Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

RIP

Escape from Tarkov

Polecane posty

Kolejny rajd, ale tym razem nie moja glowna postacia, tylko jako Scav. Oznacza to tyle, ze przejmuje kontrole nad botem i dolaczam do gry z darmowym losowym wyposazeniem i w losowym momencie trwajacej juz rozgrywki, nie zdobywam punktow doswiadczenia, ale jesli uda mi sie opuscic fabryke, to caly niesiony sprzet moge zachowac.

 

Zaczynam w tunelu, kilka metrow od jego zalomu, rozpoznaje lokalizacje. Szybko sprawdzam, w co jestem wyposazony. Pistolet Jarygina znany rowniez jako MP-443 "Gawron" z pelnym magazynkiem mieszczacym 17 naboi kalibru 9 mm oraz noz. Do tego w kamizelce mam cztery zapasowe magazynki, a na plecach torbe sportowa, w ktorej znajduje sie podstawowa apteczka. Szalu nie robi, ale zle tez nie jest. Powoli ruszam przed siebie w kierunku zakretu korytarza jednoczesnie nasluchujac dzwiekow otoczenia. Jestem doslownie metr od zalomu, kiedy zaczynam slyszec czyjes kroki. Ktos niezbyt glosno idzie w kierunku przeciwnym do mojego. Z bronia gotowa do strzalu wychodze zza zakretu i widze znajdujacego sie jakies 8 metrow dalej niezle ubranego przeciwnika. Natychmiast otwieram do niego ogien, on odpowiada tym samym. Wizja mi sie lekko zamazuje, moja postac steka, na ekranie pojawiaja sie czerwone krople krwi, ale przeciwnik pada. Interfejs ogolnie pokazuje mi, ze jestem ranny w klatke piersiowa, brzuch, prawa reke i glowe. Chce sprawdzic dokladnie swoj stan zdrowia i skorzystac z niesionej apteczki, ale nie ma czasu, bo w tym samym momencie zza kolejnego zakretu korytarza znajdujacego sie z 4 metry za zabitym przed chwila przeciwnikiem wychodzi kolejny wrog. Strzela do mnie, moja postac ponownie steka z bolu dajac mi znac o kolejnych odniesionych ranach, obraz staje sie jeszcze bardziej zamazany, a ja w panice wystrzeliwuje w kierunku przeciwnika ostatnie naboje ze znajdujacego sie w pistolecie magazynku jednoczesnie cofajac sie za zalom, zza ktorego przyszedlem. Przeladowujac bron szybko analizuje swoja sytuacje. Wiem, ze mocno oberwalem, ale nie mam czasu sprawdzic jak bardzo. Uzycie apteczki tez nie wchodzi w gre. Niby moge uciekac, ale obawiam sie, ze noga jest w tak zlym stanie, iz co najwyzej przekustykam kilka metrow i dostane kulke w plecy. Decyduje sie na atak i ponownie wypadam zza zalomu, przeciwnik zaczyna strzelac. Obraz jest tak zamazany i zapackany kroplami krwi, ze nie widze dokladnie wroga, ale spamuje spust pistoletu. Trwajaca bardzo dlugo sekunde pozniej widze, ze przeciwnik pada na ziemie. Nie czekajac dluzej sprawdzam zdrowie. Rany glowy, nogi i brzucha nie sa zbyt powazne, gorzej z klatka piersiowa i prawa reka, z ktorych mocno krwawie i ktore sa zrodlem rozmazujacego obraz ostrego bolu. Nie mam bandazy do zatamowania krwi, uzywam wiec apteczki zeby przywrocic stale ubywajacy pasek zdrowia z najbardziej poszkodowanych czesci ciala.

