Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Bethezer

Mass Effect: Andromeda

Polecane posty

Grać można, ale nie daje szansy lepiej poznać postaci, co ostatecznie też wpływa na ich odbiór. Przed chwilą u mnie podczas ponownej wizyty na Eos (swoją drogą nie do poznania się zrobiła - brak radioaktywności. To co jest na początku to był jakiś żart twórców) Jaal z Corą rozmawiali o rodzinie. Dzięki temu łatwiej zżyć się z załogą.

Mi z kolei zwłoki do questu nie chcą się pojawić, ale jest na szczęście co robić, więc mogę poczekać na patch. W ogóle gratki dla twórców. Rzeczywiście każda mapa jest napakowana questami i różnymi rzeczami, które można odkryć, a jazda Nomadem to sama przyjemność.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Scorpix napisał:

Grać można, ale nie daje szansy lepiej poznać postaci, co ostatecznie też wpływa na ich odbiór. Przed chwilą u mnie podczas ponownej wizyty na Eos (swoją drogą nie do poznania się zrobiła - brak radioaktywności. To co jest na początku to był jakiś żart twórców) Jaal z Corą rozmawiali o rodzinie. Dzięki temu łatwiej zżyć się z załogą.

Mi z kolei zwłoki do questu nie chcą się pojawić, ale jest na szczęście co robić, więc mogę poczekać na patch. W ogóle gratki dla twórców. Rzeczywiście każda mapa jest napakowana questami i różnymi rzeczami, które można odkryć, a jazda Nomadem to sama przyjemność.

Dokładnie o to mi chodzi... Nie po to gra się w Mass Effecta by słuchać ciszy zwiedzając pustkowia. Podobno jest 5 godzin rozmów towarzyszy nagranych. Ja miałam jeden banter... 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po co piszesz to samo? Wytłumaczyłem o co chodzi. To trochę jakby ze swoimi kompanami rozmawiać tylko od czasu do czasu, a nie zawsze. Na pewno ich trochę poznasz, ale ich głębie poznasz dopiero po wszystkich rozmowach.

@Angela

Ponoć jak Jaal dołączy to ten problem znika, ale nie jestem pewnien.

BTW: W końcu zobaczyłem, że Turianie nie muszą otwierać ust, aby móc poruszać swoimi odrostami na policzkach. Tylko ich trochę wybielili nie wiem dlaczego, choć to zbytnio nie przeszkadza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Scorpix napisał:

To trochę jakby ze swoimi kompanami rozmawiać tylko od czasu do czasu, a nie zawsze.

No i w czym problem? Ja właśnie tak robię. To znaczy w innych grach, w Andromedę jeszcze nie grałem. Ale na przykład w Dragon Age Inkwizycja podczas eksploracji różnych terenów nie podobało mi się kompletnie, że od czasu do czasu kompani wymieniają między sobą te przysłowiowe "trzy słowa". Może nie była to niedogodność taka, że "grać się nie dało", ale irytowało.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SilentBob

Dla jednych będzie to jedynie irytujące, dla innych psuje całą rozgrywkę do tego stopnia, że potocznie mówiąc grać się nie da. Taki jesteś mądraliński, a jakoś tego nie pojmujesz.

@Scorpix

Jaal nie pomógł. Za to wyłączenie napisów na trochę tak. Zobaczymy jak to dalej pójdzie. Na razie znowu umilkli. :rolleyes:

Sporo ludzi ma ten problem. Niby mają już poprawkę w nowym patchu przygotowaną. Dobrze by było jakby się pośpieszyli. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Tak sobie offtopując, jeśli ktoś kupił gierkę za granicą (tak jak Ja) ale chciałby włączyć polskie napisy mimo blokady regionalnej, bądź po prostu z polskich zmienić na angielskie bo mu się nie podobają to polecam programik tworzony przez jednego z fanów gry, w razie problemów odsyłam też na forum na którym można się do tego gościa odezwać:

https://github.com/Murzinio/AndromedaLanguagePatcher/releases

http://bsn.boards.net/thread/5113/playing-russian-polish-versions-english

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zauważyłem, że towarzysze gadają ze sobą, dopiero jak przez dłuższą chwilę "nic" się nie dzieje - np. jak jadę z jednej miejscówki do innej... Ale chyba faktycznie zaczeli ze sobą rozmawiac dopiero jak Jaal doąłczył do ekipy. Inna sprawa, ze wcześnieje biegałem tylko z Liamem i Corą. Może oni nie mają o czym ze sobą rozmawiać ;-)

