Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Smuggler

CDA 05/2015 - opis zawartości

Polecane posty

Worlds of Magic ocenione na skromne 3? I cały plan zagrania mocno zagrożony, szkoda tylko że Allor mógł ledwie na pół strony rozpisać się o szczegółach słabości tej gry (zresztą w tytule jest błąd - nie World tylko Worlds). Jestem zawiedziony, bo kibicowałem mocno temu projektowi odkąd o nim usłyszałem i jeśli to możliwe to chciałbym się zapytać, po którym patchu gra była recenzowana (bo wyszło ich już dużo i jeszcze trochę)? W każdym razie spory zawód; liczyłem na 4X bijący na głowę Fallen Enchantress, Endless Legend czy AoW III, a tu najsłabsza ocena w całym numerze.

Z publicystyki najbardziej mi przypadł do gustu tekst o Pegasusie (taki mocno angażujący jest ten gawędziarski styl pisania Smugglera o przeszłości) oraz artykuł o "Press Start" tego pana od Dying Light.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co udało mi się przejrzeć numer (bardzo pobieżnie, w zasadzie szukałem recki okładkowej) to mnie trochę DTP strony z Hotline Miami 2 zasmucił. Jest wręcz obrzydliwy i nie widzę w tym żadnej spójnej wizji - nawalone ramkami, zamiast ładnego arta obrzydliwie porozciągany screen (jeszcze bardziej pikselowaty jak sama gra) i ogólnie chaos masakryczny. Szkoda, bo okładka z tej recenzji świetna, sam tekst fajny - a skład taki bez pomysłu totalnie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tekst o Pegasusie fajny, a model ze zdjecia to IQ-502 (co zresztą jest spoilowane na lewym zdjęciu na dole pierwszej strony :)). Sam własnie ten miałem.

@Marcellomar

No też się mocno na Worlds of Magic zawiodłem, zabrakło czasu, ale chyba też budżetu. Choćby pola bitwy w porównaniu z AoW III to żart.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co udało mi się przejrzeć numer (bardzo pobieżnie, w zasadzie szukałem recki okładkowej) to mnie trochę DTP strony z Hotline Miami 2 zasmucił. Jest wręcz obrzydliwy i nie widzę w tym żadnej spójnej wizji - nawalone ramkami, zamiast ładnego arta obrzydliwie porozciągany screen (jeszcze bardziej pikselowaty jak sama gra) i ogólnie chaos masakryczny. Szkoda, bo okładka z tej recenzji świetna, sam tekst fajny - a skład taki bez pomysłu totalnie...

Ramki są w pokojach, do których przechodzi się przez drzwi i okna.

IMO to bardziej błyskotliwy skład niż zwykle i mega-ładne strony wink_prosty.gif

Mowilem ci, ze nie docenia. :P [smg]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zatrudniamy nowych, gdy wykruszaja sie starzy. Proste.

Z publicystyki najbardziej mi przypadł do gustu tekst o Pegasusie (taki mocno angażujący jest ten gawędziarski styl pisania Smugglera o przeszłości) oraz artykuł o "Press Start" tego pana od Dying Light.

No i wlasnie o to chodzi, zeby bylo ciekawie i wciagajaco, a nie smecenia starego dziada, z cyklu "a moich czasow to wszystko bylo lepsze ale co wy mozecie o tym wiedziec..."

Pochwale sie przy okazji, ze dosc mocno przysiadlem faldow i stworzylem najdluzszy tekst publicystycznyt w zyciu (w sumie to nadal go tworze) a jego pierwsza czesc powinniscie zobaczyc juz za miesiac. Ale bez obaw, to nie bedzie sciana tekstu, napisany jest tak, ze mozna go czytac od dowolnego miejsca w dowolnym kierunku. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko w kwestii formalnej. Więcej mnie dzieli niż łączy z Cenegą. Może dlatego wypada wspomnieć, gdy czymś się jednak zasłuży. A dzisiaj, w najnowszym numerze CDA widziałem reklamę Mortal Kombat X i normalnie mowę mi odjęło: oferta przedsprzedażowa wygasa 31.12... 2025 roku? Czy wspomniałem, że mowę mi odjęło?

