takie political fiction. Świetna gra Pena. Facet zna się na swoim rzemiośle i stworzył niezłą postać skwaszonego lekko gliniarza. Intryga ciekawa i w pewnych momentach zaskakjująca. Do tego trzeba dołożyć świetną realizację z dbałością o wszelkie szczegóły. Film nakręcony wzorowo, jak na moje amaotrskie oko. Warto go obejrzeć.

Dobra ten post zaczyna mnie męczyć :). O Sin city będzie krótka. Chwytliwa muzyczka. Ciekawa, komiksowa fabuła. Naporawdę w pewnych momentach, co mi się rzadko zdarza, z napięciem oczekiwałem rozwoju wypadków i nie miałem pojęcia, jak to się może skończyć. Komiksowa stylistyka całkiem niezła, ale miała słabsze momenty. Warto obejrzeć ten film, bo zawiera w sobie bardzo wiele z poetyki komiksu. A częst dzisiaj jest tak, że komiksy są znacznie ciekawsze i kładą filmy na łopatki. Tak czy siak mnie się podobało.

The end.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak przy okazji, poważnie się zastanawiam, czy iść na"Obłęd".

warto! dobry film, i to jeszcze z happyend'em - ostatnio to te dwa pojecia to raczejj nie sa do siebie rownolegle. chociaz moj qmpel stwierdzil, ze to znacznie slabszy efekt motyla... slabszy - owszem, ale nie az tak bardzo. a ijeszcze jjedno, sa pewne bledy fabularne (moim li tylko zdaniem).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W końcu po dłuższym zastanowieniu wybrałem "Sin City".

Muszę powiedzieć, że na początku film mi się nie podobał. Musiała upłynąć chwilka zanim wczułem się w jego atmosferę. A jak już to się stało, to filmem byłem zachwycony i ze zniecierpliwieniem oczekiwałem rozwoju wydarzeń. Film bardzo fajny, aczkolwiek ta część z Marvem zdecydowanie najsłabsza. Najlepsza była część z Willisem (i do tego ta Nancy :D ) Film był od osiemnastego roku życia z uwagi na przemoc, jednak ta wglądała mało "gorsząco" głownie z powodu tej komiksowej grafiki. Filmu opowiadać wam nie będę, aby nie zdradzać szczegółow. A jeszcze jedno, trochę przesadzili z tym kastratem :wink: .

Swoją drogą mam jeszcze kilka filmów do zaliczenia. Bardzo interesująco zapowiada się "Wojna Światów". Ponadto niedługo zamierzam iść na "Autostopem przez Galaktykę" i wreszcie zobaczyć "Zemstę Sithów".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie pytanko jak nazywa się utwor zamykajacy film "Full Metal Jacket"? strasznie mi sie podobał (tak samo jak film) a nie moge rozkminic co to za wykonawca. Oglądał ktos? Był nawet dzisiaj na "Ale Kino!" ja ogladałem juz 2-gi raz i mysle ze teksty ktore padały w obozie szkoleniowym nigdy mi sie nie znudzą ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten utwór to "Paint In Black" Rolling Stonesów :) Sam jak go usłyszałem, to musiałem go ściągnąć - po prostu rewelacja. Jak za RS nie przepadam, tak ten kawałek jest wyjątkiem potwierdzającym regułę.

Jutro wybieram się na Sin City, więc zapewne pojawi się tutaj jego recenzja... przygotujcie się na nadprogramową ilość ochów i achów :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe...Paint in Black bylo tez na koncu Adwokata Diabla :) I tez pamietam ze strasznie mi sie podobalo.