Swoją drogą, mam już 3 planety zdatne na 100% (i jedną na 80%) a wciąż mase zadań na ich powierzchni - miodzio ;-)

Gra na poziomie łatwym jest troche zbyt łatwa - przeciwnicy schodza od kilku kul... W zasadzie potrafię wyczyscić cały posterunek Kettów / Remnantów na jednym magazynku Vakirri (2lvl)... Chyba, że zwyczajnie przekoksowałem postać na karabinach ;-)

---

Co mi się podoba:

- Obłędna grafika, zwłaszcza krypty Remnantów, świetne modele, tekstury i efekty
- Dużo zadań, rozmów, i ciekawych postaci
- Jak do tej pory co najmniej 5 nietrywialnych wyborów, nad którymi myślałem po kilka minut... Ciekawy jestem ile ważnych dla gry decyzji podjąłem w międzyczasie bez świadomosci ich wazności...
- Momentami niegłupi scenariusz, ciekawa intrygą Remnantów i Plagi
- Fajne jest to, że postacie zupełnie nie mają swiadomości tego, co się wyprawiało w Drodze Mlecznej po ich odlocie. Zero odnośników do Żniwiarzy itd. Ciekawe czy to się zmieni.
- Bardzo dużo lekkiego humoru, zwłaszcza w wykonaniu samej Rayder. Do tego bardzo dobrze nagaranego.
- Świetne gadki pomiędzy czonkami ekipy.

Co mi się NIE podoba:

- Oczywiscie paskudnie animowana twarz mojej bohaterki, ale po 20+ godzinach gry przestaje to przeszkadzać.
- Czasem sypiace się animacje postaci.
- Sporo płytkich questów
- Mocno niefajny interfejs, wyraźnie dziergany pod kontroler, wymaga masy klikania i przewijania, do tego często głupieje. Najgorze ekrany to IMHO ekwipunku, badań, produkcji i sklepów... 
- Automatycznie przełaczajace się zadania, zazwyczaj w nieintuicyjny sposób
- Drużyna jest jakaś taka nijaka. Jako całość. Bo jak już się dłużej pogada z poszczególnymi postaciami to jest lepiej. 
- Póki co mocno przewidywalna fabuła (ot np. co się wyprawia w świątyni, w której więziona jest Moshae domyśliłem się 2 minuty po wejściu...). Główny zły (pomijam, że wygląda jak kolejny Teletubiś) jest znany od poczatku i moim zdaniem mało przkonujacy... Chociaż bardziej rozumiem jego motywację niż Żniwiarzy ;-)
- Zasoby. Gdzie jest kuffa Uran w dużych ilościach?!? Przecież tam kolonizujemy całe planety - zasoby dla inicjatywy powinny być dostepne w milionach ton (z czego dla Pionierów dostępne priorytetowo) a nie w gramach...
- Ja tez uważam, że 3 sloty na skille to zbyt mało - nie ma sensu inwestowac w aktywne umiejętności, skoro i tak można wybrać tylko 3... No to jasne, że aktywne będą cąły czas te wymaksowane...
- Owszem, ekwipunku jest cała masa, ale większość to bezużyteczne śmieci. Brakuje mi też jakiejś fajnej, mocnej, uniwerslanej broni. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dopisałbym do powyższego sporo bugów, które czasem psują frajdę. Raz nie mogłem wysiąść z Nomada, a drugi raz dźwięk mi całkowicie zniknął.

3 godziny temu, LiOx napisał:

- Dużo zadań, rozmów, i ciekawych postaci

 

3 godziny temu, LiOx napisał:

- Sporo płytkich questów

No niestety, jak jest dużo zadań to na pewno sporo będzie płytkich, choć i tak jest znacznie lepiej od Mass Effect 3, a część z nich zachęca do eksploracji całej mapy. Szkoda, że część rozmów sprawia wrażenie czytanych z kartki, ale ilość robi wrażenie.
Postacie po tym jak się je dobrze pozna (tzn. gada z nimi, czyta o tym co robią, co piszą, o czym gadają między sobą), stają się dobre, choć i tak człowiek tęskni za Garrusem i Tali.

