Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zielu1983

Źródło długowieczności CDA ?

Polecane posty

Słuchajcie, właśnie naszło mnie to pytanie. Ja mam swoje przypuszczenia ale chciałbym najpierw poznać opinie innych. Kurde prawie 20 lat na rynku to nie w kij dmuchał. Konkurencja się wyłożyła prędzej czy później i klepie bidę jak Najman matę.... Co Waszym zdaniem zadecydowało, że CDA nie tylko tak długo żyje, ale ma się chyba całkiem nieźle jak na "dziadka".

Pzdr

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie sprawa jest prosta - zgrana ekipa, ktora nie gwiazdorzy i lubi sie wzajemnie, zlozona z ludzi, ktorzy lubia grac, znaja sie na tym i potrafia o tym pisac. Niby proste, a wiekszosc ekip z rozmaitych pism nie spelniala wszystkich warunkow.

Oczywiscie nie jest to jedyny czynnik ale ten moim zdaniem jest kluczowy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem jest też jeden czynnik dzięki któremu jesteście tak długo na rynku. Konkretnie to zmiany wprowadzane w magazynie od czasu do czasu, jak choćby polityka pełnych wersji gier na jednej płycie wprowadzona w numerze lipcowym 1998 roku, zwiększenie z czasem ilości płyt CDA, potem przejście na DVD, zaproszenie gier konsolowych do magazynu, czy też stanie się periodykiem multiplatformowym, itp..

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powodów sukcesu CDA było wiele. Wsparcie ze strony Zakonu Templariuszy, fakt, że Smuggler był agentem, wtyki w największych studiach developerskich (chociażby Techland i Leryx Longsoft) i cotygodniowe wygrane w totka to tylko niektóre z nich.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem jest też jeden czynnik dzięki któremu jesteście tak długo na rynku. Konkretnie to zmiany wprowadzane w magazynie od czasu do czasu, jak choćby polityka pełnych wersji gier na jednej płycie wprowadzona w numerze lipcowym 1998 roku, zwiększenie z czasem ilości płyt CDA, potem przejście na DVD, zaproszenie gier konsolowych do magazynu, czy też stanie się periodykiem multiplatformowym, itp..

To wszystko to po prostu reagowanie na zmiany i oczekiwania rynku. Niby rzecz oczywista a pare pism sie na tym przejechalo "bo po co sie zmieniac" albo "my wiemy lepiej jakie pismo chcecie czytac".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pelniaki bedace dla wielu osob praktycznie jedynym sposobem na zdobycie legalnych gier za niewielkie pieniadze tez mialy i maja spory wplyw na sukces pisma, bo czesc "czytelnikow" kupuje CDA tylko dla nich. Przynajmniej tak mozna wywnioskowac z regularnie pojawiajacych sie pod newsami z przeciekami komentarzy w stylu "slabe pelniaki/juz w to gralem/kompletnie nie moj gust - w tym miesiacu nie kupie CDA" oraz malych wojenek "przeciez CDA nie kupuje sie dla pelniakow!" kontra "a wlasnie, ze tak!" i uspokajajacego dyskusje Smugglera mowiacego "nich kazdy kupuje CDA ze swoich wlasnych powodow, tak dlugo jak slyszymy szelest wpadajacych na nasze konto szekli w zasadzie nie obchodzi nas, co wami kieruje przy zakupie CDA". ;)

zgrana ekipa, ktora nie gwiazdorzy[...]

<chrzakniecie> Papkin <znaczace chrzakniecie> :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

<chrząknięcie> Smuggler <wcale nie chrząkałem>

Tesu drogi, można się wykłócać, czy CD-Action miało najlepsze pełne wersje. Play miał również bardzo dobre, Click!, KŚ Gry czy wskrzeszony Top Secret także - a były to wszystko pisma od CDA zauważalnie tańsze. I nie przetrwały.

To ważny element, ale nie on zadecydował o dominacji QED.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sveniu

Ke? Przeczytalem mojego posta jeszcze raz, ale nie widze, zebym gdziekolwiek staral sie dowodzic, ze pelniaki w CDA byly najlepsze i stanowily jedyny powod sukcesu pisma...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Waść...