Anyway. Podziękujta ode mnie działowi reklamy firmy Cenega :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Recenzja "Hotline Miami 2" autorstwa Berlina (boże, którego nie ma, jak ten człowiek zaniża poziom czasopisma) jest najgorszą w historii CDA, a przynajmniej najgorszą, z jaką miałem do czynienia. Nie ma tam za grosz spójności. Nie wiem, kto pozwolił puścić tekst w kilku niepowiązanych ze sobą kolumnach, ale to był kretyński pomysł. Przez takie coś prożno szukać w tekście clue, które wiązałoby całość w jakiś sensowny wywód. Mamy do czynienia raczej z dyskusją schizofrenika między jego sprzecznymi naturami. Gdyby nie tabelka z oceną, to niczego bym się nie dowiedział. Widać Berlin pomylił powołanie - powinien zostać specem od tabelek, czyli księgowym.

To, ze nie potrafiles odkryc dosc prostej logiki wedle ktorej ulozona jest recenzja nie swiadczy zle o recenzji.

Kiedyś was kupowałem regularnie. Teraz dosłownie raz na dwa lata.

I jak rozumiem musisz potem po tym jednym numerze namarudzic sie na kolejne dwa lata. [smg]

Z każdym rokiem jest jednak coraz gorzej. Mam wrażenie, że spoczęliście na laurach jedynego w Polsce poważnego czaospisma o grach (Pixel się nie liczy, a PSX Extrem to tylko dla betonu konsolowego). Kiedyś potrafiliście pokazać, że macie ikrę we łbie i zaskakiwać z każdym kolejnym numerem. Moim zdaniem źle robi brak konkurencji (Play, Click, SS czy KŚ: Gry zdechły już dawno i raczej nie wrócą). Przydałyby wam się jakieś poważne kłopoty finansowe, które by wami tak wstrząsnęły, że musielibyście na jakiś czas zawiesić wydawanie gazetki (tak, słowo gazetka jest specjalnie dla ciebie, Smugg) i przemyśleć swoją działalność, a potem w pięknym stylu wrócić do korzeni.

Do korzeni sie wraca w trumience. Ale tez ci zyczymy wszystkiego najlepszego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podyskutujmy. Nie podobają Ci się dwie ze 132 stron (no, 128, odliczmy okładki) pisma. Prawdopodobnie z ważną dla Ciebie recenzją, skoro dyskusję nad jej poziomem rozszerzasz na cały numer. Ale czy po ochłonięciu jesteś w stanie powiedzieć, co jest nie tak z resztą, skoro według Ciebie spoczęliśmy na laurach? Czy to Berlin winny wszystkiemu i Ci, którzy go dopuścili do klawiatury? No i czy wystarczy jeden numer na rok i jedna recenzja, by tak kategorycznie podchodzić do sprawy? No i z którego roku są te korzenie, o których wspominasz, bo na powrót do 1996 ja bym się nie zdobył.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim przeszkadza mi skupienie się na grach jeszcze powstających, które są ni zapowiedziami, ni recenzjami (tak zwane "Już grane", które było dobre w bardzo małej ilości). Kiedyś tych zapowiedzi było mało i w sumie tak powinno zostać. Idelany był porządek, w którym zapowiadano tylko największe tytuły, "już grane" było jak na lekarstwo, a przeważały recenzje tego, co gracz mógł dostać w sklepie, a nie wyżebrać u producenta. Nie ma głupawego Gamewalkera (którego pierwotny zamysł musiał jednakowoż być świetny), co jest wadą, jak i niestety zaletą. Moim zdaniem Gamewalker powinien wrócić, ale w poważnej formie, w której redaktorzy będą się wypowiadać konstruktywnie o jakiejś grze, a nie wypisywać gimbusiarskie brednie, jak to miało kiedyś miejsce. Zamiast naprawić problem, żeście go całkowicie skasowali. Rewelacja! Rozbuchany jest dział z "humorem", ale w tym wypakdu to już nie nieudolność z waszej strony, ale parszywe lenistwo. Bo nie trzeba specjalnie pracować nad wrzuceniem paru obrazków i tekstów z internetu. AR jeszcze głupszy niż w przeszłości, a Smuggler na stare lata coraz bardziej zarozumiały. Publicystyka przeszła w ilość, a nie jakość. Niepotrzebnie wałkuje się ten sam temat przez dwóch (artykuły o BG), a nawet trzech redaktorów. Wygląda to, jakbyście nie mieli pomysłów na inny temat. Zresztą artykuły są zwyczajnie nudne. Ciekawsze rzeczy czytam na blogach, a przecież to za was płacę!