Co do ogromu zadań to pamiętam jak wczoraj sobie grałem i skończyłem wszystkie zadania na planecie i wróciłem na Tempest chcą pogadać z załogą i iść spać. Taaa. Patrzę do skrzynki 15 nowych questów praktycznie na każdej planecie, kilka z wstrzymanych aktywowało się, potem pojawiły się kolejne maile i lojalnościówki. Pojawił się quest, na który najbardziej mi zależało. Ciekawy jestem co będzie po nim się działo.
Fajnie, że questy dla postaci rozgrywają się w całkiem innych miejscach niż na mapie odkrytego przez nas świata. Zadanie dla Liama było fajne, ciekawe jak reszta.

3 godziny temu, LiOx napisał:

- Ja tez uważam, że 3 sloty na skille to zbyt mało - nie ma sensu inwestowac w aktywne umiejętności, skoro i tak można wybrać tylko 3... No to jasne, że aktywne będą cąły czas te wymaksowane...

Po pewnym czasie zauważyłem, że można zrobić sobie 4 zestawy umiejętności, które można przełączać podczas nawet podczas walki. Np. Gram jako biotyk, ale gdy widzę Remnantów zmienia szybko skille na techniczne z profilem technik. Warto poznać ten system dogłębnie, bo bardzo mocno pomaga - Architekt jest wytrzymały na biotykę.

 

3 godziny temu, LiOx napisał:

- Owszem, ekwipunku jest cała masa, ale większość to bezużyteczne śmieci. Brakuje mi też jakiejś fajnej, mocnej, uniwerslanej broni.

Każdy ma swój styl. To co może być dla ciebie śmieciem, dla kogoś innego może być główną bronią. Ja preferuje zestaw Pistolet Kat + KM Pustynna burza (chyba tak to zwą), ale w obwodzie mam jeszcze potężną snajperkę i shotguna.

Oprócz tego mam takie same wrażenia jak ty. Gra miała ogromny potencjał, ale został on częściowo zmarnowany.

BTW: Jeśli jesteście rozczarowani ilością planet w  głównej osi do zwiedzania, to mogę pocieszyć, że jest więcej do zwiedzania. Np. robię misję dla Vetry i jadę Nomadem po księżycu, gdzie panuje niska grawitacja. Te wspaniale długie skoki :)

Polecam czytać też leksykon od czasu do czasu. W zakładce Rozwój fabuły/ niezrównana załoga tekst zmienia się odpowiednio do naszych stosunków do postaci, a Lexi opisuje nasz profil psychologiczny.
Chociaż na ten moment, jako wadę mogę podać, że ilość tekstu czasem różni się i to mocno, choć to pewnie się zmienia. Np. co do Cory mam napisane, że się przyjaźnimy i koniec tekstu, a w przypadku Vetry Nyx jest długa rozprawka na temat jej przeszłości, zachowania wobec siostry (jak siostra na jej ochronę reaguje) oraz inne rzeczy, które pojawiają się im więcej się z nią rozmawia. Może lojalka dla Cory dużo zmieni, bo jej historia wygląda na ciekawą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@LiOx, ja gram na trzecim z czterech poziomów trudności i nie ma lekko, tarcze znikają w sekundy, przeciwnicy są zajadli. Zaś słaba sztuczna inteligencja towarzyszy staje się tym bardziej odczuwalna.

Zaś co do zdolności, można je zgrupować w trzy zestawy i, zdaje się, zmieniać je aktywnie za pomocą klawiszy od F1 do F4.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heja

 

Skoro mowa o ocenach MEA, jest pewna recenzja której autor chyba grał w grę X, a zrobił recenzję Andromedy... chodzi konkretnie o tę recenzję gdzie czytając tekst, ma się wrażenie, że gość da max 3/10 a 1/10 to na 90%, ale na końcu mamy.... 7/10. Ja wiem, że masa rzeczy to kwestia gustu, ale gość mija się w zeznaniach pisząc wielokrotnie jaki to Wiedźmin super, podczas gdy za te same rzeczy krytykuje MEA. Chociażby misje poboczne które są:

 

Cytuj

Trzy czwarte zadań i czynności, które zostaną nam zlecone, to zwykłe śmieci. Coś całkiem zbędnego. Sztuczne wypełnienie gry w celu powiększenia jej rozmiaru. Misje w których sami nie wiemy po co biegamy od punktu A do B i z powrotem, misje w których mamy zebrać ileśtam czegośtam, misje w których gdzieś idziemy i coś robimy, choć nie ma to kompletnie żadnego uzasadnienia sensownego. Śmieci. Po prostu śmieci.(...)

