Jump to content

XCOM 2 /lj/ platoon


Rankin

Recommended Posts

  • Replies 102
  • Created
  • Last Reply
Posted

co to za gejoza się szerzy Vee.gif

aaanyway mówcie czy filmik był ok, czy się dało oglądać, czy robić takich więcej bo z biegiem czasu przebieg misji będzie coraz bardziej telegraficznym skrótem

Anyway XCOM 2nd strike!

wo5Ouyp.jpg

Pierwsza misja jaka się trafiła to był najazd na transport zapasów. Trochę się wzdragałem, ale w końcu zabrałem Skulljack - pora szturchnąć Codex. Poza tym generalnie w miarę humoru będę zamieniał w składzie niejemfrytek z vodą i vice versa, obaj są pożyteczni, a mi trochę żal zostawiać ich bez expa.

KUbo5lu.jpg

Żeby nie było za nudno gra od razu rzuciła we mnie dwoma grupkami wrogów. Zagryzłem jednak nieco wargi (ała) i zacząłem rozdawać pace. W końcu pozostał tylko Oficer i przyszła pora na skulljack, czyli walnięcie cybernożem z cyberhaka:

agejdZr.jpg

Co oczywiście spowodowało pojawienie się jednego z najbardziej uciążliwych wrogów:

EnpLnjL.jpg

Codex, bo to on(a), ma dwa upierdliwe skille: po pierwsze atak obszarowy najpierw zabierający całą amunicję z broni, a w następnej turze powodujący sporą i bolesną eksplozję, po drugie każdy celny atak powoduje klonowanie, to jest zabranie połowy HP Codexu i postawienie z tego HP jego klona gdzieś w innej części mapy. Generalnie walka z jednym Codexem to tak naprawdę walka z 2-3 i lepiej się modlić aby było dość punktów akcji żeby wszystkie od razu ubić. Mi się jednak udało i spośród pozostałych wrogów ani jedna grupa, ani druga nie zdołały mi już zaszkodzić.

6I8Z31V.jpg

Jug5Hhh.jpg

Zabicie Codexu zbiło kolejny punkt postępów AVATAR, nowy naukowiec jakiś swojski się trafił, a bielik dostał kolejny fajny skill, zanim nie trafiła się kolejna misja: ratunek VIPa. W tej misji pojawił się nowy typ wroga: ciężki MEC, czyli MEC ale bardziej:

Za0QRhB.jpg

Wieści głoszą, że jest 3 razy szybszy od zwykłego MECa. Nie zauważyłem. VIPa w końcu udało się odratować, ale ostatnia grupa wrogów zaszła nas od tyłu i Aiden został mocno poharatany przez Archona (misję przeszedł z 1 punktem HP). Trochę się poleczy.

KBRPz58.jpg

To na razie wszystko!

SZTILL!

Coraz bardziej jestem skłonny dać całej drużynie fryzurę i okulary Stilla, nie zmieniając niczego innego :^)

Posted

Witamy w strefie, gdzie niejemfrytek nie wychodzi bez szwanku... zbyt często.

Ux5Ji50.jpg

Tak na marginesie to dokonałem weryfikacji plików steam i gra nagle zaczęła działać płynniej. Kto wiedział. Anyway oto pierwsza misja:

N0s2IQQ.jpg

Misja "trójkowa", tym razem zaryzykowałem i olałem misję potencjalnie dającą +1 do AVATAR. Owszem, jesteśmy punkt od ostatecznego odliczania, ale tym razem mam gotowy dostęp do jednej z baz więc to tylko kwestia paru godzin lotu i gotowe - ta misja, na którą leci teraz oddział kontruje nieznany event, a ponadto daje +200 zasobów, co jest niezwykle ważne w momencie, gdy lada chwila będzie trzeba przenieść oddział na power armor i plazmę (sam armor kosztuje 300, a każda broń kolejne 200!). Either way, parę osób ma już bluescreen rounds, więc nawet wrogie ciężkie MEC nie stawiają większego oporu. Przy celu misji czaiła się jednak niespodziewajka:

PtlcFw3.jpg

Andromedon. Andromedon jest wrogiem z gatunku uciążliwych. Uwalenie go zanim zdoła dokonać ataku jest priorytetem, bo ma atak kwasowy i obszarowy, bardzo niefajna rzecz. Ponieważ musiałbym wybrać między ostrzałem od zabunkrowanych mutonów a bombą kwasową, zdecydowałem oczywiście puścić w ruch bielika i kopnąć problem Andromedona do następnej tury. Gdy reszta ekipy skopała czerwone tyłki mutonów, mogłem poświęcić swoją uwagę głównemu daniu. Oczywiście po pierwszej salwie pilot pancerza padł, ale kontrolę przejęło SI. Spodziewałem się tego i zostawiłem ostrzał od ludzi z bluescreen rounds na koniec, co zaowocowało ładnym dmg i ostatecznym zgonem. Ostatnia grupka wrogów też zbytnio mi nie zaszkodziła. Nue dostała wesoły awans na najwyższy poziom i...

vznd5jz.jpg

...kompletnie bezużyteczny dla niej skill. No cusz.

Niedługo potem zawył alarm: kolejny odwet obcych, a nowo wybudowany shadow chamber pokazał wrogów obecnych na misji:

wWeOqil.jpg

"UNKNOWN" na tym etapie mogło znaczyć tylko jedno: Chrysalidy. Yup:

rWc35zD.jpg

Walka była długa i upierdliwa, Aidena robaki pomiziały aż dwa razy, na szczęście w składzie był voda i mógł go zaleczyć za każdym razem. Wymiernie pomogło zhakowanie ciężkiego meca, ale i tak w sumie urżnęliśmy aż 16 obcych, z czego tylko dwóch było zalęgniętymi na cywilach kolejnymi chrysalidami. Misja (jakoś) wykonana.

ZgSMGPS.jpg

A właśnie, byłbym zapomniał - po ostatniej misji nerv0 dostał własny pseudonim

UfqrUrm.png

Posted

Full XCOM Panic! 2nd Raid

ETUzVjv.jpg

Żarty żartami, ale w końcu ADVENT się ogarnął i dobił ostatniego etapu projektu AVATAR. Ponieważ jednak byłem tym razem dokładnie przygotowany na taką okazję, błyskawicznie rozpocząłem misję. But first! Wyprodukowałem pancerze wspomagane podstawowego typu, w które wszyscy zaraz się odziali, a także zestaw karabinów plazmowych dla specjalistów. Demonstruje je pułkownik Nue:

fZYHIIU.jpg

i major Xerber:

U7TLX0M.jpg

Jest oczywiście parę stylów i wzorów + nowy tier hełmów do kompletu, które są może nieco zbyt fututystyczne, ale i tak dałem jeden vodzie. Tak zatem na misję polecieli:

yhnUP7d.jpg

Na dzień dobry wpadłem na niefajną grupkę 2x ciężki mec, zwykły mec i żołnierz. Seria niefartownych strzałów i zostałem lekko obrzucony ładunkami wybuchowymi, choć bez specjalnego stresu (power armors!). Żołnierz był nieco schowany więc spróbowałem go zagryźć skullminingiem, czyli skulljackiem poszerzonym na całą piechotę ADVENT. Nue trafić trafiła (70%), ale hakowanie nie powiodło się i zabijając żołnierza sama otrzymała obrażenia. Połatałem jakoś wojaków i ledwo kawałek przeszedłem jak wpadłem na wszystkich pozostałych na mapie wrogów - naraz (+wieżyczka). Zawinąłem jednak rękawy, przejąłem kontrolę nad jednym Archonem i ciężką wieżyczką i zacząłem zajmować pozycje do prania reszty. Zgodnie z moimi oczekiwaniami archon i wieżyczka jako najbliżsi wrogom i najmniej bronieni ściągnęli większość wrogich kul, tylko Aidenowi się mocniej dostało. Misja wykonana!