Dyskutujemy na temat "dlaczego CDA przetrwało, a inne pisma nie". Ty twierdzisz, że powodem tego są pełniaki. Naprawdę nie chcę Cię traktować jak cymbała, bo nim nie jesteś. Ale pełniaki nie są źródłem długowieczności - gdyby były, Play i Click! by przetrwały. Czynnik X znajduje się gdzieś indziej.

Gdzie? Moim zdaniem powodem, dla którego CDA przetrwało tak długo, jest Smuggler.

Nagrody "branżowa osobowość roku" nikt nie przyznaje, ale gdyby przyznawał, SMG miałby już dwadzieścia statuetek. Specyficzna mieszanina realisty i marzyciela, bezpretensjonalna szczerość i bezpośredniość, "brak szacunku do czytelników" (Tak! To paradoksalnie jeden z powodów sukcesu pisma!) - czyli sposób, w jaki wyśmiewał na łamach głupotę różnych ludzi i ludzisk i niewymuszone poczucie humoru, które dla wielu działa jak magnes... Moim zdaniem to jego obecność buduje ten klimat i wpływa na resztę redaktorów.

Oddajmy Bogu to, co boskie, a Smugglerowi lody bakaliowe.

I piszę to szczerze, wcale nie dlatego, że chcę się podlizać i żeby pozwolił mi się przejechać swoim ferrari. Chociaż raz. Bo co mu szkodzi.

Juz wiem co czuje paczek polewany lukrem. smile_prosty.gif [smg]

Ale taki tłuściutki, okrąglutki i puszysty pączunio? O takiego chodzi?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwol, ze odpowiem cytujac samego siebie, wyroznilem slowo bedace kluczem do zrozumienia tego, co mialem na mysli.

Pelniaki tez mialy i maja spory wplyw na sukces pisma

Nie napisalem, ze to glowny czy jedyny powod sukcesu, ale bez watpienia jest to jeden z waznych czynnikow, ktore przekonuja wielu ludzi do zakupu CDA w danym miesiacu.

Co do Smugga... Na mojej pizamie z Lidla jest wizerunek usmiechajacego sie Garfielda i podpis "Never trust a smiling cat". Dlatego Smugga gloryfikowac tutaj nie bede, bo ja doskonale wiem, ze on cos knuje. Byty smuggleropodobne knuja caly czas, mozna powiedziec, ze to ich domyslna funkcja. :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sveniu

@Tesu

Nie sądzicie, że dużą rolę odgrywa tu umiejętność wprowadzania zmian (czasami dość drastycznych). Jestem z pokolenia graczy dojrzałych (za chwilę 33 lata) ale nie pamiętam by Gambler, Reset, ŚGK czy Secret Service (potem News Service) przechodziły wielokrotne lifty czy zmiany koncepcji. Co więcej są one często wprowadzane pomimo ogólnego bólu d*py na forum, jak miało to miejsce chociażby przy okazji zaproszenia konsol na łamy. Podniesiono wtedy ogólny lament i niemalże wróżono rychły koniec i upadek, tymczasem minęło już sporo czasu i jakoś wszystko funkcjonuje......

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo właśnie CDA ma odwagę się zmieniać. Nie wiem, zlecają jakieś badania rynku czy co, ale to wszystko wychodzi na dobre.

A lamenty na forum... cóż... Fakt, kiedyś forum miało więcej aktywnych użytkowników, dyskusje były prowadzone bardzo długo. Ale to i tak wtedy był jakiś tam mały procent czytelników. A co dopiero teraz. Nie można więc patrzeć na to, że jak forumowiczom się nie podoba, to wszystkim czytelnikom się nie podoba. I Smuggler, a wraz z nim cała redakcja, ma właśnie takie podejście.