Zanim docieram do dwoch trupow musze znowu te czynnosc powtorzyc, ubytek krwi jest szybki. Sprawdzam ekwipunek zalatwionych przeciwnikow i do moich rak wpada AK-74N, AKS-74U, pistolet z tlumikiem, lekko podziurawiona kamizelka kuloodporna PACA, kilka magazynkow do kalacha, trzy granaty, wymagajacy naprawy helm i kolejna podstawowa apteczka. Niestety nie maja niczego do zatrzymania krwawienia, a ja znowu musialem skorzystac z mojej. Starczy mi jej jeszcze na jedno uzycie, ta zabrana poleglym przeciwnikom wystarczy na kolejne cztery, pozniej grozi mi wykrwawienie sie. Decyduje, ze nie bede ryzykowal i choc mam jeszcze troche miejsca w torbie, to kieruje sie w strone wyjscia. Polowe dystansu pokonuje w miare dyskretnie, nie chcac halasem zdradzac swojej obecnosci. Po drodze zatrzymuje sie dwa razy i uzywam apteczki, ale zauwazam, ze poruszajac sie w tym tempie skonczy mi sie ona zanim zdolam dotrzec do wyjscia. Ignorujac wiec halas i niebezpieczenstwo zarobienia kulki rzucam sie biegiem przez otwarta przestrzen hali fabrycznej w kierunku wyjscia. Udaje mi sie opuscic fabryke sekundy przed wykrwawieniem sie. To byl dobry rajd. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem podobną sytuację tylko bez apteczek pod koniec, przed wyjściem miałem TYLKO 56 HP!, ale udało się, dwa hełmy, lekki i ciężki pancerz do tego dwa małe kałachy i strzelba "braki" uzupełniają amunicja i magazynki :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gieszu

EFT to po czesci battle royal, po czesci Stalker. Czwilowo sa trzy mapy rajdowe i glownym celem jest wejsc i z nich wyjsc, po drodze zbierajac loot ze skrzynek. A ze na mapach sa takze boty i inni gracze, to loot zbiera sie takze z nich. Zdobyte fanty po rajdzie zatrzymujesz, dzieki czemu stopniowo ulepszasz swoj sprzet. Nadwyzki mozna sprzedawac i za zarobione pieniadze takze dokupywac lepsze uzbrojenie. Wez tylko poprawke na to, ze lokacje sa bardziej szczegolowe niz w PUB, gra dysponuje duzo lepszym silnikiem fizycznym, oprawa audiowizualna i o wiele bardziej zaawansowanym modelem strzelania. No i jest tez bardziej hardkorowa, duzo latwiej tu zginac niz w PUB, przez co i klimat jest powazniejszy. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 28.05.2017 o 15:11, Gieszu napisał:

Mam pytanko, czy Escape from Tarkov to gra typu Battle Royal? Ostrze sobie zęby na Playerunknown Battleground i nie powiem, że zaciekawił mnie i EfT

Pooglądaj trochę na YT filmów z obu gier - np. Kromka Chleba z EfT - i Jackfrags z PB - albo  (jeżeli wolisz ytbera z pl.) to np. Rock (ale on nie potrafi w to grać :P)

Różnice miedzy tymi grami są ogromne. Wynikają z podejścia do rozgrywki w obu grach co jednocześnie pociąga za sobą różne podejście do oprawy audiowizualnej.

EfT to bardziej "sim FPS" i dlatego (żeby imersja była większa) masz dodatkowo świetną oprawę graficzną, audio i wiele dodatkowych elementów zwiększających imersję w  grze.

PB stawia na szybką i wesołą zabawę w grupie znajomych (super grafa jest tutaj zbędna). W PB można grać solo ale szanse na przetrwanie do końca rundy są mizerne, jeśli nie żadne.

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miesiac temu po sporej przerwie wrocilem do gry i powiem, ze od mojego poprzedniego kontaktu z nia pojawilo sie sporo zmian. Pierwsza i najbardziej rzucajaca sie w oczy jest znacznie lepsza optymalizacja i mniej czesty desync. Doszly tez dwie nowe i sporych rozmiarow mapki, kilka nowych broni (m.in. karabiny M1A, AK-105, Vepr, karabinki MPX i MP5, pistolet Glock), gadzety do niej (m.in. nowe celowniki optyczne, tlumiki, magazynki bebnowe, uchwyty), po kilka sztuk nowych "ubranek" (wieksze plecaki, bardziej pojemne szelki na amunicje, nowe helmy i kamizelki), nowi handlarze i zadania u nich, nowe lokalizacje skrzynek z lootem oraz kosmetyczne zmiany w wygladzie map.