mFYtpWO.jpg

Ta baza avatar stała niemal od początku gry, więc rozwalenie jej zbiło licznik o całe cztery punkty. Zanim jednak ranni zdołali się całkiem zaleczyć, wyskoczyła stara dobra trylogia misji - wziąłem ponownie dającą zapasy:

ngUVSIT.jpg

Pierwszą grupą wrogów, jaką dojrzałem, dowodził Andromedon. Turę później jednak cała trójka gryzła piach, rozstrzelana z wyjątkową bezwzględnością. Następnie wpadłem na duet archon-codex. Bielik zareagował sprawnie i celnie:

3FPwCUP.jpg

Przejęty Archon odkrył jeszcze grupę wrogów atakującą cel który miałem chronić, ale ani oni, ani ostatnia grupa archon-mutony nie zdołali mnie zbytnio powstrzymać. Kolejna misja z głowy!

7QTU7sp.jpg

Posted

dujAghU.jpg

Dziś pierwszą misją była councilowa. Na tym etapie ENEMY UNKNOWN może oznaczać tylko jedną z dwóch rzeczy, o których marudzę już od dłuższego czasu: Sectopod lub Gatekeeper. Z początku wszystko szło w miarę ok, przy VIP dojrzałem jedną grupę wrogów, potem w pole widzenia wdreptała druga. A potem Stillborn grapplując się na pozycję zaalarmował obie. Standardowo w takiej sytuacji , aby ściągał wrogą agresję, co też czynił sprawnie. Kiedy wszyscy padli, Still podbiegł i grzmotnął VIPa, gotując go do ekstrakcji. Wtem!

diEWSyT.jpg

Sectopod.

F86zsvn.jpg

Nope.

OJUJf1M.jpg

Ogłuszenie VIPa jeszcze zespawnowało posiłki, ale tu finalna zdolność Gremlina PNue oraz szarżujący nasz andromedon w miarę sprawnie pozamiatały. W końcu też zajęliśmy się kolegą Sectopodem:

gbyh0OW.jpg

Wystarczyło zgarnąć teraz nadal nieprzytomną ofermę i misja wykonana.

A15EZ8H.jpg

Zasoby jakie dostaliśmy za misję starczyły, by w pełni wyekwipować drużynę w plazmę i power armor, co się przydało w następnej misji:

nBvz9pH.jpg

Najpierw podeszła nam pod nos mała grupka codex-codex-archon. Teoretycznie uciążliwa, ale flashbang wyłączył klonowanie codexów, więc sprawa sprowadzała się do kwestii siły ognia, a tej mi nie brakuje. Grupa z heavy MEC też nie wytrzymała długo. Na koniec jednak wylazł najpierw sectopod, a turę później andromedon - tu się trochę napociłem, ale w końcu jakoś poszło, co prawda kosztem pewnej części nagrody za misję.

TFMkSC4.jpg

XCOM już dużo mocniejszy nie będzie. Aktualnie kończę pomału badania typu sekcje zwłok i produkuję 3-tierowe pancerze dla Stillborna i bielika. Zaraz teraz jakoś też wpadnie mi research 3-tier Gremlina (chyba po sekcji Sectopoda, którą właśnie przeprowadzam) i zmontowanie jakiś broni do WAR suit produkowanego dla bielika. Wtedy zaczniemy ostro pchać fabułę do przodu, przy odrobinie szczęścia rdzenna siódemka lada chwila dobije finalnego poziomu doświadczenia, Nue i Xerber już swoje osiągnęli, bielik, Aiden i Still są o krok od, najdalej ma chyba niejemfrytek. Ewentualnie możemy grindować elerium cores dla 3-tierowych granatów i na marginesie polować na mody broni klasy Superior, ale to bez przymusu, najważniejsze już mam poubierane, a i jedno i drugie można czasem zdybać za intel na czarnym rynku.

