Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Smuggler

Zawartość CD-Action 06/2015

Polecane posty

Większej ilości bzdur nie widziałem w jednym zdaniu od naprawdę długiego czasu. Nie wiem gdzie jest ta "taktyczna głębia i bogactwo kart" w HS. Naprawdę warto by zapoznać się z innymi tytułami z gatunku karcianek zanim zacznie się pisać takie rzeczy. HS i HotS są uproszczonymi wersjami innych gier i w tym tkwi ich siła ( no, dobra, dochodzi jeszcze "moc" Blizzarda jako napędu reklamowego).

Nie rozumiem, w jaki sposób uproszczenie się kłóci z taktyczną głębią. smile_prosty.gif Nie wiem też, na jakiej podstawie zakładasz, że Hearthstone to pierwsza karcianka, z jaką mam do czynienia. Co do bzdur, mogłabym napisać dokładnie to samo na temat Twojej wypowiedzi, ale jednak wolę dyskusje merytoryczne.

Hearthstone to uproszczenie zrobione rewelacyjnie, HotS to uproszczenie zrobione źle. Taka jest moja opinia po wielu, wielu godzinach spędzonych przy rozmaitych Mobach i dziesiątkach godzin spędzonych przy rozmaitych karciankach (również tych papierowych). Jeśli się z tym nie zgadzasz, możesz to poprzeć argumentami, bo w Twojej wypowiedzi nie ma ani jednego.

Liczyłem na to, że odpowiesz na to co napisałem smile_prosty.gif Wybacz, może źle ująłem to co chciałem przekazać. Wystarczy porównać HSa z DoC i MTG, więcej kart i więcej możliwości, strategii i budowania talii. W HS jest bardzo mało możliwości manewru w trakcie rozrywki w stosunku do wymienionych przeze mnie tytułów, o ilości kart nie wspominając. Szkoda, że MTG online trzeba kupić. Niestety każda z tych gier ma swoje minusy, w przypadku HSa jest to spłycenie rozgrywki, a DoC ma problem w postaci Ubisoftu, który sam nie wie co chce osiągnąć.

HotS jest udaną produkcją właśnie dlatego, że nie trzeba farmić przez 20 minut, żeby grać sensownie przez następne 20-30 minut oraz stawia największy nacisk na drużynę, a nie na umiejętności pojedynczego gracza, a to według mnie jest esencją gatunku MOBA, a nie farmienie i wydawanie golda na przedmioty.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem esencją Moby są emocjonujące starcia, które wynikają właśnie z tego, że każde uderzenie boli - i tego najbardziej mi w HotS-ie brakuje, a nie klasycznego farmienia. Taki Infinite Crisis też przecież wykorzystał 'dzielenie' złota pomiędzy graczy na linii (i zrobił to ciekawiej). Dla mnie HotS jest klikaniną głównie dlatego, że nie czuję mocy postaci, nawet kiedy mam już pełen skillset. W IC czy LoL-u nie mogę sobie po prostu pozwolić na chwilę nieuwagi, a tutaj najzwyczajniej w świecie się nudzę, bo wiem, że pewnie zdążę jeszcze uciec, nawet jak mi ktoś wyskoczy z krzaków (zwłaszcza w początkowej fazie gry).

Możesz krytykować liczbę karc w HS-ie, ale według Gamepedii HS ma prawie 700 kart (z czego prawie 600 może trafić do kolekcji gracza), co wygląda okazale na tle siedmiu upgrade'ów wybieranych co trzy (i na końcu cztery) poziomy w HotS-ie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem esencją Moby są emocjonujące starcia, które wynikają właśnie z tego, że każde uderzenie boli - i tego najbardziej mi w HotS-ie brakuje, a nie klasycznego farmienia. Taki Infinite Crisis też przecież wykorzystał 'dzielenie' złota pomiędzy graczy na linii (i zrobił to ciekawiej). Dla mnie HotS jest klikaniną głównie dlatego, że nie czuję mocy postaci, nawet kiedy mam już pełen skillset. W IC czy LoL-u nie mogę sobie po prostu pozwolić na chwilę nieuwagi, a tutaj najzwyczajniej w świecie się nudzę, bo wiem, że pewnie zdążę jeszcze uciec, nawet jak mi ktoś wyskoczy z krzaków (zwłaszcza w początkowej fazie gry).

