Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zielu1983

Źródło długowieczności CDA ?

Polecane posty

Ja kupuje CD-A od 150 nr. z 2008 roku i niestety muszę przyznać, że się uzależniłem od kupowana tego pisma.

Co do samego pisma, to zawsze można w nim wyczytać rzetelne informację o grze, która mnie interesuję, a niektóre podpisy pod screenami, są naprawdę trafione do sytuacji na screenie i są śmieszne.

Same pismo okładka i poszczególne strony, nie tylko pierwsza strona ale i pozostałe, są z bardzo dobrej jakości papieru, czy czego tam używają i ogólne moja kolekcja CD-Actionów wygląda super na półce.

Gry dodawane do CD-Action też są bardzo dobre, bo próżno szukać pisma, które by dawało takie pełnjaki za taką cenę pisma.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kupuję dla fajnej ekipy piszącej teksty, którą znam i z którą jakoś tam się... utożsamiam? No i dla publicystyki. Zdarza się, że w cały CD-A czytam ze 20-30 stron, bo jak kiedyś czytałem recki i zapowiedzi wszystkiego, tak teraz teksty o grach, w które zagrać nie zamierzam (bo wiem czym są lub będą dzięki internetowi) omijam, ale takie mam już przyzwyczajenie i te 15-16 złotych na miesiąc mogę na pismo wydysponować tongue_prosty.gif Zwłaszcza, że konkurencji właściwie nie ma, bo PSX jest jednak prawie w każdym aspekcie słabszy od CD-A (odwrotnie jest ze stroną, ale to nie temat na... ten temat).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pierwszy nr jaki mam to 06/1996. A podszedłem do kiosku po bodajże Gamblera albo Reset, nie pamiętam. Pani mi doradziła, żebym wziął CDA, bo to coś nowego itd. Wziąłem i jedno i drugie. I tak jakoś się zaczęło. Wówczas 13- letni gówniarz, dziś 33- letni mąż i ojciec. Przez te wszystkie lata CDA było częścią życia. Nawet jak w UK mieszkałem to była prenumerata za granicę. I właśnie chyba ta tożsamość i przywiązanie stanowi o sile w moim przypadku. Są dobre teksty, humor, publicystyka, gry itd, ale bez tej wspólnej historii pewnie już bym gdzieś po drodze sobie odpuścił. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z kolei przestałem nabywać czasopismo około 2008 roku. Po tym nabywałem je tylko sporadycznie ze względu na konkretne gry jako tańszej alternatywy ich nabycia. Prawie wszystkie mam gdzieś w pudłach upchnięte i zabezpieczone. 

Ciekawi mnie obecny nakład i sprzedaż.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy numer (09/08) kupiłem dla pełnej wersji i jakoś nie planowałem związywać się z CDA na dłużej, ale dwa miesiące później wysupłałem część kieszonkowego na nowy numer, który wpadł mi w oko w sklepie i od tego czasu mam wszystkie. Mimo, że gram dużo mniej i z mniejszym zapałem, niż kiedyś - nie zamierzam na razie rezygnować z kupowania. Recenzje, na których się nie zawiodłem, sporo fajnych pełniaków, warta uwagi publicystyka, no i wspomnienia, bo CDA zaczęło mi towarzyszyć na początku złotego okresu mojego żywota. Nawet jeżeli kiedyś przestanę kupować, kolekcji szybko się nie pozbędę :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmiana nazwy uznanej marki ze względu na płytki byłby marketingowym strzałem w kolano (CD zostały zresztą zastąpione przez DVD i co z tego wynika?).

Cd-action znane jest u nas i za granicą, marka może nie tak mocna jak dajmy na to cd-project (może powinni zmienić nazwę na gog project zgodnie z Twoją logiką albo code-project)

ale jednak jest to uznane czasopismo, redaktorzy są zapraszani na największe targi w branży do zamkniętych pokazów (a także do studiów itd),

więc czemu miałaby służyć jakakolwiek zmiana nazwy?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...