Skocz do zawartości

Rozwiązany: A4Tech Bloody V8 czy V7?


Polecane posty

Czy są jakieś różnice, między tymi myszami, oprócz ceny i jak jest z nimi gabarytowo? Tzn. czy są duże i ciężkie, czy raczej średnie i lekkie?

I jak z V-track (PixArt)? Bo zebrałem trochę info.( wideo recenzje i opinie użytkowników) i nie mają problemów, o których tak straszą "znawcy"?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te dwie myszki generalnie różnią się kształtem obudowy. V7 ma po prawej stronie podpórkę pod palec serdeczny, co nie każdemu może przypaść do gustu. Jeżeli masz zamiar kupić jedną z tych myszek to patrz za wersją z literką M na końcu (te wersje posiadają metalowe ślizgacze, które oferują lepszy ślizg myszki po podkładce) i najlepiej z odblokowanym oprogramowaniem. Nie mam na myśli redukcji odrzutu, która jest jakby nie patrzeć oszukiwaniem, ale odblokowane oprogramowanie oferuje też edytor makr. Co do wagi to mam V7M i nie jest zbyt ciężka co do rozmiarów to mam dość dużą dłoń i jak dla mnie ta myszka jest całkiem wygodna. Zamiast modeli V7 i V8 lepsze będą T6 i T7, które różnią się lepszym sensorem i bardziej żywotnymi przełącznikami. Generalnie ja też nie narzekam na sensor, który jest w mojej V7M, ale te nowsze modele są moim zdaniem bardziej opłacalne. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przypadku dobrych sensorów w zasadzie nie ma większego znaczenia czy to laser czy optyk. O ile Sniper ZL5 ma niezłe Avago 9800, o tyle Bloody V7 i V8 są na znacznie gorszych PixArtach. Więc kwestia sensora bardziej przemawia za Sniperem, mimo iż to nadal Bloody, których cała seria nie jest polecana.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykład:

Witam,

Jestem entuzjastą sprzętu komputerowego i myszek przewinęło się przez moje dłonie już dobre kilkadziesiąt sztuk. Wszystkie starannie testowałem. Za ok 100zł dostajemy świetnie wykonaną mychę, wykonaniem spokojnie konkuruje łeb w łeb z najdroższymi Logitech'ami. Metalowe ślizgacze faktycznie ślizgają się na szmacianej podkładce ekstremalnie lekko! Jeszcze żadna mysz nawet prestiżowa seria Logitecha na prawdziwych teflonowych ślizgaczach nie dorównała jej lekkości ruchu. Precyzja wskaźnika jest bardzo duża AVAGO A9800 to bardzo dobry laser, widoczne problemy (nie syntetyczne testy) zaczynają się dopiero przy przekroczeniu 6400dpi, 8200 pod pewnymi względami również jest używalne pewnie przy monitorze 4K+ lecz trzeba się liczyć z dużą akceleracją wsteczną. Oprogramowanie sterujące pod systemem jest kiepsko przetłumaczone na polski więc używam angielskiego języka, jest ekstremalnie rozbudowane lecz również przy bardzo specjalistycznych (na szczęście) funkcjach zablokowane, możemy je przetestować łącznie 1000 razy po czym jeżeli funkcie są nam potrzebne kupić za 60zł. Nie podoba mi się takie podejście, te oprogramowanie działa tylko z myszkami serii Blood A4techa a sama firma jest niskobudżetowa, zamożniejsi lub zawodowi gracze i tak sięgną po produkty renomowanych marek za 300-500zł. Mysz wygląda jak ugrzeczniony R.A.T 5 przy czym ma lepszy sensor i jest 2x tańsza. Śmiało mogę powiedzieć że nie widzę innej dobrej alternatywy do ceny 300zł dla tej mychy. Inni producenci oferują inny wygląd, często gorsze wykonanie w 2x wyższej kwocie. O ile p*****cie dobrej precyzji, wykonania i ceny - to strzał w 10-tkę. Nie jest to oczywiście najlepsza myszka na świecie obecnie taką pod każdym względem lepszą od całej reszty w tym tego A4techa jest Logitech G502 za 360zł - A4tech ma za to lepszy poślizg na dobrej szmacianej podkładce. Zalety

  • jakość wykonania
  • metalowe ślizgacze
  • precyzja
  • świetne główne przyciski
  • wygląd

Wady

  • częściowo zablokowane oprogramowanie
  • trudno ją unieść

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja czytałem co innego o serii Bloody. [...] Przykład

Miało być o serii, a nie o modelu ZL5... Twój przykład potwierdza tylko to, że jak w myszce siedzi Avago, to warto się nią zainteresować. Co innego gdyby pisał o V7 i V8, które siedzą na PixArtach. Wtedy pewnie opinia byłaby taka sama jak ta, którą ja wyraziłam.