Zabawa wciaz jest tak samo wymagajaca jak poprzednio, a jednoczesnie rownie emocjonujaca i satysfakcjonujaca kiedy uda sie nam bezpiecznie opuscic mape ze zdobytym na niej jakims fajnym lootem. Choc zdarzaja mi sie dni wyjatkowo kiepskie, kiedy w np. czterech kolejnych rajdach gine i nie zdobywam na nich ani zadnego sprzetu, ani punktow doswiadczenia, to sa tez i takie, kiedy czlowiek czuje sie, jakby wlasnie byla Gwiazdka, tyle dobrego sprzetu udaje sie bezpiecznie wyniesc z mapy.

Rozegralem tez kilka rajdow w dwu-, trzy-, cztero-, a nawet i piecioosobowym teamie z innymi graczami i przyznam, ze w takim przypadku gra tylko zyskuje dodatkowych rumiencow. Zamiast bawic sie w samotnego wilka, ktory jest stale zagrozony i latwo ginie podczas lootowania skrzyn, szafek czy cial pokonanych przeciwnikow, udanie sie na mape w grupie daje wiecej komfortu. Nie dosc, ze jeden drugiego oslania, to jeszcze sprawia, ze lootowanie sprzetu jest mniej nerwowa czynnoscia, a starcia z innymi sa latwiejsze. Oczywiscie "latwiejsze" na tyle, na ile pozwalaja symulacyjne zalozenia Escape from Tarkov, bo nawet bedac w grupie wciaz ma sie do czynienia z niewybaczajaca bledow realistyczna strzelanka, w ktorej o smierc lawo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 28.05.2017 o 15:11, Gieszu napisał:

Mam pytanko, czy Escape from Tarkov to gra typu Battle Royal? Ostrze sobie zęby na Playerunknown Battleground i nie powiem, że zaciekawił mnie i EfT

W EfT nie musisz nikogo zabić, wystarczy że nikt nie zabije ciebie, możesz pozbierać loot i opuścić mapę w dowolnym momencie korzystając z jednego z kilku wyjść. Expa zbiera się nie tylko za kille, ale też za lootowanie, przemierzony dystans, przeszukane skrzynki i inne takie. Ponadto mapy są dużo mniejsze niż w Pubg, niektóre bardzo małe jak Fabryka, gdzie właściwie są tylko trzy hale, budynek buirowy i tunele pod mapą, niektóre są większe jak np. Interchange - będący swego rodzaju czymś na podobę galerii handlowej w porcie, bądź Shoreline, gdzie głównie porusza się po otwartej częściowo zalesionej przestrzeni z budynkami kurortu wakacyjnego w centralnej części mapy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@veli

Najwiecej czasu spedzam na trzech z pieciu map (Factory, Customs i Woods) i tam gra wyswietla mi miedzy 55 do ponad 70 fps. Jest o niebo lepiej niz jeszcze kilka miesiecy temu. Co do chwilowych lagow/desync to zauwazylem, ze duzo zalezy od wybranego przy uruchamianiu gry serwera i mapy. Na niektorych sa dosyc czeste, na innych zdarzaja sie tylko sporadycznie. Co ciekawe w czasie rajdow nocnych jest ich najmniej. 

Niebawem wychodzi patch 0.9 i zwiazany z nim czesciowy wipe postepu profili graczy. W zamieszczonych dwa dni temu na forum gry patch notes znajduja sie informacje o dalszym naprawianiu problemow z mikroprzycieciami i lepszej optymalizacji silnika graficznego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wciaz nie ma potwierdzonej daty uaktualnienia 0.9 bety Escape from Tarkov. Pierwsze plotki mowily, ze zostanie zrobione 4 dni od jego ogloszenia, teraz ze bedzie jakos pod koniec miesiaca. W linku ponizej znajduja sie informacje o zapowiadanych zmianach i nowej zawartosci, ktore pojawia sie w nadchodzacym uaktualnieniu gry oraz jego trailer.

https://forum.escapefromtarkov.com/topic/76316-patch-09-the-preliminary-patchnotes/

Spoiler

 

EDIT:

Update jest dzis  

Zainteresowanych tematem zachecam tez do dolaczania do polskiej spolecznosci w Tarkovie (ale i nie tylko, bo ogrywanych tytulow jest wiecej) i wspolnego wybierania sie na rajdy z bardziej doswiadczonymi graczami. ;) Dla wszystkich chetnych link zaproszeniowy: https://discord.gg/e8Fk3zk