Serio mam podróżować na obce planety, żeby na każdej postawić jakiś tam nadajnik, bo jakiemuś trzeciorzędnemu cieciowi w bazie się tak uwidziało? Ale serio? Co to ja innych obowiązków nie mam?

Oczywiście Wiedźmin i "zbierz 10 piór tego stwora, zabij x utopców, krabopająków itd" jest ok, czadowe, choć to w sumie... to samo. Schizofrenia?

 

I dalej lecimy:

 

Cytuj

Dość szybko się okazuje, że tenże Pionier tak naprawdę decyduje o wszystkim, bo cywilizacje Drogi Mlecznej postanowiły wysłać na Andromedę bandę niekompetentnych, kłótliwych baranów, którzy z niczym sobie nie radzą i trzeba ich niańczyć i zmieniać im pieluchy. Na naszych barkach spoczywa odpowiedzialność za losy wszystkich kolonistów. 

Gość chyba nie do końca ogarnął, że wedle scenariusza

ci którzy dowodzą byli daleko w kolejce do władzy, np. Tann był.. ósmy, reszta zginęła podczas przybycia Nexusa do układu

więc nic dziwnego, że są "niekompetentni i trzeba im zmieniać pieluszki". Swoją drogą, gdyby byli kompetentni to co, "przylecieliśmy do nowej galaktyki i wszyscy się na wszystkim znają i nie ma problemów"?

 

Im dalej w recenzję tym gorzej, bo gość emocjonalnie ocenia wszystko i wszystkich w grze. To czy podobają się postacie, to już subiektywna opinia, dla mnie każda z nich jest wyrazista na swój sposób, nie muszę lubić Peebee, Liama czy Cory, ale mogę przyznać, że nie są płytcy. Owszem, brakuje mi polotu Jokera na mostku...owszem, brakuje mi Garrusa i jego tekstów oraz "kalibracji silników" ;) ale przecież to inna gra, więc trzeba trochę zapomnieć o ME i skupić się na Andromedzie.

Z minusów jakie chyba wszyscy wkoło powtarzają, to mimika twarzy, ja nie wiem jak można w XXI wieku odwalić taki bubel. Mieli stażystę od tego czy co? Dalej - mnie brakuje realizmu w rozmowach, jeśli nie gadasz z postacią w momencie fabularnie ważnym, to oboje bohaterów będzie stało jak słupy soli wypowiadając swoje kwestie /tudzież jakby mieli kij od szczotki w rzyć włożony..../ Dlaczego ach dlaczego nie poszli tropem Wiedźmina, gdzie tam coś się dzieje w trakcie pogaduszek... wygląda to przynajmniej bardziej naturalnie, postacie wykazują emocje, żyją...

Następna rzecz, to mocno nieczytelny i nieintuicyjny interfejs, wydawałoby się, że po trzech Mass Effectach, teraz będzie już ok... ale widać nie. Ostatnie czego mogę się czepić to bugi graficzne? Postać parę razy spadła mi pod tekstury, te z kolei mają tendencję do "migania", ach, byłbym jeszcze zapomniał, plecak odrzutowy spoko sprawa, ale czasem wchodzenie na jakieś przeszkody jest problematyczne i Ryder sobie z tym nie radzi...

Nie jest to gra wybitna na miarę Wiedźmina (brakuje mi wyborów które mocno zmieniają rzeczywistość w grze, nie przeszedłem dużo, ale póki co takowych nie dostrzegłem...) ale na pewno jest to produkcja bardzo dobrze. Niemniej jednak Bioware mogłoby się wybrać do CDP RED po szkolenie jakieś ;)

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smuggler na swoim Facebooku wrzucił też tą recenzję. Naprawdę. Zgodziłbym się z jego argumentami, gdyby podał jakieś bardziej konkretne przykłady, a nie porównania do innych gier, albo chociaż ocena była proporcjonalna w stosunku do tego co napisał.

