Sveniu Posted February 12, 2016 Report Share Posted February 12, 2016 Minęła dłuższa chwila, zanim się zorientował, że było dopiero kilka minut po północy i słońcu jeszcze daleko do wschodzenia. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Edgarzyc Posted February 12, 2016 Author Report Share Posted February 12, 2016 Szlag, pomyślał, a miałem przygotowany taki dobry tekst.Gerwazy patrzał to na Shadowa (a co!), to na Janusza, który ewidentnie nie wiedział co ze sobą zrobić.- To może już sobie pójdę? - zapytał z nadzieją Gerwazy. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tellur Posted February 12, 2016 Report Share Posted February 12, 2016 - Zwariowałeś?! - wrzasnął Shadow (a jak!) - to, że jestem trochę roztrzepany i nietrzymam się ustalonego wcześniej scenariusza nie oznacza, że ściagnąłęm ciebie tutaj dla jaj! Poza tym jesteś cały w błocie i nie masz swojej drogocennej pałki - jesteś gotowy na męczące pytania ze strony swojej żony? No właśnie. Więc słuchaj co mam ci do powiedzenia... Link to comment Share on other sites More sharing options...
PaulPGR Posted February 12, 2016 Report Share Posted February 12, 2016 - Kocham cię i chcę żebyśmy wzięli ślub- odparł Shadow, którym okazała się... Natalia Siwiec. Link to comment Share on other sites More sharing options...
ColonelNosio Posted February 12, 2016 Report Share Posted February 12, 2016 - A więc to tak! - wrzasnął Janusz. - Najpierw mydlisz nam oczy o wpływowych osobach mających coś do naszego towarzysza a teraz sama wyciągasz po niego swoje łapska! Gerwazy, leć po pałkę, ja ją zatrzymam! Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tellur Posted February 12, 2016 Report Share Posted February 12, 2016 - Dajcie mi wszyscy święty spokój! - odaparł Gerwazy, ledwo trzymając nerwy na wodzy - Mogłem zostać w domu, z moją żoną Klarą i dziećmi. Ale nieee, musieliście mnie gałgany ciągnąć na mróz i ciemność. Link to comment Share on other sites More sharing options...
ColonelNosio Posted February 12, 2016 Report Share Posted February 12, 2016 Nagle Gerwazy poczuł silne uderzenie w głowę, następnie urwał mu się film. Obudził się w zupełnie innym miejscu, związany jak baleron, bez możliwości ruchu. Zaklął w myślach i postanowił zorientować się gdzie się znajduje. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tellur Posted February 12, 2016 Report Share Posted February 12, 2016 - Gerwazy - odezwał się spokojny, ale jednocześnie stanowczy głos - Dlaczego spotykasz się po nocy na cmentarzu z miejscowymi idiotami o imionach Janusz i Natalia, który sam woli siebie nazywać (odgłos przerzucanych kartek przerwał głosowi) Cień? I na co ci gaz pieprzowy, jak my mamy karabiny? Link to comment Share on other sites More sharing options...
truvneeck Posted February 12, 2016 Report Share Posted February 12, 2016 - Phi! Na co wam karabiny, kiedy wszyscy jesteśmy już martwi..? - spytał retorycznie Gerwazy - Kiedy Klara dowie się, że spotykam po nocy nieżywych Januszy, tfu! I swoje byłe przebrane za Misia Cień, to... Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tellur Posted February 12, 2016 Report Share Posted February 12, 2016 - Herr Gerwazy - powiedział Głos - kluczowe jest tu słowo "kiedy", co prowadzi nas do frazy "jeśli w ogóle". Tymczasem moi koledzy mają karabiny wycelowane w tym momencie. To co, zaczniemy odpowiadać? Link to comment Share on other sites More sharing options...
ColonelNosio Posted February 12, 2016 Report Share Posted February 12, 2016 Nagle z pamięci naszego bohatera wydobyło się wspomnienie. Władczy głos z niemieckim akcentem, już go kiedyś słyszał... - Znowu się spotkamy, Mannfredzie von Schnupfenberg. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Edgarzyc Posted February 12, 2016 Author Report Share Posted February 12, 2016 - Doskonala pamiec do glosów, Herr Gerwazy. Odkąd widzieliśmy się ostatni raz zaszły w mym ciele zmiany. Ręka, która mi odrąbałeś, została zastąpiona mechaniczna protezą. Chcesz poznać siłę mego uścisku? Link to comment Share on other sites More sharing options...