Podyskutujmy. Nie podobają Ci się dwie ze 132 stron (no, 128, odliczmy okładki) pisma. Prawdopodobnie z ważną dla Ciebie recenzją, skoro dyskusję nad jej poziomem rozszerzasz na cały numer.

Znam ludzi, którzy skreślają całą książkę i wrzucają autorowi i wydawnictwu, bo trafiły się trzy błędy ortograficzne (w dość trudnych wyrazach) na 500 stron drukowanego drobnym maczkiem tekstu. Wybrałeś sobie taką branżę, więc musisz ścierpieć najbardziej ostrą krytykę, enki (czy tam eld).

Mi najbardziej CDA podobało się w latach 2005-2009.

No i jeszcze przypomina mi się wasza wpadka z modami do STALKERa. Żeby nie testować modów pod wersję załączaną do czasopisma, to już szczyt olewactwa własnej roboty.

A na Berlina jest mnóstwo skarg, lecz wszystkie macie gdzieś. Mam nadzieję, że kiedyś wam się to bardzo boleśnie odbije. Czasopismo jest dla czytelników i psim obowiązkiem jest czytelnika słuchać.

Masz swiete prawo zaglosowac swoimi pieniedzmi, jak ci sie cos w CDA nie podoba. My zas mamy swiete prawo prowadzic taka polityke kadrowa, jaka uznamy za sluszna i absolutnie nie widze powodu dla ktorego czytelnik bedzie nam dyktowal kogo mamy zatrudnic, a kogo nie. [smg]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim przeszkadza mi skupienie się na grach jeszcze powstających, które są ni zapowiedziami, ni recenzjami (tak zwane "Już grane", które było dobre w bardzo małej ilości). Kiedyś tych zapowiedzi było mało i w sumie tak powinno zostać. Idelany był porządek, w którym zapowiadano tylko największe tytuły, "już grane" było jak na lekarstwo, a przeważały recenzje tego, co gracz mógł dostać w sklepie, a nie wyżebrać u producenta.

Hmmm... A czy nie jest rozsądniejszym pisać tekst na podstawie tego, na czym można położyć łapy, a nie w oparciu o materiały prasowe, wywiady i spekulacje? Zwłaszcza że producenci proponują PŁATNY udział w różnych Early Accesach i szczególnie warto punktować, na czym można się naciąć, a co może dostarczyć sporo zabawy. Za sugestie że u kogokolwiek "żebrzemy" bety masz pstryczka w ucho!

Nie ma głupawego Gamewalkera (którego pierwotny zamysł musiał jednakowoż być świetny), co jest wadą, jak i niestety zaletą. Moim zdaniem Gamewalker powinien wrócić, ale w poważnej formie, w której redaktorzy będą się wypowiadać konstruktywnie o jakiejś grze, a nie wypisywać gimbusiarskie brednie, jak to miało kiedyś miejsce.

To miałoby ręce i nogi, gdyby w redakcji pracowały cyborgi, które ogrywają WSZYSTKO i to NATYCHMIAST. O Bloodbornie mogliby (na ten moment) rzeczowo podyskutować enki i Berlin, o Dying Light - w momencie premiery pisma z recenzją - gadałbym sam ze sobą (inna rzecz, że teraz mogliby do mnie dołączyć i MQc, i Berlin, i Krigore). Plus: stawiam roczną pensję, że w momencie wydania pisma z takim "poważnym" Gamewalkerem od razu zaczęłyby się kwękania, że "przecież nie o to chodzi w tym dziale". Plusplus - przecież GW wraca w rozmaitej publicystyce i przy corocznym podsumowaniu. I tam rzeczywiście dyskutujemy (acz bez kijków w miejscu, gdzie plecy tracą swoją szlachetną nazwę).