A ja wczoraj tak przez chwilke ogladalem tych "Zabojcow", poprzypominalem sobie nieco i - co dla mnie najwazniejsze - poogladalem sobie Julianne Moore z dwoma warkoczykami^____^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj byłem sobie w kinei na Sin City i Autostopem przez Galaktykę

Teraz wrażenia :D

Autostopem>> Film cholernie dziwny, chyba najbardziej pokopany jaki widziałem :) Miał być chyba zwariowaną komedią z jakimś tam przesłaniem, ale przez pierwsze pół godizny nei wiedziałem czy śmiać się cyz płakać. Poczucie humoru autorów (lub autora książki, na której podstawie jest film?) jest tak absurdalne i czasami głupie, że przebija nawet moje :D Dziwne stworki, stuknięci bohaterowie i ręczniki :D Jeśli jednak uda Wam się załapać klimata filmu i przymknąć trochę oko to okazuje się, że zabawa jest cudowna. Mi się udało mniej więcej po ok. 40 minutach i film zaczął mi się bardzo podobać :] Jak wyjdzi ena DVD bankowo oglądam jeszcze raz :D Polecam i pamiętajcie... zawsze bierzcie ze sobą ręcznik w podróż :]

Sin City>> Z tego filmu nikt chyba nie wychodzi niezadowolony, bo pan Frank Miller zadbał, żeby trzymał on poziom jego komiksów, które ja osobiście uwielbiam. Przed filmem bałem się, że może nie sprostać moim oczekiwaniom, ale już pierwsza scena rozwiała wątpliwości - wszystko jak na kartach komiksu. Super :D Kreacje aktorskie też wyśmienite, gwiazdorska obsada nie zepsuła nic, a wręcz dodała smaczku :D Film skonstruowany trochę jak Pulp Fiction (widać rękę Quentina hehehe :P). Bardzo fajna narracja no i miażdżące efekty, gdy postacie robią się 100% komiksowe (wiecie te sceny co to som ludki białe na czarnym tle - miodzik :D). Dla ludiz nieobeznanych z komiksem film będzie dobrym kinem akcji zrealizowanym w ciekawej konwencji - dla wielbicieli komiksu znacznie lepszy IMO :]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taa wczoraj byłem na Sin City i muszę potwierdzić poprzednie opinie że film jest świetny! To nie jest tylko najlepsza ekranizacja komiksu jaką widziałem (Hellboy-e i Batman-y się chowają), ale jeden z najlepszych filmów w ogule jakie widziałem przez ostatni rok! Najbardziej zapadła mi w pamięć początkowa scena i tekst Marv-a "Uwielbiam płatnych morderców nie ważne co im zrobisz nie masz potem wyrzutów sumienia" :twisted: Film miał parę słabszych i przesadzonych momentów, ale i tak wymiata.

Polecam każdemu i czekam aż się pojawi na DVD.

EDIT_______________________

Przepraszam za haotyczną wypowiedź ale film jeszcze na mnie działa :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jedi_padawan
Hehe...Paint in Black bylo tez na koncu Adwokata Diabla :) I tez pamietam ze strasznie mi sie podobalo.

To bylo chyba tez w Platoon, ale moge sie mylic.

Im mylisz się :) Platoon pokićkał ci się z Full Metal Jacket :) - CRD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może zrobimy mały ranking w kategoriach najgorszy :

horror "the haus of the dead",

hacking z filumu mój faworyt to rozmazujący się kod html na hakowanym kompie :? ,

polski dubling (w jednym wycieli orginalną sćieżkę dzwiekową wyszło tak że gostki ruszają gębą a nie ma Żadnego dźwięku)

film z ambicjami np "Hellsing" (to parodia parodi :? amiało być tak świetnie)

kiły polskiego kina lektury.

Ci z rządu wymyślili sobie nowy podadek ,od filmu i tv, pomoże czy zaszkodzi

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najgorszy horror?

Nowe "Amityville", "Proba Sil", "Egzorcysta 2", "Egzorcysta: Poczatek", "The Ring 2"...dlugo by wymieniac, bo zwlaszcza te nowe horrorzydla pozostawiaja wiele do zyczenia.

film z ambicjami np "Hellsing" (to parodia parodi Confused amiało być tak świetnie)

Nie widzialem Hellsinga, ale...Z ambicjami? AMBICJAMI? :shock:

Przeciez to tylko zwykla lupanina jest podobno - to mial byc zabawny film akcji i takim go zrobili. Heh, rozumiem troszke, bo mnie szlag trafial jak sie zrobilo taki durny miks postaci literatury grozy, wrzucilo do jednego wora i doprawilo steampunkowym sosikiem, ale coz...Dali na to pieniadze, wiec film powstal ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...