Swoją drogą postanowiłem sprawdzić, jak wygląda popularność danych postaci na forach:

O ile wysoka pozycja Vetry mnie nie dziwi (trzecie niby, ale w temacie z Gilem robią sobie głównie z niego jaja :) ), o tyle fakt iż Cora wyprzedziła  Peebee mnie trochę zdziwił.
Po za tym zwycięzca może być tylko jeden i zdecydowany - Jaal :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 28.03.2017 o 10:31, smyku napisał:

Nie jest to gra wybitna na miarę Wiedźmina (brakuje mi wyborów które mocno zmieniają rzeczywistość w grze, nie przeszedłem dużo, ale póki co takowych nie dostrzegłem...) ale na pewno jest to produkcja bardzo dobrze. Niemniej jednak Bioware mogłoby się wybrać do CDP RED po szkolenie jakieś ;)

Będzie sporo niełatwych decyzji... (Głównie dlatego, że o niezbyt oczywistych dalszych konsekwencjach.) Inna rzecz, czy będą mieć aż tak diametralnie odmienny wpływ na zdarzenia jak decyzje w wątku Krwawego Barona... (IMHO najlepsze zadanie jakie do tej pory w życiu rozgrywałem w grach.) Nie wiem, do tej pory tego nie zauważyłem (chociaż zdaje się na lojalkę Liama może mieć jakiś wpływ jakiego typu posterunek postawiliśmy na Eos...), na pewno wszystkie one są jasno rozpisane w leksykonie, więc jest szansa, że tak. Oby.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczynam odnosić wrażenie, że tą grę robiły dwie ekipy. Pierwsza była blisko zrobienia gry genialnej, co widać np. w jednej z misji fabularnych, gdzie postacie bez przerwy coś mówią, jak za starych dobrych czasów w ME 3.

Myślałem, że padnę, jak zobaczyłem scenę, w której bohaterów atakuje przemieniony przez Kettów Kroganin, a Drack próbuje go uspokoić i wydaje mu rozkazy. Polecam zabrać jego i Vetrę na ten etap gry 

W międzyczasie zmieniła się jednak ekipa tworząca ME: A i następcy nie wiedzieli, co robić, aby gra utrzymywała dalej taki wysoki poziom. Być może próbowali, ale wyszło średnio.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czytam i musze stwierdzic, ze wiekszosc rzeczy, ktore ludzie uwazaja tutaj za plusy... dla mnie sa minusami. Ogolnie obiektywnie rzecz ujmujac - gra jest dobra, z potencjalem na bardzo dobra. To jest jasne. Po za problemem z animacjami i twarzami, nakreconym do niebotycznych rozmiarow przez internet gra ma naprawde duzo do zaoferowania. Piekna oprawa, ciekawi towarzysze, caly system rozmow miedzy nimi, ciekawa fabule, mega dobry i dynamiczny system walki, mnogosc rozwoju postaci oraz wyposazenia... i mozna by jeszcze wiecej wymieniac.