Posted

Witam witam.exe

Chwilę po rozpoczęciu tej sesji wylosowała się nam misja z kategorii hakowanie na czas. ENEMY UNKNOWN oznacza, że zobaczymy (przed)ostatniego tajnego wroga, gatekeeper. Ale wpierw! Bielik dostał wreszcie WAR suit, który solidnie uzupełni jego arsenał zdolności psionicznych:

bL4GIjg.jpg

Poza tym Xerber poleciał chwilowo z drużyny, gdyż melee z takimi wrogami ma średnio sens, a także gdyż niejemfrytek musi kiedyś dobić colonela:

Yas4I9Z.jpg

Standardowo od razu zaczepiliśmy aż dwie grupy wrogów, których jednak udało się skopać gromką aplikacją granatów i critów, a także pozowania i szpanowania. Zaraz jednak zrobiło się niewesoło, nadchodziły posiłki perfidnie dropione zaraz za moimi plecami, a mi zostały tylko 3 tury do wykonania hacka. Krzywiąc się niemiłosiernie podzieliłem zatem ekipę na dwie grupy: Nue i bielik pędzili w kierunku celu gotowi poprzejmować kontrolę nad ewentualnym wrogiem, a voda, niejemfrytek i Aiden obstawili punkt lądowania wrogów. Stillborn srzypkował na dachu, gotów pacać w obie strony. Dobór postaci okazał się być fortunny, gdyż w posiłkach były dwa ciężkie roboty i dowódca, a Aiden i frytek obaj mieli specjalną amunicję antyrobotową i oczywiście shred pancerza w armatach. Z drugiej strony było trochę mniej śmiesznie, ale zupełnie niespodzianie atak bielika void riftem przejął chwilowo kontrolę nad oboma żołnierzami. Gdy ta sprawa była z głowy, wyszła na spotkanie ostatnia grupa wrogów:

LxkpvTU.jpg

Ta niepozorna kula to właśnie Gatkeeper, przeciwnik należący technicznie rzecz biorąc do klasy robotów (bo działa nań emp i bluescreen), ale wyróżniający się gigantycznym HP i pancerzem, a także potężnymi atakami psionicznymi przerabiającymi swoje ofiary na zombie. Brr. Niemniej kilka strategicznych aplikacji skilli i także on musiał w końcu paść.

vXJAmCn.jpg

Kolejną misją był Supply Raid w Afryce:

iTQCx8n.jpg

Stillborn dostał wreszcie swój Wraith Suit:

iDGCo3a.jpg

A Aiden w ramach AWC dostał mega przydatny skill: Rapid Fire, tj. podwójny atak z karą -15 do celności. Ponieważ akurat jemu inwestowałem w celność (ze względu na Rapture i ogólną pożyteczność działa), kto wie, czy RF nie okaże się jego domyślnym skillem poza wyjątkowymi sytuacjami. To naprawdę jak wygrać na ruletce. Ale tymczasem zgodnie ze świecką tradycją od razu ściągnąłem aggro dwóch grup wrogów:

dH2b3Hh.jpg

Zdołaliśmy się z nimi rozprawić, ale mało co nie ubili vody salwą fuksiarskich trafień. Chwilę leczenia i zmian pozycji później spotkaliśmy drugiego Gatekeepera:

lcCwmAP.jpg

Ponieważ byliśmy na lepszej pozycji, starczyło parę salw akcentowanych granatami i ulti Stillbrona.

AfsiZtu.jpg

warning: science?!? inside

i9Vm2JF.jpg

Posted

XCOM tiem

HGZxGmc.jpg

Gra dziś od początku walnęła świństwo podbijając licznik o jeden punkt i dosłownie sekundę później znowu o jeden punkt, aktywując po raz trzeci już finalne odliczanie. Tym razem też miałem dostęp do bazy ayylienów, a także paru misji fabularnych, więc stresu nie ma, ale jest za to przymusowo misja trójkowa. Polecieliśmy po zasoby.