W każdym razie co miesiąc widać, że CDA ciągle "walczy" o czytelnika. Świetna publicystyka, recenzje najważniejszych gier oraz opinie o grach, które dopiero mają zostać wydane ("Już graliśmy"). No i dodają też różne bonusy do sieciówek, coby przyciągnąć nowych czytelników. Nie ma tu nawet mowy o spoczywaniu na laurach czy czymś podobnym. CDA wie, jak się utrzymać w tych trudnych czasach na wodzie i oby utrzymali się jeszcze dłuuuuuuuuuugo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zielu

Po czesci pewnie tak. Sam naleze do pokolenia graczy "dojrzalych" (jutro stuknie 36 tongue_prosty.gif), doskonale pamietam kupowanie co miesiac Top Secret, Secret Service i Gamblera z okazyjnym nabywaniem takze innych periodykow o grach. Pamietam tez dokladnie sklep i moment, w ktorym moja rodzicielka kupila mi wypatrzony chwile wczesniej przeze mnie pierwszy numer CDA z ta czarna plytka, na ktorej bylo demo pierwszego Need For Speed. Problemem TS, SS i Gamblera bylo to, ze byly one do siebie dosc podobne w formie (ok, Gambler mial czesto absurdalna szate graficzna typu zolte litery na rozowym tle i mial wiecej publicystyki, ale generalnie pisma byly dosc zblizone zawartoscia - np. wkladka KGB w SS i zolte strony w Gamblerze) i bedac wydawane jeszcze w erze przedinternetowej nie za bardzo radzily sobie z zmianami. CDA weszlo na rynek z przytupem, chociaz chyba nie do konca jeszcze wtedy wiedzialo, do kogo jest adresowane - do czytelnikow zwracano sie per "prosze panstwa", opisy gier byly wymieszane z programami, brakowalo jakiejs konkretnej oceny czy podsumowania plusow i minusow opisywanego tytulu.

Wszystko prawda. Uczylismy sie w real-time i szukalismy (czesto po omacku) "wlasnego brzmienia", szybko odkrywajac, ze najlepsze brzmienie to brzmienie autentyczne. Wiec po prostu bylismy soba - AR to mieszanka absurdualnego poczucia humoru Mr Jedi i mego, bardziej zlosliwo-sarkatystycznego, a wszystko wzielo sie z tego, ze Jedi zrobil "dla jaj" jakis podpis pod list, zamiast - jak z szacunku dla czytelnika wynikalo - odpowiedziec z powaga. Ja dolalem troszke jadu, przyszedl wydawca, poczytal. usmial sie, i powiedzial "a, zostawcie tak jak jest, troche humoru nie zaszkodzi". Czytelnikom sie to spodobalo i wtedy powiedziano nam "a moze calosc bedziecie tak prowadzic". "OK!". I poszlo. Nikt tego nie zaplanowal, nie wymyslil na zimno, ze "bedziemy inni niz reszta odpowiadajacych na listy". Samo wyszlo. [smg]