Możesz krytykować liczbę karc w HS-ie, ale według Gamepedii HS ma prawie 700 kart (z czego prawie 600 może trafić do kolekcji gracza), co wygląda okazale na tle siedmiu upgrade'ów wybieranych co trzy (i na końcu cztery) poziomy w HotS-ie.

Cóż każdy woli coś innego wink_prosty.gif Dzięki za odpowiedź i argumentację oraz przepraszam za zarzucenie braku rozeznania. W HSie brakuje mi nieco bardziej złożonej mechaniki kart ale mogę być za bardzo wybredny przez granie ze znajomymi w Magic The Gathering w wersji "stołowej". Tak czy inaczej świetny pomysł na recenzję.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję, Papkin, za zdradzenie zakończenia wiedźmińskiej sagi.

Nie ma za co. Przy okazji - Jezus umiera, Vader to ojciec Luke'a, Snape zabija Dumbledore'a, Malcolm z "Szóstego zmysłu" to duch.

... że wszyscy wiedzą? Ano. Przecież zakończenie książkowego Wiedźmina zostało tak przeorane w dwóch poprzednich częściach, a i internet poświęcił mu tyle miejsca, że ten akurat finał wpada w szufladkę z napisem "wiedzieć wypada". Tym niemniej - przepraszam, nie chciałem tego robić, choć - wbrew pozorom - nie zaspoilowałem ci jakoś kosmicznie. Gorzej byłoby, gdybym opisał nie "co", ale "jak". ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Papkin, to nie było fajne. To cholernie egoistyczne mierzyć ludzi miarą tego, co Ty akurat oglądałeś/czytałeś. Zamiast udawać, że przepraszasz, po prostu edytuj to, co napisałeś, i nie rób tego więcej. /spoiler nazi

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda. Jest pozno, ale nad ranem lapie markera i wyruszam maziac po wydrukowanych Ekszynach. Przekaz, prosze,MQc-owi, ze spoznie sie do pracy jakies dwa tygodnie.

Izu - to sa informacje, ktore wiekszosc uzytkownikow kultury sobie przyswoila.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Papkin, nie wygłupiaj się, mówię o tym, co napisałeś wyżej, a nie o tym, co poszło do druku. Czytają nas też 10-latkowie, którzy nie są tak starzy jak Ty i nie zdążyli wszystkiego przeczytać i obejrzeć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Papkin, to nie było fajne. To cholernie egoistyczne mierzyć ludzi miarą tego, co Ty akurat oglądałeś/czytałeś. Zamiast udawać, że przepraszasz, po prostu edytuj to, co napisałeś, i nie rób tego więcej. /spoiler nazi

Zabawne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Izu - to sa informacje, ktore wiekszosc uzytkownikow kultury sobie przyswoila.

A gdzie ten spoiler w tekście, bo.... jakby to powiedzieć... nie no chciałbym go ominąć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, trochę się przespałem z tematem. Sacer - nie chcę zabrzmieć arogancko, uczciwie pytam: czy zdradzenie finału sagi, która - lekką ręką licząc - liczy już sobie piętnaście wiosen i który to finał zostaje przypomniany w pierwszych minutach pierwszej gry, by potem jak refren rozbrzmiewać w obu częściach, rzeczywiście może zaboleć?

Wychodzę często z założenia, że nasz czytelnik pewne rzeczy wie, bo wchodzą one w zakres jakiejś "wiedzy ogólnej", którą nabywa się mimochodem, wchodząc w interakcję z dobrami kultury. Mówimy o najlepiej sprzedających się polskich książkach w historii, temacie, który został już przeorany od prawa do lewa i to nie tylko przez hermetyczną klikę literaturoznawców. Jeśli uważasz, że nie mam racji - ok, trudno mi to zrozumieć, ale nie wynika to ze złej woli. Napisz mi, szczerze, co o tym myślisz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym z takimi założeniami jednak uważał, bo każdy kiedyś zaczynał dopiero poznawać co poniektóre rzeczy. Ja sam pierwszy raz styczność z Wiedźminem miałem w 2007 roku gdy został dodany do CDA wiedźmiński tipsomianiak, więc sam byłbym ostrożniejszy z takimi rzeczami, każdy kiedyś był dzieckiem i dopiero poznawał fajne książki/filmy itp.