cf1uZoa.jpg

Taki zestaw bo voda i frytek są na przymusowych wakacjach. Poza tym gra zaczyna mieć dość naszego szitu i zaczyna rzucać ciężkimi świństwami. Pierwszy zestaw wrogów jeszcze jakoś poszedł, ale zaraz po ubiciu go dostałem info o wrogich posiłkach znowu zaraz za moimi plecami, po dropieniu jeden żołnierz padł, a drugi uprawiał Neo, przeżywając ostrzał trzech postaci + bladetorm, a jakby tego było mało, z lasu wylazł Sectopod. Ledwo jakoś wyłączyłem poda i przetrzebiłem mięso armatnie, a wylazł andromedon i potem kolejny andromedon. Dość powiedzieć, że trochę się nastrzelałem.

EWeoSoe.jpg

Posted

X GON GIVE IT TO YA

A zatem tak. Po wczorajszej misji mogłem znowu zabrać się za zbijanie licznika AVATAR. Poleciała reprezentacja:

nftvMpV.jpg

W pierwszej grupce wrogów jaką napotkałem był od razu odsłonięty Codex, więc mogłem pchnąć nieco fabułę do przodu, wykonując na nim Fatality Skulljack. To sprawiło, że na polu bitwy pojawił się nowy koleżka:

6GCDfZI.jpg

Generalnie gość ten jest bardzo niebezpieczny, więc dobrze, że poza tym tutaj w grze pojawi się tylko trzech. Usuwanie go rozpoczął świetnie Stillborn, od crita. Każdy celny atak na SSJ Etherealu powoduje jego teleport, ale ten tutaj teleportował się dość głupio, pod nos bielika, który nie omieszkał wykorzystać okazji. Mając to z głowy parłem naprzód, do miejsca podstawienia ładunku. Tam wpadłem na Sectopodoa z grubą (he he) obstawą:

BgtWkhe.jpg

wNhvWSN.jpg

Prawdę mówiąc, kiedy z nimi skończyłem, nie było już dużo bazy do zniszczenia, ale rozkaz to rozkaz. Misja wykonana.

FSxpuJO.jpg

Zwłoki sajanina Awatara mogę badać dopiero jak opracuję resztę projektów, więc trzeba będzie się za to wziąć. Parę jednak dni później wypadła misja odwetowa. Na całe szczęście Największy problem - chrysalidy - odsłoniły się zaraz na początku. Granat w grupkę, następnie serial i jedno przeładowanie później miałem 3 zwłoki robali plus półżywego archona (byłby też martwy ale aktywował mu się dodge). Parę tur czyszczenia niedobitków i zabaw z grappling hookiem później misja była wykonana.

6rVxFE0.jpg

Teraz skończę badać ostatni tier granatów, może wyprodukuję W.A.R. dla PNue i/lub vody (voda bardziej potrzebuje dwóch kieszeni, a WAR ma tylko jedną) i już naprawdę zostanie robić fabułę.

Posted

Chrysalidy!

yrZjg4N.jpg

Ponieważ te robaczywe paskudztwa są ogromnym problemem na każdej misji na której można znaleźć ludzi, lecimy, aby temu zapobiec. Na tę misję wciągnąłem do składu Xerbera:

wpWcryq.jpg

Misja szła sprawnie i nie było specjalnego problemu z łupaniem wszelakich paskudztw. Next.

8fTty5C.jpg

Fryman dostał awans na ostatni poziom i specjalny skill do tego, szkoda, że aktualnie skłaniam się raczej żeby nie brać go na finalną misję. W każdym bądź razie zabrałem się teraz za misję fabularną, w celu zbadania Alien Forge. Polecieli tam:

34tXEaw.jpg

Początek był w miarę bezstresowy i nawet samotny sectopod był miłą odmianą po ostatnich przejściach. Wkrótce zamajaczył główny budynek bazy:

IZWj1kR.jpg

Gdy uwinęliśmy się z obstawą, można było obejrzeć co tam w środku jest:

LWCHkXH.jpg

cDYFfRu.jpg

Kombinezon wraz z zawartością zgarnęliśmy i skierowaliśmy się ku strefie ewakuacji, po drodze klepiąc jeszcze nierozgarnięte posiłki.