Bylo za to czyms nowym w porownaniu do konkurencji (tym bardziej, ze jakos w tym samym okresie Top Secret przestal byc wydawany). No i w zestawie oferowalo plyte, ktora nie byla wtedy jeszcze standardem. Secret Service cos tam kombinowal z dyskietkami dla prenumeratorow, o ile dobrze pamietam Gambler oferowal osobna i drozsza wersje z plyta, ale byl problem z jej dostepnoscia. Do tego CDA dosc szybko zaczelo zwiekszac swoja objetosc, zauwazalnie celowac w graczy i dalo na cover pelna wersje gry, co bylo sporym wydarzeniem. Sytuacja na rynku sprzetu takze im sprzyjala, bo naped CD-ROM w domowych kompach szybko sie upowszechnial, a wielu graczy majac do wyboru zakup pisma z plyta z demami i pelniakiem lub pozbawiona plyty konkurencje wybierala wlasnie to pierwsze. Dodaj do tego jeszcze wewnetrzne konflikty u konkurencji, ktore prowadzily do odplywu lubianych przez czytelnikow redaktorow i wprowadzaly chaos w funkcjonowaniu redakcji. Podczas kiedy CDA nie zwalnialo tempa, stale sie rozwijalo i co jakis czas zmienialo, u konkurencji nastapil regres, dawne legendy upadly (Gambler jeszcze jakos w 1999 czy 2000, Secret Service niedlugo po nim), a pozostali (SGK, Reset czy Click!) nie adaptowali sie wystarczajaco szybko do nowej sytuacji na rynku, przez co wielu czytelnikow osieroconych przez SS i Gamblera wybralo wlasnie CDA, tylko umacniajac jego lidera na rynku prasy. Na dodatek upowszechnianie sie dostepu do internetu (i informacji) w domach zmniejszylo zapotrzebowanie na prase drukowana i mniej popularne tytuly musialy zniknac. Najdluzej istnialy chyba Click! i Play, ale jak i czy probowaly sie zmieniac oraz gdzie popelnily bledy nie jestem w stanie powiedziec, bo nigdy ich nie kupowalem, a poza tym nie bylo mnie juz wtedy w kraju. CDA pojawilo sie w odpowiednim okresie, mialo wymieniona wczesniej przewage nad konkurencja i udalo mu sie zdobyc odpowiednio duza baze czytelnikow, zeby zmiany w branzy i na rynku prasy przetrwac. Trzymam kciuki, zeby dalej istnialo, chociaz nie wykluczam, iz za jakis czas zacznie byc tez wydawane w formie elektronicznej, ewentualnie strona pisma zacznie odgrywac duzo wieksza role i zamieni sie w bardziej profesjonalny serwis z recenzjami gier.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ekipa, ktora nie gwiazdorzy

No, szczególnie autor posta, który na FB potrafi głównie obrażać tych, których powiedzą na CDA choćby jedno złe słowo. A poziom chamstwa smugglera jest na poziomie przedszkola. Wystarczy napisać "nie kupię" a zaraz dostaniesz odpowiedź.

Natychmiastowa odpowiedz to przejaw chamstwa, czy braku szacunku? [smg]

PSXowi stuknie 19 lat. Inne pisma mają na karku o wiele więcej lat.

Merkuriusz Polski Ordynaryjny ma ponad 300 lat. Co prawda przez wiekszosc tego czasu juz nie istnieje ale nie badzmy drobiazgowi. Ma i po @#$%$ drazyc temat. [smg]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, szczególnie autor posta, który na FB potrafi głównie obrażać tych, których powiedzą na CDA choćby jedno złe słowo.

Uwielbiam ludzi, ktorzy wychodza z zalozenia, ze moga wylewac wiadra pomyj na CDA czy Smugglera, a potem sa wielce urazeni, ze Smuggler odpowiedzial im na dokladnie tym samym poziomie. :D :D :D

PSXowi stuknie 19 lat. Inne pisma mają na karku o wiele więcej lat.

Ktore inne pisma? Nie sledze dokladnie tematu, a chetnie poznam te tytuly...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z pewnością pełniaki - nie oszukujmy się, wiele osób kupuje CDA tylko dla gier.

Wiele innycgh pism tez wrzucalo pelniaki i to calkiem dobre. Czemu ich nie ma? Pelniaki na pewno pomagaja ale chyba nie jest to jedyny powod.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem styczność z CDA w 1999, 2002, 2005 i 2008 roku i jakoś zawsze kończyło się na jednym numerze. Od 2012 kupuję regularnie, więc może od tego roku jakość tekstów podskoczyła czy coś ? :) Na pewno podoba mi się, że w CD-Action można znaleźć ekspertów od wielu dziedzin: gier przygodowych, gier strategicznych, gier AAA, sprzętu oraz charyzmatyczne postacie Smugglera i Papkina, którzy zawsze zmajstrują jakieś niebanalne teksty. W sumie to nawet pełniaki nie są dla mnie jakimś wielkim argumentem, bo rzadko je instalowałem, w sumie jedyny na jaki się w CDA napaliłem to było Dead Island, ale bez szału patrzę na zawartość płyty.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...