Choć fakt, że jeśli ktoś grał w jedynkę i/lub drugiego Wiedźmina to żaden to spoiler...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, trochę się przespałem z tematem. Sacer - nie chcę zabrzmieć arogancko, uczciwie pytam: czy zdradzenie finału sagi, która - lekką ręką licząc - liczy już sobie piętnaście wiosen i który to finał zostaje przypomniany w pierwszych minutach pierwszej gry, by potem jak refren rozbrzmiewać w obu częściach, rzeczywiście może zaboleć?

Wychodzę często z założenia, że nasz czytelnik pewne rzeczy wie, bo wchodzą one w zakres jakiejś "wiedzy ogólnej", którą nabywa się mimochodem, wchodząc w interakcję z dobrami kultury. Mówimy o najlepiej sprzedających się polskich książkach w historii, temacie, który został już przeorany od prawa do lewa i to nie tylko przez hermetyczną klikę literaturoznawców. Jeśli uważasz, że nie mam racji - ok, trudno mi to zrozumieć, ale nie wynika to ze złej woli. Napisz mi, szczerze, co o tym myślisz.

Tamtego posta napisałem pod wpływem emocji. Byłem wkurzony, że spoiler takiego kalibru (jestem w trakcie czytania sagi i jeszcze się na ten spoiler, mimo 15 lat tych książek na karku, nie natknąłem) może znaleźć się w zdaniu o takiej błahostcę.

Ale okej, przeczytałem Twoje posty i nie mam Ci już tego za złe, naprawdę. Fajnie też, że nie olewasz tematu i próbujesz w jakiś tam sposób to naprostować.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To troche na zasadzie "nie używajcie słówa sex, niektórzy tu jeszcze wierzą w bociana". smile_prosty.gif

Nie może być! Mnie znaleziono w kapuście!!! - RoZy

BTW: nie rozumiem waszej obsesji na punkcie spoilerow. Kryminaly czytam od konca, a fabule Wiedzmina 3 praktycznie znam juz cala. Co nie przeszkodzi mi cieszyc sie gra. Moge zrozumiec gdy ktos np. zdradzi jakis totalny twist (vide slynny zwrot akcji w pierwszym KoTORze albo info o tym kim jest Keyser Sousa w "Podejrzanych") ale "ojej, on zradzil ze po godzinie Geralt sie zeszcza w gacie" to wiecie.

Jesli zas ktos nie doczytal jeszcze wiedzminskiej sagi, a chce, to niech u diabla unika recenzji gier rozgrywajacych sie juz po tamtych wydarzeniach. Nie mozna zjesc ciastka i miec ciastko.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

uczciwie pytam: czy zdradzenie finału sagi, która - lekką ręką licząc - liczy już sobie piętnaście wiosen i który to finał zostaje przypomniany w pierwszych minutach pierwszej gry, by potem jak refren rozbrzmiewać w obu częściach, rzeczywiście może zaboleć?

Oczywiście, że może. Co jak co, ale Wiedźmin jest jednym z tych tworów, który wciąż zyskuje wielu czytelników. Wydanie nowej gry na ten temat to dla wielu iskierka do pierwszego sięgnięcia po sagę. Powstała (prawda) 15 lat temu, ale przed premierą gierek od cdp stanowiła dla sporej grupy entuzjastów fantasy w wieku gimnazjalnym/licealnym twór kompletnie nie znany. Księgarnie zasypywały inne książki z tego nurtu, a Wiedźmin stał sobie gdzieś w kącie, przyciśnięty innymi rzeczami. Dla wielu czytelników pierwsza była właśnie gra, która po raz pierwszy dała im do zrozumienia, że bazuje na czymś innym - i z tego względu książkowy Wiedźmin jest dla nich rzeczą stosunkowo młodą. A nie zapominajmy, że ludzie wciąż się rodzą, wielu dopiero dorasta do wieku odpowiedniego na czytanie Wiedźmina (nie jest to jakaś niezwykle głęboka literatura, ale jednak trochę trudna dla sporego grona ludzi z podstawówek) i każda kolejna gra ten trend powtarza - nadaje książkom Sapkowskiego nową młodość. Bo przyciąga do niej nowych czytelników. I dla nich nie jest ważne, że grono starszych zna finał już 15 lat. A cdactiona czyta jednak w dużej grupie to "nowe grono"...