PaulPGR Posted February 12, 2016 Report Share Posted February 12, 2016 - Od ostatniego spotkania zainwestowałem w powiększenie umiejętności defensywnych i kupiłem miecz świetlny z funkcją działka, nie masz szans ty faszystowska świnio. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tellur Posted February 12, 2016 Report Share Posted February 12, 2016 Jednak próby pokazania swoich umiejętności czynione przez Gerwazego spełzły na niczym. Wciąż był związany mocnym sznurem. Ograniczył się, więc do poruszenia palcem w bucie i rzucania bezpodstawnych pogróżek. Link to comment Share on other sites More sharing options...
ColonelNosio Posted February 12, 2016 Report Share Posted February 12, 2016 - W sumie, po zastanowieniu... Po starej znajomości powiem Ci dlaczego leżysz tu skrępowany jak ofiara, czego od Ciebie oczekujemy. Słuchaj więc, było to tak... Link to comment Share on other sites More sharing options...
PaulPGR Posted February 12, 2016 Report Share Posted February 12, 2016 - Wszystko zaczęło się w pewien mglisty i zimny poranek nad świecącym perłową barwą jeziorem Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tellur Posted February 12, 2016 Report Share Posted February 12, 2016 - Zaraz. Stop. Łupiesz mnie pałką w głowę, wiążesz jak baleron, grozisz bronią. Po to tylko, by bawić się w jakiegoś niskobudżetowego poetę? Mannfredzie, nie lubię cię. Link to comment Share on other sites More sharing options...
ColonelNosio Posted February 12, 2016 Report Share Posted February 12, 2016 - Myślisz że ja osobiście Cię ogłuszyłem? Od tego mam ludzi, naiwniaku. A teraz zamknij się i słuchaj, to Ty jesteś moim jeńcem, ja dyktuję warunki. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tellur Posted February 12, 2016 Report Share Posted February 12, 2016 - A ja jako jeniec mogę robić co chcę! Patrz jak macham grubym paluchem lewej nogi! Mam do tego prawo jako legalny obywatel Imperium Tupadagroźnanazwa. Dlatego oznajmiam, iż cię nie lubię i nie mam zamiaru słuchać twojego nazistowskiego gadania Mansredzie. Link to comment Share on other sites More sharing options...
ColonelNosio Posted February 12, 2016 Report Share Posted February 12, 2016 - Chciałem załatwić sprawę polubownie, jak starzy przyjaciele, ale widzę że odrzuciłeś moją ofertę. Mam w dupie Imperium Tupadagroźnanazwa, teraz bawimy się po mojemu. Kurt, do mnie! - wrzasnął Mannfred. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jiroo Posted February 12, 2016 Report Share Posted February 12, 2016 -Szefie, ale Kurta nie ma. Sam pan go zastrzelił, po tym jak biegał na golasa z Pana zdjęciem na kiju krzycząc... Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tellur Posted February 12, 2016 Report Share Posted February 12, 2016 - Nie ten Kurt baranie. W każdej organizacji neonazistowskiej masz Kurtów na pęczki. Chodziło mi o tego co chodził w skórzanej kurtce, czarnej opasce na oku i spodniach w miejskie moro. Miał tak śmiesznie na nazwisko...Plissken? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jiroo Posted February 12, 2016 Report Share Posted February 12, 2016 -Aaa ten, to było tak od razu. Z tym, że on teraz śpi, i kazał przekazać żeby go nie budzić, tak jeszcze przez 3 godziny. Ale ten z drewnianą nogą i hakiem zamiast ręki zaraz powinien tu przyjść. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tellur Posted February 13, 2016 Report Share Posted February 13, 2016 W tym momencie Gerwazy zaczął się zastanawiać, gdzie w swoim życiu popełnił bład. Płacił podatki, kochał żonę, bawił się z dziećmi, a mimo to los znów skazał go na towarzystwo ludzi nie grzeszących intelektem. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gipster Posted February 13, 2016 Report Share Posted February 13, 2016 Niestety, intelekt to nie był towar zbyt chętnie rozchwytywany. Członkowie tej organizacji woleli stać w kolejce po inne... właściwości. - Arrrr, Kurt melduję gotowość. - Brwi Manfreda defiladowym krokiem kroczyły ku sobie. - Kurt, zmuś naszego kochanego Gerwazego do... eleganckiego wysłuchania... Link to comment Share on other sites More sharing options...