Rozbuchany jest dział z "humorem", ale w tym wypakdu to już nie nieudolność z waszej strony, ale parszywe lenistwo. Bo nie trzeba specjalnie pracować nad wrzuceniem paru obrazków i tekstów z internetu.

A widzisz, ja często znajduję tam coś dla siebie, ale widocznie nie oram internetów równie intensywnie. I wiesz co? Jest wielu mnie podobnych. ;) Swoją drogą powoli zaczynamy coś samodzielnie dłubać do tego działu.

AR jeszcze głupszy niż w przeszłości, a Smuggler na stare lata coraz bardziej zarozumiały. Publicystyka przeszła w ilość, a nie jakość.

Wybacz, ale to ogólniki. Rozwiń, proszę, i zarzuć jakieś przykłady, bo zupełnie nie wiem, jak się ustosunkować.

Niepotrzebnie wałkuje się ten sam temat przez dwóch (artykuły o BG), a nawet trzech redaktorów.

Ależ to nie "ten sam" temat! Owszem, piszemy o BG, ale Monk pochyla się nad tym, jakie były losy niedoszłej "trójki", a ja wspominam "co to właściwie za gry z tych Baldurów były". A fakt, że do jakiegoś zjawiska (z różnych stron) podchodzi kilku autorów, to przecież wartość. Zarzut, w moim odczuciu, chybiony. To tak, jakbyś zarzucał CDA, że przez 132 strony pisze o tym samym (grach), w czym usteczniczy czternastu, a nawet piętnastu ludzi.

Wygląda to, jakbyście nie mieli pomysłów na inny temat. Zresztą artykuły są zwyczajnie nudne. Ciekawsze rzeczy czytam na blogach, a przecież to za was płacę!

Znów - mocny ogólnik, za którym nie stoi konkret. Ot, rzucasz mocną opinią, ale nie wspierasz jej na niczym.

Znam ludzi, którzy skreślają całą książkę i wrzucają autorowi i wydawnictwu, bo trafiły się trzy błędy ortograficzne (w dość trudnych wyrazach) na 500 stron drukowanego drobnym maczkiem tekstu. Wybrałeś sobie taką branżę, więc musisz ścierpieć najbardziej ostrą krytykę, enki (czy tam eld).

Losowy123 (czy tam Lump69) - znam ludzi, którzy skreślają całą osobę (a NIE CHCESZ być przez N-I-C-H skreślony) za dwie wypowiedziane głupotki. To, o czym piszesz, to taka erystyczna "latająca ryba" - jednostkowy przykład, który ma wesprzeć jakieś mocne stwierdzenie.

Owszem, krytyka jest dobra, ale krytyka konstruktywna. A Ty po prostu wchodzisz do pokoju, głośno krzyczysz, tupiesz nogą, machasz łapami i niespecjalnie mogę nawet wycisnąć z tego, dość długiego, posta, coś więcej poza ostrymi tezami, które jedynie sygnalizujesz. Nie na tym polega dobra dyskusja.

A na Berlina jest mnóstwo skarg, lecz wszystkie macie gdzieś. Mam nadzieję, że kiedyś wam się to bardzo boleśnie odbije. Czasopismo jest dla czytelników i psim obowiązkiem jest czytelnika słuchać.

Kiedy czytelnik mówi, nie kiedy czytelnik krzyczy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę zajęło przejrzenie najnowszego numeru, ale było co czytać. Zapowiedzi zwiększyły mi apetyt na Herosy VII oraz FF XV, i sprawiły że będę się bacznej przyglądała nowemu Unrealowi. Może zachęci mnie ta gra do częstszej zabawy online. W recenzjach królował oczywiście tekst o Pillars of Eternity, który był długi, rzeczowy, pełen humoru, i bardzo zachęcający. Brawo Papkin. Oczywiście to nie jedyna ciekawa recenzja, i były świetne teksty np. o Zombie Army, Bloodborne, Cities: Skylines, czy White Night. Perełką publicystyki była ta część poświęcona Baldurowi, która bardzo zachęciła by znów wrócić do tego fantastycznego świata. W najnowszym numerze CD-Action pojawiają się bardzo sentymentalne teksty o Baldurze, i akurat "przypadkowo" pojawia się promocja na pierwszą część w Biedronce. Pszypatek?