Co jednak mnie irytuje - dla mnie to juz nie jest Mass Effect. W ramach wkrecenia sie caly zeszly tydzien siedzialem w domu i przeszedlem cala trylogie tak zeby zaraz po tym odpalic Andromede (swoja droga grubo ponad 100 godzin rozgrywki w tydzien, ani przez moment sie nie nudzilem). Ta gra jest dla mnie zupelnie inna. Cala rozgrywka, mechanika i to co mi sie najbardziej podobalo w trylogii gdzies ulecialo. W ME urzekl mnie klimat. Ta odpowiedzialnosc na naszych barkach, dalo sie poczuc, ze jestesmy kims naprawde waznym, tutaj tego nie ma. W Trylogii bardzo podobala mi sie liniowosc map - cos co tutaj przyjmuje sie za minus. Dla mnie to byl ogromny plus. Nienawidze tej choroby, ktora trawi dzisiejsze gry - "Hej mam pomysl! Zrobmy gre z otwartm swiatem, piekne mapy, wypelnijmy je randomowami npc, ktorzy daja milion misji, do tego nawalimy sto tysiecy pytajnikow wszedzie, niech se gracz chodzi godzinami i zwiedza! Napiszemy, ze przejscie gry na 100% zajmuje 500 godzin i jestesmy wygrani!". Tak wygladaja dzisiejsze sandboxy i Andromeda od tego nie odbiega. Co chwile nowe znaczniki, nowe misje, nowe npc, nowe zakatki. Mnie strasznie to drazni, meczy wrecz bym powiedzial. Nie pozwala mi sie to do konca skupic na swietnej fabule i podazaniu nia bo ciagle biegam po planetach jak glupi w celu odkrywania to tego, to tamtego. Kiedy wracam z misji i otwieram terminal prywatnych wiadomosci to caly drze na mysl o tym ile nowych zadan tam czeka. Cos jak w Wiesku podczas przegladania tablic ogloszen. W dodatku boje sie, ze uzdatnianie kazdej planety po kolei bedzie dokladnie takie same. W Trylogii nie mialem tego problemu - tam gra byla wystarczajaco otwarta, idealnie prowadzila podczas zadan, mapy byly dosc liniowe, latwo bylo je poznac dzieki czemu mozna sie bylo w pelni skupic na przyjemnosci plynacej z samej fabuly zadan. Duzo bardziej podobalo mi sie takie rozwiazanie anizeli to durne podazanie za trendem sandobxow, ktore wszystkie wygladaja dokladnie tak samo, a rozni je jedynie uniwersum. Mnie to odrzuca. Do tego dochodza - w mojej opinii - strasznie slabo dobrane glosy bohaterow. W szczegolnosci glosy Asari nie przypadly mi do gustu... ale to raczej drobnostka. No i na koniec z rzeczy, ktore mi przeszkadzaja optymalizacja. Na moim sprzecie:

GTX970 EVGA FTW ACX 2.0, i4690k, 8gb ddr3 2133 cl9, z97 pc mate

Wg. mnie gra jest niegrywalna. No chyba, ze ktos jest zapalonym fanem ME albo chcialby sie wrocic do starych dobrych lat 90 kiedy majac 18-20 klatek w nowej grze bylismy krolami wioski, a jak FPS spadaly do 8-10 to nawet tego nie zauwazalismy. :) Zdaje sobie sprawe, ze to przez ilosc pamieci, ale i tak dziwi mnie az takie jej zuzycie - troche kij wsadzony w dupe graczom ze srednimi PC jak ja, ktorzy bez upgrade nie pograja przyjemnie nawet na srednich/minimalnych. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wytrzymałem i kupiłem :V 

Długo nie grałem, ale na razie nie jest źle. Gra chodzi płynnie i nawet nie musiałem za bardzo zmieniać ustawień. 

Największy problem to dla mnie sterowanie. Gram na padzie i jak zazwyczaj nie mam problemu z tym że nie można w pełni zmieniać ustawień tak w tym wypadku jest inaczej. Gra ma tak źle rozłożone przyciski, że minie sporo czasu zanim się do tego przyzwyczaję. Np. żeby schować broń muszę wejść do kołowego menu i tam nacisnąć odpowiedni przycisk. Niby nic trudnego, tyle że jakiś idiota stwierdził że kołowe menu znajdzie się pod <selectem>... ok... ALE DO JASNEJ CIASNEJ JEDEN Z GŁÓWNYCH PRZYCISKÓW JEST KOMPLETNIE NIE UŻYWANY! (przycisk X na padzie do x360) Totalnie tego nie rozumiem, niby można wybrać inny profil, ale też nie jest idealny. Nie wiem jaki jest powód dla którego niektórzy twórcy rezygnują z pełnej kustomizacji pada.