L9z4D2w.jpg

Xerber tak ładnie sobie ze strzelbą radzi, że zdecydowałem na przetrenowanie go na tę broń, w miarę możliwości anyway. Jeśli coś z tego będzie, to rdzenny oddział będzie się składał z jego, PNue, vody, Aidena, Stilla i bielika. Jeśli nie, zamiast Xerbera będzie latał frytek. Teraz wypadła mi kolejna misja losowa, jak się z nią uporam i ukończę respec Xerbera, znowu będziemy pchali fabułę do przodu. A skoro już o tym mowa to:

gPn8Wlk.jpg

SoY6Lza.jpg

Gh7Nzt5.jpg

Posted

Jeśli powiesz, że nie robi wszystkim dookoła ZANDATSU i nie zmienia się przy nim muzyka, to faktycznie zawód.

Posted

XCOM STORYTIEM

vNqvc9Z.jpg

SizXfeD.jpg

Polecieli:

SyAi8jP.jpg

Dużo biegania, jedno kółko gospodyń wiejskich, Still wali popisówki, a potem wdepnęliśmy w chryssalid country. Nie żartuję. To wszystko to chryssalidy. W centrum siedziały tajemnicze wrota, z których wylazł gatekeeper (aaaahhaaaaaa). Zabraliśmy je sobie do domu.

t7Y1IaJ.jpg

STORY INSIDE

cYZeLhZ.jpg

fZO8jOI.jpg

hTehpI8.jpg

a0GjFpz.jpg

gm0jeQ4.jpg

tKroa3i.jpg

STORYTIEM #2

SAOIxxf.jpg

jaEyUUr.jpg

Bm2F3sJ.jpg

ylsB7Cv.jpg

YB7Qc9u.jpg

ZN0Pj5e.jpg

pmNzBuM.jpg

Soon : przedostatnia misja w grze!

ovDqU75.jpg

Posted

A zatem!

!!!

KVAOQOX.jpg

Ta misja jest o tyle wyjątkowa, że rozmiar oddziału jest ultra ograniczony, za to można wydać dość spore sumy Intel na pulę losowo generowanych bonusów. Ponadto po tej misji NIE MA czasu na leczenie, więc trzeba albo wysłać ludzi kategorii B, albo grać bezbłędnie. Ja wziąłem:

s7NzPy4.jpg

Czyli skille 100% trafienia na wszystkich trzech plus perma mind control zwiększy oddział, plus haywire na andromedony plus ciężkie działo na syf wszelaki.

W tej misji trzeba dostać się do centrum transmisji i je zhakować. Pierwsza grupa wrogów poszła na null lance i haywire wyłączający Andromedona na turę. Z drugiej grupy zabrałem sobie Andromedona i resztę obrzuciłem granatami. Andek miał być chodzącą tarczą strzelniczą, ale sprawił się nadspodziewanie dobrze, ubijając jeden codex z liścia i dobijając innego Anda z działa. Misja gotowa!

hBLluLD.jpg

Co się w ogóle działo? Otóż ADVENT wkurzony naszym mieszaniem postanowił podkręcić tempo AVATAR i masowo, już bez cackania się, zapędzić ludzi na "rewolucyjne terapie", tj. przerobić na materiał genetyczny. XCOM przejął transmisję mówcy ogłaszającego nową terapię i:

J51Sv9B.jpg

eajTmiS.jpg

(p.s. tak, ten gościu to Thin Man z XCOM 1)

xmfFSJY.jpg

6SKyDlY.jpg

WkUTMqQ.jpg

syKxbeM.jpg

ups

Na świecie zaczął się chaos i bunt, a XCOM korzystając z dystrakcji wpierniczy się przez Psionic Gate. Ale to w przyszłym odcinku.

Archived

This topic is now archived and is closed to further replies.

  • Recently Browsing   0 members

    • No registered users viewing this page.
×
×
  • Create New...