Nie ma głupawego Gamewalkera (którego pierwotny zamysł musiał jednakowoż być świetny), co jest wadą, jak i niestety zaletą. Moim zdaniem Gamewalker powinien wrócić, ale w poważnej formie, w której redaktorzy będą się wypowiadać konstruktywnie o jakiejś grze, a nie wypisywać gimbusiarskie brednie, jak to miało kiedyś miejsce. Zamiast naprawić problem, żeście go całkowicie skasowali. Rewelacja!

W sprawie tego "działu" redakcja zachowała się bardzo uczciwie względem czytelników. Nie chcieli go kontynuować, bo czuli że zaczyna być robiony na silę. Usunęli go, i uprzedzili narzekania typu "Gamewalker to już nie to samo co wcześniej". I jak wspomniał Papkin, trudno byłoby dla nich robienie tam poważnych dyskusji na temat produkcji w którą zagrały jedna-dwie osoby przed wysyłką pisma do druku.

A na Berlina jest mnóstwo skarg, lecz wszystkie macie gdzieś. Mam nadzieję, że kiedyś wam się to bardzo boleśnie odbije. Czasopismo jest dla czytelników i psim obowiązkiem jest czytelnika słuchać.

Kolejny rzecznik czytelników CD-Action. 95% z mnóstwa(z dwadzieścia?) skarg na Berlina to typu " On jest do pupy bo ocenił grę X na Y, a powinien na Z. Kiedyś byliście bardziej obiektywni".

I bardzo lubi fraze "waszym psim obowiazkiem". :) [smg]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi najbardziej CDA podobało się w latach 2005-2009.

I tu chyba leży pies pogrzebany. Od tamtego czasu branża się zmieniła, więc zmienił się sposób, w jaki opisujemy gry. Dziś różnica pomiędzy wersją z wczesnego dostępu a "recenzyjną" często jest znikoma. Za obie gracz musi zapłacić. Samych gier jest dużo więcej niż kiedyś i bardzo dobrze - zgodzisz się przecież, że nie ma to jak konkurencja. Tyle że liczba tych największych, które moglibyśmy opisywać, jakby spadła. Poza tym większe nie równa się lepsze czy bardziej wartościowe. Osobiście od pewnego czasu bardziej doceniam autorskie dzieła jednego czy grupki utalentowanych developerów niż produkty powstałye w ogromnych studiach.

Problem gamewalkera i dyskusji merytorycznych wyjaśnił Papkin. Dziś mamy od tego mini recenzje. Które, moim zdaniem, sprawdzają się.

No i jako temu od publicystyki, na sercu leży mi jej dobro. Tej "nudnej" i "idącej w ilość", ale z przytoczonymi zarzutami nijak się nie zgodzę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pan Losowy ma jakis wyrazny problem egzystencjalny i uzewnetrznia to w paru watkach, a jego wypowiedzi poki co sprowadzja sie, ze a) sie mu nie podoba, b) dawniej bylo lepiej, c) on wie lepiej jak jest i co powinnismy robic a czego nie d) psim obowiazkem redakcji jest sluchac CZYTELNIKa, a konkretnie w tym wypadku jego. Np. udowodnil mi juz, ze dostaje duzo dobrych listow do AR tylko mi sie nie chce ich publikowac, bo mysle o skasowaniu AR, wiec uwazajacie, bo obnazy tez wasze knowania.

Ogolnie do wypowiedzi pana Losowego radze podchodzic z pewnym dystansem, przynajmniej do momentu gdy zacznie pisac konkretnie, a nie rzucac ogolnikami w jakze lubianym stylu "recenzje bez polotu pisane na kolanie, w necie mam lepsze, idziecie w ilosc a nie jakosc".