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już kilka dni jest 0,9. Optymalizacja się troszkę poprawiła, moje ulubione mapy czyli Factory, Customs i Woods chodzą całkiem fajnie. Shoreline czasem się potrafi przyciąć ale jest lepiej niż było, na Interchange w sumie nie grałem jeszcze. Dzisiaj odrobinę wydłużony czas matchmakingu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dopiero dzis pogralem kilka godzin (udalo sie nawet ubic scav bossa!) i zastrzezen co do dzialania gry nie mam. W sumie rozegralem prawie 20 rajdow glownie na Customsach i Woodsach i desyncow nie zaobserwowalem. Ciesza nowe itemki, a flashbang fajnie oslepia. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za mna kilka wypraw na mapki Shoreline i Interchange. Jest dobrze. Rozmawialem tez z ludzmi, z ktorymi wspolnie rajduje, na temat obecnego stanu gry i zgodnie przyznaja, ze tak dobrze jak teraz w 0.9 im sie wczesniej nie gralo. Narzekaja tylko na to, ze po wipe znow musza robic questy na reputacje i dostep do niektorych itemow u handlarzy, ale to jest minus tylko dla tych, ktorzy w Tarkovie spedzili juz wiele miesiecy. Ja z kolei narzekam na to, ze apteczki IFAK u terapeutki nie sa juz dostepne za kilka paczek papierosow Apollo, przez co trudniej o ich zdobycie. Tyle dobrze ze ochrona scav bossa ma przy sobie kilka takich apteczek, wiec po wygranym starciu z nimi mozna je zebrac.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj mialem naprawde dziwny wieczor w Tarkovie. W przeciagu dwoch godzin przytrafily mi sie takie rzeczy:

1. Czekalem z kumplem, az trzeci z nas wreszcie zaladuje sie do rajdu, bo musial wyjac z kompa jedna kosc RAM, przez co na mapce pojawial sie ponad minute po nas. Podczas oczekiwania na niego uslyszalem z krzakow blisko siebie gadajacego bota, po czym sekunde pozniej nagle zginalem, bez jakiegokolwiek dzwieku wystrzalu. Drugi kumpel tez niczego nie slyszal. 

2. Na kolejnym rajdzie nasz trzyosobowy team zostal porobiony przez kolesia, ktory tez strzelal bezglosnie (i nie chodzi tu o tlumik, bo one w Tarkovie zgodnie z rzeczywistoscia dzwiek wydaja), a jednoczesnie podczas walki wielokrotnie przebilismy mu pancerz, o czym swiadczyly wielkie czerwone plamy, ktore pojawialy sie na elementach otoczenia za jego plecami po kazdym trafionym strzale. Ja sam na trzy raty trafilem go przynajmniej kilkanascie razy z SKS z potwierdzonym wizualnie przebiciem pancerza, a mimo to koles nie padl. 

3. Na kolejnym rajdzie kumplowi animacja rak sie zbugowala, przez co podczas biegu wygladal tak, jakby obie rece mial wybite z barku, bo radosnie machal nimi do tylu i wygladalo to komicznie. 

4. Po zmianie wyposazenia poszedlem ze znajomym na rajd na Woodsy. Mimo ze bylismy w grupie, to na mapke wczytalo tylko jego, a ja zostalem w lobby, zero ekranu ladowania mapy. On dla zaoszczedzenia czasu postanowil ukryc sprzet i wysadzic sie granatem, a mnie gra jakby sie zwiesila, wiec ja zrestartowalem. Po zaladowaniu i przejsciu do widoku postaci okazalo sie, ze moj zolnierz juz znajduje sie na Woodsach. Wczytalo mapke i okazalo sie, ze rzeczywiscie jestem juz na rajdzie, ale wciaz w ciezkim pancerzu z poprzedniego rajdu (a ktory przed Woodsami zmienilem na lzejszy), za to bez zadnej broni nie liczac toporka... Ukrylem pancerz w krzakach i nie majac granatow biegiem ruszylem do miejsca, w ktorym spawnuja sie boty, z mysla o swoim szybkim zgonie. 10 minut pozniej zywy opuscilem Woodsy majac na koncie dwa boty zalatwione hatcheta, trzy kolejne ustrzelone ze zdobycznej broni i pelne kieszenie przydatnego lootu...

To je Tarkov panie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...