Inny problem jest taki że gram na telewizorze i.. jest coś nie tak z odświeżaniem. Nie wiem dokładnie jak to wyjaśnić, ale wszystkie gry które dają możliwość zmiany odświeżania w opcjach na moim TV działają dziwnie, tzn nie ważne jaką wartość wybiorę, oczy bardzo szybko mi się męczą, szczególnie podczas czytania tekstu (ten sam problem miałem w Numenerze) Nie wiem czy z tego powodu nie będę grał na monitorze. Miał ktoś może podobny problem? Z ustawieniami TV się jeszcze nie bawiłem, może tam gdzieś leży problem, no ale dziwne jest że większość gier jednak działa ok.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ukończyłem grę i mogę spokojnie opisać moje wrażenia:

Zapraszam, więc na mój blog, gdzie jest fajna recka z obrazkami, a nie ściana tekstu. Taka mała reklama :)

@DougPeacemaker

Widzę że tobie podobały się bardziej 2 i 3, bo nowej Andromedzie najbliżej do części 1 pod niemal każdym względem. Czasem jest lepiej, czasem gorzej, ale główna oś fabularna wciąż utrzymuje charakter trylogii (znaczy prosty model planszy).

Mnie się podobało, że mamy sporo do zrobienia i nierzadko to były fajne questy, aczkolwiek są zapychacze.

Co do optymalizacji to nie wiem skąd masz takie problemy. Ja gram na wysokich z kartą 1060 6Gb oraz 8 Gb pamięci i tylko w kilku miejscach gra potrafiła poważnie przyciąć. Zauważyłem, że gra nie lubi się z alt-tab i gdy są włączone inne aplikacje, bo wtedy zaczyna zwalniać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Scorpix

Zgadza sie Scorpix, duzo bardziej przypadly mi do gustu czesci 2 i 3, tak jak wspomnialem - do 1 czesci musialem zaliczyc dwa podejscia bo nie dalem rady przegrac jej na raz i czuje, ze z Andromeda moge miec podobny problem. Ja bardzo lubie takie ciasniejsze mapy, nie czuje sie tak bardzo rozproszony jak na wielkich badz po prostu w sandboxie. Lubie byc z jednej strony prowadzony za reke, a z drugiej miec pewna wolnosc (np. brak jako takiej mini mapy, wyraznych znacznikow itd.). Tez zauwazylem podobienstwo do jedynki, dosc wyrazne jest... ktora tez byla bodaj najnizej oceniana z calej Trylogii. Choc ogolnie Andromeda wydaje mi sie po prostu inna gra, nie znaczy, ze totalnie niepowiazana i znacznie gorsza - po prostu inna. Tyle, ze takie przekonanie wyrobilem na podstawie 20 godzin gry i spedzeniu ostatniego tygodnia na przechodzeniu pozostalych czesci wiec moge miec troche przejaskrawione odczucia. 

Co do plynnosci - nie wiem jak to robisz w takim razie. Nie sadze, ze karta ma tutaj az takie znaczenie bo ogladajac kilka testow (niedowierzalem, ze ta gra chodzi tak slabo na GTX970) na mojej karcie przy ustawieniach high/ultra gra spokojnie dziala w zakresie 40-60 klatek caly czas. Tyle, ze zuzycie pamieci caly czas waha sie przy 9-11gb wiec nie dziwia mnie u mnie dropy jezeli fizycznie mam 8gb. O alt+tab mozna zapomniec dlatego w tle tez nic nie trzymam.  

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mam gtxa 970 i chodzi jak w tych testach. Ostatnio nawet jakby coś poprawili i spadki poniżej 50 klatek są znacznie rzadsze. Jednak faktycznie różnicę pewnie robi 16GB RAMu. Niestety, ale do współczesnych gier 8GB to już trochę mało i ME:A nie jest tutaj wyjątkiem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie zupelnie z innej beczki dotyczace samej rozgrywki.

Czy da sie jakos wyciagnac Nomada z Tempesta po wyladowaniu na planecie czy pojawia sie ona dopiero kiedy dojdziemy do punktu, w ktorym bedzie mogla wyladowac stacja?

Bo za cholere nie moge tego zrobic, a nie chce mi sie wierzyc, ze nie moge nim wyjechac prosto ze statku. :blink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie da wyciągnąć się go z Tempesta. Trzeba iść do stacji, które i tak są niedaleko. Zresztą jest jeszcze opcja szybkiej podróży do tych punktów, więc szybko tam dojdziesz. Tylko na jednej planecie od razu wsiadasz do Nomada, ale ma to swoje wyjaśnienie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...