Rzeklem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wywies jeszcze baner na balkonie "A Smuggler to dran!".

To jest kapitalizm, masz prawo kupic co chcesz i masz prawo kupowac czego nie chcesz.

Czekaj, czekaj - to jest twoje PSIE PRAWO. trollface.gif

Poza tym zawsze mi sie wydaje, ze ktos kupuje CDA raczej dlatego, ze uwaza, ze sie mu to oplaca (bo pelniaki, bo teksty bo costam) wymienic swoje 16 zl na te GAZETE (zmiazdzyles mnie tym, naprawde....), a nie dlatego, zeby zrobic mi przyjemnosc (albo powiedzmy Berlinowi). Wiec dziecinno-infantylne zagrania "wiecej was nie kupie i kumplom odradze" obsmiewalem w AR juz w 1998, z tego co pamietam. Nie wiem ile masz lat ale jesli wiecej niz 13 to raczej powinienes sie zaczerwienic po uzyciu takiego tekstu.

No i jakos przezyjemy jeden niesprzedany numer wiecej raz na dwa lata.

No i zapoznaj sie z tym, co mam w sygnaturce. Trzy pierwsze linie doskonale opisuja to, co piszesz i jak piszesz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś was kupowałem regularnie. Teraz dosłownie raz na dwa lata. (...) Z każdym rokiem jest jednak coraz gorzej.

k19tt.jpg

Ja kupowałem od 2004 do 10/2014. Poziom się obniżył. I mam tu na myśli teksty. Głównie recki, gdzie jeśli nie jest "znana gra/hicior" to jest pisana na kolanie, a autor momentami pisze takie pierdoły, ze zastanawiam się, czy myśmy w tą samą grę grali.

OK, ale prosze o konkrety bo tez moge odpowiedziec, ze twoj post jest pisany na kolanie i zawiera same pierdoly, wiec nie mam o czym dyskutowac. Widzisz, jakie to proste? [smg]

Smg- sorry, ale recenzowanie to też krytykowanie. czekam na twoje lepsze wersje wszystkiego, co skrytykowałeś. Nie będzie? Nie potrafisz, czy ci się nie chce?

patrz wyzej. Niby jak mam polemizowac z teza "pisane na kolanie"? Zamieszczac statystyki ze tekst X autor Y pisal 12 godzin, a potem naniosl 34 poprawki itd? Zreszta to oskarzajacy ma udowodnic wine, a nie broniacy sie udowodnic, ze jest niewinny. {smg]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupowałem od 2004 do 10/2014.

No to nie minęły jeszcze dwa lata (ani nawet rok), a wcześniej kupowałeś regularnie, więc nie możesz więc mówić, że kupujesz dosłownie raz na dwa lata. wink_prosty.gif Wybacz, ale jak mamy rozmawiać merytorycznie, to zacznijmy od podstaw.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już widze choć pewnie mało kto to dostrzegł nową rzecz w CDA. Mowa tu o pojawieniu się w już graliśmy tego jak zagrać co jest super pomysłem. Teraz troche krytyki. Nie rozumiem Berlina który ciut urąga na to, że Bloodborne wyszedł tylko na PS4. Jak dla mnie to dobrze bo to pierwszy sensowny exclusive dla tej konsoli i do tego świetny powód by kupić konsole. Do tego ocena dla White Night jest za wysoka bo jak 7 może dostać gra w której sterowanie utrudnia sejwy. A ocena dla Rogue'a to też nieporozumienie przecież ta gra to okrutny gwałt na AC IV i niezasługuje moim zdaniem na więcej niż 6+. Poza tym propsy za świetną publicystyke, teksty o Baldurze, Steamie, Tie Fighterze, sir Terrym i ekranie Press Start dały moim zdaniem najlepszą publicystyke od bardzo dawna. I na koniec pytanie ten tekst w NL Kuchnia Polska pisał SMG czy wzięliście go z netu?

NO przeciez jest WYRAZNIE powiedziane we wstepie tego tekstu, ze to Papkin pisal. {smg]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...