Żeby nie być gołosłowną, oprę się na cytacie z profesjonalnego portalu test-gear.pl.

"Seria myszek Bloody V2, V3, V4, V5, V7 i V8 różni się od siebie praktycznie tylko obudową, gdyż sensor, przyciski i jakość materiałów jest taka sama."

Po czym ocena końcowa dla sensora na poziomie 1.5/5, dla przycisków 2.5/5 i dla jakości 3/5. To oznacza, że cała seria V od Bloody jest jednym słowem - kiepska.

Link do recenzji: http://www.test-gear...tech-bloody-v3/

EDIT:

Jeszcze ciekawy komentarz spod recenzji:

"Posiadam myszkę a4tech?a mianowicie bloody zl5, siedzi w niej A9800, a pod przyciskami omrony o wytrzymałości 20mln kliknięć i wszystko było by super gdyby nie najgorsza ergonomia myszki z jaką się w życiu spotkałem nie da się tego używać, po prostu nie jest to możliwe. Ludzie którzy projektowali tą mysz powinni pójść za kratki na dożywocie. Kanty wpijają się w ręce, profilu brak (przechylona na prawo boki nie różnią się od siebie) gó*no jakich mało choć materiały użyte są dobre, firma ta zawsze coś spier*oli. Co do v3 kształt jest doskonały a podzespoły gów*iane."
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dominatorowi mogła akurat nie pasować, lecz czytając dużą ilość opinii o tej myszce spotykałem głownie pozytywne opinie. http://www.ceneo.pl/28492748#tab=reviews

Ludzie narzekają głównie na częściowo zablokowane oprogramowanie. Są negatywne opinie lecz jest ich tak niewiele, że nie powinno się nimi przejmować.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opinie to nie testy/recenzje. Opinie piszą w bardzo dużej mierze osoby, które nie miały wcześniej styczności z niczym porządnym albo po prostu nie wiedzą jak wygląda praca z innymi myszkami. Zazwyczaj to ich pierwsza myszka lub poprzednia była taką z marketu za 10zł... Więc w głównej mierze powinno się przejmować opiniami ludzi, którzy wiedzą o czym piszą i mają w tym temacie odpowiednie doświadczenie (jak np. testerzy z wymienionego wyżej test-gear.pl). Recenzje to najlepsze źródło informacji i opinii o danym produkcie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze Bloody Blazing A9, który kształtem jest zbliżony do DeathAddera, ma optyczny sensor Avago i przełączniki Omrona. Co do jakości wykonania to nie wiem czy jest gorsza od innych producentów. Przed obecnie posiadaną przeze mnie Bloody V7M miałem SteelSeries Rival iw którym boczne gumowe panele zaczęły się ścierać po jakimś miesiącu normalnego użytkowania a później doszedł do tego scroll, który zaczął nieprecyzyjnie działać a Bloody już prawie pół roku działa jak w dniu w którym opuściła pudełko a do tego kosztuje jakąś 1/3 ceny Rivala. Myszki Razera dla odmiany szybko dostają dwukliku. Wiem coś o tym bo Abyssus, którego kiedyś miałem zepsuł się po pół roku. Więc ja bym nie przesadzał z ta gorszą jakością wykonania.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat Razer nie słynie z najwyższej jakości wykonania. Więc tu bym się zgodziła. Jednak moim zdaniem mówienie o Bloody, że są dobrze wykonane, nie jest prawdą. Może trochę inaczej postrzegam "jakość wykonania", ale dla mnie akurat A4Techy zawsze lądowały na tych najniższych półkach jakościowych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem ekspertem, ale sam kiedyś korzystałem z jakiegoś A4Techa X7 z v-trackiem i sądziłem że to całkiem dobra myszka... do póki nie przesiadłem się na Lue z Avago. Moim zdaniem niebo a ziemia, czuć wielką różnicę w FPS-ach, a szczególnie w tych które wymagają precyzji co do piksela (na przykład CS:GO). Na A4Techu trafienie w głowę ze średniej odległości graniczyło z cudem. Sensor był nieprecyzyjny, skakał o kilka pikseli w te czy wewte. Później zepsuł mi się scroll i stanąłem przed wyborem nowej myszki. Na szczęście posłuchałem recenzji a nie opinii i wybrałem Lue z porządnym sensorem Avago. Uwierz mi, gamingowa otoczka, cyferki i podpisy pro-gamerów są niczym jeśli w myszce siedzi vtrack, albo jakiś inny kiepski sensor.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za tę kasę na pewno Bloody jest lepsze od Tracerów i innych mu podobnych tworów np. Esperanza itp.

No to też nie koniecznie. O ile Blazing A9 faktycznie ma niezły sensor i ogólnie można go polecić, o tyle cała seria V jest po prostu crapem i chociażby Genius X-G510 czy CM Xornet są znacznie lepsze i bardziej opłacalne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...