BTW: nie rozumiem waszej obsesji na punkcie spoilerow. Kryminaly czytam od konca, a fabule Wiedzmina 3 praktycznie znam juz cala. Co nie przeszkodzi mi cieszyc sie gra. Moge zrozumiec gdy ktos np. zdradzi jakis totalny twist (vide slynny zwrot akcji w pierwszym KoTORze albo info o tym kim jest Keyser Sousa w "Podejrzanych") ale "ojej, on zradzil ze po godzinie Geralt sie zeszcza w gacie" to wiecie.

Nie wszyscy jesteśmy Smugglerami. A finał sagi to nie stwierdzenie, że Geralt się zeszcza w gacie tylko zdradzenie finałowego twistu...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twist to bylby wtedy, gdyby w finale sie okazalo, ze to Geralt jest np. potomkiem cesarza Nilfgaardu albo ze byl kobieta. Twist to nagly i niespodziewany zwrot akcji, wydarzenie ktore zmienia nasze widzenie tego, co do tej pory bylo itd. A tego, ze Geralt umrze Sapkowski nie ukrywal juz piszac opowiadania. Zreszta tak czy siak wiedzmini "zwykle nie umieraja w lozku, dyktujac pamietniki" wiec nie bylo pytania "czy" a "jak i kiedy". Pomine fakt, ze [spoiler!] Geralt wcale tak naprawde nie umarl

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sapkowski sam zasadził spoiler już w Krwi Elfów, gdzie Ciri przepowiedziała, że Geralt zginie od trzech zębów, a Coen od dwóch.

Dokladnie rzecz biorac wtedy tylko Ciri obu wieszczyla smierc, a o zebach to dopiero wspomniano bodaj w czwartym tomie, jak juz Sapkowski wiedzial jak zgina. Swoja droga nie moge do dzis mu wybaczyc w jaki sposob usmiercil Coena... [smg]

SPOILER

Wszystko wszystkim ale zeby wiedzmin wstapil do KONNICY i zginal podczas szarzy na wroga... no kurcze, wiedzmin. W. KONNICY. Jasna cholera!

[KONIEC]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet we wczesniejszych niz powiesci zbiorach opowiadan Geralt ginal w sposob dosc paskudny acz raczej typowy dla wiedzmina (wizja kaplanki), a nawet sobie porozmawial ze smiercia (obelisk na wzgorzu). Ojej, zaspoilerowalem fabule... :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, trochę się przespałem z tematem. Sacer - nie chcę zabrzmieć arogancko, uczciwie pytam: czy zdradzenie finału sagi, która - lekką ręką licząc - liczy już sobie piętnaście wiosen i który to finał zostaje przypomniany w pierwszych minutach pierwszej gry, by potem jak refren rozbrzmiewać w obu częściach, rzeczywiście może zaboleć?

To kwestia złożona. Wiedźmina gdybym odczuwał potrzebę przeczytałbym dawno więc i znajomość zakończenia mnie nie stresuje. W swoim poście bardzie chodziło mi o odniesienie się do "użytkowników kultury" smile_prosty.gif Są pewnie jednak ludzie którzy sagę mają na "krótkiej liście" i każda poszlaka ich stresuje, a mają brak rozumu słabą wolę by omijać teksty mogące potencjalnie zawierać spoilery.

Inna kwestia to o czym wspomniał SMG... takie twisty z gier, filmów czy książek zawsze należy tagować i ostrzegać, bo na nich one się opierają.

Ojej, zaspoilerowalem fabule... smile_prosty.gif

No i już nie ma nawet po co czytać jak się zna zakończenie smile_prosty.gif Tym bardziej że nie lubię złych/smutnych

zakończeń.

Nie jest zle a nawet nie jest specjalnie smutne, Zdziwisz sie. Czytaj.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie pretensje o zdradzenie zakończenia sagi wiedźmińskiej są nie na miejscu, to jakby mieć pretensję do kogoś, że mówi o zakończeniu Romeo i Julii lub innym dramacie Szekspira. Ewentualnie podam mocniejszy przykład - przecież w filmach dla dorosłych zawsze po rozmowie następuję ta sama czynność i nie mam tu na myśli spaniajezyk2.GIF, spoilerowiec ze mnie, jak nicjezyk1.gif .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takich sytuacjach nadchodzi moment tej terudnej decyzji, aby zaprzestac ogladania zwiastunow. To trudne, czesto bolesne i wymagajace wielu poswiecen, ale ostatecznie warto poczekac z tym do slubu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...